Skocz do zawartości
IGNORED

Filmy w stereo? dzwięk świetnej jakośc,i ale wykastrowany


Ghostlovescore

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Chciałbym spytać wszytkich tych, którzy odeszli od amplitunerów i słuchają filmów w stereo, czy na prawdę poprawiają sobie brzmienie, czy nie mają ochoty wrócić do dzwięku przestrzennego?

 

Ja mam takie perypetie, że kilka razy odchodziłem od wielokanałowego dzwięku filmów na rzecz stereo, bardziej sugerując się opiniami ludzi, że stereo zagra lepiej więc lepiej mieć dwa dobre kanały niż pięć słabych.

 

Niestaty nie jest to tak kolorowe, jak mogłoby sie wydawać. Prędzej, czy póżniej powracałem

 

Bo o ile wzmacniacz stereo gra niezaprzeczalnie lepiej niż każdy amplituner av to niestety ta jego przewaga nijak ma się w filmach gdy podłaczam to do samego dvd.

 

Nie chodzi tu bynajmniej o to, że sekcje analogowe odtwarzaczy DVD, BR są słabe, choć to też daje sporo, ale chodzi o rozkodowywanie dzięku, którym w przypadku podłaczenia ze wzmakiem stereo zajmuje się odtwarzacz.

 

Gdy przez odtwarzacz i wzmak stereo oglądam jakiś film, to tam połowy rzeczy gł tych leżących po stronie basu nie słyszę, albo słyszę inaczej. niż ten sam dzwięk przy rozkodowywaniu go przez amplituner.

 

Jest znacznie gorzej tak bez ikry.

 

Np w Underworldzie na początku filmu, gdy idzie napis tytułowy przy odtwarzaniu przez amplituner pojawia się taki bas, który strąca wręcz z fotela, a przy graniu tego przez samo dvd nic z tego prawie nie słychać.

 

I tu się chcę spytać, gdzie jest pies pogrzebany?

Niektórzy pewnie stwierdzą, że a dekoderach DVD, które są słabsze bo na gorszych elementach, ok, ale czy nie jest to czasem kwestia innego sposobu kodowania dzwięku? Innego sposobu układania go?

 

Czy amplituner "zapisuje' SW, SRL, SRR, CE w ścieżce stereofonicznej inaczej niż DVD, czy jakiś program, soft komputerowy*

 

 

Cały czas porównuje dzwiek stereo ze wzmacniacza podłaczonego do dvd z tym z dvd i amplitunera z wyłaczonymi głośnikami tylnymi to gwoli ścisłości

 

*-robiłem test zgrywając na kompie 5,1 do stereo na wave 2.0 a potem na cd do odtwarzacza cd i efekt jesrt następujący, że dzwięk jest o wiele lepszy niż w amplityunerze pod względem dynamiki szczegółowści itd, ale nadal obfitujący w te ubytki

 

Jeśli ktoś zrozumiał o co mi chodzi, to proszę o dopowiedz, bo chcę się dowiedzieć czemu jest tak, jak słyszę i opisuje wyżej oraz, czy inni też to słyszą i nie tęsknią za dzwiękiem rozkodowanym przez ampli z racji tego, że mimo to iż dzwięk który słyszą wzmacniacz odtwarza lepiej niż amplituner, to jednak nie słyszą wszystkiego, co w dzwięku zostało zapisane, gdy słuchali go przez dekodery amplitunera.

pozdrawiam

Nie mam pojecia o co ci chodzi. O to, ze downmix wykonywany w odtwarzaczu jest gorszej jakosci niz ten wykonywany na komputerze czy o to, ze przetworniki c/a dzwieku w cd sa lepsze od tych w dvd?

 

PS

Podejscie, ze "lepiej jest miec dobre dwa glosniki niz szesc gorszych" ma jakikolwiek sens tylko jesli sluchasz na nich takze muzyki z cd. W filmach bedzie dzwiek lepszej jakosci ale z mniejsza przestrzenia, a przy muzyce bedzie po prostu lepiej.

server unreachable;--

Witaj

Ja też po przejściu na stereo oglądałem filmy na wzmacniaczu ale to nie było to co w KD i nie mam tu na myśli jakości brzmienia, bo ta niezaprzeczalnie w stereo jest lepsza, ale oto że w KD byłem w faktycznie w centrum. W filmie " Sierociniec " lubię słyszeć że sufit skrzypi dokładnie nade mną. I w związku tym na powrót zakupiłem amplituner spiąłem go z kompem i teraz nadal się ciesze KD.

