Skocz do zawartości
IGNORED

Nagrywarka CD


czorny05

Rekomendowane odpowiedzi

Musimy jeszcze pamiętać o fizjologii głośnego słuchania, takie dłuzsze słuchanie powoduje poluzowanie mięśni napinających strzemiączko a co za tym idzie zmniejsza ilość impulsów dopływających do receptorów słuchowych.Zdrowy organizm sam się broni,np. alkochol narkotyki osłabiają ten mechanizm obronny. Tak że głośniej nie znaczy koniecznie lepiej!

 

Przeczytaj jeszcze raz o fizjologii ucha to będziesz wiedział gdzie wsadziłeś bubla.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I jak widać niewiele z tego wynikło. Długa droga przed Tobą i końca nie widać....

 

I szanse na dotarcie do celu raczej marne...

 

 

Kiedy wreszcie nauczysz się co znaczy słowo "dywagacja" ?

 

Oczywiście powinienem nauczyć się od Ciebie bo Ty wiesz wszystko;-) Przemądrzałym tonem wciskasz innym swoje rewelacje a wtórują Ci wszyscy którzy nie słyszą różnic bo... Zwyczajnie ich nie stać. Obecnie a kiedyś tym bardziej. Zdumiewające że wszyscy miłośnicy ABX (z bardzo małymi wyjątkami) posiadają śmieciowe konfiguracje dlatego takie testy kapitalnie podbudowują ich ego. A że są manipulacją? No cóż zawsze znajdzie się milion bzdurnych argumentów na to że tak nie jest. Nie ruszą swoich czterech liter z domu żeby posłuchać bo boją się że nagle okaże się że gra lepiej i co wtedy? Runie ich świat pseudo wartości kreowany przez Ciebie i innych obrońców jedynie słusznej idei.

Twoje wpisy uważam za dywagacje, podobnie 2/3 uczestników tego wątku. Dokładnie tak jak określiłem to wcześniej: dialogi ślepych o kolorach. O zjawiskach z którymi nigdy nie mieli styczności. Zresztą takie teoretyzowanie odbywa się w znakomitej większości wątków. Jak coś nie pasuje zawsze można komuś zagrozić albo ubliżyć. Z niecierpliwością czekam na realizację wszystkich gróźb wobec mojej osoby tylko że do tego trzeba mieć jaja.

Nie ja się tą teorią podpierałem, więc proszę mnie nie podpuszczać :).

To bardzo nieładnie tak nie brylować na forum; co niektórym już się przepaliły w mózgu bezpieczniki a raczej miejsce po nich "co ten Rafaell źle napisał :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Mam cichą nadzieję, że nikogo nie obraziłem.

O wiele, wiele przyjemniej czyta się wątek, gdy forumowicze wymieniają się argumentami, a nie obelgami. A jeszcze gdy napisane jest to składną polszczyzną, bez błędów ortograficznych (brrr) to chce się do tego wątku wracać.

 

Na ten przykład na forum elektrody moderatorzy działają bardzo skrupulatnie. Regulamin jest po to, aby go przestrzegać, a nie łamać i jest to dobre dla wszystkich. Wpisy nie na temat, docinki, wyzwiska, nachalna reklama jest skutecznie moderowana, a niesforny forumowicz dostaje ostrzeżenie (często tak aby wszyscy inny to widzieli i nie popełnili jego błędu). Jak nie pomoże, to są drastyczniejsze środki - czasowa blokada lub ban.

 

Bardzo chciałbym, aby taki porządek zapanował i na tym forum, bo przy tej ilości wątków staje się ono coraz mniej czytelne.

 

P.S. Za to ostatnie zdanie na pewnym forum dostałbym po uszach, bo zachodzę w kompetencje administratorów, a forumowiczom nie wolno w ten sposób zgłaszać swoich uwag. Nie w wątkach.

