Skocz do zawartości
IGNORED

newsweek o audiofilach.


fado76

Rekomendowane odpowiedzi

Papageno:

“Hobbysta wie czego chce, forumowy - jak to nazywasz - racjonalista, tę chęć stara się zanegować. Albo obrzydzić. “

 

Tak ładnie poetycko piszesz… Ale gdzieś materializuje się Twoje przekonanie: racjonalista to formowy łobuz…

Generalizujesz.

Gość papageno

(Konto usunięte)

Papageno:

“Hobbysta wie czego chce, forumowy - jak to nazywasz - racjonalista, tę chęć stara się zanegować. Albo obrzydzić. “

 

Tak ładnie poetycko piszesz… Ale gdzieś materializuje się Twoje przekonanie: racjonalista to formowy łobuz…

Generalizujesz.

Wcale nie. To nie jest moje przekonanie, skąd Ci to przyszło do głowy? Raczej mówię, że forumowy racjonalista (jakie piękne określnie, szkoda, że nie moje), bywa niekiedy łobuzem. Tak samo, jak i forumowy uczuciowiec.

Tylko uczuciowiec szuka, błądzi, godzi się z porażkami, stara się je naprawić, a racjonalista po po prostu wie. I tym się wzmacnia, i nieraz wynosi ponad. Ale nie musisz się z tym, co piszę, godzić. Tolerancja, to jest to.

W „o mnie” można przeczytać o „otarciu się o nie zrozumiałe…” i mówię to ja racjonalista a jednocześnie marzyciel, tak mnie zowią współpracownicy…

 

Niemożliwe?

 

:D

Nie bedę zatem odwiedzał żadnych wątków w tajnej zakładce Hi-end, ani żadnej innej poza DIY, która jak na razie (i na szczęście) wolna jest od Waszych genialnych popisów.

 

Nie ! Tylko nie DIY !

 

Wcale nie. To nie jest moje przekonanie, skąd Ci to przyszło do głowy? Raczej mówię, że forumowy racjonalista (jakie piękne określnie, szkoda, że nie moje), bywa niekiedy łobuzem. Tak samo, jak i forumowy uczuciowiec.

Tylko uczuciowiec szuka, błądzi, godzi się z porażkami, stara się je naprawić, a racjonalista po po prostu wie. I tym się wzmacnia, i nieraz wynosi ponad. Ale nie musisz się z tym, co piszę, godzić. Tolerancja, to jest to.

 

Dobra, dobra. Czucie i wiara kończą się na religii. Ważna jest równowaga. Nadmiar jednego kosztem drugiego zawsze powoduje degrengoladę.

No co Ty? Jeszcze niedawno zalatywałem Ci przedszkolem. Kpisz?

bo wejście miałeś jak dla mnie takie trochę, przepraszam, smarkare ale pomyliłem się, sorry, żadnej kpiny

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Kto powiedział ,że audiofil to, to samo co meloman ?

 

Oskarża się audiofilii ,że słuchają dwóch - trzech wybranych płyt.

Jeśli nawet tak jest,to nie ma w tym nic dziwnego bo to "choroba" która głównie polega na interesowaniu się sprzętem odtwarzającym nagranie, zaś samo nagranie jest tu drugorzędne choć nie wstydźmy się tego ważne ;-) i akurat w tym nie widzę nic dziwnego ,pasja jak każda inna.

Jeśli u kogoś przeważa chęć słuchania muzy ,nad zmiana klocków na inne, to tylko pozazdrościć,

głownie doznań bo na pewno bogatsze no kasy bo na pewno będzie jej miał więcej ;-)

 

A co do Łukasza Fikusa i jego najnowszego DACa 2.5 będę go miał w ten weekend i jeśli zagra nie gorzej od wcześniejszej wersji to zostanie ;-)

Poprzednią wersja -słuchałem latem i grała doskonale do tej pory żałuje ,że nie kupiłem.

Co do ceny - więcej wydawałem na kable ,a zmiany jakie wnosiły były minimalistyczne i ni jak się mają do tego co robi Fikusowy DAC w systemie.