Podsumowując KD do filmów a stereo do muzyki.

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

Podsumowując KD do filmów a stereo do muzyki.

Konsekwentnie proponuję posłuchać muzyki w wydaniu 5.1, na przykład z SACD. W moim przekonaniu jedno takie doświadczenie natychmiast rozwiewa mit, jakoby do muzyki nadawało się tylko stereo. Warunek: konfiguracja głośników muzyczna, nie kinowa (inny typ, inne rozstawienie).

Wiem Bobcat że Ty masz takie preferencje i szanuje to, ale Ty też uszanuj preferencje innych i daj nam spokojnie słuchać stereo. Raczej w większości płyty nagrywane są w stereo a nie jak w filmach na pięć kanałów. Nie mam ochoty iść z Tobą na wojnę wiec tak to zostawię.

Życzę Ci żeby słuchanie muzyki w 5,1 sprawiało Ci tyle przyjemności co mi w stereo.

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

jakby to nie można było połączyć stereo i kina w jednym...

 

No to napisz coś więcej. Masz trzy wzmacniacze jeden amplituner, więc napisz coś więcej.

Nie to dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba.

to było wałkowane wiele razy... fronty można podłączyć do wzmacniacza a wzmacniacz do amplitunera (pre out), żeby zbierał tylko sygnał z amplitunera...

CD można też podłączyć osobno do wzmacniacza

Witam wszystkich i dziekuje za wpisy

 

Stachukubik dokładnie tak sprawa miała sie u mnie, że kilka razy odchodziłem i wracałem do wielokanału bo mimo, że w stereo dzieki wzmacniaczowi dzwięk był lepszy to jednak pozbawiony czegoś

 

Don111 ja doskonale wiem że da się spiąc przez preout, bo sam mam tak zrobione i filmy brzmią o tyle lepiej o ile lepszy jest sprzęt który podmienia końcówki mocy amplitunera av

 

Migrena chodzi mi o to żeby dowiedzieć się dlaczego tak jest że dzwięk puszczony przez dvd-do wzmaka mimo że jest lepszej jakości z racji wyższości wzmaka stereo nad amplitunerem av brzmi niestety gorzej niż amplituner AV podpięty pod dvd i ustawiony na tryb stereo.

 

Chodzi głowinie o bas, który nie wybrzmiewa tak potężnie i głeboko w przypadku pierwszego połaczenia.

Dziwi mnie właśnie, że ludzie odchodzacy od kina nie zwracają na to uwagi, bo przecież tracą wielki atut kina, czyli wykop basowy.

 

Jak ktoś nie wierzy i ma możliwość to niech posłucha jakiejś sceny na amplitunerze a póżniej na wzmacniaczu w konfiguracji w/w

 

Zatem Migrena chodzi mi o to czy to dowmixing dvd oraz programowy w przypadku konwersji ścieżki 5.1 do stereo na komoputerze jest tak beznadziejny, czy przyczyna leży gdzies indziej?

 

jeszcze raz obrzazowo żeby nie było niedomówień

 

DVD--- wzmacniacz dzwiek lepiej brzmi, ale brak czegoś w dzwięku (gł basu typowego basu LFE)

CD---wzmacniacz (scieżka na cd wrzucana na nie po upszedniej konwersji do stereo na kompie aby wytestowac) i efekt jak powyżej ale znacznie lepsza jakość z racji tego że cd gra lepiej niż dvd

DVD--ampli(w trybier stereo)---dzwięk jakościowo gorszy od powyższych, ale kompletny, czyli z tym basem LFE)

 

 

Chce znależź przyczynę, bo w innym pokoju chce mieć stereo ale filmy też tam będę oglądał i nie chce tracić nic oprócz tylnych kanałow ze ścieżki 5.1

 

Mam zamiar podpiąc daca do dvd przez wyjście cyfrowe a jego do wzmaka i dlatego musze wiedzieć gdzie ten dzwięk się zmienia.

 

PS jeśli kogoś drażni wątek to proszę się nie wypowiadać, ja nie zakładam go dla zabawy, ale w celu uzyskania ostatecznej odpowiedzi, czy zawsze będziemy tracili te zalety KD przechodząc na stereo, czy da się to odratować

Znam inne podobne wątki i recepta tam nie padła

pozdrawiam

DVD-Ampli 5.1----d

Sub to jedna rzecz. Taki dodatkowy glosnik pakujacy spore ilosci watow tylko w niskie czestotliwosci daje wyrazna roznice jesli do stereo i 5.1 uzyjemy tych samych glosnikow na frontach.

