Skocz do zawartości
IGNORED

Mój pierwszy odsłuch Gale 3020


fv

Rekomendowane odpowiedzi

Poszedłem do elektrycznej pomarańczy i poprosiłem o odsłuch kolumn jak w temacie. Zostały podłączone do wzmacniacza CA A500 i CD też CA, model 540. Kable głośnikowe były cholernie grube ale byłem zbyt nieśmiały żeby poprosić o zmianę (a powinienem był, mogły mieszać).

 

Wrażenie pierwsze czyli 'przytul mnie Vonda'

Na pierwszy ogień poszedł kawałek 'End of the world' z albumu 'Songs from Alley McBeal' Vondy Shepard i zrobił na mnie piorunujące wrażenie - głos był piękny, miekki, barwny, zaokrąglony i bliski rzeczywistości. Muzyka natychmiast wypełniła pokój odsłuchowy i nie pokazałbym palcem kolumn gdybym nie wiedział gdzie stoją. Fortepian też niczego sobie ale cała góra trochę ściszona chociaż śliczna w swej delikatności i barwie. Środek i góra przeznaczone do długiego, relakusjącego słuchania przy kawie z mlekiem/bajlejsem :>

 

Wrażenie drugie czyli 'Pan bas wchodzi z bejzbolem i alpagą'

Co u diaska ? Co to za łomot ? W tym kawałku w podkładzie gra gitara basowa towarzysząc fortepianowi, gitarze akustycznej i skrzypcom. Gale były innego zdania - dla nich liczył się tylko bas. Liczył się bardziej niż głos Vondy i moja biedna głowa. Snuł się po pokoju i szukał tylko gdzie przyłożyć żeby bardziej bolało. Szajs, kicz, pomyłka! Bas był wypełniaczem tej muzyki a nie jej tłem. To samo z następnym kawałkiem 'Tell him' - tam też jest gitara do diabła! Trudno mówię sobie, może z Kazikiem albo Metallicą lepiej się zrozumieją.

 

Wrażenie trzecie czyli 'ta płyta jest chyba źle nagrana' ?

Kazik zaczął śpiewać a pod spodem zwyczajowe łojenie na gitarkach i perkusji ('Mama prosiła...' z białego KnŻ). O! GITARA! Prawdziwa elektryczna nawalająca gitara! Naprawdę extra! Ale zaraz, czym perkusista nawala w talerze ? Pięścią czy jak ? Normalnie jakby ścięte pasmo powyżej 12k było. Ale już nie raz miałem to wrażenie i upewniłem się ostatecznie - ta płyta jest tak zrealizowana. Po chwili wsłuchiwania się doszedłem do wniosku że troszeczkę za mało jest punkowo-garażowo-estradowego nastawienia w tych kolumnach (albo wzmacniaczu). Metallica potwierdziła to wrażenie, delikatność średnicy była aż nazbyt słyszalna.

 

Część czwarta: rozmowa ze sprzedawcą

Pan który tam stał widząc jak kręcę nosem na słaby sopran powiedział zdanie które postanowiłem wziąć sobie do serca: 'pan musiał słuchać długo muzyki podbitej i teraz normalnie brzmiąca muzyka wydaje się panu nienormalna'. Óps :/ No cóż, od razu po powrocie do domu ustawiłem gałki na zero i zaczynam odwyk .... Wyrażona też została opinia że Tannoy M2 grają wyraźniej i jasniej niż Gale. Jeśli przy okazji nie tracą tego ślicznego ciepełka i melodyjności a lepiej kontrolują bas to będzie cudownie.

 

Wrażenie piąte 'to ja poproszę te Kef Q1 dla porównania'

Cena 2.5x w stosunku do Gale powinna zmieść wszelkie niedociągnięcia. A NIE zmiotła. No co do diabła, mam jakieś wzmacniacze basu w uszach ? Kef też nie obczaił klimatu i w dodatku wpadał w jakiś dziwny rezonans!!! Dźwięk było słychać jakby dochodził z dalszej odległości niż naprawdę ale nazwet lekkie odchylenie głowy od centrum dawało się we znaki. Sopran też był słaby ale dla odmiany ziarnisty i brzydszy niż w gale.

