Skocz do zawartości
IGNORED

Nagrywarka CD


czorny05

Rekomendowane odpowiedzi

Disco, bardzo dobrze to ująłeś.

Nie ma potrzeby udowodniania czegoś co słychać, czegoś o czym każdy wie. O rzeczach, że tak powiem ogólnie wiadomych i łatwych do wychwycenia lub sprawdzenia. Chyba zgodzisz się ze mną.

Problemy zaczynają, jak ktoś twierdzi, że coś słyszy, a druga osoba (lub więcej) że tego nie słyszą. A to jest już zupełnie inna para kaloszy.

A największe problemy i niestety kłótnie, za każdym razem wychodzą wtedy, gdy osoba która słyszy jakieś różnice, chce to udowodnić nie mając żadnych dowodów lub argumentów oprócz własnego słuchu i własnego stwierdzenia, że słyszy.

A że każdy słyszy inaczej i co innego mu pasuje - to jest jak jest.

A jak już chce dowieść o różnicach niespotykanych w żadnej innej światowej technologii, gałęzi przemysłu, róznicach przeczących wszelkim badaniom lub pomiarom, to nie ma się co dziwić, że zaczyna sie kocioł.

 

 

 

Nie mogę tego wykazać dla tego pytam Was jakie jest Wasze zdanie. Bo może jest jednak tak, że w trakcie wzmożonej pracy układów korekcji jednak dochodzi do błędów przetwarzania sygnału? Czekam na Wasze opinie.

 

Romek, straciłem chyba pół życia na robieniu kopii. Zrobiłem kiedyś proste doświadczenie.

Miałem partię szmelcowych płyt. Na jednej z nich nagrałem muzykę. Dokładnie zespół Fleetwood Mac Zeskanowałem, pojawił się ogrom błędów. Przeskanowałem jeszcze raz na najmniejszej prędkości i wyszły też błędy C2. Zanotowałem miejsca na płycie (czas tych błędów). Nie porównywałem z oryginałem, ale przesłuchałem całą płytę i nie usłyszałem niczego niepokojącego, a ponieważ jestem ciekawy tematu, na kolejnej płycie wypaliłem...ciszę. Zeskanowałem 45 minut ciszy, znowu wyszły błędy i jak poprzednio odnotowałem newralgiczne miejsca ich występowania. Rozpocząłem "odsłuch" ciszy. Odtwarzacz ani razu nie przeskoczył, a w spodziewanych sie przeze mnie miejscach usłyszałem delikatne pstryki i szczyki.

Wniosek 1 - muzyka zamaskowała te błędy. Ucho ich nie wychwyciło, ale były i to słyszalne w tym drugim przypadku.

Wniosek 2 - dziurawa płyta zapewnia dziurawą kopię.

 

O widzisz to ciekawe doświadczenie. Pytanie tylko, czy wyciągnąłeś z niego prawidłowe wnioski? Czyli kopia jest dziurawa, ale tego nie usłyszałeś. Czyli możnaby iść dalej i twierdzić: jakość kopii jest nieważna, bo i tak 'muzyka maskuje'.

Inny wniosek: o jakości kopii nie decydują błędy C1 ani nawet C2. To tak, jakby porównać dwa maseratti, i zauważyć z suwmiarką w ręku, że odstępy między elementami karoserii różnią się od siebie o 0,01mm w 7600 miejscach --> te Maseratti nie są takie same. Nie wiem, czy to dobry tok rozumowania... mam trochę wątpliwości szczerze mówiąc.

Powrót po dłuższej przerwie...

O widzisz to ciekawe doświadczenie. Pytanie tylko, czy wyciągnąłeś z niego prawidłowe wnioski? Czyli kopia jest dziurawa, ale tego nie usłyszałeś. Czyli możnaby iść dalej i twierdzić: jakość kopii jest nieważna, bo i tak 'muzyka maskuje'.

Inny wniosek: o jakości kopii nie decydują błędy C1 ani nawet C2. To tak, jakby porównać dwa maseratti, i zauważyć z suwmiarką w ręku, że odstępy między elementami karoserii różnią się od siebie o 0,01mm w 7600 miejscach --> te Maseratti nie są takie same. Nie wiem, czy to dobry tok rozumowania... mam trochę wątpliwości szczerze mówiąc.

