Skocz do zawartości
IGNORED

kontra do pytania o istnienie Boga


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

dusza to generalnie zbior nagromadzonych doswiadczen,przeczytanych ksiazek,niespelnionych marzen i milosci,wiatru i petów z podwórka.Niepowtarzalna umiera razem z cialem.27sekund po nim.

a reszta to pierdolenie.

tu nie ma reszty, to powyższe to bez reszty, samo pierdolenie, typowa mulsizna

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość

(Konto usunięte)

 

Na miejscu są, więc, rady biblijne, aby trzymać się jak najdalej od tego świata:
(1 Jana 2:15-17) „Nie miłujcie świata…”

(Psalm 17:14) „Stroń od ludzi tego świata.”

(Jakuba 4:4) „Przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem.”

(Jana 17:16) „Nie są ze świata, jak i ja nie jestem ze świata.”

Oczywiście – nie jest możliwe żyć poza tym światem ale należy unikać wszelkiego rodzaju wikłania się w jego diabelskie machlojki
(Jana 17:15) „Nie proszę, żebyś ich zabrał ze świata, ale żebyś czuwał nad nimi z powodu
niegodziwca
.”
– modlił się Jezus do swego Boga.

 

 

z powyższego wynika jasno, by nie wiązać się ze światem i go nie pragnąć.

W takim razie, z jakiej przyczyny żyjemy w tym świecie, skoro mamy się z nim nie wiązać ?

 

po jakiego grzyba rozmyślanie o jakimś bogu i spieranie się o jego istnienie, kiedy wszystko jest oddane pod panowanie "niegodziwca" i od niego zależy los człowieka....a jeśli już jest jakiś bóg, to to co wiadomo, to to, że jemu należy służyć.

Deczko to pogibane.

W takim razie, z jakiej przyczyny żyjemy w tym świecie, skoro mamy się z nim nie wiązać ?

Zapytaj mamusi i tatusia, skąd się wziąłeś. Jeśli o taką przyczyną Ci chodzi. Jeśli chodzi o przyczynę "filozoficzną", to taka nie istnieje. Możemy się tylko cieszyć, że istniejemy. Większość kandydatów na człowieka się nie narodziło.

Gość

(Konto usunięte)

mimo pewnej dozy impertynencji, odpowiedź twoja jest bezmyślna...rodzice "z tej" przyczyny pochodzą od swoich rodziców, ci od swoich a poprzedni od swoich, itd.

Na to, kto jest protoplastą, brak dowodu i odpowiedzi.

mimo pewnej dozy impertynencji, odpowiedź twoja jest bezmyślna...rodzice "z tej" przyczyny pochodzą od swoich rodziców, ci od swoich a poprzedni od swoich, itd.

Na to, kto jest protoplastą, brak dowodu i odpowiedzi.

To należało inaczej zapytać. Jakie pytanie, taka odpowiedź.

Gość

(Konto usunięte)

nie powstała nawet próba odpowiedzi na zasadnicze pytanie :

...

"- Czy Bóg istnieje?

 

Jeśli istnieje, to, JAKIE to ma znaczenie ?"

...

Stąd można wnioskować, że znaczenia nie ma.

 

Więc, jakie znaczenie ma sam BÓG ?

 

A może wystarczy - i właściwie o to chodzi - by tylko się o niego spierać, aby wprowadzać nienawiść w imię własnych, nie opartych na niczym racji i nie dowodząc niczego innego, nawet nie mając zamiaru na cokolwiek innego ?

 

Bo, co by było, jakby się wreszcie wyjaśniło, jak to z tym Bogiem jest ...?

 

Takie postępowanie to idiotyzm.

na wstępie zakładałeś, że możesz skończyć z banem, tak jak w wielu innych tematach, powiem, że mimo wszystko miałeś rację, to co robisz to trollowanie, puste i zawzięte.

Publicznie odpowiadam - tak, miałeś rację. Sorry - i dzięki za odbanowanie.

  • Moderatorzy

kazik-t , a jak jest definicja boga ? żeby stwierdzić czy jest trzeba go dokładnie zdefiniować.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Bóg jeśli istnieje musi zawierać w sobie wszystko to co znane i nieznane, wiedzieć wszystko o przyszłości a to oznacza, ze cokolwiek się zdarzyło i wydarzy jest jego dziełem.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

kazik-t , a jak jest definicja boga ? żeby stwierdzić czy jest trzeba go dokładnie zdefiniować.

niekonieczne, z tym, że idąc twoim tokiem, zanim podejmie się zdefiniowania, należałoby przed tym określić, czym, czego i jaka ma być definicja. Ale to poza tematem.

