Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Therion, ja nikogo nie usprawiedliwiam ani nie popieram takich wygłupów na ulicy! Dla mnie gościu jest totalnym idiotą. Jak zobaczyłem foto to od razu przyszło mi na myśl to co ty napisałeś poniżej - że jak się wypieprzy to skóry na dupie nie starczy do przeszczepów...

 

Nie wiem jak Wy, ale ja na moto zawsze siadam w pełnym rynsztunku - nigdy tenisówki i adidaski, albo japonki i szorty - never, eeee no way. Tak się też zastanawiam często jak widzę w mieście szalejących skuterzystów - czy oni kiedykolwiek się zastanawiali, jak ryzykują jeżdżąc w szortach? Albo laski które z nimi na te kosiarki siadają. Przecież takim skuterem to 80-100 kmh poleci, a więc efekty ewentualnego upadku takie jak na moto w mieście. Z tym, że jednak motocyklistów widzę z reguły lepiej ubranych, bo mają przynajmniej kurtkę plus rękawice.

Powrót po dłuższej przerwie...

LOL. Jest ewidentne, ze iranskie swiry sa lepsze od polskiej konkurencji. Paliwo za darmo, nadmiar wolnego czasu i znacznie lepszy klimat sprzyjaja zdobyciu "umiejetnosci" najwyzszej klasy i kto wie, moze w czolowce swiatowego rankingu pajacowania.

 

Ale jedno trzeba przyznac temu iranskiemu swirowi: zajebiscie dobry jest w tym co robi. Ci z poprzednich filmikow to cienkie bolki przy nim. Ten sie ani razu nie wywrocil a trickow zrobil bardzo duzo. Ale predzej czy pozniej noga mu sie i tak powinie bo takie jest zycie.

Z dziecinstwa pamietam taki sowiecko-cygansko-bulgarski podrozujacy cyrk. Raz w roku rozbijali namiot przy Okopowej w Warszawie i mieli takiego fajnego misia na monocyklu. Jezeli pamiec mnie nie myli, to ten mis byl nawet lepszy od iranczyka na mopedzie.

romekjagoda, 11 Lut 2010, 18:26

>Nie wiem jak Wy, ale ja na moto zawsze siadam w pełnym rynsztunku

 

No ja niestety nie. W mieście jeans, adidas, t-shirt, jakieś husty na twarz (antymuchy) i jak się da to kask orzeszek. W uszach najczęściej słuchawki dokanałowe (słychac 30% otoczenia - reszta to silnik i muzyka - wrażenie jest takie, że się uczestniczy w kręceniu teledysku :)))) Dokładnie tak, jak te chłopaki :)

 

Ale gdy jade w trasę, to obowiazkowo pełny garniturek. Z tym że mój strój też szczególnie bezpieczny nie jest. Ale zawsze to "zapasowa" gruba skóra.

a pozwalacie innym prowadzić swoje motocyke?

 

Mój pierwszy, wymarzony motocykl został rozbity przez kolegę, który świetnie jeździł, miał dwa takie jak moje motocykle i zajmował się ich serwisowaniem. Oddałem mu do regulacji a gdy miałem odbierać, to "on się tylko przejedzie żeby sprawdzić". Załóż mój kask - powiedziałem a on spojrzał na mnie wzrokiem mowiacym -niech cieniasy sobie zakladają, ja nie muszę. 20sek później rozwalil się o własny metalowy płot willi w której mieszkał. Jego żona w 7 miesiącu ciąży ogladała swojego "bohatera" z balkonu. Nigdy nie zapomnę jej wisku gdy widziała Tomusia spływjącego po sztachetach z rozwalonym łbem.

 

Odbudował mi motocykl, jednak nie wyprostował ramy. Musiałem moto sprzedać chłopakom na wieś a sam na kolejne czekałem... 20 lat :)

 

Sytuacja strasznie przypominała tę. Tyle, że tu chłopaczek zginął.

Czesc wszystkim,

 

Moto i audio,kurde, ale super pomysl - to moje drugie "ja".

