Skocz do zawartości
IGNORED

Głośnik wysokotonowy w osobnej komorze


Przemek13

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Składam powoli swoje kolejne monitory - tym razem na klasycznym zestawie 27TBFC/G i L18RNX/P.

Pytanie jak w temacie - co da - jeśli w ogóle coś da - zamknięcie wysokotonówki w osobnej komorze?

Warto budować dla niej osobne "pomieszczenie" czy to tylko sztuka dla sztuki?

Różnice w dźwięku niezabudowanego/zabudowanego tweetera uchwyci człowiek czy tylko odpowiednio wytresowany nietoperz? :)

Dzięki z góry za odpowiedzi,

P.

Ma to sens.

Unikamy wpływu ciśnienia akustycznego (wibracji) od pozostałych głośników.

Dokładnie do tego komora powinna mieć powierzchnie przedniej ścianki, niewiele większą od powierzchni frontu głośnika. Do tego tłumienie z filcu, ale to już pewnie byś musiał zmieniać zwrotnicę, ale rezultat nie współmierny do kosztów.

Ma olbrzymi sens.Od sprzęgnięcie mechaniczne głośnika od reszty zestawu również ma olbrzymi sens.

Jeśli nabiegunnik centralny ma bardzo duży otwór stratny,to można zbudować obudowę stratną.A całość modułu obudowy stratnej od sprzęgnąć mechanicznie od zestawu.

Przyjemnych eksperymentów!

nie ma sensu ponieważ głośnik wysokotonowy ma już fabryczną wydzieloną komorę własną. To tak jakbyś kolumny głośnikowe umieszczał w dodatkowej obudowie w celu wyeliminowania drgań kolumny właściwej od otoczenia

Wszystko zależy od konstrukcji głośnika wysokotonowego. W większości przypadków nie ma sensu, bo głośnik jest z tyłu zamknięty, bądź ma własną komorę (też zamkniętą. Jeśli jednak posiada otwór w nabiegunniku, rzeczywiście można wykonać małą komorę z silnym tłumieniem lub "nautilusową fajeczkę". Można też wykonać małą obudowę do wysokotonówki, by można było ją przesuwać, by jak najlepiej załatwić "sprawy fazowe", jak w firmie Ascendo. Dla podanych na początku głośników to chyba jednak gra niewarta świeczki.

nie ma sensu ponieważ głośnik wysokotonowy ma już fabryczną wydzieloną komorę własną. To tak jakbyś kolumny głośnikowe umieszczał w dodatkowej obudowie w celu wyeliminowania drgań kolumny właściwej od otoczenia

 

Nie od otoczenia,ale od drgań obudowy głośnika nisko-srednio tonowego.Drgania o większej amplitudzie i niższej częstotliwosci wpływają niekorzystnie na częstotliwości wyższe,zaburzając poprawną i liniowa pracę membrany głośnika wysoko tonowego.Im wyższy rząd zastosowanych filtrów elektrycznych,tym bardziej jest to słyszalne.

Ktoś pisał na tym forum że ten głośnik jest super naturalny, a ja mówię że ma sybilanty i nie żależy to od cięcia więc może jakiś inny.

Ale co masz na myśli? 27TBFC/G?

Nie od otoczenia,ale od drgań obudowy głośnika nisko-srednio tonowego.Drgania o większej amplitudzie i niższej częstotliwosci wpływają niekorzystnie na częstotliwości wyższe,zaburzając poprawną i liniowa pracę membrany głośnika wysoko tonowego.Im wyższy rząd zastosowanych filtrów elektrycznych,tym bardziej jest to słyszalne.

bardzo ciekawe wnioski tylko że nie prawdziwe. To o czym napisałeś dotyczy wpływu czestotliwości niskich od głosnika niskotonowego na membrane głosnika średniotonowego otwartego. Chodzi o modulowanie pasma sredniotonowego częstotliwościami głosnika niskotnowego, co zalezy wprost własnie od połączenia obu głosników wspólna komorą w której pracują oraz od wielkości powierzchni membrany na jaką oddziałują niskie częstotliwości.

