Skocz do zawartości
IGNORED

Propozycja rozejmu w sprawie kabli...


alegz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Cos wymyslilem i chcialem Was zapytac, czy przychylacie sie do takiego spojrzenia na problem,

który już nie raz wzbudzał mniej, lub bardziej poważne dyskusje na forum. Liczę, że tym razem

będzie to definitywne rozwiązanie.

 

Zaczynam opowieść:

 

Wyobraź sobie, że przychodzisz do dobrej restauracji i zamawiasz, dajmy na to, pierogi.

Dostajesz talerz ruskich, ładnie przyozdobiony, z salatkami. Obok siedzi piękna dziewczyna, palą

się świece, lekki półmrok, z boku gra na skrzypcach muzyk, delikatnie i z wyczuciem chwili...

Jest romantycznie. Mimo, że normalnie taki nie jesteś udziela Ci się nastrój, jest bardzo dobrze...

Podchodzi kelner, Twojej partnerce daje różę. Generalnie jest wspaniale. Przed wyjściem podchodzi

ponownie i daje Ci rachunek - 150 pln. Płacisz zadowolony, nastrój rośnie, gdy widzisz błysk w oczach

dziwczyny - wiesz już, że ten wieczór się jeszcze nie skończył, że za parę chwil wrócisz razem z Nią do

domu i...

 

Druga sytuacja - jesteś w trasie, głodny, wchodzisz do baru, siadasz, zamawiasz pierogi.

Pyszne! Jesz. Dodatkowo niedrogo!!! Jesteś zachwycony !

Szczególnie dobrze podsmażoną cebulką i skwarkami - pycha!

Płacisz 20 pln. Ale było dobre !!!

 

A gdyby tak podejść do audio?

Może właśnie te, dla niektórych, kosmiczne ceny za kabelki, dodatki "voodoo" to po prostu opłata

za "obsługę", za aurę i wrażenie? Czy nie sądzicie, że czasem trudno jednoznacznie odpowiedzieć

na pytanie, czy lepsze były pierogi z przykładu 1 czy z 2 ??? ;)

 

Przecież chyba wszyscy się zgodzimy, że oprawa może wiele zdziałać i wnieść calkiem sporo nowych

doznań? Dobrze podany, może nawet niezbyt smakowity posiłek, może wywrzeć większe wrażenie, niż

świetne danie zjedzone "na stojaka" w barze przy głównej ulicy.

 

To co - rozejm??? ;)

 

Pewnie nie, ale spróbować zawsze warto!

 

Pozdrawiam wszystkich i z niecierpliwością czekam na komentarze.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46870-propozycja-rozejmu-w-sprawie-kabli/
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jest inny wariant:

 

idziesz do restauracji, zamawiasz owoce morza, szampan i trufle w czekoladzie (drogie kable) a dostajesz starego śledzia, wino gazowane i rodzynki w czekoladzie acz podane na ładnym talerzu(zwykły kabel na metry ale w gustowym oplocie i metką) ale rachunek dostajesz normalny (audiofilski)

Zawsze ten co je w barze bedzie zazdroscil temu co wydaje 150 zeta za ruskie i ma fajna dupe a ten co ma siano bedzie patrzyl z pogarda na tego co je na plastikach w przydroznym barze. Takie zycie.

 

i tak jest tutaj na forum, poszukaj postow pana żydalka;)

...Generalnie jest wspaniale. Przed wyjściem podchodzi ponownie i daje Ci rachunek - 150 pln. Płacisz NIEZADOWOLONY

 

Szczególnie dobrze podsmażoną cebulką i skwarkami - BLEE! Płacisz 20 pln. Ale było NIE DOBRE !!!

 

rozejm ?

>>>alegz,

Jeszcze można samemu te pierogi w domu robić, wyrabiać ciasto, nadzienie. Można się nimi najeść, można po nich mieć uczucie sytości! Można tak robić przez całe życie, nie próbując ani razu tych z przydrożnego baru, ani tych z drogiej restauracji. Tylko czy można potem w niebogłosy krzyczeć: "Moje pierogi najlepszeee!!! Te w drogiej restauracji są na pewno niedobre i jedzą je tylko snoby, te z przydrożnego baru też niesmaczne, jedzą je tylko głupcy!!!"

Myślę, że tak nie można, ale to na audiostereo w odniesieniu do kabli akurat bardzo często ma miejsce.

