Skocz do zawartości
IGNORED

S Y N E S T E Z J A


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

opisy brzmienia systemów z konieczności zawierają metafory odnoszące się do innych zmysłów niż słuch

mówimy o barwach dźwięków, ich fakturach, a niekiedy nawet nawet smakach czy woniach, po prostu nie mając innych możliwości określenia specyfiki dźwięku

 

czy zastanawialiście się jednak kiedyś, jak realnie wpływają na nasze percepcje słuchowe bodźce działające na inne zmysły?

innymi słowy, czy i jak wpływa na wrażenia związane z muzyką wygląd urządzeń i akcesoriów, oświetlenie i wystrój wnętrza, a nawet panująca w nim woń?

dla zilustrowania: jak zagrałby, powiedzmy, interkonekt wysokiej jakości, nabyty za sporą sumę, gdyby go owinąć brudną, cuchnącą szmatą?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/62489-s-y-n-e-s-t-e-z-j-a/
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

używki są świetne, pierwsze po dup...niu, ale to zgoła inne zagadnienie

ściera to tylko nieco prowokacyjny przykład

jeśli zbyt dosadny na tym forum, to możemy spytać inaczej: zamiast szmaty owińmy ten IC złotogłowiem

Z punktu widzenia salonu audio..Warunki winny byc adekwatne do klasy oferowanego sprzetu i nic w tym nadzwyczajnego. Oczywiscie szokowac można na rozne sposoby lecz zalezy to od efektu jaki chcemy osiagnac. Behawioryzm branzy audio nie jedna ma twarz lecz ogolnie spolecznie pozadane i akceptowane sa zasady etyki i estetyki, dotyczy to rowniez wnetrz i formy w jakiej sie poruszamy. To wlasnie odroznia nas od swini czy zolwia, potrzeba estetyki, i to wszelakiej. Takze lepiej do sali odsluchowej wstawic bratki, kwiatki dobra kanape i lawe nizli nasrac na srodku. I nic w tym wyjatkowego nie ma. Temat raczej z dziedziny psychoanalizy stosowanej niz strikte zagadnienia audio. A to ze juz poczucie estetyki bywa rozne,, no coz, co jednych szokuje drugim sie podoba sek w tym iz wolnosc osobista nie moze narazac w jakim kolwiek stopniu wartosci innych ludzi. I tu jest problem, gdybys np: chcial sie wysmarowac gownem i chodzic po miejscach publicznych to bylby problem. Taki sam badziew to np zlote zeby ale one nie budza juz odrazy a jedynie swiadcza o ograniczeniach intelektu zebacza. Bycie indywidualnym zawsze wykracza poza sfere prywatnosci pozostalych, sek w tym aby nie rodzilo odrazy.

Chcąc uprawiać etykę normatywną należy wpierw odpowiedzieć na pytanie, co to jest etyka w najogólniejszym przynajmniej tego słowa znaczeniu. Ze wstępnych wyjaśnień wiadomo, że chodzi nam „o etykę” jako „filozofię moralności”. Można by zatem przypuszczać, że elementarnych w tym względzie informacji udzieli nam jedna z dyscyplin filozoficznych, co prawda od pozostałych znacznie się różniąca, a mianowicie historia filozofii, w jej zaś ramach — historia etyki. Okazuje się jednak, że zamiast krótkiej i łatwej odpowiedzi na zadane pytanie, początkowo przynajmniej, natrafiamy na większą jeszcze przeszkodę.

 

Historia doktryn etycznych dowodzi bowiem, że nawet w podstawowych, zgoła zasadniczych zagadnieniach etycznych doszło do wielkich różnic w poglądach poszczególnych myślicieli. Proces ten ogarnął również samo pojęcie etyki, które wskutek tego uległo pewnym treściowym modyfikacjom i nie ma wcale jednolitego, przez wszystkich filozofów moralności jednakowo rozumianego znaczenia. Owszem, nie brakło filozofów, którzy w ogóle zakwestionowali możliwość zbudowania naukowo uzasadnionego systemu etyki. W sytuacji tak daleko sięgającego pluralizmu w rozumieniu filozoficznej tożsamości etyki nie pozostaje nic innego, jak podjąć to zadanie ze stanowiska już wcześniej zaakceptowanego systemu filozoficznego. W naszym wypadku systemem tym jest filozofia chrześcijańska w ogólnie rozumianej wersji augustyńsko-tomistycznej. Okazuje się jednak, że również w łonie tej etyki funkcjonuje wiele wariantów wstępnych definicji etyki. Wyjście z tej sytuacji nasuwa się jedno. W formie prowizorycznej propozycji przyjmiemy określenie etyki, którego zaletą jest to, że występujące w nim terminy mają znaczenie pozasystemowe, dla wszystkich możliwe do przyjęcia. Definicja ta brzmi: etyka jest to nauka filozoficzna, która formułuje ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy ludzkiego działania za pomocą wrodzonych człowiekowi zdolności poznawczych.

