zakup Leben 300xs

[wojtasz22]

witam

pol roku temu zapragnalem miec sprzet do odtwarzania muzyki, sprzet na wysokim poziomie. Budzet ok 30-40 kpln. Polecono mi sklep w Szczecinie gdzie po kilku pobieznych odsluchach pelen radosci zdecydowalem sie na zakup Leben 300xs, Xaviany 250. Pierwsze rozczarowanie po przyjsciu do domu: wzmacniacz jest uzywany! Szybki kontakt ze sprzedawca: sklep DAT, wlasciciel Z. Danilkiewicz. Slysze pokretne tlumaczenia m.in. ze to wina dystrybutora - firmy Nautilus, podobno wyslali uzywana ostatnia sztuke i mieli nawet powiedziec, ze jesli "klien sie zorientuje to trzeba bedzie mu spuscic z 10% ceny" (!!)...

Umawiam sie pisemnie ze sprzedawca, ze w ciagu 3 tyg wzmacniacz zostanie wymieniony na nowy. Termin 3 tygodni nie zostaje dotrzymany, slysze rozne tlumaczenia m.in. o wysokim kursie jena, ze ma straszny tlok w sklepie i nie ma czasu odpisac na mejla. Pozniej kontakt ze sprzedawca urywa sie, nie odpisuje na mejle, nie odbiera skype ani telefonu. Poniewaz przebywam za granica nie moge go odwiedzic osobiscie. W polowie wrzesnia kontaktuje sie z p. Robertem Szklarzem z Nautilusa. Slysze, ze sprawa jest mu dobrze znana od poczatku ale sam ma problemy z tym sprzedawca i rozumie moja sytuacje. Po kilku telefonach ustalamy, ze Nautilus wysle mi nowa sztuke, ja odesle ten nieszczesny, uzywany egzemplarz i sprawa bedzie zamknieta. Mijaja kolejne tygodnie, dzwonie regularnie do pana Szklarza, za kazdym razem prosi mnie o przypomnienie problemu po czym znowu umawiamy sie, ze w ciagu kilku dni kurier bedzie u mnie. Niestety kuriera nie ma, dzwonie ponownie, ponownie pan Szklarz zapewnia o gotowosci pomocy, prosi jeszcze o telefon za kilka godzin. Dzwonie tego samego dnia, kilka godzin pozniej i slysze prosbe o przypomnienie w jakiej sprawie dzwonie. To wszystko zaczyna wygladac jakby p. Szklarz robil sobie ze mnie zarty i dobrze sie przy tym bawil.

Pisze dwa zdecydowane mejle do producenta do Japonii, w ktorych opisuje jak wyglada dystrybucja ich produktow w Polsce. Kilka dni po wyslaniu drugiega mejla Nautilus cudownie przypomina sobie o mnie. Juz niestety nie pan Szklarz (moze zabraklo odwagi cywilnej) ale inny pracownik umawia ze mna wysylke nowej sztuki. Dzien po tym i pol roku od momentu zakupu dostaje w koncu nowa sztuke.

 

W trakcie calej tej kampanii odwiedzalem wiele innych sklepow m.in. w poszukiwaniu odtwarzacza CD. W kilku z nich od slowa do slowa opowiedzialem o swoich problemach ze sprzedawca i dystrybutorem. O dziwo o tym, ze DAT i osoba Danilkiewicza jest znana jako nie do konca uczciwy sprzedawca wielu moich rozmowcow dobrze wiedzialo. Sytuacje z zaleganiem z platnoscia wobec dystrybutorow, dostarczanie klientom sprzetu uzywanego zamiat nowego jak w moim przypadku to podobno nie jednorazowe wybryki. Nautilus rowniez potwierdzil, ze z w/w powodow nie wspolpracuje juz z DAT w Szczecinie.

 

Ogolnie z calej tej historii pojawia sie smutny obraz nieuczciwosci i pelnego braku profesjonalizmu ze strony czesci aktorow na polskim rynku stereo. Pisze to wszystko ku przestrodze wszystkich potencjalnych klientow, ktorym zamarzy sie zakup dobrego sprzetu. Badzcie bardzo uwazni bo czyha na was wiele niespodzianek i moze sie okazac, ze tak jak ja swoj wymarzony, zamowiony zestaw stereo dostaniecie ostatecznie po pol roku od chwili zakupu.