Pozdro,

Yul

>Czy nie sądzicie, że czasem trudno jednoznacznie odpowiedzieć

>na pytanie, czy lepsze były pierogi z przykładu 1 czy z 2 ??? ;)

Z moich doświadczeń wynika, że im lepsza knajpa to jedzenie było gorsze za bardzo udziwnione a porcje coraz mniejsze. Wychodziłem głodny :(

po pierwsze jeśli chodzi o wywód to jest nietrafiony- dajesz do zrozumienia, że sprawa kabli to kwestia otoczki i tylko tego. T po pierwsze. Po drugie- podam Ci przykład: czytałem o Audioquest kupiłem Audioquest (type 2) i niestety mój mały Pianocraft brzmiał jak nienaoliwione żelastwo. Wymieniłem na Bandrige i się zmieniło- jak to się ma do Twojej przenośni? Za Bandrige zapłaciłem więcej.

Była też inna przypowieść:

...ubodzy Żydzi gościli u bogatych krewnych na obiedzie. Na deser podano wspaniały sernik. Zachwycona Żydówka poprosiła Panią domu, aby dała przepis...

Następnej niedzieli piecze sernik w domu.

40 jajek - aj aj, aż tyle, przecież wystarczy 6...

ćwierć kilo rodzynek - a po co tyle, takie drogie, wystarczy parę sztuk...

dużo masła - no nie mam co prawda masła, ale margaryna też sie nada przecież..

itd, itp...

Upiekła, podała do stołu, mąż spróbował i mówi: wiesz Hazel, no dobry... jednak tamten sernik smakował jakoś inaczej!

 

Przenosząc na kable, może jednak ma znaczenie, czy kabel jest ze zwykłej miedzi czy tej najwyższej czystości, czy wystarczy cienki drucik czy jednak musi ważyć te "parę kilo", jak np. topowe srebrne neotecha, czy wtyczki powinny być z miedzi pozałcanej czy wystarcza blaszki z mosiądzu itp, itd...

tomekkos, 12 Lis 2008, 08:17

 

>podam Ci przykład: czytałem o Audioquest

>kupiłem Audioquest (type 2) i niestety mój mały Pianocraft brzmiał jak nienaoliwione żelastwo.

>Wymieniłem na Bandrige i się zmieniło- jak to się ma do Twojej przenośni? Za Bandrige zapłaciłem

>więcej.

 

Zmieniło się ale tylko i wyłącznie w Twojej głowie.

tomekkos, 12 Lis 2008, 08:17

Wymieniłem na Bandrige i się zmieniło- jak to się ma do Twojej przenośni? Za Bandrige zapłaciłem

>więcej.

----------------------------------------

To nie oznacza że bandridż jest lepszym kablem jest poprostu inny i inaczej się wlepił z piano a ile zapłaciłeś ? phi, to tylko cena ważne że tobie pasuje bo jeśli mi coś pasuje to jeszcze napiwek zostawię.

Tylko, że (cobyście teraz nie napisali) moja wypowiedź pokazuje, że proces psychologiczny, pokazany poprzez tę przenosnię ma się nijak do mojego przypadku

ps. cytujcie proszę całość bo tylko jako taka ma sens

i uważam, że TEN Profigold jest lepszy od takiego samego odcina type 2. Audiofilów z grubymi kablami uspokajam- to jest dobry kaabel nieaudiofilskiej firmy(żyła chyba 5mm, srebro i wysoka miedź). Type 2 to imho najsłabszy kabel AQ. Przeczytajcie całość i nie po łebkach a zrozumiecie absurd wywodu metaforycznego:)

rbej - wszystko jest dla Ciebie albo czarne albo białe?

Inny przykład: jeżeli ktoś krzywi się na fakt, iż podano mu znakomite wino w zwykłej szklance i otwarcie mówi, że mu nie smakuje, też zawiążesz mu oczy i zaproponujesz ślepy tekst? Jest jeszcze coś takiego jak ogólnie pojmowana kultura picia...

Więc może dla niektórych osób odczucia estetyczne, poczucie tego, że muzyki należy słuchać w przyćmionym świetle, ze wzmacniacza lampowego i w systemie spiętym kablami srebrnymi są na tyle silne, że determinują komfort odsłuchu i przekładają się bezpośrednio na przyjemność lub nie z odbioru muzyki w domu.

Dla nich ślepy test jest zupełnie niepotrzebny i nie na miejscu - wyłącznie racjonalny świat wg mnie byłby strasznie ubogi w sferze duchowej...

Jak to już wielu napisało na tym forum - czysto inżynierskie podejście jest ok, ale nie wyczerpuje problemu, zresztą wg mnie nigdy metoda szkiełka i oka nie wystarczy tam, gdzie do głosu dochodzą potrzeby wyższego rzędu, emocje.

