Skocz do zawartości
IGNORED

potrzebna porada prawna - obicie drzwiami samochodu


marcins737

Rekomendowane odpowiedzi

krótki opis sytuacji :

 

wczoraj o godz 17 wracam z woskowania auta (auto nie miało uszkodzeń), wracam do domu , auto wstawiam na własne miejsce garażowe w parkingu podziemnym

rano schodzę do auta - mam wgniecone drzwi i uszkodzony lakier , są ślady na aucie parkującym na stałe obok mnie - właściciel lat 70 uważa że nic się nie stało , że moge sobie pomalować pędzelkiem a w ogóle to nie on

 

wzywam policję - robią notatkę i nic więcej , ani zdjęć uszkodzeń i śladów na aucie sprawcy ani pomiarów wysokości na jakich są uszkodzenia obu aut

 

co dalej ? że sprawy nie mam zamiaru tak zostawić to wiem - bo raz że dziad niszczy moją własnośc a dwa nawet jak wydam parę stówek i pomaluję drzwi to może mi znowu je uszkodzić

 

pytanie do znających się na rzeczy - czy jest to uszkodzenie mienia (zakładam że nie zrobił tego celowo) ??

 

i czy jeśli zgłoszę uszkodzenie na policji to czy policja powinna obejrzeć oba pojazdy i w jakiś sposób zabezpieczyć

ślady (choćby fotografując je wraz z miarką) ?? wiem że później czeka mnie sprawa cywilna ale nie to jest istotne - w jaki sposób zdokumentować i zabezpieczyć ślady - bo to że ja zrobię zdjęcia z miarką raczej dla sądu wiarygodne nie będzie...

Podaj szkodę z AC z jego danymi do swojego ubezpieczyciela ,a oni mu wyślą kwity do weryfikacji aby potwiedził swoją winę.Jak bedzie musiał chodzić na wyjasnienia i po urzedach , może zmięknie.

Może ochrona ma na monitoringu zdarzenie,wtedy się nie wyprze,

przyciśnij go- może się dogadacie, postrasz go sądem- uszkodzenie mienia powyżej (chyba) 250zł to już przestępstwo- może to magiczne słowo go przekona

monitoringu w garażu nie ma - jest tylko na zewnątrz budynku i jego zapis może potwierdzić jedynie iż wyjechałem autem brudnym a wróciłem czystym (mam sporo świadków woskowania i co najmniej jedną osobę która bardzo dokładnie widziała drzwi bez uszkodzeń)

 

dziad ma 70 lat , mówiłem mu że daję to do sądu - on tylko powtarza że to nie on i żebym sobie wziął pędzelek i zamalował...

 

ponawiam pytanie do speców od prawa - wiem że to sprawa cywilna ale kto i jak powinien zrobić dokumentację ?? mi się wydaje że choć nieumyślne to jest to zniszczenie mienia i że policja powinna to zdokumentować - mam rację czy nie ?

Moja rada - zacisnąc zęby i zapomniec.

Auto mojej żony jest podrapane (gwoździem) całe dookoła. Podobnie jak samochód jej pracownika i praktycznie każdego kto przypadkiem zaparkuje w "nieodpowiednim" miejscu. Wszyscy doskonale znają sprawcę, pewną starszą panią, która robi to złośliwie od lat, włos jej z głowy nie spadł i najprawdopodobniej nie spadnie. Żona zebrała kiedyś kilka numerów pokrzywdzonych kierowców i zgłosiła sprawę na policję, która przyjechała i... odjechała, bo starucha jest nie do ruszenia, no chyba że sama się zgłosi i przyzna, tak to w skrócie wygląda.

