Skocz do zawartości
IGNORED

Led Zeppelin, Black Sabbath, Deep Purple


soundchaser

Rekomendowane odpowiedzi

"A zatem kupię. To tylko 190 euro. "

Tak..,emocje nie maja ceny!

Dla mnie ten wątek też okazał się udana odskocznią,wspomnieniem tamtych,bardzo młodzieńczych lat!Stał się okazją do przypomnienia,a ściślej odkurzenia pewnych nagrań,które jak się okazuje-mimo upływu lat-pozostają żywo w naszej pamięci!

Nikt nie odpowiedział na moje pytanie o nowe, remasterowane przez mala żolta czlowiek, kompletne wydanie Zeppelinów. Czyżby nikt nie miał? Mam komplet Black Sabbath zremasterowany w Japan - brzmi cudownie, więc pewnie i Zeppelini są równie pięknie brzmiący. A zatem kupię. To tylko 190 euro.

 

rock najlepiej brzmi z trzeszczącej płyty i z szumiącego kaseciaka

Gość papageno

(Konto usunięte)

rock najlepiej brzmi z trzeszczącej płyty i z szumiącego kaseciaka

A bo nie. Mam jeszcze stare Bambino, szelakowe płyty, Radmora i Daniela. I stertę starych vinyli. Całe szczęście, że stoi to u mojej Mamy w Łodzi. Przez to mam sentymentalny szacunek do tego sprzętu. Ale kiedyś będę musiał to zabrać. I gdzie ja to zutylizuję? Stare kawałki na high-endzie - to jest to. Nagrania Zeppelinów z lat wczesnych cedeków brzmią tragicznie. Nie pomogły nawet naklejki Harmonixa, choć przez chwilę wydawało mi się, że to cud.

Mimo poważnego wieku, nie lubię szumu starej płyty. Wtedy, gdy słuchałem tej muzyki w real time, myślałem, że tak musi to brzmieć. Teraz - choć audiogram jest nieubłagany- mam bardziej wyrafinowane potrzeby.

Black Sabbath już pisałem. Tylko amerykański Black Box i amerykańskie remastery CD są genialne. Żadnych europejskich wydań. Remaster Sanctuary jest słaby. Co do LZ mam pojedyńcze płyty z tego box-u (japońskie tłoczenia). Generalnie to chyba nie da się poprawić jakości tych słabych nagrań.

Co do muzyki LZ. Czyli to jednak była ślepa uliczka skoro spowodowała zakonserwowanie dalszych poszukiwań muzycznych z tego obszaru?

nie za bardzo.Już wspomniałem o zakazie granie LZ w sklepach muzycznych.Świadczy to o tysiącach młodych rockmenów zaczynających przygodę od LZ i wpływie ich muzyki na kolejne tysiące kapel.BS jest muzą dla sznurków z taśm fabrycznych i drwali.Puszczą Paranoid i zapie....

Witam, chciałem się mocniej zagłębić w muzykę LZ, bo jak dotąd słyszałem ich tylko na YT, no i właśnie, co polecacie? Mam zacząć od jakiejś składanki the best of, czy od razu zbierać dyskografie? Jeśli całość to od czego zacząć?

Witam, chciałem się mocniej zagłębić w muzykę LZ, bo jak dotąd słyszałem ich tylko na YT, no i właśnie, co polecacie? Mam zacząć od jakiejś składanki the best of, czy od razu zbierać dyskografie? Jeśli całość to od czego zacząć?

Zacznij od II!

Zacznij od Physical Graffiti - tu masz wszystko, kwintesencja LZ.

Jeśli ten album się spodoba to wszystko przed będzie genialne, a po bardzo dobre.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

nie za bardzo.Już wspomniałem o zakazie granie LZ w sklepach muzycznych.Świadczy to o tysiącach młodych rockmenów zaczynających przygodę od LZ i wpływie ich muzyki na kolejne tysiące kapel.BS jest muzą dla sznurków z taśm fabrycznych i drwali.Puszczą Paranoid i zapie....

 

absolutna racja co do LZ... a co do BS...

 

***

Jade, Jade na motorze, wiater mi owiewa twarz...

mam na sobie czarne spodnie, a na brzuchu czarny pas.

Biere każde auto z boku, nikt dziś do mnie nie ma szans

błyszczy sie na słońcu motór, a na ramie wisi pas.

 

Ref.

Czy mnie słyszysz... jade do Ciebie UJeeeeeee

 

Czarny kot mi przebiegł drogę już żem go na kole mioł,

ale uciekł mi na pole ino z buta żem mu doł.

Ryk motoru mnie podjarał, linke gazu kręce bo, jeszcze

tylko cztery wioski i u Ciebe będe stąd.

