Skocz do zawartości
IGNORED

Xonar XT czy Emu 1212m do ciepłego wzmaka


Mzk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Co będzie lepszym wyborem : Xonar Essence XT czy EMU 1212m pod taki zestaw :

 

Wzmacniacz : SONY F670ES (raczej ciepłe brzmienie) .

Głosniki : ELAC FS 57

 

Karta ma służyć jako źródło po analogu. Odsłuch tylko na kolumnach więc pomijamy kwestię wzmacniacza słuchawkowego w Xonarze. W przeróbki bawić się nie będę, chyba że da radę bez lutowania. Odsłuch tylko muzyki, filmy i gry mnie nie obchodzą :)

 

Miałem kiedyś EMU 1212m i jak na mój gust dawała bardzo klarowne brzmienie, może nawet zbyt bardzo, dlatego zastanawiam się teraz nad Xonarem. Wiele osób wypowiada się, że Xonar po analogu sprawuje się lepiej od EMU. Spotkałem się z opiniami, że Xonar jest bardziej przestrzenny, cieplejszy w brzmieniu ale za to góra jest nieco mniej klarowna ?

 

Mój ideał : brzmienie EMU + trochę więcej przestrzeni i barwy, bo na EMU takie trochę płaskie to wszystko czasem się wydaje.

 

Będę wdzięczny za pomoc.

 

Pozdrawiam

W Xonarze możesz podmieniać opampy w celu dopasowania pewnych aspektów brzmienia.

Od razu na dzień dobry LM4562NA do wymiany na coś lepszego, np. AD8022, AD825.

.

Bez lutowania.

 

Xonar gra bardziej przestrzennie niż E-mu, ale cieplejszy w brzmieniu nie jest. Polecam włożyć do niego AD8599, powinno Ci się spodobać takie połączenie.

ja posiadam ST i do tego OPA 2604 Trzeba napisać że Xonar dostał niezłego kopa. Teraz przestrzeń prezentuje się jak i scena naprawdę wybornie. Nie jest to idealny OPA, ale takowych nie ma . Myślę ze Xonara można brać w ciemno, bo to znakomita karta za ponad 600 nic lepszego grającego się nie kupi. Choć są jeszcze gusta i guściki.

Miałbym jeszcze taką prośbę do osób, które wypowiadały się w tym wątku. Napiszcie którego Xonara macie : ST czy STX bo doczytałem, że są różnice w brzmieniu między tymi dwoma i powstał mały dylemat którego brać.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Na jakimś zagranicznym forum to czytałem. Chodziło o to, że ST ma zegar a STX nie i z tego wynika jakaś różnica w brzmieniu,ale jaka już nie napisali.

 

Obie karty mają zegary, trudno żeby nie miały zegarów taktujących :). Różnica polega na tym, że ST ma dodatkowo specjalizowany układ formowania impulsów, który ma wpływać na stabilność zegara stabilność i jakość jego przebiegu.

 

ja mam st ale stx to to samo tylko na pci-e . Nie ma żadnych różnic miedzy nimi, gdzieś ty to czytał ? Wersja ST ma mniejsze latency

 

 

...I ta różnica w zegarze, ma ewidentny wpływ na brzmienie. Przy czym zdania są podzielone, czy to brzmienie jest lepsze, czy też niekoniecznie. Przy ST brzmienie staje się przesadnie analityczne, co nie każdemu pasuje. Ale tak czy inaczej, różnica jest ewidentna, wychwytywalna łatwo i bez cienia wątpliwości. Te kary grają po prostu inaczej i to na pewno nie na granicy percepcji. Dawno temu, miałem STXa, jak pojawił się ST, to go natychmiast kupiłem, właśnie ze względu na właściwości zegara. Ale niestety charakter zmian w brzmieniu mi nie podpasował i ST poszedł do ludzi.

no to jeśli faktycznie czuć, bo opierałem się na forach internetowych i tam głuchych ludzi nie brakuje. Sam odczuwam subtelne różnice miedzy WASAPI a direct sund, to jestem w stanie uwierzyć.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

no to jeśli faktycznie czuć, bo opierałem się na forach internetowych i tam głuchych ludzi nie brakuje. Sam odczuwam subtelne różnice miedzy WASAPI a direct sund, to jestem w stanie uwierzyć.

