Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego nie wznawia się listów Mozarta?


Bmoll

Rekomendowane odpowiedzi

Miłośnicy geniusza Mozarta. Moglibyście polecić jakiś bardzo ciekawy komplet sonat fortepianowych Mozarta?

 

Rozglądam się i widzę, że jest chyba jedyny komplet grany na instrumentach z czasów Mozarta. Arthur Schoonderwoerd.

Posłuchałem fragmentu na jutubie. Brzmi prawie jak klawesyn i tylko mam obawy, że te utwory na fortepianie brzmią jednak po prostu lepiej:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To? Czy może coś innego? Tych nagrań jest całe multum. Jakieś wskazówki może?

Byle nie jakieś stare mono w miarę możliwości

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na Amazonie ten komplet Schoonderwoerda najlepszych opinii nie ma. Chyba ludzie nawykli do interpretacji na fortepianie, nie przepadają za brzmieniem klawesynu.

Po pierwsze, tam nie ma żadnego klawesynu, tylko dwa modele piano forte i klawikord.

 

Po drugie, nie sugeruj się opiniami z Amazona, bo w ten sposób sam się pozbawiasz okazji posłuchania często rewelacyjnej muzyki i własnej oceny.

 

Po trzecie, nagrania Schoonderwoerda są bardzo ciekawe, chociaż nierówne. Nie polecam Ci jednak zakupu tych nagrań jako pierwszego kompletu, bo moim zdaniem warto najpierw posłuchać uznanych interpretacji, żeby mieć pewną skalę porównawczą z tym, co zrobił Schoonderwoerd na zupełnie innych instrumentach. Z nagrań "kanonicznych" moimi ulubionymi wykonawcami sonat są Brendel i Gulda. Gulda dostępny zresztą w niedrogim boksie DG "Mozart: Complete Gulda Tapes".

Pozdrawiam,

Ola

ja bym wybrał sonaty na współczesnym fortepianie. Co by nie mówić i pisać to dla mnie stare fortepiany dźwiękiem nie dorastają do dzisiejszych.

Stary fortepian dla mnie to porażka.

Ale już koncerty fortepianowe Mozarta kupiłem ze starym fortepianem bo łatwiej mi żyć z dźwiękiem fortepianu z epoki niż męczyć się z manierą współczesnych orkiestr.

Znowu coś za coś!

Olu, zn21. Dzięki!

Czyli współczesny fortepian i uznani interpretatorzy. Ewentualnie Schoonderwoerd świadomie, jak "poczuję bluesa" :D

Box z Guldą już namierzyłem. Brendla masz Olu również jakowymś boksie?

Brendela mam zebranego z pojedynczych płyt. Głównie wydawanych przez Philipsa. Szczególnie warta uwagi w jego wykonaniu jest fantazja c-moll KV 396.

Pozdrawiam,

Ola

Jeśli chodzi o Guldę, to zwróć tylko uwagę, że pod bardzo podobnymi (lub wręcz tymi samymi) tytułami oferowane są cztery różne zestawy nagrań - od 2 do 10 płyt w boksie. I o ile się nie mylę, żaden nie zawiera kompletu sonat - a w tym najobszerniejszym są również m.in. nagrania paru koncertów:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na fortepiano są natomiast dostępne także nagrania Malcolma Bilsona (chyba pionierskie) oraz Ronalda Brautigama (który oprócz kompletu sonat nagrał również komplet wariacji). Te ostatnie wydał BIS; Brautigam tak dobiera swoje instrumenty, że brzmieniowo powinny być strawne również dla miłośników Steinwaya (aczkolwiek interpretacyjnie moim zdaniem lepiej sprawdza się w Haydnie).

 

Brautigam jest dostępny na dizerach i spotifajach, więc można sprawdzić; z Bilsonem chyba jest trudniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 2 miesiące później...

Uprowadzenie Jacobsa nagrane i wykonane pierwsza klasa, ja skusiłem się na box A. Fischera ;

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Bardzo dobre wykonanie i nagranie moim zdaniem lepsze od Telarca Mackerras z PCO, miałem pewne obawy gdyż Lucio Silla z A Fisherem nie była najlepiej nagrana (tak jak nas przyzwycził Jacobs i Currerntzis) a box z Naxos więc mogło być różnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardzo dobre wykonanie i nagranie moim zdaniem lepsze od Telarca Mackerras z PCO

 

To prawda. Już jakiś czas temu Ola porównywała (włącznie z jakością dźwięku) dwa wspomniane zestawy symfonii na forum.

Fischer po Haydnie zabrał się za Mozarta :-)

  • 3 tygodnie później...

