Skocz do zawartości
IGNORED

Cewki głośnikowe - rankingi firm! stwórzmy!


kolczas

Rekomendowane odpowiedzi

Ze swojej strony mogę jedynie dorzucić porównanie z odsłuchu dwóch zwrotnic zrobionych wg. tego samego schematu różniących się właśnie rodzajem cewek. W oryginalnej były cewki rdzeniowe i powietrzne. W nowej taśmowe. Lepsze też były pozostałe elementy tak więc całościowo jedynie można było porównać całe zwrotnice. Ale ogólny wniosek można wyciągnąć, że lepsze elementy jednak wpływają pozytywnie nawet na sprzęcie z ówcześnie niskiej półki.

Tak więc porównywanie takich elementów jak cewki może mieć sens.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

No tak , ale wynika że wymieniłeś też kondensatory w tej zwrotnicy, zmiana brzmienia z tego wynikająca jest tak silna, że mogła zamaskować podmianę cewek. Nie wiadomo co słyszałeś.

Trzeba jakoś sprzedać swój produkt.

Dzielenie trafa na tyle sekcji dodaje niepotrzebną pojemność pasożytniczą, ciekawe jak z tym sobie radzi, bo może to poważeni zaszkodzić żywotności lamp, pozatym ciekawe jakie zawirowania fazy tam powstają w takich trafach, dobre trafa głośnikowe powinny ciągnąć płasko przynajmniej do 60khz, większe częstotliwości niczego nie poprawią w tym miejscu, przy małych sygnałach jest to o wiele ważniejsze, a że pre ciągnie do 2mhz to fajnie, tyle że też niewiele daje poza wiedzą, że nic się w układzie nie wzbudza. Płaskie pasmo sięgające 200k w zupełności wystarczy.

Swoją drogą, co tam cewki, ciekawe były by trafa nawijane taśmą.

Słyszałem kedyś o hiend'owych trafach zasilających które miały uzwojenie pierwotne nawijane taśmą. Ale to tyle co mi przychodzi do głowy.

Rdzeniowych cewek taśmowych też chyba nikt dotąd nie wymyślił.

 

Dzielenie trafa na tyle sekcji dodaje niepotrzebną pojemność pasożytniczą, ciekawe jak z tym sobie radzi, bo może to poważeni zaszkodzić żywotności lamp

 

O tym też pisze:

"Niektórzy elektronicy mnie hamowali, bo jak za dużo zrobisz sekcji, to będą pojemności, itd. To wszystko trzeba było wziąć pod uwagę. Czasami, gdy robiłem badania, składałem i rozbierałem trzy transformatory głośnikowe w ciągu dnia. Dopiero po 3 latach zaczęło to wychodzić tak jak chciałem, więc to nie jest takie proste, żeby wszystko było od razu. Obliczenia podawane w literaturze fachowej nie zawsze się sprawdzają. Melomani oczekują o wiele większych pasm przenoszenia, czy lepszego dołu, niż proponowano, gdy to było opracowywane, czyli w latach 40.i 50. A potem nie robiono w tym temacie już nic, bo inżynierowie, którzy wiedzieli jak dobrać blachę, jej grubość i skład chemiczny, żeby był dobry dźwięk i prostoliniowa charakterystyka, już powymierali. A nowi ludzie uczą się raczej sztuki marketingu niż inżynierii."

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

Jest jeszcze jedno zastosowanie traf z taśmą: głośniki wstęgowe. Nawet najtańsze Founteki, które swego czasu kosztowały 129 złotych, mają wtórne nawijane taśmą (osobiście rozbierałem).

Father_PiO, skąd czerpiesz wiedzę że dla 3,5kHz efekt naskórkowości nie występuje? Zawsze mówi się o wysokich częstotliwościach, tzn jakich?

Jak kiedyś robiłem symulacje w pdetool'u w matlabie to aż tak różowo to nie wyglądało, tzn efekt był widoczny praktycznie w całym paśmie, z wikipedią nie ma co dyskutować (i ślepo jej wierzyć), pozostaje zrobić symulacje w ansysie... kiedyś.