Inna rzecz, że za tydzień czy miesiąc będziesz miał obicie z drugiej strony albo odrapany zderzak (jak na przykład ja mam i nawet tego nie ruszam, bo po co) takie są uroki parkowania obok innych pojazdów, bo taka jest "kultura" innych kierowców. Moim zdaniem szkoda na to nerwów, czasu i pieniędzy na takie duperele, które i tak są nie do uniknięcia, bo prędzej czy później ktoś Ci puknie czy zarysuje i nawet nie będziesz wiedział kto ani kiedy.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Prawnie nic nie wskorasz...szkoda ze policja nie napisala iz na jego aucie sa slady Twojego lakieru.

Inaczej prawo domnemuje jego niewinnosci a Ty wiesz..mozesz kazdego tak wskazywac.

Przycisnij dziada na zasadzie oko za oko. Wywal mu lusterko i tez graj glupa

dziada nie interesują ślady na jego aucie , ani ich nie usuwa ani nic z autem nie robi

 

w poniedziałek ma być technik policyjny do zabezpieczenia śladów (zdjęcia , pomiary)

 

sama mechanoskopia chyba jest wyraźnym dowodem ?? (mam na myśli wielkość śladów , ich wysokość względem podłoża oraz wymiar samego śladu - jeśli rant jego drzwi jest starty na długości np 5mm i moje drzwi mają ślad o wysokości 5mm , do tego pasuje kierunek powstania śladu - naprawdę uważacie że dla sądu to nie jest jakiś tam materiał ?)

Zawsze można być super - akuratnym, i po zauważeniu szkody nie ruszać samochodu tylko wezwać świadków - najlepiej dwóch, gotowych jeszcze na późniejsze ciąganie po sądach. Dobrze żeby zauważyli - szkodę oraz obecność lakieru samochodu - ofiary na krawędzi drzwi samochodu - sprawcy. Jakoś sądy ciągle bardziej wierzą świadkom niż dokumentacji fotograficznej która jest z definicji podejrzana.

 

Koszty (spóźnienie do roboty 3 osób i późniejsze przeprawy sądowe) pewnie wyższe niż malowanie drzwi. Niby szkoda jest powyżej 250 PLN (teoretyczne zagrożenie do 5 lat) ale jednak można się spodziewać wyroku w rodzaju znikomej szkodliwości społecznej - kto posadzi 70-letniego dziada za coś takiego jak sądy muszą przecież dbać o europejskie normy zapełnienia więzień. Odszkodowania też bym się nie spodziewał - takie pierdziele zawsze wydają na leki więcej niż mają emerytury.

>> marcins737, 5 Cze 2010, 20:23

 

Z opinią technika policyjnego może w sądzie być nawet lepiej niż ze świadkami, skoro udało Ci się takowego załatwić. Tyle że sprawiedliwość społeczna zapisana w konstytucji sprawia że dwie świętości są nie do ruszenia - zeszyty dla dzieci szkolnych i leki dla emerytów. Sprawa może się ślimaczyć, nie wiadomo kogo obciążą kosztami sądowymi.

 

Można dziadowi spuścić powietrze - może się nie odegra na zasadzie wyścigu zbrojeń, i zrozumie że warto następnym razem uważać bo to potem kosztuje groźbę zawału przy manipulacjach pompką. Tyle że takie stare grzyby bywają wyjątkowo zakapiorowate i z dużym ego. Trudno powiedzieć jak to się skończy.

wez biegłego z listy biegłych sądowych Sądu Okregowego, w którego siedzibie masz miejsce zamieszkania, poproś o pisemną opinię w miejsce zdarzenia (cudownie by było, jakby dziadek - sprawca tez miał zaparkowany wózek, jak biegły bedzie na miejscu) i zapytaj się, jak według niego sprawa sie przedstawia; jeżeli to dziadek był sprawcą (według biegłego) to niecj sporządzi Ci na pismie opinie i leć do Sądu; jeżeli powie, że sprawa nie jest taka oczywista to może ubezpieczenie sprawę załatwi; biegłego najpierw popros o opinie ustna po obejrzeniu samochodu;

misiomor, 5 Cze 2010, 20:24

 

>Zawsze można być super - akuratnym, i po zauważeniu szkody nie ruszać samochodu tylko wezwać

>świadków - najlepiej dwóch, gotowych jeszcze na późniejsze ciąganie po sądach. Dobrze żeby zauważyli

>- szkodę oraz obecność lakieru samochodu - ofiary na krawędzi drzwi samochodu - sprawcy. Jakoś sądy

>ciągle bardziej wierzą świadkom niż dokumentacji fotograficznej która jest z definicji podejrzana.

