Skocz do zawartości
IGNORED

Czy to stereo czy druciany dźwięk z MP3?


IGNAC

Rekomendowane odpowiedzi

Imacman - zgadza sie, tutaj nie trzeba dobrego sprzetu wcale, ten watek jest luznym wiec mozna sobie popisac chociaz 44.1 16bit jest wystarczajacy dla wiekszosci ludzi nawet audiofili, wystarczy dobre pomieszczenie i przyzwoity sprzet, dace wkrotce beda tanie i bardzo dobre (kiedy slysze ze za cos bierze sie czajna to zawsze sie ciesze bo szybko wyeliminuje oszustow chcac nas oskubac a za dace sie wzieli, niestety tylko za dace wiec za reszte bedziecie dalej bulis dziesiatki kzl zamiast pare lub parenascie stowek, ale przetwornik przyzwoity wkrotce kupicie za pare stowek, do tego dobre pomieszczenie odtwarzacz plikow i jak na razie kolumny diy i uzywany wzmacniacz PODPOWIADAM TYLKO UZYWANY mamy rynek konkurencyjny wiec chcecie lepiej przestancie kupowac za dziesiatki kzl sprzet wtedy sie cos ruszy)

to dla tych co chca uzdrowienia calosci rynku

 

ale fafarskid tez masz racje przydalo by sie ze 2 pasjonatow ktorzy stworzyli by ciekawe uklady gwarantujace swietna jakosc i niska cene i sprawa zalatwiona, rynek by sie automatycznie uzdrowil a i przecietny sluchacz nie grzebal by w dziwnych firmach gdzie tylko chodzi o wylupanie jak najwiekszej kasy, to jest niemal niezbedne i mnie to juz dawno zastanawialo w koncu stworzenie ukladow dobrze grajacych nie kosztuje duzo i mamy rynek konkurencyjny ale dlaczego tak malo takich ukladow? jedynie dace powoli wchodza w ten trend i predzej czy pozniej ktros wypuscie swietnie grajacy i warty kilka stowek dac, a za reszte bedziemy bulic a dlaczego? bo tylko sztywne audiofirmy za tym stoja i nie ma zadnego postepu, wiec jest tylko trzymanie ceny i oblawianie sie

chwilowy brak działalności w audio.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

tam gdzie można kasę wyciągnąć od ludzi jest jakiś ruch - DACe, pierwsze odtwarzacze DSy. A pliki prą do przodu, z tym,że wydawcy ich się boją bo plik rzecz ulotna, jak go tu wmusić w słuchacza za dużą kasę. I jak mu opylić 10 kawałków jak on chce tylko jednego ? No więc jeszcze się paprzą z nośnikiem CD (który jest takim VHSem albo DVDkiem w branży Audio - nie najlepszy ale wygrał).

 

 

Straszne debilizmy można na tym forum przeczytać czego dowodem jest druga część powyższej wypowiedzi. Trzeba nie mieć podstawowej wiedzy o ludzkiej percepcji i być mało odpornym na ściemy marketingowe żeby pisać takie rzeczy. CD nie jest idealny ale wciąż nie osiągnięto 80% jego możliwości. Winne są przede wszystkim realizacje. Konfiguracje forumowiczów wielbiących "gęste" formaty także pozostawiają wiele do życzenia. Z drugiej strony tanie urządzenia odtwarzające SACD wykonane są w sposób "tani" i kompromisowy. Opinie "znawców" posiadających te fenomenalne źródła ograniczają się na ogół do krótkiego "ja słyszę" z dodaniem "u siebie". Ale żeby pofatygować się w odpowiednie miejsce i zrobić porządny test odsłuchowy to już nie. Lepiej jest kopiować bełkot marketingowy i nieudolnie tłumaczone wypowiedzi japońskich snobów.

Podobnie boleję nad tym że używam teraz (z niechęcią) aparatu cyfrowego, a najlepsze zdjęcia robiło mi się lustrzanką.

Kup sobie w takim razie cyfrową lustrzankę, najwyżej znowu ponarzekasz, że "brak w tym magii" ;)

 

Kupić sobie kiedyś najlepszy audiofilski twardy dysk. Zamówić audiofilskie łącze komputerowe. Korzystać z najlepszych sieciowych serwisów muzycznych. Kupić high end-owy odtwarzacz MP3. Zobaczymy jak będzie ...