Co do ceny - więcej wydawałem na kable ,a zmiany jakie wnosiły były minimalistyczne i ni jak się mają do tego co robi Fikusowy DAC w systemie.

 

Nie chce psuć radości, ale podejzewam, ze w większości wypadków sprzęt wiecej zmieni niż kable :)

ganzz_gut =>

Albo źle się wysłowiłem ,albo źle mnie zrozumiałeś ,ale dokładnie miałem to samo na myśli co ty.

Zresztą zabawa w kabelki przeszła mi dawno temu i teraz słucham na tym co już mam i nie szukam kabli - szkoda czasu i pieniędzy ,zmiany marginalne - a takie mnie nie interesują ;-)

Musisz się mylić!

Posłuchaj jeszcze raz.

 

;D

Racja! Kable grają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Uważam że tekst jest napisany w sposób dziecinny i dyletancki.Należy wskazać na to palcem,bezwzględnie potępić taki sposób prezentacji danej dziedziny zainteresowania,pasji,tym bardziej jeśli jest ona w takiej mniejszości jak audiofilia.

Sposób przekazu informacji i jej treść ma szalenie istotne znaczenie(musi byc ona przekazana bez przekłamań),wtedy czytelnik ma możliwość zwrócenia uwagi na istotę sprawy.Zresztą wybór nazwisk ludzi którzy zainteresowali się audiofilią poprzez zasobność portfela jest tendencyjnym działaniem,które podkreśla dziwaczność audiofilii.Osoba która kupuje coraz droższy samochód nie ma na celu wydanie coraz więcej pieniędzy,ale chęć na poprawę komfortu jazdy,większych osiągów,często zmniejszonego zużycia paliwa.Jak widać jest to wręcz pożądane i rozumiane przez społeczeństwo.Szkoda że dziennikarze mają tak niewiele styczności i tak rzadko pisują o audiofilii.Myślę że o pasjach o charakterze artystycznym,przeżywanych na gruncie duchowym,należy pisać po dogłębnym przeanalizowaniu tematu,to nie przekaz informacji bieżącej ze świata czy kraju.

Zazwyczaj dziennikarz popełni artykuł w sposób dyletancki dla osób ze środowiska, których artykuł dotyczy. Dziennikarz mając ograniczony czas i wiedzę opiera się na tzw. ogólnym postrzeganiu społecznym.

I tak to wychodzi.

Kto powiedział ,że audiofil to, to samo co meloman ?

 

Oskarża się audiofilii ,że słuchają dwóch - trzech wybranych płyt.

Jeśli nawet tak jest,to nie ma w tym nic dziwnego bo to "choroba" która głównie polega na interesowaniu się sprzętem odtwarzającym nagranie, zaś samo nagranie jest tu drugorzędne choć nie wstydźmy się tego ważne ;-) i akurat w tym nie widzę nic dziwnego ,pasja jak każda inna.

Jeśli u kogoś przeważa chęć słuchania muzy ,nad zmiana klocków na inne, to tylko pozazdrościć,

głownie doznań bo na pewno bogatsze no kasy bo na pewno będzie jej miał więcej ;-)

 

Genialnie podsumowane.

 

Fox733: Z tym graniem kabli to już przesadziłeś ;-)

♫ ♪ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫ fiu fiu.... Bocznica: Rozmowy na luzie: strona 20: Mlb łże...

  • 2 tygodnie później...
Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Ukłon w stronę Arnolda.

Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek artykuły, to pisane są przez jeszcze większych „Marsjan” niż MY (audiofile).

Jest to tak samo sensowne jak opisywanie scen z życia wielorybów przez kogoś, kto nie ma pojęcia, czym jest oceanologia, co tam, elementarna biologia.

Jakie te wieloryby to są, k___a ogromne!

Mi się wydawało, że to forum jest dla tych co lubią posłuchać muzyki na dobrym sprzęcie.