 

He he, przypomniała mi się taka oto sytuacja. Jadę do pracy, dzień jak co dzień, zwalniam i dojeżdżam do stojącego na moim pasie przede mną dostawczego IVECO, który usiłuje skręcic na parking pod sklepem. No to stoję i czekam, czekam, czekam... aż tu nagle koleś w IVECO wrzuca wsteczny bieg (prawdopodobnie niechcący) i swoim hakiem wbija się do komory silnika w moim aucie rozpieprzając w drobny mak atrapę i przebijając chłodnicę. Po wywleczeniu pacjenta z szoferki oraz wstępnym oszacowaniu "na oko" szkód, pojechaliśmy na komendę. Tam gościu nagle stanął okoniem i zaczyna opowiadac jakieś dyrdymały, że on sobie spokojnie stał, a ja widocznie za szybko jechałem i po prostu nie wyhamowałem, rozwaliłem auto i teraz głupiego szukam, który za to zabuli. Sprawa oczywiście trafiła do sądu (policja standardowo miała wszystko w odbycie i nawet nie chcieli mnie słuchac) ale w tak zwanym międzyczasie wolałem załatwic sobie jakiegoś świadka, bo jak udowodnię, że nie moja wina? No to zagadałem z kumplem, który mieszkał najbliżej miejsca zdarzenia i "akurat przypadkiem tamtędy przechodził" ;) poszliśmy do tego sądu, a sędzia pierwsze o co pyta to o dokumenty, na co mój kumpel (znaczy świadek oskarżenia) z uśmiechem na ustach oświadcza że właśnie zapomniał dowodu osobistego. Sędzia na to że w takim razie już mu dziękuje i w nagrodę za obywatelską postawę dopieprzył mu jeszcze grzywnę (bodaj z pięc starych milionów) za obrazę sądu. I tyle się w sądzie nawalczyłem, a jeszcze musiałem mu zapłacic te grzywne, hue hue :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>> parantulla, 5 Cze 2010, 22:20

 

Mimo wszystko odróżniłbym świadków wezwanych na miejsce specjalnie, w sprawie z natury rzeczy czasowo rozwlekłej od takiego co to "akurat przypadkiem tamtędy przechodził". No i ogólne nastawienie przed sądem - skuteczne udawanie pokornego cielęcia też bardzo pomaga w polskim sądownictwie.

 

W kraju z etyką w polskim stylu, sprawiedliwości pojmowanej klasycznie - a więc "niewinny poszkodowany dostaje pełne zadośćuczynienie" w sprawie szkód drogowych nie będzie nigdy - bo jak próbowano to zbyt wielu "trzaskaczy" uczyniło sobie z tego niezłe źródło zarobku. Cały system już nawet nie próbuje udawać - był kiedyś przypadek kiedy sędzia na sali stwierdził "tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd" - bo jakiś kmiotek omyłkowo zwrócił się do niego "proszę wysokiej sprawiedliwości".

pisemne powiadomienie o uszkodzeniu mienia złożone , technik wykonał zdjęcia (niestety tylko mojego samochodu bo na miejsce nie chciało mu się jechać... uwaga - zdjęcia analogiem na kliszy!!!) , dziadka będą wzywać - przynajmniej niech sobie pochodzi na rozmowy :) do zgłoszenia dołączyłem własne zdjęcia obu aut wraz z przymiarami + ogólny widok jak auta stały zaparkowane

