Skocz do zawartości
IGNORED

Głośniki wysokotonowe wstęgowe i kolumny marzeń: made in home?


miroalien

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, że przerysowywuję pewne aspekty, jednakże o zgrozo w rzeczywistości wyglądają one jeszcze gorzej. Cały czas mam na myśli podtemat tego wątku - kolumny hi end DiY. W tym kontekscie krytykuję wielkoseryjną produkcję, jej mierną jakość, zachwyt recenzenta w kolorowej gazecie reklamowej a na końcu zachwyt klienta. Nie jest to śmieszne ale żałosne. Kiedy płakać nie można, człowiek może tylko się z tego śmiać. Nie śmieję się, z tego, że kogoś nie stać - to oczywiste, że hi end kosztuje. Śmieję sie z głupoty i naiwnosci audiofilskiej, która zamieniona w dozę rozsądku zażegnałaby poszukiwanie dźwięku docelowego i pozwoliłaby cieszyć się muzyką.

Pewien jestem, że można znaleźć wspaniałe głośniki do budowy kolumn marzeń tylko trzeba wytrwale poszukiwać i zazwyczaj wybierać takie przetworniki, które nie są stosowane masowo w wielu konstrukcjach. Popeliny za kupę kasy należy unikać. Zdaję sobie doskonale

sprawę o tym iż producenci kolumn stosują glośniki ściśle wytworzone tylko dla nich i nie są one dostępne w detalu dla hobbystów. Jest to oczywiście ochrona marki, produktu, patentu chorego marketingu, a głównie chodzi o dużą kasę. Są na szczęście producenci, którzy nie stosują tego typu faszyzmu i dyskryminacji wobec hobbystów i konstruktorów. Nie będę tutaj przytaczał nazw firm, bo nie chcę robić kryptoreklamy. Jeśli pasja, zainteresowania, doświadczenie i odporność na sugestie stęchlego wschodioeuropejskiego marketingu idą

w parze z siłą woli i możliwościami finansowymi to sukces jest pewny. I jeszcze jedna przestroga - należy unikać zubożeń i kompromisów konstrukcyjnych, gdyż prawdziwy high-end

to nie jest żaden kompromis...! Za 10000-15000pln da się zrobić cuda! :)

Pozwolę sobie najprzód zacytować fragment wywiadu. Jacques Mahul to założyciel firmy JMlab/Focal.

Jacques Mahul : "Problem jaki obserwujemy z producentami zestawów głośnikowych, polega na tym, że chcą oni posiadać modyfikowane głośniki, nie po to aby uzyskać lepszy dźwięk, ale po to, by mówić, iż ich konstrukcje oparto na specjalnie modyfikowanych głośnikach. Czasami takie modyfikacje są ekstremalnie trudne do wykonania w praktyce. Ostatecznie parametry głośnika odbiegają w złym kierunku od oryginalnego opracowania. W rzeczywistości takie firmy otrzymują gorsze głośniki".

Nie jest to bynajmniej wypowiedź oderwana z kontekstu. Rzecz się ma podobnie z innymi firmami. Audiofil jest głupi - uwierzy we wszystko. Panie Saturnusie. Kategorycznie sprzeciwiam się Pańskiemu stwierdzeniu, jakoby "bez dobrej pomiarówki niestey nie da się zrobić ". Czego się NIE DA, wiemy dobrze wszyscy, natomiast faktem jest, iż większość kolumn "firmowych" jest TYLKO badana za pomocą pomiarów. To dlatego nie nadają się do słuchania. Czy Stradivarius podłączał swoje skrzypce do miernika gdy je stroił?. Czy stroiciel fortepianu podobnie postępuje?. Czy ktokolwiek dzisiaj słucha kolumn?. Chyba nie - "słucha" ich komputer. Chcąc uzyskać dźwięk wysokiej jakości (tzw. hi end) jest się skazanym na kolumny DiY. To właśnie wielkie firmy postępują według :"wsadzić głośniki do skrzynki i jakoś to tam zawsze zagra ". Audiofilom - głupcom następnie się wpaja w kolorowych czasopismach reklamowych, że 90% płyt jest źle nagrana !. Budowa kolumn wymaga wiele, zarówno czasu, wiedzi i pieniędzy. Ale co zrobić można innego, kiedy wokół same buble dźwiękowe?. Niestety. Taka jest prawda a ciemności kryją ziemię. Życzę Panu natrafić kiedyś na prawdziwie Hi Endowy zestaw DiY. Zapewnaim, iż nie jest to łatwe - Amatorów słuchania muzyki jest niewielu.