Mikołaj w tym roku był hojny i przybyło mi w sumie 7 nowych płyt z muzyką Mozarta. Jego koncerty fortepianowe o poranku leczą wszelkie zmory :-)

 

Jak na razie najbardziej zachwycają japońskie edycje Esoterica. Wspaniałe interpretacje. W szczególności Gulda!

 

 

ESSW90051_A.jpg

 

 

ESSW90052_A.jpg

Odpisuję w tym wątku - nie jestem żadnym ekspertem w klasyce - jedynie wypowiadam swoje zdanie na temat zagadnień

o których warto wiedzieć i rozmawiać. Również nie jest moją intencją zaśmiecanie wątków , jesteście przewrażliwieni !!!

Odpisuję w tym wątku - nie jestem żadnym ekspertem w klasyce - jedynie wypowiadam swoje zdanie na temat zagadnień

o których warto wiedzieć i rozmawiać. Również nie jest moją intencją zaśmiecanie wątków , jesteście przewrażliwieni !!!

 

No jasne :-) Wpadłeś do wątku w którym toczyła się dyskusja o Mozarcie i bez żadnego powodu zacząłeś personalne ataki, bezsensowne teksty na temat słabości mojego

sprzętu. ZERO merytorycznej wypowiedzi czy nawet próby zrozumienia tego o czym była mowa. I to miały być te "zagadnienia o których warto wiedzieć"??

 

Nie jesteś ekspertem, ale ubliżasz wszystkim, rzucasz te swoje pretensjonalne: "tym wykonaniem wyczerpałem wszystkie wasze możliwości - przykro mi", a pojęcie

o wykonawstwie masz tak samo płytkie jak o całej reszcie. Chłopie. Ty tu przychodzisz tylko po to, żeby trollować i tyle :-) Wydaje ci się, że jak naklepiesz kilka tysięcy postów to będziesz KIMŚ na forum??

Zapomniałeś chyba, że tu nie idzie o ilość, tylko jakość. Przestań fikać do wszystkich i atakować, to przestaniesz dostawać bany.

  • 2 miesiące później...
  • 1 rok później...

Odświeżam ten pouczający i piękny wątek bo jestem na fali odsłuchów swojego 'Mozart 225 The New Complete Edition'.

 

Dochodzę do wniosku że remastery osławionej firmy Esoteric to ściema. Na moim Luxmanowym systemie i mega detalicznie grających

HL Compact 7ES-3, posłuchałem płyty z koncertami fortepianowymi Mozarta. Gulda i Harnoncourt. Esoteric ESSW-90052.

Porównałem z nagraniami Mitsuko Uchidy z boxu 'Mozart 225 The New Complete Edition'. Różnicy na korzyść Esoterica nie zauważyłem

praktycznie żadnej. W obu nagraniach jest przestrzeń, detal i piękny dźwięk.

posłuchałem płyty z koncertami fortepianowymi Mozarta. Gulda i Harnoncourt. Esoteric ESSW-90052.

Porównałem z nagraniami Mitsuko Uchidy z boxu 'Mozart 225 The New Complete Edition'. Różnicy na korzyść Esoterica nie zauważyłem

praktycznie żadnej. W obu nagraniach jest przestrzeń, detal i piękny dźwięk.

 

Zdajesz sobie sprawę że takie "porównanie" nie ma najmniejszego sensu?

 

Nagranie Guldy dla Teldec było wykonane w 1984 roku. Nagranie Uchidy w 2008. Oba nagrania dzieli niemal ćwierć wieku.

 

To że nie słyszysz różnicy może co najwyżej świadczyć na korzyć japońskiej edycji. Porównanie miałoby jakiś

sens, gdybyś wziął płyty Teldec i Esoteric z tym samym nagraniem i odsłuchiwał jedna po drugiej.

Pozdrawiam,

Ola

  • 2 tygodnie później...

"Wtórna naiwność"? Oczywiście "naiwność" w tym pozytywnym znaczeniu :-) Cecha bardzo rzadka nawet wśród genialnych twórców. Wymaga chyba paradoksalnie ogromnej dojrzałości i mistrzowskiego opanowania techniki. Tak, żeby ta "nie przeszkadzała" w swobodnej wypowiedzi ;-)

 

Podoba mi się to określenie. Pisałaś na początku tego wątku o symfonii koncertującej Es-Dur (K 364). W innym wątku jak patrzę po wyszukiwarce też podkreślałaś że to Twoja ulubiona kompozycja Mozarta.

 

Box "Mozart 225" zawiera dwa nagrania tego utworu. Z tych dwóch najbardziej mi odpowiada Giuliano Carmignola z Claudio Abbado który dyryguje Orchestra Mozart. Przesłuchałem to dzisiaj drugi czy trzeci raz. Wolna część niemal tragiczna w nastroju. Ostatnia część wesoła, ale dziwnie wesoła. Wyjątkowo emocjonalny utwór jak dla mnie. W podobnym nastroju jest chyba kilka koncertów fortepianowych.

