Skocz do zawartości
IGNORED

Prawdziwa MUZYKA - Lampa, Gramofon, Tuba


nemesis

Rekomendowane odpowiedzi

Cy w dobie wszystkich nowoczesnych formatów, serwerów i innych dupereli nie zapędziliśmy się za daleko. Straciliśmy sens twórczego meritum muzyki - zostały puste slogany. sztuczne basy ,potężne końcówki ,kompresja małych smukłych kolumienek....profanacja prawdziwej ciepłej detalicznej nasyconej, płynącej muzyki w wykonaniu tranzystorowych potworków

i dalece niedoskonałych referencyjnych odtwarzaczy CD.... CZy tak musi być..? tędy droga?

 

To taka mała konkluzja na temat systemu jaki niedawno słuchałem w Firmie RCM.

Wzmacniacz lampowy RCM, gramofon sm 20. Tuby własnej konstrukcji , przedwzmacniacz gramofonowy RCM.

Piękne swobodne nasycone brzmienie, wzorzec muzykalności, kwintesencja dobrego przekazu treści zawartej na czarnej płycie.. pełny zrównoważony bas. i coś czego nie da się opisać... klimat

 

Pozdrowienia dla całej ekipy RCM Katowice. Pasja i profesjonalizm.

 

czy ktoś z dumnych posiadaczy ref. cd playerów i tysięcy watów na kanał raczył kiedyś posłuchać tak brzmiącego systemu?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46406-prawdziwa-muzyka-lampa-gramofon-tuba/
Udostępnij na innych stronach

ee tam na tym forum praktycznie nie ma ludzi którzy wiedzą co to znaczy dobry dźwięk więc takie opowiastki od razu wrzucaja do worka audio voodoo albo śmieciowe hifi... Jakbyś napisał że gramofon jest 24-bitowy to może ktoś by się zainteresował :)))

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

>ee tam na tym forum praktycznie nie ma ludzi którzy wiedzą co to znaczy dobry dźwięk

Oczywiście piszesz o sobie? A, to rozumiem.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Zgadzam się absolutnie z tezą nemesisa, z jedną małą poprawką - nie wsadzałbym jednak wszystkiego "nowego" do jednego wora... Nie negowałbym współczesnych DOBRYCH" źródeł. Jednak co do wzmacniacza, a kolumn przede wszystkim - pełna zgoda. Gdzieś to pragnienie obnizenia kosztów zagoniło producentów kolumn w jakiś ślepy zaułek... Ale też i "my" nie jesteśmy do końca bez winy, bo daliśmy się w podobny wpędzić. "Efekciarskie" brzmienia, "walące" bassrefleksy, siejące kopułki - to wszystko powoduje pierwsze ochy achy, a potem...

Kolejny temat w stylu Rehde albo ostatnio NVA...

Czy to nowa odmiana audifilskiej choroby?

Całe szczęście tych NAJ jest coraz więcej!

Czyli - jest normalnie.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Dokładnie tak samo, jak Cię Zukzukzuku lubię, tak samo dokładnie pozwolę sobie na wyrażenie swej opinii, która będzie nieco odbiegała od Twojej!

O ile dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź, to nieco sceptycznie podszedłeś do kwestii bedącej poniekąd tematem topicu - lamp single-ended oraz hornów!

Tym bardziej dziwi mnie to, gdyż przecież sam jesteś wielbicielem i propagatorem pewnej marki (zresztą jak i ja), której wytwory charakteryzują się tym, że nie są wąskimi słupeczkami z mikrogłośniczkami, i którą można śmiało zakwalifikować jako vintage...

Co więcej - jako użytkownik wzmacniaczy pewnej niszowej firmy - przekonałeś się wielokrotnie, że dobrze zrobione lampki są więcej niż OK!

Pamiętam oczywiście, że miałeś - nie tak dawno zresztą okazję - posłuchać systemu z słabowitą lampą i wielkimi tubowymi głośnikami, więc nie mogę zarzucić braku osłuchania. Z tym, że pamiętam, iż w tamtym przypadku nie było to wszystko zestrojone najlepiej, co spowodowało, że nie zachwycało (no bo jak napisać, że zachwyca, skoro nie zachwyca...).

Niemniej...

Coś na rzeczy jest... bo, dźwięk starych, brzydkich szaf, których onegdaj z Lucmasterem słuchaliśmy na wyjazdowej sesji na tyle mocno mi zapadł, że sam nie wykluczam, iż za czas jakiś zamienię vintagowe potwory stojące w pokoju, na jeszcze większe i jeszcze dziwniejsze "paskudztwa", które ukrywają swoje głośniki w czeluściach tub!

A wiesz dlaczego?

Ano dlatego, że te starocie grają muzykę w taki sposób, jaki mieliśmy okazję posłuchać niedawno w Lesznie ze sprzętu wartego dziesiątki (jak nie setki) tysięcy złotych!