Na zdjeciu moj mlodszy - Piotr - oczywiscie na drodze niepublicznej:-)

Ja jestem raczej szosowy od 1979r. Po kolei : CZ 350 ( 2 szt) Jawa 350 z wozkiem Velorex, MZ TS 150, MZ ETZ 250, Yamaha Diversion 600 , Yamaha GTS 1000 ABS ( do dzis ) , Harely Sportster 883 ( do dzis) i pare innych...

Coraz mniej jezdze, ale mnie to ciagle kreci:-)

pzdr

marslo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Konto w trakcie usuwania

tak tak pewnie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niezapomniana scena z filmu :))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Therion, 11 Lut 2010, 21:05

 

>romekjagoda, 11 Lut 2010, 18:26

>>Nie wiem jak Wy, ale ja na moto zawsze siadam w pełnym rynsztunku

>

>No ja niestety nie. W mieście jeans, adidas, t-shirt, jakieś husty na twarz (antymuchy) i jak się da

>to kask orzeszek. W uszach najczęściej słuchawki dokanałowe (słychac 30% otoczenia - reszta to

>silnik i muzyka - wrażenie jest takie, że się uczestniczy w kręceniu teledysku :)))) Dokładnie tak,

>jak te chłopaki :)

>

>

>Ale gdy jade w trasę, to obowiazkowo pełny garniturek. Z tym że mój strój też szczególnie bezpieczny

>nie jest. Ale zawsze to "zapasowa" gruba skóra.

 

Therion, nie popieram :-) ale jesteśmy dorośli. Każdy odpowiada za siebie.

Przypuszczam że jeans i adidasy to kwestia przyzwyczajenia. Ja 3 razy chyba jechałem na moto w dżinach, i źle się czułem - przede wszystkim psychicznie. Za dużo się na początku naczytałem o wypadkach i postanowiłem nie ryzykować. Dla mnie brak stroju na moto jest brakiem odpowiedzialności - :-D sorry za szczerość, ale tak to widzę. Oby nigdy Ci się nic nie stało!

Nie widzę natomiast uzasadnienia w ubieraniu rynsztunku na długie trasy (no chyba że chodzi o ochronę od wiatru) - pod względem bezpieczeństwa na trasie jest lepiej niż w mieście, gdzie na każdym kroku czyha ryzyko.

Uważam, że najgorsza sytuacja to taka, gdy delikwent kupuje moto za wszystkie oszczędności, a potem nie starcza na kask, buty, kurtkę, etc. Wiem, że taka jest często rzeczywistość, ale nie jest to odpowiedzialne IMHO.

Bez urazy - po prostu dzielę się swoimi opiniami.

 

pozdro - lewa w górze!

Powrót po dłuższej przerwie...

No jasne - żadnej urazy :) - wiem, że ryzykuję, ale latem po mieście jeżdżę raczej na krótkich odcinkach i raczej wolniej niż 110/h (Wwa, korki). W skórach "płynąłem" i to wcale fajne nie było. Owszem, jak jest chłodniej, to w mieście również min. kórtka skórzana, ale w upały tylko jeans.

 

Na trasę nawet w upały - skóra. Dlatego, że hamowanie na tyłku z 90/h (powiedzmy, że te pierwsze 20/h wyhamuję na kołach) w jeansie byłoby bolesne a poza tym wiatr owiewajacy chłodzi skory i nie jest to tak dokuczliwe.

 

 

Jestem uważny, bo nieszczególnie pewnie czuję sie na motocyklu (ma sporą moc i raczej kiepsko sie zachowuje w zakretach - kilka razy już mi tyłek podcięło) ale z kolei 25 lat jeżdże samochodem (szybko) i jeszcze nigdy nie miałem wypadku, więc jakoś tam ten 6ty zmysł rozwiniety mam.

 

Bardzo często zbliżając się do skrzyżowania na którym mam zielone... zwalniam - a bo to karetka a to przyjezdny, który myślał że czerwone jest dla innego kierunku jazdy.