 

pozdrawiam

Wojciech Szafko

[2socks]

dzieki za wpis. dobrze o takich "przygodach" wiedziec. szkoda tylko ze musiales przejsc swoja droge przez meke zeby takie fakty wyszly na jaw. po lekturze ostatniego HFC nawet zastanawialem sie nad CS300XS. ale teraz... :-/ pozdrawiam

[grynio]

Fajnie, że masz możliwość sponsorowania dla dystrybutora audiofilskiej szkoły przetrwania.

Dla następnych kandydatów będzie to niewątpliwa rekomendacja...

Miałeś cierpliwość chłopie:)

Pozdrawiam,

[Gość vasa]

To, że zdarzają się różni właściciele sklepów to mnie nie dziwi. Ale fakt, że Nautilus pozwala sobie na takie lekceważenie to mnie dziwi. Albo jest tak dobrze, że zapomnieli kto im płaci, albo tak źle, że nie ma to już znaczenia.

 

Panie Wojciechu, pozdrawiam i dziękuję za wpis.

 

PS. Właścicieli Nautilusa pozdrawiam również :/

[23031970]

Zastanawiam się czy w Nautilusie w Krakowie obowiązują takie same zasady nieuczciwości jak w Szczecinie ??????

Swoja drogą w Krakowskim Nautilusie kupiłem wzmacniacz Luxman L 550 A (nowy na 2 letniej gwarancji) w atrakcyjnej cenie 9 500 zł.

Po przyjeździe do Łodzi do domu okazało się , że w Luxmanie brzęczy transformator zasilający .Następnego dnia zadzwoniłem do Nautilusa i przedstawiłem problem .Za dwa dni z Krakowa przyjechał przedstawiciel z nowym wzmacniaczem na wymianę , póki co (odpukać w niemalowane) wszystko jest OK.

Nie mniej nadal się zastanawiam czemu w tak atrakcyjnej cenie sprzedali Luxmana(sprawdzałem nawet , czy to oby nie Chińska podróba -ale nie , jest to jak najbardziej Japończyk )Mam nadzieję iż w tej atrakcyjnej cenie nie kryje się jakaś niespodzianka ,której nawet nie przeczuwam.

[tadeo]

Współcześnie Lux .......to chyba jakiś klon koreański :-)

[23031970]

Dopiszę jeszcze jakie zasady obowiązują w łódzkim salonie sprzętu "HI-END" , BEST AUDIO ul.Traugutta .

Jeżeli chcesz przed zakupem , posłuchać sprzętu gwoli utwierdzenia się w wyborze i zakupie a nie mają danego modelu na stanie ,to nie ma możliwości aby sprowadzili na odsłuch sprzęt ,który kosztuje kilkanaście tyś .zł., Jeżeli nie zadeklarujesz się , że na pewno kupisz dany sprzęt ,którego nie posiadają w sklepie , to go nawet nie posłuchasz! Życzę firmie Best Audio sukcesów w sprzedaży i uczcie się od pabianickiego Q21 kultury sprzedażyb - pozdrawiam

 

Współcześnie Lux .......to chyba jakiś klon koreański :-)

 

 

Jak większość współczesnego sprzętu skoligaconego ze wschodem - może to cena globalizacji ???

 

Ogolnie z calej tej historii pojawia sie smutny obraz nieuczciwosci i pelnego braku profesjonalizmu ze strony czesci aktorow na polskim rynku stereo. Pisze to wszystko ku przestrodze wszystkich potencjalnych klientow, ktorym zamarzy sie zakup dobrego sprzetu. Badzcie bardzo uwazni bo czyha na was wiele niespodzianek i moze sie okazac, ze tak jak ja swoj wymarzony, zamowiony zestaw stereo dostaniecie ostatecznie po pol roku od chwili zakupu.

