Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ten schemat od dawna się powtarza:

Zakupy, dość starannie wybrane, nawet bardzo, spory rachunek przy kasie. W domu sie okazuje że 25% kupionych rzeczy jest niejadalnych. Przykładowo łosoś dzisiaj - smak ropy naftowej. Niejadalny, chyba ze pod przymusem. Firma - Abramczyk. Na opakowaniu czytam: "To jedna z pięciu odmian łososia występującego w naturze, w wodach północnego Pacyfiku. W przeciwieństwie do ryb hodowlanych, odżywia się pokarmem naturalnym. Jest rybą migrującą, żyjącą w środowisku krystalicznie czystych wód, co sprawia iż mięso tej ryby ma bardzo szlachetny smak oraz niską zawartość tłuszczu. Charakteryzuje się czerwonym kolorem." Nie jestem w stanie tego zjeść. Wy kuuur...!!! Wsadźcie sobie w d... tego łososia. Gdybym spotkał na drodze, to bym ubił!! Roztrzaskałbym wasz łeb o ziemię! Wołowina - sznycle - firma Sokołow - surowe mięso, cena 33zł/kg. Przy smażeniu wycieka jakiś płyn, smród i robi się piana i śmierdzi jakąś okropną paszą. Przecież nie będę tego jadł. Na głowę nie upadłem!

 

W Niemczech jakaś afera z dioksydami. Gdzieś jednym uchem usłyszałem, że koleś produkujący paszę, zamiast oleju, użył oleju napędowego żeby zaoszczędzić. I stąd ta cała afera. Najśmieszniejsze jest to, że od razu w telewizji pierwszego dnia usłyszałem odpowiedź jakiegoś ważniaka, że problem został zbadany i nie dotyczy Polski. Już to widzę :) Ciekawe skąd to tak od razu wiedział...

 

Moim zdaniem nie kupować i omijać to trochę za mało, skoro producenci mają nas za kompletnych kretynów. Kłóci się to z moim noworocznym postanowieniem zdrowego odżywiania. Ja wiem że dobre rzeczy kosztują, ale te dobre rzeczy tez z czasem sie psują jak producent wyniucha papkę i zaczyna oszczędzać.

Bardzo ważny temat! Z moich doświadczeń wynika, że trzeba zacząć od poszukiwania właściwego SKLEPU. W produkty "wrażliwe" zaopatruję się w trzech miejscach - warzywa w maleńkim sklepiku (prowadzi go młody, uczciwy chłopak, nie wiem, jak to robi, ale wszystko ma znakomite), mięso nieopodal w małym sklepiku - mają wszystko, od wnętrzności dla psa po świeżutką cielęcinkę, a całą resztę kupuję w Almie. Oczywiście nie jest tanio, ale też nie jest jakieś cenowe szaleństwo. Aha, jaja kupuję we wsi. Takie zwykłe, kurzane :-)

Wybieram się też do sąsiedniej wsi, gdzie jakaś fundacja dla autystyków prowadzi sprzedaż warzyw ekologicznych.

Nie ma rady - chcąc dzisiaj jeść smacznie, trzeba być detektywem.

zwolennik łagodności

I tu się kłania Codex Alimentarius(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).Przy okazji przyłączenia do UE nasze normy dot. żywności znacznie spadły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A ja radzę rozmaite metody wspomagające redukować z organizmu te syfy, które tak czy owak do niego wnikają z jedzeniem, powietrzem, wodą,…

ha - temat niestety bardzo na czasie - jak bratanek - klasa 1 - kupił w sklepiku szkolnym jakieś tureckie kure..wo - od którego wymiotował kilka godzin - to dopiero się zrobiła rozmowa - co sprzedawać dzieciom...

 

ale do rzeczy - moja recepta - trza trochę popracować niestety:

 

- co się da - na wsi u sprawdzonego chłopa - może nie jest łatwo - ale na pewno można - nabiał, cielęcina, wołowina...

