Co się dzieje z tymi gnojami?

[misiomor]

Niech żywi nie tracą nadziei...

[muls]

xatt no wlasnie .pozostaje ci tylko kaczyncki i jego zamordyzm.I moze dyscyplina.jako nauczyciel jestes w dobrym miejscu.W ewentualnym kaczojungen.Albo giertychojungen.Wszyscy z ogolonymi pałami jak sobie partia zyczy.Módl sie.To sie samo zrobi.A na lekcjach kladz rewolwer na biurku.

[muls]

i czasami SLUCHAJ co inni maja do powiedzenia. W tym oszołomy.Bo was trudno przebic w tym oszołomstwie- szczegolnie jak mienicie sie ...NAUCZYCIELAMI.Z bozej łaski.

[muls]

kazdy sredniozdolny nauczyciel powinien juz wiedziec skad biora sie takie postawy młodziezy.Ucza tego nawet w liceach.I nie ma to NIC wspolnego z dyscyplina.Dyscyplinarnie mlodziez z hitlerjugend zabijała kota... a potem sasiadów.

[muls]

czyli xatt jestes jak zycie uczy jednym z 80% nauczycieli.... idiotów.

[muls]

aaa... zapomniałem...... mozna na zasadzie dyscypliny ZABRONIC podpalania ptaków.To takie mniej wiecej giertychokurduplowate... myslenie.

[wladz]

"xatt

 

uważam, że na rozpuszczonych przez liberalnych rodziców, zezwierzęconych przez media młodych

>bydlaków NIE MA innego wyjścia niż ZAMORDYZM! przetestowane niejednokrotnie w Stanach np., gdzie też

>Mądrzy Rodzice posyłają swoje dzieci do szkół o najwyższym stopniu dyscypliny...ale w PL na to unia

>nie pozwoli, nie?, władz, PachOłku liberałów?"

 

trudno uwierzyć w twoją profesję

 

Poza pianą na ustach i fasolki w głowie co masz uczniom do zaoferowania?

 

 

W Stanach zdyscyplinowana młodzież pistoletem robi porządek z podobnymi belframi

[Gość skynyrd]

noo, mozna sie trochę sfrustrować jak maly jarek i donek wsadzają ci fajans na glace

nicht wahr?

[modrzew47]

muls

Widze,że żyjesz i sobie radzisz!Uważaj na Giertycha...do pełowców lezie.Jak ćma do światła.

Jak tam zegarek?Działa?

[wladz]

może nie tylko zerknij lecz również przeczytaj z zrozumieniem temat wątku....

 

P.S.

 

poważnie lezie a nie człapie?

[blazius]

Niedorzeczna plotka z tym Giertychem. Schetyna nie przyjmie człowieka który odstraszy mu pół elektoratu i którego nie da się kontrolować.

[muls]

ale kurduplowate swoje wiedza.A jak wiedza, to jest tak jak oni wiedza.I juś.

[blazius]

Było to tak że Giertych mając nabyte parcie na szkło błysnął z tezą o zbieraniu haków przez Kaczora. Wybierają się z tym nawet do sądu który oczywiście niczego nie ustali. Wyszła stara niechęć pomiędzy tymi panami, która wcale nie oznacza miłości Giertycha do PO. Ale zdolni dziennikarze poprowadzili temat dalej i wyciągnęli od Gowina zdanie, że jemu to bliżej do Giertycha niż do kogoś-tam. Zwłaszcza w kontekście tego niedorzecznego pozwu. I poszło halo że Giertych mizdrzy się do PO a PO nie mówi nie. A to gówno prawda jest.

 

Przykład nadrzeczywistości kreowanej przez media. Z niczego newsa ukręcą dla ogólnej uciechy. W mediach prima aprilis mamy co tydzień niestety.

[Burczymucha]

Wracając do tematu, ja bym się w tych incydentach nie doszukiwał specjalnych znaków czasu. Dzieci od zawsze wyczyniały najróżniejsze rzeczy, a młodzieńcy imponowali głupotą. Takie narzekania na młode pokolenie znane są nawet z antycznych traktatów, i to nawet w podobnej formie !

A z bliższych przykładów, spytajcie swoich ojców i dziadków, jak to kiedyś nadmuchiwali żaby, przywiązywali psom puszki do ogonów, strzelali z procy do ptaków. Przy biernej postawie dorosłych, „no bo dzieci jak to dzieci”.