W przypadku głosników wysokotonowych kopułkowych żaden z tych warunków nie wystepuje.

 

Ddrgania obudowy od głośnika niskotonowego przenosza sie przez obudowę i robienie dodatkowej komory dla zamknietego głośnika kopułkowego nie ma na to wpływu.

 

konkluzja - nie ma najmniejszego sensu podobnie jak rzekomy wpływ zjawisk które mają być motywem takiego postepowania.

 

Ten Seas powinien być po prostu precyzyjnie osadzony w obudowie, w dopasowanym otworze i najlepiej przez podkładkę z filcu, co przy okazji zagwarantuje szczelność.

 

Czałkowitą izolacje mechaniczną od drgań obudowy może zapewnić dopiero wystawienie głośnika wysokotonowego na zewnątrz obudowy niskotonowego i postawienie go na kolcach lub wogóle odseparowanie od obudowy na osobnym stojaku, ale aż takich maniaków izolowania nie widziałem do tej pory.

bardzo ciekawe wnioski tylko że nie prawdziwe. To o czym napisałeś dotyczy wpływu czestotliwości niskich od głosnika niskotonowego na membrane głosnika średniotonowego otwartego. Chodzi o modulowanie pasma sredniotonowego częstotliwościami głosnika niskotnowego, co zalezy wprost własnie od połączenia obu głosników wspólna komorą w której pracują oraz od wielkości powierzchni membrany na jaką oddziałują niskie częstotliwości.

W przypadku głosników wysokotonowych kopułkowych żaden z tych warunków nie wystepuje.

 

Ddrgania obudowy od głośnika niskotonowego przenosza sie przez obudowę i robienie dodatkowej komory dla zamknietego głośnika kopułkowego nie ma na to wpływu.

 

konkluzja - nie ma najmniejszego sensu podobnie jak rzekomy wpływ zjawisk które mają być motywem takiego postepowania.

 

Ten Seas powinien być po prostu precyzyjnie osadzony w obudowie, w dopasowanym otworze i najlepiej przez podkładkę z filcu, co przy okazji zagwarantuje szczelność.

 

Czałkowitą izolacje mechaniczną od drgań obudowy może zapewnić dopiero wystawienie głośnika wysokotonowego na zewnątrz obudowy niskotonowego i postawienie go na kolcach lub wogóle odseparowanie od obudowy na osobnym stojaku, ale aż takich maniaków izolowania nie widziałem do tej pory.

 

 

Posłuchaj,Obudowa głośnika nisko tonowego moduluje również w dużym stopniu pracę głośnika wysoko tonowego jeśli:

-obudowa nie jest ciężka

-głębokość obudowy jest stosunkowo niewielka w porównaniu do szerokości(powierzchnia podparcia spodu obudowy do podłoża)

-wysokość zestawu jest spora,a głośnik nisko tonowy umieszczony jest po środku lub po wyżej środka obudowy

 

W przypadku braku osłony tylnej strony membrany głośnika wysoko tonowego i umieszczanie go we wspólnej komorze z głośnikiem nisko tonowym,jest to sytuacja nie do zaakceptowania!Ale to jeszcze inna sprawa.

Jeżeli nie zdajesz sobie sprawy z kwestii modulowania obudową,głośnika wysoko tonowego,to nie stwierdzaj iż wypisuję''ciekawe teorie''choć nie prawdziwe.

Ustawienie oddzielnego modułu z kolcami na innej obudowie,to właśnie od sprzęgnięcie mechaniczne.To jeden ze sposobów od sprzęgania.

Pewien wykładowca na WAT nauczał o drganiach zaczynając zdaniem "wszystko nieustannie drga i dlatego będziemy się o tym uczyć".

Oczywiście wszystko drga począwszy od cząstek elementarnych. Ale my tego nie usłyszymy.

Twoja koncepcja też zmierza do stwierdzenia, że wszystko drga. Tylko nie ma znaczenia dla zjawiska, które opisujesz.

