Skocz do zawartości
IGNORED

życie po zmartwychwstaniu - Wasze wyobrażenia


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

"Wiem ,że nic nie wiem"-powiedział mędrzec.Uświadomienie sobie tego jest podstawą do poszukiwań Prawdy, czego sobie i Państwu życzę.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

mamel, 20 Kwi 2010, 20:41

 

>coś się przekombinowało

>ja, czyli ego, czyli ja mamel, kiepski elektryk, wieczny malkontent, świadomy siebie, swoich uczyć i

>poczynań aż do śmierci cielesnej - amen i nic se ne vrati bo umarło wraz z powłoką

>

>ale zostało TO - "2 gramy" posiadające wiedzę doświadczeń życia mamela lecz nie ograniczone do

>utożsamiania się z jego zdechłą powłoką i ułomnościami, mieszkającego kiedyś w niej ego

>

>uff

 

Sory, zaciekawilo mnie to i aż zapytam. Jeśli zbawienie/zmartwychwstanie dotyczy czegoś czego sam nie znasz (czyli, jak piszesz tych 2 gram) to dlaczego Ty, jako ego nie czujesz się zawiedziony i oszukany? Nie czujesz się wystrychnięty na dudka? Żywisz pasożyta i nic z tego nie masz? Śmierć?

jar1, 20 Kwi 2010, 22:03

 

 

widzisz jar, dla mnie śmierć jest momentem przejścia, zmianą powłoki/ciała;

kontynuacją mnie są te "2 gramy", nie mnie mamela lub może nie tylko mamela

wszak zmartwychwstanie ma dotyczyć powstania w ciele lecz nie jest określone w jakim ciele, młodym? starym? materialnym w naszym rozumieniu? czy innym? - Pismo Święte to jedna wielka alegoria

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

mamel, 20 Kwi 2010, 22:33

 

>jar1, 20 Kwi 2010, 22:03

>

>

>widzisz jar, dla mnie śmierć jest momentem przejścia, zmianą powłoki/ciała;

>kontynuacją mnie są te "2 gramy", nie mnie mamela lub może nie tylko mamela

>wszak zmartwychwstanie ma dotyczyć powstania w ciele lecz nie jest określone w jakim ciele, młodym?

>starym? materialnym w naszym rozumieniu? czy innym? - Pismo Święte to jedna wielka alegoria

 

Ciało jest zupełnie inna brożką. Na jakiej zasadzie zakładasz, że kontynuacją Ciebie są te 2 gramy jeśli wierzysz, że Ty umierasz - twoje ego, czyli Twoje ja. Przecież w Piśmie Swietym masz obiecane, że to Ty będziesz żyć wiecznie. Jeśli Ty giniesz to co Tobie po tym? Jakie to ma znaczenie dla Ciebie?

jar1, 20 Kwi 2010, 23:08

do Anioła Stróża - "strzeż duszy i ciała mego" czyli człowiek, Ja to ciało (jakie by nie było) i cząstka wyższa (duch, dusza, nie wnikajmy), niezniszczalna kwintesencja istnienia ludzkiego, przynależna każdej jednostce, która gromadzi ciągłość doświadczeń (strat i zysków)

piszę ciągłość bo moim zdaniem w jednym życiu człowiek nie ma szans pojąć agape

 

podkreślam - P.Św. nie wskazuje, że zmartwychwstanie odbędzie się na planie materialnym (ciało np. energetyczne)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

fox733, 21 Kwi 2010, 00:06

>czyżby ezoteryczna interpretacja P.ŚW. ?>

 

"macie jedno życie" dotyczy ciała i duszy jako całości ale czy to musi być ciało materialne?

przypomnij sobie Chrystusa po Zmartwychwstaniu

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Dusza podobno jest nieśmiertelna więc jej zmartwychstanie nie jest potrzebne.

Jesli tak, to czego dotyczyć ma zmartwychwstanie?

