Skocz do zawartości
IGNORED

NAD C236BEE + C545BEE + JAMO C605 - Za ostry dźwięk


kooniuszy

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie kupiłem niedawno zestaw NAD C236BEE + C545BEE + JAMO C605. Do tego kabelek głośnikowy SCAN CABLE 4.2mm2 (tani kabelek 25zł/m). Jako interkonekt robi mi kabelek DIY z posrebrzanego kabelka telefonicznego który kiedyś otrzymałem od montera telefonicznego. Dźwięk jest jak dla mnie ok ale na niektórych płytach - przeważnie rockowych dźwięk strasznie ostrzy - kluje w uszy. Jest po prostu za dużo średnicy. W salonie odsłuchowym(22m2)tego nie było bo był w miarę wytłumiony i na podłodze była wykładzina u mnie(17m2)są panele. Teraz mam pytanko jak złagodzić dźwięk?

Podłączałem jako interkonekt kabelek KLOTZ Lagrande 107 - dźwięk złagodniał ,ale tylko to było na plus ponieważ cała przestrzeń, stereofonia góra pasma oraz niższy bas znikną - porostu zrobiło się co najmniej o jedną klasę gorzej. Podpowiedzcie jaki interkonekt do 200zł mógłby złagodzić brzmienie - oczywiście kabel może być używany. Może kabelek głośnikowy też wymienić na coś łagodniejszego?

Ogólnie co polecacie abym zmienił w moim systemie<prócz oczywiście cd, wzmaka oraz kolumn:)>aby złagodzić brzmienie.

Ja gram na Rotelu i małych Missionach m72. Kolumienki te mają dużo góry i są dość ostre, ale z Rotelem grają znośnie. Miałem od kolegi pożyczony zestaw C320bee i C521bee. Po krótkim czasie go odłączyłem, bo mi "uszy krwawiły". Nie bardzo wierzę w kabelki, to po prostu elektronika z kolumnami tak gra. Ja bym eksperymentował z elektroniką albo kolumnami.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Moim zdaniem rozpocznij poszukiwania od tego co masz pod ręką. Połóż koc lub dwa na podłodze(rozściel je między kolumnami i miejscem odsłuchowym). Następnie ściany boczne i ta za Tobą, też powinny posiadać jakieś elementy tłumiące: obraz, kwiaty, półka z książkami. Zobacz jak mają inni w wątku "Wasze Ustroje"(bardzo pouczające). Wierz mi, na kable zawsze przyjdzie pora. Sam napisałeś o salonie i jak w nim było, to akustyka pomieszczenia bywa główną przyczyną jazgotliwego dźwięku(choć nie zawsze).

Mariusz.

Gość

(Konto usunięte)

Panowie kupiłem niedawno zestaw NAD C236BEE + C545BEE + JAMO C605. Do tego kabelek głośnikowy SCAN CABLE 4.2mm2 (tani kabelek 25zł/m). Jako interkonekt robi mi kabelek DIY z posrebrzanego kabelka telefonicznego który kiedyś otrzymałem od montera telefonicznego. Dźwięk jest jak dla mnie ok ale na niektórych płytach - przeważnie rockowych dźwięk strasznie ostrzy - kluje w uszy. Jest po prostu za dużo średnicy. W salonie odsłuchowym(22m2)tego nie było bo był w miarę wytłumiony i na podłodze była wykładzina u mnie(17m2)są panele. Teraz mam pytanko jak złagodzić dźwięk?

Podłączałem jako interkonekt kabelek KLOTZ Lagrande 107 - dźwięk złagodniał ,ale tylko to było na plus ponieważ cała przestrzeń, stereofonia góra pasma oraz niższy bas znikną - porostu zrobiło się co najmniej o jedną klasę gorzej. Podpowiedzcie jaki interkonekt do 200zł mógłby złagodzić brzmienie - oczywiście kabel może być używany. Może kabelek głośnikowy też wymienić na coś łagodniejszego?

Ogólnie co polecacie abym zmienił w moim systemie<prócz oczywiście cd, wzmaka oraz kolumn:)>aby złagodzić brzmienie.

 

Miałem takie zestaw jak Ty (obecnie wyższe modele NADa plus B&W 685) i nie narzekałem na zbyt ostry dźwięk. Popieram wpisy kolegów co do akustyki - nią się przede wszystkim zajmij... Dywan, jakieś wygłuszenie. Poza tym napisałeś, że od niedawna masz ten zestaw - daj trochę czasu kolumnom, by się dotarły :-)

I moja rada: daj sobie spokój z kablami, bo niewiele nimi zdziałasz, a praktycznie nic ;-) A już na pewno przy tej klasie sprzętu...

