Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki DAC zagra na poziomie dobrego CD


markslav

Rekomendowane odpowiedzi

Zbieram się do zakupu DACa do SB i choć tematów o DACach jest dosyć dużo to ciężko w nich znaleźć jakieś odniesienie dla mojej sytuacji. Mam tor audio, z którego jestem zadowolony i nie potrzebuję nic więcej (nie jest aż tak dobry tylko w pewnym momencie przestałem już gonić białego uszatego;-). Mam Pioneera PDT09 (odpowiednik PD95, który był najwyższym modelem tej firmy swego czasu) i Accu E303x podpięte do stuningowanych (dzięki Czubsi:)) JBL XTI 100.

Kupiłem SB i korzystam z jego wyjścia audio, które jest jednak strasznie kastrujące i nie chce mi sie słuchać muzyki na tym. Zastanawiam się, czy zakup np rDaca i podpięcie go do SB da zbliżony dźwięk jaki mam z Pioneera czy szukać trzeba czegoś droższego. Jakieś propozycje? Może jak nie konkretne to w jakich pieniądzach musi to być sprzęt, żeby zagrać już na poziomie zbliżonym do tego CD. Nirwany nie muszę osiągać z tym, niechby tylko grał jak ten zacny Pionek.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89477-jaki-dac-zagra-na-poziomie-dobrego-cd/
Udostępnij na innych stronach

U mnie SB Touch & rDac. zagrało zdecydowanie bardzo poniżej średniej. Moje rozczarowanie było duże - kilka lat byłem Arcamowcem i cd23 i cd36 uważam za rewelacyjne odtwarzacze. Nawet z tanim MF V-Dac było lepiej. bardzo fajnie zgrywa sie Stello signature (ale tu już jest wyraźna sygnatura dźwięku- trzeba wszystkie komponenty dopasować i lubić dźwięk cieplejszy i przyjemniejszy). Miałem w domu przez tydzień MOON 300d DAC - gra bardziej "audiofilsko" od Stello - moze troche lepiej ale kosztuje tez ok. 6000 zł. Próbowałem tez Audiolaba 8200 cd jako DAC - totalny niewypał jak dla mnie - grało to w stylu rDaca - sucho, bez wypełnienia z przejaskrawiona góra.

Zbieram się do zakupu DACa do SB i choć tematów o DACach jest dosyć dużo to ciężko w nich znaleźć jakieś odniesienie dla mojej sytuacji. Mam tor audio, z którego jestem zadowolony i nie potrzebuję nic więcej (nie jest aż tak dobry tylko w pewnym momencie przestałem już gonić białego uszatego;-). Mam Pioneera PDT09 (odpowiednik PD95, który był najwyższym modelem tej firmy swego czasu) i Accu E303x podpięte do stuningowanych (dzięki Czubsi:)) JBL XTI 100.

Kupiłem SB i korzystam z jego wyjścia audio, które jest jednak strasznie kastrujące i nie chce mi sie słuchać muzyki na tym. Zastanawiam się, czy zakup np rDaca i podpięcie go do SB da zbliżony dźwięk jaki mam z Pioneera czy szukać trzeba czegoś droższego. Jakieś propozycje? Może jak nie konkretne to w jakich pieniądzach musi to być sprzęt, żeby zagrać już na poziomie zbliżonym do tego CD. Nirwany nie muszę osiągać z tym, niechby tylko grał jak ten zacny Pionek.

 

Dźwięk z PC-Audio może dogonić a nawet przegonić dobrego CD, ale wcale nie będzie tańszy i tez wymaga dbałości o całość toru.

Squeezebox to fajne urządzenie i było faktycznie przełomem, ale trochę się już zestarzało. Są znacznie lepsze systemy, znacznie bardziej zaawansowane technologicznie z asynchroniczna transmisją do PC takie jak M2Tech HiFace Evo. Na bazie tego interface'u można zbudować system PC-Audio na bardzo wysokim poziomie.

 

 

Zestaw M2Tech oparty o HiFace Evo z zasilaczem Evo Supply i zewnętrznym Master Clockiem - Evo Clock, dedykowanym okablowaniem i akcesoriami antywibracyjnymi był ostatnio porównywany z dCs U-Clockiem (17tys zl) i dCs Puccini i Scarlatti jako DACiem. Przegrał, ale w opinii słuchaczy przekazał wszystkie detale co U-Clock tylko Puccini zagrał łagodniej i mniej zróżnicowanie, a jeszcze czeka na ostateczny test wariantu modyfikowanego.