 

Ref.

Czy mnie słyszysz... jade do Ciebie UJeeeeeee

 

Hej dziewczyno rób zagryche, flaszkę ja w kieszeni mom,

wypijemy, pojadymy, wiater poprowadzi nos.

Mówią żem jest Paranoid, a ja nie przejmuje sie, jade

co fabryka dała, jade jade do Ciebie.

 

Ref.

Czy mnie słyszysz... jade do Ciebie UJeeeeeee

Czy mnie słyszysz... jade do Ciebie UJeeeeeee

 

 

Rozjebałem się na drzewie, z ust mi cieknie gęstaa kreeeew,

wiem karetka nie przyjedzieeee, flaszka pękła a to peeeech.

>wladz

Ty to widzę jak Niesiołowski. Najlepiej to kogoś zdeprecjonować. Ja zadaję pytanie. W jakiej kapeli, konkretnie słyszysz echo LZ, ale tak konkretnie a Ty że BS to kapela dla drwali. A drwal to kto? Gorszy człowiek? Może tak konstruktywnie. Mnie nasuwa się niewiele z ciekawych kapel, może Pearl Jam? Generalnie mało widzę wpływu LZ na Rocka.

"Najlepiej to kogoś zdeprecjonować. Ja zadaję pytanie. W jakiej kapeli, konkretnie słyszysz echo LZ, "

 

To kapitalne pytanie,a w zasadzie zasługuje na odwrócenie w jakich kapelach po LZ tych wpływów nie słychać?.

Zdecydowanie Arku posiadłeś większą wiedzę w temacie platform antywibracyjnych itp.

:-(

To nie są żadne personalne wycieczki,to tylko stwierdzenie faktu.

Zdecydowanie lepiej poruszasz się w tematach muzyki dawnej.

Myślę,że forumowicze,którzy znają cie dłużej w całości to potwierdzą.

co tu dużo mówić te trzy kapele wielkie są, chociaż sądzę że prekursorem metalu jest zdecydowanie BS, grali najciężej i najmroczniej, taki into the void np toż to doomowy walec czy tytułowy black sabbath, DP i LZ tak ciężko nie grali, to trochę inna stylistyka, LZ do dziś z przyjemnoscią wracam do I i IV to wybitne ponadczasowe dzieła, pozostałe płyty rzadziej, bardziej pojedyncze utwory, DP trochę jednak trąca myszką chociaż fajnie czasem posłuchać child in time mimo że to nie do końca ich utwór tylko It's A Beautiful day, BS z Ozzym oprócz vol 4, technical ecstazy i never say die(słabiutkie płyty) fajnie posłuchać, z Dio porażający jest Mob Rules wybitna ale trochę niedoceniana płyta o klasę lepsza od H&H poza tą trójcą było jeszcze sporo dobrych kapel w tamtym czasie może nie tak spektakularnych ale spokojnie można do nich wracać i noga sama przytupuje np Eloy Floating, Budgie I, Uriah Heep np Gypsy, Ufo rock bottom-rewelacja, były takie utalentowane zespoły jak Andromeda, Blue Cheer, Steamhammer, Dust, Montrose, Ill Balletto Di Bronzo, Garibaldi, Guru Guru, i wiele wiele innych często niedocenianych i zapomnianych, swięta trójca hard rocka wiadomo niepowtarzalne wokalizy planta, gillana czy ozziego potrafią do dziś rzucić na kolana podparte znakomitą muzyką ich kumpli

Sabotage to jest naprawdę fajna płyta z dobrym przepływem między kawałkami (dramaturgia) i kilkoma wysokiej klasy riffami. Ten z Thrill of it All zaliczam do moich ulubionych w hard rocku.

jeśli chodzi o inspiracje... zasadnicza różnica między DP i ich inspiracja Bombay Calling a LZ i ich inspiracja Taurusem polega na tym, że Ci pierwsi mówią o tym otwarcie (w końcu tak zatytułowali swój największy koncert w Indiach), podczas gdy Page i spółka nie przyznaję się do zapożyczenia rifu Randiego Californi... czytałem wywiady z Randym, w których oświadczał, iż nie miałby nic przeciwko tego rodzaju zabiegom, gdyby tylko Jimi się do tego przyznał - a obie kapele razem grały podczas pierwszego turne LZ po USA... tymczasem zakładając - jak podają niektóre źródła - że Stairway są utworem który ma największą łączną sumę minut emisji na falach UKF + że parametr ten świadczy o największej popularności tego utworu w całym układzie słonecznym + że wstępny rif powoduje szybsze bicie serca (któż za małolata nie przytulał panny przy tej pieśni) = Randy California jest naszym najlepszym przyjacielem!!! (to tylko taki eksperyment myślowy ;-) całą te sprawę przeniósłbym jednak na grunt charakterów - czasami wybitni twórcy mają "trudne / podłe" charaktery (Heidegger był kanalią, a napisał przełomowe teksty)... jeśli o mnie chodzi to chyle czoła przed LZ i DP za ich muzyczna dokonania oraz kreatywne ujęcia zastanych tematów muzycznych, pozostawiając kwestie charakterków na boku... poza tym polecam na youtubie wyszukać dazed and confused w wykonaniu Jacke’a Jolmesa, następnie w aranżacji Yardbirdsów i LZ na koniec oraz lekturę:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) po obiedzie jeszcze wrzucić pierwszą płytę Blue Cheer, plus trochę Iron Butterfly, Cactusa (zwłaszcza kawałek Evil z 3 płyty) i wszystko Jade Warrior, a z wzmiankowanych Niemców CAN...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ogrodnik