 

- piwo - kolega robi - i wie, że ja chętnie wezmę - to robi więcej...

 

- wóda - :))))))) no cóźźźź... nie święci garnki lepią :))))) sie chwalił nie bede - za ok 300 zł - skonstruować aparat do robienia pychoty - a jaka satysfakcja (nie wierzcie w jakiś metanol - to przesądy rodem z komuny - warto poczytać właściwe strony

-

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- chleb - swój wypiek w maszynie - inwestycja jakieś 200 zł - maszyna dwułopatkowa wystarcza dla 4 osobowej rodziny - minimalnie drożej jak w sklepie - ale jakość jest nieporównywalna do masówki - wiem bo robie!!!

 

- ryby z wody - no tu nic nie wymyślimy - jak pływa - lub była ubita i nie mrożona - jest jakaś nadzieja na świeży towar...

 

 

Wiem, że wymieniłem bardzo podstawowe produkty :) - ale jestem prosty chłop, i proste rzeczy, jeśli są odpowiedniej jakości oraz skomponowane ze smakiem - dają mi dużą satysfakcję :) (właśnie od wczoraj ananas moczy się z goździkiem i wanilią - już są zadatki na fajny likier :)))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

Piotr_1

 

Ten losos to prawdopodobnie 'Sockeye', najslynniejsza i najbardziej ceniona odmiana na swiecie. Jest calkowicie 'naturalny' i faktycznie zyje w super czystych wodach!

Musiales trafic na zanieczyszczonego albo 'ulepszonego'. Wierz mi swiezy w sezonie (czy mrozony poza) zawsze swietny. Jadlem go chyba z setke razy. Szkoda ze tak trafiles.

Pzdr

ha - temat niestety bardzo na czasie - jak bratanek - klasa 1 - kupił w sklepiku szkolnym jakieś tureckie kure..wo - od którego wymiotował kilka godzin - to dopiero się zrobiła rozmowa - co sprzedawać dzieciom...

 

ale do rzeczy - moja recepta - trza trochę popracować niestety:

 

- co się da - na wsi u sprawdzonego chłopa - może nie jest łatwo - ale na pewno można - nabiał, cielęcina, wołowina...

 

- piwo - kolega robi - i wie, że ja chętnie wezmę - to robi więcej...

 

- wóda - :))))))) no cóźźźź... nie święci garnki lepią :))))) sie chwalił nie bede - za ok 300 zł - skonstruować aparat do robienia pychoty - a jaka satysfakcja (nie wierzcie w jakiś metanol - to przesądy rodem z komuny - warto poczytać właściwe strony

-

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- chleb - swój wypiek w maszynie - inwestycja jakieś 200 zł - maszyna dwułopatkowa wystarcza dla 4 osobowej rodziny - minimalnie drożej jak w sklepie - ale jakość jest nieporównywalna do masówki - wiem bo robie!!!

 

- ryby z wody - no tu nic nie wymyślimy - jak pływa - lub była ubita i nie mrożona - jest jakaś nadzieja na świeży towar...

 

 

Wiem, że wymieniłem bardzo podstawowe produkty :) - ale jestem prosty chłop, i proste rzeczy, jeśli są odpowiedniej jakości oraz skomponowane ze smakiem - dają mi dużą satysfakcję :) (właśnie od wczoraj ananas moczy się z goździkiem i wanilią - już są zadatki na fajny likier :)))

 

Twoja metoda wydaje mi się być dobra. Na pewno pojawi się w niedalekiej przyszłości moda na zdrową, wiejską żywność jak to ma miejsce za granicą. Tylko na to czekam.

Wiele osób wyprowadza się z miast i potrafi się odnaleźć przy małej produkcji żywności specjalnie dla siebie i na niewielką odsprzedaż. Są nawet takie specjalne festyny i targowiska propagujące najlepsze wyroby.

Cena oczywiście jest wyższa, ale na pewno konkurencyjna, bo to pychota, jakiej w stanie żadna fabryka nie jest w stanie wytworzyć.