Źródłem był Mac Pro z Ammarą.

 

Podobnie dobrze wypadł u klienta (forumowicz W_Waw) zestaw z HiFace Evo i Evo Clock łączony coaxialem z modyfikowanym DACiem Burson HA-160D. Na tyle, że sprzedał swojego top loadera za kilkanaście tysięcy.

No OK, ale to są zestawy przewodowe.

A co z konkurencją dla S-Boxa w dziedzinie transmisji bezprzewodowej?

U mnie nie ma jakiejś dramatycznej różnicy pomiędzy konfiguracją: USB>>>V-Link>>>Havana a S-Box Duet>>>Havana.

Jest cień przewagi konfiguracji przewodowej w postaci delikatniej "chudości" dźwięku S-Boxa, ale sądzę że na lepszym zasilaczu różnicy bym nie poczuł żadnej.

Także S-Box za swoją śmieszną cenę jest urządzeniem wybitnym jako transport, potrzebuje jednak zewnętrznego DAC najwyższej klasy i dobrego zasilacza.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

No OK, ale to są zestawy przewodowe.

A co z konkurencją dla S-Boxa w dziedzinie transmisji bezprzewodowej?

U mnie nie ma jakiejś dramatycznej różnicy pomiędzy konfiguracją: USB>>>V-Link>>>Havana a S-Box Duet>>>Havana.

Jest cień przewagi konfiguracji przewodowej w postaci delikatniej "chudości" dźwięku S-Boxa, ale sądzę że na lepszym zasilaczu różnicy bym nie poczuł żadnej.

Także S-Box za swoją śmieszną cenę jest urządzeniem wybitnym jako transport, potrzebuje jednak zewnętrznego DAC najwyższej klasy i dobrego zasilacza.

U Ciebie nie za bardzo jest na czym te różnice słyszeć, bo Twój zestaw się tak nadaje do wyłapywania niuansów jak okulary spawacza do czytania.

 

P.S. Co za pech, że nie jesteś gospodarzem tego wątku i nie masz mnie jak zbanować po raz trzeci wyłącznie za poglądy.

Nie za poglądy tylko za publiczne wypowiadanie się na tematy, na których znasz się, jak krowa na gwiazdach. :)

Zresztą tyle razy skompromitowałeś się już na forum, że banowanie Cię jest teraz jest już tylko i wyłącznie stratą czasu.

Go on - karawana i tak pojedzie dalej... :)

Żeby pokazać Wam, jak ważny jest dobry zewnętrzny DAC:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) link do strony Anedio z pomiarami jittera na własnym DAC S-Boxa vs. DAC zewnętrzny. W tym przypadku produkcji Anedio oczywiście... :)

Taaak... jedni WIERZĄ, inni MIERZĄ. :)

 

Tutaj wypowiedź z forum Meridiana. Goście wolą S-Boxa nawet od swoich starych kultowych odtwarzaczy tej firmy, już nie wspominając o nowszych modelach (1600 jak masz szczęście do 10 tys funtów).

 

 

"The SB achieves a very meaningful point of difference.......it is £200 and performs at least on par with the latest crop of M's players and adds huge instant access to your media.

I'd wager that it might even outperform your particular vintage of player ;\)

/.../IMO, the SB is probably THE biggest hi-fi bargain I have ever seen. If M ever did try and build something to better it i.e. have that meaningful difference, then they would have to do something quite spectacular.

Perhaps it may make M just raise the CD player bar further still. However, at what price tag?"

 

M w tej wypowiedzi to Meridian... Jeżeli właściciele tej klasy sprzętów nie widzą szans w porównaniu z S-Boxem to ja nie mam więcej pytań. :)

Stawia to również we właściwym świetle całą bzdurność wypowiedzi Michelangelo. Bo on do porównań z SB nie miał wyrafinowanego Meridiana tylko DVD za 200 złotych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

A co to jest "wyrafinowany Meridian"? Brzmi jak Koszmarny Karolek. Udowadnianie mi braku racji metodą, że ktoś coś napisał, jest dla mnie co najmniej zabawne, no ale to dobrze, że nie tylko ja mam rozrywkę.

 

Zresztą nie wiem czemu jako argument przeciwko DVD pada przegrana Meridiana ze Squeezeboxem, przecież "Odtwarzacze CD są całkowicie martwe. Nie ma absolutnie żadnego powodu by takowy posiadać, a cóż dopiero kupować nowy" Ja jako elektronik dostrzegam więcej różnic w konstrukcji odtwarzaczy DVD i CD niż tylko gęstość zapisu płyty.