Jak widać nawet w nowych i nowszych technologiach będzie nadal pole do marketingowych popisów kierowanych zarówno do tzw. przeciętnych zjadaczy chleba jak i do znawco-konesero-ałdjofilufff ;)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Kup sobie w takim razie cyfrową lustrzankę, najwyżej znowu ponarzekasz, że "brak w tym magii" ;)

 

Niestety cyfrowym lustrzankom wciąż daleko do analogu i tutaj justas32 ma 100% racji.

Niestety cyfrowym lustrzankom wciąż daleko do analogu i tutaj justas32 ma 100% racji.

 

70% magii to optyka. Bardzo ważne jest też oko, warsztat i serce.

Niestety cyfrowym lustrzankom wciąż daleko do analogu i tutaj justas32 ma 100% racji.

Taaa ;)

Niestety to taki sam kaliber sporu jak winyl kontra CD czy lampa kontra tranzystor - ważne co się komu podoba i z czego czerpie przyjemność, reszta to czcza gadanina "znafcuf" i innych "pseudo-oświeconych" ;)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Niestety snobizm oraz ja słyszę to najpopularniejsze audiofilskie narzędzia testowe. Wystarczy zajrzeć do zakładki hi-end. A zwłaszcza do jednego wątku ;). Toż to czysty marketing.

 

Wracajac do częstotliwości próbkowania i ultradźwięków prosze zajrzeć tutaj:

 

http://jn.physiology.org/content/83/6/3548.full

 

Może tu jest przyczyna, dla której niektórzy cenia wyżej brzmienie winylu?

 

 

Z tym winylem to bym nie przesadzał. 2/3 forumowych konfiguracji to tanie zestawy na których niewiele słychać. Co oczywiście nie znaczy że winyl nie może zagrać. Przeciwnie.

Dziwi mnie to przywiązanie do formatu cd.

 

Kiedyś problemem była duża ilość danych potrzebna do zapisywania/obrabiania gęstych formatów cyfrowych. Dlatego po nagraniu dźwięku i obrobieniu go (w gęstym formacie) taki materiał był/jest stratnie (strata oczywiście niewielka, wg większości niesłyszalna) nagrywany na płytę cd.

 

Dziś to ograniczenie praktycznie nie istnieje. Czy to internet, czy bd, oferują możliwość bezstratnego przeniesienia muzyki ze studia do domu - dostajemy taki sam (z dokładnością do bita!) jaki wyszedł ze studia. Dlaczego z tego nie korzystać?

 

Jasne, że ograniczenia formatu cd są na granicy percepcji człowieka, ale technika nas już nie ogranicza jak kiedyś. Naprawdę nie ma już powodu żeby preferować 16/44 nad 24/96.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Kiedyś to z analogowych magnetofonów przetwarzano w cyfrę do formatu CD.

Nie było żadnych gęstszych formatów.

 

Ale rozumiem, że mówisz o czasach współczesnych...

 

Dlaczego przywiązanie do CD?

A co mam wyrzucić kilkaset płyt?

Kiedyś to z analogowych magnetofonów przetwarzano w cyfrę do formatu CD.

Nie było żadnych gęstszych formatów.

 

Ale rozumiem, że mówisz o czasach współczesnych...

 

Dlaczego przywiązanie do CD?

A co mam wyrzucić kilkaset płyt?

Mozesz trzymac je tam gdzie kasety...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Prawdę mówiąc bawi mnie ten wątek. Większość interlokutorów (z małymi wyjątkami) nie ma nawet podstawowego osłuchania i posiada najtańszy (a przy tym najsłabszy brzmieniowo) sprzęt w ofercie dużych koncernów. Poprawy brzmienia szuka się w "gęstych" formatach zamiast zadbać o poprawną konfiguracje. Posiadacze takowych raczej nie wypowiadają się w wątkach tego typu. Nie pieją o SACD i nie głoszą bezwzględnego kultu winylu. Tak naprawdę świadomy miłośnik dobrego dźwięku posiadający poprawną, dobrze brzmiącą konfigurację i mający porównanie po odsłuchach innych dobrych systemów docenia każdy format. Od magnetofonu szpulowego począwszy.

Dziwi mnie to przywiązanie do formatu cd.

 

Kiedyś problemem była duża ilość danych potrzebna do zapisywania/obrabiania gęstych formatów cyfrowych. Dlatego po nagraniu dźwięku i obrobieniu go (w gęstym formacie) taki materiał był/jest stratnie (strata oczywiście niewielka, wg większości niesłyszalna) nagrywany na płytę cd.

