Skocz do zawartości
IGNORED

Kable z Dziesiątego Liceum


Ururam Tururam

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Wziąłem się ostatnio za testowanie w moim systemie (patrz "o mnie", tor Quadowy) kabli głośnikowych XLO z niższych półek (serie VDO i PRO). Dochodzę do ciekawych wniosków, które chętnie skonfrontowałbym z wrażeniami innych. Tak więc:

 

jeśli ktoś ma w swoich systemach głośnikowce XLO VDO lub XLO PRO, albo ich słuchał w godziwej ilości, to gorąco proszę o podzielenie się opiniami.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/9703-kable-z-dziesi%C4%85tego-liceum/
Udostępnij na innych stronach

Miałem obydwa kable .VDO jeszcze posiadam.Powiem ,że XlO to jedna z nielicznych firm ,której kable bez względu na model grają równym neutralnym dźwiękiem.W niektórych systemach może zabraknąć blasku.

Sluchalem XLO PRO i wypadly naprawde bardzo przyzwoicie.

Dobrze poukladane, zachowana rownowaga tonalna, bez fajerwerkow, ale tez nic specjalnie dzwiek nie traci. Ot udane kable srednio-nisko budzetowe i tyle.

Co innego XLO Ultra. Interkonekt tej serii w moim zestawie zagral idealnie. Az mnie korci zeby sprobowac Reference ale boje sie, ze zamiat 1k zl bede musial wybulic 2k zl na jeden metrowy kabelek.

W moim systemie XLO Pro 600 wygrały z: XLO Ultra 6, Eichmann Express Six, Cardas Croslink 1s, VdH the Breeze i Flatline Gold

Bo: ładna przestrzeń, trochę lekki dźwięk, dobry bas (nie za dużo i niski), ładna średnica, brak denerwujących zakolorowań, dobra rozdzielczość chóru, namiastaka "czarnego tła". Nie kupiłem bo: góra zbyt skrócona i jednorodna i pomyślałem, że poszukam wyżej... i złamałem nogę... i się kasa skończyła...

Transparent Music Wave Plus zrobiły na mnie mniej korzystne wrażenie w stosunku do swojej ceny - wybrałbym XLO Pro.

Ajsi.

 

Jeszcze parę dni słuchania i sam bedę w stanie sformułaować swoje wnioski, które choć nie będą zasadniczo odbiegać od powyższych może jednak coś ciekawego wniosą...

Wypożyczyłem komplet XLO PRO 150 i głośnikowy PRO 650 . Po wpięciu

zagrało świetnie.

Wymiana na cokolwiek innego z porównywalnego

zakresu cenowego kończyło się szybkim powrotem do XLO.

Przyjemnie się na tych kablach słuchało - najważniejsze

kryterium zostrało spełnione aby je kupić.

Wyrównany, muzykalny, przestrzenny dzwięk.

Dobra, wracam bo widzę, że się ciekawie robi (hurraaa!!!)

 

Kiedyś dosyć przypadkowo wylądowały u mnie głośnikowe XLO Pro 600. Cóż, chciałem trochę później zająć się kablami, ale jak już przyszło, to wpiąłem, posłuchałem i... to było to. Miałem wtedy Van Den Hule CS122. Po zmianie na XLO dźwięk stał się bardziej wyrównany, bas pozbierał się do kupy, a średnica wydała mi się bardziej realistyczna. Scena może nie przytłaczająca, ale prawidłowa na pewno. W ulotkach przeczytałem, że kable XLO są projektowane tak, aby wprowadzały jak najmniej zmian w brzmieniu. "Ponieważ zadaniem kabla jest jedynie przenoszenie sygnału, a nie poprawianie go". Sporo w tym prawdy. Słuchałem również interkonektu Reference 2 i zrobił na mnie tak dobre wrażenie, że jeżeli tylko będę potrzebował kolejnego kabla, zgłoszę się po XLO.

 

Pro 600 sprawują się u mnie świetnie. Jedną z ich największych zalet jest to, że nie wprowadzają żadnych dziwnych efektów, jeżeli chodzi o bas. Van Den Hul był o tyle dziwny, że jeżeli jakiś wzmacniacz podbijał bas, to kabel tylko mu w tym pomagał. Teraz wszystko jest pod kontrolą.