Ale jest jeszcze druga sprawa, z tym ze dopytam zanim cos napisze, zeby sie nie produkowac na prozno. Mianowicie czy moglbys zaznaczyc ktore polaczenia u ciebie sa cyfrowe aktore analogowe:

dvd->integra

cd->integra

dvd->ampli

cd->ampli->integra

dvd->ampli->integra

server unreachable;--

Kurde, jak tu Wam wytłumaczyc zabyście zrozumieli, bo widzę, że nikt na razie nie wie o co mi chodzi

 

Migrena, aby nie przyprawić Cię o niepotrzebny ból głowy:D juz Ci odpowiadam

 

konfrontuje połączenie

 

1. Odtwarzacz DVD ---(coaxial)----amplituner 5.1 (amplituner w trybie stereo badz DD ale z wyłączonymi gł centralnym i surroundami)

2. Odtwarzacz DVD ---(analog ) wzmacniacz stereo, bądź amplituner 5.1, bo to nie istotne, ważne tutaj jest, że podłaczamy go analogowo w stereo.

3. Odtwarzacz CD---(analog)----wzmacniacz stereo to połaczenie było tylko poto aby sprawdzić, czy wina gorszego brzmienia po analogu jest winą odtwarzacza DVD

 

 

A co do suba, to wogóle nie chodzi mi o niedobór basu, że fronty mają za mało, bo że one potrafią zagrać potężnie to słychac podczas połaczenia nr 1, rzecz w tym, czego nie umiem Wam wytłumaczyc żebyscie to zrozumieli, że w połaczeniu nr 2 bas jest jak najbardziej, każdy dzwiek z tego, co było w 1 połaczeniu jest, ale jakby inaczej ulokowane, zwłaszcza bas.

Nie wybrzmiewa on tak potęznie w miejscach w których porażał wręcz, a jedynie delikatnie go słychać bez tego wykopu.

 

 

Jeśli ktoś może to zeróbcie banalny test

 

Pewnie każdy szanujący sie kinoman ma w swojej kolekcji np Władcę Pierścieni i w Dwóch Wieżach jest wysadzenie muru Helmowego Jaru, najpotężniejszy bas w tej części filmu.

W połaczeniu Odtwarzacz DVD ---(coaxial)----amplituner 5.1 ten bas ma taką głebie, dynamikę, takiego kopa, że dosłownie zwala z fotela.

a w połaczeniu Odtwarzacz DVD ---(analog ) wzmacniacz stereo, bądź amplituner 5.1 przez wejście stereo nie ma tego porażającego efektu, słychac wybuch, że jest bas, ale bez fajerwerków

 

I tylko tyle chciałem przekazać i dziwię sie, że nikt o tym wcześniej jeszcze nie pisał, bo to taka kardynalna róznica pomiędzy obiema połaczeniami.

i moje pytanie właśnie odnosi się do tego, dlaczego tak jest, w którym miejscu tracimy ten porządany efekt, i czy da się to odegrać w podłaczeniu nr 2, czy to nie możliwe

pozdr

jeśli chodzi o bas to ja mam zupełnie odmienne doświadczenia, wszystkie amplitunery których słuchałem, a było tego niemało, akurat pod tym względem wypadały zawsze gorzej od praktycznie każdego wzmacniacza z jakim porównywałem (co prawda nie zawsze bezpośrednio)

bas był bez "mięcha" (taki "kartonowy") albo mało zwarty, bez kontroli i dynamiki, w najlepszym wypadku było trochę gorzej od wzmacniacza (z tym, że moje porównania dotyczą muzyki, nie filmów)

trzeba pamiętać aby brać poprawkę na ustawienia opóźnień i wzmocnienia frontów w amplitunerze, podłączając do wzmaka mamy czysty sygnał (balans 0 i opóźnienia równe) więc jak porównujemy to trzeba to ustawić tak samo w amplitunerze (oraz wyłączyć wszelkie equalizery w ampli)

Don111, wybacz, ale nie umiem tego napisać klarowniej, aby to wyłumaczyć, więc powtórzę jeszcze raz

 

Słucham muzyki na cd i na wzmaku bo te są niebo lepsze od dvd jako zródła i amplitunera jaką napędu.