Dzięki za wpis. Bardzo pouczające. Co do LZ część wiedzy miałem, część czułem a resztę doczytałem. Podtrzymuję, że LZ to sprytny mix bluesa, rocka i folk music ale nie wiedziałem, że tyle w tym sprytu i inspiracji muzycznych (kradzieży pomysłów):)

Co do korzeni Hard Rocka.

Blue Cheer - genialni, chociaż druga płyta moim zdaniem lepsza ( od Hendrixa też:)) potem lekki regres. To jest Power Trio a nie Cream.

Iron Butterfly - to nie to. Ten motyl nie jest żelazny tylko, no jaki?

Cactus - ok., są przebłyski nowego (Evil ale i One Way or Another) reszta średnia

Jade Warrior - to chyba jednak fascynacja pierwszymi Toyotami czy Datsunami w Europie (modern japan sound)

Can - zbyt dużo psycho a za mało normalnego grania.

 

Ale znalazłem też coś takiego jak Captain Beyond z 1972 roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-1114-056319800 1300053475_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w hard rockowym wątku były już wyciągane różne zakurzone "kultowe" wynalazki a nie było chyba jeszcze tego

 

a to była NAPRAWDĘ dobra muza z hard edge

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

nie słuchałem tego od lat i jestem zdumiony jak te kawałki współcześnie brzmią, to są lata 1975-77, nie ma żartów, kciuki w górę!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

arek67

 

Captain Beyond - fajna płyta pierwszego wokalisty DP nagrana z członkami Iron Batterfly ale tylko ta im się udała.

 

Dorzuciłbym, chyba niedoceniane dwie kapele;

 

James Gang - pierwsze płyty to ekstraklasa oraz Spooky Tooth

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

hmm, Taurus vs Zeppelin...

 

Cactus 'Evil'?

 

...Blue Cheer lepsze od Hendrixa i Cream? dżiiiizas...

 

...Captain, Spooky, James...

 

a Free ktoś tu pamięta?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 2 miesiące później...

a słyszeli forumowicze może płytę Leaf Hound?

 

dosyć trudno ją dostać na winylu, przeważnie 2-3 tysiące funtów, więc

 

zdecydowałam się na cd. Rzadko już zdaża mi się grać to samo 3 x pod rząd. Bubble Puppy też lux.

 

i Incredible Hog, ma wyjść na Rise Above Records z 2 tyg opóznieniem po terminie, szpule czekały coś 38 lat.

 

w niemal idealnym katalogu Record Collector 2012, takie wskazówki - odsyłacze:

 

Black Sabbath> O. Osborne, Dio, Elf, Cozy Powell, Quartz, Phenomena, Rock Aid Armenia, Brian May

 

Phenomena> Trapeze, Whitesnake, Cozy Powell, Black Sabbath, Thin Lizzy, Budgie, A-ha

 

Quartz> Black Sabbath, Copperfield, Bandy Legs

 

nie podniecała bym się za to 'kto co pierwszy wymyślił i zagrał, w końcu nie oglądamy tylko pierwszych filmów cz-b., w kolorze czy nie chodzimy tylko na wystawy wczesnego malarstwa z epoki kamienia łupanego, zdaje się? lubię Van Halen, czy Venom i ok - de gustibus non disputandum est (czy jakośtak)

Leaf Hound wydali kilka lat temu płytę Unleashed 35 lat po debiucie hmm - nawet niezła była.

Peter French świetny frontman polecam jego płyty z Atomic Rooster, Cactus, Big Bertha (Cozzy Powell).

 

Peter w 2005 roku

leafhound5.jpg

 

...i 34 lata wczesniej

pete_cactus_1.jpg

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • 3 lata później...

Fajne wydawnictwo z najlepszych chyba lat Purple, polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.