Tak nawiasem Miroalienie, nieco przeciągasz te ceny. Na części do dobrego zestau głośnikowego wystarczy już około 6 - 8 tys.

Gość molen

(Konto usunięte)

Wątek wydaje się być ciekawy, dlatego dorzucę swoje trzy grosze.

W moim przekonaniu cała trudność budowy DOBRYCH kolumn głośnikowych nie sprowadza się do problemu znalezienia jakiś cudownych głośników, co wcale nie znaczy, że pierwsze lepsze będą dobre; a znalezieniu tych odpowiednich do zastosowanej obudowy i zwrotnicy, krótko mówiąc cały problem jak myślę sprowadza sie do optymalnego zestrojenia tych trzech "tematów". Każdy z nich rzutuje na pozostałe i na odwrót, pozostałe na ten pierwszy. Są tak mocno ze soba powiązane, że rozpatrywanie ich tylko osobno, nie ma wiekszego sensu jeśli rozważa się kolumne głosnikową jako całość a jeszcze

dokładniej jako d ź w i ę k.

Amator jest tutaj w szczególnie trudnej sytuacji z uwagi na pewne ograniczenia, jak ma bowiem dokonać wyboru tego opowiedniego glośnika?

Na podstawie opinii producenta lub sprzedawcy, proszę zobaczyć co pisze o sprzedawanych głosnikach np. Akkus, wszystkie sa najlepsze w swoim rodzaju,a może wiedzy? z reguły niewielkiej i płytkiej, najczęściej jednak wielkim mniemaniu o niej....

Dobry głośnik jest z reguły drogi, kupuje się ich tylko tyle ile trzeba (gdyby tak była możliwość wypożyczenia...),

tutaj w lepszej sytuacji jest producent, dystrybutor itd. mogą sprawdzić ich większą liczbę w konkretnych ukladach.

A moze to jest tak, ze najwięcej frajdy dostarcza samo poszukiwanie, budowa, myślenie o tych jednych, jedynych, cudownych....

a jeśli coś się zbuduje i to gra? to też przyjemnie...

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że najpierw trzeba zbudować, a potem się usłyszy, gdyby tak na odwrót... :-)

Panowie.Zbudowanie naprawde dobrych kolumn,to wielka sztuka.Jeszcze większą sztuką jest zbudowanie dobrych kolumn na tanich zwykłych głośnikach z normalnej seryjnej produkcji.Im głośniki są lepsze, tym trudniej je ze sobą zegrać.Faktycznie do zrobienia zestawu marzeń potrzebne jest ok.6-8tyś zł,nie więcej.

Zróbmy tak.Jezeli nie chcecie nabijać kasy chinolom,to może nabijecie nam.Co prawda nie mamy jeszcze drogich modeli,ale jak sprzedamy więcej tanich,to będziemy mieli szmalec na te droższe.Właśnie szykujemy coś za ok.8000zł.HI-ENDOWE prototypy możemy sprzedawać wam taniej.Później wdrożymy je do produkcji po "trochę" wyższych cenach.

Pozdrawiamy.

Paździerze do marketu!

Na wstepie gratuluję stworzenia ciekawego wątku.

Temat kolumn i sprzętu DiY poruszany był nie raz. Dobrze, że chociaż w tym wątku nikt nie twierdzi, że "każdy se może zrobić hi-end" - oczywiste jest, że wymaga to ogromnego doświadczenia i wkładu pracy. Osobiście wierzę, że można zbudować hi-endowe kolumny za 15 kzł. Niestety, ja - ze względu na brak czasu, wiedzy i umiejętności - nie jestem w stanie tego zrobić. Natomiast chciałbym by takie kolumny można było kupić. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by którys z doświadczonych kolegów wyprodukował takie cudo i sprzedawał je chętnym. Jest jednak kilka "ale", które sprawiają, że w praktyce jest to mało realne.

 

Po pierwsze - do zakupu konieczny jest odsłuch. Jeżeli słucham kolumn-samoróbek i grają świetnie, to jaką mam pewność, że kolejny egzemplarz będzie równie dobry? Dopiero powtarzalnośc i stała jakość produktów tworzy renomę. Ale kiedyś trzeba zrobic i sprzedać pierwszą parę .... i mamy błedne koło

 

Po drugie - jaką mam pewność, że jeśli coś się zepsuje, albo ujawni sie jakaś wada, to prywatny konstruktor-wykonawca będzie chciał ze mną gadać? Ogólnie ufam ludziom, ale przy 15 tysiącach głębokie spojrzenie w oczy nie wystarczy. Oczywiście, firma też może upaść, ale w odróżnieniu od firmy osobie prywatnej może się po prostu nie chcieć. I co wtedy?