 

Romek, cały szkopuł w tym, że o JAKOŚCI kopii na płycie CD-R decyduje właśnie ilość błędów. Nie ma innego kryterium. Płyta jest tylko nośnikiem, opakowaniem, miejscem przechowywania tych danych. Jeżeli ów nośnik posiada np. błędy C2, które występują z dowolnej przyczyny np. słabej jakości płyty, złego wypalenia, fizycznego uszkodzenia itd. i danych tych nie można już w żaden sposób odzyskać to automatycznie ta kopia nie jest już wierną 100% kopią tylko uszkodzoną. Co więcej nie da się już jej poprawnie skopiować.

Efekt "interpolacji" czyli sztuczka odtwarzacza CD na odtworzenie lekko uszkodzonej płyty bez wyraźnych trzasków lub przerw nie ma tutaj żadnego wpływu na fakt uszkodzenia danych.

Dlatego tez osoby które są w pełni zadowolone z dźwięku kopii, a nigdy nie zrobiły testu jakości, nigdy tez nie dowiedzą sie co jest naprawdę warta ta kopia.

 

Ja dążę do rozwiązania zagadki różnic w brzmieniu. Co je powoduje?

Gość partick

(Konto usunięte)

Czy to dotyczy również audiofila wielokrotnie słyszącego "niemożliwe" rzeczy np. różnicę miedzy kablami, płytami, odtwarzaczami...i mamy powtarzalne rezultaty.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Audiophile#Controversies - 1mln$ Randiego czeka.

Gość partick

(Konto usunięte)

Jakoś nie widać potwierdzenia z banku ze taka kwota istnieje :)

 

stań w szranki, przekonaj Świat, że TY umiesz, a Randi nie ma...

 

 

bo jak na razie, to jesteś biedakiem* i tyle.

 

*) och, przepraszam - głuchym, biedakiem.

Wątek chyba zbliża się do końca...

 

Zrobiłem sobie taki test:

 

- 2 odtwarzacze jako trasnpory

- 1 DAC, który jest również odtwarzaczem i ma napęd komputerowy DVD x4 w środku

- płyta oryginał + płyta kopia z 500 000 błędów C1 i z 5000 C2, jitter ze 30% (wykresy na foto)

- płyta oryginał + b.dobra kopia

 

Najpierw zbadałem słyszalność błędów przy szybkim zgrywaniu bez korekcji na EAC, są na poziomiej -20dB - najgłośniejsze. Potem zgrywałem to samą płytę z korekcją (przez godziną i błędy były na poziomie -13 dB (!) . Błędy są słyszalne jako szmery i trzaski, więc jest szansa, że taki efekt winyla pozostanie niezauważony.

 

Potem zbadałem (odsłuch) różnicę między oryginałem, a kopią z błędami C2:

-transporty cd - wyraźna różnica, przytłumione wysokie tony i brak z 50% 3 planu, wybrzmiewanie krótsze, mniej pogłosu itp.

-odtwarzacz z DVD-ROM - różnice minimalne, albo żadne. Brzmienie podobne lub oczko gorsze jak na gorzej kopii z gorszego transportu.

 

Różnica między transportami z DAC,a odtwarzaczem były w podobnych proporcjach jak między płytami.

 

Druga para płyt lepszej jakości przyniosła różnicę, którą przy odrobinie dobrej woli można nazwać zmianą charakteru brzmienia: zmiękczona góra pasma, zamiast stłumienia - taki to efekt złotych płytek. Na zwykłych CD-R występuje (u mnie) minimalne stłumienie, dlatego podejrzewam, że na czymś w stylu PDR05 można nagrać coś jeszcze lepszego.

 

o JAKOŚCI kopii na płycie CD-R decyduje właśnie ilość błędów.

 

Tak, ale ... chodzi o błędy, które są "widoczne" dla odtwarzacza podczas odczytu - to można usłyszeć, trudniej zmierzyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23349-0-16127000-1334168737_thumb.jpg

post-23349-0-74128100-1334168828_thumb.jpg

post-23349-0-96031600-1334168837_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

stań w szranki, przekonaj Świat, że TY umiesz, a Randi nie ma...

 

 

bo jak na razie, to jesteś biedakiem* i tyle.

 

*) och, przepraszam - głuchym, biedakiem.

 

Głuchy biedak też kimś jest, moja mądra żona (to takie inne bogactwo gdybyś nie wiedział) powiedziała mi nie przejmuj się idiotą co właśnie wprowadzam w życie-cześć.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

J.Jerry - napisałeś, że: odtwarzacz z DVD-ROM - różnice minimalne, albo żadne"

Czy dobrze zrozumiałem?