 

pozdrawiam

Wojciech Szafko

 

Dziękuję Ci bardzo ,że opisałeś całe to zdarzenie i żywię nadzieję , iż każdy kto się w natknął na nieuczciwość ze strony reklamujących się sklepów , dystrybutorów również podzieli się na stronach tegoż forum swoimi własnymi perypetiami ku przestrodze dla potencjalnych klientów .Rekapitulując "Raz psu ogon obcięli"

[Wojtek76]

Dla mnie smieszne jest jak chcialem odsluchac sprzet w jednym ze Szczecinskich sklepow to chcieli ode mnie 200zeta w jednym a 50 w drugim hehe;) A jak ktos chce zrobic zakupy za 1000zl to co wtedy??? Niema prawa slyszec co kupuje czy musi doplaca 20 procent ceny? NIech zyje zdrowe podejscie do klienta. Z drugiej strony kto wie, moze niektore sklepy wiecej zarabiaja na odsluchach niz na wlasciwej sprzedazy.

[913r0]

Dla mnie smieszne jest jak chcialem odsluchac sprzet w jednym ze Szczecinskich sklepow to chcieli ode mnie 200zeta w jednym a 50 w drugim hehe;) A jak ktos chce zrobic zakupy za 1000zl to co wtedy??? Niema prawa slyszec co kupuje czy musi doplaca 20 procent ceny? NIech zyje zdrowe podejscie do klienta. Z drugiej strony kto wie, moze niektore sklepy wiecej zarabiaja na odsluchach niz na wlasciwej sprzedazy.

 

Hmm, niejako że znam temat wspomnianego przez Ciebie odsłuchu bo byliśmy na nim razem, to trzeba oddać sprawiedliwość DATowi, że ostatecznie nie skasował ani zeta a jeszcze herbatę zrobił. Może to ma odstraszać natrętnych mitomanów, nie wiem. Z tego co kojarzę wartość odsłuchu jest później odliczana od ceny zakupu więc w przypadku pozytywnego zakończenia transakcji, klient stratny nie jest. Odnośnie wypowiedzi na początku wątku to jasno z niej wynika że to nie tylko DAT dał ciała a przede wszystkim Nautilius leciał w kulki. Skoro leciał z klientem to leciał też z DATem. Współpraca się nie układała. To że był on używany może wynikać z kilku powodów: było to demo w którymś ze sklepów, był to sprzęt testowy dystrybutora lub taki który jeździł na recenzje, może sam DAT bawił się nim testując co potrafi. Tak czy inaczej powinien uprzedzić klienta i dać mu stosowny rabat tak aby klient przystępując do transakcji miał świadomość że kupuje taniej dobrze wygrzany wzmacniacz. Jeśli tego nie było to brak profesjonalizmu (żeby nie nazwać tego dosadniej) lub chęć zarobienia kilu złotych więcej a tutaj to już na granicy prawa bo klient wprowadzony w błąd. Wkurza mnie tylko jak bardzo lokalne sklepy obgadują się nawzajem zamiast promować zdrową konkurencję. Z takiej atmosfery robienia wody z mózgu klienta rodzą się moim zdaniem takie sytuacje a jeśli lokalne sklepy weszły w tryb "polish hell" to pozostaje zakup audio w renomowanych salonach choćby na drugim końcu Polski. Szkoda bo rozmawiając z DATem czuje się że ma się do czynienia z pasjonatem, fachowcem co nie zdarza się zawsze.

[michelangelo]

Kompletnie nie rozumiem podciągania Nautilusa pod odpowiedzialność za tę sytuację. Sklep wiedział co sprowadził i sam zdecydował jak to sprzedać. Gdyby zakup się odbył w Nautilusie w Krakowie, to jestem pewny, że odbyłoby się to zupełnie inaczej pod względem informacyjnym i finansowym. Jak się ma 30-40k do wydania, to warto zainwestować kilka stówek w "podróże", bo potem może się ta kwota zwrócić z nawiązką, a nie robić całe zakupy w sklepie osiedlowym. Audiofile z południa znają pana Szklarza i kadrę Nautilusa, i ich image tworzony w tym wątku jest zupełnie nieprawdziwy. Odsłuchy są nieodpłatne, sprzęt dostępny do pomacania, można negocjować, przywieźć coś w rozliczenie, wypożyczyć za kaucją, itp.

[EmilioE]

Zgadzam się z Michelangelo co do atmosfery w Nautilusie. Można dotykać, odsłuchiwać, targować, negocjować i gadać godzinami, aż się chce kupować. Raz nawet, po odsłuchu, zdecydowałem się na zakup, to się dziwili czemu tak krótko słucham, przecież minęło dopiero półtorej godziny, tożto nawet sprzęt się dobrze nie rozgrzał ;o)

Ale to tak odnośnie kwestii niesłusznego zaliczania Nautilusa do sklepów-uduś - być może w tym konkretnym przypadku z Lebenem mieli wtopę i niesmak pozostał...