 

Myślę, że między innymi z tych powodów ludzie kupują gorsze, za to pewniejsze produkty. Czy dałoby sie cos z tym zrobić? Nie wiem, jak wpadniecie na pomysł to dajcie znać, a na razie zaczynam odkładać pieniądze na hi-endowe kolumny (te za 15 kzł oczywiście) :-)

 

Pozdrawiam

Czytam w tym wątku prawdę. Jest tak jak piszecie. Prasa wspiera popyt, popyt kreuje podaż. Prasa jest jednak potrzebna dla tych co na początku drogi. A ta droga jest usiana rozczarowaniem, zachwytem, frustracją i jest ciągłym poszukiwaniem czegoś lepszego. Kto słucha świadomie dotrze do tej granicy, za którą jest według mnie high-end. Jego wyznacznikiem nie jest jedynie cena, ale bezpompromisowe rozwiązania i aplikacje. Łatwo jest wyprodukować urządzenia podobnie brzmiące korzystając z dostępnych masowo podzespołów i konstruując w nisko-średnim zakresie cenowym. Ale gdy dochodzi do aplikacji rozwiązań "custom made" pojawia się silny charakter takich konstrukcji.

Co do DIY. Wierzę, że można. Uważam, że jak się umie to trzeba. Nie zawsze warto w kategoriach obiektywnych. Tylko, że cała idea słuchania w sposób jaki to robimy, jest delikatnie mówiąc mało zrozumiała dla tych 98% ludności. I nie można tego zjawiska rozpatrywać w kategoriach obiektywnych.

Mój kolega wszystko co kupił to przerobił (integra, CD). Co nie kupił, to zbudował sam (kolumny) lub przy pomocy elektroników (końcówka mocy). Efekt jest taki, że jego system jest niepowtarzalny, ale czy b.dobry, to już inna sprawa - jego sprawa, bo nikt takiego sprzętu nie ma. A najważniejsza jest jego satysfakcja i pasja.

Najdroższe monobloki Cayina to 9085D za 37000 para!. Zbudowane są na wysokonapięciowych triodach mocy 805 sterowanych przez 300B " Full Music". W tym wypadku z ukaładu SET w klasie A wyciągnięto 40W niezniekształconej mocy. To świetny wynik, umozliwiający wybór kolumn z większej oferty. A jak to gra? Można tego posłuchać w Katowicach w Puzonie, w Warszawie na Boya lub u dystrybutora. Mimo że jak na taką konstrukcję, cena jest niemal okazyjna ( japoński WaveVac kosztuje kilkakrotnie więcej i nie ma go w Polsce), to trzeba zauważyć żę jest to sprzęt dla wyczynowców. SETY tego rodzaju pozwalają wybrzmieć muzycę do końca, ale to czy się to uda w 100 % , zależy w dużym stopniu od jakości pozostałych elementów systemu. Najważniejsze jednak że dzięki tym "wykorzystywanym biednym chińczykom" takie wzmacniacze są oferowane w znacznie korzystniejszych cenach, niż produkty niektórych lampowych legend. Miejmy więc że Audionoty, Unisony, Jadisy itp. obudzą się ze swoich snów o potędze i przestaną żądać idiotycznie wysokich cen za swoje często dyskusyjne jakościowo produkty. Ludzi coraz trudniej skusić marketingem wykorzystujacym snobizm i tzw. politykę wysokiej ceny prestiżowego produktu.

  • 34 lat później...

czytma i dochodzę do prostego wniosku

 

po prostu WAS TOTALNIE POPIERDOLIŁO!!!!!!!!

 

Widać że słuchacie tutaj tylko i wyłącznie sprzętu a nie mouzyki.

 

Prawda jest taka że na dobrej wieży Technicsa można naprawdę wysłyszeć WSZYSTKO

każdy instrunemt, efekt, ich proporcje itd

 

Tylko trzeba mieć jedną rzecz - SŁUCH

 

Po prostu kolumny za astronomiczne ceny rekompensują wam to czego nie macie- czyli słuchu.

 

Wierzcie mi - mamy w szokole muzycznej jedną wieżę Technicsa właśnie.

I wiecie co - kompletnie wszystko na niej słychać. Tylko trzeba UMIEĆ SŁUCHAC

a chcieć wysłyszeć a nie czekać aż kolumny za 20kzł nam wszystko podadzą jak na tacy.

 

I jak czytam o kablach - to sie zastanawiam, czy wy jestescie kompletnie czy tylko trochę powaleni.

