Skocz do zawartości
IGNORED

Monofilia - wstręt do stereo


nightwing

Rekomendowane odpowiedzi

a co to jest "audiofilskie mono" - słuchanie lotu trzmiela?

co to jest audiofilizm?

dawniej miłośnicy muzyki nazywani byli melomanami, dziś audiofil nie musi ani słuchać ani słyszeć: musi mieć SPRZĘT

Wytłumacz więc mnie - ciemnocie - co to jest "audiofilskie mono"?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość V-savage

(Konto usunięte)

Ja powiem tak. Sam często słucham w mono i mi to sprawia dużo przyjemności, nie widzę w tym nic złego.

Stereofonia jednak oferuje więcej efektów. NIe można zapominać o tym , że żeby dobrze odbierać przekaz stereo trzeba dysponować dobrymi kolumnami i co ważne pomieszczeniem!!!

 

Sam mam kiepskie warunki odsłuchowe stąd często słucham mono.

Pozatym prawdziwe stereo to stereo zgrywane na 2 mikrofony i raczej z czymś takim mono nie wygra. CO innego jak się miksuje i sztucznie wytwarza efekt stereofoniczny.

Ktoś tam mówił, że prąd nie jest analogowy etc:P Nie chce nic mówić, ale całe nasze ciało to szereg uporzadkowanych impulsów elektrycznych. Fala akustyczna w ucho tez jest przetwarzana na prąd.

>>Większość instrumentów jest "monofniczna" gdy się ich słucha z pewnej odległości. Wokale też są

>>"mono".

 

Jednak aby wokale czy instrumenty zostały odtworzone jak na scenie między głośnikami potrzeba rozróżniania dwóch kanałów.Mam na myśli że są różne instrumenty których zapisu dokonano w różnym rozlokowaniu od mikrofonów.

Co tu jest grane ludzie?,podejrzewam że facet nie miał i nie słuchał trójwymiarowego stereo i stąd te desperacje.

gdyby mono było takie super.... pozwalało na określenie precyzyjne źródła dźwięku w przestrzeni to natura wyposażała by nas wszystkich od parzystokopytnych, poprzez latające skończywszy na HOMO-audiofilus w jedno ucho a nie dwa... to samo z oczami...jednym okiem tez można widzieć...problem w tym że tylko para oczu pozwala skutecznie określać dystans...to samo z parą uszu...

Oczywiście stereo.

 

Ktoś albo chce faktycznie zaistnieć i stąd tezy:

Mono lepsze od stereo, taśma lepsza od CD, CD lepsze od SACD, kabel lepszy od . . .

 

Albo ktoś krępuje się powiedzieć, że mono jest wystarczające do właściwej percepcji muzyki. Wystarczająca jest odpowiednia wrażliwość muzyczna. Nie potrzeba wówczas ani stereo, ani SACD, ani nadzwyczajnych kabli, czy klocków.

Kto boi się przyznać, że w mono też da się słuchać muzyki? Pamiętam czasy, kiedy było tylko mono. Czy wówczas mieliśmy gorszą wrażliwość?

 

Ale oczywiście warto korzystać z obecnych technicznych możliwości. Oby tylko po drugiej stronie nie siedzieli realizatorzy tacy jak to opisano w wątku „Przyszłość miksowania... Mono”.

>Grzegorz7, 9 Maj 2009, 22:08

>Słuszny wpis. Tak naprawdę to dziś słuchamy paramterów a nie muzyki.>>

Więc konkluzja - może zamiast "audiofil" - to "parametr"

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Na płytach powinni umieszczać napis:

"Słuchać tylko na sprzęcie stereo odpowiedniej klasy. Niezastosowanie się do powyższego będzie grozić sankcjami prawno - karnymi."

Myślę, że niektórzy powinni się zastanowić nad emigracją do jakiegoś muzułmańskiego kraju. Poczuliby się tam jak ryba w wodzie.