Dlatego tak piszę, ponieważ mając do czynienia np. z duchami, nie mam potrzeby ich definiowania, a to dlatego, że jak się "pojawią", to po prostu wiadomo, że są.

Trochę to pokrętne, skąd wiadomo że te "pojawiające" się duchy na pewno nimi są skoro nic o nich nie wiadomo?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

Bóg jeśli istnieje musi zawierać w sobie wszystko to co znane i nieznane, wiedzieć wszystko o przyszłości a to oznacza, ze cokolwiek się zdarzyło i wydarzy jest jego dziełem.

 

żeby to potwierdzić, czyli zgodzić się z tym co piszesz, należało by znać tego Boga w zupełności. Wtedy można by cokolwiek powiedzieć co on maiłby wiedzieć, móc itd. To co piszesz, to umysłowa spekulacja. Kiedy wychodzi się poza umysł / a można/ sporo z tego co nam się wydaje być istotne, niezbędne, przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.

Poza tym, stwierdzenie, że "cokolwiek się zdarzyło i wydarzy jest jego dziełem." eliminuje jakąkolwiek naszą wolę i decyzyjność. Inaczej, wszystko co ma być, będzie, więc nasza rola sprowadzała by się tylko do przeżywania tego co się zdarza i co się zdarzy, bez wpływu na to.

 

Trochę to pokrętne, skąd wiadomo że te "pojawiające" się duchy na pewno nimi są skoro nic o nich nie wiadomo?

 

bo duch, z samej swej istoty, jako niewidzialny dla oczu, jest duchem :) sama jego niewidzialność sprawia, że za ducha się go uznaje. Bo niby za co innego ?

Jeśli by człowiekowi, który nie zetknął się z współczesną techniką pokazać holograficzny obraz to powinie uznać go za..no właśnie? :)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Gość

(Konto usunięte)

Jeśli by człowiekowi, który nie zetknął się z współczesną techniką pokazać holograficzny obraz to powinie uznać go za..no właśnie? :)

 

to technologia, można z nią żyć, wykorzystując lub nie, ale też można żyć bez niej zupełnie i nawet o niej nie wiedząc. Wiesz, kiedy ludzie z pewnego plemienia zobaczyli białych przybyszów, wpadli w popłoch, ponieważ wg. ich wierzeń, biały człowiek zwiastował koniec świata.

Gość

(Konto usunięte)

Wnioski są takie, że, jakby patrzeć, wszelkie spory mają jeden cel, spierać się.

I pozornie, może się wydawać, że im bardziej zawzięte "dochodzenie" do "prawdy", to i tym bardziej zależy, by do tej prawdy dojść. Tylko pozornie. Bo jest właśnie odwrotnie.

Bo, jak można dochodzić do prawdy, kiedy większości, na niej nie zależy, a wręcz stanowi ona dla większości element zagrożenia. Zagrożenia dla ich utrwalonego sposobu myślenia, ich sposobu na przetrwanie, ich sposobu pojmowania świata, ich samych. Rzekome logiczne metody dochodzenia prawdy, są jedynie zasłoną, pozorem, by w iście "logiczny" sposób dowieść, że dowiedzenie się prawdy jest zbyteczne, niepotrzebne. Każde tzw. "logiczne i sensowne" działanie, ma ten właśnie cel, by ograniczyć możliwość, ograniczyć ochotę i zainteresowanie.

No i jeszcze jedno, by do czegoś dojść, lub choćby coś wyjaśnić, należy tego w pierwszej kolejności, autentycznie chcieć.

A wychodzi na to, że chcieć, to owszem, ale komuś, kto się akurat nawinie dołożyć, złamać go pustą argumentacją i na koniec przygnieść go swoją racją, która absolutnie nie musi mieć jakiegokolwiek poparcia w rzeczywistości. Ważny jest potok słów, rzekomo logiczny.

Tak wygląda spór o istnienie czegoś, co jak wielu twierdzi, jest podstawą naszego istnienia.