Pozdrawiam

Nie zrozumcie mnie żle. Nie neguje współczesnych formatów ani współczesnych cd playerów... stwierdzam po prostu że one grają sztucznie, klinicznie, pozbawione są uroku obcowania z materiałem muzycznyn. Tną referencyjnie jak skalpel po uszach a w istocie piekno muzyki nie na tym polega. no chyba że ktos ma 3 plyty ble note i nic naddto . Panowie analog uczy słuchać muzyki i uczy pokory... wielki szacunek i uznanie dla ludzi , dla których liczy się piękno zawarte na takich płytach. Ja porównywałem bardzo dobry cd z sm20 , te same utwory z cd brzmia ły płasko i nijak...

Analog mimo szeregu ograniczeń jakie ze sobą niesie zagrał zupełnie inaczej i to on był niebezpiecznie blisko ideału, wzorca nie cd.

Bany się nie posypią, blokady tez nie. W sposób kulturalny kazdy moz wyrazić swoja opinię., byle merytorycznie i nie obrażając innych. Nie znaczy to że nie lubię nieco pikanterii...

  • Redaktorzy

Dziwi co najwyżej, że krytyczną opinię o czyichś wrażeniach wypowiadają chętnie ci akurat, którzy przy tym nie byli i wspomnianego systemu nie słyszeli. To jest ten element "stylu Audiostereo", który od paru lat stał się normą, a który daj Boże kiedyś odejdzie w siną dal.

Redaktor,

Dwa dni temu forumowicz do której mam wielki szacunek piszący pod nickiem Amplifon grzecznie zapytał czy mógłby założyć wątek sponsorowany. Na postawione pytania odpowiedzi nie dostał żadnej, no i takiego wątku nie założył. Nie otrzymawszy też takiej odpowiedzi nie napisał NIC. A mógłby, prawda?

To tak a'propos konfrontacji w jakiej stoi pitolenie niektórych ludzi na forum via poziomu zachowania się innych osób oraz odbioru tego przez ogół forumowiczów :(

Hmm... To też niektórych dziwi.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Szanowny Redaktorze>>>

"Dziwi co najwyżej, że krytyczną opinię o czyichś wrażeniach wypowiadają chętnie ci akurat, którzy

przy tym nie byli i wspomnianego systemu nie słyszeli."

 

To samo zdanie można odnieść do kol. nemesisa, który nie słyszał nawet setnej części relatywnie najlepszego dźwięku (przypuszczam), jaki można uzyskać z "maszynek" do jego podrabiania.

Więc skąd wie, że to jest TO, a nie TAMTO?

 

berberys>>>

Nareszcie się nie zgadzamy! To było już nie do zniesienia!

Jak wiesz - miałem okazję posłuchać b. dobrych tub (tak uważam). I to brzmiących MUZYCZNIE zdecydowanie lepiej niż Bowersy z Antkiem. Ale przy całym PIĘKNIE tegoż dźwięku - uważam że również ON był NIENATURALNY (bo tego nie można osiągnąć).

Był delikatnie mówiąc: wyolbrzymiony, "przesłodzony", skrzący MILIONEM szczegółów (tyle, że miłych dla uszu), a bas - "papierowy". Jednym słowem - daleki od rzeczywistości. Jakby to powiedzieć - oszukujący w inną, "przyjemniejszą" stronę. Co wybierzemy? Kwestia GUSTU!

Fakt - nie słuchałem na nich czegoś "cięższego". Ale myślę, że to jeszcze lepiej dla nich...

 

A druga sprawa.

Jak je wstawić do 12 czy nawet 16 metrów?

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

  • Redaktorzy

gagacek, przez trzy dni nie było mnie w internecie, daruj mi więc w swej dobrotliwości, ze nie załatwiam wszystkiego od ręki. Wczoraj przekazałem pytanie od amplifona do działu reklamy i z pewnością otrzyma (mam nadziję, ze już otrzymał) szczegółową ofertę. Jak się ma twoje pytanie do tytułu wątku ("prawdziwa muzyka - lampa, gramofon, tuba"), nie bardzo wiem.

Od wielu juz lat słucham muzyki . nie sprzętu. Pierwsze 3 lata to okres fascynacji sprzętem i cała otoczką. Póżniej człowiek dociera do meritum. Naprawde dużo i wile w życiu słyszałem systemów mniej lub bardziej referencyjnych. Po tym czasie , po tej drodze gonienia króliczka mam w d.... neutralność systemu. Każdy wnosi coś od siebie. dosłownie kazdy. Ten o którym pisałem również, no właśnie ale co wnosi i jak to robi... Nad tym należałoby się zastanowić.

Jak je wstawić do kilkunastu metrów?

