Skocz do zawartości
IGNORED

Oddam/przyjmę - nowy dział ;)


kapelli

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dziś fantastyczny humor a że jestem równie, jeśli nie bardziej niż wy pokręcony,

to wpadłęm na świent pomysł.

 

Może by tak na stronie zrobić oprocz SPRZEDAM/KUPIE zrobil tez zakladke ODDAM/PRZYJMĘ???

np. przyjmę w darze Nautilusy i TacTMillenium, moze być bez kabli. :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

 

 

A tak na poważnie - być moze wielu z was ma w domu gdzieś w piwnicy jakąs starą Diorę albo Unitrę,

jakiś klocek którego np. nie chce wam się oddawać do komisu albo sprzedawac na allegro.

Albo też znacie ludzi któzy się pozbywają takiego sprzętu i po prostu go wyrzucają na śmietnik.

Być może warto go w takim wypadku podarować początkującemu zapalonemu audiofilowi - np. choćby po to żeby dokładnie pooglądał sobie wzmak w środku.

 

HEh pewnie powiecie ze chce sobie sprzet skompletowac tanim kosztem. to nie tak.

po prostu wpadłem na taki pomysł. i tyle.

 

 

Nie no hehe,jak dla mnie czadowy pomysł. Kiedyś, dawno temu, miałem yba z 10 lat, to starzy coś zrobili ze starą diorą, chyba nawet ja wywalili i kupili Technicsa. A ile ja bym teraz dał za taką diorę... :| i miala adapter!!!

A teraz mam Zimermana na winylu i nie ma na czym odtwarzac :((((

 

Czekam na odzew!!!

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/6911-oddamprzyjm%C4%99-nowy-dzia%C5%82/
Udostępnij na innych stronach

Za późno. Adapter "Grundig" mojego ojca uległ nieodwracalnej dezintegracji. Za to w mojej szafie od dwóch lat kurzy się NAD 522 w idealnym stanie. Wprawdzie sądząc po ogłoszeniach, mógłbym za niego wyciągnąć z pięc stów, ale jak zgłosi się do mnie jakaś miła początkująca audiofilka, to kto wie... może odnajdę w sobie naturę filantropa...

W takim razie pozwolę sobie doprecyzować poprzedni wpis:

"Jak zgłosi się do mnie jakaś miła początkująca audiofilka, w wieku 20-30 lat, o rudych kręconych włosach i z zadartym noskiem, to czuję, że natychmiast odnajdę w sobie naturę filantropa..."

Pzdr.

Kornik - tu akurat statystyka działa na moją niekorzyść. Szanse trafienia miałbym znacznie większe zamieszkując kraje skandynawskie bądź anglosaskie. Może nie powinienem być takim pesymistą, ale czuję przez skórę, że NAD jeszcze długo poleży w szafie...

Eee tam, marudzisz. Mało to w Polsce młodych, początkujących audiofilek o rudych kręconych włosach z zadartym noskiem?! Co wyjdę z domu to mijam pięć takich wsłuchujących się w muzykę barokową na HD-600. Dobrze Ci radzę, dopisz jeszcze coś do tej listy, bo zgłosi się do Ciebie cała wycieczka i będziesz musiał tego NAD-a losować:-))

->gutten

 

To przestan myslec o kolorze włosów!!!

 

Są ważniejsze cechy, a pozza tym tak się zwiększają twoje szanse na odnalezienie w Tobie "natury filantropa"!!!

;)

 

->Darcy

spokojnie, dopiero jest niedziela rano...

:))

hehe gutten :]

 

nie ni miałem na myśli obniżenie wymagań ;) - ale to jest baaaardzo trudne (znam z autopsji) :|

 

Albo np. młoda z zadartym noskiem, niekoniecznie ruda ;) zainteresowana audio i muzyka klasyczna :]

 

A co jest ważniejsze???

No są ładne kobietki w moim typie, ale czasem jak zamienię z taką 2 słowa to już wiem że to nie to i raczej skończył bym z nią szybcej rozmawiać niż zacząłem:/

 

Poza wyglądem liczy sie jeszcze gust, charakter i inteligencja!!!

 

A jakbyś takiej dał takiego NAD-a???? To już lepiej lda niego jak stoi w szafie niż jak ma go używać kobietka o niepewnych cechach.

 

Darcy, mam nadzieje ze mnie nie zabijesz za ten wpis ;)

A moze być tak wpisała coś w "o sobie" bo taka tajemnicza jesteś....

-> Kapelli

A dlaczego mam się oburzać? Zgadzam się, że lepiej dla sprzętu, by pozostawał u pierwotnego właściciela niż cierpiał katusze w rękach niewprawnego użytkownika.

 

Co do 'ważniejszych cech' - chyba Kapelli dobrze to podsumował. Na pewno do cech tych nie należy kolor włosów.

 

A tak na marginesie - mówiłam już, że jestem ruda? ;-)

>> Kapelli

 

"Poza wyglądem liczy sie jeszcze gust, charakter i inteligencja!!!"

 

Jest to pogląd szeroko rozpowszechniony, acz mało przekonujący. Gust i charakter można odpowiednio uformować poprzez umiejętne podejście. Inteligencja to również cecha po części nabyta, a ewentualne braki zawsze da się uzupełnić (lektury przy kominku, kursy wieczorowe, kontakty z ciekawymi ludźmi).

Ale wygląd? W tym przypadku możliwości ingerencji są nader ograniczone, a ich rezultaty często opłakane (np. włosy farbowane na rudo).