Człowiek jako istota psychofizyczna posiada dwie różne władze poznawcze, mianowicie, rozum (intelekt) i zmysły. Jednakowoż w badniach filozoficzno-etycznych zastosowanie może mieć tylko rozum. Mimo to akty poznawcze, jakie spełnia on w tym zakresie, są tego rodzaju, że pozwalają wyodrębnić dwie różne funkcje: poznanie ściśle rozumowe oraz doświadczenie.

 

Termin poznanie ściśle rozumowe oznacza w etyce, podobnie jak w innych dyscyplinach filozoficznych, właściwą wyłącznie człowiekowi zdolność myślenia abstrakcyjnego, dzięki czemu tworzy on ogólne pojęcia etyczne i odpowiednie zasady postępowania. Wypada wszakże przy okazji zaznaczyć, że „myślenie abstrakcyjne” rozumieć należy inaczej, aniżeli sugerują to upowszechniane slogany. W autentycznym rozumieniu oznacza intuicyjną zdolność ujmowania przez intelekt w konkretnych zmysłowych wyobrażeniach istotowego rdzenia poznawanych bytów, dzięki czemu tworzone przez nie pojęcia stanowią ogólny, ale wierny, intelektualny obraz obiektywnego świata bytów, w tym także bytów moralnych.

 

Nieco inaczej przedstawia się sprawa z terminem „doświadczenie”. W filozofii wyraża on zazwyczaj ogół danych uzyskanych za pomocą zmysłowych władz poznawczych. W etyce natomiast do kategorii doświadczenia zalicza się refleksję, jakiej człowiek dokonuje nad własną świadomością moralną i jej ideami, czyli zdolność uświadamiania sobie stanów własnej świadomości moralnej. Są to więc akty intelektualne, a nie zmysłowe, zwrócone ku równie intelektualnym aktom mającym za przedmiot odpowiednie treści moralne.

 

Zasadniczą postacią doświadczenia etycznego jest oczywiście doświadczenie wewnętrzne. Dostarcza ono danych o własnych treściach moralnych przeżywanych, czyli uświadamianych sobie przez poszczególne jednostki. Doświadczenie takie zachodzi np. wówczas, kiedy sam sobie uświadamiam, że uważam kłamstwo za rzecz złą albo że postąpiłem dobrze mówiąc prawdę, mimo że musiałem przezwyciężyć uczucie strachu.

 

Są wszakże podstawy, aby również w etyce mówić o doświadczeniu zewnętrznym. Trzeba jednak pamiętać, że w gruncie rzeczy chodzi znowu o zespół treści wewnętrznych, czyli intelektualnych przeżyć różnych jednostek. Doświadczeniem zewnętrznym stają się one wtedy, kiedy zostają odpowiednio uzewnętrznione, czyli zobiektywizowane (np. za pomocą mowy lub pisma) i w ten sposób udostępnione poznaniu innych osób.

 

Doświadczenie zewnętrzne może być dwojakie: potoczne oraz naukowe. Pierwsze zawiera dane uzyskane od ludzi przy różnych okazjach codziennego życia, drugie natomiast gromadzi rezultaty badań nad świadomością moralną całych grup społecznych, opracowane przez naukowców reprezentujących takie dyscypliny szczegółowe, jak etnologia, historia oraz socjologia. Szczególnie doniosłą rolę pełnią tu relacje naukowe zdające sprawę z pojęć i zasad moralnych funkcjonujących w charakterze społecznie obowiązujących kodeksów moralnych. Dla rozszerzenia perspektywy doświadczenia etycznego, a przede wszystkim zagwarantowania mu większej obiektywności, zewnętrzne doświadczenie naukowe ma decydujące znaczenie.