No bo jak czytma że jeden kabel zwiększa średnicę, inny dodaje miękkości, to sie zastanawiam JAK

W praktyce wszystko jest impulsem elektrycznym.

Jeśli kabel jest dobry to przewodzi - jeśli nie to słabiej przewodzi.

I tyle. Ale jak 0 i 1 mogą się zmieniać w kablu na brzmienie wychodzące z głośników????

 

Zresztą pewnie i tak połowa z was jest rodziną tego kolesia o którym krązą legendy.

Że mieszka na pomorzu i przez miesiące odsłuchiwal kilkanaście Nautilusów, by potem wybrać te najlepiej mu pasujące.

To już nie jest pasja. to jest CHOROBA. Taka sama jak ALKOCHOLIZM czy uzależnienie narkotykowe.

 

To trzeba LECZYC.

 

Poza tym na odbiór dźwięku ma wpływ jeszcze masa innych czynników poza sprzętem i płytą

ja np. ciśnienie atmosferyczne, ćisnienie krwi w organiźmie, ogólne samopoczucie, godzina - najlepiej sie słyszy między 17-20(21).

 

Tak więc nadal myślę to co napisałem na początku. I dzięki Bogu jeszcze jestem zdrowy,

 

Pozdrowienia dla wszystkich

czytma i dochodzę do prostego wniosku

 

po prostu WAS TOTALNIE POPIERDOLIŁO!!!!!!!!

 

Widać że słuchacie tutaj tylko i wyłącznie sprzętu a nie mouzyki.

 

Prawda jest taka że na dobrej wieży Technicsa można naprawdę wysłyszeć WSZYSTKO

każdy instrunemt, efekt, ich proporcje itd

 

Tylko trzeba mieć jedną rzecz - SŁUCH

 

Po prostu kolumny za astronomiczne ceny rekompensują wam to czego nie macie- czyli słuchu.

 

Wierzcie mi - mamy w szokole muzycznej jedną wieżę Technicsa właśnie.

I wiecie co - kompletnie wszystko na niej słychać. Tylko trzeba UMIEĆ SŁUCHAC

a chcieć wysłyszeć a nie czekać aż kolumny za 20kzł nam wszystko podadzą jak na tacy.

 

I jak czytam o kablach - to sie zastanawiam, czy wy jestescie kompletnie czy tylko trochę powaleni.

No bo jak czytma że jeden kabel zwiększa średnicę, inny dodaje miękkości, to sie zastanawiam JAK

W praktyce wszystko jest impulsem elektrycznym.

Jeśli kabel jest dobry to przewodzi - jeśli nie to słabiej przewodzi.

I tyle. Ale jak 0 i 1 mogą się zmieniać w kablu na brzmienie wychodzące z głośników????

 

Zresztą pewnie i tak połowa z was jest rodziną tego kolesia o którym krązą legendy.

Że mieszka na pomorzu i przez miesiące odsłuchiwal kilkanaście Nautilusów, by potem wybrać te najlepiej mu pasujące.

To już nie jest pasja. to jest CHOROBA. Taka sama jak ALKOCHOLIZM czy uzależnienie narkotykowe.

 

To trzeba LECZYC.

 

Poza tym na odbiór dźwięku ma wpływ jeszcze masa innych czynników poza sprzętem i płytą

ja np. ciśnienie atmosferyczne, ćisnienie krwi w organiźmie, ogólne samopoczucie, godzina - najlepiej sie słyszy między 17-20(21).

 

Tak więc nadal myślę to co napisałem na początku. I dzięki Bogu jeszcze jestem zdrowy,

 

Pozdrowienia dla wszystkich

=> słuchacz

My jesteśmy popierdoleni ???? Spadaj chłopie, bo rzucę w ciebie kablem za 2000 Euro to dostaniesz taki impuls elektryczny,że wylądujesz przy wieżyczce Technicsa w szkółce muzycznej i nareszcie nauczysz się słuchać....

Ech. Po przeczytaniu tej "wypowiedzi" mam dosyć. Pomijam obraźliwy ton wypowiedzi.

 

Słuchaczu - wyjaśnij mi zdanie co oznaczają pojęcia cytuję : "instrunemt", "szokole", "wysłyszeć", "czytma" i tp :

 

Piszesz, że nie możesz zrozumieć dlaczego kable głośnikowe mogą zmieniać brzmienie - a za chwilę piszesz że "Jeśli kabel jest dobry to przewodzi - jeśli nie to słabiej przewodzi." !!!! Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie !

 

Piszesz dalej " Tylko trzeba mieć jedną rzecz - SŁUCH" a następnie "Po prostu kolumny za astronomiczne ceny rekompensują wam to czego nie macie- czyli słuchu." Śmiem twierdzić, że ty nie masz słuchu skoro tak twierdzisz. Posłuchaj sobie droższych kolumn i sprzętu - wtedy zobaczysz że Wasz Technics tak nie zagra.

 

Nie rozumiem twierdzenia "Ale jak 0 i 1 mogą się zmieniać w kablu na brzmienie wychodzące z głośników????" Nie wiedziałem, że do kolumn w kablu biegną 0 i 1 :)

 

"To trzeba LECZYC." - Masz w zupełności rację - To trzeba leczyć - więc zapisz się do lekarza na wizytę.

 

Piszesz " godzina - najlepiej sie słyszy między 17-20(21) " - Czyli tego technics'a słuchacie wieczorem ? Woźny was wpuszcza ??????

 

" I dzięki Bogu jeszcze jestem zdrowy" - jesteś pewien :)

 

CASKP

->ZYZIO

Twoj kabel za 2000 ojro se mozesz....

Zresztą z twojego wpisu jasno widać że słuchasz pieniędzy i sprzętu a muzyka jest jedynie dodatkiem

 

 

zle mini wieże - jasne ze sa, np. tanie philipsy za 600zl...

co chwile tu piszecie o Yamaha Piano Craft- też jest wieżą

Tak samo jak Techniscsy

Zresztą niedawno było tu wielkie zdziwnie że wieże Sony MHC grają tak jak wiele droższy sprzęt

więc może niekoniecznie cza dawac astronomiczne sumy za sprzet

 

no chyba ze ktos nie ma co z kasa robic

ale to wtedy jest czyste szpanerstwoi robienie z siebie ćwierć-audiofila

a nie prawdziwego wielbiciela muzyki

 

Chociaz dla was co co jest tansze niz 5kzl za kolmplet to i tak jesttotalny szajs

Po prostu kasa kształtuje wasza doznania słuchowe

 

niestety

Sluchajcie - moze nie jest tak zle: chlopak skonczy szkole, pojdzie zarabiac pieniadze i wtedy mu sie oczy i uszy otworza i kupi cos porzadniejszego. Nawiasem mowiac z tej wypowiedzi wyraznie widac ze malo pieniedzy idzie na szkolnictwo skoro w szkolach badz co badz muzycznych jada na wiezach :(

=> słuchacz

Chłopie o czym ty piszesz ? Czy ty myślisz, że ja mam kabel za 2000 Euro ? Uświadamiam ci, że nie mam i mieć nie będę, choćby było mnie na niego stać...Ułożyłem sobie małą dykteryjkę w odpowiedzi na twój chamski wpis i tyle. Z drugiej strony jak ktoś pisze, że kable to bzdura, że trzeba umeć słuchać itp. dyrdymały to nie obraź się, ale lekarza czas szukać...

A zresztą o czym my tu dyskutujemy, jeśli wieżyczka Technicsa ci wystarcza to ok, twa wola, twoje uszy...

->zyzio

irytowal Cie ten watek, no ale

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Co do mnie - nie martwie - bywałem już w studiach nagraniowych i wiem jak brzmią takie kolumny.

 

Tak swoją drogą ciekawym jest że zazwyczaj w studiach nie ma takich wielkich drewnianych kolumn,

podgłogowców na kolcach tylko monitoki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co ale ? Pianocraft czy Denon ma audiofilskie aspiracje, ale nie ma ich MHC Sonego. Czy wyraziłem coś innego w tym wątku ???

cos mi ie nacisnęło.......

 

wracając do studia

chciałem napisać że są tam monitorki dwudrożne a nie podłogowce.

I to w studiu!!!

 

i na pewno nie kosztują 10kzl

 

więc jest pytanie - czy od pewnego mmentu ma to w ogole sens

 

moja wypowiedz bylo troche przejaskrawiona przez to co pisał tutaj Miroalien

bo wyraźnie biją z jego wpisów pogardliwe wypowiedzi dla wszystkiego co firmowe, tanie (nawet względnie)

i robione seryjnie

 

Owszem - kiedys w jakims sklepie słyszalem Whaderfale na Onkyo - grało lepiej niż Technics...

 

ale jak już napisałem zairytowało mnie czy np. kupowanie jakiejkolwiek części systemu za 50kzl ma sens

lub poprawki ze wzmaka z 35kzl na taki za 50kzl

 

chyba sie zgodzicie ze to juz w tym momencie jest chorobą...

 

bo mam silne wrażenie że tu już tylko gra rolę cena a nie jakość...