 

"Muzyka" i "dobry sprzęt" to pojęcia względne. Wiadomo; różne gusta, klasy i półki cenowe. Ale wszyscy powinni tutaj czuć się dobrze i znaleźć swoje miejsce. Jest to dla mnie oczywiste.

 

Chodzi o to, żeby sobie pomagać i wymieniać doświadczenia, a nie robić z forum trybuny Sejmowej.

 

I wszystko w temacie.

  • Użytkownicy+

Zazwyczaj dziennikarz popełni artykuł w sposób dyletancki dla osób ze środowiska, których artykuł dotyczy. Dziennikarz mając ograniczony czas i wiedzę opiera się na tzw. ogólnym postrzeganiu społecznym.

I tak to wychodzi.

 

Dziennikarz mógł też znać wypociny Pawła :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak panowie, pseudonaukowe banialuki mają wzięcie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dziennikarz mógł też znać wypociny Pawła :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak panowie, pseudonaukowe banialuki mają wzięcie.

 

Ja się wcale nie dziwię takiemu tekstowi. Częściowo środowisko audiofilskie samo jest sobie winne, traktując swoje hobby niczym Ewangelie. A to jest bardzo względne. Sam odbiorca jest nasłabszym punktem. Poziom subiektywizmu w odbiorze dźwięku jest bardzo wysoki, percepcja zmienia się z wiekiem itd.

 

Na wątku 'muzyka barokowa' pojawiła się sympatyczna koleżanka szukająca wsparcia w lepszym poznaniu m.in. Monteverdiego. Poziom zaangażowania imponujący. Analityczna, dociekliwa. Ja przy niej to cienki bolek, bo po prostu tylko go słucham. Niuanse mnie nie interesują.

 

W każdym razie okazało się że słucha tegoż Monteverdiego na jakiejś starej miniwieży Yamahy (albo Denona, nie pamiętam). Opisywała jak kiedyś u kolegi posłuchała Bacha na jego sprzęcie. Miał chyba Advance Acoustic. Oczywiście usłyszała różnicę, była pod wrażeniem, ok. ale jak gościu zaczął jej tłumaczyć dlaczego tak to gra, to jak to określiła "wyłączyła się". Nie to było po prostu najważniejsze.

 

Muzyka ma chwytać za serce, a nie za ucho, rozum czy portfel. I tak ta sympatyczna dziewoja to rozumiała. I ja się z tym zgadzam.

 

Z tego punktu widzenia nic dziwnego, że dla kogoś "z zewnątrz" audiofil to niezły dziwak, jak spora grupa hobbystów zresztą. I nic raczej tego nie zmieni. To samo zresztą dotyczy np. bibliofilów czy 'znaczkofilów'.

 

No bo jak się wytłumaczy komuś, że do lepszego odbioru genialnego skądinąd dzieła Cervantesa "Don Kichot" potrzebuję wydania za 800 juro, a nie wystarczy mi za 50 zeta?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Redaktorzy
"Natomiast zastanawiające jest, że na forum z definicji mającym za przedmiot kwestie jak najbardziej audiofilskiej natury tak często spotykam osoby, uważające audiofilów za debili, tępaków, oszołomów, etc etc. Coś jest chyba nie tak. Nie sądzicie?"

 

Samo istnienie innych ludzi z ich zainteresowaniami budzi u pewnej części społeczeństwa zapędy misjonarskie. To chyba wiele tłumaczy. Natomiast jestem mocno zdumiony zalinkowanym tekstem z Wikipedii, kto to dziwo napisał, gość pod wpływem prochów?

Lansowana przez niektórych teza jakoby każdy sprzęt grał tak samo jest po prostu śmieszna z powodu swej oczywistej nieprawdziwości. Im lepszy - tym gra lepiej. Do pewnego wszakże punktu cenowego. Powyżej niego dalsze przyrosty jakości maleją asymptotycznie do zera, przyczym stwierdzić należy, że punkt ten jest położony znacznie niżej niż w kręgach ortodoksyjnych audiofilów zwykło się uważać.