 

Dziś to ograniczenie praktycznie nie istnieje. Czy to internet, czy bd, oferują możliwość bezstratnego przeniesienia muzyki ze studia do domu - dostajemy taki sam (z dokładnością do bita!) jaki wyszedł ze studia. Dlaczego z tego nie korzystać?

 

Jasne, że ograniczenia formatu cd są na granicy percepcji człowieka, ale technika nas już nie ogranicza jak kiedyś. Naprawdę nie ma już powodu żeby preferować 16/44 nad 24/96.

 

mnie tez dziwi to przywiazanie chociaz wiem dlaczego tak sie dzieje z cd i kto za tym stoi, ale dalej mnie dziwi to... czyzby audiofil to osoba przeciwna nowym technologiom?

chwilowy brak działalności w audio.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Żeby nie być gołosłownym:

Mozesz trzymac je tam gdzie kasety...

 

I:

12m^2, muzyka elektroniczna i "hity z eski, planety, rmf maxxx", co do wzmacniaczna to wlasnie jeszcze sprawa jest nie do konca wyjasniona ale mysle nad Harman Kardon HK610 albo Marantz PM-57, ew. Yamaha AX-570 (i tu tez pytanie co wziasc?)

 

 

Śmiechu warte. A ile pogardy w jego wpisach.

bmiara, a jak za dajmy na to rok zacznie się nagrywać 48bit/384kHz to obecne "gęste" formaty dla Ciebie i tobie podobnych też staną się nagle "stratne"? :D

 

Tak.

 

W przypadku zapisania dźwięku, obrazu, czy (tutaj trochę sci-fi) zapachu, które z założenia są analogowe, zapisujemy je w postaci cyfrowej w formacie X.

 

Następnie takie dane zamieniamy na X/2. Jest to kompresja stratna - część danych jest tracona.

 

W praktyce (dla dźwięku słyszalnego przez człowieka czyli do 20kHz)powinno wystarczyć 40kHz (czyli 2x więcej wg twierdzenia Kotielnikowa-Shannona). Nic jednak nie stoi na przeszkodzie robić to lepiej i próbkować z częstotliwością 96kHz. I tak własnie to jest robione w studiach nagraniowych.

 

Następnie (po zakończeniu obróbki) jest to kompresowane do 16/44 (cd). Teoretycznie (i być może praktycznie) bez utraty jakości(słyszalnej). Można jednak ten krok pominąć!

 

Po prostu ze studia przynieść/przesłać dane w takim formacie jak są - bez dodatkowej konwersji w dół. Dzisiaj (dzięki szybkiemu internetowi i bd) jest to możliwe, nie musimy (niejako na siłę) konwertować w dół do formatu cd.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Śmiechu warte. A ile pogardy w jego wpisach.

I co ma piernik do wiatraka? Co teraz zaczniesz pisac jakim to melomanem jestes? I jakiego to sprzet nie masz? No widzisz ja umiem sie przyznac ze nie jestem audiofilem a nie wmawiam sobie ze potrzebuje sprzetu za 50k bo slysze nawet szelest torebki papierowej z lidla w 3rzedzie na koncercie Scorpionsow...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I co ma piernik do wiatraka? Co teraz zaczniesz pisac jakim to melomanem jestes? I jakiego to sprzet nie masz? No widzisz ja umiem sie przyznac ze nie jestem audiofilem a nie wmawiam sobie ze potrzebuje sprzetu za 50k bo slysze nawet szelest torebki papierowej z lidla w 3rzedzie na koncercie Scorpionsow...

 

 

Napiszę raczej że potwierdziła się moja teoria. Melomanem owszem w jakimś stopniu na pewno jestem ale nie ma to tutaj większego znaczenia. Założenie że sprzęt za 50kzł jest dla głuchych jest tak samo błędnym założeniem jak to że wszystko gra tak samo.

Rafał- również nie mam sprzętu za 50k, raczej taki za mniej niż 5k. Nie próbuję sobie za to wmawiać, że nie chciałbym hi-endu za 100k, bo chciałbym bardzo. Powód, przez który go nie mam jest trywialnie prosty -licealisty przeważnie nie stać na nic wiele lepszego :)

 

Co do CD nie widzę problemu "stratnej kompresji" jak to ktoś powiedział. Gorszą sprawą jest słaba realizacja i wszechobecna loudness war w przypadku wielu dostępnych na polskim rynku wydań. W gęstych formatach jest z tym nieco lepiej i stąd przymierzam się do zakupu rDaca :)

 

Gorszą sprawą jest słaba realizacja i wszechobecna loudness war w przypadku wielu dostępnych na polskim rynku wydań.