 

Podkreślić wreszcie należy, że wyeksponowanie w definicji etyki poznawczej roli doświadczenia i rozumu rozszerza i precyzuje podstawy sprawdzalności stwierdzeń etycznych. Oparcie się na tych dwóch filarach ludzkiego poznania stawia etykę chrześcijańską w opozycji zarówno do etycznego empiryzmu, jak też etycznego racjonalizmu. Zakłada jednak autentyczne rozumienie poznawczych uzdolnień ludzkiego intelektu, dzięki którym leży w jego mocy wydobywać z konkretu zmysłowego poznania treści o charakterze uniwersalnie ważnych pojęć etycznych.

Gość

(Konto usunięte)

to właśnie

 

a wracając do tematu: uzupełnię może jeszcze, bo mam wrażenie, że niektórzy nie do końca wiedzą, o czym mowa

chodzi o wpływ, jaki na doświadczenia SŁUCHOWE mają inne doznania zmysłowe z tym powiązane

ale nie chodzi o ogólne opinie, co się komu zdaje, to dość oczywiste i trywialne, tylko o kokretne doświadczenia

wysilcie się i zróbcie jakieś eksperyment, bodaj myślowy

:a: na takie dyskusje to chyba nie jest własciwe miejsce. Zagadnienie jakie poruszasz jest w gruncie rzeczy bardzo ciekawe, obawiam sie iz nie bedziesz miał z kim o tym pogadać. Krótkowzrocznosc ludzka ogranicza sie do konca wlasnego intelektu a ze intelekt jak ta dupa to i szerokich horyzontow brak. Tak czy siak polecam zmiane forum na inne

, co postrzegamy w naszym fraktalnym świecie zależy od układu odniesienia, którym posługuje się obserwator oraz od „pozycji” obserwatora we fraktalu zjawiska. Jak łatwo się domyślić, takie uwarunkowanie oznacza pełny (znaczny?) subiektywizm postrzegania, a raczej – interpretacji obserwacji. Dlaczego, mówiąc „postrzeganie” mamy na myśli interpretację obserwacji? I to w dodatku subiektywną? Jest to oczywiste. Nieprzerwana praktyka potwierdza, że czytelną i przyswajalną informację stanowi wyłącznie odniesienie „wyników obserwacji” otoczenia do… nas samych, jakoś i konkretnie tam osadzonych. A każdy osadzony jest inaczej…

 

Złośliwość (fraktalnych) rzeczy martwych - a postrzeganie subiektywne

 

 

 

To jest tak, jak ze względnością ruchu, zresztą, wszystko jest swego rodzaju ruchem. Jeśli dany obiekt porusza się na tle innego obiektu, a my jesteśmy w stanie widzieć i obiekt, i tło lub tłem jesteśmy sami, to owo „tło”, do którego odnosimy ruch, pozwala wnioskować - interpretować parametry ruchu. Bez tła – nie ma ruchu, jest tylko zawieszone w pozbawionej kontekstu przestrzeni – ciało (ogólna teoria względności!!!).

 

Co dokładnie rozumiemy przez układ odniesienia? Niezależnie od tego, czy szukamy „tła” dla formy czy dla treści, układem odniesienia będzie zawsze najszerzej pojęty kontekst, w którym treść lub forma są osadzone.

 

Dla formy „kontekstem” będą fizyczne – materialne realia jej egzystencji, od skali... superstrun i cząstek elementarnych po skalę kosmiczną. Realia te pojąć należy jako wszelkie oczywiste i nieoczywiste powiązania przyczynowo – skutkowe. Dla treści kontekstem będzie nieskończony zbiór potencjalnych punktów widzenia, do których da się odnieść tę treść, także w ujęciu przyczynowo – skutkowym.

 

Przykład: załóżmy, że obserwujemy kwiatek na łące.

 

Jego aspekty materialne (podstawa do postrzegania - interpretacji obserwacji) dostępne bezpośrednio z pozycji obserwatora to:

 

 

•kształt i wielkość, uzależnione (w subiektywnej obserwacji) od naszej od kwiatka odległości, kąta patrzenia, rozdzielczości wzroku itp.

•barwa, uzależniona od pory dnia, rodzaju oświetlenia, orientacji względem źródła światła, charakterystyki receptorów w oku obserwatora (daltonizm?!!!) itp.

•zapach – podobnie j.w. – „czułość” nosa, katar, skrzywienie przegrody nosowej… itd., itd. itd.

 

Ilość i jakość dostrzeganych szczegółów jest zawsze uzależniona – zarówno od aktualnego stanu psychofizycznego obserwatora jak również od tego, kto nim jest. Bo przecież każdy ujrzy ten sam kwiatek inaczej.

