Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofil-co to kto to?


osiek

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj zostalo mi zadane pytanie w zwiazku z naszym hobby : "ale co Ty robisz w zwiazku ze swoim zainteresowaniem audio?".. i jak tu wytlumaczyc komus o co chodzi w tym wszystkim .. komus kto muzyke traktuje "jak gra to gra" i wsrod jednych z pytan bylo to "i z glosnikow ma wychodzic wykonawca" paradoksalnie dla strony pytajacej chyba wlasnie o to chodzi.. byla zaskoczona,zdziwiona i chyba nadal pozostaje w tym stanie... Ciekaw jestem jakbyscie odpowiedzieli na to pytanie osobie zupelnie nie z naszych klimatow... Ja szczerze mowiac ne za bardzo wiem poza tym "zeby wykonawca wychodzil";) i zeby sluchanie muzyki psrawialo jak najwiecej przyjemnosci.. ale przyjemnosc moze sprawic sluchanie nawet na jakiej mini wiezy (ofc dla niektorych).

P.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/9265-audiofil-co-to-kto-to/
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie audiofil to osoba, która dąży poprzez konfiguraję swojego systemu audio do uzyskania dźwięku, którego jakość jest możliwie bliska jego subiektywnemu (wyobrażonemu lub już kiedyś usłyszanego) ideałowi tego właśnie dźwięku.

widzisz Luc - pewnie odpowiadając na pytanie w topiku cisnie Ci się na usta parę inwektyw (czytałem wątek osybilantach...), ale postęp w dziedzinie audio w dużej mierze generowali ludzie którzy po prostu chcieli możliwie wiernie usłyszeć muzykę u siebie w domu, absolutnie bez kierunkowego wykształcenia - często a nawet na ogół właśnie owi audiofile (jak często się mówi w środowisku muzyków "assholefile") tworzyli prototypy sprzętu który dawał początek życia takich firm jak B&W, Sonus Faber, KEF czy Dali o elektronice nie wspominając. Bez audiofili nie byłoby słuchania w domu na zawołanie (no może opocz krezusów którzy mająswoje orkiestry), a częściowo również w studiach nagraniowych (bo dla kogo nagrywać skoro nie ma odpowiedniego sprzętu domowego).

Mnie akurat najbardziej w tym całym audiofiliźmie obok samego słuchania muzyki pociąga to, że jednak trudno wtym środowisku o ludzi nie wrażliwych, ograniczonych, prostaków. Zdarzają się co prawda tacy co mysli wyrażają w dość krewki sposób ale to jednak wyjątki. Audiofilizm to pasja zarówno zamożnych jak i mniej zamożnych. Jak widac po tym forum audiofile to też ludzie którzy lubią podyskutowac o dźwięku w większosci przypadków w kulturalny sposób.

-> gutten - z radzieckiego żelbetonu :D

 

Audiofil - uwaga, będzie nieco humorystyczne, aczkolwiek może prawdziwe

w każdym bądź razie to człowiek który nie jest wystarczająco bogaty żeby sobie zaprosić do domu zespół/orkiestrę/solistę na koncert live, ale ma wystarczojąco dużo kasy żeby bawić się w uzyskanie brzmienia ,jakie dają żywe instrumenty za pomocą okrągłych nośników muzyki, kupy elektroniki, odpowieniego pomieszczenia i voodoo ;)

przecież już jakiś czas temu magazyn AV udowodnił, że lepiej kupić sobie Malickiego niż SACD dCS Verona/Elgar, wzmak Halcro, Peac Consult Grande, Nottingam Analogue z wkładem Sheltera, kable NBS. ktos na forum liczył średnią życia, koszty utrzymania, średnie wynagrodzenie muzyka i i tak wyszło to chyba mniej niż ww zestaw. a przecież można zbudować jeszcze droższy hi-end i wtedy już na 100% wyjdzie, że Malicki nie jest taki drogi. No chyba, że liczyć po kosztach części (nerki, płuco-serce, wątroba, rogówki, etc). Problem jedynie jest jak ktoś jest miłośnikiem dużych orkiestracji - wtedy rzeczywiście może okazać się, że lepiej i taniej kupić sobie hi-endowe klocki. no albo jeśli ktoś lubi np michaela jacksona - to i tak wyjdzie taniej kupić świetny i drogi sprzęt bo Miky zarabia krocie, wydaje jeszcze więcej i na dodatek strach byłoby go trzymać w domu z dziećmi jak wychodzimy do pracy...