 

Mó amplituner yamaha RX V630 RDS kosztował kiedyś około 2800zł i był chwalony w "fachowej prasie" za rzekomo bardzo dobre brzmienie w stereo, tylko, że jak Kupiłem Yamahę RX-797 (1400zł) to mi szczęka opadła na podłogę, jaka przepaść dzieli te urządzenia. po prostu ten pierwszy gra plastikowo i sucho w porównaniu do tego drugiego. Więć tak jak piszesz z basem to czysta prawda.

 

Mnie jednak chodzi o to, że przy połaczeniu analogowym dvd ze wzmacniaczem ten dzwięk szczególnie jeśli chodzi o niski potężny bas jest dużo gorszy niż w połaczeniu cyfrowym dvd z amplitunerem 5.1 i bynajmniej nie chodzi tu o to, że amplituner av gra lepiej "na basie" od wzmacniacza tylko wynika to z tego, że nie dostaje on takiej ścieżki z tym basem w związku z czym nie może on tego zagrać.

 

Winowajcy szukałem i teraz już wiem, że wynika to z dekoderów w dvd jaki mam i jakie miałem uprzednio.

 

Wczoraj w nocy zrobiłem jeszcze taki myk, że w dvd wyłaczyłem w wyjściu cyfrowym przesyłanie czystego Dolby Digital a w zamian właczyłem PCM, czyli dzwięk którego dekodowaniem zajmuje sie dvd i efekt brzmieniowy był taki, jak w połaczeniu analogowym nr 2 z poprzedniego mojego posta.

 

Zatem zagadka się rozwiązała i wiem już na pewno że skoro po analogu i po coaxialu kiedy dekodowaniem zajmuje się dvd to dzwięk jest duzo gorszy, uboższy oto, co pisałem w postach powyżej to winowajca są słabej jakości dekodery w odtwarzaczach DVD.

 

pozdrawiam

jeśli chodzi o bas to ja mam zupełnie odmienne doświadczenia, wszystkie amplitunery których słuchałem, a było tego niemało, akurat pod tym względem wypadały zawsze gorzej od praktycznie każdego wzmacniacza z jakim porównywałem (co prawda nie zawsze bezpośrednio)

bas był bez "mięcha" (taki "kartonowy") albo mało zwarty, bez kontroli i dynamiki, w najlepszym wypadku było trochę gorzej od wzmacniacza (z tym, że moje porównania dotyczą muzyki, nie filmów)

trzeba pamiętać aby brać poprawkę na ustawienia opóźnień i wzmocnienia frontów w amplitunerze, podłączając do wzmaka mamy czysty sygnał (balans 0 i opóźnienia równe) więc jak porównujemy to trzeba to ustawić tak samo w amplitunerze (oraz wyłączyć wszelkie equalizery w ampli)

Jeżeli chodzi o bas to też mam odmienne doświadczenia. Mam subwoofer zrobiony na dwóch GDN 20/80/2 i kolumny na Peerless HDS180EXC i zrezygnowałem z subwoofera.

Zchodzi tak samo nisko a czasami zdaje mi się że niżej a kontrola basu i dynamika dziesięć razy lepsza. Kumpel jak pierwszy raz usłyszał to spytał się mnie gdzie schowałem subwoofer.

Ja myślę że sprawa jest prosta. Do kina dźwięk wielokanałowy a do muzyki stereo. Najlepiej gdy amplituner ma preout. Wtedy można do słuchania muzyki podłączyć dwie porządne końcówki mocy a nawet lepsze kolumny specjalizowane tylko do muzyki.

Albo ja nie wyrażam się jasno (jaśniej nie potrafię) albo Wy nie czytacie ze zrozumieniem

 

Ja nie poruszam aspektu przedatności suba w zestawie.

Albo ja nie wyrażam się jasno (jaśniej nie potrafię) albo Wy nie czytacie ze zrozumieniem

 

Ja nie poruszam aspektu przedatności suba w zestawie.

Ale ja ci przecież odpowiedziałem. Filmy lepiej brzmią na 5.1 a muzyka w stereo. Przede wszystkim z powodu centralnego i o wiele lepszej przejrzystości dialogów, chociaż kanały tylne też mają swoje znaczenie chociaż jeżeli chodzi o mnie to nie aż tak duże. Chociaż muszę przyznać że mam koncert nagrany w DTS i chyba nie chciałbym go słuchać w stereo.