 

Tyle – z naszego fraktalnego poziomu – ze stabilnej pozycji w określonym punkcie łąki.

 

Poziom obserwacji (a tym samym układ odniesienia) zacznie się zmieniać w miarę zbliżania do kwiatka, aż osiągniemy granicę tego, co można dostrzec gołym okiem. Dalsze przybliżenie i nowe aspekty kwiatka wyłonią się na niższych poziomach fraktalnych dzięki zastosowaniu lupy, mikroskopu optycznego, mikroskopu elektronowego … itd. – dopóki nie zabraknie nam narzędzi – przy aktualnym stanie rozwoju nauki/techniki. Za parę dni, miesięcy, lat, być może, otrzymamy nowe narzędzia, o jeszcze większej rozdzielczości, które ukażą kolejne aspekty roślinki, jakich nie byliśmy w stanie nawet podejrzewać.

 

To jednak nie wszystko. Od kwiatka można się także oddalić. Najpierw, cofając się nieco, ujrzymy inne egzemplarze tego gatunku i ustalimy, czy nasz mieści się w kategorii średnich cech lokalnej biocenozy. Bo a nuż jest on przypadkiem szczególnym, zmutowanym - zmodyfikowanym lokalnymi warunkami (np. fizjologiczną działalnością jakiegoś psa lub kota) i nie może służyć jako wzorzec? Później obejrzymy całą biocenozę, a wreszcie – cechy całej populacji gatunku w skali – Ziemi. Oczywiście znów nie uda się to bezpośrednio, fizycznie, ale przy oddalaniu się od obiektu obserwacji także posłużyć się można narzędziami – zdjęciami, publikacjami itp.

 

Podsumujmy przytoczone wyżej wywody, streszczając je w kilku najistotniejszych wnioskach:

 

 

•ostateczny (uwarunkowany ilością dostępnych „narzędzi”) efekt postrzegania jest funkcją praktycznie nieskończonej ilości zmiennych

•te zmienne gromadzą się na potencjalnie nieskończonej ilości poziomów obserwacji – układów odniesienia

•im więcej poziomów postrzegania (układów odniesienia) nałożymy na siebie (zsumujemy) tym bardziej ostateczny efekt postrzegania (interpretacji obserwacji) bliższy będzie „istocie” zjawiska

•szukanie i sumowanie maksimum dostępnych obserwacji (dla treści) i analizowanie (dla formy) powinno być standardową procedurą świadomego poznania

•„fraktalne procedury poznawcze” dotyczą wszystkiego, co zasługuje na miano „zjawiska” – kwiatek był tylko uproszczonym przykładem

•termin „istota” zjawiska rozumiany jest jako „istota” subiektywna, bo i tak, ostatecznie, odnosimy wszystko do siebie – jako interpretatora obserwacji…

 

Szerszym omówieniem układów odniesienia, uśredniana, „zaokrąglania” itp. zajmiemy się, konsekwentnie, w kolejnych ciekawnikach.

 

 

Pozostałe ciekawniki z cyklu:

 

Fraktalny świat czyli filozofia natury (1)

Fraktalny świat czyli filozofia natury (2)

Fraktalny świat czyli filozofia natury (3)

Fraktalny świat czyli filozofia natury (4)

Fraktalny świat czyli filozofia natury (6)

Fraktalny świat czyli filozofia natury (7)

Kryteria Piękna są dość oczywiste – jest to wszystko to, co nam się podoba. Człowiek jest jednak praktycznym estetą – w partnerze życiowym poszukuje piękna, gdyż jego instynkt wie, że w ten sposób jednostka zapewnia sukces reprodukcyjny swoim dzieciom. Z kolei podążanie za modą, czymś powszechnie uważanym za atrakcyjne, umożliwia uzyskiwanie profitów w życiu doczesnym. W ten skuteczny aparat postrzegania, wyposażyła człowieka ewolucja gatunku a częściowo jego własne, życiowe doświadczenie.