 

 

To nie tyle czuć co słychać. Problem bardziej polega na tym, że mało kto ma lub miał, obie te karty jednocześnie, aby móc je porównać bezpośrednio. Stąd tworzą się dziwne legendy później.

 

I jeszcze raz napiszę, to nie jest to różnica na granicy percepcji i VooDoo. Jestem daleki od VooDoo sprzętowego i audiofilskich farmazonów. To jest czysta fizyka, dająca się łatwo wytłumaczyć.

 

Jeśli chodzi o przetworniki C/A to największy wpływ na ich brzmienie mają sekcja analogowa, sekcja zasilania i właśnie aplikacja sprzętowa zegara taktującego, czyli master clocka. Zegar to fundament pracy całej konstrukcji przetwornika.

 

A w przypadku STX i ST tym właśnie się te karty różnią, aplikacją sprzętową sekcji zegara. W ST jest dodatkowo kość Cirrus Logic, o symbolu CS2000: http://www.cirrus.com/en/products/cs2000_family.html pełniąca funkcję generatora zegara, układu formowania impulsów i reduktora jittera. W STXie tej kości nie ma. W STXie zegar jest wzbudzany bezpośrednio na wyprowadzeniach procesora DSP.

Wielkie dzięki SlawekR za pomoc. Czy ST przez tą analityczność traci na przestrzeni ? Dźwięk wydaje się płaski i mało barwny ? Bo jeżeli tak to zdecyduję się na STX, bo dźwięk płaski jak stół miałem w EMU 1212m i szukam odmiany.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Wielkie dzięki SlawekR za pomoc. Czy ST przez tą analityczność traci na przestrzeni ?

 

Przeciwnie, poczucie przestrzeni i lokalizacja instrumentów stają się klinicznie dokładne. Dźwięk jest wręcz rozkładany na czynniki pierwsze. Nie dla wszystkich jest to ideał, taka prezentacja muzyki. Niektórzy twierdzą, że aż do przesady i męcząco na dłuższą metę, szczególnie w przypadku odsłuchu na słuchawkach. Przy systemie głośnikowym z kolei, to już kwestia co tam mamy i jaka będzie synergia takiego systemu.

 

Dźwięk wydaje się płaski i mało barwny ? Bo jeżeli tak to zdecyduję się na STX, bo dźwięk płaski jak stół miałem w EMU 1212m i szukam odmiany.

 

Dźwięk na pewno nie wydaje się płaski. Raczej hyper analityczny, każdy instrument jest wydzielany z chirurgiczną precyzją, aż do bólu zębów :).

 

STX jest pod tym względem bardziej przyjazny dla użytkownika. Chociaż nadal momentami zalatuje elektroniką, lekkim odchudzeniem i suchością. Nie wiem, czy to jest to czego szukasz, skoro Emu tak odbierałeś jak to opisujesz. Może Titanium HD w takim razie? Konstrukcja jakościowo na poziomie STXa/ST, ale o nieco łagodniejszej sygnaturze dźwięku. W każdym razie zaletą tych wszystkich konstrukcji (STX/ST/Titanium HD) w stosunku do EMU, będzie możliwość wymiany opampów, co do pewnego stopnia pozwala wpływać na charakter brzmienia.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Widzisz, tu jest mały kłopot, bo opisywanie brzmienia słowami, to jak wybieranie żony na odległość przez internet, wyłącznie na podstawie opisów innych osób.

 

Powiedziałbym, że to dość karkołomna czynność :-). Pozostaje mieć nadzieję, że utrafi w Twój gust.