Ja posiadam, taki zestaw jak Twój ale z kolumnami Rubicon RP36 F i u mnie nie ma "ostrości" o której piszesz , kupowałem ten zestaw posiadając już wspomniane kolumny - odsłuchiwałem wzmaki Marantz,Rotel,Arcam i Nad - o dziwo był najtańszy ale najlepiej "zgrał się" z moimi kolumnami - zagrał najmniej męcząco (jak dla mnie) - tak więc podpisuję się pod tym co piszą koledzy powyżej - dopasowanie elektroniki oraz akustyka pomieszczenia - piszesz że masz panele w pokoju , dla dźwięku panele i gladkie twarde ściany to masakra - poeksperymentuj z akustyką i ustawieniem kolumn , jest to długi i męczący proces ale naprawdę warto - można się zdźiwić.

Dziękuję za podpowiedzi. Eksperymentowałem już z ustawieniem kolumn i nie dało to za wiele a jeżeli chodzi o zmianę pomieszczenia to niestety nie mam takiej opcji:) Napisaliście że kable nie pomogą i tu nie do końca się mogę zgodzić bo tak jak pisałem zmieniłem interkonekt na Klotza i średnica się uspokoiła ale cała reszta brzmienia była o wiele gorsza a przede wszystkim przestrzeń. I na razie poszedł bym właśnie w stronę wymiany Interkonekta takiego który stonowałby trochę średnicę jak Klotz ale cała resztę dźwięku pozostawiłby na dobrym poziomie. Zauważyłem też że podniesienie kolumn daje pozytywny skutek w ograniczeniu średnicy i zastanawiam się nad zastosowanie podstawek granitowych pod kolumny czy to dobry pomysł?

Twoje kolumny są dość niskie jak na podłogowce więc jak dasz pod nie granitowe płytki to trochę "urosną" , nie wiem jak wysoko siedzisz ale regóła jest taka że głośnik wysokotonowy powinien być na poziomie uszu , napewno też odizolujesz w jakimś tam stopniu kolumny od podłogi - czy będzie poprawa(zmiana) ? Musisz sprawdźić sam, ale myślę że szoku nie będzie.

Co do kabli to oczywiście nie jestem "kablofobem" i myślę że dobry interkonekt to podstawa ale bez popadania w obłęd. Mimo wszystko polecam Ci kolego eksperymenty z akustyką pomieszczenia , wiem co piszę bo sam dużo się z tym bawiłem i uwierz mi że efekty są zaskakujące i nie chodzi tu tylko o ustawienie kolumn ale np.wrzucenie poduch w rogi za kolumny , powieszenie grubych zasłon na oknie (na początku może być to prowizorycznie zamocowany koc) albo walnij kołdrę między kolumny a twoje miejsce odsłuchowe - wiem że to wszystko wariactwo ale taka jest ta nasza pasja - dla dźwięku jak już pisałem najgorsze są duże płakie powierzchnie - moja lepsza połowa kiedyś pukała się w czoło , teraz już tylko uśmiecha się po nosem :)

A zresztą - myślę że sam sobie odpowiedziałeś w swoim pierwszym poście w tym temacie -

 

 

"W salonie odsłuchowym(22m2)tego nie było bo był w miarę wytłumiony i na podłodze była wykładzina u mnie(17m2)są panele. "

Niestety, muszę cię zmartwić - podejrzewam, że do tego zestawu nie bardzo pasują Jamo i na odwrót. Prawie wszystkie urządzenia firmy NAD lubią grać środkiem, to znaczy - średnica jest pierwszoplanowa co w połączeni z Jamo, które według mnie też lubią eksponować średni zakres daje dźwięk krzykliwy.

Możliwe, ze kuleje tez akustyka jak pisali koledzy? Dlatego proponowałbym zacząć właśnie od adaptacji nie koniecznie drogimi ustrojami, po prostu pokombinować z rozmieszczeniem mebli, kolumn o ile jest to możliwe.

Z kabli polecam modele Van Den Hul - łagodzą brzmienie, przy tym bardzo muzykalne.

?

Ustawiałem kolumny w różnych miejscach z poduszkami dywanem i żadnych skutków. Dogadałem się w salonie na wymianę kolumn. Spakowałem kolumny, spakowałem elektronikę i pojechałem do salonu gdzie kupiłem kolumny. Posłuchałem moich kolumn z moją elektroniką i też kuły tylko po prostu nie słuchałem wcześniej w salonie tych kawałków które kują. Więc zmiana kolumn do odsłuchu, to co akurat mają w salonie. I tak podłączamy Monitor Audio BR6 - kują, Elac FS 68 - kują, Dali Lektor 6 - kują, B&W 685 - kują i Focal chyba model 806 - kują. Morał prosty Nad wali średnica jak cholera. Spakowałem sprzęt wraz z kolumnami które graja jak dla mnie świetnie tylko elektronika wali za bardzo średnicą.