 

Właśnie zamówiłem zworki do kolumn z kabli serii Ultra. Wczoraj widocznie potrąciłem kabelek odkurzaczem i jedna z kolumn całkowicie straciła bas. Od razu wiedziałem, że to blaszki się poluzowały, ale ile ja się z nimi namęczyłem... W końcu wywaliłem je do kosza i chwilowo spiąłem gniazda kabelkiem za 1zł/m. Już słyszę poprawę, nie wiem czemu wcześniej nie przyszło mi to do głowy. Zobaczymy co zdziałają zworki XLO. Pozdr.

ja mam ULtra 6, w stosunku do Blue Heaven bi-wire skontrolował ( nie dodał, jak w 8 tc Kimbera)bas,ubarwił średnicę ,ale góry to Dziesiąte Liceum nie ma najlepszej (próbowałem też Pro), w końcu do napędzenia góry użyłem innego kabla-miedż&srebro

Już prawie jestem gotów do sformułowania moich wniosków, pewnie spiszę je w poniedziałek po weekendowych odsłuchach. Teraz tylko nadmienię, że wypożyczone mam/miałem:

- VDO ER 14

- PRO 650F

- Pro 600

- Ultra 6

- Ref 5A

Odsłuchy kabli XLO

 

 

Testowy zestaw:

 

Yamaha CDX 596 -> Real Cable CAOCC90 -> Quad 99 Pre -> Quad Link -> Quad 99 Power -> XLO ??? -> Quad 12L

 

 

Muzyka, program obowiązkowy:

(z programu obowiązkowego każdy utwór słuchany był na wszystkich kablach)

 

Bruckner, 9-ta symfonia, Reference Recordings

Beethoven, 5-ta symfonia z serii „Karajan Gold”, Deutsche Grammophon

Orff, „Tempus est Iocundum”, Berlin Classics

Chopin, Nocturnes Op. 32, BeArTon

Gregorian, „Only You” „Fields of Gold”, „Before the Dawn”, Edel

Loreena McKennitt, „The Mystic Dream”, BMG

Nightwish, „Sleeping Sun” BMG

Figgy Duff, „Suil A Gra”, BMG

Clannad, „A Bridge”, „Let Me See”, „An Gleann – catoma mix”, BMG

Abba, „Arrival”, „The Piper”, „Like An Angel Passing Through My Room”, Polydor

The Shadows, „Kon-Tiki”, „Guitar Tango”, EMI, (mono!)

Dschinghis Khan, „Moskau”, „Rocking Son of Dschinghis Khan”, BMG

Beata, „Rzeka Marzeń”, Warner

Skaldowie, „Mateusz IV”, „W Żółtych Płomieniach Liści”, Pomaton

Czerwone Gitary, „Wschód Słońca W Stadninie Koni”, BMJ (fatalna jakość – „brzytwa”!)

 

 

Muzyka, program dowolny:

(z programu dowolnego różne utwory słuchane były na różnych kablach)

 

Chopin: koncert fortepianowy nr 1

Bach: toccata i fuga d-moll (organy), preludium C-dur (klawesyn)

Vangelis, „Conquest of Paradise”

Vanessa Mae: „Happy Valley”, „(I) Can Can (You)”, „Destiny”

Peter Gabriel, „Biko”

The Sisters Of Mercy, „1959”, „Torch”, „Ribbons”, „Some Kind Of Stranger”

Sarah Brightman, „Time To Say Goodbye”, „When It Rains In America”, „Why”

Leonard Cohen, „Boogie Street”

Simon & Garfunkel, „The Sound Of Silence”, „The Sun is Burning” „7O’Clock News”

Nina Hagen, „UFO”, „Wir Leben Immer Noch”

Goombay Dance Band, „Seven Tears”, „Eldorado”

Afric Simone, „Ramaya”

Alibabki, „Rosołek”

Pod Budą, „Nie Przenoście Nam Stolicy Do Krakowa”, „O La Ri Ja”

 

 

Myślę, że zarówno programem obowiązkowym, jak i dowolnym, którym podpierałem się, gdy nie miałem określonego zdania w jakiejś kwestii, pokryłem spory zakres słuchalnej muzyki. Pewien problem stanowi tu brak jazzu i pochodnych, no cóż, cały ten dżez jakoś na mnie zadziałać nie może i przemawia do mnie w języku niezbyt zrozumiałym.

 

Tytułem wstępu:

 

O kablach XLO słyszałem wiele pochlebnych opinii, które dały się streścić w dwu punktach: przewody te są neutralne i za daną cenę oferują najlepszą możliwą jakość. Punkt drugi spodobał mi się ze zrozumiałych względów: krezusem nie jestem, a poza tym wolę słuchać zamiast szpanować wysadzanym diamentami sprzętem. Punkt pierwszy też odpowiada mojemu nastawieniu, w końcu to ze względu na neutralność wybrałem akurat klocki Quada.

