Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepsza broń II Wojny Światowej.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Zakładam ten wątek aby odciążyć inne zaśmiecane dyskusjami o uzbrojeniu( zresztą ciekawymi) a nie będącymi w temacie.A więc znawcy tematu,hobbyści,miłośnicy militariów do dzieła!Porównujcie kalibry,pancerze,zasięgi,szybkostrzelność itd.

Może warto też podyskutować na ile jakość uzbrojenia decyduje o sukcesie?Czy ważne są same parametry techniczne?A może prostota konstrukcji i niezawodność?Czy Niemcy rzeczywiście w tej dziedzinie dominowali?Czy w erze przemysłowej jakość uzbrojenia więcej znaczy niż wcześniej?

Dobrze.Na poczatek niemiecka armata 88mm.Początkowo używana jako broń przeciwlotnicza a następnie zainstalowana w czołgach,tygrysach i panterach.Nie miała sobie równych.

 

stench

 

Tak,zdecydowanie.W pojedynku z Hoodem i Prince of Wales pokazał co jest wart.No i U-boty.

Z tymi ciężarówkami to rzeczywiście prawda.Podam taki przykład.W 1940r. Niemcy przerwali front francuski w Ardenach i pognali do Dunkierki.Gdy w grudniu 44r. chcieli to powtórzyć to sie nie udało.M.In. ze względu na mobilność armii amerykańskiej opartej na ciężarówkach.Co ciekawe w Wehrmachcie do końca wojny w znacznej części był transport konny.

Z tymi broniami to tak jak z niemieckimi łodziami podwodnymi. Pewien dowódca powiedział że typ VII jest jak dzieło zegarmistrza które po każdym rejsie przez kilka miesięcy musi stać w naprawie :D

Organizacja produkcji w III Rzeszy to przykład jak polityka socjalna, zabieganie o poparcie ludności i państwowe zarządzanie środkami produkcji (właściciele przedsiębiorstw stali się bezwolnymi wykonawcami zleceń państwowych - kierownikami - betriebsfuhrer) prowadziło do kuriozum gospodarczego III Rzeszy.

oni po prostu robili dobrze, bo miało być na sprzedaż

Amerykanie i Kanadyjczycy też robili na sprzedaż, organizacją produkcji czołgów zajmował się menadżer Chryslera. W jednym zakładzie Detroit Tank Arsenal w grudniu 1943 roku zmontowano ponad 1700 czołgów. Wszystko zorganizowane na podstawie procesów produkcji samochodów, od sposobu opracowywania i uzgadniania z dostawcami dokumentacji po kontrolę jakości, sposoby wymiarowania w różnych technologiach i weryfikacji zmęczeniowej materiałów. Szybkość, standard, powtarzalność.

Właściwie to ze "sprzedażą" w III Rzeszy było dziwnie. Państwo znacjonalizowało całą energetykę (tak, np. zabrało koncernowi AEG elektrownie), przemysł wydobywczy. Każdy "właściciel" zmuszony był produkować rzeczy "społecznie użyteczne" lub musiał płacić kary. Nie mógł zwalniać pracowników bez uzgodnienia tego z Arbeitsfrontem i lokalną komórką partyjną, wszyscy mieli oczywiście opłacone przez pracodawcę ubezpieczenia etc. W praktyce "społeczna użyteczność" polegała na tym że zakład musiał produkować coś z puli zleceń poszczególnych ministerstw. W praktyce produkcja w III Rzeszy była sektorem gospodarki planowanej, nie istniała tam produkcja na rynek tylko zapychanie zapotrzebowania z ministerstw które z kolei zbierały listy zapotrzebowania cywilnego poprzez komórki partyjne w całych Niemczech, potrzeby armii, wydzielonego olbrzymiego majątku SS (wraz z tysiącami zakładów pracy, ośrodkami wypoczynkowymi, ziemią uprawną) itd.