Za to z basem niezły numer: buczał i buczał ale schodził też o wiele niżej niż Gale. I w tych dolnych partiach już nie buczał tylko pykał! Straszna schizofrenia :) Ale od razu było słychać to że Kef jest wymiarowo większy, dźwięk jakby miał więcej powietrza w płucach. Tyle że przestał być milutki w "dotyku". Niestety punkowo-estradowo też nie zabrzmiał. Zabrzmiał trochę wyraźniej niż Gale lecz nie tak jak ja bym chciał no i oczywiście 2.5 raza drożej (to było słychać, klasa Q1 od razu była oczywista). Piszę o tym dlatego żebyście mogli mi podpowiedzieć co było nie-tak w zestawie i czemu bas był tak fatalnie mocny.

 

Podsumowanie:

Sprzęt albo kable były do kitu, nie wierzę w to że Kef Q1 nie umie grać i kontrolować basu czego dowodzą niższe, prawidłowe rejestry. To źródło dźwięku musiało tłuc basem i rozwlekać go zbyt mocno. Nadmienię że ściszenie basu gałką spowodowało jego gwałtowne odchudzenie na obu głośnikach i już wolałem to buczenie. Dodatkowo moim zdaniem CA pokpiło głową z gałką sopranu: ona jest tam niepotrzebna skoro nic nie daje.

Wrażenie ogólne z odsłuchu było takie że ani Gale ani Kef nie brzmią analitycznie ani czysto tylko strarają się grać ciepło i melodyjnie. Byłem też w szoku że tak małe głośniki jak Gale potrafią zrobić się takie duże i tak "siać" basem.

 

Wnioski: brać więcej płyt, powiedzieć sobie i sprzedawcy przed odsłuchem ile będzie trwał (nie mniej niż 1h) i wziąć swojego luxmana.

 

Na razie zostaję przy swoich technicsach, przynajmniej słychać co gra (chociaż one uważają że Vonda raczej za przeproszeniem 'drze japę' niż śpiewa :) Kolega kiedyś powiedział że 'technics to tektura'. No i to prawda ale przynajmniej kazik i metallica brzmią agresywnie a sopran jest wyraźny. To nie jest ciepły dźwięk, nie jest też analityczny - jest taki jak ja chcę ale o klasę za słaby, brak kilku detali, o kilka kompromisów za dużo.... (niemały wpływ na tą opinię ma 11 lat spędzonych przy nich :).

 

W Gale trochę się zakochałem (nie ma róży bez kolców -> bas), są takie melodyjne, takie przytulańskie.... Może mocny wzmacniacz weźmie bas na smycz a jasno brzmiący CD przypomni im czym są dzwoneczki i gwizdki. Bo jesli nie to chyba będę musiał dwukrotnie podnieść pułap wydatków.

 

PS: sprzedawca robił zbyt kompetentne wrażenie żeby zapomnieć wyłączyć subwoofer, ale nie sprawdziłem tego :)

Pomijajac meritum - piekny opis i od momentu 'rozmowa z panem sprzedawca' nie zauwazylem, ze mam otwarte usta. Dobrze, ze much nie bylo w poblizu.

Swietne, naprawde, kabaret dla audiomanow. 'Normalna muzyka'. Swietne sformulowania, naprawde. 'Podbita muzyka' - musze zapisac w notesiku.