Dźwięk z PC-Audio może dogonić a nawet przegonić dobrego CD, ale wcale nie będzie tańszy i tez wymaga dbałości o całość toru.

Squeezebox to fajne urządzenie i było faktycznie przełomem, ale trochę się już zestarzało. Są znacznie lepsze systemy, znacznie bardziej zaawansowane technologicznie z asynchroniczna transmisją do PC takie jak M2Tech HiFace Evo. Na bazie tego interface'u można zbudować system PC-Audio na bardzo wysokim poziomie.

 

Ciekawe urządzenie, tylko, że to przewodowe. Wolałbym mieć bezprzewodowe "PC Audio" niekoniecznie ze SB ale chciałbym dać mu jeszcze szanse. Pierwsze skrzypce dalej będzie grał odtwarzacz, którego dźwięk mnie zadowala no i bardzo lubię płyty. Z tego też względu nie chciałbym przesadzić z budżetem - zakładam jakieś 2-3 tys na DAC z drugiej ręki. Chyba, że są jakieś inne urządzenia godne uwagi co to załatwią. (nie jestem bardzo na bierząco)

 

 

U mnie SB Touch & rDac. zagrało zdecydowanie bardzo poniżej średniej. Moje rozczarowanie było duże - kilka lat byłem Arcamowcem i cd23 i cd36 uważam za rewelacyjne odtwarzacze. Nawet z tanim MF V-Dac było lepiej. bardzo fajnie zgrywa sie Stello signature (ale tu już jest wyraźna sygnatura dźwięku- trzeba wszystkie komponenty dopasować i lubić dźwięk cieplejszy i przyjemniejszy). Miałem w domu przez tydzień MOON 300d DAC - gra bardziej "audiofilsko" od Stello - moze troche lepiej ale kosztuje tez ok. 6000 zł. Próbowałem tez Audiolaba 8200 cd jako DAC - totalny niewypał jak dla mnie - grało to w stylu rDaca - sucho, bez wypełnienia z przejaskrawiona góra.

 

Dzięki za opinię, właśnie też myślałem o Stello signature D100 ewentualnie bardziej dostępny z drugiej ręki bywa Music Hall ale to jest zauważalnie tańsze urządzenie pewnie w dźwięku też ma odzwiercieflenie.

 

Biorę też pod uwagę Havanę , którego wspomina il Dottore czytałem o tym Dacu też pozytywne opinie.

 

Z tego co piszecie rdac i vdac to prawdopodobnie zabawki nie na poziomie którego oczekuję.

Dźwięk z PC-Audio może dogonić a nawet przegonić dobrego CD, ale wcale nie będzie tańszy i tez wymaga dbałości o całość toru.

Squeezebox to fajne urządzenie i było faktycznie przełomem, ale trochę się już zestarzało. Są znacznie lepsze systemy, znacznie bardziej zaawansowane technologicznie z asynchroniczna transmisją do PC takie jak M2Tech HiFace Evo. Na bazie tego interface'u można zbudować system PC-Audio na bardzo wysokim poziomie.

 

 

Zestaw M2Tech oparty o HiFace Evo z zasilaczem Evo Supply i zewnętrznym Master Clockiem - Evo Clock, dedykowanym okablowaniem i akcesoriami antywibracyjnymi był ostatnio porównywany z dCs U-Clockiem (17tys zl) i dCs Puccini i Scarlatti jako DACiem. Przegrał, ale w opinii słuchaczy przekazał wszystkie detale co U-Clock tylko Puccini zagrał łagodniej i mniej zróżnicowanie, a jeszcze czeka na ostateczny test wariantu modyfikowanego.

Źródłem był Mac Pro z Ammarą.

 

Podobnie dobrze wypadł u klienta (forumowicz W_Waw) zestaw z HiFace Evo i Evo Clock łączony coaxialem z modyfikowanym DACiem Burson HA-160D. Na tyle, że sprzedał swojego top loadera za kilkanaście tysięcy.

 

 

a na czym polega ten HiFace Evo - czy to jakas przejsciowka miedzy pc a dacem? jak to sie ma polaczyc?

chwilowy brak działalności w audio.