Czy napęd okazał się lepszym transportem od normalnych transportów CD? Czy lepiej "przeczytał" kopię i już nie było tych różnic? To odbyło się na płycie z dużą ilością błędów?

Odpisz koniecznie!

W pewien sposób pomału układa się to w hierarchię czytników:

- dobrej klasy odtwarzacz CD z wbudowanym solidnym, niekomputerowym czytnikiem CD (jednak tylko CD lub CD-R np. chwalony Philips lub inne) - są różnice

- DAC z napędem DVD - brak różnić lub minimalne

- odtwarzacz typu NAIM HDX - analogicznie z napędu DVD też brak różnic lub minimalne, ale jednak gorzej od

- wbudowanego dysku twardego, na który ten napęd zrzucił ścieżki - najlepsza jakość, nawet lepiej od oryginalnej płyty (wg recenzji)

 

W sumie wydaje się to logiczne - HDD są nieporównywalnie bardziej dokładne od jakichkolwiek napędów.

Gość partick

(Konto usunięte)

Głuchy biedak też kimś jest, moja mądra żona (to takie inne bogactwo gdybyś nie wiedział) powiedziała mi nie przejmuj się idiotą co właśnie wprowadzam w życie-cześć.

 

to już wygrałeś ten milion Randiego za to, że TY słyszysz? - bo jak nie, to sorry.

Pan recenzent napisał co napisał - lepiej gra z twardego dysku i chyba nie przewidział konsekwencji.

Disco, nie możesz pisać, że to pitolenie i dywagacje, bo posłużył się stosowaną przez Ciebie metodą - podłączył, posłuchał, usłyszał. I napisał.

 

Wiem, że zabrzmi to jak bluźnierstwo, ale jest wielce prawdopodobne, że HDD + solidny DAC zagra lepiej niż transport CD z kopiowaną albo nawet oryginalną płytą.

Jak wnioskuję, to jednak jakość płyty i ilość błędów odczytu płyty wpływa na dźwięk. W tej materii spoglądając na twardziela, wypada on jako czytnik o wiele lepszy, a właściwie bezbłędny.

J.Jerry - napisałeś, że: odtwarzacz z DVD-ROM - różnice minimalne, albo żadne"

Czy dobrze zrozumiałem?

Czy napęd okazał się lepszym transportem od normalnych transportów CD? Czy lepiej "przeczytał" kopię i już nie było tych różnic? To odbyło się na płycie z dużą ilością błędów?

Odpisz koniecznie!

 

Napisałem o minimalnych różnicach - dotyczy to porównywanych przeze mnie płyt: oryginału i marnej kopii. Można powiedzieć, że odtwarzacz zrównał oryginał w doskonałym stanie i badziewną kopię w dół, więc nie ma powodów do radości. Na odtwarzaczach CD, które pełniły rolę transportów różnicę już oczywiście były, a co ciekawe nic się nie zacięło, choć szumo-trzaski były delikatne.

 

Też się zdziwiłem, że DVD-ROM wypadł tak słabo. Możliwe, że producent wiedząc, jak marny jest napęd zastosował drastyczne środki zaradcze i korekcja (chyba kiepska) musi działać cały czas, stąd efekty.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

 

Wiem, że zabrzmi to jak bluźnierstwo, ale jest wielce prawdopodobne, że HDD + solidny DAC zagra lepiej niż transport CD z kopiowaną albo nawet oryginalną płytą.

Jak wnioskuję, to jednak jakość płyty i ilość błędów odczytu płyty wpływa na dźwięk. W tej materii spoglądając na twardziela, wypada on jako czytnik o wiele lepszy, a właściwie bezbłędny.

 

Długa droga przed Tobą. Teoria swoje a praktyka swoje. Już robiłem setki takich doświadczeń. W grupie krakowskiej także robiliśmy.

Disco, a pewnie że długa, mam nadzieję że jak najdłuższa. Tyle klocków do przetestowania :)

 

Jednak...

 

Jak myślisz - jak długą drogę Ty przeszedłeś, a jak długą redaktor Wojciech Pacuła, że odważył się napisać takie słowa?

Disco, a pewnie że długa, mam nadzieję że jak najdłuższa. Tyle klocków do przetestowania :)

 

Jednak...

 

Jak myślisz - jak długą drogę Ty przeszedłeś, a jak długą redaktor Wojciech Pacuła, że odważył się napisać takie słowa?

