Skocz do zawartości
IGNORED

AXA - walka o odszkodowanie


arturp

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku lipca miałem stłuczkę . Byłem na rondzie Starzyńskiego a sprawca włączał sie do ruchu z Jagiellońskiej i skasował prawe tylne drzwi , słupek , felgę i zderzak . Drzwi wgięte natomiast reszta tylko porysowana . Wezwałem policję , sprawca sie przyznał , przyjął mandat , przeprosił mnie , ja powiedziałem ,, że sie zdarza " i tyle. Zgłosiłem szkodę w AXA jako poszkodowany .Przysłali przyjęcie zgłoszenia szkody i rzeczoznawcę ( chyba z firmy Partner )

Rzeczoznawca napisał w oględzinach ,że drzwi miały wczesniej jakies uszkodzenia . A nie miały . Na tej podstawie AXA obnizyła wartość wyceny naprawy drzwi do 30% ich wartości ! W sumie naprawę wycenili na 2900 PLN brutto a serwis Toyoty na ponad 6 tys. Odwołałem sie od wyceny AXA ale podtrzymali ją . Poprosiłem serwis o zachowanie tych uszkodzonych drzwi abym mógł zrobić ogledziny przez innego rzeczoznawcę ( biegłego sądowego ? ) .; Auto ma gwarancje na perforacje blachy ( ale machaniczna juz sie skończyła bo auto ma 4 lata ) i w serwisie powiedzieli mi ,że naprawa musi byc w autoryzowanym serwisie inaczej stracę tę gwarancję .

Napisałem więc do AXA ,że zapłace różnicę z własnej kieszeni i skieruje sprawę do sądu ale tak naprawde nie wiem co robić dokładnie .

Możecie cos poradzić , macie jakieś doświadczenia ?

...there is no spoon...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/57168-axa-walka-o-odszkodowanie/
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

arturp, 10 Lip 2009, 10:19

 

>Napisałem więc do AXA ,że zapłace różnicę z własnej kieszeni i skieruje sprawę do sądu ale tak

>naprawde nie wiem co robić dokładnie .

>Możecie cos poradzić , macie jakieś doświadczenia ?

 

Pisz pisma, a później idź do sądu, i niech sąd zleci ekspertyzę. Sam nie zlecaj, bo to wyrzucony pieniądz, ja niestety tak zrobiłem :(

Za ekspertyzę w sądzie też trzeba zapłacić - jak wygrasz wtedy dostaniesz zwrot kosztów od przegranego. Więc na takie kroki też trzeba mieć przygotowaną kasę - i na to liczą towarzystwa ubezpieczeniowe - wiedzę, że ze 100 tego typu spraw, w których jawnie robią nas w (tutaj wpisz odpowiednie określenie) tylko parę osób pójdzie do sądu a reszta - zdecydowana większość tego nie zrobi.

 

Patrząc globalnie wychodzą w takim działaniu zdecydowanie lepiej niż postępując uczciwie.

Słucham tylko muzyki.

koobal , nie jestem przekonany co do skuteczności rzecznika praw konsumenta . Masz jakies doświadczenia . Na dodatek jest tez rzecznik praw ubezpieczonych i tez podobno niewiele może .

...there is no spoon...

Gość

(Konto usunięte)

arturp, 10 Lip 2009, 11:10

 

>xyzPaweł , a jak skończyła sie Twoja sprawa ?

 

samochód mi ukradli, i po sprawie... wycofałem sprawę, bo się dowiedziałem, że moje ekspertyzy mogę sobie w d... wsadzić. Dla sądu liczy się głównie to, co on zleci (na Twoje żądanie).

A rzecznika konsumenta to sobie daruj, tylko wprowadzają w błąd.

 

Napisz ewentualnie jeszcze pismo, żeby wyczerpać drogę normalną i wal śmiało do sądu, od tego są. Ale przygotuj się na 1-2 lata walki.

Pierwsza rzecz, która na pewno przyniesie Tobie najwięcej satysfakcji to spopularyzowanie nazwy firmy Axa w odpowiednim świetle na rozmaitych forach...

