Skocz do zawartości
IGNORED

Problem ze Alchemist Kraken`em


wovo

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki problem ze wzmacniaczem, a konkretnie po nagrzaniu się (A klasowiec) kiedy odkręcę głośność na 1/2 (u mnie to już jest taki pomału max kolumn) dzwięk zaczyna się robić przesterowany. Można od razu powiedzieć że za mocne źródło - nie. Theta DAC czyli znormalizowane. Ciekawe jest to że dzieje siętak po nagrzaniu i w obydwu kanałach - co ciekawe od jakiegoś czasu. Kondensatory są w miarę nowe, co prawda w środku wzmacniacza jest piekarnik, ale będą raczej dobre. Ktoś ma jakieś konstruktywne pomysły ?? Wzmacniacz to Alchemist Kraken ADP6 MK1

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/46067-problem-ze-alchemist-krakenem/
Udostępnij na innych stronach

Na mój gust to punkty pracy tranzystorów przesuwają się po podgrzaniu co jest zresztą naturalne dla półprzewodnika. Dla spokoju sprawdziłbym też jakość lutów. Wrzuć fotki od strony elementów i druku, może się co nieco rozjaśni. POZDRAWIAM:)

Napięcia czym cieplejszy wzmacniacz tym są większe, ale równiutkie w obydwu kanałach. Wzmacniacz seryjnie nie ma kompensacji temicznej tj. drivery nie są na radiatorach, ale nigdy takich objawów nie miał ... zastanawiam sięczy poprostu kondensatory w głównym zasilaczu nie sa do wymiany, a potem podepnę Krakena pod inne paczki. Moje co prawda 4R ale mają linearycację impedancji, co nie zmienia faktu że może poprostu nie wyrabiają.

A czy oby na pewno było tak zawsze ? Theta ma 6V na wyjściu z XLR i chyba 3V na RCA, i często się zdarza, że przesterowuje preamp. Mój znajomy tak miał z Gen Va ... musiał na wyjście oporniki wlutować.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

po 5 godzinie słuchania zacząło pierdzieć właśnie teraz ... na ścieżce z "Króla Artura" Hansa Zimmera, na razie tylko na trąbach ... co ciekawe ... to nie pierdzi w momentach kiedy jest bas, czyli teoretycznie kiedy wzmacniacz najwięcej prądu pobiera i oddaje. Tylko właśnie jakieś trudne dzwięki ... chóry, trąby ...

wovo, 6 Paź 2008, 23:11

 

>po 5 godzinie słuchania zacząło pierdzieć właśnie teraz ... na ścieżce z "Króla Artura" Hansa

>Zimmera, na razie tylko na trąbach ... co ciekawe ... to nie pierdzi w momentach kiedy jest bas,

>czyli teoretycznie kiedy wzmacniacz najwięcej prądu pobiera i oddaje. Tylko właśnie jakieś trudne

>dzwięki ... chóry, trąby ...

 

Przecież tu nie chodzi o kondensatory, tylko o niestabilne punkty pracy tranzystorów. Co ewidentnie pokazują Twoje obserwacje.

wovo, 6 Paź 2008, 20:07

 

>Napięcia czym cieplejszy wzmacniacz tym są większe, ale równiutkie w obydwu kanałach. Wzmacniacz

>seryjnie nie ma kompensacji temicznej tj. drivery nie są na radiatorach, ale nigdy takich objawów

>nie miał ... zastanawiam sięczy poprostu kondensatory w głównym zasilaczu nie sa do wymiany, a potem

>podepnę Krakena pod inne paczki. Moje co prawda 4R ale mają linearycację impedancji, co nie zmienia

>faktu że może poprostu nie wyrabiają.

 

"Wzmacniacz

>seryjnie nie ma kompensacji temicznej tj. drivery nie są na radiatorach"

 

Co to ma wspólnego z kompensacją termiczną? Za to odpowiada inny układ zazwyczaj na tranzystorze przymocowanym do radiatora wspólnie z tranzystorami mocy.

 

"Moje co prawda 4R ale mają linearycację impedancji, co nie zmienia

>faktu że może poprostu nie wyrabiają."

 

Kolumny nie wyrabiają? wątpię. Prędzej wzmacniacz nie daje rady ich poprowadzić.

RAF - dzięki za lekcję, odnośnie stabilizacji temicznej dobrze powiedziałem że drivery bo w ukłądzie krakena nie ma tranzystora do sterowania prądem spoczynkowym, poza tym przyklejenie tranzystorów sterujących do wspólnego radka z tranzystorami mocy to też kompensacja termiczna.

Co do "niewyrabiania kolumn" źle sięwysłowiłem - chodziło mi dokładnie o to co napisałeś, że wzmacniacz dostaje po dupie przez niską impedancję.

 

Mniejsza z tym, ale jeśli mówisz że to niestabilne punkty pracy to co należy zrobić skoro wzmacniacz jest seryjny ?? nagle się rozjechały punkty pracy i stały się niestabilne ??

wovo, 6 Paź 2008, 23:48

 

>RAF - dzięki za lekcję, odnośnie stabilizacji temicznej dobrze powiedziałem że drivery bo w

>ukłądzie krakena nie ma tranzystora do sterowania prądem spoczynkowym, poza tym przyklejenie

>tranzystorów sterujących do wspólnego radka z tranzystorami mocy to też kompensacja termiczna.