 

Konradzie

 

To była podpucha ze stron pisemek audio, na naiwnych trzeba zarabiać!!!

 

Grupa Krakowska już to przerabiała, utopisz sporo kasy nim to w ogóle zacznie jakoś po ludzku brzmieć a o High Endzie a raczej Low Endzie pomarzyć zawsze można :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość partick

(Konto usunięte)

Głuchy biedak też kimś jest, moja mądra żona (to takie inne bogactwo gdybyś nie wiedział) powiedziała mi nie przejmuj się idiotą co właśnie wprowadzam w życie-cześć.

 

jak ciebie zona utrzymuje, to ja nie komentuję takich znafcuff.

"Konradzie To była podpucha ze stron pisemek audio, na naiwnych trzeba zarabiać!!!

 

Oj, uważaj! To miecz obusieczny! Czy recenzje kabli to tez podpucha? Jak rozróżnia się podpuchy od nie-podpuchy?

 

Ja można traktować np. to:

"(...) Przyznam, że na samym początku podchodziłem do propozycji Brystona nieco sceptycznie. Okazuje się jednak, że ten synergicznie działający komplet, połączony tradycyjnymi łączami cyfrowymi, jest jednym z najlepszych źródeł cyfrowych, jakie można dziś kupić nie tylko za 17. lecz również za 20 czy 25 tysięcy zł. I to już na materiale zgranym z CD! Brzmi wyjątkowo niecyfrowo i muzykalnie, oferując dźwięk o dużej skali i tzw. oddechu. Podczas odtwarzania materiału hi-res 88,2-192 kHz komplet Brystona ma już tak znaczną przewagę nad kompaktami, że naprawdę warto rozważyć jego zakup, zamiast porównywalnego cenowo kompaktu. Płyt CD można przecież słuchać z dysku twardego, mając w każdej chwili możliwość zakupu wirtualnego albo downloadu HD. A tych przecież cały czas przybywa i będzie przybywać..."

 

Filp Kulpa - test Bryston BDP1 / BDA-1 - Audio Video Czerwiec 2011.

Gość partick

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka
Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka

Długa droga przed Tobą. Teoria swoje a praktyka swoje. Już robiłem setki takich doświadczeń. W grupie krakowskiej także robiliśmy.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/James_Randi_Educational_Foundation#The_One_Million_Dollar_Paranormal_Challenge

 

Disco, a pewnie że długa, mam nadzieję że jak najdłuższa. Tyle klocków do przetestowania :)

 

Jednak...

 

Jak myślisz - jak długą drogę Ty przeszedłeś, a jak długą redaktor Wojciech Pacuła, że odważył się napisać takie słowa?

 

Wojtek Pacuła zarabia pieniądze za swoja pracę. a pożyteczni idioci są pożytecznymi idiotami - i tyle.

"Konradzie To była podpucha ze stron pisemek audio, na naiwnych trzeba zarabiać!!!

 

Oj, uważaj! To miecz obusieczny! Czy recenzje kabli to tez podpucha? Jak rozróżnia się podpuchy od nie-podpuchy?

 

 

 

 

Konradzie

 

To tylko pewna subiektywna opinia.Jak z wszystkim;trzeba używać rozumu i nie kupować oczami tylko używać uszu!

 

W sumie to miłe otrzymać np. tekst że kable poza tym ze świetnie grają na dodatek lepiej wyglądają w rzeczywistości niż na zdjęciu ale co mi z tego jak podpinamy je przeważnie z tyłu elektroniki i następne parę lat ich nie oglądamy :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka
Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka

Wojtek Pacuła zarabia pieniądze za swoja pracę. a pożyteczni idioci są pożytecznymi idiotami - i tyle.

 

Widzisz, prawdziwi idioci tacy jak ty czerpią ogromną przyjemność z wyzwisk i inwektyw wypowiadanych pod adresem innych. Są jednak na tyle zakompleksieni że nie odchodzą sprzed monitora a jak już im się to zdarzy to mają pretensje do całego świata że nie dadzą rady o własnych siłach dojść do domu. Ale zapewniam cię że takich jest bardzo mało. Większość to zaplute karzełki onanizujące się inwektywami pisanymi anonimowo w sieci.

Dla tego Konradzie ich interpretacja może być dowolna co jak zapewne zauważyłeś!