Nie mówiąc już o wymowniejszych zabawach, jak przybijanie małym zwierzętom łapek do deski, i ostrym nożem lub żyletką sprawdzanie: pokaż kotku co masz w środku. A dorośli na to: „o, ten to chyba będzie lekarzem albo naukowcem”.

Sam nawet z własnego dzieciństwa pamiętam trochę grzeszków, mimo że ogólnie byłem wzorowym dzieckiem.

A starsza młodzież to co. Ile było kiedyś przemocy w internatach albo w wojsku. Dzisiejsza młodzież słucha tych opowieści ze zgrozą.

Tyle że kiedyś się o takich sprawach nie mówiło a teraz tak, i na tym głównie polega różnica.

[Burczymucha]

Aha, jeszcze jedno:

Utożsamianie bezstresowego wychowania z rozwydrzeniem młodzieży, to przejaw albo niedoinformowania albo prymitywizmu. Zadziwiające jak wiele osób bezmyślnie powtarza te brednie.

Bezstresowe wychowanie jest zupełnym przeciwieństwem braku opieki. To mozolny wysiłek na jaki większość rodziców nie potrafiłaby się zdobyć. Wymaga maksymalnej cierpliwości i uwagi w wychowaniu dziecka. Dyscypliny wymaganej głównie od samego siebie. Dawania pozytywnych wzorców własnym postępowaniem. Przeżywania wszystkich emocji razem z dzieckiem, co z samej natury jest bardzo trudne, i umiejętnego ukierunkowania ich we właściwą stronę.

Ale dzikie plemiona Europy wschodniej szokowało to że dzieci można wychować bez bicia, co nie mieściło im się w makówkach.

Zresztą twórca teoretycznych podstaw tej metody, bo przecież praktyka była znana od wieków choć rzadko stosowana, sam uznał ją za nie pozbawioną wad. Otóż ludzie tak wychowani okazywali się zbyt wrażliwi. Nieprzygotowani na życiowe porażki, trudności rywalizację.

A jak prymitywy zinterpretowali tę jego samokrytykę ? „Sam autor przyznał że dzieci trzeba lać”. Haha, chyba nikt bardziej nie przewraca się w grobie.

[jozwa maryn]

Burczymucha, trudno dyskutować, jeśli za przeciwnika masz wygodny stereotyp. "Bezstresowe wychowanie" jest w ogóle pustym hasłem, należy do zestawu zwrotów-wytrychów, razem z "poprawnością polityczną", "żydokomuną", "faszystami" itp. ułatwiaczami dla osób, którym intelekt lub lenistwo nie pozwala na samodzielne analizowanie faktów.

[jozwa maryn]

"Niedawno poznałem człowieka (32), który z duma mi opowiedział jak jego czteroletnia córka skopała kota, dlatego, ze nie chciał wejśc do domku dla lalek. - a ona do niego - no właź sk***ysynu - i jak mu nie przypierdoli glana, hahahahha. On był absolutnie tą sytuacja zachwycony i rozbawiony.

A przecież wychowanie w domu, przez rodziców, dziadków jest bezsprzecznie najwazniejsze. Co wyrosnie z małego potwora?"

 

 

To jest dobry przykład. Czy ktoś sądzi, ze dzielny tatuś nie lunie pociechy w palnik, jeśli będzie się ociągała z wykonaniem jakiegoś polecenia, a tatulo będzie nie w humorze? I od kogo dziecię podłapało zwrocik "sk***ysynu"? Od liberałów może? Ano właśnie...

[wladz]

Burczymucha jest problem nie porównywalny z wychowaniem nas ojców dziadków.Jeszcze nie tak dawno rzeczywistość nie była medialną papką z idiotami bohaterami.Religia mając wpajać etyczne zachowanie nie jest autorytetem dla nastolatków.

[Gość skynyrd]

jozwa maryn, 22 Lut 2010, 11:27

 

>To jest dobry przykład. Czy ktoś sądzi, ze dzielny tatuś nie lunie pociechy w palnik, jeśli będzie

>się ociągała z wykonaniem jakiegoś polecenia, a tatulo będzie nie w humorze? I od kogo dziecię

>podłapało zwrocik "sk***ysynu"? Od liberałów może? Ano właśnie...

 

Czyli mamy do czynienia z równią pochyłą.

