Skocz do zawartości
IGNORED

Infinity Kappa 8.2 vs Zoller (Focal) Onyx


defol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

jak zapewne kilka osób pamięta od listopada zmagam się z wyborem kolumn. Po kilku odsluchach nic nie wybrałem. Poczytałem trochę na forum i postanowiłem, że poszukam ww kolumn. Znalazłem i jedne i drugie gdzieś w Polsce w budżecie, który posiadam. Prośba do osób, które słyszały jedne bądź drugie zestawy i z jakim piecem. Chodzi mi o to, żebym wiedział od osób, które sprawdziły już je z jakims dobrym wzmakiem-podobno do Kapp Sony z serii ES, o walorach brzmieniowych ww kolumn. Z tego co wyczytałem na róznych forach Infinity są bardziej do rocka, muzyke spokojniejszą grają trochę mdławo i mimo wstęgi są dość mało otwarte. Blachy mało różnorodne, lekko schowane raczej ziarniste niż dźwięczne. Zastanawiam się czy podołają w tak szerokim graniu bo słucham od mocnego rocka a nawet technicznego metalu przez jazz do klasyki. Pokój to 26metrów2. Podobno Zollery są dużo bardziej uniwersalne ale są bardzo wrażliwe na dobór pieca. I tak jak przy jednym piecu zagrają super w rockowej muzie tak przy tym samym wzmacniaczu niekoniecznie będzie dobrze w jazzie i na odwrót. Brakuje im z kolei wybrzmienia jeśli chodzi o dolne rejestry. Tyle wyczytałem. Prosiłbym o napisanie, z jakimi wzmacniaczami ich słuchaliście i w kilku słowach jak to grało. Być może uda mi sie pozyczyć jakiś rekomendowny przez Was piec na odsłuchy jednych i drugich. Z góry dzięki za pomoc.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/92480-infinity-kappa-82-vs-zoller-focal-onyx/
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

(Konto usunięte)

Z tego co wyczytałem na róznych forach Infinity są bardziej do rocka, muzyke spokojniejszą grają trochę mdławo i mimo wstęgi są dość mało otwarte. Blachy mało różnorodne, lekko schowane raczej ziarniste niż dźwięczne. Zastanawiam się czy podołają w tak szerokim graniu bo słucham od mocnego rocka a nawet technicznego metalu.

I tak własnie będzie jak Kappy podłączysz do Sony ES.

Jesli jesteś zdecydowany na wzmak tej klasy to nie kupuj Kapp.

Wejdź do klubu Infinity tam zapoznasz się z konkretnymi polecanymi piecami do Kapp.

Jak kupisz np końcówkę Nakamichi PA7 i do niej pre Nakamichi CA7 to usłyszysz czym jest dobry dźwięk.

Ja np. mam ASR Emittera 1 i usmiech mi nie schodzi z buzi przy odsłuchu płyt.

Jesli jesteś zdecydowany na wzmak tej klasy to nie kupuj Kapp

Nie jestem zdecydowany na żaden wzmak niezależnie od tego czy kupię Kappy czy Onyxy czy zupełnie coś innego. Potrzebuje porad z czym Kappy albo Onyxy dobrze grają aby może sobie z nimi ich posłuchać. Wzmak będzie za jakiś czas-fundusze.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Nie słyszałem Infinity, jednakże mam kolumny podobne do Onyx, mianowicie Zoller Expression. Napędzam je lampą pracującą w klasie A (30W na kanał) i przy godzinie 11 jest już naprawdę głośno (Expression mają 98dB)

Dają radę w każdej muzyce, ale musisz mieć dobrze zrealizowane nagrania. Zresztą sam Zoller w jednym z wywiadów mówił, że jego głośniki nie nadają się do śmieciowej muzyki (sądzę, że miał na myśli grunge bardzo popularnej owym czasie fali, która wywodzi się jeśli mnie pamięć nie myli z Seattle (Nirvana, Pearl Jam).

Zollery mają to do siebie, że jeśli nagranie będzie byle jakie, tak też je odtworzą. Wiele płyt, które kiedyś słuchałem non stop, po zakupie Zollerów trafiły na półkę...Za to zacząłem odkrywać wielu artystów o których nie miałem dotychczas pojęcia.