 

Dla czego by znów jako potencjalny klient (i nie tylko on) nie zacząć używać rozumu? :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W sumie wydaje się to logiczne - HDD są nieporównywalnie bardziej dokładne od jakichkolwiek napędów.

 

Jeszcze trzeba mieć gdzie włożyć te HDD - mam na myśli jakiś serwer muzyczny...a tu wielkie zdziwienie, bo te serwery tanie nie są, chyba że w środku byle co. Tanie mam na myśli takie do 2000.

Gość partick

(Konto usunięte)
Opublikowano · Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka
Ukryte przez misiomor, 12 Kwietnia 2012 - pyskówka

Widzisz, prawdziwi idioci tacy jak ty czerpią ogromną przyjemność z wyzwisk i inwektyw wypowiadanych pod adresem innych. Są jednak na tyle zakompleksieni że nie odchodzą sprzed monitora a jak już im się to zdarzy to mają pretensje do całego świata że nie dadzą rady o własnych siłach dojść do domu. Ale zapewniam cię że takich jest bardzo mało. Większość to zaplute karzełki onanizujące się inwektywami pisanymi anonimowo w sieci.

 

dziecko drogie, sprzętu który ja przesłuchałem, to wiele osób nawet w katalogach nie zobaczy.

 

a na jakie standardowe pomieszczenie się masteruje - bo nie na sprzęt - to się domyślać nie trzeba.

Dlatego cały czas powtarzam - każdy słyszy inaczej. Do tego słuch+mózg płata figle:

 

"Przeprowadzałem ze znajomymi ślepy test, nie byliśmy w stanie wskazać która płyta gra w danym momencie, czy oryginał, czy kopia. Później ze względu na kłopoty ze wskazaniem oryginału test zrobił się mniej ślepy, jeden z kolegów zmieniał płyty, a reszta półowala wychwycić różnice. W pewnym momencie zwróciłem uwagę ze wysokie na kopii wydają sie być minimalnie uboższe w barwę i cichsze, nieco gorsze. A było to po dobrych 2 godzinach dosyć głośnego słuchania. Jakiż obciach był, jak się okazało że kolega zmieniający płytę rozmyślnie wprowadził nas w błąd, zamiast kopii wrzucił oryginał, a zamiast oryginału kopię. Okazało się ze moja sugestia powoduje większe różnice niż te, które faktycznie były. Może jestem głuchy, możne potrzeba bardziej dokładnego sprzętu żeby stwierdzić różnice (choć ten, na którym było dokonywane porównanie do słabych pod tym względem nie był, ale nie była to też żadna Wadia, Mark Levinson czy Grande Utopie, na pewno można zestawić bardziej szczegółowe sytemu) nie sądzę żeby na jakimkolwiek sprzęcie różnice mogły być duże, mówimy tutaj o niuansach przy których wymiana kabelka to przepaść."

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mój post mógł przejść niezauważony, z racji konieczności otrzymania akceptacji od moderatora przed wyświetleniem i to zapewnie stąd brak chętnych do testu, tak więc ponawiam pytanie, kto podejmie się posłuchania dwóch plików i zdiagnozuje który jest 40 kopią a który pierwszą?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jeszcze trzeba mieć gdzie włożyć te HDD - mam na myśli jakiś serwer muzyczny...a tu wielkie zdziwienie, bo te serwery tanie nie są, chyba że w środku byle co. Tanie mam na myśli takie do 2000.

 

No właśnie jestem jakimś takim urządzeniem coraz bardziej zainteresowany - połączenie DAC i serwera. np. żeby podłączyć HDD i CD oraz na deser poprawny odczyt hi-res.

Dlatego cały czas powtarzam - każdy słyszy inaczej. Do tego słuch+mózg płata figle:

 

A było to po dobrych 2 godzinach dosyć głośnego słuchania.

 

Pierwszy błąd przy słuchaniu nie słuchamy głośniej tylko tak jak co dzień!!! Podobny psychologiczny numer dla oczu robi bardzo silne oświetlenie w sklepach, po prostu nas nakręca na produkt!

 

Musimy jeszcze pamiętać o fizjologii głośnego słuchania, takie dłuzsze słuchanie powoduje poluzowanie mięśni napinających strzemiączko a co za tym idzie zmniejsza ilość impulsów dopływających do receptorów słuchowych.Zdrowy organizm sam się broni,np. alkochol narkotyki osłabiają ten mechanizm obronny. Tak że głośniej nie znaczy koniecznie lepiej!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.