 

Tomku, pomimo młodego wieku dojrzale napisałeś - wystarczy przesiąść się np na o wiele lepsze kolumny niż się miało, aby przestać lubić połowę swojej płytoteki CD :).

Tak.

 

W przypadku zapisania dźwięku, obrazu, czy (tutaj trochę sci-fi) zapachu, które z założenia są analogowe, zapisujemy je w postaci cyfrowej w formacie X.

 

Następnie takie dane zamieniamy na X/2. Jest to kompresja stratna - część danych jest tracona.

Nie

 

To nie jest kompresja stratna. Downsampling lub po prostu konwersja na niższą ilość khz/bitów to nie jest kompresja stratna.

Nie

 

To nie jest kompresja stratna. Downsampling lub po prostu konwersja na niższą ilość khz/bitów to nie jest kompresja stratna.

 

Zgoda. Co nie zmienia faktu, że jest to operacja dzisiaj nie potrzebna. Można słuchać gęstego formatu i nie przejmować się czy sygnał po skonwertowaniu na 44/16 zachował wszystkie słyszalne informacje. Teoretycznie powinien.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Tomku, pomimo młodego wieku dojrzale napisałeś - wystarczy przesiąść się np na o wiele lepsze kolumny niż się miało, aby przestać lubić połowę swojej płytoteki CD :).

Tak może być. Tylko że - w takim wypadku - trzeba się zastanowić, czy na pewno warto się przesiadać !

Chciałbym dorzucić swoje trzy grosze. Zapewne w porównaniu do innych użytkowników forum jestem gówniarz. Tak, jestem z pokolenia ludzi internetu. Codziennie przed komputerem spędzam bardzo wiele czasu. Ale już dziś, mimo że lubię iść z duchem czasu, wiem, że odtwarzacz cd, gramofon i zwykły wzmak będzie u mnie stał zawsze. Nie dlatego, że jakość jest lepsza, bo czasem jest lepsza, czasem jest gorsza. Nie ujmujmy plikom bezstratnym. Jednak moment, w którym wyłączam komputer, podchodzę do półki z płytami, oglądam okładki, po chwili namysłu wybieram sobie coś, na co dzisiaj mam największą ochotę, biorę sobie gazetkę, czy oglądam okładkę siedząc sobie w wygodnym fotelu. To jest coś, czego komputer, czy serwer muzyczny nigdy mi nie zapewni. Poza tym jestem taki zdziwaczały, że przeszkadza mi szum wentylatora od komputera gdy słucham muzyki.

Natomiast testuje aktualnie rdac arcama (dzięki uprzejmości kolegi J.) i bardzo mi się podoba dźwięk, który się pojawił, jednak jest podłączony pomiędzy wzmak a cd

Poza tym jestem taki zdziwaczały, że przeszkadza mi szum wentylatora od komputera gdy słucham muzyki.

Wymień komputer.

 

Chyba oczywiste jest to, że przy wyraźnie szumiącym PC, wręcz nie da się słuchać muzyki. Niektórzy widzą swojego suszarkowca i myślą że każdy PC jest tak głośny.

Niestety cyfrowym lustrzankom wciąż daleko do analogu i tutaj justas32 ma 100% racji.

nie

analog tylko sie trzyma w cz-b, w kolorze to juz dawno przestal sie liczyc

nie

analog tylko sie trzyma w cz-b, w kolorze to juz dawno przestal sie liczyc

Ale mity działają tak samo jak w przypadku płyty winylowej ... z tą różnicą że robiąc zdjęcie, nie kompresujesz dynamiki, tak jak czynią to matacze z "loudness war".

Wymień komputer.

 

Chyba oczywiste jest to, że przy wyraźnie szumiącym PC, wręcz nie da się słuchać muzyki. Niektórzy widzą swojego suszarkowca i myślą że każdy PC jest tak głośny.

 

 

Używam laptopa, więc wentylator jest bardzo cichy, ale ja mam wyczulony słuch. Nie chwaląc się, ale słyszę różnice gdy inni ich nie słyszą :)

 

Zresztą ta wypowiedź miała na celu zasugerowanie, że gdy nie ma niczego co odwraca uwagę, odsłuchy są bardziej miarodajne. Oczywiście to oczywiście moje odczucia. Ktoś inny może lubi jak coś się jeszcze dzieje, a muzyka jest tłem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.