Jako źródło mam kompakt Tangent (polecam gorąco wersję 50, którą można wyrwać za śmieszne pieniądze) lub zewnętrzną kartę muzyczną na burr brown+foobar (a więc żaden hi-end)

Mam nadzieję, że moja wypowiedź w jakikolwiek sposób Ci pomoże;)

Gość Gość

(Konto usunięte)

W przypadku Infinity nie chodzi o to na ile trzeba gałką kręcić. Obecnie napędzając Kappy 8.2i Emitterem 1 najczęściej głośno słucham na godz 9-tą. Na 11 to już jest ogrom dźwięku nie dla wszystkich do udźwignięcia. W przypadku Kapp bardziej liczy się możliwość niezakłóconej pracy wzmaka z kolumnami schodzącymi do nawet do 1 Ohm. I tu wzmak musi grać stabilnie. Poprzednio miałem Pioneera Elite M-91 i ma on wyższą moc przy 8 i 4 Ohm, ale to Emitter 1 go miażdży jakością i wydajnoscią prądową. I to bardzo dobrze słychać.

W przypadku Infinity nie chodzi o to na ile trzeba gałką kręcić. Obecnie napędzając Kappy 8.2i Emitterem 1 najczęściej głośno słucham na godz 9-tą. Na 11 to już jest ogrom dźwięku nie dla wszystkich do udźwignięcia. W przypadku Kapp bardziej liczy się możliwość niezakłóconej pracy wzmaka z kolumnami schodzącymi do nawet do 1 Ohm. I tu wzmak musi grać stabilnie. Poprzednio miałem Pioneera Elite M-91 i ma on wyższą moc przy 8 i 4 Ohm, ale to Emitter 1 go miażdży jakością i wydajnoscią prądową. I to bardzo dobrze słychać.

Nie będzie mnie stać na Emittera to pewne. W przyszłości będę chciał zakupić jakiś używany piec za maks 3000zł. Pytanie teraz czy jest sens wchodzić w takim razie w Kappy albo Onyxy? Integra czy wzmak z końcówką?

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Bierz Kappy bez zastanowienia się. Do 3000 nic lepszego nie znajdziesz. U mnie grają metal, rock, a nawet ostatnio jazz i w każdym z tych gatunków sprawują się znakomicie pomimo posiadanej przezemnie zbyt słabej mocowo końcówki (niestety tylko 2x180w przy 8 omach i 1150w poboru :). Są moim zdaniem uniwersalne i naprawdę znakomite do oglądania filmów. Ogrom dynamiki, przepotężny bass, bardzo dobra góra. Po prostu bezkompromisowe potężne granie na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Najbardziej mi się w nich podoba średnica (te trąbki :) i możliwości budowania szerokiej i głębokiej sceny dźwiękowej. Są to naprawdę wspaniałe paczki, ale wrażliwe na złe ustawienie i akustykę pokoju. W małych (20-25mk) pomieszczeniach mogą być konieczne marmury, kolce i zatkanie gąbką otworu bass refleks, ze względu na małą kontrolę i występujące pobuczywania na niskich rejestrach. Polecam biwiring, daje naprawdę dużą poprawę brzmienia. Na żywo wyglądają o wiele lepiej niż na zdjęciach. Minusem jest to, że potrzebują naprawdę bardzo dużo prądu. Przy zbyt słabym napędzie będą grały poprawnie, ale tylko na ileś procent możliwości. W rachubę wchodzi tyko preamp + końcówka mocy. Ważna jest wydajność prądowa, dual mono, ilość tranzystorów, moc pobierana z sieci i zdolność pracy przy spadkach do 2 omów. Najprośćiej mówiąc wszystko co waży około 30kg i pobierające ok. 1000w z sieci się nada :) Propozycje końcówek do 3000zł (musisz pamiętać, że będzie jeszcze potrzebny dopasowany preamp który wysteruje końcówkę). Najtańsza możliwa poprawna opcja to Yamaha MX1000 i moim zdaniem lepsza Yamaha M-80 i M-85 (obie 1700w poboru). Z droższych i lepszych to Parasound HCA-2200II, para monobloków DENON POA-6600A, najmocniejsze końcówki z serii ES SONY, Rotel RB991, itp. Czytając zachwyty lodzi na zagranicznych forach to wychdzi na to, że max możliwości osiągają przy dwóch monoblokach krella :) Odwiedź na audiostereo klub Infinity Classic, wtedy pewne rzeczy ci się wyjaśnią.

 

Pozdrawiam.