Sam nie wiem, ale Tobie się udało włożyć skrzynie o wielkości małego kontenera do tych kilkunastu metrów i przy okazji uzyskać fantastyczny dźwięk ;-)

Czyli - uogólniają - Twój przykład jest idealnym przykładem tezy, że mogą zagrać!

Wiec może z hornami jest podobnie? (nie wiem, nie próbowałem)

Nie od dzisiaj Cię znam, co powoduje, że mam nieodparte wrażenie, że nie zgadzasz się wyłącznie dlatego, żeby był dla kontrastu inny - kontrowersyjny głos w dyskusji!

Jako wielbiciel przede wszystkim "dobrego" i pełnopasmowego dźwięku jest Ci "ganz egal" jak technologia się z atym kryje! Wstęga, horn, metalowe, czy tekstylne tweetery...

Jeżeli brzmi dobrze, to się zachwycasz!

Może - od czasu do czasu - brakuje Ci tylko masażu żołądka podczas odtwarzania miękkich basowych pochodów kontrabasisty!

Ale jak w zamian masz uderzenie - nie narzekasz!

Więc... nie udawaj!

Pozdrowienia

Przepraszam że napisałem gdzie słuchałem tego systemu. Nie popadajmy w paranoje. Celem wątku jest sam system i to co odczu lem z obcowania znim, nie zaś fakt gdzie się mieści i kto go sprzedaje.

Prywatnie zaś uwazam iż cała ekipa Rcm to ludzie profesjonalnie przygotowani do swojej pracy, do tego pasjonaci... taki oGień analogu... CZy mam kłamać.. podobało mi się bardzo zarówno system jak i stosunek do czrnej płyty ludzi, którzy tam byli. Nic ponadto.. Panie zazdrośniku o wątek

Redaktor

> daruj mi więc

Ależ ja broniłem tow. Redakcję jak lew! - w Lampowym Fan-Klub Amplifona ;-)

>nie bardzo wiem

Oswszem, wiesz - wystarczy wpisać wiadomą nazwę w wyszukiwarkę. Taki numer powstaje cyklicznie i na końcu zawsze kończy się jatką.

To zupełne przeciwieństwo postępowania Amplifona! - koniec przekazu;)

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Ależ! Nie pisałem tego, aby był jakiś kontrast!

To są moje PRAWDZIWE odczucia, a nie wymyślone na poczet wątku... Inaczej już dawno wywaliłbym swoje graty na pysk! Tamto nie było aż tak drogie.

Tylko w imię czego? Mody? Wątku na audiostereo?

 

Po zachwytach (niezależnie czy trwają nawet miesiąc czy rok), z biegiem czasu znajdujemy niedostatki czy wręcz wady w zdawałoby się bliskim ideału dźwięku. Nadto - prędzej czy później słuchamy CZEGOŚ lepiej brzmiącego! I co wtedy? Nowy wątek?

Czy lepiej stonować i... zostawić sobie margines?

 

MUZYKA, ODCZUCIA, EMOCJE! Te na szczęście mamy NIECO zróżnicowane! Podobnie jak urządzenia...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Jeśli chodzi o mnie, to też wolę kiedy Wuc mówi do zgromadzonych na blokadzie przez megafon, niż jak recytuje z trybuny i leci to na głośniki dynamiczne. Przez tubę nieraz trudno słowa zrozumieć, ale jakoś tak bardziej naturalnie to wychodzi. I ta dynamika. :)

nemesis, 23 Paź 2008, 14:24

 

>Od wielu juz lat słucham muzyki . nie sprzętu. Pierwsze 3 lata to okres fascynacji sprzętem i cała

>otoczką. Póżniej człowiek dociera do meritum. Naprawde dużo i wile w życiu słyszałem systemów mniej

>lub bardziej referencyjnych. Po tym czasie , po tej drodze gonienia króliczka mam w d....

>neutralność systemu. Każdy wnosi coś od siebie. dosłownie kazdy. Ten o którym pisałem również, no

>właśnie ale co wnosi i jak to robi... Nad tym należałoby się zastanowić.

 

Nemesis - ja też neutralność traktuję jako pewien ideał niedostępny w 100% n razie dla techniki odtwarzania muzyki w domu. Jednak zauważ, że w gruncie rzeczy, skoro to odrzucisz, to pozostają własne preferencje, nic ponadto. I to jest według mnie dobre. Tylko w takim przypadku nie można pisać, że coś jest bliżej, a coś dalej. Moim zdaniem popełniasz błąd twierdząc, że tylko analog, lampa i tuba. jeśli liczą się emocje, to każdy w końcu znajdzie zestaw na miarę swoich oczekiwan i możliwości finansowych. taki, który stanie się dla niego punktem wyjścia do muzycznych poszukiwań. i nie musi to być dokładnie to, co Tobie sprawia największą przyjemność. Może to być basrefleksowa albo elektrostatyczna kolumna zestaw wielokanałowy, jakaś hybryda czy też zestaw 2.1 (monitory+sub) do tego dowolny wznacniacz (lampa, tranzystor, cyfra) i jakiekolwiek źródło (tuner, gramofon, odtwarzacz cd/dvd-a/sacd czy też serwer/komputer.

