Skocz do zawartości
IGNORED

Na tym forum nie lubicie Kaczora, why ?


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

Znakomicie wybrany dział dla takiego tematu :-)

 

"Kaczor" to taka ... kaczka ofiarna. Ofiara losu. Ma prezencję płyty chodnikowej, sepleni, ślini się, oblizuje wargi, nie patrzy rozmówcom w oczy, nie zna języka polskiego oraz angielskiego, myli nazwiska, nie zna podstawowych zasad savoir vivre, kobiety całuje w rękę przy każdej okazji i w niewłaściwy sposób, nie potrafi zachować się na uroczystościach, sprawia wrażenie zagubionego ...

 

Czy politykiem jest dobrym czy złym - nie oceniam. Polityką sobie rąk nie brudzę. Wystarczy mi, że widzę jakim człowiekiem (jak się zachowuje) jest Kaczyński i nie życzę sobie by taka oferma mnie reprezentowała. Generalnie od wielu lat nie mam prezydenta w tym kraju.

Czemu zaraz nie lubimy,fakt wyrzucili gościa z ZASPu,ale zapisał się nam w pamięci z wielu ciekawych ról.

Leon Kuraś, czy też Janek Serce wystarczy by go miło wspominać.

:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-803-100003085 1224657768_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

bardzo lubimy Kaczora

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dlaczego nie lubimy? Prowadzi fajne audycje w Trójce od "ohoho..., a może i dłużej".

A jeśli chodzi o politykę - to tego drugiego większość nie lubi bo podano do wierzenia, że tak trzeba. To dokładnie jak z tym, który sprzęt jest audiofilski i która muzyka jest godna słuchania. Brak samodzielności w myśleniu!!!

myślę, że kolega rykuj chce - jak to się mówi - zaistnieć.

 

tworzy nowe wątki na potęgę i jeszcze śmie mówić, że my nie lubimy kaczora - wstrętne podejrzenia, na stos z kolegą rykujem!!!

Niektórzy forumowicze z przyczyn sobie tylko wiadomych uprzedzeń znęcają się nad P.Kaczkowskim. Nie uważam, żeby Mr PK optował tylko za "floydami" i "deeppurplami". Proponuje ciekawą muzykę, choć istotnie - nie niszową.

Proponuje taka muzykę, jaka mu się podoba. I ma do tego prawo. Problem zaczyna się dopiero, kiedy niektórzy z niewiadomych przyczyn winią go za to, że to co jemu się podoba, podoba się też innym. I mianują go jakąś muzyczną wyrocznią, tak jakby kiedykolwiek kazał słuchać jedno, a zabraniał drugie.

wojciech iwaszczukiewicz, 23 Paź 2008, 22:27

 

>Ja się wychowałem na Ptaszynie-Wróblewskim i Janie Weberze.

 

 

Nie każdy 12-14latek zaczynał od Ptaszyna i Webera (chylę czoła). Kaczkowski jest wśród tych, którym zawdzięczamy dużo, dużo wartościowej muzyki, do której dostęp dla większosci dawało tylko radio.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Wszelkiego typu obraźliwe słowa pod adresem P.K. świadczą jedynie o ich autorach. Wydaje mi się, że kieruje nimi bardziej chęć zaistnienia i pokazania się w opozycji do Autorytetu, przez co zapewne mają nadzieję na wybicie się ponad tłum tych co go szanują i którym jest obojętny. Merytoryczna dyskusja jest zawsze trudniejsza, bo wymaga argumentów, a zwykłe obrzucanie kogoś błotem jest dużo prostsze. Więc po co się wysilać? I skąd my to znamy?...

 

Uważam P.K. za jednego z moich "muzycznych ojców", co nie znaczy, że jest dla mnie absolutną wyrocznią w tym temacie. Zresztą on sam zapewne nie chciałby za kogoś takiego uchodzić. Tak czy siak mam dla niego ogromny szacunek.

tiroy, 24 Paź 2008, 12:14

>Uważam P.K. za jednego z moich "muzycznych ojców", co nie znaczy, że jest dla mnie absolutną

>wyrocznią w tym temacie. Zresztą on sam zapewne nie chciałby za kogoś takiego uchodzić. Tak czy siak

>mam dla niego ogromny szacunek.