Jeśli w jednym życiu człowiek nie może dojśc do agape to znaczy, że jest reinkarnacja?

mamel, 21 Kwi 2010, 00:22

 

>fox733, 21 Kwi 2010, 00:06

>>czyżby ezoteryczna interpretacja P.ŚW. ?>

>

>"macie jedno życie" dotyczy ciała i duszy jako całości ale czy to musi być ciało materialne?

>przypomnij sobie Chrystusa po Zmartwychwstaniu

 

Mamel, to jest właśnie coś, czego nie potrafimy pojąć i sobie wyborazić. Jezus zmartwychwstał w ciele, bo ukazał się w widocznej postaci apostołom: przeszedł przez zamknięte drzwi (ciało niematerialne?), a jednak zachęcił św. Tomasza, by ten włożył rękę do boku jego (Ciało materialne?). Dla nas ludzi to paradoks i dwa wykluczające się niejako dowody na zmartwychwstanie ciała, dla Boga to jednak możliwe, aczkolwiek przekraczające nasze zdolności poznawcze.

 

Co do modlitwy do Anioła Stróża to dla mnie bardziej jest to prośba o uchronienie ciała w tym życiu (materialnego) oraz o zachowanie duszy od grzechu, czyli potępienia wiecznego. Wydaje mi się więc, że to nasze postępowania i dokonania decydują o tym, co stanie się z duszą (piekło czy niebo), ale również w ciele będziemy po sądzie ostatecznym odczuwać daną rzeczywistość. Tak sobie myślę, bo wiedzy teologicznej na ten temat nie mam. Zresztą dwoistość natury ludzkiej Jezus podkreślał wielokrotnie, np.: Ci co żyją wg ciała pomrą wg ciała, wy jednak jesteście z Ducha. Jednocześnie jednak, Jezus podkreślał, że zmartwychwstaniemy w ciele, czyli znowu mamy pozorny paradoks (wg ludzkiego zrozumienia, ale nie wg boskiego planu).

Powrót po dłuższej przerwie...

Żeby było konkretniej i kompetentnie, pozwalam sobie wkleić cytaty z:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

"Jeśli jednak zrezygnować z koncepcji nieśmiertelnej duszy, pomijając szereg merytorycznych wątpliwości co do uzasadnienia tego stanowiska, pojawiają się od razu problemy związane z chrześcijańską eschatologią. Co jest wobec tego owym zadatkiem nieśmiertelności? Próbą rozwiązania problemu jest koncepcja zmartwychwstania w chwili śmierci. Hans Küng w swoim dziele Życie wieczne pisze:

 

Człowiek umiera jako całość, ciałem i duszą, jako jedność psychofizyczna (…). Jednak nie oznacza to totalnego unicestwienia (…). Decydujący jest bowiem fakt, iż człowiek przez śmierć nie odchodzi w nicość, lecz jednoczy się z Bogiem, wchodząc tym samym w sferę owej wieczności boskiego Teraz (…). Zjednoczenie z Bogiem poprzez śmierć winno być rozumiane nie jako rozdzielenie ciała i duszy, lecz jako akt spełnienia, będącego miłosiernym sądem, oczyszczeniem, oświeceniem i uświęceniem, za sprawą którego człowiek w swej pełni i jedności zostaje przez Boga „zbawiony”! 5

 

Gdy czytamy powyższe zdania, nasuwa się obraz wzięty z informatyki. W chwili śmierci, swojego odejścia ze świata materialnego, człowiek zostaje w Bogu niejako przekopiowany do świata duchowego. Jak zatem rozumieć w tym kontekście zmartwychwstanie ciała? Oddajmy znowu głos Küngowi:

 

A więc jednak zmartwychwstanie cielesne, wskrzeszenie człowieka wraz z jego ciałem? Tak i nie. Nie, jeśli „ciało” rozumie się za każdym razem dosłownie, fizjologicznie, jako „zwłoki”, „szczątki”. Tak, jeśli „ciało” rozumiane jest w sensie nowotestamentowej soma nie tyle fizjologicznie, co osobowo: jako tożsama rzeczywistość osobowa (…). Pojęcie wskrzeszenia ciała nie oznacza zatem (…), że ponad śmiercią zostaje przeniesiona tylko naga jaźń człowieka, ostatecznie zaś porzucona cała jego ziemska historia, a wszystkie jego związki z innymi ludźmi stają się pozbawione znaczenia; wskrzeszenie cielesne oznacza, że historia życia i wszystkie w tej historii zaistniałe związki wejdą również w przestrzeń spełnienia, stając się na zawsze własnością wskrzeszonego człowieka.