W zasadzie nie wiem o co są te zajadłe opinie stereofilow. Faktem niezaprzeczalnym jest, że do odpowiedniego odbioru stereo nie wystarczy 2 kolumny i wzmacniacz stereo umieszczony byle jak w pomieszczeniu (szczytem obłudy jest komórka z głośnikami stereo :D ). Jestem w stanie zrozumieć, że przy nie sprzyjajcych warunkach efekt monofoniczny może brzmieć lepiej (albo przynajmniej nie frustrować) niż błądząca po pokoju "scena", na skutek odbić i interferencji w nieprzystosowanym do tego celu pomieszczeniu. Poza tym w tej całej dyskusji są jeszcze inne aspekty, których chyba nikt nie poruszył. W całej tej audiofilskiej zabawie niestety ogromną rolę grają pieniądze. Osobiście uważam, że przy dzisiejszym stanie wiedzy i możliwościach technologicznych wiele z oferowanych komponentów zestawów audio po prostu nie jest warte tyle ile sobie za nie życzą sprzedawcy czy producenci. Szczytem chamstwa producentów i głupoty klientów jest dla mnie oferowany niedawno na allegro przetwornik C/A za kwote ok. 4tys zł składający się z deseczki z przykręconą niewielką pryłytką przetwornika, samochodowego akumulatora żelowego i jakiejś chińskiej ładowarki do niego. I skoro coś takiego się pojawia w handlu to pewnie są idioci, którzy to kupują. Potem oczywiście chełpią się cudownym brzmieniem, bo przecież kosztowało to mnóstwo pieniędzy! Jest to oczywiście skrajny przypadek, ale chodzi mi o pewien znany również z innych dziedzin życia mechanizm: drogie znaczy lepsze(czyt. "kupilem drogi sprzęt, wiec niech nikt mi nie wciska kitu, że jego tańsze jest lepsze"). Przyczyną takiego stanu rzeczy jest jeszcze nasza - polaków - natura. Boli nas to, że ktoś potrafi się cieszyć z rzeczy drobnych,może mniej wartych i jeszcze mówić o tym otwarcie. Do tego brak nam tolerancji więc staramy się tępić wszelką odmienność. Brakuje otwartości na to co nowe i nie rozumiane i zamiast rzeczowych pytań w celu zrozumienia tematu potrafimy tylko krytykować.

Mnie osobiście bardziej interesuje, jak autor wątku doszedł do takich wniosków, za pomocą jakiego sprzętu, dla jakiego typu muzyki taka konfiguracja jest bardziej odpowiednia itp. Mogę się z tym zgodzić albo nie, ale nie mam prawa mówić że zamiłowanie do mono jest złe w tak subiektywnej dziedzinie jak audio. Według mnie częśc winy za takie krytykanckie podejście bez próby zrozumienia problemu leży również w tym, że niestety audiofilstwo za bardzo odsunęło się od melomanii a poszło za bardzo w stronę snobizmu.

Parametrofil?,łe nie to brzmi...,chociaż nawet nowatorsko,ale nie,jednak nie ładnie.A poza tym samych parametrów nie da sie słuchać.Nie wiem co tak naprawdę autora wątku skłoniło do takiej zmiany ale faktycznie nie można odmówić jemu odmienności.I nie należy w żaden sposób tępić takiej inności.

Monofil , hmmm .

To taki zwierz, co zapragnął słuchania muzyki, z pomocą sondy wprowadzonej do mózgu, centralnie :-8.

Polecam jedno uchym (Phil Collins jest idolem :-) ). Bo nie słyszy na jedno ucho ... :-DDD

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

Cholera,trudno sie przebic przez te gadanine.Dlaczego my Palacy nie potrafimy trzymac sie meritum

problemu i zjezdzamy w bok marnujac czas swoj i innych..W sumie trudno sie polapac ,czy chodzi o odsluch plyty stereo w ustawieniu wzmacniacza mono z dwoch kolumn stereo, czy zrodla stereo tylko z jednej kolumny ,czy tez plyty mono z dwoch kolumn,czy jeszcze inaczej.Moj wariant: zremasterowane plyty jazzowe mono z lat 50-tych na sprzecie stereo.I jest niezle. pozdr.

Ktoś ptyał o audiofilskie mono - to jak sprzęt gra w jednym pomieszczeniu a audiofil słucha w innym,drzwi muszą być pootwierane - jest to dobry test na ustawienie głośników,poprawność sceny pozornej i właściwą akustykę pomieszczenia odsłuchowego-wszystko oprócz efektów pseudostereofonicznych powinno być ppoprawnie słyszalne,jeżeli nie,należy zacząć wszystko od początku - pozdrawiam.

ja mam taki przełącznik mono/stereo w starej saba telewatt. I mono takze mozna słuchac.Tworzy sie cos na kształ dzwiekowej kuli w pokoju (hehehe).od jakiegos czasu nie zamuje sie audiofilizmem(choroba w regresie)wiec moge słuchac mono ,stereo z loudness itd.A zródłem moze byc nawet ps3.

Tak wiec mono jak najbardziej daje rade (suma dwóch kanałów stereo w tym przypadku).

Grundig High Fidelity

Próbowałem sie zmuszac do słuchania audiofilskich płyt.Próbowałem testowych nagran posciaganych z otchłani netu.

Nie rusza mnie jazz ,folk ,muzyka klasyczna czy inna barokowa.Próbowałem przetrawic rózne miss Melua ,Barber.Nawet epokowe nagrania Oldfielda nie dla mnie.Niedobrze mi sie robi od tego wszytkiego.Wychowałem sie na Slayer i Iron Maiden i tak juz zostanie.Tu nie potrzeba pastelowej góry i wykwintnej srednicy.