No nie mów,że nie wiesz. Konwerter USB/SPDIF taki jak HiFace, V-Link, Halide Bridge, Audiophilleo, czy sto innych to jest zasadnicze i niezbędne urządzenie gdy słuchasz z wyjścia USB kompa i gdy Twój DAC nie ma wejścia asynchronicznego, lub ma ale słabej jakości.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

No nie mów,że nie wiesz. Konwerter USB/SPDIF taki jak HiFace, V-Link, Halide Bridge, Audiophilleo, czy sto innych to jest zasadnicze i niezbędne urządzenie gdy słuchasz z wyjścia USB kompa i gdy Twój DAC nie ma wejścia asynchronicznego, lub ma ale słabej jakości.

 

Jednak przy Squeezebox to rzecz zbędna gdyż dźwięk z kompa nie idzie z USB tylko wifi - popraw mnie jeśli się mylę ..

A co to jest "wyrafinowany Meridian"? Brzmi jak Koszmarny Karolek. Udowadnianie mi braku racji metodą, że ktoś coś napisał, jest dla mnie co najmniej zabawne, no ale to dobrze, że nie tylko ja mam rozrywkę.

 

Zresztą nie wiem czemu jako argument przeciwko DVD pada przegrana Meridiana ze Squeezeboxem, przecież "Odtwarzacze CD są całkowicie martwe. Nie ma absolutnie żadnego powodu by takowy posiadać, a cóż dopiero kupować nowy" Ja jako elektronik dostrzegam więcej różnic w konstrukcji odtwarzaczy DVD i CD niż tylko gęstość zapisu płyty.

 

Nie no... oczywiście że nawet najtańsze DVD bije CD Meridiana o 3 długości. :)

Powiedz jeszcze coś śmiesznego.

Albo nie - na następne testy zaproś kogoś kto ma stary model tej firmy. Pouczające doświadczenie dla fanów modyfikowanych DVD.

 

Jednak przy Squeezebox to rzecz zbędna gdyż dźwięk z kompa nie idzie z USB tylko wifi - popraw mnie jeśli się mylę ..

 

Rozumujesz logicznie - przy SB konwerter nie ma nic do roboty. Chociaż... niekoniecznie! U mnie służy jako podstawka pod DAC, gdy SB Receiver jest podpięty bez kabla do "pleców" Havany tylko przejściówką Viablue.

 

 

Biorę też pod uwagę Havanę , którego wspomina il Dottore czytałem o tym Dacu też pozytywne opinie.

 

 

Tylko pamiętaj, że to NOS-DAC i "gęstych formatów" sobie nie posłuchasz. Potrafisz z tym żyć? ;)

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Tylko pamiętaj, że to NOS-DAC i "gęstych formatów" sobie nie posłuchasz. Potrafisz z tym żyć? ;)

Nie potrafiłbym. Kiedy w Isabellinie przestawiłem przełącznik w tryb NOS z normalnego, to mimo odsłuchu "zaledwie" formatu 16bit/44100Hz było słychać zmulenie i zbrylenie dźwięku, a nic w zamian. Czyli nic tylko kolejny raz praktyka potwierdziła teorię, a teoria jest taka, że 44.1kHz bez oversamplingu wspartego filtrowaniem w domenie cyfrowej może tylko zaowocować zniekształceniami przy odtwarzaniu. Temat był zresztą parokrotnie dyskutowany w stosownych wątkach.

Jak nie potrafisz to nie kupuj NOS-DAC. Jakie to proste. :)

A na poważnie, to miałeś 1/ Nieodpowiedni - czyli słaby bez odpalenia oversamplingu - DAC lub 2/ jakieś fatalne źródło.

DAC żeby grał jako NOS musi być po prostu dobry i dostawać wszystko co najlepsze. Najlepsze źródło, najlepsza ścieżka sygnału... wówczas nie gra, tylko śpiewa. :)

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Oversampling DAC przewyższa NOS'a tylko w jednym aspekcie: na papierze... Tak jak dawniej japońskie wzmacniacze. Na papierze parametry cacy, po włączeniu rzeczywistość weryfikowała teorię.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

No nie mów,że nie wiesz. Konwerter USB/SPDIF taki jak HiFace, V-Link, Halide Bridge, Audiophilleo, czy sto innych to jest zasadnicze i niezbędne urządzenie gdy słuchasz z wyjścia USB kompa i gdy Twój DAC nie ma wejścia asynchronicznego, lub ma ale słabej jakości.

 

Trochę upraszczasz, bo to nie jest tak, że sam fakt asynchroniczności powoduje, że każdy konwerter USB-SPDIF daje taki sam dźwięk w DACu.

Wcale tak nie jest - asynchroniczność to dopiero warunek wyjściowy.

Niezwykle istotna jest jakość zasilania, separacja zasilania poszczególnych układów logicznych, jakość oscylatorów, gniazd, realizacja sterowników... etc.