Ci którzy dawali partyjnym z NSDAP i AF łapówki, i realizowali listy zapotrzebowania z naddatkiem (tj przekraczali normę) mogli liczyć na rabaty przy zakupie państwowej energii elektrycznej, surowców lub uzyskiwali niewolniczą siłę roboczą co pozwalało zredukować koszty. Motywacja :D

Ceny po których sprzedawano produkty i usługi musiały się mieścić w widełkach ministerialnych i dodatkowo być uzgodnione z lokalnymi władzami (często np. teoretycznie prywatne zakłady zobligowane były do finansowania "czynów społecznych" w rodzaju dożynek, lokalnych świąt, imprez państwowych).

Socjalizm, wszyscy Niemcy mieli pracę, ubezpieczenie zdrowotne, darmową edukację, nie groziło im zwolnienie (w razie potrzeb zwolnień o zapewnienie pracy dbało już państwo poprzez AF i komórki partyjne).

Owszem, byli ludzie którzy nie chcieli w to wchodzić więc zostali pozbawieni własności (Hugo Junkers, bracia Loewe) ale wiele osób zrobiło wtedy wielkie kariery i po cichu wyprowadzało majątek do Szwajcarii (opodatkowanie było w III Rzeszy progresywne, podatek korporacyjny wynosił... 70% zysku w przypadki "produkcji niespołecznej").

Z akcentów polskich - karabin przeciwpancerny Ur. Jak widać w II RP było trochę rozsądnie myślących ludzi, jednak ich - nomen omen - siła przebicia była niewielka w morzu piłsudczykowskiego bezhołowia i mitomanii.

 

 

Tak,zdecydowanie.W pojedynku z Hoodem i Prince of Wales pokazał co jest wart.No i U-boty.

Jak ciebie by osaczylo 3 typow to tez bys wymiekl.

 

Dlatego wojnę wygrały amerykańskie fabryki z taśmową,masową produkcją.

Poswiecajac setki tysiecy zolnierzy wysylajac ich na front w g... czolgach i innych furmankach.

?👈

rafal735r

 

Nie wiem o czym piszesz.Ja miałem na myśli starcie Bismarcka i krążownika Hipper z dwoma pancernikami angielskimi Hood i Prince of Wales.Starcie było zwycięskie dla Niemców a siły wyrównane.I wtedy właśnie Bismarck wykazał swą wyższość.

Co drugiego zdania.Może i Shermany nie były nadzwyczajne ale nie można powiedzieć aby Amerykanie nie dbali o swoich żołnierzy i nie liczyli się ze stratami.Po prostu byli nowicjuszami i dopiero uczyli się wojny.

 

Prawdopodobnie chodziło Ci o zatopienie Bismarcka.Ale to była inna bitwa w której wzięły udział angielskie pancerniki Nelson,Rodney i King Georg V oraz chmara krążowników i niszczycieli.

 

Niemiecki uniwersalny karabin maszynowy MG34.Bezkonkurencyjny.

 

Może jeszcze jedna uwaga z zakresu marynarki wojennej.II Wojna na morzu to triumf lotniskowców a upadek pancerników.W bitwie na M.Koralowym okręty nawodne nie wymieniły ani jednego strzału,walkę prowadziły samoloty z lotniskowców.

Samoloty - mi się podobał numer jak F4U Corsair'owi zablokowały się karabiny z racji zimna na bardzo dużej wysokości więc upitolił japońcowi ogon śmigłem i wrócił do bazy.

Najlepszą bronią w II Wojnie Światowej był wywiad i kontrwywiad :)

Jeśli chodzi o uzbrojenie to Niemcy mieli przewagę jeżeli chodzi o jakość imho oczywiście

There is no dark side in the moon, really. As a matter of fact it's all dark

Mustang?

Dokładnie, wersja na fotce to North American P-51H-5 Mustang

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Suworow pisał , że kożuchy ( może i walanki ) wygrały wojnę z Niemcami , bo ci Niemcy ich nie mieli , ale Suworowi nie można wierzyć , gdyż pisał po to żeby sprzedać jak najwięcej książek i opisywał sensację , tylko nie wiadomo czy prawdziwą , czy wymyśloną .

rafal735r

 

Nie wiem o czym piszesz.Ja miałem na myśli starcie Bismarcka i krążownika Hipper z dwoma pancernikami angielskimi Hood i Prince of Wales.Starcie było zwycięskie dla Niemców a siły wyrównane.I wtedy właśnie Bismarck wykazał swą wyższość.