No to ja napisze tak - zazwyczaj dvd ma po prostu przetworniki c/a audio gorsze niz przetworniki w ampli co skutkuje gorsza jakoscia dzwieku po analogu z dvd. Odtwarzacze cd takze maja zazwyczaj przetworniki lepsze nic dvd i jesli porownujemy mniej wiecej odpowiadajace sobie segmenty cenowe to ciezko ci bedzie znalezc ampli z przetwornikami brzmiacymi lepiej niz te w cd.

Dekoderow bym tu nie obwinial bo o ile mi wiadomo to kazdy dekoder dts powinien miec na wyjsciu te same dane.

No i tak jak napisalo tu juz wiele osob - robienie downmiksu 5.1 do stereo po prostu pogarsza jakosc jego odbioru.

 

PS

Wybaczcie nadmierne uproszczenia.

server unreachable;--

Gratuluję założycielowi wątku cierpliwości ;)

 

Chyba sam sobie już odpowiedziałeś, najprawdopodobniej Twój DVD ma kiepski dekoder DD/DTS, szczególnie potwierdza to podłączenie cyfrowe, ale w trybie PCM.

 

Spróbuj pożyczyć od kogoś odtwarzacz DVD i porównać. Są też, ale niestety drogie przedwzmacniacze do kina domowego dekodujące DD/DTS.

Tak sobie czytam i jako świeżo upieczony posiadacz pierwszego w życiu amplitunera dochodzę do wniosku że lepiej nie trzymać się utartych schematów myślenia i powszechnych opinii, bowiem sprzętu nie dzielimy tylko na "kino domowe" i "stereo" , ale również na dobry i kiepski. Nie wiem skąd askjomat że amplituner nie może być dobry w stereo...Kupiłem sobie PIONEERA LX82 , podłączyłem do ponoć supertrudnych Infinity R90 , podpiąłem DVD kablem cyfrowym, zapuściłem płytę CD w trybie pure direct i gra jak porządny wzmacniacz z cd-kiem. Wierzcie że mam z czym porównać. Skąd to obowiązujace przekonanie że w stereo byle NAD czy budżetowy zestaw Cambridge zagra lepiej niż dowolny amplituner ? Bo pisze na nim Stereo ?

Migrena przetworniki mają znaczenie na pewno, ale juz wiem na 100%, że u mnie winowajcą jest to coś w DVD, co zajmuje się dowmixingiem, bo jak pisałem wyżej zarówno po analogu jak i coaxialu ten mix jest takiej samej jakości, czyli o wiele gorszy od tego downixingu co robi amplituner.

Dziękuje jednak za Twoje cenne rady

pozdr

 

 

Gratuluję założycielowi wątku cierpliwości ;)

 

Chyba sam sobie już odpowiedziałeś, najprawdopodobniej Twój DVD ma kiepski dekoder DD/DTS, szczególnie potwierdza to podłączenie cyfrowe, ale w trybie PCM.

 

Spróbuj pożyczyć od kogoś odtwarzacz DVD i porównać. Są też, ale niestety drogie przedwzmacniacze do kina domowego dekodujące DD/DTS.

 

Pingwig widzę, że bez problemu zrozumiałeś moją przypadłość.

Miałem kilka budżetowych DVD do 400zł i w każdym niestety było tak samo, cholera wie na jaki pułap musiałbym wskoczyć aby dvd wreszczie zdekodowało jak najtańszy amplituner

 

Orientujesz się jakiego rzędu kwoty odnoszą się do tych przedwzmacniaczy?

pozdr

Nie wiem skąd askjomat że amplituner nie może być dobry w stereo..

"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą" J. Goebbels

"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą" J. Goebbels

 

Jakie znowu kłamstwo, w amplitunerach AV koszt produkcji dzieli sie na ileś tam razy więcej niż wzmacniacza, czy amplitunera stereo, zatem powtarzanie tego rzekomego kłamstwa i tak nic nie da, bo fizyki się nie oszuka.

Przeież wielkokrotnie to udowadniali ludzie tutaj na forach nie ma sensu ta dyskusja

Nie znaczy to jednak, że ampli av nie może grać dobrze w stereo, bo może.