...wtórują Ci wszyscy którzy nie słyszą różnic bo... Zwyczajnie ich nie stać. Obecnie a kiedyś tym bardziej. Zdumiewające że wszyscy miłośnicy ABX (z bardzo małymi wyjątkami) posiadają śmieciowe konfiguracje dlatego takie testy kapitalnie podbudowują ich ego. A że są manipulacją? No cóż zawsze znajdzie się milion bzdurnych argumentów na to że tak nie jest. Nie ruszą swoich czterech liter z domu żeby posłuchać bo boją się że nagle okaże się że gra lepiej i co wtedy? Runie ich świat pseudo wartości kreowany przez Ciebie i innych obrońców jedynie słusznej idei.

Twoje wpisy uważam za dywagacje, podobnie 2/3 uczestników tego wątku. Dokładnie tak jak określiłem to wcześniej: dialogi ślepych o kolorach. O zjawiskach z którymi nigdy nie mieli styczności. Zresztą takie teoretyzowanie odbywa się w znakomitej większości wątków.

 

Disco nie wiem czy pamiętasz ale bywały na forum różnego rodzaju odgrażania czego to ktoś nie słyszy. Paradoksalnie osoba która się zgodziła na ślepy test miała problem odróżnić dwa wzmacniacze tranzystorowe po wyrównaniu głośności.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

<br />

<br />

Typowa, impertynencka, pelna niczym nie uzasadnionego poczucia wyższości wypowiedź. Co to jest "śmieciowa konfiuracja"? I zapytam raz jescze, kiedy nauczysz się co oznacza słowo "dywagacja"? Nie wiem o jakich groźbach piszesz, bo w moich wpisach niczego takiego nie ma. <br />

Brak logicznych argumentów powoduje jak zwykle chęć odegrania się przy pomocy tekstów ad personam. Niestety zaśmieca to wątek.

 

Stwierdzam jedynie fakty. Twoje wpisy są czysto teoretycznymi dywagacjami, nie tylko w tym temacie.

 

 

Bardzo chciałbym, aby taki porządek zapanował i na tym forum, bo przy tej ilości wątków staje się ono coraz mniej czytelne.

 

 

 

Poczytaj sobie wpisy z przed 5lat; niektórzy jeszcze nie wiedzieli co to ABX i dało radę bez tego żyć:)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Co to jest "śmieciowa konfiguracja"?

Masz tani sprzęt, to nie słyszysz wielu ważnych rzeczy. Kable nie grają, w nagrywanych płytach nie czujesz różnicy. Jak okaże się, ze jednak nie masz najtańszego sprzętu, a nadal nie słyszysz kabli, to masz właśnie "śmieciową konfigurację".

Prawdziwy audiofil słyszy kable, a najlepszym źródłem muzyki jest player Apple podłączony wyjściem słuchawkowym. Tylko Apple, bo wiadomo, że to kultowa dobra firma. Inne się nie liczą - są śmieciowe.

Nie ma czegoś takiego jak śmieciowa konfiguracja. Jest zła lub dobra.

 

Zestawiając w przemyślany sposób bardzo dobry dźwiękowo sprzęt otrzymamy też bardzo wysokiej jakości dźwięk.

Oczywiście można zupełnie przypadkowo pospinać drogie klocki i strugać wariata, że to hi-end, bo kosztowało tyle a tyle i musi grać.

 

Każdy w miarę obeznany ze sprzętem człowiek dobrze wie, że np. wzmacniacz firmy X świetnie zgrywa się z kolumnami firmy Y, ale kiepsko wypada z kolumnami firmy Z.

Czemu się tego ABXa czepiacie? To jakiś diabeł wcielony? A może pokazuje kawałek niewygodnej i rozczarowującej prawdy? Może trzeba ten fakt skompensować nieustannymi drwinami z tej procedury? I doszukiwać się jakichś powodów, które mogą ją zdyskredytować?

 

Słabość tego testu polega na tym, że ludzie na codzień słyszący różnicę w kablach, sprzętach itd. go nie zdają (przeważnie). Dla mnie oznacza, że jest do niczego. Poza tym każdy test łatwiej nie zdać niż zdać, jak pewnie wielu pamięta ze szkoły. Posadźmy kilku takich jak ja melomanów jako jury na jakimś konkursie muzycznym i szybko się przekonamy, że albo nie ma różnic między wykonaniami danego utworu, albo jury próbuje stanąć na wysokości zadania typując w ciemno, a nuż się uda.