 

W obszarze cen wyższych od wspomnianego punktu zaczyna się zwykłe drenowanie portfeli poprzez żerowanie na świadomie kreowanym snobiźmie. Po prostu w pewnych kręgach nie wypada mieć sprzętu tańszego niż X złotych (gdzie X jest bardzo dużą liczbą). A już z całą pewnością nie wypada mieć sprzętu tańszego niż posiadany przez pana Y i pana Z, również zaliczających się do tej samej grupy towarzyskiej.

 

Miałem okazję spotkać się z przedstawicielami omawianych sfer. Wypasiony Hi-End, a jakże. Służy wyłącznie jako ozdoba salonu oraz dla demonstrowania na co to właściciela stać. Jedyne co przy nim potrafią - to obsługiwać przycisk POWER ON/OFF. Najprostsze, banalne funkcje obsługowe przerastają ich możliwości. Jak dzieci we mgle. Tłumaczą to brakiem czasu na przestudiowanie Instrukcji Obsługi. Są bardzo zajęci. Robieniem kasy na zakup jeszcze droższego sprzętu.

 

Natomiast jestem mocno zdumiony zalinkowanym tekstem z Wikipedii, kto to dziwo napisał, gość pod wpływem prochów?

Przeczytałem linkowany tekst z Wikipedii. Nic dodać nic ująć. Można się pod tym oburącz podpisać. Sarkastyczna ironia pod adresem jego autora wydaje się być zdecydowanie nie na miejscu.

Odwieczna opozycja rozumu i uczuć? A jakby wreszcie zgodzić się, że są to dyspozycje uzupełniające się i osobno rozpatrywane dalekie od doskonałości?

W hobbystach (koneserach) podoba mi się ich potencjał. Im się chce, mają jakiś plan, chcą rzeczy lepszych, innych niż przeciętne. Nie zadowalają się jedzeniem i piciem byle czego, jeżdżeniem byle czym, słuchaniem byle czego, itd. A mając taki potencjał są zdolni do ponadprzeciętnego działania.

 

Czyli krótko mówiąc nie są byle kim. No dobra. Ok. Zawsze jednak trzeba dodać, że w mówi się o swoim dosyć wąskim środowisku (hobbystów).

 

Ale na "zewnątrz", poza Matrixem, to trzeba się uważać za zwykłego śmiertelnika raczej, bo jak się ktoś uważa za apostoła audiofilii, czy jakiegoś innego hobby i chodzi z tym po domach i truje wszystkim dupę, to jest albo śmieszno, albo straszno... I tylko gorzej dla renomy środowiska.

>leon amator

Jakoś nie zauważyłem, żeby znani mi audiofile (a jest ich trochę) nawracali kogokolwiek. Owszem, zapytani co kupić, doradzą (i to w każdym zakresie cen). Na ogół jednak to nas się nawraca, szydząc z drogich kabelków czy nawet ustrojów akustycznych i znacząco pukając w czoło... A najśmieszniejsze, że ostatnio coraz częściej także na tym forum... ;-)

>leon amator

Jakoś nie zauważyłem, żeby znani mi audiofile (a jest ich trochę) nawracali kogokolwiek. Owszem, zapytani co kupić, doradzą (i to w każdym zakresie cen). Na ogół jednak to nas się nawraca, szydząc z drogich kabelków czy nawet ustrojów akustycznych i znacząco pukając w czoło... A najśmieszniejsze, że ostatnio coraz częściej także na tym forum... ;-)

 

Tak? A te gadki o pierdziawkach bez basu za 10 000? O tym mówię.

 

Hobby ok. Fajna sprawa. Jak ktoś pyta, trzeba pomóc. Masz całkowitą rację. Ja na pewno nie szydzę z audiofilii. Temat ciekawy i wciągający.

 

Ale takich komentarzy (o w/w pierdziawkach), których na tych forum mało nie jest, można sobie oszczędzić. Niektórzy powinni po prostu pamiętać, że sami nie zaczynali od razu od górnego C. Trochę pokory i wyrozumiałości. To chyba nie jest za wiele.