 

Innymi słowy: w grę wchodzi tu nie kontynuacja mego ciała jako pewnej wielkości fizykalnej (zatem problemy z dziedziny nauk przyrodniczych, jak kwestia przetrwania molekuł, w ogóle się tu nie pojawiają), lecz tożsamość osoby; pojawia się zatem kwestia trwałego znaczenia całego mego życia i losu!

 

Bóg swą miłością obejmuje coś więcej niż tylko molekuły znajdujące się w momencie śmierci w ciele – powiada słusznie katolicki dogmatyk Wilhelm Breuning. – Kocha ciało, naznaczone wszelkim trudem, ale także nie znającym wytchnienia pragnieniem pielgrzymowania, ciało, które w trakcie owej pielgrzymki pozostawiło liczne ślady w świecie, czyniąc go przez to światem ludzkim. (…) Wskrzeszenie ciała oznacza, iż nic z tego nie uszło uwagi Boga, ponieważ kocha On człowieka. Zebrał wszystkie sny, nie umknął mu żaden uśmiech. Wskrzeszenie ciała oznacza, iż człowiek odnajdzie u Boga nie tylko swą ostatnią chwilę, lecz całą swą historię 6

 

Pozwoliłem sobie na ten przydługi cytat urzeczony jego pięknem i poetyką. Niemniej jednak nasuwa się wątpliwość, czy aby tak rozumiane zmartwychwstanie ciała nie jest tożsame z tym, co dotąd nazywano duszą odłączoną od ciała w niebie. Rzeczywiście między innymi takie zarzuty stawiano teorii zmartwychwstania w chwili śmierci. Zarzucano jej, że jest to de facto spirytualizacja zmartwychwstania, rezygnacja z realności zmartwychwstania na rzecz pojmowania go jako metafory. Pojawiły się głosy, że koncepcja ze szczelną granicą śmierci między tym, co duchowe, a tym, co materialne, jest dużo bliższa greckiemu dualizmowi niż gotowi są to przyznać jej autorzy. Dlatego koncepcja zmartwychwstania w chwili śmierci okazała się nie tyle drogą obrony wiary przed zarzutem irracjonalności, ile raczej ślepą uliczką chrześcijańskiej eschatologii."

 

oraz:

 

"Dusza jest tym, co formuje ciało, cielesność natomiast wyznacza sposób realizowania się duchowości. Ta wzajemnie formująca się jedność sprawia, że dusza pasuje wyłącznie do swojego ciała, a ciało do swojej duszy. Porównanie duszy do karty SIM, którą można przełożyć do innej komórki, jest zupełnie sprzeczne z chrześcijańskim myśleniem. Stąd w antropologii chrześcijańskiej nie do pomyślenia jest reinkarnacja. Oddzielona od ciała dusza może się połączyć tylko ze swoim ciałem i jest to właśnie zmartwychwstanie. Nie istnieje ludzka dusza, która nie byłaby związana z konkretnym, ukształtowanym przez nią, ciałem. Na tym właśnie polega niepełność egzystencji duszy oddzielonej, oczekującej na zmartwychwstanie."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Gość stary bej

(Konto usunięte)

"Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", gdzieś tam ktoś kiedyś nasmarował w zwidzie głodowym.

W proch się zamienię, gdyż mnie skremują, ale czy z prochu powstałem ? rodzice mówili mi co innego, a i synów swoich nie znalazłem w popielniku.