Jeżeli ktoś tak strasznie boi się zniekształceń spowodowanych naskórkowością, to zakładając dobry inżynierski standard, należało by dobrać tak przekrój drutów żeby naskórkowość pojawiała się przy częstotliwościach 2 razy większych częstotliwościach niż występują na wyjściu cewki, musi to być okupione odpowiednim wzrostem R, dużo zależy taż od jakości użytago drutu, jeżeli jego powierzchnie jest polerowana to zniekształceń będzie mniej.

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

Jak kiedyś robiłem symulacje w pdetool'u w matlabie to aż tak różowo to nie wyglądało, tzn efekt był widoczny praktycznie w całym paśmie, z wikipedią nie ma co dyskutować (i ślepo jej wierzyć), pozostaje zrobić symulacje w ansysie... kiedyś.

 

Tylko że w wikipedii są dane pomiarowe, które są też w podręcznikach. Nie podam tytułów, bo studia były ileś lat temu, ale te akurat dane są prawdziwe. Twoja symulacja, jak dobra i "nie-różowa" by była, pozostanie tylko symulacją.

 

Ciekawe, jak zadziałał u Ciebie stereotyp: kiedyś pojawiło się hasło "wikipedię może edytować każdy, znaczy robią to debile". Gdybym podał dowolny inny link, a już najlepiej do japońskiej strony, to byś jej nie kwestionował. Przypominam, że wiki ma ludzi, którzy nic innego nie robią, tylko sprawdzają, czy userzy piszą prawdę.

Ważne aby całość jako filtr niskotonowy po przeróbce zachował wcześniejsza poprawną charakterystykę pasma w połączeniu z kolejnym filtrem w paśmie średniotonowym.

Stosujac cewke o innych parametrach chcesz jednoczesnie zachowac identyczna charakterystyke filtra. Nie widzisz pewnej sprzecznosci?

server unreachable;--

Father PiO, wszystko się zgadza bo głębokość wnikania jest stała niezależnie od przekroju przewodu. Ja zawsze brałem pod uwagę to zjawisko w związku z szynoprzewodami, energetyką itp. a to że w audio jest to błahy "problem" (jak widać praktycznie nawet żaden) to się domyślałem. Zadałem to pytanie bo dużo osób na forum pisze o tym zjawisku bez jakiegokolwiek pokrycia. Więc efekt naskórkowości JEST problemem, ale nie w audio...

Stosujac cewke o innych parametrach chcesz jednoczesnie zachowac identyczna charakterystyke filtra. Nie widzisz pewnej sprzecznosci?

 

Wykonanie cewki powietrznej czy taśmowej o tych samych wszystkich parametrach co rdzeniowa jest raczej problematyczne. Ale możliwe jest pomimo to takie jej dobranie i zaimplementowanie w filtrze aby nie zepsuć charakterystyki kolumn. Zyskując przy tym na jakości samego dźwięku.

 

Co do naskórkowości, to nawet przy 50Hz (w energetyce) jest to faktycznie jakiś problem ale wiąże się on raczej ze stratami mocy w sieciach/transformatorach a nie z jakością sygnału.

Niech ktoś zbada sobie oscyloskopem różnice w jakości sygnału kilku częstotliwości w zakresie m.cz i sprawdzi czy sygnał ulega wraz ze wzrostem f istotnym zniekształceniom. W okrągłym drucie potem w cienkiej folii i będzie miał jasność w zależności od wyników. Na pewno wiadomo że prądy pasożytnicze powstające w wyniku naskórkowości są szkodliwe. Na pewno wiadomo że część indukowanego prądu płynie wręcz w odwrotnym kierunku co powoduje również jakiś negatywny wpływ przynajmniej na te najbardziej subtelne sygnały. Sam efekt zagęszczenia elektronów w części przekroju przewodnika powoduje zmiany oporności tegoż dla prądu o danej częstotliwości. Na pewno wiadomo, że efekt naskórkowości występuje co raz wyraźniej ze wzrostem częstotliwości a w audio też bywają i harmoniczne sięgające daleko po za nasze zmysły. Pomijam fakt sposobu ich powstawania, bo te są różne jak i fakt ich potrzeby do odsłuchu, bo tu też zdania są różne. Tak więc dyskutować jak zawsze można długo i to w wieloma forumowiczami. Ale zbadać coś rzetelnie to już raczej nie ma komu :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Myślę sobie, że może piszą o naskórkowości bez pokrycia. Ale czy ktoś z Was, Panowie robił takie ( niesamowicie wręcz kosztowne co do materiałochłonności i oczywiście najcenniejszego - czasu ) eksperymenty. Bo ja kiedyś robiłem ze zwykłą miedzią solid o średnicy 2,5 mm i 0,5 mm jako głośnikowe. I będę się upierał, że różnica jest; i to jak dla mnie dość istotna. Muszę też przyznać z przykrością, że na tym cienkim przewodzie dźwięk był ( oczywiście dla mnie ) wyraźnie lepszy. I tu właśnie muszę też napisać - moje podejrzenia skierowałem na naskórkowość. O sprawie zapomniałem. Niedawno jednak przeczytałem przypadkowo na forum o średnicach przewodów, dla których to zjawisko zanika ( oczywiście w pasmie słyszalnym ) i o ile pamiętam, była to wielkość akurat coś 0,46 mm. Dedukuję wobec tego, Watsonie, że dla częstotliwości rzędu 2 czy 3 kHz to zjawisko przy zwykłych, popularnych przekrojach może nie mieć rzeczywiście żadnego znaczenia; w końcu to z 10 razy niższa częstotliwość, niż krańce pasma audio. Mało jest przewodów o polu przekroju powyżej 2 mm2, bo nawet cewka 1,5 mm średnicy to trochę ponad 1,5 mm2. Co do różnych teorii matematycznych, to akurat audio przenosi więcej oktaw niż kable do instalacji TV ( jak 10 do 3 ); wymagają też czasem większej staranności i dobrej technologii.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