 

Takich drgań głośnika od obudowy nie ma sensu likwidowac robiac komorę dla głośnika kopułkowego, bo jest on zamknięty i cisnienie głosnika niskotonowego nie oddziałuje na jego membranę wiec ta droga izolacji jest niepotrzebna.

Modulacja dźwięku zamknietego głosnika musiałaby być wywołana jego fizycznym ruchem w obudowie do przodu i do tyłu w rytm muzyki, co jest praktycznie niemożliwe przy poziomach ciśnienia jakie wytwarzaja głosniki domowe. Może jakbyś robił obudowę z kartki papieru to by takie zjawisko zaszło. Ale przy wykorzystaniu normalnych materiałów stosowanych do produkcji obudowy i przy jej sensownym wykonaniu zgodnym ze sztuką nie ma na to szans.

 

Samych drgań obudowy nie zniweluje dodatkowa komora dla głośnika wysokotonowego. Jesli ktoś ma na tym punkcie fobię, może je likwodować izolując mechanicznie głosnik wysokotonowego przez wystawienie go poza obudowę niskotonowego.

Jednak efekty będą praktycznie żadne w porównaniu z dobrze wykonaną i sztywną obudową typowego kształtu.

 

Wystarczajace jest gdy obudowa bedzie sztywna i szczelna wokół głosnika wysokotonowego co w domowych warunkach mozna zrobić w prosty sposób bez niepotrzebnego powiększania obudowy bezużytecznymi objętościami w jej wnętrzu.

Porównajmy sobie n.p. głośniki szerokopasmowe w których cewka musi przenieść 100 Hz i 10kHz na raz. Cewka drga z częstotliwością 100Hz i z dosyć dużą amplitudą i przy okazji z częstotliwością 10 kHz i jakoś da się tego słuchać a czasami szerokopasmówki mają zadziwiająco dobre wysokie tony. W porównaniu do szerokopasmówki oddzielny głośnik wysokotonowy nawet bez oddzielnej komory ma dosyć komfortowe warunki pracy. Co innego gdy stosujemy nakładkę z głośnikiem wysokotonowym. Wtedy likwidujemy wpływ przedniej ścianki na promieniowanie samego głośnika i to chyba jest bardziej istotne niż odizolowanie głośnika od drgań obudowy. No ale odizolowanie głośnika to żadne wielkie mecyje. Wystarczy od spodu przykleić kawałek płyty MDF. Ludzie słyszą kable sieciowe to znajdą się też tacy co usłyszą ten kawałek płyty MDF. Placebo wyleczyło już niejedną ciężką chorobę to może tą też wyleczy a na pewno nie zaszkodzi.

Jamo w niektórych głośnikach wysokotonowych stosuje elastyczne mocowanie pomiędzy przednią płytką a obwodem magnetycznym z układem drgającym. Izoluje to "głośnik właściwy" od drgań obudowy i przykręconej do niej płytki wysokotonówki.

Pewien wykładowca na WAT nauczał o drganiach zaczynając zdaniem "wszystko nieustannie drga i dlatego będziemy się o tym uczyć".

Oczywiście wszystko drga począwszy od cząstek elementarnych. Ale my tego nie usłyszymy.

Twoja koncepcja też zmierza do stwierdzenia, że wszystko drga. Tylko nie ma znaczenia dla zjawiska, które opisujesz.

 

Takich drgań głośnika od obudowy nie ma sensu likwidowac robiac komorę dla głośnika kopułkowego, bo jest on zamknięty i cisnienie głosnika niskotonowego nie oddziałuje na jego membranę wiec ta droga izolacji jest niepotrzebna.

Modulacja dźwięku zamknietego głosnika musiałaby być wywołana jego fizycznym ruchem w obudowie do przodu i do tyłu w rytm muzyki, co jest praktycznie niemożliwe przy poziomach ciśnienia jakie wytwarzaja głosniki domowe. Może jakbyś robił obudowę z kartki papieru to by takie zjawisko zaszło. Ale przy wykorzystaniu normalnych materiałów stosowanych do produkcji obudowy i przy jej sensownym wykonaniu zgodnym ze sztuką nie ma na to szans.