 

W kwestii nagrywarek i płyt sam ubolewam, że są różnicę, ale o słabości formatu wiedziano już dawno temu i dawno temu powstały drogie odtwarzacza kosztujące majątek z zaawansowaną elektroniką i napędem mającą połatać niedoróbki.

 

Na płycie są zapisane dane i jak zostaną utracone korzysta się z danych nadmiarowych umieszczonych na tej samej płycie... Przykładowo ochrona danych na dyskach twardych wygląda tak, że dane naprawcze z umieszcza się na innych dyskach i to dopiero daje pewność, że odzyskanie danych jest możliwe.

Skoro ci ludzie słyszący przeważnie tego testu nie zdają, to nie dowodzi, że test jest zły, tylko że oni niczego nie słyszą.

 

"Przykładowo ochrona danych na dyskach twardych wygląda tak, że dane naprawcze z umieszcza się na innych dyskach i to dopiero daje pewność, że odzyskanie danych jest możliwe."

 

W przypadku całkowitej śmierci dysku, dobrze mieć kopię zapasoewą danych, to normalne. Jak ci sie oryginalna płyta CD połamie, to też dobrze mieć jej kopię, ale w przypadku normalnej pracy zadne dane nie są tracone, a już napewno nie ucieka scena i wybrzmienia z plików audio.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Mój post mógł przejść niezauważony, z racji konieczności otrzymania akceptacji od moderatora przed wyświetleniem i to zapewnie stąd brak chętnych do testu, tak więc ponawiam pytanie, kto podejmie się posłuchania dwóch plików i zdiagnozuje który jest 40 kopią a który pierwszą?

 

Przeczytałem ten post. Dalej jest mój post w którym opisuje mój własny test - niestety różnica jest. Na komputerze nie ma dla mnie sensu porównywanie plików, ponieważ płyt słucham na czymś innym. Zbadaj pliki w ten sposób, że zsumujesz jeden z drugim w odwróconej fazie, jeśli będzie cisza, to wierzę na słowo, że na kompie zagrają tak samo.

 

Konradskala, co zrobisz, jak pewnego dnia zaczniesz słyszeć różnicę między płytami, kablami, a nawet podkładkami pod sprzęt?

 

Czy wtedy równie gorliwie będziesz każdego o tym przekonywał i dowodził na różne sposoby?

 

Chyba jak zaczynałeś z hifi, to nie założyłeś co jest prawdą, a co nie, tylko jak pewnie większość próbowałeś kabli itp.

Gość partick

(Konto usunięte)

W kwestii nagrywarek i płyt sam ubolewam, że są różnicę, ale o słabości formatu wiedziano już dawno temu i dawno temu powstały drogie odtwarzacza kosztujące majątek z zaawansowaną elektroniką i napędem mającą połatać niedoróbki.

 

odtwarzacz albo jest w stanie prawidłowo zdekodować dane albo nie spełnia standardu - i tyle. cena tu nie ma nic do rzeczy.

 

Chyba jak zaczynałeś z hifi, to nie założyłeś co jest prawdą, a co nie, tylko jak pewnie większość próbowałeś kabli itp.

 

wtedy nie było problemu audiofilskich kabli.

W przypadku całkowitej śmierci dysku, dobrze mieć kopię zapasoewą danych, to normalne. Jak ci sie oryginalna płyta CD połamie, to też dobrze mieć jej kopię, ale w przypadku normalnej pracy zadne dane nie są tracone, a już napewno nie ucieka scena i wybrzmienia z plików audio.

 

Moje testy odsłuchowe mówią co innego. Dane o sygnale audio i dane naprawcze w przypadku płyty są na tym samym nośniku - uważasz, że to niezawodny sposób i powszechnie stosowany?

 

Korekcja polega na zastępowaniu brakujących próbek danymi "wymyślonymi" przez układy korekcji i są one podobne lub cichsze niż oryginalne.