I o to mi właśnie chodziło, tak jak wcześniej napisał konankombo - naskórkowość JEST problemem, ale NIE dla cewek w filtrach dolnoprzepustowych. Czyli powiedzmy, że mamy tu jakąś zgodność.

 

No to inne pytanie: cewka w filtrze głośnika wysokotonowego, drugi rząd. Cewka "zwiera"niechciane niższe częstotliwości, nie pozwalając im dotrzeć do głośnika. Jak z naskórkowością? Zakres częstotliwości pracy jakby taki sam, idea też, tzn. im wyższa częstotliwość, tym mniej prądu płynie przez cewkę, tylko że w filtrze dolnoprzepustowym cewka jest szeregowo z głośnikiem, a tu - równolegle. Pomysły?

Dedukuję wobec tego, Watsonie,

Nie wiem do kogo z tym Watsonem wyskakujesz. Mniemam że do mnie skoro to jest pod moim postem. Dedukowanie takie jak twoje to jednak za mało bo tu wszyscy jak widzę tylko dedukują i nie chodzi mi jedynie o ten temat, Watsonie.

Mam przewody ic robione z 14 drucików jak i z dwóch grubszych z tego samego materiału, na tych samych wtykach. Swoje obserwacje związane z taką geometrią (też z cienką folią w planach) mam i to również w związku z niższymi częstotliwościami pasma audio. I wiem czy zauważam jakiś wpływ czy nie. Bez dedukcji więc mam w tym swoje zdanie i praktyczny ogląd. Wspomniałem tu, dla mało zapoznanych z wujkiem google, o niektórych zjawiskach występujących przy okazji naskórkowości i wskazałem na możliwość ich ewentualnego wpływu na sygnał. Czy to może być słyszalne? Każdy niech sam sobie pomyśli i posprawdza na swój sposób, ja nie czuję powołania nikogo do niczego przekonywać, bo nie prowadzę profesjonalnych badań :).

 

Co do naskórkowości w cewkach, to przyjmując że i w tych niższych pasmach ma ona jakieś znaczenie to można również przyjąć, że w użytych szeregowo może mieć wpływ. Bywają przecież cięcia grubo powyżej 400 Hz w dwóch drogach. W elementach równoległych pewnie mniejszy lub nawet żaden. Jeżeli rozpatrywać wpływ na sam sygnał bo same same procesy naskórkowości i tak zachodzą w tej cewce. Dlatego nawet kondy we zwrotkach w tym wypadku stosuje się często tańsze/gorsze. To jeżeli chodzi o drutowe. Rdzeniowe to już nieco inna "poważniejsza" sprawa. Z uwagi na posiadany przez cewkę rdzeń wpływ naskórkowości i związanych z nią zjawisk będzie pewnie szerszy w skutkach. Bowiem obecny jest dodatkowy element z którym naskórkowość może "współpracować". Podobnie jest właśnie w liniach gdzie, o ile dobrze sobie przypominam, naskórkowość to straty mocy rzędu ok.1% (w skali globalnej jednak spore) ale większe stosunkowo bywają w transformatorach, gdzie właśnie istnieją rdzenie i dodatkowo metalowe elementy obudowy. Aczkolwiek są już transformatory, które budowane z uwzględnieniem tego zjawiska powodują już znacznie mniejsze straty. Co w skali globalnej pozwala wiele zaoszczędzić. Czy to może się adekwatnie przenosić na grunt Audio? To właśnie podejrzewam chce m.in ustalić ten temat.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

