Wysokotnówki Dayton i Scan Speak

[tomq88]

Chyba tweetery ogólnie "lepiej grają" na zwrotnicach wyższych rzedów, ze wzgledu na to że słabiej słychać częstotliwosci które są bliższe fs głośnika.

 

W przypadku wooferów jest chyba jeszcze trudniejszy wybór, bo albo stawiamy na dobry bas, albo na dobrą średnice. I tu chyba tez daytony są nieco niedoceniane w Polsce.

[ganzz_gut]

Nie wiem dlaczego panowie psioczycie na aluminiowe wysokotonówki seasa - słuchałem kilku konstrukcji w oparciu o te głośniki (Harpia, qba dla przykładu), przez dłuższy czas grał u mnie projekt misiomora w całości aluminiowy i uważam, że potrafią grać na prawdę dzwięcznie i naturalnie, w żadnej z tych aplikacji nie kłuło nic w uszy, było zwinnie i detalicznie. IMHO grają zdecydowanie lepiej niż wiele tekstylnych kopułek w podobnej cenie (że wymienię ushery)...

[giagi]

Dodam, że te seasy dobrze się sprawują nawet przy zwrotnicach I rzędu

[KrzysiekA]

Pozwolę sobie zacytować swoją poprzednią wypowiedź.

Radził bym wcześniej posłuchać bo z tych co wymieniłeś są to głośniki mniej więcej tej samej klasy ale o różnych charakterze brzmienia. Nie można jednoznacznie powiedzieć który jest lepszy a jedynie który się bardziej podoba a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Każdy na forum będzie ci mówił co innego.

Dlatego nie widzę sensu mieszać z błotem tego co się komuś nie podoba. Ja osobiście Seasa nie trawiłem ale za to podoba mi się Vifa XT. Znowu ktoś inny tej Vify nie cierpi. I można się spierać godzinami. A odpowiedź jest prosta. Tak samo jak można lubić lub nie lubić kaszanki tak samo można lubić lub nie lubić określonego brzmienia i nie ma to nic wspólnego z samą jakością przetworników.

[pharoh]

Wszystko zalezy od preferencji muzycznych i wlasciwie tym sie powinno kierowac. Ja np juz wiem, ze jedyna slusza droga dla mnie sa wstegi/plannary i na sile nie ma co nikomu polecac.

[tomq88]

Krzysiek, pisałeś w jednym z wątków, że kazdy materiał ma swoją barwe dźwięku - kopułka tekstylna gra jak tekstylna, aluminium jak aluminium etc. I chyba w tym stwierdzeniu jest wiele racji. Wymieniłem sc10n na g20sc, bo znudziła mi się barwa tych pierwszych. I co się rzuciło "w uszy" już po kilku minutach? Scena i wokale, nie barwa dźwięku bo ona niemal nie uległa zmianie. Za to instrumenty są teraz lepiej odseparowane, wyłażą daleko za kolumny, niektóre wręcz stają się nachalne swoim realizmem (nie w tym znaczeniu, że męczą). Wokale są po prostu wyraźniejsze i w niektórych utworach słychać echo głosu wokalisty, czego wcześniej nie było. Różnice w szczegółowości są małe, ale da się je wyczuć, np skrzycpe brzmią lepiej, choć to moze zasługa gładkiej charki, a nie szczedgółowości odtwarzania. Dźwięk nie stał się ani cieplejszy, ani bardziej/mniej metaliczny, jedynie jakby "mocniejszy".

 

 

 

Dodam, że po przeróbce zwrotnicy g20sc daje podobny dołek na reverse null. I jedyne co moge zarzucic scenie kreowanej przez ten system to słaba głebia. Ale w planach mam budowe jakiegoś dobrego tranzystorowca (projekt Jeana Hiraga, albo coś od Roda Elliota) zastępującego mizerne LMy, więc może się to zmieni.

[McGyver]

Głębia w dużym stopniu zależy od źródła. Wielu niedocenia roli źródła, a często bywa ona wręcz kluczowa.

[KrzysiekA]

A co myślicie o tym?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[McGyver]

Znam i cenię. Bardzo dobre, choć kapryśne, nie z każdym wzmacniaczem pokazują co potrafią.

[KrzysiekA]

Znam i cenię. Bardzo dobre, choć kapryśne, nie z każdym wzmacniaczem pokazują co potrafią.

A brzmienie w jakim kierunku idzie? Z czym można by porównać?

[McGyver]

Czyste, krystaliczne, przejrzyste, bogate w wybrzmienia. Porównać można z najlepszymi kopułkami tytanowymi JBL. Ale z niektórymi wzmacniaczami, zwłaszcza tranzystorowymi - mogą grać kłująco. Pokazują wszelkie nieczystości generowane przez współpracującą elektronikę.