Skocz do zawartości
IGNORED

Mark Knopfler - Privateering - 2012


colcolcol

Rekomendowane odpowiedzi

Nowy i oczekiwany album. Dostępny od kilku tygodni w formie pirackich plików a od jutra legalnie. Jak się przyjmie? Jak został nagrany i dla kogo?

Mark w solowych albumach nie pokazuje niczego specjalnego. Oprócz kilku fajnych riffów (wstrętne słówko) i tematów (szczególnie na "Sailing to Philadelphia") jest to granie bardziej z potrzeby duszy niż dla ludzi. Muzycy sesyjni zapraszani do współtworzenia tych płyt nie zaznaczają na albumach własnego rysu. Odtwarzają dokładnie i precyzyjnie zadany materiał, pakują zabawki i idą do domu. Mark jest muzykiem, który mógł być konkurentem dla Stinga, ale jak widać po rozwoju muzycznym zabrakło albo talentu albo motywacji dla dalszego tworzenia. O ile Sting z każdego utworu potrafi zrobić przebój grany i na stadionach i na prywatkach, o tyle zawodzenie Marka (osadzane coraz mocniej w country) zawęża grupę odbiorców do chyba coraz mniej licznej grupy starych wielbicieli. Dostępne fragmenty płyt nie zapowiadają przełomu w klimatach, ale czy przywrócą Knopflerowi popularność?

Dam 7 dni Markowi na zagnieżdżenie się w mojej głowie i mam nadzieję, że nie będzie to płyta tak prymitywna (wystarczył jeden odsłuch) jak Bossa. Jego granie jest mi bardziej bliskie niż wielu innych panów z gitarami, ale mamy 2012 i jest wielu innych muzyków np Fink, którzy lepiej odczuwają współczesne klimaty i oczekiwania. Mark trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/96748-mark-knopfler-privateering-2012/
Udostępnij na innych stronach
Gość JacekMadera

(Konto usunięte)

Bardzo cenię sobie i lubię Dire Straits, ale solowe projekty Marka to nieporozumienie, zwłaszcza poprzez zwrot w jakieś dziwne klimaty country a nawet irlandzkie granie... Po co? Chyba tylko on wie... Nie lepiej robić to, co było doceniane przez wielu fanów...?

Wspomniany przez Ciebie Sting również od kilku lat nie stworzył nic interesującego... Symphonicities to po raz kolejny odgrzewane stare, dobre hity, ale zrobione w kiepski sposób - w 90% to wyłącznie zmiana instrumentacji a nie aranżacji...

Ogólnie pojęta muzyka rozrywkowa dla mnie skończyła się z końcem poprzedniego stulecia, teraz to wyłącznie komercja i konieczność zarabiania na utrzymanie ogromnych willi z basenami, saunami... a nie tworzenie czegoś wartościowego.

Jest bardzo wiele nieznanych muzyków, którzy grają wartościową i ciekawą muzykę. Oni dalej pozostaną znanymi tylko dla wąskiej grupy słuchaczy, bo zapotrzebowanie jest wyłącznie na gwiazdy jednego przeboju lub jednej płyty promowanej przez wszystkie stacje komercyjne średnio 1 piosenka na godzinę... Smutne, ale prawdziwe...

 

P.S.: Polecam zapoznanie się z płytą formacji KlezmaFour - 5th Element To moje ostatnie odkrycie...

Niestety, Marek najlepsze ma już za sobą, podobnie jak inni giganci, Santana, Plant, Clapton, Page, czy Bardon. Stonesi udają, że są jeszcze żywi, ale coraz mniej fanów w to wierzy. Trzeba być wdzięcznym, że im się jeszcze chce, chociaż niektórzy powinni już dać sobie spokój. Często wracam do ich najlepszych dokonań, ale lubię też posłuchać nowych nagrań starych mistrzów, bo to jednak ciągle są ONI, nawet jak w trochę gorszej formie.

Zgadzam się z Autorem wątku, choć i słowa Jacka są mi bliskie.

 

Mark już zaistniał w mojej przestrzeni muzycznej.

Nie musi więcej nic robić, choć oczekuję jego kolejnych kompozycji i wykonań.

Stara gwardia wybrzmiewa, to oczywiste. Ja również, być może, najlepsze mam za sobą.

Taka kolej rzeczy ;).

 

Ale Legenda wystarczy, że jest.

Jak jej zabraknie, odczujemy zapewne pustkę.

