Hobbit: Niezwykła podróż

[burz]

W drugi dzień świąt odbędą się przedpremierowe (w Polsce) pokazy pierwszej części "Hobbita". Jak wynika z programu kina w moim mieście, są trzy wersje filmu: z napisami, z dubbingiem oraz 3D z dubbingiem.

 

Jak wszyscy fani Śródziemia wykreowanego przez Petera Jacksona odliczam niecierpliwie dni - a dla zabicia czasu proszę tych, którzy film już widzieli, o opinie.

[Robert Gdansk]

Ja tez czekam ale juz mniej niecierpliwie. Chyba w UK byly pokazy przedpremierowe i recenzenci nie byli do konca zachwyceni... generalnie to czego sie obawialem - 3 filmy dla w sumie malej ksiazeczki to sie zrobia flaki z olejem. I takie tez byly glosy popremierowe....fajne ale kupa dluzyzn i wypelniaczy czasu.

[luk]

Mój 35 letni brat był na filmie w Edynburgu. Zachwycony jest.Ale to fan, tak jak ja. Klimat itd. zachowany, wszystko minęło błyskawicznie i napala się na kolejny seans.Dla fanatykow Tolkiena uczta...

 

Mój 35 letni brat był na filmie w Edynburgu. Zachwycony jest.Ale to fan, tak jak ja. Klimat itd. zachowany, wszystko minęło błyskawicznie i napala się na kolejny seans.Dla fanatykow Tolkiena uczta...

[matee]

Wszyscy narzekajom, a i tak polecom na wszystkie czy czenści :-P

[ammagamma]

Byłem na Hobbicie dwa dni temu w Cork...hm... jestem fanem Tolkiena, trochę mniej filmowych wizji Jacksona...

ci co się obawiają nudy, raczej mogą odetchnąć: dzieje się sporo, jak dla mnie aż za dużo, nawrzucane tam wszystkiego z mitologii Śródziemia jak do jakiegoś kotła :) ale ogląda się dobrze, takie kino rozrywkowe na dobrym poziomie: fajna gra aktorska, efekty to wiadomo (3D w niektórych scenach robi spore wrażenie, aczkolwiek oczy bolą:), no i genialny...Gollum:) aczkolwiek, o ile pamiętam książkę, a czytałem ostatnio pewnie jakieś 10-12 lat temu, to klimat jednak trochę nie ten...

tak czy inaczej, udanych wrażeń życzę!

[mikson]

czytałem wszystkie książki, dla mnie hobbit był najlepszą z nich, czy z filmem tak będzie się okaże ale może być podobnie.

[il Dottore]

Mi się bardzo podobał Hobbit. Polecam.

A dzieciaki były już po 2 razy w kinie. :)

[burz]

il Dottore: Oglądałeś 3D czy tradycyjnie?

[il Dottore]

Normalnie.

Mnie głowa boli na 3D.

Poza tym 3D ma niższą rozdzielczość. choć córka była na 3D i mówiła, że paradoksalnie jeszcze ostrzejszy od 2D - "każdy włos było widać". NIe wiem, jak to możliwe.

Oglądałem z cyfrowego projektora 14K - d*** urywa! :)

Córka była na 2D i 3D - mówi, że 2D lepszy. Bardziej się jej podobał ale nie potrafi logicznie wytłumaczyć, dlaczego. Dokładnie indagowałem ją na tę okoliczność ale nie uzyskałem jasnej odpowiedzi... :)

U mnie w domu 3D nie ma entuzjastów, także mam spokój na razie z kupowaniem telewizora... :)

[Robert Gdansk]

Mnie od 3D bola oczy...obraz w okularach jest ciemniejszy i trzeba bardziej wytezac wzrok by cos zobaczyc. Pozatym pierwsze kilkanascie min ostrosc mi sie rozjezdza....

 

Juz zarezerwowane na 27 bileciki na 2D...obadamy :)

[burz]

Ja szykuję się na drugi dzień świąt, godz. 21:) Oczywiście 2D.

[peritus]

Ja idę w pierwszy dzień Świąt. Na 23:30 oczywiście 3D i 48 klatek na sekundę :)

[antymalkontent]

Obejrze ze wzgledu na jakosc obrazu, oczywiscie w 3D, widze ze starsi jednak wybieraja 2D, tak jak i odsluch na cd-audio zamiast pliku

[nsk]

Starsi ludzie to siedzą w domu. Po prostu wybierają 2D, aby obejrzeć ten film tak jak został nagrany i jak przykazano. Lepiej przekonać się o tej nowej technologii w jakiej został nagrany Hobbit bez konwersji do 3D.

[antymalkontent]

Starsi ludzie to siedzą w domu. Po prostu wybierają 2D, aby obejrzeć ten film tak jak został nagrany i jak przykazano. Lepiej przekonać się o tej nowej technologii w jakiej został nagrany Hobbit bez konwersji do 3D.