A mam nieodparte wrazenie, że są osoby, których po prostu nie stać na to, aby dać ponieść się emocjom, które własną ułomność lub świadomie narzucone sobie ograniczenia w tym zakresie starają się na siłę podeprzeć argumentami stricte naukowymi, czyzby to były osoby ubogie duchowo?

a propos psychologii- jest coś takiego jak rocjonalizacja, która działa u każdego--->wpiszcie w google;)

i jeszcze a propos psychologii: moim (mogę to poprzeć przykładem) zdaniem i jakis czas temu też w moim prypadku działał mechanizzm nazwijmy to " drut to drut- po co przepłacać";)

cd. przykładu powyżej

...no i nie żal Ci czegoś? Że być może coś Ci umyka tym sposobem? Że np. takie dobre wino "siorpiesz" ze słoika, zamiast delektować sie nim oglądając pod slońce barwę w kryształowym kieliszku? Że ktoś powie - kurcze, ale wspanialy bukiet ma to wino, jak wspaniale "promieniuje" z niego energia gdy trzymam w dłoni kieliszek, a Ty co najwyżej pomyślisz: smaczne, ale musiałem zamknąć oczy jak piłem, bo jednak ten brudny kant słoika, brrr :))

pzdr

wisz, ja jestem zadowolony. Kable co prawda firmy pogardzanej pewnie al mam przyjemność słuchania- już pal licho że w jakimś markecie. Przeszkadza- wolałbym, zeby tak jak ten Profigold grał Audiouest pewnie!

...a już tak bardziej przybliżając:

kilkakrotnie wpinałem w system kable ze srebra - dwóch różnych polskich Producentów. Na początku wrażenie zawsze pozytywne, jakby czysciej, jakby selektywniej na górze, jakby bas bardziej zwarty... Tyle, że po pewnym czasie zaczynam "nerwowo" wertować płyty, przerywam odsłuch w trakcie utworu, szukam innej. Coś mi nie pasuje, jest za sucho, za "sterylnie", gdzieś ginie komfort odsłuchu.

I wracam do kabli miedzianych, i jednak lepiej na dłuższą metę mi się słucha na nich muzyki, nie mam tego meczącego odczucia, że coś jest nie tak.

Nie wiem gdzie tkwi przyczyna, czy w psychice, czy we właściwościach sonicznych kabli, nie jest to dla mnie istotne, liczy się odczucie dyskomfortu.

 

Tego nie da się sprawdzić ślepym testem, bo to nie jest problem kabla A czy B - tylko dłuższego obcowania z systemem spiętym takim lub innym rodzajem kabli. "Laboratoryjne" warunki są zbyt oddalone od tego, jak odbieram muzykę w zaciszu własnego domu, abym mógł mieć ten sam komfort odsłuchu.

 

Podobnie ślepy test nie pomoże rozstrzygnąć, czy antykablowiec rzeczywiście nie słyszy różnic, czy tylko mocno w to wierzy, bo skoro jest głęboko przekonany, że nie słyszy, na dowolną liczbę prób odpowie "nie ma zmiany" - tylko co tym udowodni, że nie słyszy rzeczywiście, czy tylko nie chce usłyszeć lub jego "blokada" psychiczna mu na to nie pozwala?

pzdr

Dzieki za komentarze - czytalem z zainteresowaniem.

 

Szczególnie spodobalo mi sie to, ze rozmawialismy w duzej mierze o... żarciu ;)

Moze przyklad pierogów byl nienajlepszy - pewnie moglem bardziej mózgownice wysilic.

 

Chodzilo mi tylko o to, ze czasem nalezy brac pod uwage również inne aspekty odsluchu.

Kable byly tu w zasadzie tylko przykladem, celowo uzytym, poniewaz wiedzialem, ze

wzbudzi zainteresowanie ;)

 

Z wlasnych doswiadczen z tej serii, o wiele bardziej osobiscie lubie sluchac

muzyki wieczorem, niz w ciagu dnia. I to oczywiscie na tym samym systemie - moim wlasnym ;)

Ciekawe, ale czesto np. w dniu wolnym muzyka "za dnia" o wiele mniej mnie wciaga niz

sluchana "po zmroku". I jest to niewatpliwie "slepy test" ;)

 

>>> tomekkos

Nie chodzilo mi o bagatelizowanie wagi doboru kabli - choc mam tu oczywiscie swoje zdanie.

Zalezalo mi tylko na tym, zeby spróbowac spojrzec rowniez od innej strony na ten problem.

Jesli slyszysz różnice, to ja Ci wierze - nie jestem w stanie obiektywnie udowodnic Ci, ze

takiej róznicy nie ma ze wzgledów oczywistych - postrzeganie jest zawsze subiektywne, czyli

zakladajac, ze nie klamiesz, to faktycznie slyszysz róznice, mimo, ze np. ja moge jej nie

uslyszec. To dla mnie oczywiste.