 

pzdrw

 

soso

mam gale 3040

bas wiecej niz ok

soprany sie wygrzewaly pare miesiecy ale jest lepiej niz bylo - jednak daleko do rewelacji

lepiej sie zachowuja zasypane i na kolcach

nie wiem jakie relacje cenowe sa miedzy gale a innymi glosnikami sa w polskich sklepach ale jak sa tak tanie jak za granica to polecam

He he.Zawsze zastanawiało mnie na ile wygrzewają sie czyjeś uszy a na ile głosniki.W ogóle wiele osób na forum nie zdaje sobie sprawy jak ważna jest sama fizjologia narządu słuchu.Narząd Cortiego tak jak cały nasz organizm ma swoje lepsze i gorsze dni.Trudno do każdego odsłuchu byc w tym samym "mikrostanie" fizjologicznym.Prosty przykład.Kiedy słucha się po 5 godzin dziennie przez kilka tygodni próg bodźca się podwyzsza ,kiedy się odstawi muzyczny narkotyk i jest się na glodzieto każdy powrót do muzyki zaowocuje zwiększoną percepcją słuchu.Sama percepcja muzyki zależy od mnóstwa rzeczy i na pewno nie od samego ucha.A co dopiero patologia.Ciekawe czy jakiś producent znanej firmy nie cierpi na przykład na niedosłuch jakiegoś zakiresu częstotliwości i czy nie odbija się to na profilu urządzen.

No wszystko fajnie ale liczyłem że odezwą się osoby które w elektrycznej pomarańczy bywają i wyjaśnią mi dlaczego zarówno Gale 3020 jak i Kef Q1 miały tak podbity bas. Byłem bardzo bezczelny i zadzwoniłem do salonu zapytać czy możliwe że subwoofer był włączony. Dostałem słuszną burę od pracownika, przeprosiłem i już wiem że nie ;-)

 

Czy ktoś coś z tego rozumie ? Mocny bas to jednak co innego niż wszechogarniający, snujący się ciężki bydlak. Może gdyby problem dotyczył jednej taniej kolumny.. ale Kef ? Help ;)

Soso: początkowo myślałem że Ci się podoba ale teraz już sam nie wiem. To pozytywny komentarz ?

 

Jeśli chodzi o podbity dźwięk to faktem jest iż wychowałem się na sprzęcie z equalizerem a potem używałem go w programach do muzyki. To nie jest normalny dźwięk i dlatego narzekam. Ale już po kilku godzinach słuchania bez podbicia słyszę że warto było (i że muszę wymienić kolumny).

 

Pozostałych forumowiczów przepraszam za prywatę w tym pytaniu ale nie mam maila do soso.

Jeżeli mówimy o tym samym sklepie elektrycznej pomarańczy w którym ja byłem kilka lat temu, to chyba oni faktycznie mają lekki problem z basem, ale żeby małe Gale tak dokładały to wydaje mi się cokolwiek dziwne. Kiedyś miałem małe monitorki Gale i na pewno nie dysponowały basem, tym bardziej takim snującym się po podłodze.

Powiem tak: imho one są fizycznie zbyt małe żeby osiągnąć takie ciśnienie basu jakiego niejeden subwoofer by się nie powstydził. Więc największy wpływ miało chyba jednak pomieszczenie (niskie i szerokie). Zwłaszcza że, jak pisałem, Kef Q1 'popisał' się tym samym, będąc jednocześnie głośnikiem o zupełnie innej opinii. W kabelki nie wierzę, ale takie grube mogły trochę zachwiać równowagę tonalną (zwiększyć proporcję basu w sygnale). Podejrzany jest też wzmacniacz CA który nie sprawiał wrażenia ani mocnego ani dynamicznego.

 

Co prawda gale 3020 konstruowane były z myślą o zastąpieniu frontów w kinie domowym, więc bas powinny mieć nieproporcjonalny ale nie aż tak żeby nic innego nie było słychać. A ponieważ zachwyciły mnie wokalem i stereofonią to uparłem się na nie trochę :)

 

Jeśli znasz to pomieszczenie odsłuchowe na Żelaznej to czy możesz mi poradzić co zrobić żeby zlikwidować złe efekty ?

Osobiscie mialem dosyc dlugo CA i znam pomieszczenie na Zelaznej ( kilka odsluchow).