Ktoś, kiedyś się mocno naćpać musiał, skoro te i podobne brednie wypisywał.

romekjagoda, 21 Kwi 2010, 13:58

 

Zaprezentowałeś ciekawe spojrzenie na temat.Autor cytatu zaprezentowanego przez Ciebie powołuje się na Hansa Kunga.Okazuje się,że we współczesnym KK jest wiele wybitnych osobistości,które otwarcie wyrażają swoje poglądy niekiedy rażąco sprzeczne z obowiązującą doktryną.Co zastanawiające odpowiedzią KK nie jest ekskomunika a "jedynie" negatywna opinia kongregacji.Podobnie sprawa ma się z nauką Anthonego de Mello, od którego również zdecydowanie odciął się KK.Czyżby w swoim ekumeniźmie posunął się za daleko?A może jeszcze za wcześnie na tak radykalne otwarcie?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

romekjagoda, 21 Kwi 2010, 13:58

 

no i takie kwiatki - raz dusza nieśmiertelna a raz umiera; za jedność psychofizyczną można by uznać ciało i umysł a nie duszę bo co ona ma do psychiki; psychika jest fizyczna (endorfiny, testosterony i inne) - a pisałem, że przed rozważaniami należy ustalić jednoznaczność określeń

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

to jak to jest z tymi, którzy przeszli w życiu piekło (np. obóz koncentracyjny)? Tam działo się straszne zezwierzęcenie. Każdego można w ten sposób "popsuć". Strasznie głęboko się tam dusza chowała?

stary bej, 21 Kwi 2010, 14:10

 

>"Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", gdzieś tam ktoś kiedyś nasmarował w zwidzie głodowym.

>W proch się zamienię, gdyż mnie skremują, ale czy z prochu powstałem ? rodzice mówili mi co innego,

>a i synów swoich nie znalazłem w popielniku.

>Ktoś, kiedyś się mocno naćpać musiał, skoro te i podobne brednie wypisywał.

 

Stary Beju, ja rozumiem te słowa, jako odnoszące sie do pierwotnego stworzenia człowieka przez Boga: o Adamie Biblia podaje, że ulepiony został z gliny. Sądzę więc, że to pierwsze możliwe wyjaśnienie tego cytatu.

Powrót po dłuższej przerwie...

fox733, 21 Kwi 2010, 22:24

 

>romekjagoda, 21 Kwi 2010, 13:58

>

>Zaprezentowałeś ciekawe spojrzenie na temat.Autor cytatu zaprezentowanego przez Ciebie powołuje się

>na Hansa Kunga.Okazuje się,że we współczesnym KK jest wiele wybitnych osobistości,które otwarcie

>wyrażają swoje poglądy niekiedy rażąco sprzeczne z obowiązującą doktryną.Co zastanawiające

>odpowiedzią KK nie jest ekskomunika a "jedynie" negatywna opinia kongregacji.Podobnie sprawa ma się

>z nauką Anthonego de Mello, od którego również zdecydowanie odciął się KK.Czyżby w swoim ekumeniźmie

>posunął się za daleko?A może jeszcze za wcześnie na tak radykalne otwarcie?

 

Fox, i właśnie ten pluralizm poglądów, wymiana myśli mnie cieszy. KK to wbrew opiniom oszczerców żywy organizm, w którym toczą się wewnętrzne spory, dyskusje, poszukiwania. I nie ma co do tego wątpliwości - wiadomo, że są wśród hierarchów osoby bardziej do ekumenizmu przekonane, i sceptycznie nastawione. Żadna to tajemnica.

 

Co do A. de Mello, to nazwisko słyszałem, ale poglądów nie znam - muszę się doedukować. Dzięki za cynk.

Powrót po dłuższej przerwie...

Jego książki towarzyszą mi od 12 lat i nie przestają zadziwiać :)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

  • 1 rok później...

A może uwierzyć w reinkarnację?

Włodzimierz Wysocki rewelacyjnie rozpracował ten temat.

Logiczne, jeśli "żyłeś jak świnia to świnią zostaniesz". :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

jar1, 20 Kwi 2010, 23:08

do Anioła Stróża - "strzeż duszy i ciała mego" czyli człowiek, Ja to ciało (jakie by nie było) i cząstka wyższa (duch, dusza, nie wnikajmy), niezniszczalna kwintesencja istnienia ludzkiego, przynależna każdej jednostce, która gromadzi ciągłość doświadczeń (strat i zysków)

piszę ciągłość bo moim zdaniem w jednym życiu człowiek nie ma szans pojąć agape

 

podkreślam - P.Św. nie wskazuje, że zmartwychwstanie odbędzie się na planie materialnym (ciało np. energetyczne)

Ale Łazarz zmartwychwstał na "planie materialnym" !