 

Zaznajomienie się z materiałami dostępnymi na stronie internetowej XLO napawało optymizmem. Poza jednym hasłem propagandowym („Jesteśmy najlepsi na świecie”) znalazłem tam całkiem sporo uwag technicznych, co takiego może wpłynąć ujemnie na jakość dźwięku i jak sobie z tymi zagadnieniami firma radzi. Nie powiem – wyglądało rzetelnie. Miałem zatem nadzieję na znalezienie do swojego zestawu (po serii niepowodzeń, w tym srogim zawodzie doznanym przy DNM Reson) lepszych głośnikowców. Tak więc zorganizowałem sobie wypożyczenie przewodów i...

 

 

XLO VDO ER-14

 

Po podłączeniu głośników i puszczeniu z kompakta pierwszego utworu („Rzeka Marzeń” to była, na 100%) zawołałem niczym jakiś Santaklałs: „Hoł-hoł-hoł!” To było dobre! Stereofonia powaliła mnie totalnie. W sensie pozytywnym, rzecz jasna. Kolejne płytki lądują w szufladzie – a źródła pozorne lokują się, gdzie należy: prawo-lewo, przód-tył, ba, w niektórych nagraniach nawet góra-dół. A wszystko pięknie przejrzyste (znaczitsja wysokie tony czynią swoją powinność), przy czym wokaliści nie ujawniają tendencji do udawania węży przy artykułowaniu syczących spółgłosek. Raj? Nie do końca, nie za tę cenę. Basy cierpią. Niby są, aż do nielichej głębi twardo kontrolowane, ale im niżej tym ciszej. Tak jak to ciasteczko liryczne, które krzyczało tym wyżej im było niżej. Na spory plus należy tu jednak zapisać brak obcięcia przy określonej częstotliwości. To jednak niewielki mankament; ot taka łyżka dziegciu.

Oceny – Brzmienie: ****; Jakość/cena: *****

 

 

XLO PRO 650F

 

Grubszy kabel – grubszy dźwięk, tak powinno być, nieprawdaż? Prawdaż, tak właśnie było. Basy nabrały mocy, ich kontrola została utrzymana, uderzenia perkusji, pryncypały organów – to wszystko przy podkręconej głośności aż trzęsło pokojem. Niestety, gdzieś po drodze zapodziała się rozdzielczość, a przynajmniej jej część. Te pionową odnalazłem już tylko w „Biko”. Inne pojawiały się, ale w porównaniu z chudszym kuzynem w dziedzinie stereofonii 650F dał plamę. Choć, gdybym miał wybierać (abstrahując od ceny), to jednak wybrałbym sześćset pięćdziesiątkę. Efekty przestrzenne słychać tylko na osi symetrii układu, a brzmienie w całym polu rażenia lepsze miała jednak ona. No i (co też należy uwzględnić!) w dynamice miała przewagę.

Oceny – Brzmienie: ****; Jakość/cena: *****

 

 

XLO PRO 600

 

O! Jest lepiej. Przestrzeń się poszerzyła, nabrała powietrza, bas się pogłębił, ale, ale... Jakoś tak zmiękł, czy ki pieron? Coś niedobrego stało się z kontrolą, perkusyjna sieczka otwierającą „Ribbons” bardziej przypominała młockarnię niż karabin maszynowy. Pomijając jednak najniższe rejestry trudno się było do czegoś przyczepić. Wokaliści i wokalistki chętnie przyjmowali zaproszenie do pokoju: Sarah Brightman, Pamela Morgan, Andrew Eldritch, Leonard Cohen... Ten ostatni, śpiewając, nie robił wrażenia, że czyni to z łaski i tak naprawdę wolałby, żeby dać mu spokój – nieomylna sygnatura czystej średnicy. Jednak nie mogłem się oprzeć myśli, że wcześniej, przy niższych, tańszych kablach, słuchałem z większą przyjemnością. Głosy, gdy wsłuchało się dokładniej, nieco szeleściły. Sybilanty nie były wzorcowe. Niestety.