 

Jeżeli się gdzieś przeprowadzamy, to warto mieszkać obok dobrego targowiska. Jakiegoś normalnego lub rybnego. To znacznie ułatwia sprawę.

 

Jeżeli chodzi o takie wiejskie wyroby, to na pewno można będzie się natknąć na partactwo. Cóż, tak już jest.

 

I na koniec mała opowieść z życia wzięta, z życia mojej babci, która mieszka w Gdańsku. Siłą rzeczy zna się na rybach, szczególnie śledziach. No to moja babcia miała taką koleżankę, która właśnie sprzedawała śledzie... oczywiście jak kupować to tylko te najpiękniejsze, najlepiej wyglądające. "-Włodziu, Włodziu... jak Ty to robisz że te twoje śledzie są takie piękne świeże i białe. A nie takie brzydkie i pożółkłe jak co niektóre"

-Ano irenko zdradzę Ci tajemnicę tylko nikomu nie mów. Przed targiem wkładam je do wanny i moczę w Bielince. Przez jakiś czas. Kiedyś w bielince, dzisiaj w ACE.

Odpowiedź była autentyczna i wielu sprzedawców tak robi? robiło. Pychota takie bielutkie śledzie..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Piotr_1
  • Użytkownicy+

Jeśli dla was gwarantem dobrej jakosci ma byc mały sklepik, albo "baba" za wsi to gratuluje beztroskiego, dobrego samopoczucia.

To wbrew pozorom wazny element zdrowia, ogólnie pojętego...

:)

 

Jak ktoś się natnie w małym sklepie, to więcej tam nie kupi. Jak w markecie, to powie, zdarzyło się ...

Inna sprawa, że wielu delikatesowych produktów, poza marketami się nie dostanie.

Coś w tym jest.

Na własne potrzeby uprawiam pomidory pod folia, a że na własne potrzeby to tylko na nawozach naturalnych itd.

Któregoś lata był u mnie znajomy, poczęstowałem go pomidorem dopiero zerwanym, zjadł i powiedział że chce kupić

kilka kilo. Mówię co ty to dla siebie, rodziny. Tego się nie opłaca robić na sprzedaż bo to kupa roboty i aby opłacało się sprzedawać

musiałbym brać 2 razy tyle co cena w sklepie... tak więc sorry ale nie. Dałem mu kilka pomidorów do domu dla żony, dziecka.

Następnego dnia dzwoni - Przygotuj mi 2 kilo na sobotę, cena nie gra roli.

Musiałem powiększyć folię na następny rok.

Ja jem tylko pomidory własnej produkcji tylko w sezonie, te kupowane w sklepach są dla mnie niejadalne.

  • Moderatorzy

nawet zacni producenci soków zagęszczonych ( takich do rozcieńczania wodą ) : Herbapol i Łowicz dymają nas i sprzedają taki sam syf jak Paola - wszystkie te soki po rozcieńczeniu wodą zapierd....ą ropą naftową , jeśli jest tam sok to z buraków a jedynie dużo aromatów i "witamin" z grupy E...

 

jedyny sok z prawdziwego zdarzenia (pomijam slowfoodowców) to Tenczynek czy Tęczynek

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

"wolimy kupić nowy samochód, niż dobrze żywic swoje dzieci"

ciekawy film o żywieniu

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

Bardzo ważny temat! Obecnie jedzenie to niestety masakra. Mam kumpla który pracuje w dużych zakładach mięsnych. I gość twierdzi następująco:

1. Dajmy na to, krowa, po pierwszych zabiegach waży dwa razy tyle niż przed chwilą na wejściu, wstrzykują do mięsa solankę i inne gówna dozwolone w UE. Kiedyś było inaczej ale normy w UE są mniej restrykcyjne niż kiedyś;

2. Z przykładowej krowy, po przetworzeniu nie zostaje nic. Całość jest zużywana o czym dalej.

3. Unikać wszelkich "wędlin" w cenie 6-7pln za kilogram, nie ma w nich grama mięsa, tylko zmielone inne części, w tym kości, które mielone są na proch a następnie po dodaniu czegoś powstaje z nich swego rodzaju maź o konsystencji galarety, która to jest dodawana do tanich wyrobów.