 

Samych drgań obudowy nie zniweluje dodatkowa komora dla głośnika wysokotonowego. Jesli ktoś ma na tym punkcie fobię, może je likwodować izolując mechanicznie głosnik wysokotonowego przez wystawienie go poza obudowę niskotonowego.

Jednak efekty będą praktycznie żadne w porównaniu z dobrze wykonaną i sztywną obudową typowego kształtu.

 

Wystarczajace jest gdy obudowa bedzie sztywna i szczelna wokół głosnika wysokotonowego co w domowych warunkach mozna zrobić w prosty sposób bez niepotrzebnego powiększania obudowy bezużytecznymi objętościami w jej wnętrzu.

 

 

Tylko bardzo ciężkie obudowy zapobiegają drganiom sćianek obudów głośnikowych.Przykładem jest obudowa z betonu,lub stali.W takich obudowach raptownie spada skuteczność zestawu w paśmie na które przydzielono pracujący przetwornik.Istnieje też ciężka obudowa słynnych Avalon Sentinel bądz Osiris...

Panie kochany,przeciętne obudowy współpracują z głośnikami nisko tonowymi,tworząc drgania w fazach i przeciw fazach głośnik/ścianki obudowy.Głośnik wysoko tonowy zamontowany bezpośrednio w taką obudowę porusza się w takt drgań ścianek.Do tego jego zawieszenie jest modulowane wraz z ciężarem własnego układu drgającego,a wypadkowe drgań pasożytniczych są nie przewidywalne.

Nie zamierzam więcej pisać o podstawach.

Głośniki szerokopasmowe nie są wrażliwe na drgania zewnętrzne.One pracują na zasadzie drgań koncentrycznych,oraz drgań''modami''a ich ogólna energia wytwarzania drgań jest zbyt duża aby mogły je zakłócić w znaczący sposób o nie wielkiej sile drgania obudowy.Sytuacja wzmaga się gdy stosujemy wysokie rzędy filtrów do nisko efektywnych głośników.

To jest oczywiste.

To wszystko.

Owszem to wszystko wystepuje nawet da sie zmierzyć odpowiednimi akcelerometrami i laserami i jest oczywistą oczywistościa, ale ma się nijak do potrzeby wykonywania osobnej komory dla głosnika wysokotonowego.

Drgania obudowy niweluje jej sztywność, a nie tylko masa - masa przesuwa drgania własne bryły w dół czestotliwości, choć zazwyczaj tak się składa, że wraz z masą zwieksza się sztywność to mozna też uzyskac wiekszą sztywnosć stosując odpowiednie kratownice wzmacniające wnętrze bez potrzeby lania kloca z betonu zbrojonjego, bo to jak strzelanie do komara z armaty.

W żadnym razie wykonanie oddzielnej komory dla głośnika wysokotonowego nie jest sensowne do zwalczania zjawisk, które jakoby mają tak wielki wpływ na głosnik wysokotonowy.

 

Jamo w niektórych głośnikach wysokotonowych stosuje elastyczne mocowanie pomiędzy przednią płytką a obwodem magnetycznym z układem drgającym. Izoluje to "głośnik właściwy" od drgań obudowy i przykręconej do niej płytki wysokotonówki.

Takie mocowanie jest nawet w Tonsilach - konkretnie w postaci warstwy styroduru kóra wchodzi pod plastikowy korektor i płytkę plastikową ustalającą kopułke z cwewka w szczelinie. Ale to nie jest problem w żadnym głośniku. Wystarczy zastosować kilkumilimetrowa podkładkę z filcu pod korektorem głosnika i też zapewni sie dostateczną elestyczność połaczenia. Same korektory sa zazwyczaj z ABS które już samo w sobie dostatecznie tłumi rezonanse. Ponadto przy małych kolumnach o płycie czołowej typowych wymiarów np. 20*40cm wykonanie wewnątrz jednego wzmocnienia i pogrubienie płyty czołowej z typowych 18mm płyty do np. 36mm zapewnii dla większości głosników aż ponad wystarczającą sztywność.