 

A może uwierzyć w reinkarnację?

Włodzimierz Wysocki rewelacyjnie rozpracował ten temat.

Logiczne, jeśli "żyłeś jak świnia to świnią zostaniesz". :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ciekaw jestem , czy Wysocki w obecnym wcieleniu też śpiewa ?

 

wojciech iwaszczukiewicz, 3 Kwi 2010, 15:08

 

>No właśnie.Dlaczego wierzący boją się śmierci?

 

 

słabo wierzą

Z niepewności gdzie się podzieją po śmierci : w niebie , w piekle czy w poczekalni (czyściec)

 

A co z innymi żyjątkami,np:Insekty,gady,płazy,tez zmartwychwstaną? Czy bóg jest tylko dla ludzi? jak to jest?

Bóg dał swoje prawo ludziom czy "żyjątkom "???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

"Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", gdzieś tam ktoś kiedyś nasmarował w zwidzie głodowym.

W proch się zamienię, gdyż mnie skremują, ale czy z prochu powstałem ? rodzice mówili mi co innego, a i synów swoich nie znalazłem w popielniku.

Ktoś, kiedyś się mocno naćpać musiał, skoro te i podobne brednie wypisywał.

 

Nieumiejętność odczytania iluzji, myslenia abstrakcyjnego to, albo ignorancja, albo marna inteligencja.

Bóg stworzył ludzi z gliny...ponoć...to kwestia wiary...i w ten sam stan materialny powrócisz.

W koneksie tego powyżej...szukanie dzieci w popiole...wskazuje na kondycję umysłu... jeszcze powyżej

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

To jest podwójna metafora ! Człowiek jest zbudowany z tych samych pierwiastków , co ziemia (proch) oraz jak ziemia jest martwa tak człowiek będzie martwy gdy weń się obróci .

Piotr

Jedno pytanie — wiele odpowiedzi

4 Czy istnieje życie po śmierci? Pytanie to zaprząta umysły ludzi już od tysięcy lat. „Wprawia w zakłopotanie nawet teologów” — mówi katolicki uczony Hans Küng. Od stuleci nurtuje wszystkie społeczeństwa, toteż zaproponowano sporo odpowiedzi.

5 Wielu nominalnych chrześcijan wierzy w niebo i piekło. Hinduiści wierzą w reinkarnację. Na temat poglądu muzułmanów Amir Muawiyah, pracownik islamskiego ośrodka religijnego, mówi: „Wierzymy, że po śmierci przyjdzie dzień sądu, kiedy staniemy przed Bogiem, Allahem, tak jak się staje przed sądem”. Muzułmanie uważają, iż Allah oceni wtedy życie każdego człowieka i wyśle go do raju lub do piekła.

6 W Sri Lance, gdy ktoś w domu umrze, zarówno buddyści, jak i katolicy zostawiają szeroko otwarte drzwi i okna. Zapalają lampę oliwną, a trumnę stawiają tak, by stopy zmarłego były skierowane w stronę drzwi frontowych. Sądzą, iż w ten sposób pomagają jego duchowi, czy też duszy, opuścić dom.

7 Z kolei australijscy Aborygeni, jak wyjaśnia Ronald M.Berndt z Uniwersytetu Australii Zachodniej, wierzą, że „istoty ludzkie są duchowo niezniszczalne”. Według niektórych plemion afrykańskich prości ludzie stają się po śmierci zwykłymi duchami, a wybitni — duchami przodków, które dana społeczność szanuje i prosi o pomoc jako swych niewidzialnych przywódców.