[wojtasz22]

@michelangelo: przeczytaj prosze jeszcze raz w pierwszym poscie jaki jest moj zarzut wobec Nautilusa, nawet nie calego Nautilusa tylko p. Roberta. Opisuje wyraznie jak sie wobec mnie zachowal. Wielokrotnie nie dotrzymal terminu wysylki nowej sztuki, traktowal mnie niepowaznie pytajac w jakiej sprawie dzwonie i zebym go "naprowadzil na temat" chociaz dzwonilem np. drugi raz w ciagu jednego dnia, a w sumie moze z 15 - 20 razy w ciagu 2.5 miesiaca. To o to mam pretensje i zal. Nie wiem nic i nic nie pisalem na temat platnych odsluchow, wypozyczaniu sprzetu do domu klienta itd.

Wlasciwie na samym poczatku moich kontaktow z p. Robertem nic od niego nie oczekiwalem, zadzwonilem by poinformowac o problemie ze sprzedawca. Sprawa dotyczyla urzadzenia, ktorego jest on dystrybutorem na Polske wiec widzialem sens rozmowy z nim. W ktoryms momencie naszych kontaktow widzac, ze terminy jakie obiecuje nie sa dotrzymywane powiedzialem wprost, ze jezeli nie jest zainteresowany pomoca w mojej sytuacji, i nie chce wyslac tego wzmacniacza to OK. Prosilem tylko zeby powiedzial mi to prosto w twarz, ja wtedy dojde swoich praw na drodze sadowej wobec sprzedawcy, ktory nie byl uczciwy. Pan Robert odpowiadal, ze absolutnie jest jak najbardziej za tym by mi pomoc i zalezy mu zeby to sie stalo szybko. Po czym nic sie nie dzialo a kiedy dzwonilem sie przypomniec odbieral telefon i "udawal Greka".

Zebys uwierzyl michelangelo, ze moj post to nie slepy atak na firme Nautilus powiem Ci, ze ostatnie 2-3 rozmowy telefonicze odbylem z niejakim panem Grzegorzem z tej samej firmy i bylo milo, kulturalnie, z szacunkiem i przede wszystkim po 12 godzinach od pierwszej rozmowy nowiutki wzmacniacz byl u mnie w domu. Nawet porozmawialem sobie z panem Grzegorzem szerzej na inne tematy (inne lampy do Lebena, kolumny Avantgarde Acoustic).

 

"Jak się ma 30-40k do wydania, to warto zainwestować kilka stówek w "podróże"

 

Tez proponuje ponownie przeczytac moj pierwszy post, cyt. : "W trakcie calej tej kampanii odwiedzalem wiele innych sklepow m.in. w poszukiwaniu odtwarzacza CD"... Wyszlo tego wiecej niz kilka stowek bo bylem w Toruniu, Pabianicach i Poznaniu kilkakrotnie.

 

Pozdrawiam

[absinthe3]

Kompletnie nie rozumiem podciągania Nautilusa pod odpowiedzialność za tę sytuację. Sklep wiedział co sprowadził i sam zdecydował jak to sprzedać. Gdyby zakup się odbył w Nautilusie w Krakowie, to jestem pewny, że odbyłoby się to zupełnie inaczej pod względem informacyjnym i finansowym. Jak się ma 30-40k do wydania, to warto zainwestować kilka stówek w "podróże", bo potem może się ta kwota zwrócić z nawiązką, a nie robić całe zakupy w sklepie osiedlowym. Audiofile z południa znają pana Szklarza i kadrę Nautilusa, i ich image tworzony w tym wątku jest zupełnie nieprawdziwy. Odsłuchy są nieodpłatne, sprzęt dostępny do pomacania, można negocjować, przywieźć coś w rozliczenie, wypożyczyć za kaucją, itp.

 

Zgadzam się z tą opinią: korzystam z wymienionych form bez żadnych zgrzytów. Telefony do p. Roberta: mnie też za każdym razem identyfikuje, ale bez przesady żeby każdego klienta miał w kontaktach . Pozostałe osoby z obsługi: moja ocena - bardzo dobra.