 

Program EAC godzinę poprawiał błędy na mojej płycie (6 minut nagrania) i "głośność" błędów była -13dB vs -20dB, kiedy to korekcję robił napęd z prędkością większą niż odtwarzanie.

Przeczytałem ten post. Dalej jest mój post w którym opisuje mój własny test - niestety różnica jest. Na komputerze nie ma dla mnie sensu porównywanie plików, ponieważ płyt słucham na czymś innym. Zbadaj pliki w ten sposób, że zsumujesz jeden z drugim w odwróconej fazie, jeśli będzie cisza, to wierzę na słowo, że na kompie zagrają tak samo.

 

Konradskala, co zrobisz, jak pewnego dnia zaczniesz słyszeć różnicę między płytami, kablami, a nawet podkładkami pod sprzęt?

 

Czy wtedy równie gorliwie będziesz każdego o tym przekonywał i dowodził na różne sposoby?

 

Chyba jak zaczynałeś z hifi, to nie założyłeś co jest prawdą, a co nie, tylko jak pewnie większość próbowałeś kabli itp.

 

Mam nadzieję, że kiedyś usłyszę te różnice. Wież mi - ciągle walczę.

Proszę nie myl tego co można wykazać na podstawie porównań kopii w kompie, a tym co można usłyszeć.

Dlaczego słyszący ponoć różnice nie są w stanie odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje, dlaczego słyszą i jakie są tego przyczyny???

Gdybym jutro doznał cudownego olśnienia i usłyszał różnice kopii - jak miałbym przekonać o swoich prawdach innych???

 

Jak zaczynałem z hi-fi, to ogólnie, żeby cokolwiek zacząć wypadało mieć jakąś parę kolumn, gramiaka, wzmacniacz, tuner oraz magnetofon, a na nim nagrane audycje radiowe.

Trzeba było coś nagrywać.Przegrywanie z winyla nigdy mnie nie interesowało. Jak chyba każdy za czasów głębokiej komuny, na dobre kasety kopiowałem kompakty. Miałem jakiegoś polskiego decka MSH, potem pojawił się - a jakże - Technics.

Było super.

Sprzęt się zmieniał, no i pewnego pięknego poranka Akai GX natychmiast wyparł wszystkie nagrania co wcześniej miałem. Zajefajny.Tak sobie zbierałem nagrania na chromach i metalach, aż tu kiedyś pojawił się pomysł, aby muzykę zapisywać na magnetowidzie VHS stereo. Jak ktoś miał z tym do czynienia na pewno mnie zrozumie - kilka skrzynek z kasetami wylądowało w garażu. Więc nagrywałem sobie muzykę na kasety video.

Było super.

Aż wreszcie dorobiłem się odtwarzacza CD - kasety video do garażu, zbieramy i słuchamy kompaktów.

Było super.

I tak sobie słucham tych zbieranych CD, nagrywanych i oryginałów i też jest super.

No ale przyszła pora posłuchać coś innego, a tak się złożyło, że padło na SACD na mądrze dobranym systemie.

Było super.

No ale płyt mało, sprzęt bardzo drogi, więc nie do końca jest ok. Zostaję przy CD i dowiaduję się, że te też nie są super, bo grają źle. Wiec szukam dziury w całym i jakoś wciąż nie znajduję.

 

Moje testy odsłuchowe mówią co innego. Dane o sygnale audio i dane naprawcze w przypadku płyty są na tym samym nośniku - uważasz, że to niezawodny sposób i powszechnie stosowany?

 

Korekcja polega na zastępowaniu brakujących próbek danymi "wymyślonymi" przez układy korekcji i są one podobne lub cichsze niż oryginalne.

 

Program EAC godzinę poprawiał błędy na mojej płycie (6 minut nagrania) i "głośność" błędów była -13dB vs -20dB, kiedy to korekcję robił napęd z prędkością większą niż odtwarzanie.