Oceny – Brzmienie: ****; Jakość/cena: ****

 

 

XLO Ultra 6

Wyższa półka! Źródła wskakują na swoje miejsca, kolumny momentalnie znikają, ciężkie, kontrabasowe podkłady (np. w „Torch”) wstrząsają murami... Chóralne zaśpiewy Gregorianów wciągają pod sklepienia gotyckich kaplic. Gitary Shadowsów na odwrót – same się pchają do pokoju. Rytmiczne kawałki GDB czy Czyngis Chana porywają do pląsów. I byłoby tak pięknie, ale dlaczego panie uparcie odmawiają przyłączenia się do zabawy? Loreena, Nina, Beata, Sara – żadna nie pojawia się osobiście. Dla osoby takiej jak ja, słuchającej w dużej części właśnie muzyki o rozbudowanych żeńskich partiach wokalnych, to doprawdy niemiła nowina. Diagnoza? Góra strefa stanów średnich, czyli wysoka średnica. Czegoś jej zbywa. A może czegoś jej ubyło? Tak czy siak – to nie przewód dla mnie. I dobrze, byłby za drogi.

Oceny – Brzmienie: ****; Jakość/cena: ***

 

 

XLO Ref 5A

Ten kabelek wziąłem z ciekawości – zdecydowanie bowiem leżał poza granicami wyznaczonymi przez mój portfel. Wpiąłem, posłuchałem... i trochę zrobiło mi się żal, jak temu góralowi z pieśni masowej. Pomijając bowiem drobne niedostatki najniższego basu, Ref 5A zagrał po prostu pięknie. Ech – westchnąłem sobie w duchu – chcesz mieć jakość, to płać, psiakość. Pozostało mi tylko wystawić ocenę. Czy aby na pewno tylko to?

Oceny – Brzmienie: *****; Jakość/cena: ***

 

 

I na tym mógłbym zakończyć, dodając jeszcze, że przewody za każdym razem dopinałem do zacisku wysokotonowego w kolumnie, a zaciski niskotonowe miałem podłączone zworkami na bazie Ultra6 (oryginalne blaszane zworki były zdjęte). Ale! Wszak mając podwójne zaciski mogę skorzystać z dobrodziejstw Bi-wiringu! Tak też zrobiłem.

 

 

XLO VDO ER-14 + PRO 650F

Czternastka oczywiście do tonów wysokich sześćsetpięćdziesiątka do niskich. Bingo! Każdy kabelek robi to, co lubi. Cienki ER-14 przenosi wspaniale górę, a odciążony od wysokich tonów 650F pokazuje, na co go stać w basie. Jak mawiali radiowi komentatorzy sportowi: „Jaka szkoda, że państwo tego nie widzą!”. Ja powiem – szkoda że Państwo tego nie słyszą! Praktycznie – bez uwag. I to za 39+70=109 zł za metr bieżący. Hit, polecenie, rekomendacja i dwa kilo wazeliny! Z ręką na sercu – nie wiem czy nie zagrał lepiej od Ref-a. O tak... Po wakacjach ten układ ląduje w moim systemie. (Żeby ujednolicić kolory zamiast PRO 650F wezmę jedynie VDO ER-11, to ten sam przewód tylko w innej szacie barwnej.) Howgh.

Oceny – Brzmienie: *****; Jakość/ cena: ******

 

 

XLO Ultra 6 + Ref 5A

Jak szaleć to szaleć! Kelner!! Dwie wody sodowe!!! Tak. Zrobiłem to. Wpiąłem Ultra do basów i Refa do sopranów. I co mogę rzec? Było lepiej, niewątpliwie lepiej niż poprzednio. Tak: nieco gładziej, czyściej, płynniej... Ale czy taka, nie waląca dechą w czoło, różnica w brzmieniu warta jest ponaddwunastokrotnego podbicia ceny? Tu nie mam najmniejszych wątpliwości – nie jest!

Oceny – Brzmienie ******; Jakość/Cena ***

 

 

Takie są moje wrażenia, wnioski i oceny – wszystkie oczywiście absolutnie prywatne, subiektywne i nieweryfikowalne.

 

And if you don’t like what I sing

You should never let me begin.

> Paulinka:

 

Niestety nie ma zbiorczych opinii, a to, co tu zaprodukowałem ma taki właśnie niezbyt podzielny charakter...

 

 

> Zildjian:

 

Myślisz o Refie? Pamiętaj, że to jakieś 1200 za metr...

Kabelki XLO rozbudzają namiętności w stylu lekarstwa przywiezionego gdzieś z nieznanych krain które uleczy wszystkie choroby.

Moje doświadczenia z w/w kabelkami są nieco odmienne. W prospekcie XLO oprócz wielu sloganów opisujących kabelki w sposób wręcz metafizyczny jest jeden slogan który przewija się cały czas : NASZE KABLE SĄ NEUTRALNE W ODRÓŻNIENIU OD PRODUKTÓW KONKURENCJI. Tezę tę oczywiście też lansują sprzedawcy oraz wielu użytkowników. Miałem w domu 3 szt głośnikowych (VDO,PRO,ULTRA6) i interkonekt Reference2.