>Co do "niewyrabiania kolumn" źle sięwysłowiłem - chodziło mi dokładnie o to co napisałeś, że

>wzmacniacz dostaje po dupie przez niską impedancję.

>

>Mniejsza z tym, ale jeśli mówisz że to niestabilne punkty pracy to co należy zrobić skoro wzmacniacz

>jest seryjny ?? nagle się rozjechały punkty pracy i stały się niestabilne ??

 

Nic nie dzieje się od razu. Widocznie w skutek oddziaływania wysokiej temperatury, po jakimś czasie układ zaczął szybciej tracić swoje pierwotnie ustalone punkty pracy, nie ma w tym zresztą nic dziwnego. Na Twoim miejscu przyjrzałbym się jakości lutów. To, że nie wyglądają źle nic nie znaczy.

wovo, 6 Paź 2008, 23:53

 

>co ciekawe nagle dla obydwu kanałów, a Kraken to całkowite dual mono.

 

To kolejna wskazówka, że wina leży po stronie termiki układu. Jak dla mnie to albo celowe, albo niechlujne podejście ze strony producenta.

tak, z CD Sony, i efekt taki sam. Dzisiaj przejadę luty i podniosę mu troszke bias, bo teraz jest ustawiony niżej niż było to seryjnie (myślałem że zjechanie biasem poprawi sytuację).

jar1, 7 Paź 2008, 12:26

 

>>>Sprawdzałeś z innym źródłem?

>>

>>wovo pisał że na zimno wzmacniacz gra dobrze.

>

>To nie jest odpowiedź na moje pytanie ;-)

 

W takim razie nie wiem co miałeś na myśli.

napisałem że grał z CD SONY i efekt taki sam. Poza tym właśnie, na zimno mogę przyłożyć płytkę Rammsteina, dowalić do pieca i nic ... głośniki chcą wylecieć na orbitę, ale nic nie "charczy" jakby się przesterowywały, bo tak właśnie to słychać, klasyczne przesterowanie.

A gdy jest gorący i występuje problem, spróbował schłodzić radiatory przy pomocy np. wentylatora. Co się stanie, wtedy będziesz przynajmniej wiedział czy problem jest w termice czy szukać gdzie indziej.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

opteron, 7 Paź 2008, 13:02

 

>A gdy jest gorący i występuje problem, spróbował schłodzić radiatory przy pomocy np. wentylatora.

>Co się stanie, wtedy będziesz przynajmniej wiedział czy problem jest w termice czy szukać gdzie

>indziej.

 

Podobny zabieg został już przeprowadzony. Jak wstępne stopnie nagrzewają się na skutek wymuszenia na nich również pracy w klasie A, to zjawisko będzie występować do czasu pojawienia się korzystnych warunków termicznych dla układu.

Wychodzi na to że po podniesieniu biasu o 30mA w górę troszkę się poprawiło, choćmoże to też te luty. Wszystkie wymieniłem, teraz sobie słucham Oldfielda i zobaczymy ... na razie śmiga i się smaży.

Myślałem że dali wyższy bias. Z drugiej strony patrząc na rozmiar radiatorów to się nie dziwie, że jest jaki jest. Patrząc na problem racjonalnie to za jakiś czas możesz mieć podobne jaja w związku z panującym upałem w obudowie. Temperatura będzie mieć także negatywny wpływ na żywotność chociażby potencjometru regulacji głośności, na głupich ledach skończywszy.

niestety, radiator to konkretny kawał aluminium - ale mały. do tego jedna parka BD na wyjściach i to robi swoje, i tak jest piekarnik z niego. To że ma negatywny skutek wiem, bo elektrolity wysiadają po 2 latach średnio je trzeba wymieniać. Seryjnie było 144mV na emiterowcach.

 

Wracajac do problemu - który to jednak nie zniknął ... nie mm jużpomysłów, luty poprawione, napięcia sprawdzone, wymieniłem nawet kondensatory wejściowe i nic ... co ciekawe puszcze Rammsteina albo Korna i dowale do pieca to jest ok, a puszczę taką Diane Krall albo Millsa Davisa i jużmam grzzz grzzz na pianie albo trąbie ... a wcale nie jest głośno.

wovo, 7 Paź 2008, 15:38

 

>niestety, radiator to konkretny kawał aluminium - ale mały. do tego jedna parka BD na wyjściach i

>to robi swoje, i tak jest piekarnik z niego. To że ma negatywny skutek wiem, bo elektrolity

>wysiadają po 2 latach średnio je trzeba wymieniać. Seryjnie było 144mV na emiterowcach.

>

>Wracajac do problemu - który to jednak nie zniknął ... nie mm jużpomysłów, luty poprawione, napięcia

>sprawdzone, wymieniłem nawet kondensatory wejściowe i nic ... co ciekawe puszcze Rammsteina albo

>Korna i dowale do pieca to jest ok, a puszczę taką Diane Krall albo Millsa Davisa i jużmam grzzz

>grzzz na pianie albo trąbie ... a wcale nie jest głośno.

 

Ciekawy problem. Winne mogą być półprzewodniki, albo kondensatory korekcyjne. Zrób fotki wnętrza. W internecie znalazłem tylko wersję mkII.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.