4. W miarę bezpieczne wędliny są w cenach 20-30 pln ale mi np nie udało się współcześnie kupić szynki która by smakowała i pachniała jak kiedyś.

 

O ile dobrze pamiętam z dzieciństwa - kiełbasa pozostawiona sama sobie po prostu wysychała. Teraz zrobi się oślizła i zgnije. Kiedyś było mleko które robiło się zsiadłe. Teraz nie wiem jak można taki efekt uzyskać. Nie wiem gdzie kupować bezpieczną żywność. Nawet jeśli zrezygnujemy z mięsa, to sprawa z np. nabiałem też nie wygląda lepiej. Wszędzie praktycznie są E i konserwanty. Jak ktoś zna dobre produkty i miejsca gdzie można je kupować to poproszę o sugestie.

The odd get even.

Panowie...na pocieszenie - nie jesteśmy najgorsi! Pracowałem na kontrakcie w firmie Stollenverk (Niemcy) - wiodąca firma w Europie z produkcją żywności konserwowanej.

 

Syf, który tam się tworzy, następnie wypuszcza na rynek UE, oczywiście pod inną etykietą, nie nadaje się do spożycia nawet przez psy! Właściciel, w zasadzie dwóch braci, omija z pozoru częste kontrole, prawdopodobnie poprzez układy - jest szefem jakiś związków na terenie Niemiec:)

?

a później mamy co ... nowotwory nie wiadomo skąd się biorące.

 

dziwnym zrządzeniem ich wysyp nastąpił od czasu kiedy w żywności na szeroką skalę pojawiła się "chemia", czyli mniej więcej po II Wojnie Światowej.

 

czary mary ...

... żeby był jakiś porządek i sens tego wszystkiego nieznanego i tajemniczego, stworzył człowiek bogów, osadził ich w miejscach niedostępnych i ich mocom oddał swój los ...

Możesz przejść na makrobiotykę.

Wbrew pozorom, w żywieniu makrobiotycznym nie musisz wsuwać tylko jarzynki. Czy będziesz jadł mięso (i ile) to Twój wybór.

Ale niestety, taki sposób odżywiania ma dwie wady

- jest trochę droższy (zależy jaki masz budżet codzienny - ale to może być trochę droższe żywienie, albo "dużo trochę"),

- jest kłopotliwszy w przygotowaniu i zakupach.

Do tego jedzenie specyficzne i nie każdy go polubi.

 

Ale reszta - to same "plusy dodatnie"

Teraz ludziska zjedzą wszystko byle było ładnie opakowane i najlepiej pokazane w jakimś serialu na TVN.

Niestety musze także potwierdzic teze że ogólnie dostepna zywnośc jest niejadalna.Sklepy w rodzaju lidla i tym podobnych wypuszczaja juz do handlu jakies zupełnie nieobliczalne i nieznane substancje.Ja przez pewien okres czasu miałem łatwy dostep do prawdziwych wedlin ,warzyw i miodów ze wsiów.Ale tam tez chłopy nie w ciemie bici i co najlepsze maja dla siebie lub dla rodziny(tej lubianej rodziny).teraz mam taki dylemat ze nie wiem co kupic i sie nie otruć.

Grundig High Fidelity

Ech, dlatego zaczynam się powoli odzwyczajać od jedzenia. Zwłaszcza gdy 2 razy z rzędu przytrułem się kurczakami z biedronki. A takie były świeżutkie, i estetycznie zapakowane, a ja zawsze lubiłem gotowany drób. Musieli je nasączyć jakimiś substancjami do wiązania wody.