W elementach równoległych pewnie mniejszy lub nawet żaden.

 

Wcześniej ktoś pisał, że taśmówki właśnie działają bardziej w filtrach wysokotonowców, czyli jako elementy równoległe... Ja nie wiem, nie zabieram głosu, bo nie słyszę.

 

A dedukcji się nie czepiaj, bo sam robisz to przez całą drugą część postu :-)

Może tym razem uda mi się wpis po ojczulku, bo znów się narażę. Ten Watson to była tylko koincydencja. A zresztą, jak miałem się wpisać - przed postem jarkoga? Niby jak ? Jeszcze tego nie opanowałem. A co do cewek czy hiperkondensatorów, IMHO szczególnie kondensatory brzmią nie dlatego, że brzmią. Może nawet decydować właśnie naskórkowość zarówno "bebechów" z folii, jak i NAWET doprowadzenia o różnych średnicach. W pewnych konfiguracjach zapewne uśliczniają nagrania w stopniu dokładnie oczekiwanym przez instalatora. A szczerze mówiąc powodują efekty zbliżone do leczenia systemów kablologią różnego autoramentu, żeby tylko zamazać niepożądane cechy wzmacniaczy czy CD. Sorry, ale to już znów nie na temat....

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

"This substituting process is repeated for all the components throughout the crossover, obviously some positions are more critical than others. For example, to obtain a maximum in coherency, I chose the same brand and type of inductor (just a smaller gauge) for the high-pass inductor parallel to the tweeter."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Zwróćcie Panowie uwagę że cewka L2 we zwrotnicy stanowi fitr II rzędu wysokotonówki, mimo tego stosują cewkę taśmową WAX. Piszą że to dla koherencji. Ciekawe czy słyszą tę koherencję czy sobie ją tylko wyobrażają.

Trudno jednak zarzucić im niekompetencję wszak są autorami najlepszego testu kondensatorów z którego większość z nas z przyjemnością korzysta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A dedukcji się nie czepiaj, bo sam robisz to przez całą drugą część postu :-)

To nie dedukcja tylko przedstawienie otwartego zagadnienia do rozważenia. Drogą dedukcji staramy się coś udowodnić. Ja nie udowadniam niczego w drugiej części swojej wypowiedzi. Różnica istotna :).

 

Takich testów kondensatorów jest też nie za wiele mimo, że łatwiej takie testy przeprowadzać. A szkoda, bo byłoby to wartościowsze gdyby było więcej zgodnych oficjalnych opinii. Ale za to chociaż jakieś są. Z cewkami już tak różowo nie jest jak widać. Chociaż ciekawe, że w testach kondensatorów nikomu nie przeszkadzają pozostałe inne parametrów jak choćby ESR itd... ich wpływ na brzmienie a wystarcza tylko podmiana konda. A w cewkach już tak :). Skoro w testach kondensatorów zwraca się uwagę w zasadzie jedynie na pojemność i przeprowadza się porównania a czasem nawet wyłącznie sygnaturę zmian przypisuje się typowi konda plus technologii/firmie która go wykonała, to może i w cewkach wystarczyłoby podobne swobodne podejście? Tak więc wsadzać cewki jedne zamiast drugich o tej samej indukcyjności i nie marudzić tylko wsłuchiwać się w ewentualne zmiany jakości :). I tak powstanie identyczny ranking cewek jak kondensatorów.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

W ProAcu stosują rdzeniówki z tego samego powodu co taniutka Vifa/Scan DX - bo są tanie.

Bardzo wątpię, żeby różnica kilku funtów na cewkach zrobiła problem producentowi żeniącemu klientom dwudrożne proste konstrukcje w cenach po kilkadziesiąt tyś.PLN.