Dodam tylko, że ostatnio żona robiła jedną szkodę z AC w PZU (też w Toyocie zresztą, szczeniaki piłką wybiły szybę i szukaj wiatru w polu...) - bezszmerowo i nietoksycznie to przebiegło... ale za tą kasę co PZU bierze od nas co roku to byłbym smutny, gdyby było inaczej!

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Żony samochód ubezpieczyłem w AXA.

W poniedziałek ok godz. 10 rano miała lekkiego dzwona.

O godz. 17 było już po oględzinach u nas w domu. We wtorek o godz. 9 rano samochód stał już w ich partnerskim warsztacie a żona dostała kluczyki do samochodu zastępczego (oczywiście na koszt AXA).

W piątek odebraliśmy zrobiony samochód. Jedynie listownie zostaliśmy poinformowani o wypłacie odszkodowania na rzecz warsztatu.

Ja nie mogę narzekać na tą firmę.

arturp, 10 Lip 2009, 11:53

 

>koobal , nie jestem przekonany co do skuteczności rzecznika praw konsumenta . Masz jakies

>doświadczenia . Na dodatek jest tez rzecznik praw ubezpieczonych i tez podobno niewiele może .

 

przygotuje cie rzeczowo-prawnie z jakich punktow mozesz sie powołać w sadzie.Wbrew pozorom wiedza wiecej niz szary człowiek.

arturp

 

zadnej laski Ci nie robia,ze naprawia,rozumiem ze szkoda z OC sprawcy?

a fakt potwierdzenia nieprawdy przez opisujacego szkode pracownika ubezpieczalni, zglos w prokuraturze ,to falszerstwo.potwierdzil na pismie nieprawde.

masza1968 ,

a czy to samochód na gwarancji był ? Jaka marka i rok produkcji , na ile wycenili naprawę ? Czy żona miała zarejestorane auto na fimę lub wykorzystywała do celów zarobkowych ?

Ja uzywam prywatnie więc powiedzieli mi ,że nie mogę wziąć zastepczego , z który zapłaci AXA a samochód jest na gwarancji na perforację więc nie mogę naprawić w ,, partnerskim " zakładzie AXA tylko normalnym autoryzowanym Toyota . Swoją drogą - jakim cudem naprawa w parnerskim ma byc dobra za 2900 skoro w Toyocie wartość naprawy przekracza 6tys. Same drzwi kosztują więcej niż wycena AXA .

...there is no spoon...

Gość masza1968

(Konto usunięte)

arturp - już odpowiadam,

 

samochód to Renault Scenic po gwarancji (2006) zarejestrowany na osobę prywatną (żonę).

Zawierając ubezpieczenie zakupiłem pakiet tzw " dla kobiet" (szczegóły na stronie AXA), w którym m.in. przysługuje na czas naprawy auto zastępcze. Wybrałem zakład blacharski z ich strony (partnerski), który ma różne autoryzacje (m.in. renault) więc strachu przed spapraną robotą nie miałem. Ubezpieczenie obejmowało wymianę części na oryginalne nowe. Tak więc blachy i plastiki poszły nowe kupione w renault polska (dostałem fakturę zakupu)a do samego położenia lakieru też nie mogę się przyczepić. Śladu po stłuczce nie ma.

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Wstępny kosztorys był na 3100. Po zdemontowaniu elementów jak zwykle wyszło coś jeszcze. Wtedy już zakład wezwał na powtórne oględziny. Bez problemów uznali te dodatkowe "znaleziska" i suma sumarum koszt naprawy wyniósł 3950. Ani złotówki do interesu nie dołożyłem i jak pisałem wcześniej trwało to w sumie tydzień. W aucie zastępczym (Corolla z 2005r.) zamontowali nawet swój fotelik dla dziecka.

To dlaczego ja nie dostałem od nich propozycji aby naprawic w zakładzie partnerskim , z którym mają umowę i jest autoryzacja ? Wtedy wszyscy byliby szcześliwi . Chociaż ciągle pozostaje problem tego rzeczoznawcy , który stwierdził ,że drzwi były uszkodzone przed stłuczką ...

...there is no spoon...

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Ale to Ty wybierasz zakład, w którym chcesz dokonać naprawy a nie AXA.