Mnie zachwycil Blue Heaven....... Wydaje mi sie ze CA nie panuje zbytnio nad basem ale ze tworzyl olbrzymie cisnienie to tez dziwne ;-?. I jeszcze jedno pytanko czy wzmak CA byl na ichniejszych podstawkach? ...wtedy bas sie uspakaja a dzwiek sie robi bardziej przestrzenny

Pozdr

To w takim razie nie jest to samo pomieszczenie (masz na myśli żelazną w centrum Warszawy). Jedynie co bym zrobił na twoim miejscu to jest to co napisałem wyżej. Ja się tez męczyłem i jeździłem ze swoim sprzętem, ale warto się trzy razy upewnić i raz kupić. u mnie mógłbyś posłuchać Tanoy M2, lecz jest jeden problem nie mam podstawek.

pawelm: ja nie piszę o delikatnym nadmiarze basu czy lekkiej niekontrolowalności tylko o jednym wielkim łomocie. Odczucie było takie jakby dźwięk musiał się przebijać przez kurtynę basu. Kabelek ani podstawka nic takiego nie zrobią, to nie ten poziom zakłóceń. Nikt mi też nie wmówi że basu tyle miało być ;-)

 

Piterski: dziękuję za zaproszenie na odsłuch M2, w wolnej chwili dla Ciebie i po mojej sesji chciałbym Ci zająć jakies pół godzinki. (REKLAMA) Przywiozę swojego luxmana (REKLAMA) i może w końcu M2 mnie przekona do siebie (co znacząco upraszczałoby sprawę :).

Zapraszam, jak masz kabelki to zabierz bo ja nie mam porządnego interkonektu. Zastanawiam się tylko na czym ustawić Tanoye, Na Volach może być za wysoko, no chyba ze ty masz jakieś podstawki to mogę się z tobą umówić i razem je przytargamy.

Obawiam się że mój słuch jeszcze nie dojrzał do odróżniania dźwięku kolumn na podstawkach od stojących na stołku. W interkonekty też nie wierzę :)

A jaki masz CD ? Bo ja z komputera słucham i ten.. to jednak nie to samo co porządne źródło.

  • 3 tygodnie później...

No i posłuchałem Gale drugi raz. Tym razem w Audio Punkcie. Grały razem z CD i wzmacniaczem NAD'a ale wzmacniacz został wymieniony na jakieś Acoustic Research za 8k PLN bo NAD nie dawał rady sterować (niewygrzanymi do końca) kolumnami. Pokój miał 30m więc na bas nie zwracałem uwagi (mam o wiele mniejszy pokój). Cała reszta z wielką kulturą. Soprany mocno ale nie kłójąco, średnica cofnięta ale bez przesady (już wolę cichszą ale poprawną niż głośną i jazgotliwą). Bas delikatny, punktowy w tym zakresie w którym był słyszalny. Dźwięk po prostu sprawiał wrażenie spokojnego a po zmianie na AR wykazał się także głębią. Dynamiką wykazał się dopiero na koszmarnie dużych poziomach głośności ale to może być wina niewygrzania (?). W końcu 90dB efektywności to nie w kij dmuchał...

 

Imho kolumny dosyć spokojne, raczej nie do NADa 3020 BEE (mimo podobnej nazwy). Potrzebują bardzo mocnego kopa w tyłek żeby zagrać dynamicznie. Na moje szczęście luxman tak umie zasunąć z kujawiaka :) Posłucham jeszcze wygrzanych w domu ale coś mi się zdaje że w końcu znalazłem coś co choć trochę zastąpi mi moje technicsy. Przy tak małym rozmiarze napewno perkusja już nie zabrzmi realistycznie a o techno będę mógł zapomnieć ale od czegoś muszę zacząć. W zamian za to dostanę zestaw do słuchania godzinami i przestanę wstawać do wzmacniacza żeby ściszyć bo uszy bolą (nie przez poziom decybeli bynajmniej)...