 

"Nie pamięta wół, jak cielęciem był".

 

I cały czas podtrzymuję swoje zdanie. Audiofile mówią jacy to są wyjątkowi i wyrafinowani. Błękitna krew wśród posiadaczy sprzętu audio. Ale tej klasy na co dzień to nie widać. Jak się ma klasę, to nieco inaczej reaguje się na szyderstwa: z klasą właśnie, albo to lekceważy, albo się kulturalnie odpowiada. A jak to jest w praktyce? To mnie właśnie nurtuje. Nie zawsze mi się zgadza to co widzę/słyszę, z tym co audiofile sami o sobie mówią.

Częściowo środowisko audiofilskie samo jest sobie winne, traktując swoje hobby niczym Ewangelie. A to jest bardzo względne. Sam odbiorca jest nasłabszym punktem. Poziom subiektywizmu w odbiorze dźwięku jest bardzo wysoki, percepcja zmienia się z wiekiem itd.

 

 

Problem nie jest, dla mnie, w tym, czy warto czasem 'przyziemiać' niektóre odjazdy, ale w sposób, jaki się to robi. Czyli ogólnie chodzi o poziom w dyskusji i szacunek dla osoby, z którą się dyskutuje. Niestety, nie ma dyskusji ani nie może być zrozumienia, gdy dyskutanta z założenia uważa się za idiotę. Bo to, że ktoś czasmi zrobi głupotę czy się pomyli, nie jest podstawą, do uważania go za debila.

Jakoś nie zauważyłem, żeby znani mi audiofile (a jest ich trochę) nawracali kogokolwiek.

Pozwolę sobie mieć zdanie odmienne. Kiedyś w dziale Stereo zainicjowałem dyskusję co jest lepsze do słuchania muzyki: stereo czy wielokanał (jako że sam jestem zwolennikiem 5.1). Było bardzo wiele interesujących wpisów, prezentujących różne punkty widzenia. Ale była też grupa, która przypuściła na mnie frontalny atak, niejednokrotnie przy użyciu zwrotów i sformułowań, jakich się nie używa w eleganckim towarzystwie. Niektórzy insynuowali, że jestem sprzedawcą i prowadzę krypto-marketing systemów 5.1. Nie wymieniam nicków, chodzi mi bowiem tylko o zasygnalizowanie zjawiska, nie jakieś wycieczki personalne. Dodać mogę że są to znane na Forum osoby, lubiące przedstawiać się jako audiofile.

 

Generalnie ich wypowiedzi można streścić w kilku punktach: (1) Na czym słuchałem? Gdy odpowiedziałem - stwierdzali z udawanym rozbawieniem, bądź poirytowaniem, że na CZYMŚ TAKIM nic nie można rozpoznać; (2) Stereo zapewnia (ich zdaniem) pełnię wrażeń przestrzennych, również na osi przód-tył (co jest oczywistą nieprawdą i pozostaje w sprzeczności z prawami akustyki - przypisek mój, B.); (3) Jeśli ja tego nie słyszę - to znaczy jestem głuchy i powinienem jaknajspieszniej udać się do laryngologa; (4) Gdy posłucham DOBREJ (czytaj: wskazanej przez nich - przypisek mój, B.) konfiguracji stereo - to napewno przyznam im rację i porzucę wielokanałowe herezje; (5) Albowiem muzyki słucha SIĘ (co znaczy słowo "się"? - przypisek mój, B.) na stereo, a kto uważa inaczej jest nieokrzesanym dzikusem, prymitywem, barbarzyńcą i profanem, a także dowodzi że nie dorósł do miana audiofila.

 

To w końcu audiofile nawracają w poczuciu misji czy nie? Z autopsji wiem, że jaknajbardziej TAK. Są przekonani, że racja z definicji jest po ICH stronie. A jeśli fakty mówią inaczej - to tym gorzej dla faktów.