Słuchacz -a czy w twoim łbie zalęgła się myśl może następująca-nie potrafię odróżnić badziewia od hi-fi?.No co zaświtało kiedyś tak?co?

Czy to stado ludzi wydaje często dziesiątki tys. npl dla"szpanu"?.Nie ,wielu z nich zarabia zupełnie zwyczajnie,a hi-fi to ich pasja ,moja też.

Nie bądź bydlęciem.A jak się nie podoba i wpisy nie pasują to zmykaj z tego forum i zabaw się ze swoim chłopakiem w rodzinę.

->zyzio

Mac, Kornik, Te

 

->luk

 

Słuchacz -a czy w twoim łbie zalęgła się myśl może następująca-nie potrafię odróżnić badziewia od hi-fi?.No co zaświtało kiedyś tak?co?

 

Tu akurat jestes w błędzie bo odróżniam badziewie od hi-fi...

Zresztą pisałem o Whaderfalach..

 

a swoją drogą fakt faktem że w pokoju mam takiego Sony. jak go kupowałem to zapłacilem 1000zl, z byl to juz model conajmniej od roku juz nieprodukowany i w ogole nie najnowsza konstrukcja

no i np. bardzo bym chcial glośniki zmienic, bo brakuje w nich wysokich tonow

zresztą poczytajcie sami: niskotonowy 15cm stożkowy no i teraz....

"wysokotonowy" - 10cm, typ stożkowy

pasmo 60Hz-20kHz, czułość 86dB

Po prostu rodzice nie mieli kasy żeby mi kupić technicsa za 2kzl

 

ale za tą cenę to był i tak chyba najlepszy wybór

 

No więc sami widzicie że też mi brakuje czegoś w moim sprzęcie,

jednakże powody dla których moj pierwszy wpis był taki a nie inny już napisałem wcześniej

 

poza tym - nie napisałem że kolumny za 3kzl to jest szpan

szapn to sa kolumny za 50kzl sztuka, interkonekty za 2000ojro ;) i reszta sprzetu za podobna kasa

 

bo po prostu na pierwszy rzut oka to po wpisach widać jakbyście zmieniali co pół roku cos w swoim sprzęcie

dopiero po dłuższym czytaniu tego forum widać że tak naprawdę zmieniacie coś raz na jakiś czas

tak mi sie wydaje

 

tylko skąd tak wielu z was zna się tak na całym sprzęcie, no bo chyba nie piszecie opini o sprzęcie na podstawie recenzji z czasopism..

pewnie z odsłuchów

 

i takie pytanko - liczę ża mi na nie odpowiecie w normalny sposób - czy własnie większość sprzetu poznajecie przez odsłuchy i jak często średnio się wybieracie na taki odsłuch

 

No i kwestia z tym związana - jak reagują sprzedawcy na ludzi którzy np. przychodzą raz w mięsiącu posłuchać czegoś a nigdy nic nie kupują - odpowiedzcie jeżeli macie takie doświadczenia

 

z góry dzięki

Budowanie "krążowników" głosnikowych wielkości szaf metodami DIY, to podchodzenie do problemu od D... strony. "W domu" nie da się skopiować jakości (a własciwie pokonać niedoskonałości) tak skomplikowanych konstrukcji - zresztą jest to bezcelowe bo 99% takich kolumn jest opatrywana jeszcze dodatkową wartością "MARKI" producenta i kierowana do wąskiego kręgu audiofilów i snobów. Można sobie szafę złozyć i nawet jeżeli ona zagra dobrze - to i tak nie bedzie Quadral Titan, czy Cabasse Adriatis choć jej cena będzie 10 razy mniejsza. Może to wyglądać na "podszywanie się pod bogactwo" - być może to próbował powiedzieć >"słuchacz"? ;-)

 

DIY daje co innego - to zindywidualizowanie konstrukcji niemożliwe w projektach gotowych. Celem jest osiągnięcie jak najlepszego dźwięku za jak najniższą cenę (a nie dźwięku doskonałego absolutnie - to jest działka marketidgowców z silnych kapitałowo przedsiebiorstw :-) Można więc wykorzystac np. linię transmisyjną do taniego głośnika, łączyć nietypowe komponenty, wykorzytsując głośniki no-name, przetworniki mangera, obudowy tubowe, głośniki pełnopasmowe i jeszcze mnóstwo rozwiązań których w masowej ani krótkoseryjnej produkcji po prostu nie ma, a jeżeli są to producenci chcą za nie nieuzasadnione pieniądze...

