Lista życzeń do

[negra]

Mam dużo żalu do mojego ulubionego zespołu Le Poeme Harmonique, że zachwycili nas na Misteria Paschalia 2009 utworem Lecons De Tenebres, Couperina a nie nagrali płyty z tą muzyką.

Mamy piękne Tenebre, Michela Richarda de Lalande a Couperina nie.

 

Czy chcielibyście usłyszeć swoje ulubione utwory w interpretacjach które nie istnieją?

 

Oprócz Ciemnych Jutrzni Couperina w wykonaniu LPH, marzy mi się koncert skrzypcowy Sibeliusa w wykonaniu Carmignoli (kiedyś zresztą o tym pisałam).

I więcej Caldary mi się jeszcze marzy. Tak wiele skomponował a tak mało jego muzyki na płytach.

[Gość papageno]

A mnie się marzy Chopin, Dzieła wszystkie w wykonaniu Lipattiego (Pieśni też mogą być). Ale to się nie zdarzy.

I żeby Pluhraova w swoim najlepszym stylu nagrała Koncerty Brandenburskie Bacha i Concerti grossi Haendla.

I chciałbym obejrzeć opery Verdiego wystawiane tak, jak za jego czasów.

A w ogóle to mi się marzy kurna chata.

P.S. Nareszcie jakiś sensowny, projekcyjny wątek.

[samotulinus]

Na mojej „liście życzeń” na jednym z czołowych miejsc znalazłoby się nagranie Koncertu skrzypcowego Karłowicza w interpretacji Gila Shahama (ciągle mam w pamięci jego fantastyczne nagranie koncertów Wieniawskiego i wielu innych pozycji z kanonu romantyczno-dwudziestowiecznej literatury wiolinistycznej, zarejestrowanych przez DG).

 

Od dawna ubolewam także nad brakiem atrakcyjnego wykonawczo i dobrego pod względem jakości technicznej nagrania Etiud symfonicznych Artura Malawskiego. Ta niezwykle efektowna neoklasyczna kompozycja na fortepian i orkiestrę została nagrana tylko raz, przez Reginę Smendziankę (gdzieś w latach 70.), i wydana na winylu Polskich Nagrań. Po ostatniej płycie Zimermana z Bacewiczówną nabrałem przekonania, że to jest właśnie ten styl muzyczny, w którym nasz pianista odnajduje się najlepiej. W takiej muzyce może śmiało wykorzystywać wszystkie swoje atuty (jak np. precyzja artykulacyjna, pietyzm w podejściu do partytury i niemal pedantyczne dążenie do odwzorowania wszystkich detali), bez narażenia się na często podnoszony w stosunku do niego zarzut przeintelektualizowania, czy emocjonalnego dystansu (wręcz chłodu).

[samotulinus]

Jeśli chodzi o dawniejszą muzę...

marzy mi się usłyszeć kiedyś komplet offertoriów i komunii Mikołaja Zieleńskiego w dobrym wykonaniu „on period instruments”. Fajnie mogłaby zabrzmieć w tym repertuarze L’Arpeggiata (sądząc na podstawie ich najnowszej produkcji Vespro... Monteverdiego dla Virgin Classics), ale nie pogniewałbym się także na Il Complesso Barocco czy Jordi Savalla.

[broy]

Jak najwięcej polskiej muzyki w jak najlepszych wykonaniach, podobnie.

 

Komplet Lipatti/Chopin też byłby niezły.

 

Poza tym marzy mi się zobaczyć mojego drogiego przyjaciela freaka, grającego klasyczne ragtime'y w białym garniaku i w białych lakierkach na statku po Missisippi...

[negra]

Jeśli chodzi o dawniejszą muzę...

marzy mi się usłyszeć kiedyś komplet offertoriów i komunii Mikołaja Zieleńskiego w dobrym wykonaniu „on period instruments”. Fajnie mogłaby zabrzmieć w tym repertuarze L’Arpeggiata (sądząc na podstawie ich najnowszej produkcji Vespro... Monteverdiego dla Virgin Classics), ale nie pogniewałbym się także na Il Complesso Barocco czy Jordi Savalla.

 

Może trzeba podrzucić pomysł chociażby Filipowi Berkowiczowi, żeby przekazał dalej własciwym adresatom. ;)

[samotulinus]

Muszę przyznać, że mam trochę żalu do Arka Golińskiego i Czarka Zycha, że dysponując takim potencjałem wykonawczym, takimi międzynarodowymi kontaktami, nie wykorzystują ich w należytym stopniu do promocji polskiej muzyki. Rozumiem, ze względów czysto komercyjnych trzeba męczyć tego Vivaldiego, Haendla, Telemanna, ale przecież nie zaszkodziłoby sięgnąć od czasu do czasu po naszą muzę. Nie chodzi tu już nawet o jakiś drugi barokowy garnitur, ale o Zieleńskiego - kompozytora, który w opinii niemal wszystkich wzniósł się do poziomu Monteverdiego, a w świecie pozostaje niemal nieznany. Wierzę, że gdyby zrobili chociaż jeden program z Offertoria et communiones taki Hidemi Suzuki zawiózłby nutki do „kraju kwitnącej wiśni” i za kilka lat miałbym w ręku boksik Bach Collegium Japan z kompletem Zieleńskiego, wydanym przez BIS Records.

 

Tak to już jest, że nie potrafimy docenić tego co mamy i twórczość naszych muzycznych geniuszy muszą odkrywać dla świata inni, np.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[negra]

Arte Dei Suonatori, to w tej chwili przede wszystkim muzyka instrumentalna, choć pamiętam, w ich wykonaniu także utwory instrumentalno-wokalne, chociażby La passione di Gesu Cristo Signor Nostro, Caldary pod Florio.

Może gdyby teraz ktoś zaproponował zespołowi współpracę od strony wokalnej, kompozycje Zieleńskiego w rodzimym wykonaniu (prawie w rodzimym, bo przecież ADS to skład międzynarodowy), mogłyby zaistnieć w jakimś konkretnym wydawnictwie.

Tylko nie wiadomo, jakimi umowami są ograniczeni. Ech. Biznes, mamona, brak sentymentów.

[Jakew]

Muzykom których słucham -

 

 

 

Dodam treść życzeń:

 

Tak wiele było między nami już

A jeszcze tyle ma się zdarzyć

Jest jedna droga, którą warto pójść

Spojrzenia twoje - drogowskazy

 

Z całego serca życzę ci

Spełnienia marzeń najskrytszych

Jest tyle piękna w słowie my

Tyle barw, nagłych tęcz i słodyczy

 

Z całego serca życzę ci

Uśmiechów słońca na twarzy

I jak najwięcej jasnych chwil

W rozmowach wszystkich naszych

 

Nie pytaj dokąd nas prowadzi czas

Nie próbuj drogi naszej nazwać

Żyjemy chwilą, która dla nas trwa

Tak zapisane było w gwiazdach

 

Z całego serca życzę ci

Spełnienia marzeń najskrytszych

Jest tyle piękna w słowie my

Tyle barw, nagłych tęcz i słodyczy

 

Z całego serca życzę ci

Uśmiechów słońca na twarzy

I jak najwięcej jasnych chwil

W rozmowach wszystkich naszych