8 Niekiedy wierzenia dotyczące rzekomych dusz zmarłych są mieszaniną tradycyjnych miejscowych poglądów oraz nauk nominalnego chrześcijaństwa. Na przykład wśród katolików i protestantów w Afryce Zachodniej panuje zwyczaj, że gdy ktoś umrze, zasłania się lustra, aby nikt nie zobaczył w nich jego ducha. A po 40 dniach rodzina i przyjaciele świętują wstąpienie duszy do nieba.

 

Rozpowszechniony pogląd

9Odpowiedzi na pytanie, co się dzieje z człowiekiem po śmierci, są tak różne jak zwyczaje i wierzenia osób, które ich udzielają. Jednakże większość religii zgadza się w jednej zasadniczej sprawie: W człowieku tkwi coś nieśmiertelnego — dusza czy duch — coś, co żyje po jego śmierci.

10 Wiara w nieśmiertelność duszy jest charakterystyczna niemal dla wszystkich spośród tysięcy religii i odłamów chrześcijaństwa. Należy też do oficjalnych nauk judaizmu. W hinduizmie stanowi podstawę nauki o reinkarnacji. Zdaniem muzułmanów dusza zaczyna istnieć wraz z ciałem, ale po jego śmierci żyje dalej. Ten sam pogląd — choć w różnych odmianach — głoszą afrykańskie religie animistyczne, sintoizm, a nawet buddyzm.

11 Niektórzy są innego zdania — uważają, że świadome życie kończy się w chwili śmierci. Według nich, myśl o przetrwaniu uczuć i intelektu w nieosobowej, nieuchwytnej duszy oddzielonej od ciała, nie mieści się w granicach rozsądku. Hiszpański pisarz i uczony Miguel de Unamuno twierdzi:„Wierzyć w nieśmiertelność duszy znaczy pragnąć, aby dusza była nieśmiertelna, i to pragnąć z taką siłą, że pragnienie to, depcąc rozum, przechodzi po nim, rwąc przed siebie” (przełożył H.Woźniakowski). W nieśmiertelność człowieka nie wierzyli między innymi znani starożytni filozofowie Arystoteles i Epikur, lekarz Hipokrates, szkocki filozof David Hume, arabski uczony Awerroes oraz pierwszy premier niepodległych Indii, Jawaharlal Nehru.

12 Nasuwa się zasadnicze pytanie: Czy naprawdę mamy nieśmiertelną duszę? Jeżeli nie, to jakim sposobem ta fałszywa nauka przeniknęła do większości dzisiejszych religii? Skąd się wzięła? A gdyby w chwili śmierci dusza rzeczywiście przestawała istnieć, to jaka może być nadzieja dla umarłych?

Piotr

straznica i zbawienie + kocia wiara. com.brooklyn

Rulez...ufoludki są wśród nas :)

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

A gdyby w chwili śmierci dusza rzeczywiście przestawała istnieć, to jaka może być nadzieja dla umarłych?

Jak może istnieć coś, czego nie ma? Dla umarłych jest tylko jedna nadzieja - że będą o nich pamietać żywi, i że ta pamięć będzie dobra. Reszta to iluzje albo kłamstwa.

straznica i zbawienie + kocia wiara. com.brooklyn

Rulez...ufoludki są wśród nas :)

ale generalnie wiecej...durni.

 

tak naprawde to nie wiem po co im ta zyjaca dusza i na co to sie zda?

 

bo samo zmartwychwstanie to pier**la ...łatwizna.

Garbaci wstaną jako garbaci? Kalecy jako kalecy? Noworodki jako noworodki? Poronieni jako poronieni? W jakim wieku ludzie powstaną z grobów, nastolatki, dziadkowie? Ojcowie kościoła nie znają odpowiedzi na te pytania, a ketecheci dają pały.

Gość romekxxx

(Konto usunięte)

Garbaci wstaną jako garbaci? Kalecy jako kalecy? Noworodki jako noworodki? Poronieni jako poronieni? W jakim wieku ludzie powstaną z grobów, nastolatki, dziadkowie? Ojcowie kościoła nie znają odpowiedzi na te pytania, a ketecheci dają pały.

Bracia kaczynscy beda u boku pana. Jarek jako lotr.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.