Poczytałem trochę jeszcze o kartach i o DACach aż w końcu trafiłem na wątek, w którym Sławku polecasz połączenie PC->konwerter USB-SPDIF->DAC. Zapewne przy moim budżetowym systemie nie usłyszę dużych różnic między takim rozwiązaniem a Xonarem, ale w przyszłości kolumny i wzmak zmienię więc warto by już teraz zadbać o początek toru.

 

Miałbym prośbę : czy mógłbyś polecić jakieś zestawienie DAC + konwerter w kwocie do 1000zł ? DAC myślałem Beresford TC-7520. O konwerterach nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej jakby wszystko było do dostania w PL.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

SlawekR a jak wypada Xonar ST w porównaniu do Icon HDP?

 

 

Nie miałem tych sprzętów jednocześnie, więc co najwyżej mogę pokusić się o takie porównanie z pamięci. I to raczej do STXa bym go porównywał, bo ST, jak już wspominałem, nie podszedł mi z racji na dość męczący kliniczny charakter.

 

A jeśli już miałbym się pokusić o porównania, takie subiektywne i dość niedoskonałe, jak już wspominałem, z pamięci, to STX czasem potrafił przekroczyć granicę poczucia cyfrowości i chłodu w dźwięku. Nieznacznie, ale jednak. Nuforce z kolei tej granicy nigdy nie przekracza, też niewiele mu brakuje, ale jednak nie przekracza. I to mu się zdecydowanie chwali :). Generalnie zastanawiam się jak opisać dźwięk, który się z niego wydobywa, bo wymyka się wielu definicjom. Pomimo że dźwięk, szczególnie ze średniego zakresu jest wysunięty nieco do przodu, to z drugiej strony ma w sobie dużo ciepła. To samo na górze, jest też jej sporo, ale nigdy nie przekracza magicznej granicy wkurzania. Bas też subiektywnie nie schodzi tak nisko, jak w innych topowych konstrukcjach można uzyskać. Nie jest też aż tak super kontrolowany, z drugiej strony niesamowicie przyjemnie się go odbiera. Zawsze mamy poczucie jego należytej ilości i wypełnienia, ale nigdy nie ma charakteru subwooferowego. Reasumując, mogę wskazać sporo konstrukcji, które będą lepsze od HD/HDP w określonych aspektach. Znaczy każda z tych konstrukcji w czymś będzie lepsza. Ale jak przychodzi co do czego i chcę po prostu posłuchać muzyki, traktowanej jako całość, to wracam do dej małej czarnej skrzyneczki jak bumerang :-). Ona ma w sobie to "coś" co nas do dźwięku przyciąga, żywiołowość, dużą dawkę emocji, a zarazem sporą spójność przkazu. Tutaj zaryzykuję twierdzenie, za które być może dostanę po głowie od co poniektórych, ale co mi tam :-). Przyznam, że wolę słuchać muzyki z HDP jak choćby Benchmarka, który przecież jest konstrukcją bardzo dobrą, poukładaną, ale jednak brak w niej tego czegoś, nie ma tej "duszy", którą odnajdujemy w HDP.

 

Mam duży szacunek dla konstruktorów, widać że głusi nie byli i jest to konstrukcja nieprzypadkowa, wszystko jest tam dopięte na ostatni guzik, udało im się . W ramach założonego budżetu udało im się wycisnąć z elektroniki wszystko co w niej dobre na maksa i tknąć życie w muzykę. O mało której konstrukcji odważyłbym się coś takiego napisać. Ostatnim sprzętem, który poruszył mnie w podobny sposób, była konstrukcja DIY na Burr Brownach PCM63-K. Te przetworniki też mają w sobie to "coś", czego próżno szukać w wielu nowych konstrukcjach.

 

Hmm, jak tak popatrzę co napisałem, starając się opisać charakter HD/HDP, to wygląda mi na to, że niebezpiecznie zbliżyłem się do definicji sprzętu doskonałego. Zaznaczam, doskonałego z mojego punktu widzenia i w moim wyobrażeniu o dźwięku idealnym. Tak czy inaczej, Nuforce HD/HDP, w moim odczuciu jest lepszy od Xonara STXa/ST a wzmacniacz słuchawkowy to w ogóle nie ma o czym mówić, lepszy jest w HDP znacznie, o kilka klas.