Nie mogę się coś opędzić od Haydna i Mozarta. Zarzuciłem nawet słuchanie innych rzeczy z poważki. Może poza Chopinem i utworami fortepianowymi Rossiniego :D :D

 

Trochę uściślając, to ciągle żywy wydaje się Don Giovanni właśnie w ujęciu Mozarta i jego librecisty da Ponte. Ten "oryginalny" Don Giovanni, którego da Ponte ulepszył, a którego wymyślił Tirso de Molina, później wykorzystał w jednej ze swoich oper Gazzaniga, następnie w swojej sztuce Molier - to już chyba dawno się zestarzał ;-) Duet Mozart-da Ponte miał pomysł jak ożywić tę postać. Tylko u nich Don Giovanni jako bohater (i wydźwięk całego dzieła) jest taki wieloznaczny. Z wersji wiedeńskiej, którą nagrał Jacobs, wyleciał sarkastyczny chór kończący operę. W wersji paryskiej (wcześniejszej), można usłyszeć jak Mozart z librecistą śmieją się z obyczajowości swoich czasów i Ducha Oświecenia. Mimo że sami świętoszkami nie byli ;-)

 

Olu. Czy "Don Giovanni" z Yannickiem Nézet-Séguin z boxu "Mozart 225" to właśnie wersja paryska? Ostatni utwór to "Ah! dov'è il perfido?"

Podoba mi się to określenie. Pisałaś na początku tego wątku o symfonii koncertującej Es-Dur (K 364). W innym wątku jak patrzę po wyszukiwarce też podkreślałaś że to Twoja ulubiona kompozycja Mozarta.

 

Owszem :-) Nie ma sensu się powtarzać, ale to co Mozart osiągnął w tej kompozycji - a napisał ją w wieku 23 lat niespełna - jest niesamowite. Osobiście cenię ją wyżej niż ostatnie symfonie. No i nie chodzi tylko o trudność w łączeniu brzmienia solowych skrzypiec i altówki. Słuchaj, poznawaj, porównuj interpretacje. Moje ulubione nagranie KV 364 nie należy do nurtu HIP.

 

Mozart uwielbiał grać na altówce. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że partię solową tego instrumentu napisał z myślą o sobie. Bardzo często występował jako wykonawca-wirtuoz na premierach swoich koncertów i nie tylko. Zauważ jak oboje, skrzypce orkiestry w niskim rejestrze i rogi zdwajające wiolonczele "symulują" brzmienie altówki. Krótki moment kiedy wchodzą "chichoczące" skrzypce na początku pierwszej części... Beethoven pewnie by w tym miejscu przywalił z hukiem, a Mozart zaczyna od lekkiej rozmowy i żartu, by w wolnej części zupełnie rozłożyć słuchacza na łopatki... powagą i smutkiem. Oczywiście nie na długo, bo finał znowu obraca wszystko w lekki śmiech, oczywiście podszyty czymś poważniejszym...

 

 

Olu. Czy "Don Giovanni" z Yannickiem Nézet-Séguin z boxu "Mozart 225" to właśnie wersja paryska? Ostatni utwór to "Ah! dov'è il perfido?"

 

Ojej. Odświeżyłeś posta sprzed pięciu lat i dopiero zauważyłam, że tam jest literówka. Oczywiście chodziło o praską, a nie paryską wersję.

Nagranie Yannicka to właśnie ta wcześniejsza, praska wersja ze wspomnianym chórem i wyciętą w wiedeńskiej wersji arią "Il mio tesoro".

Większość nagrań "Don Giovanniego" to właśnie wersja praska.

Pozdrawiam,

Ola

Ale piękne kółko zatoczył wątek, który założyłem 5 lat temu :-)

 

Moje ulubione nagranie KV 364 nie należy do nurtu HIP.

 

Nadal Bohm z Brandissem i Capone? ;-)

Nadal Bohm z Brandissem i Capone? ;-)

 

Oczywiście. Ex aequo z Ojstrachami pod dyrekcją Kondraszyna

Co najciekawsze, grają tę symfonię zupełnie nie "po rosyjsku" ;-)

 

Jak na razie nic nowszego nie zrobiło na mnie większego wrażenia.

Pozdrawiam,

Ola

W ClubCD udało mi się zamówić wspomnianego przez Ciebie Kondrashina z Ojstrachami. To jest to samo wydawnictwo o którym pisałaś w innym wątku. XRCD24. Niestety okazuje się że trudno to w tej chwili zdobyć. Miły właściciel sklepu będzie to sprowadzał z Kraju Kwitnącej Wiśni więc pewnie trochę potrwa :( W sklepach typu cdjapan czy Amazon pozycja nieosiągalna

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu masz to samo nagranie znacznie bliżej - wznowienie Presto CD.