 

Piękno jest uniwersalne tylko w pewnych granicach – jego założenia programowe są jasno określone, aczkolwiek ulegają mutacjom zależnym od sytuacji i przypadków losowych. Kontekst modyfikuje nasze postrzeganie piękna. Spragniony odnajdzie natchnienie w oszronionej butelce wody mineralnej, po ciężkiej zimie każdy promyk słońca będzie dodawał otuchy a na spalonych słońcem stepach ludzie będą wznosić do nieba modły o kroplę deszczu. Z tego względu, iż geny kodują preferencje Piękna pochodzące z przeszłości gatunku, z których część może być całkowicie nieprzydatna dla człowieka współczesnego praktyczny i konieczny jest margines swobody. Dzięki pamięci możliwe jest przekazywanie i aktualizowanie wiedzy w tempie szybszym niż wielopokoleniowa akumulacja cech dziedziczonych. Zysk jest więc natychmiastowy i dotyczy aktualnej sytuacji. Mimo to, trzeba należy zdać sobie sprawę z tego, że część odziedziczonych w spadku kategorii piękna jest wyłącznie muzealnym eksponatem.

 

Generalnie jednak, dążenie do piękna i tworzenie piękna są kluczem do sukcesu w świecie flory i fauny. Dzięki pięknu możliwa jest współpraca, rywalizacja oraz jawny wyzysk. Ten ostatni ma miejsce w przypadku drapieżników wabiących swoje ofiary imitacją ich standardów piękna. Podobny mechanizm oszustwa zamierzonego wykorzystuje się w reklamach. W czasach pop kultury subtelne piękno, którego dostrzeżenie wymaga koncentracji, zrozumieniu kontekstu ustępuje miejsca pięknu mierzonemu w kategoriach ilościowych. I właśnie ta trudność w percepcji piękna jest jedynym kryterium wyższości określonych form piękna nad innymi. Coś, co jest bowiem rzadkie lub trudne do zdobycia, jest o tyle lepsze, że daje specjaliście określone profity i władzę. Masy tym różnią się od jednostki, iż spłycają pojęcie piękna, zatrzymują się na poziomie percepcji wrażeń, nie zadają pytań o źródło piękna, kontekst i nie obserwują swoich własnych, subtelnych reakcji na te wrażenia. W pewnym sensie poczucie zachwytu jest bliskie poczuciu rozumienia. Osoba, która patrząc na kolor nieba przywołuje z pamięci obrazy zachodów słońca, odcieni wody morskiej lub połysku kamieni szlachetnych wykracza poza docierające do niej w danej chwili wrażenia. Jeśli porównać dostrzeganie piękna do rozumienia, to z pewnością każdy naukowiec jest jednocześnie artystą. Obu zaś cechuje dążenie do poznania prawdy. Jak pisze John Barrow „W procesie tym, selekcji ulegają takie wyobrażenia świata, które najkorzystniej modelują cechy prawdziwej rzeczywistości – w obszarach, gdzie odbywa się adaptacja. Tak więc biologia ewolucji wspiera realistyczny sposób widzenia świata, a przynajmniej tej jego części, której prawidłowe postrzeganie jest korzystne ewolucyjnie. Prawidłowe postrzeganie nie tylko daje przewagę wobec innych, którzy potrafią postrzegać mniej realistycznie, lecz często jest wręcz niezbędnym warunkiem podtrzymania egzystencji każdej formy złożonego życia. Gdyby powstał umysł, który samorzutnie tworzy wyobrażenia nie odpowiadające rzeczywistości, nie mógłby przeżyć.” str.48-49 „Wszechświat a Sztuka”

Gość

(Konto usunięte)

dzięki, ale jeszcze tu posiedzę

 

sam pamiętam, jak kiedyś przed laty przelutowałem zwykłe widełki przy głośnikowcach na porządne, złocone banany, a potem dręczyłem biedną żonę, żeby słuchała zmian w brzmieniu, które ja sam (chyba?) słyszałem

oczywista jest jednak wątpliwość, czy aby zmiana WRAŻEŃ nie wynikała bardziej z tego, jak te nowe wtyki wyglądały, ile kosztowały, no i z zadowolenia, że sam coś zrobiłem

trochę podobnie jak w prawie relatywizmu językowego Sapira-Whorfa, tyle że tu chodzi o wzajemny wpływ zmysłów, a nie języka

Pewnie!

 

Połączenie samego zapachu z tym z czym obcujemy powoduje jak oceniamy.

Ale dla każdego''bagaż''życiowych skojarzeń np z zapachami,jest bardzo różny.

 

Na pewno powiązanie naturalnych zapachów,ludzkich,pożywienia itp.,na mnie ma wpływ niekorzystny przy ocenie jakości technicznych urządzeń,w ogóle przy ocenie na plus.

climax99 >>.

Sądzę, że nie ma co się produkować...