 

Gdybyś miał okazję posłuchać swoich kolumn z powietrzną w filtrze to do rdzeniówki byś nie wrócił.

Mam i takie i takie, i ich słuchałem. Rożnicy nie usłyszałem innej niż jedynie wynikająca z bardzo niskiej rezystancji pasożytniczej.

Generalnie cewka to nie problem. Ta rdzeniowa którą mam kosztuje więcej niż cewka powietrzna o najmniejszej rezystancji jaką miał sprzedawca w czasach kiedy ją kupowałem.

 

Chłop próbuje zrobić ranking cewek,

Chłop to się niech lepiej zajmie uprawą swojego pola.

 

Wszystko piknie, ale ja jednak bym chciał się dowiedzieć takiej rzeczy: co może wnieść cewka z ograniczonym efektem naskórkowości (przez zastosowanie licy),

Jeśli mowa o cewkach z IT to jest zaledwie kilka drutów nawojowych skręconych razem - w coś typu multicore.

Co to daje?

Producentom widocznie coś daje - jełsi nawet samą ideologię, bo chyba Totem Mite masowo klonowany na różnych forach ma taką cewkę w zwrotnicy?

Bardzo wątpię, żeby różnica kilku funtów na cewkach zrobiła problem producentowi żeniącemu klientom dwudrożne proste konstrukcje w cenach po kilkadziesiąt tyś.PLN.

 

Myślisz się, to że coś kosztuje kilka tyś zł. nie znaczy że tyle kosztuje w produkcji, producenci szukają oszczędności. Policz sobie 1 zł zaoszczędzoną przy liczbie kilku tyś kolumn. A to dopiero jedna cewka w jednej kolumnie :)

 

Dla przykładu: American Airlines stwierdziło, że linie zaoszczędziły 40 tys. dolarów rocznie usuwając jedną oliwkę z każdej sałatki serwowanej na pokładzie.

to że coś kosztuje kilka tyś zł. nie znaczy że tyle kosztuje w produkcji,

Genialne odkrycie. No jakbyś tego nie napisał to bym nie wiedział!

 

ProAc jest duży ale nawet on nie wkłada milionów oliwek do drinków swoim klientom. Gdyby różnica na rdzeniówkach była naprawdę istotna to zastosowaliby powietrzną nawet o większej rezystancji żeby pozbyć się zniekształceń od histerezy i podnieśli cenę o kilkadziesiąt funtów.

 

I tak powstanie identyczny ranking cewek jak kondensatorów.

Czyli psu na buty :-)

Gość Father_PiO

(Konto usunięte)

Co do ProAca to się mylisz akurat. Obecnie to dziadowska firma i żenią na czym się da, od czasu jak się u nich władze zmieniły. Po prostu jadą po chamsku na starej marce. Mercedes zrobił parę lat temu dokładnie to samo. Różnica jest taka, że kierowcy nie są takimi ślepymi baranami jak "audiofile", tępo oddanymi marce, a recenzenci aut nie pieprzą bzdur w stylu Pacuły, tylko piszą wprost: siedzenia niewygodne, dużo pali, deska z tandetnego plastiku. Skończyło się tym, że Mesio poleciał we wszystkich możliwych rankingach, prezesy się zorientowały, że nie tędy droga i przestali oszczędzać. A ProAc na swojej głupkowatej klienteli pojedzie jeszcze długie lata. Jak powiedział jeden felietonista - "przykre to i ch****e"

 

I mówi się "psu na budę".

Człowiek uczy się całe życie :)

 

Nie wiem co to za logika. Jak duzi producenci tak robią to znaczy że to jest najlepsze. Otóż można lepiej, uwierz mi. Tu nie chodzi o podniesienie ceny kolumn o kilka złotych. Producent liczy cenę produkcji + 100% zarobku, dystrybutor - cena zakupu + 100%, kolejny dystrybutor... i tak dalej. Z małej kwoty robi nam się niezła suma składająca się na cenę końcową.

 

Chodzi tutaj też dużej mierze o marketing. Jakby firma zrobiła dobre kolumny które grały by znakomicie, nie było by chętnych na nowe modele ich produktów. Dlatego nie produkuje się dobrych kolumn tylko przeciętne. W nowym modelu wymienią kilka elementów w zwrotnicy, nowe opakowanie i znowu mają klienta na kolumny.