[Wojtek76]

913r0 dobrze wiesz dlaczego za darmo;)

Cene moga odliczac od zakupu, ale wyobraz sobie sytuacje, ze odsluchales dac za 1000zl i Ci sie nie specjalnie spodobal...co wtedy? Polowa pewnie kupi bo cholera 200zl droga nie chodzi! Nie kazdy jest na tyle zamozny by nie liczyc takich kwot. A jak nie kupi to co znowu odsluch w innym salonie i podobna sytuacja???

Co do Nautilus to bylem w tym w Warszawie i bardzo przyjemna atmosfera, nikt tam nie chcial zadnych pieniedzy ode mnie, pomimo, ze bylem dwukrotnie i nic nie kupilem, nawet herbatke dostalem.

[23031970]

Jak kupowałem samochód Cytroena C 5 ,to mogłem go wypożyczyć na 1-2 dni na jazdę próbną i nic za to nie płaciłem a samochód nie kosztował 10-20 tyś. zł. lecz 75 tyś,

[Wojtek76]

Wlasnie, ale byl ubezpieczony z pewnoscia;)

[Gość Audiozakupy]

23031970 tylko, że ten salon sprzedawał co najmniej kilka sztuk C5 miesięcznie a auto demo miał jedno zapewne, na które dostał rabat demo i które wypożyczać będzie przez 2-3 lata zanim je sprzeda i tak bez straty a w tym czasie pogoni kilkadziesiąt/kilkaset C5 w zależności od wielkości miasta/salonu. Salon audio klocki za 10-20kzł o ile nie jest dystrybutorem danej marki sprzedaje w pojedynczych egzemplarzach w skali roku. Wypożyczyć od dystrybutora też nie zawsze jest łatwo bo to nie ma demo, albo jest na jakimś sklepie ale już jest umówiony inny sklep i możecie dostać po nim za 1,5 miesiąca często za kaucją (i podpisaniem umowy na wypożyczenie!) z marudzeniem jeszcze czasami, że karton się pobrudził w transporcie. Niestety tak to wygląda. Do tego połowa klientów nie chce kupić towaru z półki bo to przecież już używka to i sklepy nie chcą wypożyczać drogich sprzętów, które sprzedają się jednostkowo. Jednakże muszę się zgodzić, że opłaty za odsłuch nie są dobrym rozwiązaniem. Są inne sposoby aby czasami pozbyć się natarczywego klienta, który przyszedł po raz nasty, ale to raczej odosobnione przypadki.

[slawek-r]

O ile mi wiadomo opłaty za odsłuchy wzięły się też stąd, że klienci odsłuchiwali w sklepie a kupowali przez internet w sklepach internetowych, allegro, ebay itp.

[Wojtek76]

Takie zycie, ale to, ze kradna po supermarketach nie znaczy, ze nalezy kazdego klienta miezyc ta sama miara i go rewidowac. Zreszta gdy ja pojde na zakupy i mi ktos powie, ze mam zaplacic za odsluch to z przekory kupie gdzie indziej.

[piotr_37]

Kasa za odsłuchy w sklepie to przegięcie, jest sprzedawca który dostaje wynagrodzenie miesięczne i jego obowiązkiem jest udostępnienie klientowi sprzętu do odsłuchania i ewentualnej pomocy przy wyborze niezależne od tego czy go zakupi czy też grzecznie podziękuje.

Wiadomo iż nie mówimy tu o ekstremie iż ktoś co drugi dzień przychodzi do sklepu i odsłuchuje różnoraki sprzęt po 2-3gdz. z podejściem iż on tu jest panem i proszę wokoło niego skakać.

[punk]

mógłbym napisać szok ale po co to w pl standard już słyszanym kiedyś o praktykach panów ze sklepów w pl

pozdro

[Gość BlueMax]

"sprzedawca który dostaje wynagrodzenie miesięczne i jego obowiązkiem jest udostępnienie klientowi sprzętu do odsłuchania"

 

Komuna jednak wiecznie żywa w ludzkich sercach. Przecież wiadomo, że o pobieraniu bądź nie kasy za odsłuch nie decyduje subiekt tylko właściciel - czyli pewnie w Twoim mniemaniu kapitalista - krwiopijca żerujący na biednych audiofilach.