-> fv

Małe sprostowanie - NADa 320 BEE ;-) Ale i tak symbolika podobna... Dzięki za wpisy o tych Gale'ach - szukam właśnie monitorków dla kolegi, który zaczyna zabawę w stereo i też rozważałem odsłuch tych monitorów - po Twoich wpisach uważam że warto się wybrać i posłuchać tych głośników. A czy może ktoś wie, czy Elektryczna Pomarańcza na Krasickiego/Krasińskiego* (... w każdym razie na Mokotowie) to jeszcze egzystuje, czy już zamknięta na amen została ???

 

*niepotrzebne skreślić :-)

  • 3 tygodnie później...

A teraz o moich doświadczeniach z Gale 3020. Świetne kolumienki z klasy economy do stereo i kina domowego, szczególnie gdy nie ma się miejsca na większe podłogowce. Mam parkę od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolony. Początkowo grały trochę ostro ale po wygrzaniu są doskonałe do wielogodzinnego słuchania muzyki. Miłośnicy ostrych kawałków i techno mogą sobie poszukać czegoś innego, gale grają czysto i spokojnie. Co do basów, rzeczywiście z tych małych skrzyneczek można wyciągnąć kawał niezłego basu

Możesz napisać jakie cechy Gale 3020 czynią je nieodpowiednimi do ostrej muzyki ? Ja może zdefinuję ostrą: trance, goa z jednej a z drugiej takie klasyki jak Metallica, Tool, Offspring. Czego brakuje ? Jaki masz wzmacniacz (te kolumny wyglądają na koszmar obciążeniowy - 4Ohm, 91dB) ? Też myślę o takich zakupach ale przecież nie przejdę nagle z rocka/techno na słodkie balladki podsycane ambientem :)

Dokładnie to dzisiaj zrobiłem. Grały sobie ze wzmacniaczem CA Azur i CD z tej samej serii. Ładnie poprosiłem o "zwykłe" kable i niniejszym informuję że wrażenia z pierwszego wpisu w tym wątku spowodowane były kolorującym dźwięk kablem głośnikowym.

 

Słuchałem tych gale i słuchałem i wzbudzały mój podziw z każdym utworem. Czy ballada czy jazz czy techno czy metal - pełna dynamika, swoboda, po prostu ideał. Miałem co jakiś czas wrażenie że coś jest nie tak z sopranem i "przeszkadzajkami". Po kilku minutach przypomniałem sobie że płytę testową nagrałem z mp3 i wszystko było jasne.

 

Na drugi ogień poszły Monitor Audio Bronze B1. MAMO JAKI BAS! No coś niesamowitego - mniejsze niż gale a grają głębszym basem (niżej schodzą) i jest go trochę więcej. Obejrzałem je sobie i część efektu jestem skłonny złożyć na tylny bass reflex (kolumny stały na standach 50cm od ściany tylnej). W każdym razie grają bardzo ładnie i bardzo podobnie do Gale. Basu więcej, troszku więcej kultury. Niestety nie ma lekko. Na Sad But True zespołu Metallica nastąpiło zjawisko w fachowym slangu zwane kompresją. Dźwięk po prostu usiadł, kolumienki zastrajkowały: 'precz prostaku z tym śmieciem' ;-) Limp Bizkit podobnie, Benny Bennasi (Satisfaction) uratował się tylko dzięki masującemu klatkę piersiową basowi. Te kolumny mają też problem z budowaniem sceny - dźwięk jest jakby mniejszy i wyraźniej dochodzi z dwu źródeł niż przy Gale. Miałem tylko 40minut żeby to ocenić ale tak mi się zdaje.

 

Drugi problem to taki że na Monitor Audio nie było słychać błędów kompresji mp3 - tak jakby nie było żadnych problemów. To chyba niedobrze, bo znaczy się że kolumny mają mniejszą zdolność przenoszenia detali ?