Pozwolę sobie mieć zdanie odmienne. Kiedyś w dziale Stereo zainicjowałem dyskusję co jest lepsze do słuchania muzyki: stereo czy wielokanał (jako że sam jestem zwolennikiem 5.1). Było bardzo wiele interesujących wpisów, prezentujących różne punkty widzenia. Ale była też grupa, która przypuściła na mnie frontalny atak, niejednokrotnie przy użyciu zwrotów i sformułowań, jakich się nie używa w eleganckim towarzystwie. Niektórzy insynuowali, że jestem sprzedawcą i prowadzę krypto-marketing systemów 5.1. Nie wymieniam nicków, chodzi mi bowiem tylko o zasygnalizowanie zjawiska, nie jakieś wycieczki personalne. Dodać mogę że są to znane na Forum osoby, lubiące przedstawiać się jako audiofile.

 

No tak, przyszedłeś na spotkanie modlitewne kółka parafialnego i powiedziałeś "Bóg nie istnieje"... i teraz dziwisz się, że dostałeś po głowie? :)

Pozwolę sobie mieć zdanie odmienne. Kiedyś w dziale Stereo zainicjowałem dyskusję co jest lepsze do słuchania muzyki: stereo czy wielokanał (jako że sam jestem zwolennikiem 5.1). Było bardzo wiele interesujących wpisów, prezentujących różne punkty widzenia. Ale była też grupa, która przypuściła na mnie frontalny atak (...)

 

(...) To w końcu audiofile nawracają w poczuciu misji czy nie? Z autopsji wiem, że jaknajbardziej TAK. Są przekonani, że racja z definicji jest po ICH stronie. A jeśli fakty mówią inaczej - to tym gorzej dla faktów.

 

No właśnie. I tutaj jest dobry przykład, bo ja mam odmienne zdanie - dla mnie z różnych względów górą STEREO. Ale nie będę robił z tego walki w stylu mitu katastrofy smoleńskiej.

 

Poza tym widać, że kolega stara się trzymać przyzwoity poziom dyskusji i jasno, bez zbędnych 'kwiatków' przedstawiać swoje zdanie. Gdyby wszyscy forumowicze wypowiadali się na takim poziomie, to Forum AudioStereo byłoby prawdziwą elitą w sieci. Co w obecnych czasach nie jest niestety zbyt trudne.

 

"Poziom" dyskusji w internecie już dawno zszedł poniżej dna kolektora ściekowego. Dlatego tak ważna jest promocja 'dobrych praktyk' :)

No tak, przyszedłeś na spotkanie modlitewne kółka parafialnego i powiedziałeś "Bóg nie istnieje"... i teraz dziwisz się, że dostałeś po głowie? :)

Chcesz powiedzieć, że zagorzali audiofile to jest taka elektroniczna wersja moherowych beretów? :)

 

"Poziom" dyskusji w internecie już dawno zszedł poniżej dna kolektora ściekowego.

Może nie generalnie, ale jest pewna grupa wielce zasłużona, aby było tak jak piszesz. I oni psują opinię całej reszcie, co stwierdzić należy z ubolewaniem.

Chcesz powiedzieć, że zagorzali audiofile to jest taka elektroniczna wersja moherowych beretów? :)

 

 

Może nie generalnie, ale jest pewna grupa wielce zasłużona, aby było tak jak piszesz. I oni psują opinię całej reszcie, co stwierdzić należy z ubolewaniem.

 

Jest jednak pewna i zasdnicza róznica. Ja nie zauważyłem, aby w 'kółkach" wielbicieli kina domowego, bumboksów i tym podobnych zdarzały sie najazdy audiofilskiego bractwa i by tam rozpieprzali każdą rozmowę, twierdząc, że to wszystko to gówno. Natomiast regułą jest, że w miejscach, gdzie toczą się dyskusje audiofili, takie praktyki obozu przeciwnego są niestety powszechne i nagminne.

Proszę rownież zauważyć, że to forum założone zostało właśnie przez audiofili i im miało służyć. To nie oni 'wpieprzyli' się ze swoimi ideologiami nie na swoje podwórko.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.