 

Na tej hobbystycznej stronce jest sporo ciekawych testów również interface'ów USB-SPDIF. Widziałem wcześniej, że był tez test Audiophileo,a nie widzę. Pamiętam, że dźwięk miał być z niego bardzo surowy/cyfrowy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Nie chcę Wam wchodzić w prywatne potyczki z Majkelem, ale może dlatego nie słyszysz niektórych różnic w konfiguracjach właśnie przez uśredniający charakter dźwięku NOS-DACa? Non oversampling brzmi przyjemnie, ale to tym dźwięku, gdzie nie mają znaczenia niuanse, co ma oczywiście może się podobać.

 

Oversampling teoretycznie jest lepszy, ale jak to z teorią bywa, wszystko zależy jak jest zrealizowane w praktyce :) Jak filtr cyfrowy jest kiepski i nie zadbano jeszcze do tego o czyste zasilanie, to w rezultacie takie filtrowanie daje więcej szkody niz pożytku. Dźwięk jest bardziej szczegółowy, ale te szczegóły są pełne cyfrowych zniekształceń.

Przykładem świetnie zrealizowanej filtracji cyfrowej jest M2Tech Young. Tam zrobili filtr od podstaw, bo pracować może z materiałem 32bity 384kHz, więc takie 44.1 czy 96kHz załatwia bez wysiłku. To rozwiązanie daje po prostu zapas jakości. Wcale nie trzeba słuchać gęstych formatów żeby to usłyszeć.

 

Jednak przy Squeezebox to rzecz zbędna gdyż dźwięk z kompa nie idzie z USB tylko wifi - popraw mnie jeśli się mylę ..

 

Znajomy klient dzwonił ostatnio, że swoją Havannę z ciekawości wypiął ze Squeezeboxa i podłączył bezpośrednio przez wbudowane USB. Ze zdziwieniem stwierdził, że przez USB gra lepiej, a tam jest bardzo prosty układ USB

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znajomy klient dzwonił ostatnio, że swoją Havannę z ciekawości wypiął ze Squeezeboxa i podłączył bezpośrednio przez wbudowane USB. Ze zdziwieniem stwierdził, że przez USB gra lepiej, a tam jest bardzo prosty układ USB

 

 

Havana przez USB gra MOŻE I LEPIEJ niż z S-Boxa ale TYLKO z konwerterem. I nawet nie odważę się powiedzieć, że lepiej. Gra inaczej - dźwięk jest pełniejszy, bardziej dociążony. Odbiera się go jako bogatszy, słodszy. I wcale nie każdemu to musi pasować. Mi pasuje ale ja nienawidzę "dźwięku prosektoryjnego". Na pewno nie jest to różnica klasy. Sądzę, że z dobrym zasilaczem nie będzie różnicy między S-Boxem a układem: wyjście USB>>>konwerter.

Bez konwertera S-Box (co oczywiste) będzie miał przewagę nad USB. Mówię to jako posiadacz obydwu sprzętów, który sprawdził wszelkie możliwe konfiguracje w każdej fazie Księżyca! :)

 

Przepraszam, że nie zacytowałem Cię w całości, ale odnieść się chciałem tylko do tego konkretnego fragmentu.

Pragnę jednak skomentować Twoją wypowiedź.

1/ Dzięki za delikatność! :) Prawda jest taka, że nie "trochę" tylko "bardzo" uprościłem kwestię o konwerterach. Życie jest zawsze bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje... jednak upierał się będę, że WARTO używać konwertera, choć różnice między NIEKTÓRYMI z nich istnieją. I w budowie i w brzmieniu. Ale nawet te najtańsze (jeśli tylko robią to co powinny) zmieniają odsłuch przez USB na zasadzie "niebo a ziemia".

2/ W te głodne kawałki o Audiophilleo to ja bym nie wierzył. Czytałem trochę rzeczy z tej stronki - szkoda czasu i na czytanie i na komentarz. Na Head-Fi opinie są (mówiąc delikatnie) trochę inne.

3/ Co do NOS'a i niuansów - po prostu się nie zgadzam. To zbyt daleko idące uproszczenie, bo są NOS'y i NOS'y... Zanden też nie ma niuansów i upraszcza?

Co do oversamplingu - zgadzam się: wszystko zależy od aplikacji. SĄ na tym świecie naprawdę dobrze grające Oversampling DAC. Tyle że jest ich niewiele... ;)

Pozdrawiam!