 

Polecam gorąco Monitor Audio wielbicielom spokojnego, cichego grania. Natomiast Gale wyrastają na wielkiego faworyta w dziedzinie uniwersalności. Czy cicho czy głośno czy metal czy techno czy ballady - zawsze potęga, scena, poprawność, równowaga, detal... cacko :)

 

Wróciłem do domu i zapodałem tą samą płytę testową. Dłuższy czas nie mogłem zrozumieć po diabła mi lepsze kolumny ale w końcu do mnie dotarło. Moje kolumny nie mają basu - one łomoczą w niskim paśmie, w dużej części dzięku temu że pokój jest mały. Natomiast w dziedzinie odtwarzania talerzy perkusyjnych konstruktorzy Gale i Monitor Audio powinni iść na lekcję do fabryki technicsa. Właśnie tak ostro to brzmi, nie ma że boli - taka jest muzyczna prawda i jak ma kłóć to niech kłóje ;) No ale zobaczymy jak u mnie w pokoju zabrzmią te Gale. Bo na Monitor Audio jeszcze nie czas, jeszcze jestem za młody na spokojną muzykę :)

Moim zdaniem z NADem zagrały nieciekawie ale trzeba wziąć pod uwagę że stały w pomieszczeniu 2x zbyt dużym w stosunku do swojego przeznaczenia (poza słabą dynamiką i brakiem basu było bardzo fajnie).

Natomiast wzmacniacz Cambridge Audio - cód, miód orzeszki :) Bas ma śliczny i cofam co mówiłem o słabej wydolności prądowej - zero kompresji przy 4 Ohm kolumnach 91dB na godzinie 13. Odtwarzacz CD za to niezbyt rewelacyjny - dźwięk niezbyt wiele różnił się od karty muzycznej[1]. Ponadto brak napisów nad przyciskami, zbyt jasny wyświetlacz i płyta czołowa sprawiająca wrażenie plastikowej...

 

[1] proszę nie używać ciężkich przedmiotów przy odpieraniu tego argumentu :)

fv - jesli dobrze zrozumialem to Bronze B1 graly dzwiekiem bardziej stonowanym i przenosily mniej detali przy wyraznej przewadze basu - wszystko oczywiscie w odniesieniu do Gale 3020.Konstrukcja B1 przemawia raczej w kierunku dobrze artykulowanych wysokich - metalizowana kopulka.Skoro bas jest wiekszy niz w 3020 to moze swiadczyc o jakichs podbiciach i przebarwieniach.Szukam kolumn do Arcama 6 plus - teraz mam Castle Isis i mam wrazenie ze dzwiek mimo duzej kultury jest wlasnie zbyt stonowany detale gdzies sie gubia.Opierajac sie na recenzjach stawialem na dobra wspolprace z B1 ale moze to wlasnie 3020 sa tym czego szukam(niestety kasa jest bariera nie do przeskoczenia).Monitor Audio zawsze stanowily dobra pare z Arcamem wiec nie pozostaje mi nic innego jak wziac sprawe na wlasne uszy - dzieki za pouczajacy tekst.

Nie umiem ocenić czy był to dźwięk stonowany. Dla mnie Gale i Monitor Audio grały prawie tak samo gdy słuchałem np. muzyki z filmu Chicago. Przy Gale miejscami słychać było jakieś przekłamania których na B1 nie było słychać. No i B1 więcej basu (szok! przecież są mniejsze).

 

Problem z B1 był taki że one nie dawały rady przy wzmacniaczu na godzinie 12 i Metallice. To już są wysokie wymagania jeśli chodzi o dynamikę i po prostu głośniki te były zbyt małe żeby to zagrać.

 

Byćmoże nie powinienem się tak kategorycznie wypowiadać. Za krótko słuchałem tych B1 żeby wydobyć z nich to co najlepsze. Upadły na głośnej metallice a ja nie myślałem wtedy o recenzji więc po prostu odpadły "w przedbiegach".

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.