Skocz do zawartości
IGNORED

Hector BERLIOZ. Genialny bufon z wielkim rozmachem


JazzyFan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Tak się przymierzałem od jakiegoś czasu do zainicjowania tego wątku - i w końcu się zdecydowałem...

 

Hector Belioz swojego wątku nie ma, a sądzę że znajdą się na forum tacy - na których genialna symfonia fantastycza, oratorium "Dzieciństwo Chrystusa" (ależ tam są nieprawdopdobne instrumentalne momenty!) czy "Benvenuto Cellini" zrobiły duże wrażenie.

 

Ja się do takich osób z pewnością zaliczam. Znajduje u Berlioza jakieś artystyczne pokrewieństwo z Wagnerem czy Lullym. Berlioz to waga ciężka. Wybitny bufon, piszący potężne i obszerne opery na miarę późniejszych dramatów Boskiego Ryśka. Jak pisałem już wcześniej na forum - zachwycał się Berliozem w swoich audycjach Orawski: kreowaniem brzmienia, kolorystyką, nowatorskim podejściem do chórów czy techniką "punktualizmu", którą po Berliozie rozwinął dopiero Anton Webern. Są tacy, dla których Berlioz to również egzaltowana patologia, ale pomysłów, rozmachu i geniuszu nie można mu chyba odmówić ;))

 

Ja uwielbiam nagrania Colina Davisa. Mam niemal całą jego berliozową produkcję (ocenianą znakomicie lata temu m.in przez Łętowskiego):

 

berlioz_cellini_250s.jpg0007_Berlioz_SymFan_250s.jpg

 

0003_Berlioz_Romeo_250s.jpg0008_Berlioz_Faust_250s.jpg

 

Ponadto dzisiaj zasłuchiwałem się od rana w "Requiem" pod dyr. Mccreesha. Hipowa nowość. Świetne - chociaż "Tuba Mirum" nie jest tak masakrujące i "nie z tego świata" jak wersja Levine'a z DG.

 

41e%2BfEKmLIL._SL500_AA300_.jpg

 

Macie jakieś ulubione nagrania Berlioza? Ktoś tu lubi tego szalonego kompozytora? Może warto podyskutować, wymienić się opiniami?

 

Podobno bardzo ciekawe nagranie fantastycznej popełnił Beecham. Jest też hipowy Immerseel.. Berlioza sporo się ostatnio nagrywa.

 

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Nie przepadam za operami Berlioza, natomiast symfonia fantastyczna jest świetna. Mam nagranie Immerseela. Poza tym moja małżonka zasłuchuje się czasami w tej płycie. Bardzo subtelne i emocjonalne pieśni. Nie słychać tu bufonady

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-30298-0-58416100-1332770353_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

ta pierwsza ładniejsza;)

 

Popchnęła go Symfonii Fantastycznej. O czym marzył Berlioz-bufon?

 

[ujarzmianie tłumów było też marzeniem Hectora Berlioza. "Do sal koncertowych wlał się ocean mieszczan i Berlioz zawisł nad nim z batutą w ręku, niby Bóg nad pierwotnymi wodami chaosu" - jak określił to Przybylski. Samotny artysta - heros władający masami na oczach mas - oto wizerunek bliski sercu niejednego muzyka tamtych czasów. Berliozowi udało się zrealizować swoje marzenia. W 1844 roku, w wielkiej paryskiej hali, która służyła wystawie maszyn przemysłowych, kompozytor zdołał zgromadzić 1022 wykonawców (w tym 36 kontrabasów) i przy pomocy dwóch kapelmistrzów, pięciu chórmistrzów i siedmiu "wybijaczy taktu" poprowadził koncert na oczach "tłumu, który przełamał barierę, i zaopatrzony w bilety dopiero co zakupione w kasie, wdzierał się na salę, wydając radosne okrzyki", co nie bez dumy wspominał w swych pamiętnikach sam kompozytor.]

 

Hector o sobie: "Główną przyczyną wojny, jaką ze mną toczono, jest antagonizm między moim poczuciem muzycznym, a poczuciem szerokiej publiczności paryskiej. Mnóstwo ludzi musiało mnie uważać za szaleńca, dlatego że ja uważam ich za dzieci lub durniów. Wszelka muzyka zbaczająca z dróżki, którą drepczą fabrykanci oper komicznych, przez ćwierć wieku musiała być dla tych ludzi muzyką szaleńca"

Berlioz nie w ciemię bity. 'Jestem crescendem Beethovena!' mawiał i wielu mawiało tak o nim.