 

A jak myślisz - po co panowie inżynierowie z firmy NAIM, mając na koncie udane odtwarzacze CD, wpakowali do swojego HDX-a nagrywarkę DVD zamiast zwykłego czytnika CD?

Mało tego - po co ci sami panowie zadali sobie trud napisania programu działającego w bardzo podobny sposób jak EAC?

Czyżby z nudów?

Czy może chodzi o coś więcej?

Proszę nie myl tego co można wykazać na podstawie porównań kopii w kompie, a tym co można usłyszeć.

 

Przecież Ujemny kazał plików słuchać...a nie płyt

 

Dlaczego słyszący ponoć różnice nie są w stanie odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje, dlaczego słyszą i jakie są tego przyczyny???

 

No nie żartuj...albo z drugiej strony: producentom kabli nie dowierzasz, a wierzysz, że CD-AUDIO jest doskonałe - pewnie były takie slogany, jak to powstało "wyrzuć winyle, kup kopmakta, gwarantujemy niezmiennie tę samą jakość" - jak zwykle zresztą.

 

Zostaję przy CD i dowiaduję się, że te też nie są super, bo grają źle. Wiec szukam dziury w całym i jakoś wciąż nie znajduję.

 

Po doskonałym CD było DVD, SACD, teraz są pliki, a ludzie słuchają winyli jako najlepszy nośnik - czego to dowodzi? Cyfra jest niedoskonała, zawsze taka była.

 

A jak myślisz - po co panowie inżynierowie z firmy NAIM, mając na koncie udane odtwarzacze CD, wpakowali do swojego HDX-a nagrywarkę DVD zamiast zwykłego czytnika CD?

Mało tego - po co ci sami panowie zadali sobie trud napisania programu działającego w bardzo podobny sposób jak EAC?

Czyżby z nudów?

Czy może chodzi o coś więcej?

 

To tylko dowody na trudności w odczycie, a właściwie na praktycznie niemożliwe odczytanie 100% prawidłową.

 

Przecież napisałem, że nawet EAC nie potrafił skorygować błędów na mojej płytce, a nawet większe były niż przed korekcją.

 

Ale masz rację, pomyśl co by było, gdyby format nie przewidywał możliwości różnie brzmiących kompaktów...może taki urok w tym audio.

 

Spytaj twórców po co robili całe linie odtwarzaczy skoro cyfra jest niby taka doskonała....

Gość partick

(Konto usunięte)

Moje testy odsłuchowe mówią co innego.

 

To pokaż skan.

To tylko dowody na trudności w odczycie, a właściwie na praktycznie niemożliwe odczytanie 100% prawidłową.

 

Bzdura. No chyba, że jesteś w stanie to udowodnić - ponieważ matematycznie się nie da.

Format CD-Audio powstał prawie 30 lat temu. I na owe lata, było to doskonałe. Dla większości nadal jest.

Początki płyty winylowej sięgają ponad 100 lat wstecz. Są ludzie, którzy słuchają nadal vinyli i twierdzą, że jest najlepszy.

Ja słucham CD, gramofonu bardzo mało. Ale słuchałem też SACD i to nie sam. Opinia ludzi, którzy na co dzień słuchają winyli, że grało jak... winyl, ale bez trzasków lub przesłuchów. Z duża niechęcią, ale przyznali, że grało to lepiej.

 

Odczytanie danych z nieuszkodzonej płyty jest jak najbardziej w 100% możliwe. Uszkodzonej już nie. I nic tego nie zmieni.

To nie EAC nie potrafił skorygować przez godzinę Twojej płyty tylko napęd. Mój napęd NEC też tego nie potrafi. Natomiast LG daje radę. Niemożliwe? Możliwe.

Całe linie odtwarzaczy CD powstały aby trafić w gusta "różnie zamożnych" klientów. Ponadto odpowiedni projekt, aplikacja i wykonanie wpływa na to co można usłyszeć na wyjściu sygnału odtwarzacza. Przecież nie słuchasz ciągu bitów tylko przetworzony już sygnał.

 

PS. Jako ciekawostka: czy wiesz, że płytę można nagrać bez danych korekcyjnych? Jest taka metoda.