Być może brzmi gorzej niż XRCD (choć osobiście uważam, że nie ma reguł, a indywidualne odczucia też bywają różne), ale dostępne znacznie łatwiej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tu masz to samo nagranie znacznie bliżej - wznowienie Presto CD.

Być może brzmi gorzej niż XRCD (choć osobiście uważam, że nie ma reguł, a indywidualne odczucia też bywają różne), ale dostępne znacznie łatwiej:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

@Dong. Dzięki ogromne! Zamówiłem, bo sam jestem ciekaw porównania obu płyt. Pewnie XRCD dostanę za 3-4 tygodnie. Tyle czekałem na ostatnią płytę sprowadzaną przez ClubCD, a z prestoclassical dotrze pewnie w ciągu kilku dni. Takie jpc wysłało paczkę wyjątkowo szybko :)

 

@Olu. Przepraszam że jeszcze ciągnę temat tych płyt, ale czy wspomnianego przez Ciebie Bohma masz również w wersji XRCD, czy może to poniżej?

 

4744242.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

@Olu. Przepraszam że jeszcze ciągnę temat tych płyt, ale czy wspomnianego przez Ciebie Bohma masz również w wersji XRCD, czy może to poniżej?

 

To nagranie nie jest dostępne w formacie xrcd. Mam płytę którą podlinkowałeś, ale jako że wyjątkowo podoba mi się to wykonanie, kupiłam sobie również wersję SHM-CD:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W moim odczuciu nie było warto. Tzn jakość pudełka lepsza. Samego nośnika być może też. Natomiast nie zauważyłam najmniejszej różnicy

w jakości nagrania, z racji samej zamiany CD na SHM (mimo testowania na bardzo "wymagającym" sprzęcie ;-) Być może gdyby bawić się w jakieś analizy jittera to "coś" by tam wykazało, ale w końcu płyty służą do słuchania...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

  • 3 tygodnie później...

Bardzo ciekawa interpretacja symfonii koncertującej którą ostatnio słyszałem. Nagrane w Salle de Musique w La Chaux de Fonds w Szwajcarii, w 2012 roku. Wyrafinowane, dopracowane. Znakomici soliści. Ujęcie bardziej kameralne i dla mnie brzmieniowo dużo ciekawsze niż np. Bruggen

 

MI0003585525.jpg

  • 4 tygodnie później...

Chętnie bym kupił TAKIEGO Mozarta na płycie. Sądzę że pewnie nawet autorowi spodobałoby się wykonanie/parafraza/improwizacja ;) Rewelacyjne są reakcje skrzypka który za nią siedzi :D W końcówce zaczyna jej brakować oktaw na klawiaturze ;))

 

Takie coś to ja rozumiem, a nie jakieś "relaxing-lullaby" na dwa akordy w lewej ręce i prostą melodyjkę z Chopina w prawej i ciągnięcie tego przez 20 minut jak flaki z olejem ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 9 miesięcy później...

Tymczasem kultowa Scottish Chamber Orchestra nagrała z ciekawymi solistami trzy kolejne koncerty Mozarta (m.in Maximiliano Martin, który wyjątkowo ciekawie zinterpretował koncert klarnetowy von Webera).

 

No a Linn zawsze prezentował znakomitą jakość techniczną nagrań.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapowiada się nieźle :)

 

Jeśli chodzi o koncerty na instrumenty dęte, a także Symfonię koncertującą K. 297b i Koncert podwójny na flet i harfę (którego piękny temacik drugiej części został wykorzystany w jednej z początkowych sekwencji "Amadeusza"), wielkim sentymentem darzę nagrania z ostatnich lat życia Claudia Abbado. W 2011 i 2013 roku Deutsche Grammophon wypuściło trzy krążki w zbliżonej szacie graficznej, na których Orchestra Mozart (z koncertmistrzem Giuliano Carmignolą) towarzyszyła bardzo dobrym solistom, grającym na współczesnych instrumentach. Interpretacyjnie to bardzo udany kompromis pomiędzy HIPem a postromantyczną tradycją wykonawczą. Takie podejście (tzn. uwzględnienie doświadczeń nurtu HIP przy wykorzystaniu częściowo współczesnego instrumentarium) ma ostatnio coraz większe wzięcie. Wystarczy posłuchać choćby najnowszego nagrania Koncertów Brandenburskich w wykonaniu Berliner Barock Solisten (członkowie rekrutują się z Berliner Philharmoniker) pod dyrekcją Reinharda Goebla.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.