 

Ale juz tyle filmow ogladalem z 2d ityle jeszcze obejrze ze samo 3d to dodatkowe wrazenia wiec decyzja juz zapadla

[nsk]

To powiedz mi ile obejrzałeś filmów w tych samych warunkach w wersji 2D i 3D?

[peritus]

2D 3D co to za róźnica? Każdy wybiera to co lubi.

 

3D w Hobbicie to nie cyfrowa konwersja z 2D na 3D :) Film ten był kręcony najlepszymi kamerami 3D Red Epic. Najlepiej opluwać to o czym się nie ma pojęcia.

[Yodzisław]

Byłem dzisiaj i mam mieszane uczucia. O dziwo podobała mi się pierwsza część filmu, którą wszyscy ganią za nudę - jest klimat, akcja powoli się rozkręca. Natomiast druga część to za dużo hollywood'u - akcja, akcja, akcja, często ostro przegięta - zamiast poddawać się tempu wydarzeń byłem zmęczony ich niewiarygodnym natłokiem. Brakowało mi delektowania się poznawaniem świata "Hobbita" - to było takie niesamowite w książce.

Film długi, a mnie wydawał się za krótki, przydałoby się trochę rozrzedzić końcówkę, może wersja reżyserska blu-ray/dvd będzie bardziej dopracowana.

Ale ogólnie może być. Władca też nie był idealny.

[peritus]

Właśnie wróciłem z kina. Mam mieszane uczucia ale film bardziej na plus. Trochę przedłuzające się sceny. Zgadzam się z kolegą wyżej. 48FPS robi swoje i film jakościowo wyglądał bardzo dobrze, choć trzeba było się przyzwyczaić do "efektu teatru". Co prawda na projektorze uzyka się lepszy obraz a napewno bardziej ostry, ale zbytnio to nie przeszkadzało.

 

Natomiast jestem bardzo zawiedziony obsługą kina "Krewetka" w Gdańsku. Film 3D był puszczony z odwrotną polaryzacją. Tragedia.... Powinni za to oddać bilety. Dziwie się ludziom którzy wytrzymali te 3h. Dobrze ze znajomy jest pasjonatem projektorów i wpadł na dobry pomysł założenia okularów odwrotnie. Na szczęście pomogło :) Dodatkowo chyba były wyłączone subwoofery i przyciszona siła głosu bo brakowało efektów i mocnego uderzenia, zwłaszcza podczas walk.

[aster_]

48FPS robi swoje i film jakościowo wyglądał bardzo dobrze, choć trzeba było się przyzwyczaić do "efektu teatru".

 

A jednak to prawda :) Mamy najdroższą operę mydlaną w historii :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja niestety za nic się do tego efektu nie przyzwyczaję.

Najciekawiej ten trailer ogląda się na LCD z włączonym Motion Plus. Wrażenia niezapomniane ;]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[aster_]

Teatr wiadomo, ale ten super płynny ruch, normalnie "lepszy" niż w rzeczywistości ;]

[dawid33]

Te 48kl/s to tylko w wersji 3D,czy w 2D też?

[peritus]

Tylko 3D. No cóż wszystkich nie da się zadowolić. Jak dla mnie 48FPS wyciągnęlo z filmu to co najlepsze, płynny ruch i szczegóły. Jest to kwestia przyzwyczajenia i pochodzenia do tego bez uprzedzeń.

[aster_]

Tylko 3D. No cóż wszystkich nie da się zadowolić. Jak dla mnie 48FPS wyciągnęlo z filmu to co najlepsze, płynny ruch i szczegóły. Jest to kwestia przyzwyczajenia i pochodzenia do tego bez uprzedzeń.

 

A mnie zastanawia czy 48FPS to już nie za dużo dla ludzkiego oka. Wiadomo że gry komputerowe maja znaczne wyższy fps, ludzie w to grają i nikt nie narzeka, ale naprawdę to nie to samo.

Ale jeśli reżyser mi wmawia, że ten upłynniony ruch jest bardziej prawdziwy to chyba żyjemy w innej rzeczywistości :)

 

Oczywiście wszystko jest dla ludzi ludzi i niech każdy ogląda to co chce, ale dla mnie to jest nie do zaakceptowania.