Śmierdzi kolejną prowokacją i tyle:(

"A" - nie?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Masz sporo racji,często kierujemy się zmysłem wzroku,a nasza psychika akceptuje lub nie zjawiska według swoich kryteriów.Uzależnione to jest od preferencji osobistych.Przede wszystkim każdy ma prawo do wyboru ,może komuś akurat ten przykładowy kabel w szmacie zagra ?Co do doznań zmysłowych,są one nieodłączalnym składnikiem odsłuchów! Jeżeli takowych nie odbierasz,znaczy ,że nie rusza cię muzyka i pora zmienić hobby.Czy odczułeś kiedyś radość ze słuchania ulubionego utworu z radia kuchennego(powiedzmy).Po się czepiać !? Jedni kupują sprzęt dla wyglądu(zazdroszczę im),drudzy dla wyglądu i dźwięku,itd...O to ci chodziło ?Pozdrawiam

Gość

(Konto usunięte)

zukzukzuk, 20 Mar 2010, 12:43

 

>climax99 >>.

>Sądzę, że nie ma co się produkować...

>Śmierdzi kolejną prowokacją i tyle:(

>"A" - nie?

 

troszkę tak, ale tym razem raczej prowokacją do samoobserwacji, nie mam zamiaru się droczyć

temat naprawę mnie ciekawi

bardzo ufamy zmysłom, a one nas jednak często robią w balona

w naszym hobby to chyba dość istotne, nie?

Gość

(Konto usunięte)

baltfan, 20 Mar 2010, 12:44

 

>Masz sporo racji,często kierujemy się zmysłem wzroku,a nasza psychika akceptuje lub nie zjawiska

>według swoich kryteriów.Uzależnione to jest od preferencji osobistych.Przede wszystkim każdy ma

>prawo do wyboru ,może komuś akurat ten przykładowy kabel w szmacie zagra ?Co do doznań zmysłowych,są

>one nieodłączalnym składnikiem odsłuchów! Jeżeli takowych nie odbierasz,znaczy ,że nie rusza cię

>muzyka i pora zmienić hobby.Czy odczułeś kiedyś radość ze słuchania ulubionego utworu z radia

>kuchennego(powiedzmy).Po się czepiać !? Jedni kupują sprzęt dla wyglądu(zazdroszczę im),drudzy dla

>wyglądu i dźwięku,itd...O to ci chodziło ?Pozdrawiam

 

ależ skąd! nie czepiam się ani nikogo nie oceniam! myślisz, że sam nie ulegam tym zjawiskom? no jak?

po prostu się zastanawiam

np. nie wierzę w sieciówki, ale mam jednak takie grubaśne węże, na które lubię patrzeć, bo solidnie wyglądają, i myślę, że przez to w jakiejś mierze sprzęt mi ładnej gra

a dlatego nie bo subiektywne i dotyczy potrzeby wyzszej, a wszystko klasyfikujemy wg wlasnych kryteriow i jakie one sa niech sobie będą byle skuteczne dla nas samych. Zmuszanie sie do refleksji w temacie a co by było gdyby mucha miała okulary słoneczne nie ma chyba sensu, Bzyk jest tylko bzyk a ze wyglada jak w goglach nie zawsze ja ma, chociaz wszystkie dzieci wiedza ze mucha

 

1. Siada na gownie wiec much nie jadamy

2. Ma duze gogle i brzdeczy jak lata

 

w miare dojrzewania zaczynamy rozrozniac rozne muchy

 

te co chlaja nas w dupe

te co nie chlaja

owocowki i gownosiadki pospolite

 

A to czy zostaniemy mucholubcami czy muchojebcami nie ma tu nic do rzeczy. Swiat jest roznobarwny i jeszcze bardziej roznobarwnie postrzegany

A. prosty sposob na przekonanie sie w strone jaka podazasz. Zapytaj wierzacego czego on tam w tej wiarze widzi, czy wierzy, czy przyjmuje za prawdziwe i jedynie sluszne, a potem czy widzial BOGA.

Jedno logiczne wyklucza drugie nielogiczne ale zasada logiki wobec wiary nie ma zastosowania. Idac dalej mozemy zaczac dowodzic kwestii czy pedofilia jes niemoralna gdy obie strony aktu czerpia z niej przyjemnosc? nie wtedy zadajemy pytanie dotyczace swiadomosci moralnej samego czynu tego aktu. Utopia przez utopie do utopii.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.