 

Stopniowo przechodzę na tzw wypełniacze, czyli kasze, ryż, kartofle, kuskus, makaron. Tego jak dotąd chyba zanadto nie zatruwają. A szkodliwość GMO to absurdalny mit, podtrzymywany już tylko przez nawiedzonych zielonych. Zresztą na razie w Polsce zboża modyfikowane dopiero wchodzą na rynek.

Do tego trochę oleju, albo nabiału, i jedzonko jak należy. Gdy najdzie mnie ochota na białko zwierzęce, robię jajka w majonezie, albo smażę świeże ryby. Z jarzyn zielone jabłka importowane, i czosnek krajowy.

Może smakowo nie jest to zbyt wyszukane, ale kiszki są mi wdzięczne za każdy dzień takiej diety.

Gdyby jeszcze piło się mniej wódki, to już całkiem, pracuję nad tym.

 

Przy takim minimaliźmie warto też brać suplementy witaminowe.

nawet zacni producenci soków zagęszczonych ( takich do rozcieńczania wodą ) : Herbapol i Łowicz dymają nas i sprzedają taki sam syf jak Paola - wszystkie te soki po rozcieńczeniu wodą zapierd....ą ropą naftową , jeśli jest tam sok to z buraków a jedynie dużo aromatów i "witamin" z grupy E...

 

jedyny sok z prawdziwego zdarzenia (pomijam slowfoodowców) to Tenczynek czy Tęczynek

 

Dziwisz się? To akurat kwestia kosztów. Planujesz kupić pół litra syropu owocowego za 4,90? Tego się nie da zrobić, chyba że z buraków cukrowych :) Prosty domowy sposób na syrop - kilogram cukru na kilogram owoców.

Na szczęście mamy dość niezawodną rzecz jeżeli chodzi o wykrywanie świństw - węch, smak i wzrok :)

buraki to popularny barwnik spozywczy

jak chcecie soki to z sokownika

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

  • Moderatorzy

co do soków i kosztów to się zgadza ale do cholery żeby kupić dobry trzeba zjeździć pół miasta , bo wszędzie tylko soki ropopochodne

 

mięso kupuję z małych masarni lub najlepiej ubojni, drobiu unikam

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

mięso kupuje sie takie ktore krótko zyje- po pierwsze

mała masarnia oznacza brak stałej kontroli weterynaryjnej a jedynie szczatkowe dorazne badanie- po drugie

mozna jeszcze tak długo

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Po czym utrzymujesz , że szkodliwość GMO to mit?

 

To jest tylko jedna ze stron na temat szkodliwości GMO.Wkleiłem po prostu pierwszą lepszą .http://icppc.nazwa.pl/sciagnij/konferencja_zakrzow_2010/gmo_ermakova_spol.pdf

Nigdy nie przywiązywałem uwagi do zdrowego odżywiania, urozmaiconej diety, bogatej w wartości odżywcze, minerały witaminy itd. Wiedziałem, że jest to szkodliwe postępowanie, ale głównie szkodliwość opierałem na tyciu, które mi nie groziło, mam dobra przemianę materii, więc powodu do obaw nie było. Ze sportem tez jakoś mi się pogorszyło (a w zasadzie z ruchem regularnym), ale co tam, wyglądam dobrze. W ogóle dbanie o zdrowie zostawiłem chorym i dziadkom, zresztą jakie dbanie, skoro tak źle nie jest przecież co nie?

 

Przyszedł czas, że mocno zachorowałem, w tamtym roku spędziłem około 130dni w szpitalu, spotkałem się z czymś nowym w życiu, ostra białaczka. Przy tego typu chorobie, szybko postępującej, do szpitala często trafia się w różnym stanie, dziękuję Bogu, że tak szybko rozpoznali u mnie, ale kilka dni korzystałem z instalacji tlenowych. Na początek ostre leczenie sterydami i chemia. Pół roku później przeszczep szpiku z dobrymi rokowaniami na przyszłość, ponad 80% szans, co cieszy. Choć z perspektywy zdrowego wydaje się niewystarczające.