[stalin]

z czego tu robić sensacje ruch jest trochę płynniejszy nie ma tak dokuczliwego drżenia ciemnych pionowych elementów na jasnym tle. Wiekszośc filmów DCP ma zwiększoną ilość klatek. 24/s to już rzadkość ostatnio jakie widziałem to Zmierzch i Zakochani w Rzymie (ten nagrywany był na taśmie) Nawet ostatnie filmy na taśmie były 25k/s co świadczy o nagrywaniu kamerami cyfrowymi. Z tym szczegółowym obrazem to tylko przy ruchu bo rozdzielczość się nie zmieniła nadal jest 2k(2048x1080) 4k(4,096 x 2,160) przy ruchu kamerą znacznie spada.. Mam tv 75 k/s wcześniej widziałem różnice teraz już nie. Przypomnę jeszcze że stara taśma filmowa miała rozdzielczość do 5k więc tak bym się nie cieszył tymi niby rewolucjami. Większość dobrych tv i projektorów interpoluje sobie klatki dla płynności ruchu i jakoś ludzie żyją.

są tv 1200Hz i jakoś to nie jest za dużo dla ludzkiego oka.

 

Grunt to zrobić szum w okół czegoś wtedy to zainteresuje a pseudo znawcy będą piali z zachwytu.

[Piotrek_PP]

Szczerze mówiąc nie kumam co kierowało Jacksonem by umoczyć swoje łapy praktycznie w każdym z filarów scenariuszowych tej fabuły. Taki ambitny chyba.

Brzdęk i jazgot. Nawet trollom się oberwało. Biedne trolle. Baj de łej: ja tam wolę gadającą sakiewkę.

Thorin rulez bardziej niż Tolkien mógł był wymyśleć. Ewer. Tolkien, nie podskakuj, nie znasz się i nie wiesz co się dzisiaj sprzedaje. Spójrz na Władcę. Sprzedał się? Sprzedał. No.

Swoją drogą stawiam dychę, że w piątej czy tam szóstej części to właśnie Thorin dziabnie giga-orka albinosa.

Beorn, masz przechlapane, nie zmieściłeś się, a teraz to.

Za to Gandalf odpala pierwszą atomówkę w historii Śródziemia.

Oł jea.

[Robert Gdansk]

Wlasnie wrocilem z kina. Rzeczywiscie nie ma dluzyzn i calkiem milo te 3 godz leca. Troche juz przesadzaja z efektami jesli chodzi o rozwalke (jaskinie goblinow) ale ogolnie uwazam ze film udany. I Jackson umie przelozyc Tolkiena na ekran....

[burz]

Też jestem po seansie.

Żona stwierdziła bez ogródek: mało „Hobbita” w „Hobbicie”. Kobieto – odparłem – przecież gdyby film miał być w miarę wierną ekranizacją książki, to nie trwałby dłużej niż 85 minut. Ona się jednak uparła, więc strzeliłem focha i droga powrotna upłynęła nam w milczeniu.

Dla mnie fajnie było wrócić do Śródziemia, choć niestety, już bez takiego dreszczyku, wręcz zauroczenia, jak to było podczas smakowania trzech części LOTR. „Hobbit” jest niestety rosołem ugotowanym na tej samej kurze dwa razy. Dla rosołowych maniaków owszem, nadal pachnie smakowicie, ale…

Początkowe sceny w Shire zgrabnie nawiązują do „Władcy”, muzyczne motywy takoż, jednak Jackson prochu nie wymyśla, podąża przetartymi ścieżkami w sposób aż nazbyt oczywisty. Zawiązanie drużyny, narada w Rivendell, w międzyczasie potyczki z antagonistami. Zupełnie nie leży mi scena krasnoludzkich „wygłupów” w domu Bilba i postać Radagasta (w szczególności jego próba niby odciągnięcia wargów od drużyny, podczas gdy w efekcie krąży ze swoimi królikami w kółko). Ponadto bohaterowie niczym postaci z kreskówek wychodzą cało z każdej najcięższej opresji. Bez zadrapań! Robione ewidentnie pod 12-letnich widzów.

Dosyć ględzenia. W przeciwieństwie do żony, nie wyszedłem z projekcji znużony. Bo choć spodziewałem się więcej – zapominając, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki – dostałem możliwość powrotu do Śródziemia. Było miło.

[Yodzisław]

...Ponadto bohaterowie niczym postaci z kreskówek wychodzą cało z każdej najcięższej opresji. Bez zadrapań! Robione ewidentnie pod 12-letnich widzów...

 

Chyba to mnie najbardziej zmęczyło w filmie.

 

Ale przespałem się i rano już film mi się bardziej podobał. Chętnie obejżę jeszcze raz.

[Robert Gdansk]

No juz chyba znak naszych czasow ze teraz by kino bylo rozrywkowe musi byc niemozliwie niemozliwe :)

 

We wladcy w Morii na raz tlukli sie z kilkunastoma orkami + jeden trol....po walce byli umeczeni uwaleni i brudni (ach te czarne lapy Aragorna).

Tutaj spadaja z 500m uciekaja przed tysiacami goblinow walcza z setka i NIKT ....NIKT nie ma nawet zadrapania....

 

Ilosc zaczyna sie liczyc a nie jakosc...