No własnie - :)))

Bo "żelbeton" przywiódł mi na myśl twardą galaretkę (gumisia) raczej niż żelbet.

 

Była w radio taka reklama Fiata z super wyposażeniem audio. Dialog dwóch osób brzmiał tak mniej wiecej:

 

"Paweł kupił sobie Punto z radioodtwarzaczem CD i sześcioma głośnikami w standardzie!

- Czy Paweł to jakiś audiofil?

- Audiofil??? Nie!!! Na pewno nie - to spokojny, normalny chłopak!"

 

No i to chyba wyjaśnia istotę audiofilii (filizmu ;)

Audiofil to tez w wiekszosci plec meska. W kontrascie np do definicji "sluchacza", lub konesera muzyki, badz samego sprzetu - grup, ktore trudno jest okreslac pewnym stereotypem, adiofile maja w swojej dominujacej wiekszosci nastepujace cechy: Otoz wiekszosc z nich to niestety nie sa zamozne osoby i te, ktore kosztem wyrzeczen i bolesnych kompromisow wstawiaja w swoje skromne nieruchomosci urzadzenia czesto przekraczajace swoimi mozliwosciami technicznymi ograniczone pomieszczenia. Co do pomieszczen wsrod audiofili, charakteryzuja sie one w wiekszosci balaganem, sa nieestetycznie zagospodarowane i brzydkie. Audiofil nie bedac racjonalna osoba nie odnosi sie do najczesciej do akustyki danego pomieszczenia jak inzynier, ale jako ekscentryk z dziurawa skarpetka. Jezeli juz poruszamy temat aparycji samego audiofila, tutaj tez czeka na nas niemila niespodzianka. Typowy audiofil jest nieatrakcyjnym mezczyzna w poznym wieku srednim, czesto z niezadbanym zarostem na twarzy i rzadkimi wizytami u fryzjera. Idac dalej, nie bylo jeszcze na swiecie audiofila, ktory skorzystalby z uslug manicure/pedicure, lub mial, wracajac do ubioru, dopasowany pasek do obuwia i koszule do krawata. Same buty sa najczesciej starsze od juz religijnie bronionego 10-20 letniego zestawu stereo, bronionego, poniewaz audiofil nie tylko ze jest ubogi, jest jeszcze uparty i za wszelka cene to on ma racje. Tego natomiast czego audiofil nie ma, to nie ma on fajnych lasek i seksu. Nie ma tez dobrego poczucia humoru, szybko sie obraza i jest czesto psychicznie niestabilny. Audiofil to rowniez osoba nie tak dobrze znajaca sie na muzyce, ale lubiaca bardziej opowiadac a nawet "madrzyc" (to specyficzny syndrom audiofila) na temat urzadzen audio i zarazem poswiecajac ogromna czesc swojego czasu na ich ogladanie, rozbieranie, zagladanie do srodka oraz psucia, psucia, ktore w slowniku audiofila nazywa sie "audiofilska modyfikacja". Audiofil to rowniez osoba, bez formalnej edukacji technicznej, ale ta z pozna ambicja inzyniera. Audiofil to rowniez grupa, ktora uwielbia opowiadac o sluchaniu muzyki i rozkoszowaniu sie jednoczesnie winem. Niestety wino bywa z reguly tanie, a sam audiofil jesli jez ju pije z reguly zasypia na obdartym fotelu po piewrszych 20 minutach i tak nudnej muzyki. Nalezy tez dodac, ze jak juz zaznaczylem wczesniej, audiofil nie ma seksu, lub ma pol-sex, i wynikiem lub zrodlem (jak kto chce) tego zjawiska jest fakt, ze slucha muzyki zawsze sam, co jest juz samo w sobie nudne. Jezeli natomiast slucha w towarzystwie innych, towarzystwo to sklada sie eksluzywnie z innych audiofili i pomimo ze grajek gra, nikt n ie slucha tej muzyki, poniewaz wszyscy sa zajeci "madrzeniem sie" o jakosci i niuansach dzwieku, co samo w sobie tez jest zwykla fantazja i do znudzenia slyszy sie slowa jak "scena" "barwa" "srodek" itp, okreslenia, ktore i tak nie maja zadnego znaczenia zwazajac na poprzednio opisany element bezbarwnego wnetrza w srodku malego pokoju. Audiofil tez jest czesto palaczem (szczegolnie w krajach takich jak Polska) w zwiazku z czym czesciej niz radziej w pokoju audiofilskim znajdziemy nie tylko tanie popielniczki z tuzinami petow, odkryjemy bez specjalnego wysilku stary kubek z fusami po kawie i tez niedopalkami. Sporo audiofili dlubie w nosie. Wiekszosc nie posiada srodkow finansowych na zakup biletu na dobry koncert. Nawet gdyby mieli oni sami wiedza, ze tez byloby sie niezrecznie udac na zywy wystep ze wzgledu na brak odpowiedniej garderoby. Audiofol nie potrafi sie zachowac przy stole. Audiofil jest tez tylko teoretycznym smakoszem, poniewaz w swoim lenistwie i gorzkosci zycia nie zwraca uwagi na jedzenie i pozera to co mu sie rzuci za darmo na talerz. Audiofil ma zawwsze przyslowiowy "syf" nie tylko jak juz wiemy w miejscu zamieszkania, ale takze w swoim gownianym samochodzie jesli go w ogole ma (dotyczy Polski). W knajpie zawsze placimi za drinki audiofila. Restauracje to samo. Audiofil, jesli ma zone (z zona tez nie ma seksu) oszukuje notorycznie zone w finansach. Zona audiofila jesli cud sprawi, ze jest atrakcyjna kobieta, jest znakomita kochanka bez zobowiazan. LOL