 

Poczytałem trochę jeszcze o kartach i o DACach aż w końcu trafiłem na wątek, w którym Sławku polecasz połączenie PC->konwerter USB-SPDIF->DAC. Zapewne przy moim budżetowym systemie nie usłyszę dużych różnic między takim rozwiązaniem a Xonarem, ale w przyszłości kolumny i wzmak zmienię więc warto by już teraz zadbać o początek toru.

 

Miałbym prośbę : czy mógłbyś polecić jakieś zestawienie DAC + konwerter w kwocie do 1000zł ? DAC myślałem Beresford TC-7520. O konwerterach nie mam zielonego pojęcia. Najlepiej jakby wszystko było do dostania w PL.

 

W Twoim przypadku, jeśli już zdecydowałeś się na Xonara, to bym nie kombinował na razie.

 

Obawiam się, że Beres + konwerter USB-Spdif, jaki by dobry nie był, nie da ci nic lepszego od tego co możesz uzyskać z STXa. Szczególnie, że sam STX uważany jest za dobre źródło sygnału Spdif, o bardzo małym jitterze. Więc nie wiem czy jest sens szarpać się w ogóle na dodatkowy konwerter. Szczególnie teraz, gdzie na horyzoncie pojawia się wiele nowego sprzętu, sporo nowych kostek do konwersji asychronicznej. Nowa kostka Tenora, nowe CMI. Konwertery będą coraz lepsze, a ich ceny coraz niższe. Ot postęp technologiczny. Uważam, że teraz nie jest dobry czas na takie zakupy. Producenci już się przekonali, w którą stronę należy iść z takimi konwerterami, żeby było dobrze, ale jeszcze nie ma wielu konstrukcji wedle tej koncepcji. Trzeba poczekać z rok, będzie tego multum.

Mi akurat te analityczne brzmienie xonara bardzo się podoba jak i dla bardzo wielu osobom, ale nie wszystkim :) Na tym forum ktoś dobrze opisał Beresford TC-7520 i Xonara ST wynikało jednoznacznie, że karta asusa lepsza, jeśli dobrze przypominam ze względu na szerszą scenę i stereofonię.

Ok, w takim razie za radą zostaje przy Xonarze. Tak trochę odbiegając od tematu to z jednej strony bardzo lubię analityczność,ale z drugiej ciągnie mnie do lampowego, ciepłego brzmienia i może Xonar okaże się dobrym połączeniem z lampowcem Yaqin MC-10L, którego też mam w planach na ten rok :)

Spokojnie kolego, nic nie zatracisz zakupując Xonara. Od razu pomyśl obowiązkowo o wzmacniaczach operacyjnych OPA, bo wtedy dopiero zabawa się zaczyna :) Pokolorujesz sobie dźwięk jak zechcesz.

SlawekR dzięki za tak dokładny opis!

Chyba sobie wypożyczę HDP, bo z tego co wiem, to w Warszawie można to bez problemu zrobić. Co do chłodu i cyfrowości dźwięku Xonara ST, to mi to nie przeszkadzało, za to mam uczulenie na przesadne ciepło i analogowość źródła. Przynajmniej z moimi słuchawkami bardziej mi to pasuje.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

... za to mam uczulenie na przesadne ciepło i analogowość źródła. Przynajmniej z moimi słuchawkami bardziej mi to pasuje.

 

O HDP na pewno nie można powiedzieć, że jest przesadnie ciepły i analogowy. Ba, on jest dość jasny i szczegółowy, za to z ciągle obecną solidną podstawą i wypełnieniem, co nie pozwala nam na odczuwanie chłodu i cyfrowości. Nie ma mowy o sztucznym ocieplaniu dźwięku, zmulaniu, czy jakby to jeszcze nazwać.

 

Tego faktycznie trzeba po prostu posłuchać.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.