Pisałem bardzo wyraznie,iż w przypadku otworu stratnego w nabiegunniku centralnym głośnika wyso kotonowego,jak najbardziej jest sens zbudować komorę stratną.Ktoś mnie ubiegł,z''fajką''nautilusowską.

Przecież oczywiste jest że należy zabudować przetwornik,jeśli ma taki głośnik pracować we wspólnej objętości z nisko tonowym.

Obudowy z kratownicami i grubymi ściankami nadal nieznacznie drgają(w przypadku głośników średniotonowych)dlatego we firmie Bowers&Wilkins opracowano marlanową''głowę'',jest ona bardzo sztywna i masywna.Sztywniejsza i masywniejsza niż stosunkowej grubości obudowa z mdf,a nawet hdf łącznie z kratownicą.

Sam kiedyś wykonałem odlew gipsowy takiej''głowy''aby sprawdzić jaki wpływ będzie ona mieć na odtwarzanie srednicy.Średnie tony są zdecydowanie mniej zabarwione niż z obudowy tej samej objętości dla grubości scianek 18mm mdf.

Przykład obudowy stalowej bądz betonowej ukazuje jak istotne w walce z drganiami ścianek są ciężar i sztywność.

Nie wydaje mi się aby gość montował tego visatona w bardzo masywną i okratowaną obudowę typu''matrix'',bądz obudowę typu Avalon Osiris.Dlatego osobna obudowa,lub inny sposób od sprzęgnięcia mechanicznego może zastosować i jest to sensowne.Dlaczego że wiele firm stosuje kombinacje kilku sposobów na pozbycie się drgań z obudów.Przytoczę tylko dwie.Bowers&Wilkins stosuje oddzielnie marlanową''głowę''plus osadzenie jej na miękkim łożysku ze specjalnej pianki,a w dodatku całość jest umieszczona na masywnej i mocno okratowanej obudowie dla głośników nisko tonowych.

Drugim przykładem jest firma MBL.Mimo dużego ciężaru modułu subwoofera,oraz tego iż głośnik nisko tonowy jest w nim umieszczony poziomo(ruchy membrany są w osi zestawu),oraz iż moduł midwoofera również jest ciężki i jego praca odbywa się w osi zestawu,to zastosowano kombinację podkładek z gumy,filcu i skóry naturalnej plus mosiężna blacha o grubości 10mm plus kolejny zestaw podkładek z gumy,filcu i skóry.Mało tego,głośniki średnio tonowy i wysoko tonowy są od sprzęgnięte w tej samej technologii,co praktycznie wpływa na prawie całkowite pozbycie się drgań od subwoofera i midwoofera!W przypadku nie zastosowania tych zabiegów osobiście zwróciłem uwagę na zaburzenia pracy średnicy i wysokich tonów.Ze względu na siłę drgań pochodzących od głośników,są to istotne cele do realizacji.

Stosowanie tak pracochłonnych zabiegów nie ma na celu naciągnięcie klienta na dodatkowe koszty,ale na poprawę pracy całego zestawu.Istota leży w doskonaleniu projektów,ich dopracowywania i polepszania walorów dzwiękowych.Dążenie to nazywamy High-Endem.

Pisałem bardzo wyraznie,iż w przypadku otworu stratnego w nabiegunniku centralnym głośnika wyso kotonowego,jak najbardziej jest sens zbudować komorę stratną.Ktoś mnie ubiegł,z''fajką''nautilusowską.

Przecież oczywiste jest że należy zabudować przetwornik,jeśli ma taki głośnik pracować we wspólnej objętości z nisko tonowym.

Obudowy z kratownicami i grubymi ściankami nadal nieznacznie drgają(w przypadku głośników średniotonowych)dlatego we firmie Bowers&Wilkins opracowano marlanową''głowę'',jest ona bardzo sztywna i masywna.Sztywniejsza i masywniejsza niż stosunkowej grubości obudowa z mdf,a nawet hdf łącznie z kratownicą.

Sam kiedyś wykonałem odlew gipsowy takiej''głowy''aby sprawdzić jaki wpływ będzie ona mieć na odtwarzanie srednicy.Średnie tony są zdecydowanie mniej zabarwione niż z obudowy tej samej objętości dla grubości scianek 18mm mdf.