Parafrazując: trzeba wiedzieć, że ze sceny nie można zejść i zapowiedź płyty (a nawet tytuł) jest tego dowodem. "Z upływem czasu moja potrzeba tworzenia nie maleje i świadomość przemijania jeszcze bardziej mobilizuje mnie do pracy i uzależnia" to nie są słowa "ludzia" piszącego do szuflady, to wypowiedź żyjącego i pragnącego popularności artysty. Na chyba najlepszej (w każdym wymiarze) płyty Marka "On Every Street" zagrał Paul Franklin. "You and Your Friend" jest przykładem jak można pogodzić własne ambicje i chęć dominowania w zespole ze zdrowym rozsądkiem przy realizacji. Ten zdrowy rozsądek nie opuszcza Stinga. Zaprasza najlepszych muzyków do współpracy, pozwala im zaistnieć i współtworzyć, ale dotychczasowy dorobek solowy Marka Knopflera, pokazuje raczej autokratę niż dojrzałego muzyka. Taki styl produkcji jest nużący w odbiorze i nawet najlepsze pomysły melodyczne, harmoniczne czy rytmiczne tego nie zmienią.

Płyta już jest, czas na słuchanie...

Na chyba najlepszej (w każdym wymiarze) płyty Marka "On Every Street" zagrał Paul Franklin

 

"On Every Street" to jednak Dire Straits. Co do reszty zgadzam się z przedmówcą. Jeśli chodzi o Knopflera to chyba już zawsze będzie smęcił. No ale to jego wybór - pewnie czuje taka potrzebę no i już wiek ma słuszny. Nic udowadniać nie musi i "silikonów nie musi sobie robić jak co poniektóre artystki a innych". Mimo wszystko przyjemnie się tego słucha. Zamówiłem na Empiku płytkę to się zobaczy.

Pozdrawiam wszystkich DS i Knopflerowców.

Stonesi udają, że są jeszcze żywi, ale coraz mniej fanów w to wierzy

 

Nie zgadzam się. Mają coraz więcej fanów! 1,5 mln widzów na koncercie w Rio w 2006 roku chyba nie świadczy o spadku popularności.

Sorry za off...

Oj Panowie przesadzacie z tą krytyką Knopflera, ja stanę w jego obronie i przytoczę kilka faktów, w obronie postawionych zarzutów.

Po pierwsze wydaje mi się, że Knopfler razem z Dire Straits (i tu zgadzam się z colcolcol, że był on despotą w zespole, zresztą dlatego usunął brata i można śmiało powiedzieć, że ten zespół nie istniał by nawet 1sek bez Knopfler'a) osiągnął więcej niż Sting, czy Santana, biorąc nawet pod uwagę sprzedaż i ogólnoświatowy sukces albumu Brothers in Arms.

W pewnym momencie właśnie po sukcesie BiA Knopfler stwierdził, że będzie trudno przebić ten sukces a nie ma sensu wegetować na scenie (właśnie tak jak to robią inne zespoły). I po prostu zmienił kierunek i tu powinniśmy postawić grubą kreskę. Jeśli komuś podoba się Dire Straits to niech nie ma za złe mu, że gra co innego. Większość artystów w takim etapie życia zaczyna wypuszczać The Best of of the best of.

 

A teraz o solowej twórczość też nie jestem fanem smętnych kawałków ale nie mówcie mi, że na Sailing to Philadelphia nie ma choć troszkę pazura (to posłuchajcie jeszcze raz Speedway at Nazareth czy What It is) Idąc dalej facet zmienił styl na irlandzki folk połączony z blusem i rockiem i tyle albo się komuś podoba albo nie. Kolejna sprawa wiek - pamiętajcie, że on jest 49' rocznik. Ja jestem na jego koncertach od 10lat non stop i widzę jak mu coraz ciężej idzie granie tego czego domaga się widownie czyli starych numerów Dire Straits.

 

colcolcol - daj sobie wiecej czasu niż 5dni, ja teraz częściej wracam do get lucky czy kill to get crimson niż do starego DS, ale to przychodzi dopiero po jakimś czasie.

 

Pozdrawiam wszystkich fanów DS i MK

Ja tam lubie na przyklad slabo oceniana i slabo sprzedawana 'Sangri-La'.

 

Markn Knopfler zwolnil doslownie i w przenosci po odejsciu od Dire Straits. Wciaz jednak jest to wysoki poziom profesjonalnego grania i to czasami daje przyjemnosc w sluchaniu.