 

Podpisuję się pod tym ręcami i nogami!

W tej ogólnej licytacji, co Kaczor dobrego, czy złego zdziałał dla ludzkości, jako OT (wybaczcie) i jako ciekawostkę napiszę, że po raz pierwszy w życiu, mojego ukochanego Molvaera usłyszałam u ...Niedźwiedzia i za to go lubię ;)

Ł.A. Woman

Początki mojego słuchania to i T.Szachowski i J.Ptaszyn i P.Kaczkowski i M.Niedźwiedzki i T.Beksiński, a J.Webera kilka razy w PR 2 udało się też wysłuchać. Z wypiekami wspominał słuchanie relacji Z JAZZ JAMBOREE (zanim zacząłem tam też jeździć). JAZZ FORUM czytałem z zaineresowaniem. Nawet pojechałem do W-wy i wykupiłem wszystkie archiwalne n-ry w redakcji.

Ubolewam, że nie działa na mnie klasyka z taką siłą. Może później, zobaczymy. Albo wcale...

Ja wychowałem się jazzowo we wczesnych latach 70 na Steinhagenie,Ptaszynie i Szachowskim,a klasycznie na Weberze.Na Kaczkowskiego byłem odporny.

Tomasz Szachowski grał najlepszą muzę, trzymającą próbę czasu.

Trzymjącą znacznie lepiej niż te - sorry ale podejrzane, bo przecie spodziewać by się można że powinien się nieco rozwinąć muzycznie - egzaltacje Kaczkowskiego.

Chwała Szachowskiemu!

Pograniczny,Wojciechowski,Weber, Gaszyński, Szachowski, Wróblewski, Kosiński, Mann, Chojnacki, Wasowski, Pacuda,Kordowicz,Wiernik, Niedźwiecki, Beksiński...

 

Jeśli ktoś miał i ma otwarty umysł na każdy gatunek muzyczny i słuchał/słyszał to co Ci panowie proponowali, wie że każdy z nich miał/ma swój niepodrabialny i jakze rózny sposób prezentacji.

 

Wsród nich tych zyjących i już nie, ma i będzie miał zaszczytne miejsce Piotr Kaczkowski.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

trebliG, 24 Paź 2008, 06:41

 

>W audycjach Kaczkowskiego po raz pierwszy usłyszałem Watersa i floydów, Marillion, Petera Gabriela

>... i za to go bardzo lubię.

 

Tia... podobnie jak tysiące innych zainfekowanych kaczkowszczyzną ;) Pewnie też do dziś, tak jak twój "Miszcz" słuchasz tych łotersów i marilionów...

tiroy, 24 Paź 2008, 12:14

 

>Wszelkiego typu obraźliwe słowa pod adresem P.K. świadczą jedynie o ich autorach. Wydaje mi się, że

>kieruje nimi bardziej chęć zaistnienia i pokazania się w opozycji do Autorytetu, przez co zapewne

>mają nadzieję na wybicie się ponad tłum tych co go szanują i którym jest obojętny. Merytoryczna

>dyskusja jest zawsze trudniejsza, bo wymaga argumentów, a zwykłe obrzucanie kogoś błotem jest dużo

>prostsze. Więc po co się wysilać? I skąd my to znamy?...

 

Bzdury! Merytoryczne (i bardzo celne!) argumenty w dyskusji o zgubnym wpływie tego "Autorytetu" padały na tym forum WIELOKROTNIE. Problemem są raczej ci, którzy do PK podchodzą z nabożną czcią, cóż... fanatyka nie przekona żadna merytoryczna argumentacja. Dla niego wszelka krytyka GURU to zawsze będzie szarganie świętości i szczyt chamstwa. To taki typ mentalny, podobnie jak mohery stojące murem za Ojcem Dyrektorem, albo wykształciuchy, co to twierdzą, że o Wałęsie można mówić albo dobrze albo wcale :)

 

Pozdrawiam

aTom

 

pamiętaj, że w tamtych czasach nie było normalnego radia, płyt, sklepów internetowych, forum ;-)

to były inne czasy i kaczor miał pewną rolę edukacyjną do zrobienia

podobnie, jak beksa później, także mann itd.

nie można tego negować, bo alternatywą dla kaczora było studio2, opole i sopot

to jednak chyba lepszy kaczor?