''Dochodzenie"" do prawdy jest w istocie wspinaniem się po stopniach prawdy. Nie wszystkim chce się jednak gdziekolwiek wspinać i wolą pozostać na jakimś stopniu. Jeśli spotkają się dwie takie osoby będące na różnych stopniach, tylko niekończący się spór jest możliwy, ponieważ ta osoba co stoi wyżej, musiała być kiedyś niżej i będzie dążyła żeby ta drugą wciągnąć do siebie, a ta druga woli pozostać tam gdzie jest. Za pomocą logiki można wiele dowieść, ponieważ prawda nie może być nielogiczna. Za pomocą logiki można również dowieść logicznych błędów myślowych. Nic nie można jednak zrobić, kiedy ktoś posługując się logiką popełnia błędy myślowe, ale kiedy dowiedzie mu się to za pomocą logiki, to wówczas wbrew logice upiera się nadal przy swoich twierdzeniach.lub pała świętym oburzeniem, że ktoś śmiał mu wykazać błędy.

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

Gość

(Konto usunięte)

prawda nie może być nielogiczna.

 

już tak jest, że choćby logika była absolutnym wzorcem nawet dla siebie samej, nie przekaże prawdy w prawdziwy sposób.

Logika, służy nam, ludziom, do właściwego rozumienia tego o czym mówimy, w naszych, ludzkich tematach. Cóż nam jednak po logice, nawet tej najlogiczniejszej, jeśli człowiek jest bezradny wobec, nawet wynikającej z przeogromnej chęci przekazania/opisania tego, czego przekazać i opisać, po prostu się nie da.

już tak jest, że choćby logika była absolutnym wzorcem nawet dla siebie samej, nie przekaże prawdy w prawdziwy sposób.

Logika to nie wzorzec tylko jedno z narzędzi myślenia. To poprzez myślenie poznajemy zarówno świat zewnętrzny jak i wewnętrzny.

Logika, służy nam, ludziom, do właściwego rozumienia tego o czym mówimy, w naszych, ludzkich tematach. Cóż nam jednak po logice, nawet tej najlogiczniejszej, jeśli człowiek jest bezradny wobec, nawet wynikającej z przeogromnej chęci przekazania/opisania tego, czego przekazać i opisać, po prostu się nie da.

Jest prawdą że logika służy rozumieniu tego co mówimy, ale jest również prawdą że służy również do wyjaśnienia otaczającej rzeczywistości. Same postrzerzenia nie wystarczają do rozumienia związków pomiędzy różnymi rzeczami czy zjawiskami. Bez logiki nie można nic zrozumieć, chociaż logika nie jest jedynym warunkiem niezbędnym do rozumienia.

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

Gość

(Konto usunięte)

Bez logiki nie można nic zrozumieć, chociaż logika nie jest jedynym warunkiem niezbędnym do rozumienia.

 

oj, nie jest tak źle, bez logiki można rozumieć, a jakże. :) widzisz, logika, ma to do siebie, że funkcjonuje w zdaniach. Im bardzie złożone, tym logika jest potrzebniejsza.

Ale są zwroty, wyrażane słowem, i do tego, wystarczy znajomość znaczenia słowa. No i, logika, jest elementem wyrażania, czyli funkcjonuje w przestrzeni myśli, czyli tych, jakie sami dla siebie produkujemy na swój użytek /wewnętrzny/ czyli do tzw. dialogu wewnętrznego, lub bardziej prosto, do gadania ze samym sobą, lub do wyrażania swoich myśli w formie mówionej, pisanej dla/wobec kogoś.

W poznawaniu "światów wewnętrznych" ani logika ani myślenie, nie są niezbędne. Myślenie i logika wynikająca z potrzeby umysłu, to narzędzia, które człowiek ma na swój użytek. Można nie myśleć, zupełnie świadomie, co zalecam i polecam.

W poznawaniu "światów wewnętrznych" ani logika ani myślenie, nie są niezbędne.

Do samego postrzegania, myślenie nie jest konieczne, ale same postrzeżenia trudno nazwać poznaniem. Do poznania oprócz postrzeżeń myślenie jest niezbędne. Jeżeli chodzi o ''światy wewnętrzne'' tym bardziej. Jeżeli np. poprzez imaginacje postrzeżesz jakiś obiekt ''na zewnątrz siebie'', to skąd będziesz wiedział czy to jest rzeczywiście obiekt zewnętrzny, czy to jakaś Twoja właściwość?

Można nie myśleć, zupełnie świadomie, co zalecam i polecam.