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

il Dottore, pieprzysz głupoty aż nie da się tego czytać. Udajesz takiego wielkiego znawcę i wyrocznię audio, sam piszesz o tym jak to pieniądze nie mają znaczenia w audio, że SB Touch rozjeżdża droższe klocki, a naśmiewasz się z DVD za 200 zł. A gdyby to DVD kosztowało 5000 zł to już brałbyś je na poważnie?

 

Po pierwsze, nie masz żadnego pojęcia jak działa transport i od czego zależy jego jakość.

 

Po drugie, istnieje coś takiego jak gust. Gadka takiego typu, że SB Touch gra lepiej od Meridiana nic dla mnie nie znaczy dlatego, że oceniający może nie lubi analitycznego grania i sybilantów na górze? A ktoś inny powie, że tam nie ma żadnych sybilantów i to gra pięknie.

 

Jak przeczytałem w innym temacie opinię użytkownika rochu o transporcie michelangelo to już wiedziałem jaki będzie kolejny post i co w nim będzie zawarte. Michelangelo pewnie stroił DVD pod swój tor to i pewnie mu gra pod jego gust, ale to, że nie podobało się rochu'owi to nie znaczy, że ten transport jest jakiś zły. Pewnie w niektórych systemach się sprawdzi, a w innych nie.

 

To forum jest bardzo dziwne dlatego, że w tak indywidualnie zależnej dziedzinie jak muzyka każdy próbuje udowodnić komuś innemu, że ten jest w błędzie.

Gdyby jego DVD kosztowało 5000 też bym go nie brał pod uwagę.

Zresztą niezależnie od ceny.

Bo twórca tegoż jest głuchy jak pień, czemu dał wyraz wielokrotnie, kompromitując się swoimi wypowiedziami na publicznym forum.

Inna sprawa, że mogę się mylić, bo Beethoven też był głuchy jak pień gdy pisał Dziewiątkę. :)

Ale wierzę raczej Rochowi, bo Rochu jest wybredny, nie ma tolerancji dla słabego dźwięku i nazywa rzeczy po imieniu.

Opinia o S-Boxie nie pochodzi z forum S-Boxa (bo mało by była wiarygodna) tylko z... forum Meridiana. I nikt tam sympatią do S-Boxa nie pała, wręcz przeciwnie: z opinii przebija wściekłość, że transport za 200 funtów (no, bądźmy szczerzy: plus niemal drugie tyle za dobry zasilacz) dorównuje ich sprzętom.

Ale oni zdobyli się na uczciwe porównanie i wyciągnięcie wniosków.

U nas na forum panuje natomiast opinia: "moje = najlepsze". I koniec.

Dopiero Ty teraz zdobyłeś się na logiczny wniosek, że każdy z nas lubi INNY DŹWIĘK.

I że specyfika DVD Michelangelo idealnie mixuje się z JEGO WŁASNYM systemem. I tak powinno być.

Ja też mówię: "moje = najlepsze". Ale... tylko dla mnie! Nie każdemu MUSI się podobać.

Tyle, że oprócz indywidualnych gustów jest jeszcze kwestia dźwiękowych pryncypiów. I dobry sprzęt łatwo tak naprawdę jest rozpoznać. Bo jego dźwięk nie musi odpowiadać moim prywatnym gustom, ale zawsze powiem, że jest klasowy. Na co Michelangelo zdobyć się nie potrafi i woli pleść androny.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Havana przez USB gra MOŻE I LEPIEJ niż z S-Boxa ale TYLKO z konwerterem. I nawet nie odważę się powiedzieć, że lepiej. Gra inaczej - dźwięk jest pełniejszy, bardziej dociążony. Odbiera się go jako bogatszy, słodszy. I wcale nie każdemu to musi pasować. Mi pasuje ale ja nienawidzę "dźwięku prosektoryjnego". Na pewno nie jest to różnica klasy. Sądzę, że z dobrym zasilaczem nie będzie różnicy między S-Boxem a układem: wyjście USB>>>konwerter.

Bez konwertera S-Box (co oczywiste) będzie miał przewagę nad USB. Mówię to jako posiadacz obydwu sprzętów, który sprawdził wszelkie możliwe konfiguracje w każdej fazie Księżyca! :)

 

Przepraszam, że nie zacytowałem Cię w całości, ale odnieść się chciałem tylko do tego konkretnego fragmentu.

Pragnę jednak skomentować Twoją wypowiedź.