 

kolega mecenas bierze sprawę za free :)

Kiedyś wychodząc z wypożyczalni dvd byłem świadkiem jak pewna pani wjeżdża w moje auto po czym ucieka. Nie dogoniłem jej w związku z czym zgłosiłem sprawę na policję z podaniem daty, miejsca, godziny, marki, modelu, koloru i nr rejestracyjnych. Serwis wycenił szkodę na 600zł. Nie dostałem nawet informacji o umorzeniu postępowania:(

Jeżeli zostanie udowodniona wina Dziadka (np po badaniach technika) to po prostu zgłaszasz szkodę z jego OC.

Myślę że w przyszłości warto sie trochę wyluzować, auto służy do jeżdżenia a nie do przeglądania się w nim.

 

pzdr

Samochód to tylko rzecz. Rysa to tylko rysa. Zastanów się ile Ciebie będzie czasu kosztować latanie po policjach, sądach, pierdołach, z marnymi widokami na sukces. Przemnóż te godziny na swoją stawkę godzinową w pracy i zastanów się, czy warto. Dziś dziadek puknął (pytanie, czy rzeczywiście i na pewno), jutro ktoś inny, kiedy indziej wiatr dmuchnie mocniej i Ty komuś pieprzniesz niechcący drzwiami. Bywa.

co to znaczy wyluzować się ?? nie mam ochoty mieć poobijanego samochodu tylko dlatego że ktoś nie potrafi otwierać drzwi , na aucie do wczoraj nie było ani jednej ryski

 

nie widzę też powodu płacenia za lakiernika - jak się dziadek nałazi po policjach i sądach to będzie pamiętał żeby panować nad swoimi drzwiami

WOJTEK2, 6 Cze 2010, 10:23

 

>Myślę że w przyszłości warto sie trochę wyluzować...

 

Tak też właśnie mówię.

Po naszym pięknym kraju jeździ obecnie kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt MILIONÓW samochodów.

Gdyby policja lub jakakolwiek inna instytucja miała się zajmowac każdą tego typu sprawą, to w ciągu dwóch miesięcy zabrakłoby pieniędzy na pensje dla jej pracowników, których trzeba by było specjalnie zatrudnic tylko do tego. Oczywiście w pełni rozumiem wściekłośc pokrzywdzonego, bo sam niejednokrotnie rzucałem na wszystkie strony k**wami i ch*jami widząc kolejną rysę na błotniku, wydłubane dekielki z felg czy oderwane logo z klapy bagażnika. I nawet mając do dyspozycji nagrania z kamer monitoringu na bloku, po prostu nie chce mi się tego ruszac, bo to i tak nic nie da, a latac po komendach/ubezpieczycielach, żeby pięcset razy wyjaśniac i pisac to samo (bo w poprzednim zeznaniu/oświadczeniu czegoś tam zabrakło) tylko po to, żeby funkcjonariusz/pracownik wrzucił to za albo pod szafę...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

...co to znaczy wyluzować się ?? nie mam ochoty mieć poobijanego samochodu tylko dlatego że ktoś nie potrafi otwierać drzwi , na aucie do wczoraj nie było ani jednej ryski..

 

To kup sobie garaż, albo stawiaj auto na ubezpoieczonym parkingu. Ja też na wiele rzeczy nie mam ochoty a mimo to nie latam ze wszystkim na Policję. Warto w takich chwilach zadać sobie pytanie - może mnie nie stać na auto którym jeżdżę ? A jak stać to na garaż pewnie też - przecież auto jest najważniejsze na świecie -:)

Oczywiście Ci szczerze współczuje, zastanów się jednak co będzie jak się okaże że to jednak nie Dziadek obił Ci drzwi.

marcins737, 6 Cze 2010, 10:45

 

>co to znaczy wyluzować się ?? nie mam ochoty mieć poobijanego samochodu tylko dlatego że ktoś nie

