Skocz do zawartości
IGNORED

jaką muzykę zaproponować 12-latkowi ?


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

Chociaż nie do końca

>rozumiem "stare brzmienie" - muzyka jest ponadczasowa tzn. istnieje poza czasem :)

 

muzyka owszem, ale ja nie jestem przyzwyczajony na brak wysokich tonow. Brzmienie a muzyka to subtelna roznica :P

Otóż to, żadnego narzucania i pełna dowolność. Ja zapuszczając utwór też tylko sam się nim podniecam a czy druga osoba także go odczuje to już zależy od niej i tego czy nasz gust w tym miejscu akurat się pokrywa czy nie. Z doświadczenia zauważyłem, że jest zawsze jakaś część wspólna, szersza lub węższa, oraz peryferie - to co ja lubię, ktoś inny może szrzerze nienawidzić i odwrotnie.

 

Jednak zauważyłem także, że jeśli trafię na kogoś kto bardzo lubi coś co ja słabo znam, to mi też być może łatwiej się do tego przekonać - np. gdy na jednym z forów globalnych napisałem, że dziękuję za rekomendacje ale nie lubię muzyki atonalnej, spotkało się to z głębokim współczuciem i w związku z tym postanowiłem znaleźć coś co i mi się spodoba skoro inni tak się dobrze bawią. I chociaż nie były to rzeczy całkiem atonalne, to jednak zrobiłem krok w tym kierunku - "Prometeusz" Skriabina oraz "Niebiańska uczta - La Banquet Celeste" Messiaena.

Moja 13-letnia córka właśnie się zachwyciła swoim pierwszym prościutkim gramofonem i płytami z lat 70-ych i 80-ych, na razie wszystko oprócz klasyki i jazzu, ale i na to przyjdzie pora. MP3 takiej frajdy nie da...

łasic, 5 Paź 2008, 19:24

 

>Piotruś i wilk, Eine Kleine Nachtmusik, Gnossiennes, Gymnopedies, IX Beethovena, Wariacje

>Goldbergowskie i w ogóle tysiące innych rzeczy spoza rocka, popu, jazzu. Jak podłapie, to się nie

>oderwie, to jest pewne ryzyko... ;-)

 

To - jak chcesz go skazać na alienacje ze strony równieśników i stygmat klasowego 'dziwadła' ;)

łasic, 5 Paź 2008, 19:28

 

>Hendrixa "Electric Ladyland", Beatles "Sgt. Pepper's..." i biały album, Floydów coś, AC/DC "Let

>There Be Rock" dla rozrywki też można :-D Residents mu wrzuć np. "Third Reich'n'Roll" albo "Duck

>Stab/Buster and Glen", odjedzie chłopak. Mając 14 lat odpadłem na Sex Pistols, Bauhaus i Sonic Youth

>(ówczesnym...)

 

- to już prędzej... wśród równieśników zaklasyfikuje go jako 'indywidualiste' - będzie pewnie jedynym (?) w klasie, który nie słucha polskiego rapu i eska hitów na czasie i jednocześnie nie jest 'dziwadłem' słuchającym Mozarta ;-) Chociaż jak 'wyciszony', to nie wiem czy da rade dłużej słuchać np. ac/dc, ale hendrix, zeppelin, marley...

 

...przypomniało mi się jak w siódmej podstawówki klasie byłem na etapie klasyki rocka - led zeppelin, deep purple itp. i pusciłem publicznie physical graffitti... koledzy najpierw się skrzywili, potem usłyszeli gitarę, a potem w ciągu pół roku miałem w klasie kilku 'metali' i 'punkowców' ;-)

mareskor, 7 Paź 2008, 20:53

 

>Moja 13-letnia córka właśnie się zachwyciła swoim pierwszym prościutkim gramofonem i płytami z lat

>70-ych i 80-ych, na razie wszystko oprócz klasyki i jazzu, ale i na to przyjdzie pora. MP3 takiej

>frajdy nie da...

 

no ba...

teleskop, 8 Paź 2008, 15:30

 

>A myślałem że "stygmatyzacja" jako dziwaka w odniesieniu do nastolatków słuchających klasyki jest

>tylko w USA... Smutne to.

 

Spokojnie... to mija z wiekiem ;-) Jak dorośnie i w latach, i do klasyki to nikt na niego nie będzie się dziwnie patrzył...

 

A to, że dzieciaki nie lubią 'klasyków', to nie współczesny wymysł made in usa, tylko tak było zawsze. Za moich czasów (czyli dobre 20lat temu) klasyki słuchały tylko lizusy i prymusi (co de facto łączyło się jedno z drugim), z ugładzoną zgrzywką... No a kto takich lubi? ;-)

witam, bardzo ciekawy wątek swoją drogą ;) jak już się chwalimy to ja też coś skrobnę :) Mój trzyletni Synek zaczął od małego wuwu a aktulanie wyśpiewuje od deski do deski "Can't Judge Book" no prawie bo początek utworu mu przewijam no i ostatnio absolutnym hitem są piosenki z akademii pana kleksa :)

 

Pozdrawiam dumnych Ojców, Cyp

Zacząłem 'na poważnie' słuchać muzyki w wieku 13 lat w listopadzie 1991 roku, zafascynowany utworem 'We are the Champions' grupy Queen, puszczanym w TV z okazji śmierci wokalisty tejże formacji. Potem szybko (na miarę ówczesnych czasów, kupując pirackie kasety ze stajni Gambit czy Takt, przecie nie było Internetu) zgłębiałem inne dokonania muzyczne Queen, przy okazji poznając U2, Pink Floyd, Perfect, Led Zeppelin itd..