Teraz proszę was o podpowiedź w stronę jakiej firmy iść a żeby uzyskać o wiele cieplejsze i bardziej stonowane w średnicy brzmienie. Mój budżet to 2800zł i wolał bym jakiś sprzęt z drugiej ręki lub w sumie za te pieniądze mógłbym mieć zestaw Xindaka 06. Co wy na to?

Proszę o ogólną podpowiedź ażebym wiedział czego odsłuchiwać.

Miałem ten sam problem

Ampli Yamaha RX 797 + Jamo C407. Na niektórych kawałkach soprany kuły w uszy. Wymieniłem kable głośnikowe na 4x4 mm2 i niestety nic nie pomogło. Zmieniłem ustawienie w ampli z 8 om na 4 omy i przestało. Niestety bas stracił trochę na szybkości.

Miałem ten sam problem

Ampli Yamaha RX 797 + Jamo C407. Na niektórych kawałkach soprany kuły w uszy. Wymieniłem kable głośnikowe na 4x4 mm2 i niestety nic nie pomogło. Zmieniłem ustawienie w ampli z 8 om na 4 omy i przestało. Niestety bas stracił trochę na szybkości.

 

 

Kolego ale u mnie nie kuje góra, a średnica

Myślę nad wymianą wzmacniacza ale nie wiem co gra łagodniej. Może Acoustic Advance Map 105?

Kolego ale u mnie nie kuje góra, a średnica

Myślę nad wymianą wzmacniacza ale nie wiem co gra łagodniej. Może Acoustic Advance Map 105?

dobry kierunek, ale najlepiej jakbyś zamienił Nada na innego Nada, tylko starego złoma ;)

3080, 3060, 3040, 3020, 3240PE, 3140

z używanym sprzętem w razie "wpadki" z nie zgraniem systemu nie jesteś praktycznie nic stratny, choć w przypadku tych wzmacniaczy wpadki nie będzie jeśli chodzi o barwę czy ostrość

Wiem że te Nad-y są łagodniejsze bo miałem kiedyś chyba model 3240PE, ale w innej konfiguracji sprzętowej i grał dużo łagodniej niż teraźniejszy mój Nad C326. Ale niestety wymagam aby wzmacniacz miał pilota a starsze Nad-y go nie mają. Znalazłem w mediach 2 ogłoszenia sprzedaży wzmacniacza Advance Acoustic MAP 105 za 1300 i 1400zł. Oba mają niecały rok. Chyba się skuszę, kupie i porównam z nadem. Kolumny Jamo i Cd Nad raczej zostawię.

 

Czy ktoś porównywał kiedyś w czasie odsłuchu Nad-a C326BEE i Advance Acoustic MAP 105?

Nikt nie porównywał na odsłuch tych dwóch wzmacniaczy? NAD C526BEE i Advance Acoustic MAP 105

 

Dopiero zauważyłem że walnąłem gafę w nazwie wzmacniacza - tytuł postu :0

A więc kupiłem używanego miesiąc czasu Advance Acoustic MAP 105. Słucham muzyki już drugi dzień porównując Nada i Advance Acoustic i wnioski takie:

 

NAD - wyraźny, dosyć detaliczny dźwięk z dobrą przestrzenią, głębią i stereofonią, troszkę za ostre dolne rejestry górnego pasma przez co jest natarczywy no i za ostra niestety średnica. Troszkę podbity wyższy bas ale to akurat nie przeszkadza.

 

Advance Acoustic MAP 105 - ma mniejszą scenę, stereofonię, głębie, gra mało detalicznym dźwiękiem, zaokrągloną górę pasma ale za to ciepłą średnicą oraz nie podbitym schodzącym niżej niż w Nadzie basem

Co najlepsze jest to że mimo tego że dźwięk w całości jest jakby mniej namacalny i bardziej przyklejony do kolumn to na AA muzyki słucha się z większa przyjemnością. Dźwięk nie męczy jak w Nadzie, mozna słuchać naprawdę głośni i długo czego przeciwieństwem jest NAD.

 

Mam przez to trochę zamęt w głowie który wzmacniacz sobie zostawić bo ja lubię ciepłe nie wyostrzone ale detaliczne brzmienie.

Ciekaw jestem jak zagrał by HARMAN KARDON HK980

Szkoda że nie znam nikogo w okolicy (Elbląg) kogoś kto posiada harmana.

 

Porównywał ktoś może na odsłuch Harmana HK980 z Nadem C326 albo Advance Acoustic MAP 105?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.