Przykład obudowy stalowej bądz betonowej ukazuje jak istotne w walce z drganiami ścianek są ciężar i sztywność.

Nie wydaje mi się aby gość montował tego visatona w bardzo masywną i okratowaną obudowę typu''matrix'',bądz obudowę typu Avalon Osiris.Dlatego osobna obudowa,lub inny sposób od sprzęgnięcia mechanicznego może zastosować i jest to sensowne.Dlaczego że wiele firm stosuje kombinacje kilku sposobów na pozbycie się drgań z obudów.Przytoczę tylko dwie.Bowers&Wilkins stosuje oddzielnie marlanową''głowę''plus osadzenie jej na miękkim łożysku ze specjalnej pianki,a w dodatku całość jest umieszczona na masywnej i mocno okratowanej obudowie dla głośników nisko tonowych.

Drugim przykładem jest firma MBL.Mimo dużego ciężaru modułu subwoofera,oraz tego iż głośnik nisko tonowy jest w nim umieszczony poziomo(ruchy membrany są w osi zestawu),oraz iż moduł midwoofera również jest ciężki i jego praca odbywa się w osi zestawu,to zastosowano kombinację podkładek z gumy,filcu i skóry naturalnej plus mosiężna blacha o grubości 10mm plus kolejny zestaw podkładek z gumy,filcu i skóry.Mało tego,głośniki średnio tonowy i wysoko tonowy są od sprzęgnięte w tej samej technologii,co praktycznie wpływa na prawie całkowite pozbycie się drgań od subwoofera i midwoofera!W przypadku nie zastosowania tych zabiegów osobiście zwróciłem uwagę na zaburzenia pracy średnicy i wysokich tonów.Ze względu na siłę drgań pochodzących od głośników,są to istotne cele do realizacji.

Stosowanie tak pracochłonnych zabiegów nie ma na celu naciągnięcie klienta na dodatkowe koszty,ale na poprawę pracy całego zestawu.Istota leży w doskonaleniu projektów,ich dopracowywania i polepszania walorów dzwiękowych.Dążenie to nazywamy High-Endem.

Nie wystarczy pisać wyraźnie żeby mieć rację.

Poza tym mam nieodparte wrażenie że kolega za bardzo wierzy w marketingowy bełkot co poniektórych firm. Kolega przy swoim gadanym powinien pracować w dziale marketingu jakiejś firmy. Szczególnie te "istotne cele do realizacji" szczególnie mnie "poruszyły".

Owszem obudowa powinna być solidna ale podstawą dobrego dźwięku są odpowiedniej jakości przetworniki i charakter ich brzmienia. Reszta jest że tak powiem pochodną zastosowanych przetworników. Sama jakość głośników w powyższym projekcie moim zdaniem nie usprawiedliwia zastosowania jakiś wydumanych obudów.

Jeżeli ktoś koniecznie odczuwa potrzebę zastosowania oddzielnej komory to nic nie stoi na przeszkodzie przykleić za głośnikiem kawałek MDF. Ja jednak bym nie oczekiwał po takim zabiegu wielkich cudów. Na pewno nie da się różnicy zmierzyć a już na pewno nie da się tego usłyszeć.

Najbardziej uzasadnionym rozwiązaniem byłoby w tym projekcie zastosowanie na przednią ściankę podwójnej płyty i kilka rozpórek w środku.

Co do nadstawek na kolumny to już wcześniej napisałem. Nie chodzi tu o odizolowanie głośnika wysokotonowego od drgań obudowy ale zlikwidowanie dyfrakcji fali dla wysokich częstotliwości na krawędziach obudowy.

Nie jest żadną tajemnicą że kształt obudowy ma wpływ na charakterystykę częstotliwości.

Pytanie tylko kto poza nietoperzami to usłyszy.

A ja tu czegoś nie rozumiem. W jaki sposób wydzielona komora WT w jakimkolwiek stopniu odizoluje go od drgającej obudowy? Przecież to izoluje tylko od ciśnienie akustycznego i tak już odizolowaną membranę głośnika.