Ano właśnie. Ideałów nie ma, więc dlaczego twierdzenie o jednakowo i najdoskonalej grających oryginałach i kopiach miało by być prawdziwe.

 

Czy komuś przyjdzie do głowy twierdzić, że winyl gra tak samo na każdym gramofonie?

 

Winyl jest tłoczony, talerze się kręcą z właściwą prędkością, wkładki działają na identycznej zasadzie, więc powinno grać tak samo, a nie gra.

 

 

partick, myślisz, że to forum dla głuchych...otóż mylisz się, źle trafiłeś

Na płycie są zapisane dane i jak zostaną utracone korzysta się z danych nadmiarowych umieszczonych na tej samej płycie... Przykładowo ochrona danych na dyskach twardych wygląda tak, że dane naprawcze z umieszcza się na innych dyskach i to dopiero daje pewność, że odzyskanie danych jest możliwe.

Nie jest tak jak piszesz. Zasada dzialania nadmiarowych danych naprawczych na plycie cd jak i na magnetycznych dyskach twardych jest bardzo podobna.

Moje testy odsłuchowe mówią co innego. Dane o sygnale audio i dane naprawcze w przypadku płyty są na tym samym nośniku - uważasz, że to niezawodny sposób i powszechnie stosowany?

Patrz wyzej.

 

Korekcja polega na zastępowaniu brakujących próbek danymi "wymyślonymi" przez układy korekcji i są one podobne lub cichsze niż oryginalne.

 

Program EAC godzinę poprawiał błędy na mojej płycie (6 minut nagrania) i "głośność" błędów była -13dB vs -20dB, kiedy to korekcję robił napęd z prędkością większą niż odtwarzanie.

Tak jesli mowimy o bledach, ktorych jest zbyt duzo aby mogly byc naprawione bez koniecznosci "wymyslania" utraconych danych. Bo jesli kopia zawiera bledy, ktorych nie da sie naprawic to do licha nawet nie mozna mowic o "kopii". Zadna nagrywarka stacjonarna czy nie, dzialajaca prawidlowo tak uszkodzonych plyt nie produkuje. Nawet w przypadku plyt takich jak podrzucil kilka stron temu konradskala z kilkuset tysiacami bledow nie stanowia problemu dla odtwarzacza i wszystkie bledy sa naprawiane bez "zastepowania brakujacych probek danymi wymyslonymi przez uklady korekcji".

 

[EDIT]

Ano właśnie. Ideałów nie ma, więc dlaczego twierdzenie o jednakowo i najdoskonalej grających oryginałach i kopiach miało by być prawdziwe.

 

Czy komuś przyjdzie do głowy twierdzić, że winyl gra tak samo na każdym gramofonie?

 

Winyl jest tłoczony, talerze się kręcą z właściwą prędkością, wkładki działają na identycznej zasadzie, więc powinno grać tak samo, a nie gra.

 

 

partick, myślisz, że to forum dla głuchych...otóż mylisz się, źle trafiłeś

Jest 10 rodzajów ludzi. Ci, którzy rozumieją system binarny i ci, którzy go nie rozumieją.

Jesli odczytuje dane z cd na jednym urzadzeniu to na innym odczytuje juz cos innego, tak?

server unreachable;--

Gość partick

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez palton, 12 Kwietnia 2012 - Wpis nie na temat.
Ukryte przez palton, 12 Kwietnia 2012 - Wpis nie na temat.

partick, myślisz, że to forum dla głuchych...otóż mylisz się, źle trafiłeś

 

Audiofile? [...] większość to snoby z ubytkami słuchu, którzy dobrze opakowany drut kolczasty podłączony do głośnika okrzykną zjawiskowym.

 

że pozwolę sobie zacytować.

patrick, niby takie były założenia, że wszyscy mają słyszeć...a w audio-cd miało być nie słychać różnic

 

migrena, ja już od początku wiem, że założeniem formatu było zapisać to samo i odczytać to samo i naprawdę wierzę, że na tamte czasy zrobiono wszystko, co było można.