Jesli zazyjesz narkotyki, to gwarantuje Ci, ze również uslyszysz róznice nawet na tym

samym systemie - również dlatego, ze to Ty wiesz co slyszysz, a kazda inna osoba wie

tylko to, co sama slyszy. Nigdy nie dowie sie jak Ty postrzegasz swiat.

Oczywiscie nie namawiam do brania czegokolwiek :)

 

Zreszta nawiazuje równiez do tego Staszek_s w poscie powyzej - i zgadzam sie z nim.

 

Co z tego wynika - nie wiem.

W kazdym razie opowiadania Lema i film Matrix moga przy rozumieniu zagadnien postrzegania

byc bardzo pomocne... ;)

Przeciez i tak ostatecznie o wszystkim decyduje nasz mózg, a czy jest tu ktos tak naiwny,

by sadzic, ze przy interpretacji dzwieku kieruje sie tylko i wylacznie bodźcami sluchowymi???

Na pewno nie i na pewno u kazdego domieszka innych czynników jest różna.

 

Pozdrawiam.

alegz

 

W takim razie odpowiedz mi proszę, dlaczego w utworze o gęstej orkiestracji na jednych kablach miałem wrażenie, że gra bęben, dopiero na innych kablach usłyszałem, że to uderzenia w pudło kontrabasu ?

Ziemniaki i w barze mlecznym, i w wytwornej restauracji smakują jak ziemniaki...

Ja mam inną propozycję rozejmu:

- Ci, którzy słyszą różnice pomiędzy przewodami, kupują najdroższe i ich zdaniem najlepsze, na jakie ich stać lub jakie uważają za wystarczające, a pozostałym nic do tego,

- Ci, którzy nie słyszą różnic, cieszą się tym co mają i dodatkowymi pieniędzmi w portfelu, a pozostałym nic do tego.

 

Proste i moim zdaniem ostatecznie rozwiązujące problem.

Przy okazji liczba wpisów na forum spadnie o jakieś 15%, no i generalnie będzie jakoś tak bardziej sielsko.

Gość wswier

(Konto usunięte)

Witam serdecznie !

 

Na początek powiem - ja jestem kablowcem. Kable po prostu słychać.

Nie chcę przez to powiedzieć że do sprzętu wartego w całości np. 2000 pln warto kupować kable kosztujące 2 razy tyle. Zresztą bardzo często skutek takiego postępowania może być odwrotny do oczekiwanego - np. w przypadku zakupu bardzo transparentnych kabli do raczej przeciętnych torów.

Natomiast prawda jest taka, że interconnecty, kable głośnikowe po prostu słychać i tyle :-).

 

Co do ślepych testów - jeżeli tak naprawdę kablowcom - czyli nam - zależy na tym aby przekonać antykablowców, to OK - można zrobić.

Tylko jedno zastrzeżenie : w ramach samych testów możliwe jest przepięcie zarówno kabla, jak i źródła, o czym "osoba testowana" nie jest oczywiście informowana.

No i jaki byłby efekt ?

Uparty antykablowiec mógłby - sprytnie podpuszczony - twierdzić, że nie ma różnicy pomiędzy dwoma źródłami

(np. dość przeciętnym i dość topowym) wierząc święcie, że nie zmieniono niczego oprócz kabli ...

Pozostaje tylko kwestia organizacji owych testów, no i jeszcze jednego : czy nam, kablowcom, naprawde zależy na tym aby ich, antykablowców, do czegokolwiek przekonywać. W końcu tak naprawdę liczy się tylko to czy ktoś jest, czy nie jest zadowolony z dźwięku oferowanego przez jego system.

Jeżeli to jest np. Mark Levinson podłączony kabelkami noname za 1 pln wykonanymi ze stopu o nieznanym składzie zakupionego w hipermarkecie, to dla mnie jest to OK.

Jest to OK dla mnie nawet wtedy, kiedy ten ktoś twierdzi, że już nie można owego systemu skonfigurować lepiej. W końcu to jego system, jego pieniądze i jego zadowolenie z niego (lub jego brak)

Sprawa wygląda gorzej natomiast, jeśli ja, inwestując w dobre kabelki dla takiego systemu nie jestem OK dla takiej osoby, która na siłę będzie mnie przekonywała że robię głupotę, bo "kabli przecież nie słychać". Niestety, na tyle, na ile przeglądałem to forum często wyglądałoby to właśnie tak.

No to tyle moich przemyśleń - pozdrawiam

wswier

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.