 

dzsiaj sluchalem troche polskiego radia i obecnych naszych produkcji. Rece opadaja. W tym kontekscie MK jest naprawde do rzeczy.

 

pzdrw

 

soso

Bardzo przyjemna płyta! Nieśpieszna, we własnym stylu, nic na siłę. Nikomu nic, ten Pan, już nie musi udowadniać. Gra taką muzyczkę jaką lubi. I jak lubi. Dla przyjemności. Ja to kupuję! Jestem już przecież starszym panem przed 40-ką w bamboszach i bujanym fotelu . Mam luz i swobodę. Lubię powolność i styl Marka Knopflera.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Płyta zacna ja się dokładnie tego spodziewałem, kawałki które mi się podobają najbardziej o promocyjny Redbud Tree oraz Dream Of The Drowned Submeriner i w sumie cała końcówka drugiego CD. Bardzo mi się spodobały wasze komentarze - ten facet nie musi już nic naprawdę udowadniać.

Panowie, też jestem fanem DS, ale solowych płyt MK słucham jeszcze częściej.

Zgadzam się z baxterosem, jakiemm i z Violetem.

Knopfler nie nagrywa, żeby go jakieś Zetki, Eremefy, czy inne Eski puszczały, on nagrywa dla siebie i w zgodzie z samym sobą nie musząc się naginać pod gust tłumów. Robi to, co lubi i jak lubi.

 

BTW.

Może ktoś wie, czym różnią się te dwie edycje jego nowej płyty:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jedna jest za 43,99, druga za 55,99 i żadna nie jest gorzej nagraną "Zagraniczną płytą w polskiej cenie".

Czy to może różnica w opakowaniu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Roksan Caspian M1 CD (mod.SonusOliva) => Roksan Caspian M1 NG => Dynaudio Focus 160

W tej chwili słucham tej nowej płyty, jako fan DS powiem krótko: kaszanka.

Country, folk z domieszką blusa wyprane z jakichkolwiek emocji, w dodatku to zawodzenie Marka :-(

Yamaha NS1000 Monitor | Krell KSA-80 | Krell KRC-3mk2 | SBT + Tomanek ULPS | Metrum Octave DAC (14VA PSU) |

Siltech SQ38-G3 | Nordost Flatline | Tara Labs RSC Air 75 coax | Ecosse Nu Diva

Może ktoś wie, czym różnią się te dwie edycje jego nowej płyty:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jedna jest za 43,99, druga za 55,99 i żadna nie jest gorzej nagraną "Zagraniczną płytą w polskiej cenie".

 

Ta tańsza to Polish Edition. W rockserwisie jest to opisane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzięki Aconitum.

Zatem wezmę tę za 55,99pln nauczony gorszą jednak jakością polskich edycji cd.

 

Myślałem, że to może eco pack vs. digi pack.

Roksan Caspian M1 CD (mod.SonusOliva) => Roksan Caspian M1 NG => Dynaudio Focus 160

Bardzo przyjemna płyta! Nieśpieszna, we własnym stylu, nic na siłę. Nikomu nic, ten Pan, już nie musi udowadniać. Gra taką muzyczkę jaką lubi. I jak lubi. Dla przyjemności. Ja to kupuję! Jestem już przecież starszym panem przed 40-ką w bamboszach i bujanym fotelu . Mam luz i swobodę. Lubię powolność i styl Marka Knopflera.

Violet podobaja mi się Twoje wypowiedzi , są stonowane w emocjach a twoja recenzja DCD to prawie praca dyplomowa , duża klasa. Ja zaraz jadę do Empiku ( coś za mocno reklamujemy ta placówkę ) po odbiór winyla DCD i CD Knopflera. Chłopaki zarzucają Markowi , nie wiem czego - braku klasy ?. Jest to jeden z najlepszych gitarzystów na świecie , dla mnie pierwsza piątka , brzmienie jego strun przyprawia moje ciało o dreszcze . Obecnie również częściej słucham jego solowych płyt niż Dire Straits. Dire Straits to dla mnie również legenda , ale to jednak juz przeszłość . Mnie osobiście niedzielny Minimax Adamczyka z top 20 Knopflera sprawił duża frajdę . Nie znam jego wszystkich solowych płyt ale mam kilka i wszystkie akceptuję . Płyta z Emmelu Harris odjazdowa .