Firmy muszą wprowadzać nowości, przecieź audiofile muszą wiedzieć za co płacą.

Nie wystarczy pisać wyraźnie żeby mieć rację.

Poza tym mam nieodparte wrażenie że kolega za bardzo wierzy w marketingowy bełkot co poniektórych firm. Kolega przy swoim gadanym powinien pracować w dziale marketingu jakiejś firmy. Szczególnie te "istotne cele do realizacji" szczególnie mnie "poruszyły".

Owszem obudowa powinna być solidna ale podstawą dobrego dźwięku są odpowiedniej jakości przetworniki i charakter ich brzmienia. Reszta jest że tak powiem pochodną zastosowanych przetworników. Sama jakość głośników w powyższym projekcie moim zdaniem nie usprawiedliwia zastosowania jakiś wydumanych obudów.

Jeżeli ktoś koniecznie odczuwa potrzebę zastosowania oddzielnej komory to nic nie stoi na przeszkodzie przykleić za głośnikiem kawałek MDF. Ja jednak bym nie oczekiwał po takim zabiegu wielkich cudów. Na pewno nie da się różnicy zmierzyć a już na pewno nie da się tego usłyszeć.

Najbardziej uzasadnionym rozwiązaniem byłoby w tym projekcie zastosowanie na przednią ściankę podwójnej płyty i kilka rozpórek w środku.

Co do nadstawek na kolumny to już wcześniej napisałem. Nie chodzi tu o odizolowanie głośnika wysokotonowego od drgań obudowy ale zlikwidowanie dyfrakcji fali dla wysokich częstotliwości na krawędziach obudowy.

Nie jest żadną tajemnicą że kształt obudowy ma wpływ na charakterystykę częstotliwości.

Pytanie tylko kto poza nietoperzami to usłyszy.

 

 

 

Kolego,nikt,a już na pewno nie firma MBL czy Bowers & Wilkins nie informowała mnie o sposobach zapobiegania drganiom obudów!Informacje które przytoczyłem nie są dostępne w sieci,oraz firmy o których mowa nie udostępniają takich wiadomości!

W wyniku własnych prac badawczych doszedłem do tych wniosków.Potwierdzeniem tego są między innymi wnikliwe oględziny głośników B&W 801 Diamond.Co do kwestii głośników 101E,są to własne obserwacje z długotrwałych prac badawczych i wnikliwych testów odsłuchowych własnych replik.

 

Jak w każdym urządzeniu,jest wiele celów do realizacji w sposób podstawowy i profesjonalny.Od samego początku do końca,chociażby po to aby urządzenie działało poprawnie.Montaż kupnych przetworników w obudowy,to stanowczo zbyt mało,aby móc negować.

Moje podejście do zagadnień audio różni się znacząco od Twoich.Realizacja moich wyraża się w replice 101E.Sięgam wyobraznią i pomysłem dalej.Korzystanie z podstawowych informacji i wiedzy wystarcza do pewnego momentu.

Twierdzisz że kształt obudowy wpływa na poszerzenie przenoszonych częstotliwości do ultra dzwięków.Ocierasz się o śmieszność.Niestety,kształt obudowy wpływa na sposób i charakterystykę emitowania fal i przy jakich długościach fal zaczną się ugięcia.

 

Po doklejeniu płytki z mdf-u nie można oczekiwać jakichkolwiek zmian!

 

Wspominasz że obudowa powinna być solidna,a gdzie kończy się owa solidność,a zaczyna''wydumanie''?Według Ciebie.

 

Nie obraz się,ale realizujesz podstawy,jeśli w ogóle coś tam składasz.

Kolego,nikt,a już na pewno nie firma MBL czy Bowers & Wilkins nie informowała mnie o sposobach zapobiegania drganiom obudów!Informacje które przytoczyłem nie są dostępne w sieci,oraz firmy o których mowa nie udostępniają takich wiadomości!