Trafnie napomniałeś twierdzenie, że nie każdy wzmacniacz stereo bije na głowę każdy amplituner av tylko z racji tego, że jest wzmacniaczem stereo, no ale jeśli porównujemy brzmienie w tym samym przedziale cenowym to niestety jest to niezaprzeczalna prawda

pozdro

IMHO warto mieć stereo do muzyki i ampli do kina. Rozwiązania dedykowane zazwyczaj są najlepsze ;] osobiście oglądam filmy poprzez podłączenie analogowo odtwarzacza bluray do wzmaka stereo, i jeśli film ma dedykowaną ścieżkę stereo to jest super, jeśli jest downmix ze ścieżki wielokanałowej (a tak jest najczęściej teraz - rzadko kiedy jest możliwość wyboru w przypadku filmów) to faktycznie czegoś brakuje. Zasadniczo nie widzę problemu, oprócz finansowego, aby posiadać dwa zestawy, może nawet jakoś zintegrowane.

 

Trafnie napomniałeś twierdzenie, że nie każdy wzmacniacz stereo bije na głowę każdy amplituner av tylko z racji tego, że jest wzmacniaczem stereo, no ale jeśli porównujemy brzmienie w tym samym przedziale cenowym to niestety jest to niezaprzeczalna prawda

 

otóż to ;] więc jak ktoś zamierza kupić sprzęt nowy to warto zrobić rachunek sumienia i powiedzieć sobie po co ten sprzęt się kupuje. Bo jeśli dla muzyki, to ten plus do lansu przed znajomymi w przypadku zakupu KD nie jest tego warty.

Tutaj żadne proste relacje typu podziel cenę amplitunera przez trzy a otrzymasz cenę odpowiadającego mu jakością wzmacniacza nie są IMO własciwe. Cena końcowa w ogóle nie jest prostą zależnościa kosztów produkcji ( a w sprzęcie audiofilskim wręcz znikomą zależnością ) , a tu dochodzi też sprawa ilosci , wielkości rynku, konkurencji... Oczywiste jest natomiast, że od siedmiokanałowego amplitunera za 1600 zł nie sposób oczekiwać cudów.

Jakie znowu kłamstwo, w amplitunerach AV koszt produkcji dzieli sie na ileś tam razy więcej niż wzmacniacza, czy amplitunera stereo, zatem powtarzanie tego rzekomego kłamstwa i tak nic nie da, bo fizyki się nie oszuka.

Nie gniewaj się proszę, ale tok rozumowania, który tutaj prezentujesz jawi się jako (świadoma?) manipulacja. Polega ona na tym, że bierze się jakiś określony budżet aby następnie tryumfalistycznie obwieścić, że klocek stereo będzie lepszy od klocka 5.1. Ja powiem więcej: w klockach mono koszt produkcji dzieli się na jeszcze mniejszą ilość składowych - ergo: każdy klocek mono jest lepszy od stereo.

 

Za jakość się płaci i aż żenująca jest konieczność powtarzania tego banału. Więc oczywistością jest wyższa cena klocka 5.1 od stereo, jeśli mówimy o TEJ SAMEJ JAKOŚCI. Inaczej porownujemy gruszki z bananami.

 

Nieprawdą jest powtarzana teza, jakoby żaden amplituner wielokanałowy nie zagrał dobrze w stereo. Są takie, które grają lepeiej od znakomitej większości dobrego i bardzo dobrego sprzętu stereo. A że kosztują jakieś astronomiczne sumy - to już zupełnie inna historia.

Tak sobie czytam i jako świeżo upieczony posiadacz pierwszego w życiu amplitunera dochodzę do wniosku że lepiej nie trzymać się utartych schematów myślenia i powszechnych opinii, bowiem sprzętu nie dzielimy tylko na "kino domowe" i "stereo" , ale również na dobry i kiepski. Nie wiem skąd askjomat że amplituner nie może być dobry w stereo...Kupiłem sobie PIONEERA LX82 , podłączyłem do ponoć supertrudnych Infinity R90 , podpiąłem DVD kablem cyfrowym, zapuściłem płytę CD w trybie pure direct i gra jak porządny wzmacniacz z cd-kiem. Wierzcie że mam z czym porównać. Skąd to obowiązujace przekonanie że w stereo byle NAD czy budżetowy zestaw Cambridge zagra lepiej niż dowolny amplituner ? Bo pisze na nim Stereo ?

 

Dobrze napisane. Jak to kiedyś w jakiejś reklamie leciało „żeby się przekonać, to trzeba spróbować”.

Z zasady na forum ci co nie próbowali przekonują pozostałych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.