Ja, zglaszając szkodę telefonicznie najpierw przejrzałem ich stronę, sprawdziłem zakłady partnerskie i od razu powiedziałem gdzie chcę naprawiać auto. Mało tego, spokojnie możesz naprawiać w Toyocie. Oni nie mogą Ci tego zabronić. Masz wstępny kosztorys, wstawiasz z tym kosztorysem auto do Toyoty i dalej to już sprawa między Toyotą a firmą ubezpieczeniową. Ciebie nie powinno to nic obchodzić.

zakłady blacharskie ASO to typowi naciagacze ,stawki maja z sufitu stad ciagłe przepychanki z ubezpieczalniami i wielokrotne tkzw ogledziny

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Kiedy ja użerałem się z Warta to mój znajomy prawnik słał im pisemko w którym zacytował orzeczenie Sądu najwyższego będące wykładnią prawa o tym że: części pojazdu nie podnoszące jego bezpośredniej wartości nie można od nich odliczać amortyzacji ze względu na ich wiek... więc nie mogą ci policzyć mniejszej wartości za te drzwi niż cena nowych wraz z lakierem i oporządzeniem...

a co jeśli ma rację? co jeśli ktoś w salonie z którego sprzedano auto, podczas transportu uszkodził auto? trochę szpachli, lakier i poszło do klienta... nie takie rzeczy oczy widziały...

Szkodnik zobowiązany jest doprowadzić pojazd poszkodowanego do stanu przed wypadkiem.

Jedziesz do PZM i składasz zlecenie ekspertyzy. Kosztowało to kiedyś niecałe 300zł. Pan opisuje dokładnie wszystkie szkody jakie powstały i jakie szkodnik MUSI naprawić. Piszesz odwołanie do baranów i podpinasz pismo z PZM. Ponadto wniskujesz o zwrot kosztów ekspertyzy z PZM.

 

Dlaczego?

 

Kiedyś mimo, że miałem zbity 1 reflektor, maska podniosła się o 2cm z jednej strony i miałem porysowany zderzak i 1 błotnik ... firma szkodnika ... skasowała mi auto i radośnie przyznała 2kzł - bo wg niej odbudowa mego malca była nieuzasadniona ekonomicznie.

A co to mnie obchodzi? Oni są od tego by to naprawić jak d...a od s....a. Po odwołaniu i przypięciu pisma z PZM radośnie przyznali mi ... 5kzł. To sobie naprawiłem. :-)

 

K

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

kazda z zainteresowanych stron, oczywiscie poza pokrzywdzonym, zazdrosnie strzeze sposobow obrony lub ataku.

 

mnie przydarzylo sie byc w sporze z ubezpieczycielem i przegralem na etapie 'papierkowym'. do sadu nie poszedlem, bo trzeba bylo wylozyc spora kase, wiec udalem sie do Federacji Konsumenta. moja prosbe o porade prawna delikatnie odrzucono, tlumaczac sie procedurami i kazano mi napisac pismo skierowane do nich z dokladnym opisaniem sprawy z dolaczeniem kserokopii wszystkich dokumentow. pismo napisalem od reki, dokumenty skserowano, a pismo w mojej sprawie napisala Federacja (nawet go nie widzialem). Sprawa byla zalatwiona po mojej mysli. :)

 

moral: kazdemu z bedacych 'zamieszanych' w sprawe nie zalezy na rozwiazaniach systemowych, jak i informowaniu o rzeczywistych prawach poszczegolnego obywatela, bo tylko wtedy moga istniec i dzialac te wszystkie firmy, w tym i Federacja.

Kosztorys z Toyoty wyszedł na 6186 brutto a AXA zaakceptowała tylko 5383 brutto poniewaz obcięli mi 30% kosztów na drzwi . To i tak nieźle biorąc pod uwagę ,że wczesniej oferowali za całą naprawę poniżej około2,8 tys . Dowodzi to tylko jak bardzo próbowali mnie naciągnąć ( i z pewnością każdego innego klienta również ). Pozostaje 800 PLN różnicy . Nadal nie widze powodu , dla którego miałbym zapłacić te pieniądze . Oczywiście muszę to zrobić aby odebrać auto z serwisu ale potem zamierzam walczyć .