 

pzdr

Atom - toż lepiej nie mogłeś (zaprzeczając oczywiście) potwierdzić słów tiroya. Akurat PK nie jest żadnym autorytetem, ale fajnie (jak dla mnie, bo na przykład moja żona go nie znosi) opowiada o muzyce. U niego też usłyszałem wiele ciekawych propozycji muzycznych (obok takich, które nie przypadły mi do gustu). Nigdy też nie był dla mnie wyrocznią, a do jego propozycji podchodziłem jak do materiału do posłuchania (podobnie jak u innych prezenterów - L. Kydryński, T. Beksiński, W. Mann, K. Pacuda, T. Szachowski, M. Gaszyński, J. Kosa-Kosiński, M. Niedźwiecki - i inni - kolejność przypadkowa). Jestem z tego pokolenia słychaczy, którzy oprócz muzyki w radio chcą usłyszeć prezentera, który ma wiedzę o muzyce i muzykach; takiego, który zachęci, coś zaproponuje, dyskretnie doradzi, a także, czemu nie, coś wypromuje. I dla mnie P. Kaczkowski jest jednym z takich prezenterów i dlatego należy mu się szacunek za to co robił i robi - krytykować oczywiście można ale używając argumentów, a nie chcąc zaistnieć - pisząc, że argumenty były...

P.S. Zgadza się do dziś słucham i "łotersów" i "marillionów" obok innej ponadczasowej i mniej ponadczasowej, za to bardziej współczesnej muzyki, a Ty czego słuchasz..., że tak bardzo chcesz zaistnieć w opozycji do kogokolwiek, kto jest trochę bardziej od Ciebie znany?

obecnie radia unikam a w tamtych czasach P.K. puszczał dużo fajnej muzy....obecnie można zadać pytanie dlaczego tą a nie inną....ja nie mam pretensji chociaż uważam że mógł ciekawsze płyty i kapele promować...

Problem zaczyna się dopiero wtedy, kiedy ktoś przyjmuje czyjeś słowa i czyjś gust jako prawdę objawioną i nic innego nie chce słuchać. Na drugim biegunie też jest problem i to jeszcze większy - kiedy ktoś chce za wszelką cenę być alternatywny, wmówił sobie, że Kaczkowski był szkodliwy i teraz odrzuca to, co on proponował.

 

Zauważyłem, że od jakiegoś czasu wstydem jest przyznanie się do słuchania Floydów czy Marillion, co jest absolutną i niespotykaną paranoją! Jeśli ktoś muzykę ocenia po osobie, która ją puszcza w eterze, no to nie mamy o czym rozmawiać.

 

A przecież wystarczy samemu zacząć oceniać, wedle własnej wiedzy i upodobań.

 

Nie jest też prawdą, że jak ktoś kiedyś słuchał Floydów to dziś musi się "rozwinąć" i słuchać czego innego. Można całe życie słuchać klasyki albo jazzu i być muzycznym idiotą, a można też być fanem Watersa i mieć ogromną muzyczną wrażliwość i wiedzę. Wszystko zależy od słuchacza.

> GGregory

 

>I dla mnie P. Kaczkowski jest jednym z takich prezenterów i dlatego należy mu się szacunek za to co robił i robi - krytykować oczywiście można ale używając argumentów, a nie chcąc zaistnieć - pisząc, że argumenty były...

 

Ależ te argumenty rzeczywiście były!!! Mi się nie chce ich tu od nowa przytaczać, bo już napisałem na temat tego pana wystarczająco dużo. Może nawet zbyt dużo;) Zresztą o PK krytycznie wypowiadało się tu wiele osób. Owszem, część wpisów była mocno nacechowana emocjonalnie, ale zważywszy na ogrom szkód, jakie poczynił ten pan w narodzie, można taką postawę zrozumieć. Ale mimo ostrej, bezkompromisowej czasem formy, argumenty jednak były jak najbardziej merytoryczne.

 

Dlatego sorry, ale ten twój "argument":

"a Ty czego słuchasz..., że tak bardzo chcesz zaistnieć w opozycji do kogokolwiek, kto jest trochę bardziej od Ciebie znany?", jest zwyczajnie dziecinny.

 

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.