Jak grało? - lekko ocieplona i wypchnięta na pierwszy plan średnica tworzyła b. rozbudowaną scenę co niestety odbijało się na sopranach i kluchowatym basie ( ok. poprawiam się - bas ładny , nawet potrafiący czasem zejść dość nisko , z dużą ilością informacji w najniższych rejestrach - ale ... bez potęgi brzmienia , nieznacznie rozmiękczony i ze stosunkowo nienadzwyczajną dynamiką ) Kabelki potrafią zaczarować od razu - od pierwszego wpięcia słychać od razu niesamowitą różnice - pojawia się scena , słyszymy mnóstwo mikrodetali - więc właściciwie nie powinno byc problemu - a jednak. Kabelki były odsłuchiwane w wielu systemach zarówno u mnie jak i u kilku kolegów i najlepiej (a wręcz genialnie) zabrzmiały w ostrym systemie (2*NAD) . Kabelki spodobają się osobą grającym na tranzystorze a poszukujących lampowego ciepełka(jest to trochę inne ciepełko niż kluchowaty VDH).

Acha - w/w opis dot., właściwie XLO Ultra gdyż VDO i PRO widziałbym bardziej w KD niż w Stereo

O tym iż moja opinia nie jest odosobniona świadczy fakt iż coraz częściej możemy znaleść XLO z drugiej ręki .A stosunek jakość / cena - tez nienadzwyczajny.

WOJTEK2 -> Piszesz: "O tym iż moja opinia nie jest odosobniona świadczy fakt iż coraz częściej możemy znaleść XLO z drugiej ręki"

Jest to raczej normalne zjawisko, ze na rynku audio pojawia sie coraz wiecej uzywanych rzeczy. Swiadczy to o tym, ze rynek sie rozwija i wcale nie znaczy to, ze nagle wszyscy stwierdzili, iz dany produkt jest nic nie warty pozbywaja sie go.

To prawda , nienadzwyczajny argument. Mój wpis nie miał na celu udowodnić że kable XLO sa niewiele warte a ci co je kupili zostali nabici w butelkę przez sprzedawców i ulegli manipulacji reklamy karmiąc swoją pychę po 220 pln za metr. Nie !!! wręcz przeciwnie , uwazam że XLO to naprawdę b. fajny kabel a przy tym nawet w miarę dość uniwersalny (ale nie w 100%). Jednakże zauważyłem że na forum powstał jakby kult XLO, wypowiadają się nawet o nich ludzie którzy ich nie słuchali , stworzyła się otoczka tajemniczości , ukrytych możliwości , aura tajemnicy a przy tym pochlebne recenzje osób cieszących się na forum dużym zaufaniem.

A prawda jest taka - XLO to kable jak kable , mają swoje niezaprzeczalne zalety , mają swoje wady - nie ma w nich pozaziemskiego , w jednych systemach się sprawdzą ,w innych nie .

pzdr Wojtek

> Wojtek2:

 

Może i dobrze, że prospektu nie oglądałem?

Posiłkowałem się pewnymi informacjami z ich strony, ale zwracałem uwage na argumenty typowo techniczne, fizyczne, a nie meta-.

A co do brzmienia - do różnych systemów mogą pasować, bądź nie, do mojego (opisanego wyżej) pasują...

I broń mnie Panie Boże i wszyscy Święci nie zamierzam tworzyć kultu XLO! Wystarczy popatrzeć na oceny jakość/cena wyższych modeli.

 

> Frank:

 

Skoro tak, to poleć mi coś, co zabrzmi lepiej (w moim systemie) za 109 lub mniej złotych za metr bieżący. Chętnie posłucham, a jak okaże się faktycznie lepsze, nie będę przepłacał!

Ururam,

 

Nie bój się,nie użyję kabla podczas celebracji niedługo przypadających imienin i urodzin na głośny ostatnio i przerażający sposób "łódzki", ewentualnie dam synowi do systemiku cd/dvd ,który pewnie niedługo dostanie

Ururam -Nie napisałem,że są złe.To tylko kolejna firma.

Kabel ,który zdeklasowałby tego XLO to Mogami Blue Rocket(nieznacznie droższy).

Nie gorsze również by były :Flatline Gold ,Ultralink Excelsior ,Audioquest Cv 4.

Nie wspominam już o Resonie(nie do wszystkiego pasuje),za podaną cenę kupiłbyś kpl do bi-wi.

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.