 

Moi rodzice nigdy by sobie nie pozwolili na to, na co ja sobie pozwalałem, natomiast ja sobie nigdy nie pozwalałem na to, na co pozwala sobie pokolenie mojego dziecka itd.

 

Mojej matce, za jedzenie jabłka na ulicy przed szkołą, dyrektorka która ja nakryła kazała odpiąc emblemat szkoły z czapki. Było to dla matki niesamowicie poniżające.

 

Ja gdy jako nastolatek paliłem papierosa, a nadchodzil dorosły ukrywałem kiepa w kieszeni.

Gdy nauczyciel w szkole naderwal mi ucho lub wybatożył linijką, ani mi w głowie było poskarzyć sie matce, bo oberwałbym dodatkowo (bez racji by cię nie zlał)

 

Teraz gówniarz (7-8) na odmowe kupna pączka mówi do babci - jak wrócimy do domu to powiem tacie, a tata tak ci przypierdoli, że sie nogami nakryjesz, stara k... (autentyczne)

 

 

tylko co dalej- faszyzm , żeby uspokoić sytuację??

[meloman 62]

Za mojego dzieciństwa byli tacy, którzy przypalali muchy czy nadmuchiwali żaby. Ale była też drobna różnica - kiedyś normalni rodzice nie pozwalali się z takim gnojem bawić, "bo to łobuz".

Teraz można by stosunkowo łatwo wychować gnoi-łobuzów. Po prostu wprowadzić zasadę, że rodzice czy opiekunowie odpowiadają za wszystko materialnie; zastosować zasadę zero tolerancji. Np. gnój znęca się nad kotkiem więc idzie na miesiąc do domu poprawczego, a rodzice wyrokiem sądu wpłacają 50 tysięcy na TOZ (mogą w ratach - komornik zabierałby im pensje powiedzmy przez rok). Szybko by się nauczyli, co wolno, a co nie.

[meloman 62]

Za mojego dzieciństwa byli tacy, którzy przypalali muchy czy nadmuchiwali żaby. Ale była też drobna różnica - kiedyś normalni rodzice nie pozwalali się z takim gnojem bawić, "bo to łobuz".

Teraz można by stosunkowo łatwo wychować gnoi-łobuzów. Po prostu wprowadzić zasadę, że rodzice czy opiekunowie odpowiadają za wszystko materialnie; zastosować zasadę zero tolerancji. Np. gnój znęca się nad kotkiem więc idzie na miesiąc do domu poprawczego, a rodzice wyrokiem sądu wpłacają 50 tysięcy na TOZ (mogą w ratach - komornik zabierałby im pensje powiedzmy przez rok). Szybko by się nauczyli, co wolno, a co nie.

[meloman 62]

Za mojego dzieciństwa byli tacy, którzy przypalali muchy czy nadmuchiwali żaby. Ale była też drobna różnica - kiedyś normalni rodzice nie pozwalali się z takim gnojem bawić, "bo to łobuz".

Teraz można by stosunkowo łatwo wychować gnoi-łobuzów. Po prostu wprowadzić zasadę, że rodzice czy opiekunowie odpowiadają za wszystko materialnie; zastosować zasadę zero tolerancji. Np. gnój znęca się nad kotkiem więc idzie na miesiąc do domu poprawczego, a rodzice wyrokiem sądu wpłacają 50 tysięcy na TOZ (mogą w ratach - komornik zabierałby im pensje powiedzmy przez rok). Szybko by się nauczyli, co wolno, a co nie.

[misiomor]

Tutaj jeden taki gnój w akcji (i reakcji):

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość skynyrd]

Kiedyś, za komuny byłem w bloku-plombie, który za wlasne pieniądze wybudowali lokatorzy.

Moja klatka schodowa wyglądała wtedy jak szalet w Pikutach Górnych - tam na scianie nie bylo jednej ryski.

Spytałem mieszkańca, co robia aby utrzymac taki stan. Odpowiedział - wyłozylismy tyle cieżko zapracowanej kasy, że bez umowy, prawdopodobnie kazdy zapowiedział dzieciom, że im nogi z dupy powyrywa, za najmniejsza plamkę lub uszkodzenie czegokolwiek.

[muls]

idac krokiem forumowych intelektualistów nalezy pewna pulę żąb i ptaków rozdzielic wsród mieszkanców globu -w tym równiez...przymusowo.jak rozwnież kazdemu kota za ktorego zaplaci przymusowo rodzic..