 

Większość audiofili uważa że DIY to robienie "klonów" - czesto o ponad połowę tańszych od konstrukcji firmowych (wdzięczny temat do dyskusji - ProAc Respone :-))) Producenci zabezpieczają się przed kopiowaniem zamawiając nieseryjne części i limitowane serie głośników - no i wmawiająć klientom, że doskonałości ich kolumn nie da się skopiować. To oczywiście nie prawda - da się skopiować - tylko poco kopiowac np. jakiegos ProAca? Wiadomo że to nie będzie to samo (brak znaczka firmowego i całej mitologii marketingowej :-))) Ale oczywiście zbliżonej jakości konstrukcję o równie dobrym dźwieku i nieco podobną można zrobić - o ile jej komplikacja nie jest taka że nie da się jej odpowiednio zmierzyć, policzyć, pretestować i skonfrontowac z innymi - w domowych warunkach (inaczej nie będziemy w stanie zweryfikować uzyskanej jakości). Zatem im mniejsza złożoność konstrukcji tym większa szansa, że w domowych warunkach uzyskamy efekty lepsze od porównywalnych cenowo konstrukcji seryjnych.

 

Chińczycy i Tajwańczycy rzeczywiście trochę ostatnio mącą przedstawiony przeze mnie schemat... Przykładem jest po audiofilsku pancerny kit Akkusa na Usherach za ok. 4000zł. vs. tajwański oryginalny monitor Uschera (nie pancerny ale przemyślany), który za tę samą cenę daje nieco lepsze przetworniki i podobno takiej samej jakości dźwięk - więc po co się trudzić składaniem kitu? W tym wypadku kopiować się zwyczajnie nie opłaca (chyba że sięgniemy po srebrne kondensatory, resytory mills i cewki taśmowe, które "przeniosą" nasz kit w nieosiągalne dla monitora Ushera rejony cenowe - tylko czy przeniosą nas w równorzędne rejony jakościowe???).

 

Głośniki marzeń na wstęgach wcale nie muszą kosztować 15tys.zł. najtańsze wstęgi kosztuja ok. 700zł. (Phillips i Expolinear) i dają się zintegrować z 13 i 16 cm głosnikami o aluminiowych membranach - np. Alcone. W wersji 2.5 drożnej taki zespól będzie w stanie nagłosnić typowe pomieszczenie i zejść na częstotliwści na tyle niskie że bedą limitowane wymiarami pomieszczenia. Cena - z wykorzystaniem gotowych projektów - 4tys.zł. A brzmienie nieosiągalne dla jakichkolwiek głośników kopułkowych. Dla purystów, pozostaje Raven R1 a dla klasy "ekonomicznej" A.R.T-1 (po 950zł. za przetwornik w Akkusie), który można integrować przy 2000-3000Hz zarówno z drogimi głosnikami PHL jak i z aluminiowymi nisko położonym break-up'ie membrany - a nawet z tanimi Monacorami jesli ktoś ma ochotę - koszty elementów od 3 do 7tys.zł. Tak więc możliwości materiałowe są, projekty wyjściowe są, wykonawcy podzespołów są... pozostaje brac się za projektowanie - o ile ktoś nie boi się zaryzykowac takiej kwoty na konstrukcje DIY i uważa, że podoła ;-)

 

pozdrawiam

Witam!

 

Chciałbym podziękować kolegom za wartościowe i ciekawe wpisy w tym temacie.

Szczególnie Marcinowi i Avw.

Poza tym co sądzicie o konstrukcjach elektrostatycznych takich firm jak Audiostatic,

Martin Logan, Magnepan, itp? Jaką żywotność ma folia wykorzystywana w tych kolumnach

i czy to prawda, że jakość dźwięku i kondycja akustyczna jest uzależniona od temperatury

i wilgotności powietrza jaka panuje w pomieszczeniu odsłuchowym. Podobno duża wilgotność im nie

służy w przeciwieństwie do konwencjonalnych głośników, które lepiej grają np: kiedy pada deszcz

wieczorem i otworzymy sobie okno podczas odsłuchu. Sprawdźcie to. Ja słyszę różnicę na plus w letnie

deszczowe wieczory. Mam konwencjonalne kolumny. Robiłem kilka razy eksperymenty i faktycznie

dźwięk jest lepszy gdy wilgotność wzrasta i na dodatek jest już późna pora nocna. Pewnie jest to też

związane z mniejszymi zakłóceniami z sieci, słabnie aktywność fotonów /istnieje teoria, że światło

osłabia i pogarsza prędkość fali akustycznej/ - dlatego w ciemnościach brzmi wszystko lepiej. Trochę wkraczam

już w mistycyzm, ale zauważcie, że różne słynne studia odsłuchowe nie mają okien - są ślepe i to

nie tylko ze względu na wytłumienie ścian, ale też z powodu szkodliwości światła słonecznego w szczególności.