 

W samochodach też szuka się oszczędności, coraz więcej plastików wewnątrz. Przecież mogą podnieść cenę samochodu o 1000 zł i wykonać kokpit z lepszych jakościowe materiałów, a jest wręcz odwrotnie.

Co do ProAca to się mylisz akurat. Obecnie to dziadowska firma i żenią na czym się da, od czasu jak się u nich władze zmieniły. Po prostu jadą po chamsku na starej marce.

Podpisuję się pod tym obiema rękami. W zasadzie pod wszystkim co napisałeś. Proac w średniej serii studio za 10000zł stosuje w zwrotnicy dla wysokiego kondensator MKT, oczywiście równoległy dla wofera elektrolit. Studio 140 - 8000zł

max_stu3.jpg

Aby zasłużyć na MKP trzeba wydać już 30000zł, np: Response D40R

max_proac_response_d40_03.jpg

Dla przykładu w Tonsil Sonata 160 (niedawno naprawiałem) podeszli do tematu bardziej profesjonalnie. Tam w szeregu dla wysokiego jest konensar MKP. Równolegle MKT. Cewki powietrzne. Tylko dla niskiego rdzeniówka i elektrolit. Szkoda, że fotki nie zrobiłem bo byłem pozytywnie zaskoczony budową zwrotnicy w tak tanich kolumnach (Aby w firmie Proac zasłużyć na takie elementy należy wydać na parę kolumn ponad 10000zł ;)). Przy okazji nie moge pojąć tego zachwytu dla Totem Mite i tych tonsili GDN13/40/2 i GDWK10/80.

Wracając do rdzeniówek widać, że Proac stosuje je nawet w najdroższych konstrukcjach. Tak więc porównanie cewek taśmowych z powietrznymi i wychwycenie różnic może być bardzo trudne. Sam chętnie uczestniczyłbym w takim teście. Ktoś chce zasponsorować Wax Coil 8AWG ?;).

Przy okazji zapytam co kupić bo mam dylemat. Potrzebuję 6.8mH. RDC<0.3ohm. Mam do wyboru w tej samej cenie 75zł:

  1. Rdzeniowa szpulowa, rdc 0.22ohm, dr 1.6mm
  2. Toroidalna, rdc 0.14ohm, dr 1.4mm

I mówi się "psu na budę".

Psu na budę to się akurat przydaje.

Dlatego mówi się psu na buty :-)

 

 

 

Aby zasłużyć na MKP trzeba wydać już 30000zł, np: Response D40R

No właśnie Response miałem na myśli ale nie wiedziałem ze te ich rdzeniówki takie gówniane są.

 

Generalnie cewki rdzeniowe obowiązują te same zasady co powietrzne, czyli im grubszy drut potężniejszy i twardszy rdzeń tym lepiej.

 

A to co pokazałeś w zwrotnicy ProAc, to jakieś gówienka na ferrytach jak słomka z byle jak nawiniętym drutem.

 

Rzeczywiście szajs już na wygląd, za taką cenę???

 

 

 

Dla przykładu w Tonsil Sonata 160 (niedawno naprawiałem) podeszli do tematu bardziej profesjonalnie. Tam w szeregu dla wysokiego jest konensar MKP. Równolegle MKT. Cewki powietrzne. Tylko dla niskiego rdzeniówka i elektrolit.

Sonata to był Denon 6000 a bardzo podobne do nich na takich samych głośnikach - Finezja to były Heco. Wykonanie jak na tamte ceny bardzo solidne w porównaniu z dzisiejszym badziewiem. Ale to nie wynikało z jakiejś technicznej doskonałości tylko z niskiego przelicznika wymiany Złotego do walut krajów zachodnich. Zlecali produkcję podstawowych modeli w Polsce bo mieli za niską cenę jakość wykonania jaką dzisiaj kładą do swoich hiendów.

W czasach powstania Sonaty ogladałem tez demonstratora Bolero200 który miał cewki rdzeniowe takie jak sprzedawała wtedy Intertechnika - czyli na plastikowym karkasie i strojone rdzeniem metalowym - najbardziej "audiofilskie" jakie można zrobić w przypadku cewek rdzeniowych.

Niestety w późniejszej produkcji z tego co wiem też dokonano "przecenienia" technologii zastępując jakimiś mniej wyrafinowanymi cewkami.

