Czy znacie ten kraj?

Redaktor · 10 Listopada 2008

Zaraz wielkie święto. W związku z tym znalazłem artykuł, wart zastanowienia:

.........................................................................................................

"Niedlugo wielkie swieto odzyskania przez Polske niepodleglosci, rocznica momentu w ktorym Polacy powiedzieli „ Tak mozemy i chcemy zbudowac wlasne panstwo”. Teraz prawie sto lat od tego pamietnego zdarzenia slyszy sie w Polsce, najczeszcziej w przerwach miedzy glebszymi rozwazaniami czy ciaza to choroba, kto komu samolotem i czy Kurski policji spod ogona nie wypadl; opinie jak to bardzo zawiedlismy. Szczegolnie ostatnie lata po upadku komunizmu sa przykladem jak potrafimy wszystko spieprzyc, nie wykorzystac szans, jak sie osmieszamy na arenie miedzynarodowej i jak kraje, ktore startowaly z podobnej nam pozycji potrafily osiagnac o niebo wiecej ...

Dlatego chcialbym dzis napisac o calkiem innym kraju, ktory powoli, ale jednak spelnia amerykanski sen o tym, ze jednak mozna...Choc czasami mam wrazenie, ze i ten narod ma ciagle oczy szeroko zamkniete i boi sie ich otworzyc, aby dostrzec swiatlo i sie rozpromienic...

Nasz historia zaczyna sie przed straszliwa wojna w ledwo co pelzajacym panstwie po wielu latach niewoli, czego przykladem niech bedzie fakt, ze 46% PKB tej przykladowej krainy przypadało na jedno tylko wojewodztwo, które zajmowalo 1% powierzchni kraju, a zamieszkiwalo je 3% ludnosci. Reszta z drobnymi wyjatkami cechowala sie zacofaniem i glodem. W takich warunkach panstwo owe zastala wojna, w wyniku ktorej opisywany kraj poniosl dodatkowo najwieksze straty ludzkie w stosunku do ogółu ludności 20% ( a w tym praktycznie wiekszosc ludzi wyksztalconych). Straty materialne przedstawiają się równie przerażająco. Oszacowane według cen z 1938 roku ogółem w Europie wynosiły 259557 milionów dolarów z czego w naszym kraju 20000 milionów dol., co w przeliczeniu na jednego mieszkańca znów stawiało go na pierwszym miejscu. Pech nie opuszczal opisywanego przeze mnie narodu i po wojnie trafil on w objecia wielkiego komunistycznego brata przez co szanse na szybki rozwoj gospodarczy jakim cieszyly sie panstwa na zachod od niego, zostały zaprzepaszczone. Komunizm zakonczył się kleska w postaci pustych połek, a szczytem jego potegi gospodarczej bylo wprowadzenie kartek na kartki. 80% rynku konsumpcyjnego objął obszar nierównowagi Zmiejszaly sie wszystkie wszystkie wskazniki, ktore tyczyły się indywidualnych obywateli czy calego panstwa (spozycie, budownictwo, oszczednosci itp.). Fala inflacji, ktora dochodzila az do 600% niweczyla resztki posiadanych zasobow.

W koncu spoleczenstwo powiedzialo dosc i co sie nie snilo nawet ich zaprzyjaznionym towarzyszom niemieckim, mogacym przeciez liczyc na wsparcie bogatego i zamoznego brata z Zachodu, jako pierwsze w bloku komunistycznym mialo odwage odsunac poddanych wielkiego brata od wladzy. A uczynilo to w sposob inteligentny, bez normalnie w podobnych sytuacjach obowiazkowego rozlewu krwi. Wprawiajac w oslupienie reszte swiata, obywatele tego biednego kraju powiedzieli „ Yes we can” i dokonali chyba wiekszego przelomu niz niedawno spoleczenstwo duzo wiekszego kraju spelniajac marzenia L. Kinga.

W odroznieniu od „Polski wielu malkontentow”, opisywany przeze mnie kraj nie startowal z takiej samej pozycji jak jego przyjaciele z Czech czy Wegier. Gospodarka Czechosłowacji nie zmagala sie z z wielkim kryzysem. W latach osiemdziesiątych notowała ona wrecz stabilny, roczny wzrost PKB w wysokości 2,1% . podczas gdy w opisywanym kraju w tym samym czasie doszlo do obnizki dochodu o 25% . Do tego dodajmy wysoki stopien uprzemysłowienia Czech znany w swiecie już w okresie międzywojennym, a takze fakt braku tak ogromnych zniszczen wojennych.

W roku 1990 PKB na glowe naszego kraju to niecale 50% PKB w Czechach i jakies 20 % niemieckiego.

Kraj, ktory dokonal wielkiej bezkrwawaj rewolucji byl bankrutem i biedakiem, nawet w porownaniu do sasiadujacej Czechoslowacji.

Co sie wydarzylo pozniej? Nie jest latwo zebrac napredce wszystkie dane, ale cos niecos mi sie udalo, tak aby wiarygodnie opisac dalszy rozwoj. Wedlug OECD PKB na mieszkanca naszego biednego panstwa uroslo miedzy rokiem 1992 a 2002 o 213%! Pozniejsze dane, ktorych niestety nie znalazlem sa jak wiemy jeszcze lepsze. O takim wyniku Czechy czy Wegry moga tylko pomarzyc, nie osiagajac go nawet w przyblizeniu. Dlatego tez w 2007 roku PKB kraju zwyciestwa nad komunizmen to juz, pare procent w ta czy tamta zaleznie od tego czy w Euro czy w Dolarach, czy w sile nabywczej, juz okolo trzy czwarte czeskiego i polowa niemieckiego.