Czyli w moim przypadku zadecydowały upodobania muzyczne.Nie bede na siłe stawał sie audiofilem i pozostane sobie rockowym melomanem.A sprzet byle przyzwoity (dobrej firmy).I najlepiej 40-letni .

Grundig High Fidelity

>rbej, 11 Maj 2009, 16:37

 

>Po prostu zacząłeś słuchać muzyki a nie sprzętu.

 

to chyba tak jak ja, kiedy jak pisałem padła (przez wścibskiego kota) jedna kolumna i zacząłem z musu słuchać mono

i odkrycie ni stąd ni z owąd na nowo przyjemności słuchania muzyki spowodowało, że kiedy już mogłem znowu włączyć stereo a było to w nowym mieszkaniu na etapie ustawiania wszystkiego od nowa zorientowałem się, że znowu "analizuję" i po prostu mam stres czy "jest jak powinno" zamiast mieć relaks

i powiedziałem sobie - a p@#$%^&*ę te efekty!

 

tak jak pisał ktoś wyżej, jest to faktycznie pewna kula czy też sfera dźwięków, jak najbardziej trójwymiarowa, ale najważniejsze, że nie muszę już niczego "ustawiać" demolując logiczne i komfortowe urządzenie normalnego pokoju dziennego

dla przyjemności potrzebuję tylko, żeby dźwięki nie były przywiązane do kolumny i w przypoadku mojego mono to mam

 

zacząłem się zastanawiać, czy to właśnie rezygnacja z dążenia do pełnego realizmu, świadomy wybór pewnej umowności prezentacji dźwięku nie jest kluczem do zrelaksowanego i pełnego przeżywania muzyki

może jest tak, że pogoń za utopią doskonałości odtworzenia dźwięku powoduje, że umyka nam to co możemy mieć i o co w istocie w tym wszystkim chodzi

tak jak mówi Zimmerman: "dźwięk, gdy wybija się na pierwsze miejsce, zabija sztukę. Muzyka nie jest nagromadzeniem dźwięków, lecz naszym o nich wyobrażeniem, kreacją naszego mózgu"

 

kolega pisał o przyjemności słuchania AC/DC z konturem - w pełni to rozumiem!

jest to coś samo w sobie, nie próbuje udawać czegoś innego - koncertu, co to zresztą za nonsens - koncert AC/DC w pokoju mieszkalnym

 

odkrycie na nowo, że sprzęt służy przyjemności słuchania muzyki, to chyba odtrutka od tej "choroby", "sposób na wyleczenie", o który pytał wyżej jeden z kolegów

nightwing, mzawek>>

Powiem szczerze, że też mam dosyć słuchania sampli, zmieniania ustawień kolumn, wsłuchiwania się czy muzyczny plankton jest słyszalny. W ramach leczenia choroby ide po 30-letniego Telefunkena HR 9500 i podepnę stare Brauny-czas na słuchanie muzyki;

 

Pozdrawiam

choć ja odmiennie niż kolega mzawek lubię i słucham także muzyki akustycznej i w tym przypadku poza "sceną stereo" pozostałe audiofilskie parametry nie są mi obojętne, barwa, dynamika, szczegółowość itd.

>Siejca, 11 Maj 2009, 17:24

 

>nightwing, mzawek>>

>Powiem szczerze, że też mam dosyć słuchania sampli, zmieniania ustawień kolumn, wsłuchiwania się >czy

>muzyczny plankton jest słyszalny. W ramach leczenia choroby ide po 30-letniego Telefunkena HR 9500 >i

>podepnę stare Brauny-czas na słuchanie muzyki;

>

>Pozdrawiam

 

plankton sam w sobie nie jest zły, choć wsłuchiwanie się, którę psuje radość ze słuchania to już jest :)

 

ogólnie nie jestem przeciwko "audiofilskim" parametrom, planktonom itp. po prostu odkryłem, że porzucenie gonitwy za utopią i wprowadzenie nieco umowności pomaga w tym o co w tym wszystkim biega :)

 

ja miałem obsesję sceny stereo, to był mój problem, ale jeśli ktoś się męczy wsłuchiwaniem w plankton to może mu pomóc Telefunken i Brauny :)

 

powodzenia!

(..)Nie rusza mnie jazz ,folk ,muzyka klasyczna czy inna barokowa.Próbowałem przetrawic rózne miss Melua ,Barber.Nawet epokowe nagrania Oldfielda nie dla mnie.Niedobrze mi sie robi od tego wszytkiego.Wychowałem sie na Slayer i Iron Maiden i tak juz zostanie.Tu nie potrzeba pastelowej góry i wykwintnej srednicy.(..)

 

święte słowa - chrzanić audiofilskie zawodzenie,toż przy tym p***dolnąć można - po to jest pokrętlo barwy zeby go uzywać a nie jarać sie odsłuchem śmiecia na hi-Endzie i narzekać na kolumny.Jak ktos słucha heavy albo punk to Eposów mu nieptrzeba.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.