Ja też polecam, to nieocenione narzędzie, nieznane szerzej niestety.

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

Gość

(Konto usunięte)

Do samego postrzegania, myślenie nie jest konieczne, ale same postrzeżenia trudno nazwać poznaniem. Do poznania oprócz postrzeżeń myślenie jest niezbędne. Jeżeli chodzi o ''światy wewnętrzne'' tym bardziej. Jeżeli np. poprzez imaginacje postrzeżesz jakiś obiekt ''na zewnątrz siebie'', to skąd będziesz wiedział czy to jest rzeczywiście obiekt zewnętrzny, czy to jakaś Twoja właściwość?

 

Ja też polecam, to nieocenione narzędzie, nieznane szerzej niestety.

 

no i teraz widać, jak indywidualny jest każdy z nas, choć nie wyolbrzymiał bym tego z powodu tego, że wystarczy niezbyt jasno napisać to o czym się myśli i ... trzeba dopytywać.

Co rozumiesz przez określenie "postrzegać" ?

Wg. mnie, to co postrzegam, jest wystarczające by móc stwierdzić, że coś poznałem, bez konieczności myślenia o tym. Jeżeli to co postrzegam, jest rzeczą, lub zjawiskiem tej rzeczywistości, to wszystko zależy od tego, czy postrzegam jego całość, czy tylko jego części.

Nie wiem co masz na myśli pisząc "imaginacje", i jak one mogą się przejawiać jako "obiekt" ?

Wg. mnie, to co postrzegam, jest wystarczające by móc stwierdzić, że coś poznałem, bez konieczności myślenia o tym.

Ok. załóżmy że widzę przed sobą jakiś obiekt, np. stół. Ale jeżeli nie dołączę do tego myśli o tym postrzeżeniu, to nie będę nic o nim wiedział. Aby móc stwierdzić że coś poznałem, do postrzeżenia muszę dołączyć myśli. Bez tych dołączonych myśli patrzyłbym na otaczający świat jak cielę na malowane wrota nic o nim nie wiedząc. Bez dołączenia myśli nie byłbym również w stanie znaleźć związków między rzeczami.

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

Logika podpowiada nam , że śmierć jest ostatecznym niebytem , że nie ma żadnej nieśmiertelnej duszy ale czy oby na pewno ? Czy ludzka logika jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie nurtujące nas pytania ? Tego nie byłbym taki pewien ,czego namacalnym przykładem są niejedne błędy nauki , która z założenia kieruje się logiką .

Piotr

Logika podpowiada nam , że śmierć jest ostatecznym niebytem , że nie ma żadnej nieśmiertelnej duszy ale czy oby na pewno ?

Nie nam tylko Tobie, mi podpowiada coś wręcz przeciwnego. Kierując się logiką mówię do siebie:''spróbuj sobie wyobrazić że kiedyś przestaniesz istnieć'' i kiedy próbuję to sobie wyobrazić stwierdzam, że nie jest to możliwe. Mogę sobie łatwo wyobrazić siebie bez ręki, bez nogi czy nawet bez ciała, ale nie mogę w żaden sposób wyobrazić sobie że przestanę istnieć. Logicznie więc wnioskuję że nie jest możliwe abym przestał istnieć. Tak więc za pomocą logiki dotarłem do tych samych wniosków co Ty na jakiejś innej podstawie.

 

Czy ludzka logika jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie nurtujące nas pytania ?

Logika nie jest w stanie odpowiedzieć na żadne pytania, ponieważ jest to jedno z narzędzi umysłu ale nie jedyne. To umysł znajduje odpowiedzi na pytania posługując się często logiką.Logika może pomóc odpowiedzieć na pytania, tak jak młotek może pomóc we wbiciu gwoździa, chociaż sam go wbić nie może.

 

Tego nie byłbym taki pewien ,czego namacalnym przykładem są niejedne błędy nauki , która z założenia kieruje się logiką .

Błędy nauki nie wynikają z tego że logika jest błędna, a z tego że jest ona zastosowana do niedokładnych lub nie pełnych informacji, lub z tego że ktoś np. popełnia błąd myślowy w zupełnie logiczny sposób. Jednak za pomocą logiki można taki błąd wykryć.

"A little knowledge inclineth men's minds toward atheism, but greatness of knowledge bringeth men's minds back again to God" Lord Bacon

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.