To zupełnie tak jak z samochodami: skorodowany maluch będzie zawsze paskudny, nawet jeśli upchniesz mu we wnętrzu silnik Porshe. Za to wypucowany i błyszczący Porshe będzie zarówno źródłem Twojej niekłamanej satysfakcji jak i obiektem westchnień przechodniów - nawet jeśli napędza go skromny dwutakt. W końcu nie wypada zaglądać pod maskę luksusowemu pojazdowi.

Ależ Darcy, dlaczego zaraz kompleksy? Tworzenie pozorów nie jest li tylko zaspokajaniem własnego ego. Umiejętne działania na pokaz niemal zawsze przynoszą wymierne korzyści, pozawalając osiągać dalekosiężne cele. Podam Ci przykład odległy, bo dotyczący czasów elżbietańskich, ale doskonale ilustrujący zasadę działania powyższego mechanizmu. W szesnastym wieku Anglia stała na skraju wojny z Hiszpanią, a ponieważ żaden z tych krajów nie był w owym czasie zdolny do prowadzenia konfliktów zbrojnych na szerszą skalę, uprawiano grę pozorów. I tak oto nowomianowany hiszpański ambasador, wkraczając ze swoim przebogatym konduktem do Londynu polecił, by konie gubiły złote podkowy, a paziowie niby przypadkiem upuszczali złote monety. Notowania Hiszpanii natychmiast poszły w górę, mimo, że kraj był wtedy słaby i rozdzierany wewnętrznymi konfliktami. Nie chcąc pozostać w tyle, królowa Elżbieta zleciła nadwornemu dramatopisarzowi, Benowi Jonsonowi, wystawienie sztuki, na którą zaprosiła rzeczonego ambasadora. Koszty samej scenografii i kostiumów przekraczały roczny budżet królewskiego dworu. Mimo to, opłaciło się - efekt został osiągnięty, a konflikt zażegnany.

No więc gdzie tu miejsce na kompleksy?

No cóż, Gutten, skoro kobiety traktujesz w równie instrumentalny sposób jak samochody, przyznaję Ci pełną rację.

Przytoczone przez Ciebie zabiegi dworu hiszpańskiego dziś nazwane byłyby bardzo skutenczą kampanią marketingową, mającą na celu umocnienie wizerunku marki w świadomości odbiorcy. Po prostu świetny PR.

Umiejętne kreowanie własnego wizerunku to połowa sukcesu zawodowego i towarzyskiego, a elementy takie jak samochód, aparycja, gust muzyczny na image ten się składają. Rozumując w ten sposób, nie sposób się nie zgodzić z tym, że atrakcyjna partnerka stanowi wielce istotny element dekoracyjny.

Darcy - nigdy nie traktowałem kobiet na równi z samochodami. Gdybyś zobaczyła mój poobijany, miejscami pordziewiały i pokryty warstwą brudu wehikuł, zrozumiałabyś, że podobny stopień okrucieństwa byłby praktycznie niemożliwy do osiągnięcia wobec płci przeciwnej. A już z pewnością nieludzki i barbarzyński.

CO to sie porobiło!!!!!!!!!!!!!!

 

kompletnie nie na temat ale też fajnie :)

 

->gutten

Wiesz, to Porshe moze mieć super kaoserię i tapicerkę, ale może mieć zniszczone resory,

nierówno pracujące zawory i kłopoty z zapłonem.

 

Mimo wsztko trzeba dokonywać gruntownych i całkowitych oględzin, no i obowiązkowo jazda próbna!!!

Oczywiście używając kategorii samochodowych :]

 

Bo inaczej to się można przejechać...

 

 

A tak w ogóle to jakoś mało tutaj filantropów, idać dalej stylistyką guttena.

Był łikend, zobaczymy, może dni robocze cos pokaża

;)

->romekp

 

Porsche chyba nikt nie chce oddac, a szkoda :((((

 

W końcu tu mowa o tańszym sprzecie niż Porsche,

wiec moze ktoś odda.

Chyba ze ktoś chce oddać Porsche, to ja oczywiście się też zgłaszam :]

 

->Gutten

Darcy mieszka w Warszawie. Nie wiem czy potrzebuje takiego NAD-a czy nie,

nie wiem czy jest ruda, w jakim jest wieku już nie mowiac o ksztłcie noska ;))))

Ale chyba ma ochotę na tego NAD-a więc moze spróbujesz znaleźć odrobinę

darcyńcy w sobie??? :)))))))))))))))

Byłby to faktycznie przełom w moim życiu. Dotychczas dawałem kobietom jedynie tak trywialne prezenty, jak kwiaty, perfumy, czy biżuterię. Ale używanego odtwarzacza w zgniłoszarej obudowie jeszcze nigdy. Zresztą kto wie - może Darcy jest bardziej podatna na urok jednobitowego przetwornika typu sigma-delta niż na bukiet róż?

Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak podziękować panom za tak entuzjastyczne powitanie.

 

Szczególnie ciepłe słowa należą się z mojej strony Kapelli, który tak uparcie walczy dla mnie o owego NADa. Niestety nawet jeśli w Guttenie odezwałyby się filantropijne ciągoty, co przy jego ściśle określonych wymaganiach odnośnie potencjalnej odbiorczyni jest raczej niemożliwe, to prezentu tak szlachetnego przyjąć i tak nie mogłabym. Niestety mieszkanie studenckie, którym dysponuję, nie pozwala mi na umieszczenie w nim tego rodzaju luksusów. Jeśli dodać do tego zamiłowanych w disco-greeco współlokatorów, to sytuacja przejawia się raczej tragicznie. Ale od czego są słuchawki... :-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.