 

Jest 10 rodzajów ludzi. Ci, którzy rozumieją system binarny i ci, którzy go nie rozumieją.

 

Zrewanżuje się: było sobie trzech braci...jeden poszedł na północ, drugi na południe, a trzeci podążył za nimi...pytanie: w którą stronę poszedł czwarty brat?

 

Jesli odczytuje dane z cd na jednym urzadzeniu to na innym odczytuje juz cos innego, tak?

 

Ja bym powiedział jeśli próbujesz coś odczytać na jednym urządzeniu, to na drugim próba może wypaść inaczej.

 

Różnice w odsłuchu biorą się właśnie z błędów odczytu i przetwarzania danych. Różnicę w odsłuchu są podstawą do twierdzenia, że dane nie są identyczne.

 

Nie jest tak jak piszesz. Zasada dzialania nadmiarowych danych naprawczych na plycie cd jak i na magnetycznych dyskach twardych jest bardzo podobna.

 

No powiedz, na czym polega podobieństwo na przykładzie dysku twardego pracującego samodzielnie i np. w macierzy RAID i dlaczego taka macierz składa się co najmniej z dwóch dysków.

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego, jeśli ktoś słucha pojedynczych bitów, i nanosekundowego jittera, i słyszy dzięki temu spłaszczone basy, albo nie dość wyraźne krawędzie instrumentów, to czemu nikomu nie przeszkadza np. zmiana ciśnienia o 100 pascali, albo zmiana wilgotności w pomieszczeniu odsłuchowym, przecież w porównaniu z pojedyńczymi bitami i nanosekundami, są to już zmiany wyczuwalne wszystkimi zmysłami (zimę od lata odróżni generalnie każdy) a jakoś generalnie nie widać audiofili biegających z higrometrami i barometrami, przecież to kolosalna nisza dla producentów! Wyobraźcie sobie tylko, audiofilska wentylacja, klimatyzacja, nawiewniki, filtry powietrza, ba! w końcu audiofilskie powietrze! No bo przecież fale akustyczne muszą rozchodzić się inaczej gdy np. wzrośnie stężenie CO2 :) Twój bas jest zbyt rozlazły, podnieś ciśnienie w pokoju!

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

J.Jerry, nie kompromituj się już swoją wiedzą o dyskach, to naprawdę żal słuchać, sprawdziłbyś chociaż brednie które wypisujesz z jakąś wikipedią. Co ma macież RAID do błędów odczytu? Są różne macieże RAID i większość typów służy do podniesienia wydajności przesyłu danych. Ponieważ wązkim gardłem komputera w tym momencie jest prędkość odczytu z dysków twardych, 50 MB/s już nie wystarcza, a nie można podnieść wydajności dysków magnetycznych już bardziej, wykombinowano system który pozwala umieszczanie FRAGMENTÓW tego samego pliku na różnych dyskach, tak, że np. 2 dyski mogą dokonywać odczytu tego samego dysku w tej samej chwili, dzięki czemu prędkość transmisji wzrasta prawie dwukrotnie! Problem z tym jest taki, że jak jeden dysk padnie, to tracisz dane na obu dyskach, bo żaden nie zawiera całego pliku. Istnieje też opcja z tzw MIRROREM, kiedy jeden dysk służy wyłącznie jako kopia zapasowa dla drugiego. To z kolei podraża konfiguracje, a w zamian zabezpiecza przed utratą danych w przypadku uszkodzenia pierwszego dysku. Nie ma to NIC wspólnego z korekcją błędów. To jest KOPIA ZAPASOWA. Nawiasem mówiąc, idealna kopia zapasowa, gdyby jakiś audiofil miał wątpliwości.

 

Jak długo wy ludzie będziecie wypowiadać się o rzeczach o których nie macie pojęcia? Wy o tym wszystkim czytacie i nie potraficie tego zrozumieć, czy wy o tym nie czytacie, tylko czasem rzucają się wam w oczy tytuły nagłówków z działu technicznego na onecie? Czy wszyscy audiofile jak jeden to humaniści? ;)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.