Komora do pomiaru dźwięków

[PEEK]

Witam wszystkich.

Nurtuje mnie pewien temat. Szukam pomocy w projekcie, którego podjął się mój kolega.

 

Potrzebuję zbudować komorę, w której będzie wykonywany pomiar częstotliwości w zakresie pasma słyszalnego za pomocą mikrofonu szerokopasmowego. Obiekt badany (źródło dźwięku) to przekaźnik wielkości paczki papierosów. Z wstępnych założeń będą dwa mikrofony wewnątrz obudowy.

 

Zastanawiam się od czego zacząć, proszę o radę z czego wykonać ścianki (konstrukcję), czym wytłumić wnętrze by nie mierzyć fali odbitej. Koniecznym może okazać się odizolowanie komory od zewnątrz (będzie stała w dość dużej hali gdzie jest sporo hałasu). Komora będzie miała otwierane drzwiczki do wyjmowania i wkładania przekaźnika. Pomiar uruchamiany będzie z zewnątrz.

 

Wiem, że temat może dość nietypowy, ale liczę na pomoc ze strony pasjonatów w tej dziedzinie.

Za każdą radę z góry dziękuję.

[L3VY]

To ma być jednorazowo czy potem ma dalej służyć innym pomiarom?

Jaka jest wymagana dokładność pomiaru?

Sprzęt pomiarowy będzie zerowej, pierwszej czy której klasy dokładności?

[remlik]

wykonywany pomiar częstotliwości w zakresie pasma słyszalnego

Czyli efektem pomiaru mam być standardowy wykres ciśnienia akustycznego w funkcji częstotliwościowej dla dźwięków emitowanych przez badany przekaźnik ? Jak rozumiem, ma to być raczej amatorski pomiar, ale i tak pytanie, dlaczego "komora" ma być zlokalizowana w hałaśliwej hali - będzie trudno wyeliminować wpływ otoczenia w zakresie niskich częstotliwości. Dużo zależy od tego, jak "głośny" jest ten przekaźnik vs poziom tła. Najprostszym rozwiązaniem wydaje się prosta konstrukcja z drewna/płyt + gruba warstwa gęstej wełny mineralnej.

[PEEK]

Tak więc:<br />

Urządzenie ma służyć do pomiaru styczników w seriach (setki szt.) Nie będzie to Amatorski lecz profesjonalny pomiar niestety w hali produkcyjnej gdzie nie jest zbyt cicho.(może uda się to zmienić).<br />

Efekt pomiaru to zarejestrowane ciśnienie akustyczne produkowane przez stycznik w czasie ok 10s.(częstotliwość gra mniejszą rolę). Wynik pomiaru ma decydować o odrzuceniu lub zaakceptowaniu stycznika jako sprawnego.<br />

Wstępnie widzę to tak aby zrobić dwie bliźniacze komory, w jednej pomiar stycznika w drugiej pomiar hałasu który dostaje się z zewnątrz. Kolega jest elektronikiem programistą i nie widzi problemu w matematycznym odjęciu tych dwóch wartości. <br />

<br />

Remlik, twoja sugestia wydaje się jak najbardziej słuszna (dzieki). Zastanawiają mnie gabaryty komory, grubość ścian, rodzaj materiałów tłumiących wewnątrz. Dodatkowo problem drzwiczek przez które będą wkładane i wyjmowane styczniki.<br />

Trudno mi na te chwilę określić jak głośno pracują styczniki, ale jest to raczej słabo słyszalny dźwięk w normalnych warunkach (pokój mieszkalny).

[peritus]

Zależy jaki na to jest budżet. Najprostsze rozwiązanie to rzeczywiście płyty i pomiędzy nimi gruba warstwa wełny. Doroższym rozwiązaniem są dodatkowe specjalne maty i płyty dźwiekochłonne firmy np. Sempatap. Z urządzeń pomiarowych polecam Clio, gdzie mamy mozliwość ustawienia parametru którego dany obiekt mierzony nie może przekroć i system sam informuje o takim przypadku. Do tego mamy mozliwość podłączenia dwóch mikrofonów i ewentualne odejmowanie w samym programie pomiarów.

[L3VY]

Jak są to wysokie częstotliwości generowane przez stycznik to zróbcie pudło o wymiarach ok. 1 x 1 x 1m o wysokiej izolacyjności akustycznej.

Jak inwestor ma z ćwierć miliona to można się bawić w budowanie pomieszczeń w głośnej hali, tylko wtedy zamiast budować jak nagrubsze muzy trzeba by wyciszyć hałas w samej hali, a potem myśleć o jak najlepszej konstrukcji ścian pomieszczenia pomiarowego. Sądząc po pytaniach że zajmują się tym amatorzy wróżę wielką wtopę.

To nie jest robota na którą otrzymacie gotowe rozwiązania na forum.

[PEEK]

Peritus, dzięki za naprowadzenie. Poszukam czegoś bardziej profesjonalnego. Co do urządzeń pomiarowych to się nie orientuję ale kolega ma swoją wizję.

L3VY, myslisz że te 1x11m będzie ok? Na pewno porobimy wcześniej sporo testów. Budżet jest (moim zdaniem wystarczający). A co do Twoich wróżb to powiem jak mawiał dziadek mojego kolegi :"Takie wróże co chleb jedzą to g***o wiedzą" - poradzimy sobie. a efekty na pewno opisze w wątku.