1/ Dzięki za delikatność! :) Prawda jest taka, że nie "trochę" tylko "bardzo" uprościłem kwestię o konwerterach. Życie jest zawsze bardziej skomplikowane, niż nam się wydaje... jednak upierał się będę, że WARTO używać konwertera, choć różnice między NIEKTÓRYMI z nich istnieją. I w budowie i w brzmieniu. Ale nawet te najtańsze (jeśli tylko robią to co powinny) zmieniają odsłuch przez USB na zasadzie "niebo a ziemia".

2/ W te głodne kawałki o Audiophilleo to ja bym nie wierzył. Czytałem trochę rzeczy z tej stronki - szkoda czasu i na czytanie i na komentarz. Na Head-Fi opinie są (mówiąc delikatnie) trochę inne.

3/ Co do NOS'a i niuansów - po prostu się nie zgadzam. To zbyt daleko idące uproszczenie, bo są NOS'y i NOS'y... Zanden też nie ma niuansów i upraszcza?

Co do oversamplingu - zgadzam się: wszystko zależy od aplikacji. SĄ na tym świecie naprawdę dobrze grające Oversampling DAC. Tyle że jest ich niewiele... ;)

Pozdrawiam!

 

Co do Havany to cytuje tylko cudze doswiadczenia, ale ten gosc dobrze slyszy i sprzet towarzyszacy ma dobry.

Byl zdziwiony,ze przez USB bezposrednio zagralo lepiej niz przez SBoxa, ktorego uzywa pare lat z tego co pamietam. Wlasnie dlatego zadzwonil zapytac o konwerter.

 

Co do asynchronicznych konwerterow USB to pelna zgoda.

Wlasnie o to chodzi, ze zdecydowanie warto ich uzywac. Chocby najprostszych. Chodzilo mi o to,ze sa takie, ktore daja jeszcze lepszy i gorszy dzwiek.

 

Jesli slyszysz,ze dzwiek nabiera masy, dociaza sie na basie to z doswiadczenia wiem, ze to jest dobra oznaka, ze jest wiecej informacji w dzwieku, mniej uproszczen.

 

Wlasnie tu tez dochodzimy do kolejnej sprawy - wylapac roznice to jedna sprawa, ale znacznie trudniej to wartosciowac - czy to na plus zmiana czy wrecz przeciwnie.

To wymaga cierpliwosci i doswiadczenia.

 

 

Co do Audiophileo i stronce najlepszeodtwarzacze.pl

Nie znam tego Pana osobiscie, ale rozmawialismy pare razy przez telefon. To jest czlowiek, ktorego nie mozna lekcewazyc, bo w audio siedzi wiele lat, dobrze slyszy i ma znakomity sprzet. wszystko tam wychodzi jak na dloni.

Zobacz sobie tam podstrone "o mnie".

 

Natomiast co do zbiorowej madrosci head-fi ... :)

Mialem okazje sluchac, kupowac nawet kilka rewelacji tam wychwalanych i zalecam duza ostroznosc. Oni tam maja specyficzny gust i kult niemeczacego dzwieku. Polecaja czasem bardzo dziwne konfiguracje.

Duzo tam tez poczatkujacych z pokolenia fejsbuka, ktorzy bardzo chca wyplynac i tworza jakies legendy i poetycje opisy, a brak im osluchania.

 

Sa tam oczywicie ciekawe osoby i opinie,ale trzeba miec wzglad na powyzsze

 

Nauczylem sie,ze ostatecznym i jedynym kryterium jest odsluch samodzielny i to we wlasnym, dobrze znanym systemie

Tyle, że oprócz indywidualnych gustów jest jeszcze kwestia dźwiękowych pryncypiów. I dobry sprzęt łatwo tak naprawdę jest rozpoznać. Bo jego dźwięk nie musi odpowiadać moim prywatnym gustom, ale zawsze powiem, że jest klasowy. Na co Michelangelo zdobyć się nie potrafi i woli pleść androny.

Widzę, że lepiej jest pisać własne rojenia niż skorzystać z dobrodziejstw internetu i przeczytać. Podobno bardzo cenisz słowo pisane, więc poszukaj opinii na temat Black Pearl albo Moonlight Reference. W sam raz lektura w kontekście pryncypiów. W przeciwieństwie do DVD te przynajmniej są moimi projektami.

 

Jest jeszcze coś takiego jak kontekst, a ten jest taki, że parę osób tutaj się wypowiadających znam osobiście, i wiem co im się podoba, a jak coś piszą to czemu to piszą i jak to odczytać. Także z poczuciem tryumfu radzę ostrożnie, bo ludzie nie tylko piszą i czytają, ale też rozmawiają, np. przez telefon, i forum tego nie odda, z czego lub kogo ten i ów się śmieje.