 

Inspirujący fragment artykułu o Hektorze:

 

"W pełni romantyczna forma symfonii jest dziełem Hectora Berlioza. To on był twórcą i wyrazicielem idei romantyzmu na gruncie formy sonatowej. Jemu pierwszemu udało się osiągnąć symbiozę dzieła muzycznego z pewnymi elementami pozamuzycznymi i teatralnym gestem dramatycznym. On jako pierwszy stworzył symfonię programową, o niekiedy wprost ilustracyjnych motywach, którymi został zainspirowany w codziennym życiu. Ma Hector Berlioz jeszcze jedną olbrzymią zasługę na tym polu - instrumentację. Jest on bowiem kompozytorem, który stworzył nowoczesny sposób orkiestracji, traktując poszczególne grupy instrumentów jako kompleksy barwne. On powiększył obsadę orkiestry i wprowadził do niej instrumenty dotąd nie używane, jak np. harfa, poszerzył także znacznie możliwości poszczególnych instrumentów poprzez wykorzystywanie różnych technik gry. Niewątpliwie najwspanialszą symfonią romantyzmu jest właśnie "Symfonia fantastyczna".

 

Nov63.jpg

co sądzicie o tym zdaniu?

 

Ja sądzę że jest to zdanie podrzędnie złożone wyrażające gust autora.

 

"Nie trzeba kobiecie tandetnych wierszyków, nie zmyli jej "metamorfoza"

Nie trzeba jej "votum" i słabych wyrzutów - wystarczą objęcia Berlioza!"

 

;-)

 

Napisz Staniku jak grało Ci się tę cudowną symfonię. Pisałeś że bardzo ją lubisz

Pozdrawiam,

Ola

Jeden z najpiękniejszych cykli na głos z orkiestrą w do dzisiaj chyba bezkonkurencyjnym wykonaniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

A może to? Śpiewa Veronique Gens

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Hmmm :) to właśnie była moja kolejna wersja, konkretnie na tej płycie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

niestety....nie i to bardzo nie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Hmmm :) to właśnie była moja kolejna wersja, konkretnie na tej płycie:

http://www.amazon.com/V%C3%A9ronique-Gens-Berlioz-Nuits-Cl%C3%A9opatre/dp/B00005A9ND/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1332797517&sr=8-1

niestety....nie i to bardzo nie :)

A możesz napisać czemu?

Veronique Gens czy Susan Graham pięknie frazują, ale zerknijcie na TO. Co za nastrój i harmonia, po prostu "stunning emotion". Mógłbym zjeść tę czekoladkę. Berlioz, coś uczynił !!!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

"Nie trzeba kobiecie tandetnych wierszyków, nie zmyli jej "metamorfoza"

Nie trzeba jej "votum" i słabych wyrzutów - wystarczą objęcia Berlioza!"

 

;-)

 

Objęcia zwiewne jak w Les Nuits D'Ete czy takie bardziej zamaszyste jak w Requiem? ;^)

 

Mój ulubiony fragment fantastycznej. Ciary mi przechodzą po plecach jak tego słucham. Wrzuciłem na wrzutę bo serwis wrzucmp3 coś chwilowo niedomaga

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ej nie, ja się serio pytałem, mamy Brahmsy, Czajkowskie, Mahlery, sporo pięknej muzyki i jak przy tym stoi "Fantastyczna", czy jest najlepsza?

żadnego droczenia

 

Napisz Staniku jak grało Ci się tę cudowną symfonię. Pisałeś że bardzo ją lubisz

a grało mi się zajebiście, momenty dla których warto być muzykiem:)

ej nie, ja się serio pytałem, mamy Brahmsy, Czajkowskie, Mahlery, sporo pięknej muzyki i jak przy tym stoi "Fantastyczna", czy jest najlepsza?

żadnego droczenia

 

Nie zapominając o Brucknerach i Franckach.

 

Nie, dla mnie Fantastyczna nie jest najwspanialsza, nawet jeśli ograniczymy się do romantyzmu. Ale lubię ją.

Nie zapominając o Brucknerach i Franckach.

 

Zwłaszcza o geniuszu Brucknera o którym też różnie mawiano... Ja nigdy bym o Berliozie nie powiedział "bufon". To geniusz, i nie obchodziło go czy zyska uznanie snobistycznych purystów. Po prostu pisał muzykę, tak jak chciał, taka epoka.