 

Jeszce jedno. Mówisz, że kappy mają "mimo wstęgi są dość mało otwarte. Blachy mało różnorodne, lekko schowane raczej ziarniste niż dźwięczne". Czyli reasumijąc twierdzisz, ża góra to ich słaba strona. Uwierz mi to nieprawda. Kappy serii X.1 i X.2 były ostatnim znakomitym projektem Arnie Nudella, który założył póżniej własną firmę GENESIS. po jego odejściu produkty Infinity to równa pochyła spadku jakości aż do dzisiejszych marketowych "gówien". I wyobraź sobie, że TEN SAM wstęgowy głosnik (zmieniony troszkę wygląd - siateczka osłaniająca kopółkę) jest stosowany w np.: kosztujących 9300 dolarów kolumnach Genesis 6.1 oraz w jeszze droższych i wyższych modelach. Na potwierdzenie link:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) (cena na dole), oraz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Pierwsze zdanie brzmi: Celebrated by the audiophile press as one of the best tweeters in the world, the performance of the Ribbon Tweeter has not been surpassed for nearly 20 years. Tak więc uwierz mi nie jest tak źle jak piszesz :)

 

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zollery mają to do siebie, że jeśli nagranie będzie byle jakie, tak też je odtworzą. Wiele płyt, które kiedyś słuchałem non stop, po zakupie Zollerów trafiły na półkę...

 

 

To absolunie nie jest atak na Ciebie ani na Twoje kolumny. Nigdy nawet nie stałem koło Zollerów więc nie mam najmniejszego prawa ich oceniać.

Zastanawiam się tylko, czy (zakładając że głośnik służy mi do słuchania muzyki) kolumna, która każe mi odłożyć moje ULUBIONE płyty na półkę, to dobry wybór? :)

Bo ja myślałem, że kolumna powinna (jak i reszta systemu) raczej ZWIĘKSZAĆ moją przyjemnośc ze słuchania ulubionych kawałków...

I kto ma wybierać mi płyty do posłuchania? Ja sam czy mój sprzęt?

Mam aktualnie taką samą sytuację z Concertino, które nie lubią mocniejszego rocka, więc jeszcze raz proszę, byś nie brał tego do siebie.

Myślę że głośniki to najbardziej krytyczny element zestawu. Wzmacniacz to bez wątpienia serce systemu ale głośniki to jego dusza...

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Dziękuję wszystkim za wpisy i proszę o więcej :) Powiem szczerze, że przerażać mnie zaczynają zarówno Kappy jak i pewnie Onyxy choć na ich temat znacznie mniej piszecie. Chodzi mi o trudność z jaką można nimi sterować. Piszecie o tym, że wzmacniacze muszą stabilnie pracować przy 2 a nawet 1Ohmie, podajecie kilka modeli, które to potrafią ale nie wiem jak jest z nimi na rynku wtórnym bo wyjdzie na to, że będzie je ciężko dostać i będę miał problem z wysterowaniem paczek. Nigdy nie myślałem o takich wzmacniaczach, myślałem bardziej o czymś mniej egzotycznym a mocnym jak chociażby-Caspian, Primare A30.1, MF A3, jakiś Meridian oczywiście poprzedzone odsłuchami. Nie wiem czy to nie będą zbyt "łagodne" piecyki. No i ten pobór prądu :D jaki podajecie, szok! U mnie muzyka leci codziennie jak tylko przyjadę z pracy przez 3-4 godziny a w weekendy to i po 12 potrafię grać z małymi przerwami. A prunt :) coraz droższy....

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Podawany pobór prądu jest maksymalnym możliwym. U mnie przy Yamaha M-65 i około 2-3w oddawanej mocy (stosunkowo głośno) końcówka pobiera około 50-60w. Jak załączę klasę A to pobór skacze do 100-120w. Osobiście mierzyłem specjalnym urządzeniem. Tak więc nie bój się tych wartości.

I jeszcze jedno. Budżet jakim będę dysponował na piec to 3000. Jest sens pchać się w takim razie w Kappy?