W wyniku własnych prac badawczych doszedłem do tych wniosków.Potwierdzeniem tego są między innymi wnikliwe oględziny głośników B&W 801 Diamond.Co do kwestii głośników 101E,są to własne obserwacje z długotrwałych prac badawczych i wnikliwych testów odsłuchowych własnych replik.

 

Jak w każdym urządzeniu,jest wiele celów do realizacji w sposób podstawowy i profesjonalny.Od samego początku do końca,chociażby po to aby urządzenie działało poprawnie.Montaż kupnych przetworników w obudowy,to stanowczo zbyt mało,aby móc negować.

Moje podejście do zagadnień audio różni się znacząco od Twoich.Realizacja moich wyraża się w replice 101E.Sięgam wyobraznią i pomysłem dalej.Korzystanie z podstawowych informacji i wiedzy wystarcza do pewnego momentu.

Twierdzisz że kształt obudowy wpływa na poszerzenie przenoszonych częstotliwości do ultra dzwięków.Ocierasz się o śmieszność.Niestety,kształt obudowy wpływa na sposób i charakterystykę emitowania fal i przy jakich długościach fal zaczną się ugięcia.

 

Po doklejeniu płytki z mdf-u nie można oczekiwać jakichkolwiek zmian!

 

Wspominasz że obudowa powinna być solidna,a gdzie kończy się owa solidność,a zaczyna''wydumanie''?Według Ciebie.

 

Nie obraz się,ale realizujesz podstawy,jeśli w ogóle coś tam składasz.

Widzę kolega poeta.

Może ciutkę z innej flanki.

 

Wytworzysz lub wyprodukujesz choć jedną membranę w oparciu o własne doświadczenie i więdzę(o innych elementach przetwornika już nie wspomnę),tak aby mieściła się ona w przyzwoitych parametrach mierzalnych oraz słuchowych,to zacznę mieć z Tobą temat do dyskusji.

Może ciutkę z innej flanki.

 

Wytworzysz lub wyprodukujesz choć jedną membranę w oparciu o własne doświadczenie i więdzę(o innych elementach przetwornika już nie wspomnę),tak aby mieściła się ona w przyzwoitych parametrach mierzalnych oraz słuchowych,to zacznę mieć z Tobą temat do dyskusji.

A co ma piernik do wiatraka? My tu dyskutujemy o oddzielnej komorze dla głośnika wysokotonowego a nie o robieniu membran.

My tu nawet nie dyskutujemy o oddzielnej obudowie do głośnika wysokokotonowego jak ty to sugerujesz.

Dlatego nie wyjeżdżajmy tu z doświadczeniem. Pochwal się wiedzą a nie jej posiadaniem.

A jak się już takową pochwalisz i wyjaśnisz podstawy teoretyczne sensowności robienia oddzielnej komory do głośnika wysokotonowego to może twoją wiedzę ocenimy i dwoje doświadczenie docenimy.

Dyskusja typu wiem ale nie powiem nie ma tu wiele sensu.

Dyskusja typu zrobiłem lepszego głośnika dlatego mam rację też nie ma wiele sensu i sprowadza całą dyskusję do poziomo "a ja mam dłuższego dlatego mam rację"

Ja też mogę powklejać kolumny które porobiłem ale nie zmieni to praw fizyki i zjawisk zachodzących w obudowie głośnikowej i mogę pociskać nawet największe pierdoły ale z racji tego że zrobiłem kilkanaście kolumn nie zmieni faktu że pierdoły są pierdołami i nie staną się z tego powodu prawdą objawioną.

Jedynie ewentualne pomiary głośników z komorą i bez mogły by ty ewentualnie coś w tej kwestii wyjaśnić. Ani ilość zrobionych kolumn czy nawet głośników a nawet doktorat z akustyki nie ma tu wielkiego merytorycznego znaczenia.

I chciał bym zaznaczyć że my dyskutujemy tu o oddzielnej komorze dla głośnika wysokotonowego a nie o odzielnej obudowie czy nadstawce dla głośnika wysokotonowego.

A teraz czekam na wyjaśnienie jakie to zjawiska fizyczne zachodzą w obudowie że warto jest zbudować oddzielną komorę dla głośnika wysokotonowego?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.