...źle się wyraziłem - definicja bardzo precyzyjna, tyle że dotyczy w 90% aspektów wielu innych ...fili i nie ...fili. Tak to już na całym świecie jest - nie muszę tego skądś wiedzieć. A tak by the way Jazz - to czego ty właściwie poszukujesz/robisz na tym forum? Bo jak rozumiem audiofilem nie jesteś.

zegar....no coz, odbierz to jako posredni komplement, jezeli tok bedzie ci zrozumialy. Znajduje komfort praktycznie wszedzie. Niepokojace jest jednak twoje spojrzenie, czy faktycznie w gwarze spotkan jest u ciebie az tak szaro i bez kolorow?

 

Mam trzy ojczyzny i wszystkie sa mi szalenie bliskie.

Przyznam się, że nie do końca nadążam - poszukujesz na forum... komfortu? To że znajdujesz go wszędzie w sensie fizycznym nie raz pisałeś, ale forum audio? Po co ci to? Co do gwaru spotkań... coś w tym jest bo częstotliwość i wielobarwność godzę ostatnimi czasy z obowiązkami tatusia które to zawsze odciskają pewne piętno. Tak krawiec kraje jak materiału staje no i... gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie;)

...to ostatnie bardziej dotyczyło tego drugiego wątku:) Nie lubię gier zespołowych - chyba że pooglądać. Jakoś cały czas unikasz odpowiedzi na moje pytanie, po twoim mimo wszystko kontrowersyjnym wpisie na temat audiofili przydałoby się jakieś odniesienie. Audiofili którym przypisujesz te wszystkie brzydkie cechy jest tu sporo czego w takim razie szukasz w takim towarzystwie?

Zegar, zle pytanie. Jak usatysfakcjonowac twoje wymagajace czarnej lub bialej odpowiedzi pytanie? Ach, zegar, zegar, sa tez wielkie komplikacje w zegarach, a kolory i niewiadome przynosza wiecej rozkoszy...nawet w swiecie, gdzie stare przyzwyczajenia trudno umieraja..

...no juz cie nie bede meczyl... stanowisz z pewnoscia pewinen folklor tego forum i nie jest moją ukryta wola aby cie do niego zniechecac. Chociaz i tym razem odwracasz kota ogonem bo sam raczej jestes mistrzem w percepcji czarno-białej (PL vs USA) :)))

...a tak do calej reszty - przy nastepnym spotkaniu przy piwku z dowolnym forumowiczem - JA STAWIAM!!!:)))

Zegar...znowu nie...sugeruje jedynie racjonalnosc oraz anty- religijne anty amerykanskie krucjaty niezadowolonych*. No, ale poniewaz jestem wylaczony z oferty piwa, nastepnym razem ja stawiam. Jedno, drugie, trzecie, ile tylko dusza zapragnie...

 

*patrz w/w defincja

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.