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Niestety kappy nie są łatwymi paczkami które zagrają z byle czym i byle jak ustawione. Przekonałem się sam na własnej skórze. Musiałem zmienić kazdy element toru, zapodać kolce i marmury, zmienić adaptację akustyczną, itp.. Nawet ze zbyt słabym napędem wprost "zniszczyły" pod każdym względem moją starszą konfigurację: Mission 704 i Quadral Phonologue Shogun (te z 25cm seasem, isophonem psm 120 na średnicy i wstęgą na górze). Tak więc jak masz minimum 22m2 to bierz kappy a za 3000zł uda ci się kupić już w miarę odpowiedni napęd. Po prostu potrzebuja dużo prądu aby zagrać na 100% swoich możliwości. Nie zmienia to faktu, że przy słabszych końcówkach także będzie bardzo dobrze, ale wiedz, że nie będą w wpełni wykorzystane. U mnie to co grają wraz z Yamaha M-65 i C-60 to jest po prostu poezja - absolutnie wszystko mi się podoba i nadal potrafią mnie zaskakiwać. Aż strach pomyśleć co by pokazały z mocniejszą i lepszą końcówką :)

To absolunie nie jest atak na Ciebie ani na Twoje kolumny. Nigdy nawet nie stałem koło Zollerów więc nie mam najmniejszego prawa ich oceniać.

 

Il Dottore - Wiem do czego zmierzasz i masz dużo racji w tym co piszesz. Muzyka jest przede wszystkim, sprzęt później:)

Przyjemność słuchania została przesunięta na inne płyty... może dorastam do słuchania innego repertuaru? :)

 

Płyty, które odstawiłem na półkę tak naprawdę trafiły do samochodu i tam teraz są wałkowane przy każdej nadarzającej się okazji :)

 

Na Zollerach wspomnianych płyt nie słucham, bo jest to męczące i po 20 minutach mam dość (wynikać to może również ze specyfiki takiej muzyki, która ma "łoić" po bębenkach a nie łechtać audiofilskie ego:) Moim zdaniem Zollery nie nadają się do punku. To co w innych głośnikach jest zamaskowane, tutaj wyłazi i jest przejaskrawione.

 

Do założyciela wątku - najlepiej posłuchać. To co jednemu przeszkadza, dla Ciebie może być tym czego szukasz. Chcesz kupić głośniki za parę tysięcy złotych, więc nie warto kupować w ciemno. Wsiadaj w auto ze swoim wzmacniaczem i pojedź, posłuchaj, przemyśl.

 

Defol - odnośnie prądu...

 

Z Zollerami jest tak, że radzi sobie z nimi lampa 2x30W. Na godzinie 11 jest już bardzo głośno. Prądu nie brakuje i wszystko jest dobrze kontrolowane. Nie wiem jak onyxy, ale Expression mają 98dB i nie potrzeba elektrowni, by dać im to czego chcą.

Nie znaczy to jednak, że nie mogłoby być lepiej. Pewnie ASR Emitter 1, którego posiada HQ150 dałby im jeszcze więcej powietrza, i tej magii, ale i cena jego jest odpowiednio większa (P.S. piękny to wzmacniacz) :)

Manfred Zoller podczas prezentacji swoich głośników zawsze używał jednak mocarnych wzmacniaczy, powtarzając przy tym, że budżetowe piece również dadzą radę (dlaczego podczas prezentacji ich nie używał chyba nie jest tajemnicą) :)

 

Słuchałem Zollerów również na monoblokach Denona PA4400 i było bardzo dobrze, jednak lampa wypada lepiej.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Nie znaczy to jednak, że nie mogłoby być lepiej. Pewnie ASR Emitter 1, którego posiada HQ150 dałby im jeszcze więcej powietrza, i tej magii, ale i cena jego jest odpowiednio większa (P.S. piękny to wzmacniacz) :)

Wierzcie mi on piękny nie jest. Po rozkręceniu wygląda jakby go jakiś elektryk w garażu wyskrobał. Zdjęcia mojego są w klubie Infinity. Nawet na kablu jest stalowa obejma jak z liny murarskiej. Po prostu nieokrzesany prostak. Ale jak zagra to finezja i wyrafinowanie połączone z siłą. Co do cen to ja kupiłem dziadka ale za 4900zł więc bez przesady. Natomiast nowe modele zwłaszcza Emittera II to spokojnie ponad 50tzł niestety.

Piękna to jest np. końcówka Pioneera Elite M-91 którą też mam. To dzieło sztuki użytkowej.

Ja pisałem w oparciu o zdjęcia znalezione w internecie (ale to najprawdopodobniej był Emitter II):)

Ważne, że pięknie gra:)

Pioneer faktycznie ładny, klasyczny wyglad. To były czasy...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.