I najważniejsze - utrzymuję spore odstępy. Dzieki temu jeżdże bezkolizyjnie. To, czego się boję, to piasek lub olej na zakrętach, głebokie koleiny (Virago fatalnie się w nich zachowuje - potrafi np.wyrzucić przednie kolo poza koleinę a tylne w niej pozostawić i... jechać tak kawałek :(

Zdaję sobie też sprawę z tego, że przeciwskret mam w glowie w teorii, ale w sytuacji awaryjnej nie wiem czy bym potrafił skierować kierownicę na przeszkodę :)

Dla mnie to są mistrzowie

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Therion - spoko, Twoja decyzja, Twoja sprawa, Twoja skora...

Ale wiesz chyba sam dobrze, że z tym ostrożnym jeżdżeniem się łudzisz i oszukujesz sam siebie...? Możesz być najlepszym kierowcą, a wszystkiego nie przewidzisz i ktoś w Ciebie wjedzie - a wtedy dżiny nie pomogą...

Ja tam żadnej krucjaty nie prowadzę, nie mam sklepu z ciuchami motocyklowymi ;-) ale po prostu mrozi mi krew w żyłach, jak widzę ludzi w tenisówkach, koszulce i dżinsach na moto... Dżiny - ok, mogą być, ale z kevlarowymi wszywkami na dupie, biodrach, udach i kolanach. To jest super na miasto latem, bo faktycznie w skórze lub texie jajka się gotują na twardo. Ale jak dla mnie nie ma zmiłuj - albo jeździsz na moto, i decydujesz sie na to ze wszystkimi konsekwencjami, włączając w to możliwość updaku --> konsekwencja: zabezpieczam się przed tym. Albo nie siadam na moto, bo ryzykuję zbyt dużo.

 

Poczytaj na motocykliści.pl - dużo upadków w dżinsach była 'bo wyskoczyłem tylko do sklepu 200m od domu po fajki'. Krótkie dystanse nie zabezpieczają Cię przed upadkiem.

 

Ja uważam, że też całkiem ok autem jeżdżę (każdy facet tak uważa = wiem ;-) ), ale moto to inna bajka. W aucie to w półśnie można jechać, a na moto jeden błąd i gleba. Ja tam wolę mieć świadomość, że chronię moją dupkę w najlepszy możliwy sposób. I mimo że mi jest gorąco, to wybieram pot zamiast ewentualnie krwi. Taka filozofia, ot.

 

pozdrawiam serdecznie.

Powrót po dłuższej przerwie...

Czesc Andrzej,

 

Trzymam ja z kilku powodow - jeden z nich to komfort jazdy w trasie. Stabilnosc, elastycznosc ,jazda w dlugich lukach to bajka. No i przy ostrym hamowaniu przodem nie nurkuje, tylko "skraca". Pozosale powody sa a/emocjonalne : pare ladnych tras zrobilem z zona na niej, b/techniczne : jak akumulator sprawny , zawsze pali ( wtrysk!), byla tak zaawansowana techniczne w swoim czasie, ze do dzis trzyma poziom ( oczywiscie, sa juz lepsze sport-turystyki);

c/no i wiesz- to cos -: byle poczatkujacy mlodziak nie da jej rady - to sprzet dla nieco objezdzonych - lubie duze motocykle, moze jeszcze kiedys sprobuje Gold Winga ( choc nick "swiniak" mnie nieco powstrzymuje, o cenie nie wspominajac:-); a poza tym licznik wskazuje cos ok 18 tys. ( mam ja od 1100 km);do miasta i dla zwolennikow zrelaksowanego easy-ride'u - nie polecam.

pzdr marslo

Konto w trakcie usuwania

Therion,

 

Dolaczam do RomkaiJagody : jezdze cos od 31 lat jednosladem , porzadnie lezalem 2 x ( w tym raz z wstrzsnieniem mozgu) - oba razy w miescie; poza miastem srednia predkosc to 140(miedzy nami ) , a mimo to miasto przy 70 jest wg mnie bardziej niebiezpieczne ; jest mnostwo letnich kurtek i spodni tekstylnych z wszytymi protektorami , zainwestuj prosze zamiast jeans'u:-)

pzdr

marslo

Konto w trakcie usuwania

A tu Kijów ( najciekawsze od 0:54 :)

 

 

To typowa słuczka podczas przeciskania się

 

ten murzynek (OK, Afroamerykanin) jest the best

 

 

a ten film zawsze mnie przerażał

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wiem, wiem że macie rację, tylko że to trochę jak w kapoku na żaglówce.