Co drugiego zdania.Może i Shermany nie były nadzwyczajne ale nie można powiedzieć aby Amerykanie nie dbali o swoich żołnierzy i nie liczyli się ze stratami.Po prostu byli nowicjuszami i dopiero uczyli się wojny.

 

Prawdopodobnie chodziło Ci o zatopienie Bismarcka.Ale to była inna bitwa w której wzięły udział angielskie pancerniki Nelson,Rodney i King Georg V oraz chmara krążowników i niszczycieli.

 

Niemiecki uniwersalny karabin maszynowy MG34.Bezkonkurencyjny.

 

Może jeszcze jedna uwaga z zakresu marynarki wojennej.II Wojna na morzu to triumf lotniskowców a upadek pancerników.W bitwie na M.Koralowym okręty nawodne nie wymieniły ani jednego strzału,walkę prowadziły samoloty z lotniskowców.

 

Bismarck rozwalił Hood'a głównie dzięki nieudolnemu dowodzeniu tego ostatniego.

Jak już przy flotach jesteśmy to typuję:

-pancernik klasy Yamato

-japońska torpeda "długa lanca"

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Widzę,ze dyskusja rozwija się pod kątem jednostkowych przykładów, uznawanych przez dyskutantów za najlepsze. Każda ze stron II WŚ dysponowała arsenałem pojedynczych (lub w małych ilościach) broni i sprzętów, które były wyjątkowe w swojej klasie, ale nie odegrały poważniejszej roli. Często broń i sprzęt dobre i bardzo dobre, masowo produkowane, bezawaryjne, łatwe do utrzymania w sprawności i podatne na naprawy w każdych warunkach, łatwe w obsłudze, itd okazywały się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Też nie samodzielnie, ale dopiero w połączeniu z odpowiednia taktyką, dowodzeniem i wieloma innymi elementami, które tworzą sprawnie działający system wojenny.

 

Dla mnie bardzo dobrze ilustrują to dwie bitwy na Froncie Zachodnim - Bitwa o Anglię ( części obrony powietrznej Wysp Brytyjskich) i Bitwa o Atlantyk (walki z Uboatami).  <br>

 

Wielka Brytania ocalała ponieważ stworzyła najnowocześniejszy i najsprawniejszy system obrony przeciwlotniczej tamtego czasu, opierający się o stare i sprawdzone rozwiązania jak: naziemna artyleria lufowa, balony zaporowe, reflektory przeciwlotnicze, naziemne posterunki obserwacyjno-meldunkowe, itd oraz nowe: zastosowanie radarów naziemnych i pokładowych, nocne myśliwce, centra dowodzenia OP, naprowadzanie lotnictwa myśliwskiego na wykryte cele, zespołowa taktyka walki własnych myśliwców, itp.

 

Bitwa o konwoje wyglądała trochę inaczej. Niemcy mające największe ze wszystkich flot wojennych doświadczenia w prowadzeniu działań podwodnych - zaskoczyły Aliantów taktyką i techniką(wilcze stada, naprowadzanie własnych okrętów podwodnych przez samoloty dalekiego rozpoznania, nowe rodzaje torped, chrapy i inne). W początkowej fazie osamotniona W.Brytania stawiała na uporządkowanie transportu morskiego i przesuwanie okrętów i samolotów do zadań eskortowych. W późniejszym czasie pojawiały się nowe rodzaje okrętów specjalnie przystosowanych do ochrony konwojów przed atakami podwodnymi i powietrznymi: niszczyciele i lotniskowce eskortowe oraz fregaty i korwety, nowe rodzaje broni i sprzętu hedgehog czy squid, sonary; transportowce zaczęto wyposażać w katapulty i samoloty, a lotnictwo w radary do wykrywania wrogich op w położeniu nawodnym i reflektory oślepiające dużej mocy. Powstał nowy rodzaj lotnictwa - do zwalczania okrętów podwodnych. Nieustannie modyfikowano taktykę działania okrętów nawodnych.

 

Jednym z najlepszych myśliwców II WŚ był "Spitfire" i to przez cały czas - w dodatku odegrał on olbrzymią rolę. Innym świetnym myśliwcem był Me-262 "Schwalbe" i praktycznie nie odegrał żadnej.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.