Eurostat opublikowal ostatnio dane, z ktorych wynika, ze poziom Portugalli nasz kraj osiagnie juz za dwa lata, a najbogatsze panstwa Unii doscignie w roku 2020. Jedno z jego wojewodztw, co prawda przede wszystkim dzieki znajdujacej sie w nim stolicy panstwa, ale zawsze, jest bogatsze od praktycznie wszystkich landow wschodnich Niemiec, wiekszosci regionow Hiszpanii i najbiedniejszych regionow Francji. Sama stolica to prawie 170% sredniej Unii Europejskiej w PKB/mieszkanca. Dla przykladu Berlin to 99%.

Inne wojewodztwo, ktore przed wojna stanowilo owe 46% PKB panstwa juz dzis osiagnelo poziom Portugalii, a graniczace z nim wojewodztwo, w ktorego stolicy mieszka wielu dawnych mieszkancow miasta znajdujacego sie dzis na Ukrainie rozwija sie w tempie 11,5%/rok. Czyli szybciej niz Chiny, z ta roznica, ze w tym wojewodztwie nie ma miliarda mieszkancow, z ktorego trzy czwarte jest gotowe pracowac za jeden Euro/miesiac.

Przy takich danych Hollywood nakreciloby w mig kolejnego hiciora o spelnionym marzeniu, ktory mialby murowane jedenascie oscarow, a Niemcy nazwaliby sie w swej wrodzonej skromnosci najcudowniejszymi, niepokonanymi mistrzami swiata w rozwoju gospodarczym.

Tylko, ze Wschodnie Niemcy, ktore startowaly z duzo wyzszego pulapu niz nawet Czechy i mialy ogromna pomoc RFNu, dzis maja minusowy wzrost gospodarczy, wieksze bezrobocie niz w naszym kraju, a patrzac wstecz przez ostatnie dwadziescia lat zrownaly sie praktycznie z krajem z mojej opowiesci, a tak czesto wysmiewanym kiedys przez synow DDRu.

Ale, ale, zacznie sie zaraz lament. Czy ten kraj tak jak „Polska malkontentow” nie poniosl ofiar?

Przeciez wszyscy wiemy, ze za komunizmu Hanka miala ladne cycki, a teraz Czechom zyje sie sto razy lepiej, ze Estonia i Litwa sa duzo szybsze, ze autostrad co kot naplakal... Czyzby naprawde? Jeśli wierzyć wskaznikom GUS, które ukazują dynamikę przecietnych dochodow to w okresie 1990-1999 płace realne wzrosly o 22%, a emerytury i renty o 29%, a pozniej bylo jeszcze lepiej ( nie znalazlem danych). Juz w 2003 roku place osiagneły ten sam poziom co w Czechach. A więc, w sektorze przedsiebiorstw było to 533 Euro dla Czech i 532,6 dla Polski. Natomiast w sektorze publicznym było to odpowiednio 527 i 515 Euro. O ile jeszcze w roku 1990 liczba absolwentow uczelni wyzszych ukształtowala się na poziomie 56 tys. osób, to w roku 2000 przekroczyła 215 tys., a liczba studiujących przekroczyla 1,4 miliona. Jest to ponad dwa razy wiecej niz w Niemczech.

Estonia, Litwa, Lotwa wpadly ostatnio w recesje,zyjac na kredyt, a dla naszego kraju prognozowany jest nadal solidny wzrost gospodarczy. W 2006 roku gospodarka panstwa, ktore tak ochoczo Wam za wzor przedstawiam, osiagnela. 150,1 % stanu z 1989 roku i jest pod tym wzgledem absolutnym liderem swojego regionu. Drugie miejsce Estonia 140,1 %.

Niektorzy sadza, ze w naszym kraju mozna bylo nie stosowac szokowej terapii, ktora przyniosla powyzsze rezultaty, aby nie bylo az tak wielu ofiar. Droga "bezstresowa" poszly np. oba największe państwa powstałe po rozpadzie ZSRR . Efekty? Panstwa te dotychczas !!! nie przełamały nawet granicy PKB, ktora mialy juz w roku 1989 (Rosji w 2006 roku brakowało prawie 6 proc. do stanu z 1989 roku, Ukrainie natomiast ponad 37 proc.). Aha jeszcze autostrady... no dobra niech Wam bedzie, moj kraj nie poradzil sobie z budowa autostrad, jest w nim wielu biednych ludzi i miliony rzeczy do poprawienia...

Ale czy w obliczu powyzszych danych nie jest to kraj, z ktorego mozna byc dumnym?

Nie jest to kraj, z ktorym mozna wiazac nadzieje?

Nie jest to kraj, ktory ma przyszlosc?

Nie jest to kraj, ktory nie powinnien miec zadnych kompleksow?

Nie jest to kraj, w ktorym mozna byc czasami optymista?

Ach, zeby tak podobnie bylo tez kiedys w Polsce... ;)

Zycze Wam milego polskiego Swieta Niepodleglosci

I think, we can

Ukryta Zawartość