Ludzie po koncercie Planta wychodzili rozczarowani - chcieli usłyszeć Led Zeppelin - mi się ostatnia płyta Planta podoba . Artysta musi iść swoją drogą , nie koniecznie komercyjną . Dlaczego duże bandy rozpadały się i nie chciały za żadne piniądzę robic spektakularnych powrotów ? Dlaczego The Beatles nie chcieli juz nigby zagrać razem ? dlaczego Hołdys nigdy nie wrócił do Perfectu ( jak widzę Markowskiego śpiewajacego milion pięćdziesiaty pierwszy raz Autobiografie to wówczas mam odruch wymiotny ) a nie jak słucham przedostatniej akustycznej płyty Pata Methanego tak powszechnie skrytykowanej na tym forum . Sting symfoniczny to jeden z najlepszych koncertów jakie mam na BD , oglądałem 5 razy - duża klasa , duże przedsiewziecie .

Ta tańsza to Polish Edition. W rockserwisie jest to opisane.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Też wziełem droższą , ale watpliwości nie wyjasniłeś

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mark to mark, legenda, koniec kropka.pl

 

dla mnie każda jego płyta jest interesująca, a że od zawsze miał ciągoty do muzyki country i irlandzkiej, każdy gra co lubi, nowej płyty jeszcze nie słuchałem ale na pewno ją kupię

mark to mark, legenda, koniec kropka.pl

 

dla mnie każda jego płyta jest interesująca, a że od zawsze miał ciągoty do muzyki country i irlandzkiej, każdy gra co lubi, nowej płyty jeszcze nie słuchałem ale na pewno ją kupię

Jestem jeszcze w pracy , nowy DCD i Knopfler pod biurkiem . Puściłem sobie pierwszy kawałek " smutnego Marka " na laptopku i popłyneły dżwięki szlachetne - gitara i jego wokal elektryzują. Zobaczymy jak to zagra w domu ale Knopfler zawsze przywiazywał dużą wagę do jakości technicznej nagrań , w większości to nagrania audifilskie

a może zapodać sobie taka miksturę dla starych dziadów: knopfler, j.j.cale, clapton i tak na zmianę, aż do wysuszenia butelki:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

a może zapodać sobie taka miksturę dla starych dziadów: knopfler, j.j.cale, clapton i tak na zmianę, aż do wysuszenia butelki:)

 

ja to knopflera bez suszenia butelki mogę słuchać, tak że spoko, można powiedzieć, że kapcieję razem z nim :-)

Też wziełem droższą , ale watpliwości nie wyjasniłeś

 

I nie dam rady wyjaśnić:) Różnie może być: okrojona poligrafia lub inne tłoczenie, albo jedno i drugie. Po dwukrotnym kupieniu Stinga Symphonicities (najpierw napaliłem się na edycję polską, bo była wcześniej dostępna w empiku niż ogólnoświatowa, a potem kupiłem ogólnoświatową, bo polska grała źle), obiecałem sobie, że już nigdy nie zainteresuję się edycjami polskimi.

I nie dam rady wyjaśnić:) Różnie może być: okrojona poligrafia lub inne tłoczenie, albo jedno i drugie. Po dwukrotnym kupieniu Stinga Symphonicities (najpierw napaliłem się na edycję polską, bo była wcześniej dostępna w empiku niż ogólnoświatowa, a potem kupiłem ogólnoświatową, bo polska grała źle), obiecałem sobie, że już nigdy nie zainteresuję się edycjami polskimi.

Wczoraj na Us Open padał deszcz , dzięki temu odsłuchałem Knopflera i analogowy Dead Can Dance . Wrażenia z DCD opisze na innym wątku . Płyta smutnego pana M,K na pewno nie trafi do każdego fana Dire Straits . Choć Marka bardzo lubię to zawrtość płyty ocenię w ten sposób 30% to perełki , 30 % dobrej muzy , reszta nie do końca mnie przekonuje . Lubię bluesa ,ale ta 40 % -żywsza myzyka na płycie nie jest w moim klimacie . Rok temu wyszła bluesowa płyta Dr.Housa ( Hugh Laurie ) w stylu nowoorleańskim i ja to kupiłem , ten blues Knopflera nie wiem może z dorzecza Missisipi mnie nie przekonuje . Ale wszystkie na płycie smutasy dla mnie są super. Płyta bardzo ładnie nagrana - jak z tych dwóch płyt zrobiłbym jedną byłaby cała super. Poruszacie kwestie że solowy Knopfler ma mało wspólnego z Dire Straits , ja mam nieco inne odczucia - widzę /słyszę że Knopfler to 75 % Dire Straits . Niektóre nagrania brzmia jak 100% DS
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.