 

Podczas leczenia człowiek staje się wybredny na jedzenie, mocno wybredny. Pierwszy miesiąc po, jakakolwiek dawka świństwa w jedzeniu powoduje wymioty (jedzenie dają i tak specjalnie przyszykowane). Kiedy już przejdzie się przez cały cykl leczenia szpitalnego, w zasadzie izolatki od ludzi, mały detox od morfiny, ląduje się w domu, to trafia się na domowe jedzenie. W końcu domowe jedzenie, gdy przez ostatni tydzień jechało się już tylko na mlecznych zupkach.

 

Niestety (a może stety) w znacznym stopniu pozostała mi wrażliwość na jakość jedzenia. Doszło do tego, że wędliny jadam rzadko, raczej są to domowe wyroby w ramach możliwości. Z mięs bardziej toleruję wołowinę, drób i wieprzowina jakoś słabo, ryb jeszcze nie mogę. Bardzo trudno znaleźć nawet dobre pieczywo, ale po pierwszym kęsie wiem co warto spożywać. Mam dostęp na szczęście do mniej nafaszerowanych mięs, do mleka wiejskiego, nawet do masła robionego ręcznie, jajka oczywiście też, te brudne! Znów mam założony ogródek, spore zmiany. I teraz wszelkie świństwa wyczuwam na odległość. Co nie lubię, daję psu, ale on też nie zawsze chce to zjeść ;)

Pomijam temat cukrów, GMO itd; streszczę tylko, omijać!

 

Jeśli myślimy, że niezdrowe odzywanie się, może spowodować otyłość, cukrzycę, albo choroby serca w późnym wieku, to się bardzo mylimy;

może być znacznie gorzej, znacznie wcześniej, np. w wieku 26 lat ;)

 

Z poważaniem

Polak mądry po szkodzie.

a później mamy co ... nowotwory nie wiadomo skąd się biorące.

 

dziwnym zrządzeniem ich wysyp nastąpił od czasu kiedy w żywności na szeroką skalę pojawiła się "chemia", czyli mniej więcej po II Wojnie Światowej.

 

czary mary ...

 

To się niestety zgadza. Rak jest teraz powszechny. Skończyły się czasy wylewu lub zawału serca. Większość z moich dalszych, bliższych odchodzi teraz na nowotwór. I to niestety także ludzie młodzi. Mój 28 letni kolega z pracy. Pamiętam jak przyszedł i powiedział że ma jakieś dziwne dolegliwości - rano nie może sie obudzić i ma krwotoki z nosa, nie wie co mu jest... Trzy miesiące i pogrzeb, mija rocznica jego śmierci. Rak jelita grubego. Okropność.

The odd get even.

Jakość to dymanie nas z jednej strony, a opakowania to druga strona medalu.

Nagminnym staje się teraz przy zachowaniu zewnętrznej szaty graficznej dotychczasowego opakowania, zmniejszanie wagi wsadu.

Przetłoczone denka pojemników, w przypadku "masła" kostki stopniowo zmniejszające gramature od 250-225-200-175 (jak oststnio przed śwetami) z zachowaniem dotychczasowych cen wyjściowych.

W tych zabiegach przodują głownie koncerny, ale robią to pewnie w zmowie z sieciowymi marketami.

  • Moderatorzy

trafiają się różne ciekawostki:

 

zapobieganie nowotworom - Vit B17 zwana amigdaliną

zwalczanie zapaleń i infekcji - połączenie kwasu acetylosalicylowego i omega 3

 

pogooglujcie i odpiszcie

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Warto obejrzeć.Przede wszystkim warto wiedzieć , że rozwój raka w organiźmie związany jest z jego chemicznym zatruciem(toksyny).Chemikalia są w naszym otoczeniu ale przede wszystkim w pokarmie.

To też warto przejżeć.Najskuteczniejszą metodą usunięcia komórek rakowych jest radykalny detoks organizmu.Po tym on sam się jest w stanie uleczyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.