>potrafi otwierać drzwi , na aucie do wczoraj nie było ani jednej ryski

 

No ale już jest ;)

 

>nie widzę też powodu płacenia za lakiernika - jak się dziadek nałazi po policjach i sądach to będzie

>pamiętał żeby panować nad swoimi drzwiami

 

Może będzie, może nie będzie :) Twojej sytuacji i tak to już nie zmieni.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

WOJTEK2, 6 Cze 2010, 10:56

 

>To kup sobie garaż, albo stawiaj auto na ubezpoieczonym parkingu.

 

No, nawet jeden taki parking znam w Koszalinie przy ul.Wańkowicza, gdzie wywalili mi szybę i wyrwali cały sprzęt stereo, który tydzień wcześniej zamontowałem (radio, dwa wzmacniacze, tylna półka z głośnikami, subwoofer) chociaż samochód stał dokładnie na przeciwko budki ciecia w odległości może ze dwadzieścia metrów. Oczywiście nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, a tak poza tym:

 

-Panie, przecież pisze w regulaminie, że parking nie odpowiada za rzeczy pozostawione w samochodzie, więc o co panu chodzi?

 

-Tak w skrócie to chodzi mi o to, że jutro właściciel tego burdelu za wszystko mi zapłaci

albo załatwi podobnej klasy sprzęt, gówno mnie interesuje jak i skąd. No chyba, że wolicie miec tutaj codziennie policję i straż pożarną...

 

Co prawda dopiero po tygodniu, ale miałem w bryce nowe stereo i roczny abonament na parking za darmo :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

tak tak to nie dziadek... auto wraca z woskowania o 17 , rano następnego dnia ma uszkodzone drzwi i dziwnym trafem auto obok ma uszkodzony rant drzwi na tej samej wysokości :) jasne ,jasne... na lakierowanie mnie stać tyle tylko że nie mam ochoty po tygodniu zobaczyć kolejnej dziury...

 

miejsce parkingowe jest moją własnością i to nie ja mam sobie kupować wolno stojący garaż tylko ludzie mogliby się nauczyć szanować cudzą własność

 

dziadek dla zasady połazi sobie po sądach , kolega mecenas z tego samego parkingu bierze sprawę po koleżeńsku za free , do sądu mamy jakieś 300 metrów od miejsca zamieszkania :)

marcins737, 6 Cze 2010, 11:20

 

>dziadek dla zasady połazi sobie po sądach...

 

Dla zasady może sobie połazic. Gorzej jak mu się w końcu znudzi i poskarży się wnuczkowi,

a wtedy możesz zobaczyc kolejną dziurę i to niekoniecznie w drzwiach, ale w przedniej szybie

albo w dachu na przykład ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

o, ktoś goździem poskrobał... a takie ładne było...

:-DDD

 

tak bywa niestety

"jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" to dobra zasada, choć znowu taki religijny to nie jestem...

-Misiu, ukradli Tobie paszport, ukradnij komuś Ty!

 

Parafrazując klasyka - obili Tobie drzwi w gablocie...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Dziad drzwiami się nie przejmie - on przecież nic złego nie widzi w malowaniu pędzelkiem. Nie przejął się przecież nawet uszkodzeniem lakieru na krawędzi którą sam przywalił w drzwi autora wątku.

 

Jak już pisałem - spuściłbym mu powietrze z opon. Może zrozumie lekcję polegającą na zmuszeniu jego zapuszczonego cielska do odrobiny ćwiczeń aerobowych. Nożna pompka albo targanie kompresora.

 

Tak czy siak Polska to nie kraj na hobby pt. "Samochód - wychuchana igiełka". A przynajmniej taki do jazdy na codzień. Jak się ma trochę $ to można wybudować sobie garaż na kilka samochodów i w jednym boksie trzymać jakieś cabrio na niedzielne przejażdżki.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.