[23031970]

Przecież jak sprzedadzą sprzęt ,to zarabiają na marży i to nie małej ,zwykle ok.30 procent ,to ile w końcu by chcieli zarabiać w salonach Audio??A czesto producent daje rabaty na sprzęt ze "starej" (zeszłorocznej)linii i to też dość częsta praktyka

[Alighieri]

@wojtasz22, bardzo ciekawy post i przede wszystkim edukacyjny. Kiedys zapadla mi w pamiec opinia jednego z uzytkownikow pc forum +/- szlo to tak "...jeden niezadowolony klient robi wiecej szkody niz 10 zadowolonych..." i to jest sluszna koncepcja, pieknie chwytajaca istote rzeczy. Moja gleboka znajomosc polskiego rynku audio zakonczyla sie okolo 10 lat temu, 90's to byl bardziej dziki zachod, sprzet mniej komercyjnych marek (z pumktu widzenia tamtych lat, nie dzisiejszego) z reguly sprowadzalo sie na zamowienie, ale to co jak widze w wielu przypadkach nie uleglo zmianie to "czarujace" podejscie do klienta. Gentleman chce wydac 40k na sprzet co w naszym pieknym nie jest raczej codziennoscia i na wstepie swojej przygody z drozszym audio zostaje zacnie wydy..... W najgorszym razie moze to go wyleczyc z audiofilskiej choroby, w lepszym pozostanie niemile wspomnienie, oraz uraz do sklepu/dystrybutora czy marki. Anyhow resume jest proste jak drut walek to walek, kto by go nie zrobil i jak by go nie robil, nawet jezeli cieszy sie (jak czytam w kilku odpowiedziach) dobra opinia. Wojtasz22 nie zrazaj sie i rozwijaj swoje zainteresowania pomimo failu na starcie.

[jacek97]

czy te sklepy które pobierają opłaty za odsłuch wystawiają faktury,paragony ?

[zyzio]

czy te sklepy które pobierają opłaty za odsłuch wystawiają faktury,paragony ?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - nie, a biorą nawet 100 zł - buhaha :)

 

O ile mi wiadomo opłaty za odsłuchy wzięły się też stąd, że klienci odsłuchiwali w sklepie a kupowali przez internet w sklepach internetowych, allegro, ebay itp.

A to już problem sklepu by oferował tak samo dobre ceny..., opłata za odsłuch skazuje taki sklep na plajtę w krótkim czasie...rynek jest bezwzględny, kto tego nie czuje odpada z gry.....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[piotr_37]

"sprzedawca który dostaje wynagrodzenie miesięczne i jego obowiązkiem jest udostępnienie klientowi sprzętu do odsłuchania"

 

Komuna jednak wiecznie żywa w ludzkich sercach. Przecież wiadomo, że o pobieraniu bądź nie kasy za odsłuch nie decyduje subiekt tylko właściciel - czyli pewnie w Twoim mniemaniu kapitalista - krwiopijca żerujący na biednych audiofilach.

 

A co wspólnego ma z tym komuna ? czy w krajach w których jest gospodarka kapitalistyczna od ponad 50lat są takie praktyki ? takie podejście do do możliwości odsłuchania sprzętu za kasę daje do myślenia o właścicielu sklepu/salonu iż on właśnie jest nowobogackim i wszelkimi metodami próbuje się wzbogacić i to jest stricte wyniesione z komunistycznej mentalności - "byle szybko się nachapać".

[Stones_Fan]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - nie, a biorą nawet 100 zł - buhaha :)

 

 

A to już problem sklepu by oferował tak samo dobre ceny..., opłata za odsłuch skazuje taki sklep na plajtę w krótkim czasie...rynek jest bezwzględny, kto tego nie czuje odpada z gry.....

A gdyby były tylko sklepy internetowe to gdzie byś odsłuchiwał sprzęt? W garażu właściciela sklepu siedząc na pudłach innych sprzętów?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[zyzio]

A gdyby były tylko sklepy internetowe to gdzie byś odsłuchiwał sprzęt? W garażu właściciela sklepu siedząc na pudłach innych sprzętów?

Przecież internetowe np. Audiomagic.pl wypożyczają sprzęt za kaucją do domu. Odsłuch w salonie to i tak namiastka tego co może nas spotkać w domu.

[Wojtek76]

Zyzio ale oni maja tam tylko przenosne audio:) Co za roznica gdzie to odsluchasz?