 

Wszystko jest niebezpieczne - spadochron może sie nie otworzyć, z konia mozna spaść... Jak już ciuchy motocyklowe to przecież nie orzeszek a orzeszek to przecież najfajniejsza rzecz :) Wiatr we włosach i takie tam

 

Jak juz miałbym sobie odebrać tę przyjemność, to po cholerę mi motocykl? Lepiej klimę w puszce włączyć.

Wiatm .

Moje skromne zdaniem, ale nie podoba mi się takie przerabianie , dla mnie to wręcz okaleczenie, takiego kultowego motocykla :-(

 

tu prawie orginalny

 

Pozdrawiam

" When The Music's over, turn out the lights"

A takie (jeżdżące) perełki można spotkać w sercu Toscanii - Motocyklista około 70-ki, w nienagannej białej koszuli i orzeszku, podjechał, pogadał z nami, wypił kawę i odjechał :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Therion, 12 Lut 2010, 18:13

 

>Wiem, wiem że macie rację, tylko że to trochę jak w kapoku na żaglówce.

>

>Wszystko jest niebezpieczne - spadochron może sie nie otworzyć, z konia mozna spaść... Jak już

>ciuchy motocyklowe to przecież nie orzeszek a orzeszek to przecież najfajniejsza rzecz :) Wiatr we

>włosach i takie tam

>

>Jak juz miałbym sobie odebrać tę przyjemność, to po cholerę mi motocykl? Lepiej klimę w puszce

>włączyć.

 

Therion, Twoje małpy, Twój... tyłek ;-)

Ale to nie tak jak piszesz - w góry jak idę, to odpowiednio ubrany, wyekwipowany. W trampkach na Giewont się nie pcham, albo w Alpy.

Wiatr we włosach, przechyły w łukach, przyspieszenie czujesz tak samo dokładnie jak porządnie ubrany. I to zarówno na moto, jak i na żaglówce. Ja nie wiem, w czym miałby mi odpowiedni strój na moto przeszkadzać, albo w jakim stopniu ujmować przyjemność.

A jak chcesz poczuć wiatr we włosach, bez kasku, dosłownie, to polecam albo kabrio, albo konie, albo rower (ale przy wyższych prędkościach, polecam mimo wszystko kask ;-) wiem co mówię - byłem kolarzem przez 8 lat; najpierw jeździliśmy bez kasków, bo to był obciach. Jak na rozgrzewce przed wyścigiem zginął kolega bez kasku, jakoś wszystkim niechcęć do obciachu minęła).

Także ogólnie to Twój osobisty wybór. Ja bym jednak nie szedł tak daleko, by dorabiać do tego ideologię w postaci większej przyjemności z jazdy bez stroju. Obecnie, to nie to co kiedyś - dziś skutery osiągają prędkości motocykli sprzed 50 lat (upraszczam, wiem), na moto śmiga się szybciej, ruch jest większy, a i debili za kierownicą więcej chyba... Dla mnie to wystarczające argumenty, by się jednak maxymalnie chronić. Naprawdę powiem Ci, że jak ubiorę się w sportowy jednoczęściowy kombi, to samopoczucie, stamina, endorfiny, etc. skaczą - po prostu jest zajebiście, bo taki strój wprowadza mnie w atmosferę jazdy, koncentracji, etc.

Polecam spróbować!

Powrót po dłuższej przerwie...

Jeszcze nigdy nie miałem motocykla. Ale jak zobaczyłem foty CB 1100F, to stwierdziłem że w tym roku, albo przyszłym kupuję. O co w ogóle kaman z tym motorem!? Jest boski!!! Dla mnie to coś wymarzonego! Nie ważne ile będzie kosztował. Kiedy wchodzi do sprzedaży!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr_1 >>> Uaaaa piekny sprzet przypomina mi dobre lata jak ,,japonia,, wkraczala do naszego kraju :)

 

Strasznie dlugi wahacz i rozstaw co zawyzy cene lancucha napedowego jak w starym GSX 1100 F.

 

robix

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.