 

Fou Ts'ong podobno był wielkim fanem Berlioza.

Zwłaszcza o geniuszu Brucknera o którym też różnie mawiano... Ja nigdy bym o Berliozie nie powiedział "bufon". To geniusz, i nie obchodziło go czy zyska uznanie snobistycznych purystów. Po prostu pisał muzykę, tak jak chciał, taka epoka.

 

Fou Ts'ong podobno był wielkim fanem Berlioza.

 

Drodzy mili. Bruckner czy Mahler to już neoromantyzm. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Poza tym Berlioz to BYŁ bufon, megaloman i jednocześnie geniusz z potężną siłą wyrazu. To nie jest tak, że on tylko sobie pisał muzykę. On też pisał tony rozpraw, recenzji, megalomańskich listów czy pamiętników. Rysiek Wagner to przy nim skromniś :)) Polecam audycje Orawskiego i lekturę "Hector Berlioz, Z pamiętników" (Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Cegiełka będąca kompilacją jego pamiętników i kilku tekstów). Po tej lekturze (jeśli ktoś nie miał okazji poznać) "bufon" wyda się Wam delikatnym określeniem. Ja Berlioza ukochałem jak Ryszarda Wagnera. Piotr napisał niegdyś na forum o Berliozie "patologiczny megaloman i psychopata". Ktoś kto dociera do jądra muzycznych żywiołów nie może pozostać normalny. Normalny artysta to mógł sobie być w okresie klasycyzmu, ale nie w Romantyzmie. Tam normalność to taki sam mezalians jak programista w eleganckim garniturze (czyt: nie budzi zaufania) ;))) Mi to w niczym nie przeszkadza i z pewnością nie ogranicza mojego odbioru tej genialnej muzyki. Są tacy co zanim posłuchają Gesualdo biegną do spowiedzi, bo przecież "ten kompozytor to zabił żonę-ladacznicę" (brrrr). Ja napawam się muzyką a smaczki i biografię traktuję jako wartość dodaną, przydatną czasami w charakterystyce kompozytora jako człowieka :) Chociaż w rozmachu kompozycji, proporcjach i instrumentacji megalomania również jest widoczna (cudowne, totalnie masakrujące "Tuba Mirum" na ten przykład)

 

Berlioz rulez!

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Objęcia zwiewne jak w Les Nuits D'Ete czy takie bardziej zamaszyste jak w Requiem? ;^)

 

Inicjatywę w tej materii pozostawiam Berliozowi i potrzebie chwili :-)

 

Mój ulubiony fragment fantastycznej. Ciary mi przechodzą po plecach jak tego słucham. Wrzuciłem na wrzutę bo serwis wrzucmp3 coś chwilowo niedomaga

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Złowrogi. Dla odmiany ja mam na półce jeszcze bardzo nastrojowe, pełne mgieł, światła i kolorów L'Enfance du Christ Berlioza. Za pulpitem Herreweghe.

 

51RSJHQ319L._SL500_AA300_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Złowrogi. Dla odmiany ja mam na półce jeszcze bardzo nastrojowe, pełne mgieł, światła i kolorów L'Enfance du Christ Berlioza. Za pulpitem Herreweghe.

 

51RSJHQ319L._SL500_AA300_.jpg

 

Sample ciekawe. Może zamówię. Mam to nagranie wyłącznie w relizacji Davisa. Zreszą pluję sobie trochę w brodę, bo w momencie kiedy ja nazamawiałem z LSO kilka pojedynczych rzeczy z nagraniami Berlioza, pokazał się calutki boks w korzystnej cenie:

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

JazzyFan

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Bardzo podobne do tego futurystycznego "Ringu" z Zubinem Mehtą.

 

 

Bo to jest ta sama ekipa. Wspomniany ryśkowy "Ring" i powyższych "Trojan" Berlioza robiła katalońska grupa La Fura dels Baus, znana ze swoich skandalizujących, niecodziennych spektakli z lekką domieszką fetyszu. Dla mnie ich Ring był mało zjadliwy. Szczególnie te gumowe maski na twarzach i obrzydliwe sceny Zygfryda z Brunhlidą.. Kiedy "parzyli się" pod wielką plandeką (Brunhlida coś ok 120 kg żywej wagi, Zygfryd z dredami) poczułem że tracę niewinność ;) .. Ale to temat na inny wątek ;)

 

JazzyFan

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.