 

Zwykle ewolucja w potanianiu idzie producentom w ten sposób - dla cewek strojonych rdzeniem najpierw rezygnuje się z karkasu bo cewka i tak się bez niego trzyma, a potem zamiast rdzenia metalowego daje się proszkowy, następnie zmienia się geometrię cewki - dłuższy rdzeń, mniej nawiniętych warstw drutu, cieńszy drut - czyli sprzedaje się badziew.

 

Oczywiście w przypadku cewek powietrznych pole do takich manewrów jest znacznie węższe, tu sobie nie pokombinują za bardzo, bo drastyczne kosztowo zmiany w geometrii czy grubości drutu powodują istotny wzrost rezystancji pasożytniczej.

 

I właśnie dlatego powszechnie uważa się ze cewka powietrzna jest w każdym wariancie lepsza od rdzeniowej - po prostu nie da się jej aż tak potanić, a tylko w tym celu producenci stosują masowo rdzenie w cewkach.

 

 

 

Jak duzi producenci tak robią to znaczy że to jest najlepsze. Otóż można lepiej, uwierz mi. Tu nie chodzi o podniesienie ceny kolumn o kilka złotych. Producent liczy cenę produkcji + 100% zarobku, dystrybutor - cena zakupu + 100%, kolejny dystrybutor... i tak dalej. Z małej kwoty robi nam się niezła suma składająca się na cenę końcową.

Nie ucz ojca dzieci robić :-)

 

Dopóki nie zobaczyłem zdjęć zwrotnic z ProAC, które zamieścił Konrad Rak a tylko czytałem że stosują cewki rdzeniowe sądziłem że są to rzeczywiście cewki z dużymi rdzeniami metalowymi o niskich zniekształceniach.

Takie cewki dla zbliżonych wartości impedancji są niewiele tańsze od cewek powietrznych, tylko z powodu mniejszej ilości drutu miedzianego.

 

W takim przypadku ich zastosowanie do wyrobów za kilkadziesiąt tysięcy złotych miałoby równie niewielki wpływ na końcową ceną - liczoną tak jak to opisujesz.

Wiec z tego wniosek że ich stosowanie nie powinno wywoływać słyszalnej szkody, skoro producent się na to zdecydował

 

Ale to co pokazał Konrad Rak, odwróciło drastycznie moje przekonanie o cewkach w ProAC. Tam włożono chińskie gówno za "złotypięćdziesiąt" a nie cewki godne hiendowej konstrukcji. Oni to zrobili tylko ze względu na cenę.

 

Producent sprzedający w hiendowych cenach wciska ludiom tani zamiennik poklejony jak w jakimś chińskim kombinacie produkującym mydło i powidło.

Więc czego można wymagać od producentów wyrobów w 1/10 ceny PorAC ???

 

 

 

 

p.s.

 

Z drugiej strony jeśli całe strojenie i cały projekt zrobili pod kątem współpracy takich komponentów, to również nie da się powiedzieć że wymiana cewek na porządne powietrzne lub rdzeniowe nawet "poprawi" brzmienie. Może się okazać że je zmieni drastycznie ale zniweczy zamysł projektanta który stroił zwrotnice.

 

Wracamy więc do kwestii nieporównywalności cewek ze względu na "brzmienie".

natomiast możemy je porównywać ze względu na wykonanie - dokładność, solidność techniczną. i na tek podstawie określić producentów robiących lepsze i gorsze cewki.

Więc czego można wymagać od producentów wyrobów w 1/10 ceny PorAC ???

 

Wszystko co jest produkowane seryjnie nie będzie miało dobrego stosunku jakości do ceny.

 

Cudze chwalicie, swego nie znacie :) Polscy producenci, akurat stosują dosyć dobre elementy w zwrotnicy. Harpia, studio 16Hz czy Akkus mogą pochwalić się dobrymi zwrotnicami. W tej chwili mam kolumny od Akkusa robione na zamówienie na brylowym SS i Accutonach a w zwrotnicy cewki tasmowe i przynajmniej wiem za co zapłaciłem. Nawet mniej zapłaciłem niż kosztują dobre ProAki.

 

Nie znam się na zagadnieniach technicznych ale różnicę w cewkach słychać. Trochę testowałem cewek i zawsze taśmowe lepiej brzmiały :) Na basie dobrze sprawdzały się toroidalne.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.