Majkela znam osobiscie i w jego sluch nie watpie, ale wcale mnie nie dziwi, ze transport z jednym DACiem zagra lepiej, a z drugim gorzej. To zawily temat.

 

Co NOSow, pewnie da sie tak przygotowac sygnal zeby bez oversamplingu gralo dobrze, ale NOS to obejscie problemu z kiepskimi filtrami cyfrowymi, a przez wiele lat ten temat kulal. Z dobrymi filtrem i dobra implementacja to zawsze bedzie przewaga

(...) Tylko pamiętaj, że to NOS-DAC i "gęstych formatów" sobie nie posłuchasz. Potrafisz z tym żyć? ;)

To niezupełnie tak, że się nie da posłuchać. Ograniczenia są dwa - to, co przyjmie odbiornik, a więc jeśli akceptuje 96 czy 192kHz to układ DACa sobie z tym poradzi, bo po oversamplingu w odtwarzaczach takie sygnały się uzyskuje i realnie DAC pracuje z cz. próbkowania 176,4-384kHz (dla OSx4 i 44,1k czy też 48kHz i OS x8) - fizycznie on to znosi dobrze :)

Ale jeśli sygnał będzie mieć np. 24b to układ w NOS DACu i tak przytnie go do 16 czy 18b (jeśliby takiego użyć), co w sumie nie jest aż tak dużą stratą, jeśli przyjąć, że więcej daje jednak zwiększenie cz. próbkowania niż rozdzielczości (która efektywnie i tak nie wzrasta o 8b tylko najczęściej 2-4b).

 

Co do samego trybu NOS czy OS to jak w każdym przypadku konwersji C/A, przy DACach prądowych największe znaczenie ma rozwiązanie stopnia I/V (a więc na ogół nie na opampie i nie pasywna, chyba że R~0 ohm).

no ok ale mnie tez ciekawi pytanie postawione przez autora watku, jaki dac zagra na podobnym poziomie co wysokie cd pioneera?

chwilowy brak działalności w audio.

To pytanie do tych, którzy z tym sprzętem mieli do cztynienia, a więc mocno ogranicza grupę respondentów.

Prawdopodobnie dobry współczesny DAC na nowych układach będzie w stanie nawiązać rywalizację z posiadamym CD Pioneera, nie wiadomo tylko czy brzmieniowo będzie do niego podobny. Tak więc takich urządzeń powino być sporo do wyboru.

no ok ale mnie tez ciekawi pytanie postawione przez autora watku, jaki dac zagra na podobnym poziomie co wysokie cd pioneera?

 

Ano właśnie, może jakieś propozycje, nie koniecznie musi być tak samo czy podobnie ale zależałoby mi na osiągnięciu zbliżonego poziomu.

 

Budżet tak ok 2-3 tyś na używany max. Brałem pod uwagę Music Hall i Steelo d100 najlepiej Signature.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To pytanie do tych, którzy z tym sprzętem mieli do cztynienia, a więc mocno ogranicza grupę respondentów.

Prawdopodobnie dobry współczesny DAC na nowych układach będzie w stanie nawiązać rywalizację z posiadamym CD Pioneera, nie wiadomo tylko czy brzmieniowo będzie do niego podobny. Tak więc takich urządzeń powino być sporo do wyboru.

 

Tylko ile ten DAC musi kosztować? Z pewnością sporo żeby nawiązał walkę z PD-T 09. Prawdę mówiąc wolę brzmieniowo jego europejskiego odpowiednika ale obawiam się że większość wypowiadających niespecjalnie zdaje sobie sprawę o czym mówimy. W testach PD-95 był klasyfikowany z najlepszymi: w jego towarzystwie znaleźć można było źródła takich firm jak choćby Accuphase. Zatem współczesny DAC za 2 czy 3 koła to po prostu nie ta półka a jeszcze nie daj Boże chiński.

 

Ano właśnie, może jakieś propozycje, nie koniecznie musi być tak samo czy podobnie ale zależałoby mi na osiągnięciu zbliżonego poziomu.

 

Budżet tak ok 2-3 tyś na używany max. Brałem pod uwagę Music Hall i Steelo d100 najlepiej Signature.

 

Ok, będziesz miał dźwięk inny ale nie lepszy od PD-T 09. I mam nadzieję że bezpośrednie porównanie wyleczy Cię raz na zawsze z forumowej manii posiadania DACów;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.