 

byłem 2 dni temu na nagraniu pewnej jazzowej płyty i w studio do lampowego pre podłączone były jako odsłuchy aktywne (tranzystorowe) monitory genelec-a. zatem można łączyć różne technologie i chyba nie ma jednego uniwersalnego przepisu, jak starałeś się (według mnie) zasugerować.

 

serdeczne pozdrowienia

parmenides

parmenides, 23 Paź 2008, 15:40>>>

 

"Nemesis - ja też neutralność traktuję jako pewien ideał niedostępny w 100% n razie dla techniki odtwarzania muzyki w domu. Jednak zauważ, że w gruncie rzeczy, skoro to odrzucisz, to pozostają własne preferencje, nic ponadto. I to jest według mnie dobre. Tylko w takim przypadku nie można pisać, że coś jest bliżej, a coś dalej. Moim zdaniem popełniasz błąd twierdząc, że tylko analog, lampa i tuba. jeśli liczą się emocje, to każdy w końcu znajdzie zestaw na miarę swoich oczekiwan i możliwości finansowych. taki, który stanie się dla niego punktem wyjścia do muzycznych poszukiwań. i nie musi to być dokładnie to, co Tobie sprawia największą przyjemność."

 

Wszystko na temat! I NIC PONADTO!

 

Wystarczy napisać: wiecie chłopaki - słuchaliśmy wczoraj zajefajnego zestawu, który jest MOIM/NASZYM IDEAŁEM...

A nie coś w stylu: ...JEDYNEJ MUZYCZNEJ PRAWDY I DROGI!

 

Pozdrawiam!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

Słuchałem:RCM Bonasus,pre gramofonowy Sensor Prelude,kolumny tubowe z modułem basowym made by RCM,SME 30,Dynavector XX-2.Nie wiem czym to było spięte i nie ma to dla mnie większego znaczenia.Dzwięk był dla mnie absolutnie kompetentny i skończony.Wiekszość urzadzeń pracujących w torze wyszła z pod ręki RCM-u(kolumny,wzmacniacz,pre) i to doskonale słychać.Mógłbym z tym rodzajem grania zostać do końca życia,mnie w nim niczego nie brakowało.

 

 

Co do analogowej pasji ludzi z RCM to zgadzam się z Kolega nemesis,pisał o tym także wielokrotnie Pacuła.

 

P.S.

 

 

Wpisów kol gagacka w tym wątku nie rozumię,proszę o wybaczenie.

 

 

Pozdrawiam

P

Nie twierdze że to ideał. wrecz przeciwnie dostrzegam niedogodności. Chodziło tu nie o moją własną drogę lecz o to ilu z Panów posiadaczy pasów , gryfonów i i nnych tego typu uraczyło sie chociaz raz w życiu takim odsłuchem... Po czymś takim mozna delikatnie mówiąc zmienić preferencje.. aleee

Własnie o tych ludzi mi chodzi. Np. mam gryphona jest cudowny bo......

słuchałem jak wyżej zestawu i.........

 

to jest dla mnie najciekawsze, takie behawioralne bara buh

Raczej nie masz szans zmienić "Ich" podejścia do tematu.

Zdecydowana większość posiadaczy hi-endowych systemów (powiedzmy) nie zagląda na żadne duperelowate forum! Oni słuchają (co jest OK.) i ani myślą czegoś poprawiać albo broń Boże - zmieniać (co nie jest dobre, jeśli chodzi o "jakość" )!

Ponadto wielu z nich słuchało długo długo przed epoką komputerów i mają spore problemy z pojęciem "kliknięcia mmyszką".

A przecież głównie to ICH chcesz nawracać!

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

  • Redaktorzy

"Zdecydowana większość posiadaczy hi-endowych systemów (powiedzmy) nie zagląda na żadne duperelowate forum! Oni słuchają (co jest OK.) i ani myślą czegoś poprawiać albo broń Boże - zmieniać (co nie jest dobre, jeśli chodzi o "jakość" )!"

 

A jak to ma się do wyrażanego przez wielu przekonania, ze ci audiofile to szkodliwi wariaci, bo nie dość, ze kupują wzmacniacz za cenę pary nowych nerek w Kinszasa, to w dodatku zmieniają go co roku, z powodu cechującego ich snobizmu i generalnie niskiego morale (właściwego bogaczom)? Ten pogląd jest bardzo silny, również na tym forum.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.