A może zainteresować sprawą komisję nadzoru finansowego ? Nie chodzi tu przeciez o mój jednostkowy przypadek a o stosowanie pewnej nieuczciwej taktyki przez firmę AXA .

...there is no spoon...

Arturp - jeżeli posiadałeś przed zdarzeniem na uszkodzonym elemencie wcześniejsze uszkodzenia to ubezpieczyciel potrącił Ci 30% z lakierowania (i jeżeli była wymiana to pewnie też z wymiany). Zgodnie z przepisami mógł za lakierowanie wcześniej uszkodzonych drzwi nie zapłacić nic w ogóle czyli potrącić 100% - w końcu i tak nadawały się do lakierowania.

Nie zapomnij też że każdy kij ma 2 końce. Jeżeli "przesadzisz" w swoich awanturach TU poda Cię do Prokuratury za próbę wyłudzenia nienależnego odszkodowania (czyli podciągnięcia pod szkodę wcześniejszych uszkodzeń).

TU zaproponowało wcześniej kwotę bezsporną , Ty podjąłeś decyzję o naprawie w ASO (które niestety na naszym rynku mają mocno wygórowane ceny i straszą klientów utratą gwarancji w przypadku naprawy poza ASO - spróbujcie kiedyś skorzystać z gwarancji producenta pojazdu na np "perforację" )

Tak więc podsumowując dopłata nie wynikła z jakiś Twoich wyjątkowych zdolności negocjacyjnych ale ze zmiany sposobu rozliczenia.

Jeżeli jesteś jednak na 100% pewny że przed zdarzeniem auto nie miało żadnych wcześniejszych uszkodzeń (czasem trudno mieć tą 100% pewność, Rzeczoznawca przy oględzinach często zauważa coś czego my nie widzimy przez np 1/2 roku) napisz do TU pismo (koniecznie złożone na dziennik podawczy z datą) i zażądaj wyjaśnienia potrąceń. TU ma na odp 2 tyg. , jeżeli nie będziesz usatysfakcjonowany odpowiedzią (np zbyt mało treści a dużo ogólników) pisz następne pismo - i tak do skutku. Jeżeli nie będą odpowiadać w terminie to Twój zysk, jeżeli napiszą głupoty to też Twój zysk - należy jednak w takich sytuacjach założyć że mogą mieć rzeczywiście rację. I zalecam więcej rozsądku a mniej emocji - wbrew pozorom TU nie żyją z tego że potrącą Ci 30% , mało tego - ubezpieczenia komunikacyjne sa w Polsce mało oplacalne dla TU, był okres gdzie przynosiły stratę. Oczywiście nie bronię TU -:)

Jeżeli drzwi zostały przyznane do wymiany dobrze je sobie zostawić do czasu zakończenia sprawy, jeżeli do naprawy - należy jak najszybciej (przed pracami lakierniczymi a najlepiej przed podjęciem naprawy) porobić dużo zdjęć elementu pod różnymi kątami i z dołącznym jakimś przymiarem.

życzę dużo cierpliwości - Wojtek

Wojtek ,

Przeciez ja tylko chcę aby przywrócono mi auto do stanu przed kolizją . Nawet jeśli były tam jakieś uszkodzenia to niech mi to zrobia tak aby tych rzekomych uszkodzeń nie naprawiali . Ale dlaczego ja mam za to płacić ? Ja nie chcę aby mi poprawili auto tylko zrobili tak jak było ! O jakim wyłudzeniu tu mówimy . I dlaczego 30% a nie 5% lub 95% , z palca to wyssali ? Kto im dał prawo do tego aby decydowac o ile moga obniżyć ? Sa jakieś zewnętrzne przepisy , które to regulują ?

PS

czy ubezpieczyciel nie ma obowiązku pokryc utraty wartości auta z tego powodu ,że było naprawiane? Przeciez teraz samochód jest ,, po naprawie " . A więc jego wartość spadła . Nie jest to moja wina . Kto mi pokryję tą stratę ?

...there is no spoon...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.