Sztuczne światło też jest negatywne, ale nie w takim stopniu jak naturalne. Ponadto światło słoneczne rozprasza naszą uwagę i skupienie na muzyce i odsłuchu. Poprostu nasze zmysły wyostrzają się w mroku.

Są to zmysły zakodowane w naszej podświadomości pochodzące z epoki kiedy polowaliśmy i byliśmy pierwotni.

Kolejna sprawdzona teoria /tutaj nie chcę nikogo nakłaniać/ - odrobina marichuany potrafi też wyostrzyć zmysły.

Natomiast odrobina alkoholu też pomaga, ale ogólnie nadmiar przytępia :) . Jeśli nie możecie już słuchać swojego stereo to polecam jedno dobre piwko i `jointa`, aha i jeszcze fajną laskę obok na sofie :))).

 

P.S.1: Ciekawe przykłady wytłumień pomieszczeń można podpatrzeć na stronie: www.arduman.com.

W dziale `friends`są ciekawe prywatne fotki audifilskich pomieszczeń i sprzętu. Polecam.

 

P.S.2: Słuchałem swego czasu Elektrostaty Audiostatica serii 300 i zachwyciła mnie ich niesamowita

przestrzeń i holografia. Stereofonia olśniewająca i niezwykle bogata w najdrobniejsze detale.

Mimo jednak niezwykłej przestrzeni i muzykalności wystąpiło osłabienie basu w zakresie 40-60Hz.

Występował tylko najniższy bas tak w paśmie 20-30Hz. Efekt jest taki mówiąc krótko - czasem coś tam

na dole uderzy lub "walnie", ale ogólnie kolumny te eksponują górną i dolną średnicę, oraz wysokie

tony bez ostrości i szorstkości. Szkoda, że występuje w nich taka "dziura" w paśmie niskich częstotliwości.

Pewnie dlatego, bo folia w nich zainstalowana pracuje w całym paśmie. Nie ma tam żadnego kotła basowego

jak to jest u Magnepana czy Logana. Audiostatic jest jednak najtańszy ze wszystkich elektrostatycznych

kolumn w Europie. Można podratować niedostatki "mięsa" basu stosując dwa dobre aktywne subwoofery 45cm DIY po jednym na kanał i sprawa załatwiona.

Jeśli kogoś zainteresował temat to polecam: www.audiostatic.com

Kto posłucha raz zakocha się w tym dźwięku i wspomnienie tego brzmienia pozostanie z nim na długo...

Gwarantuję.

Jest tylko jeden mały drobiazg: elektrostaty potrzebują niestety mocnych wzmacniaczy, najlepiej końcówek

mocy z preampem i to tak minimum 200W na kanał, bo inaczej to wogóle ledwo grają.

Pozdrawiam i liczę na nowe spostrzeżenia i opinie w tym temacie.

 

Miro

:)

Do "słuchacza" i innych: każdy z was ma trochę racji, ale też każdy z was się myli. Jeśli chodzi o sprzęt audiofilski, to niestety kupują go najczęściej ludzie zaliczani do snobów a nie do audiofilów. Prawda też jest taka, że złego nagrania nie poprawi najlepszy sprzęt. W pomieszczeniu o złej akustyce nawet Grand Utopie czy "ślimaki" będą brzmiały kaszaniarsko. Polecam grudniowy numer "Hi-Fi i muzyka", w którym jest wywiad z panem zajmującym się reżyserią dźwięku: przeczytajcie co mówi fachowiec. Nawiasem mówiąc, wspomniana przeze mnie gazeta jest trochę snobistyczna: w opisach hi-endowego sprzętu najważniejsze zdają się być zachwyty nad wyglądem i ceną niż dźwiękiem.

Suma summarum: przypomina się czasami gombrowiczowski Ferdydurke i nieśmiertelne "jak można się Słowackim NIE zachwycać? Przecież to wielki poeta BYŁ!" No właśnie: nie można wychodzić z założenia, że sprzęt za 100kzł będzie najlepszy, bo jest sprzętem za 100 kzł i już. Odbiór muzyki zależy od wielu czynników.

No ale to jest moje zdanie.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, tych co posiadają te wszystkie Marantze, JBL-e, B&W itd, a także tych, którzy pozostają wierni "jamnikom". Najważniejsza jest muzyka sama w sobie.

A co do "słuchacza": spoko, spoko, bez nerw.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.