Rodzice w zainteresowaniu muzyką mi nie pomagali - w dobie wszechwładnych mediów nie było takiej potrzeby.

rykuj - na dobry początek radzę Ci poszukać fanastycznego nagrania "Karnawału zwierząt" Saent Sansa, które ponad 10 lat temu popełniła Sinfonia Varsowia, zwłaszcza że jest tam również świetnie opowiedziany przez Piotra Fronczewskiego "Piotruś i wilk" Prokofiewa. Jeżeli syn uczy się angielskiego, może posłuchać wersji z Peterem Ustinovem i Karajanem (EMI)albo ze Stingiem.

Myślę, że najlepiej działa wspólne słuchanie muzyki. Z synem, 13-latkiem, słuchamy bardzo dużo muzyki w samochodzie, z racji tego, że mieszkamy nieco poza miastem i trzeba młodego do/odwozić do/ze szkoły. Jak miał 10 lat to słuchał hiphopów, ale nie prostestowałem. Wiedziałem, że się chłopak wyprostuje. Usłyszał Red Hot Chili Peppers i od tej chwili zjadł go ROCK :-) Teraz słucha Pink Floyd, Nirvany, RATM, SOAD, Black Sabbath, Dżemu, the Police, bardzo dużo późniejszego the Beatles, starej Metalliki, jednym słowem dobrej muzyki.

Nie zamyka się w rocku. Puściłem w samochodzie płytkę Beastie Boys (gdy już twierdził, że rap to syf) i był pod wrażeniem Ill Communication. Świetna płyta.

A wczoraj byliśmy na koncercie SMV - Stanley Clarke, Marcus Miller, Victor Wooten. Panowie dali czadu!

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Gość Przemski

(Konto usunięte)

Ja się wychowałem głównie na muzyce Queen i ten repertuar wydaje mi się odpowiedni. Może jeszcze Yes, Phil Collins, Genesis, Budka Suflera.

 

Muzykę wybierałbym w miarę neutralną, uciekając od muzyki która w większy sposób może wpłynąć na styl życia, np. heavy metal czy hip-hop.

Neutralną? To może niech słucha czystych płyt (nie nagranych) - są najbardziej neutralne :))) A na poważnie to każda muzyka wpływa na "styl życia" - przecież kształtuje naszą wrażliwość i pomaga w odbieraniu świata. Ale my się tu tyle mądrzymy a nie ma nawet śladu relacji z wyników tych eskperymentów - czy synek rzeczywiście zaczął poszerzać swoje horyzonty muzyczne czy sobie odpuścił...

proponuję klasykę rocka, pink floyd, led zeppelin, hendrixa, doors, the beatles,deep purple, black sabbath, budgie, king crimson i na początek jakąś metallicę np black album, od tego się zaczyną fascynacje z muzą rockową

Podobnie jak w tytule moj 10siecioletni syn dostal mp3 player,niestety mieszka z mama i nieznam jego gustow muzycznych.ale dzis na zakonczenie weekendu u mnie,zapytalem go jaka chcialby miec wgrana muzyke.On na to ze cos z pogranicza panka i rocka.Nic innego nie przyszlo mi do glowy,tylko stary AC/DC i zadzialalo!Wczesniej wspominal cos o gitarze elektrycznej ale nie bralem tego powaznie(wiecie jakie sa dzieciaki)ale teraz widze ze to wszystko nabiera sensu.Zadzwonilem wiec do kolegi ,ktory jest muzykiem i okazalo sie ze moge miec od niego polwymiarowego fendera,ktorego kupil kiedys dla swojego syna,ale syn zamienil go juz na pelnowymiarowego.Musze jeszcze tylko dokupic piec,mysle o "Laney" i musi byc glosny zeby syn dobrze slyszal co gra a w szczegolnosci jego matka -:))

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

A ja twierdzę, że nie można planować gustów swoim dzieciom ... sam mam trójkę oczywiście dzieci a nie MP3 ;) Czym skorupka za młodu nasiąknie tym ... Słuchamy w domu duzo radia otrzywiście trójki i dwójki oraz ambitniejszej muzyki w całej jej skali i szczcerze w to wierzę, że wcześniej lub później to się zmaterializuje w gustach dzieci ... a to,że czasami sięgnie po jakiegoś gniota ... i co z tego to forma własnych poszukiwań. Osobiście nie wyobrażam sobie takiej akcji wgrywania ambitnej muzyki moim dzieciom na mp3 ... pamiętam, jak mój ojciec próbował to robić nagrywając mi na szpulaka swoje gusty - on wgrywał za dnia a ja mazałem w nocy :)

Natomiast jego miłość do właściwego radia została we mnie do dziś i chyba jeszcze parę dni dłużej.

Swego czasu najstarszemu synowi "puściłem" Queen. Było to w latach 90 ubiegłego wieku, w czasach gdy w eterze wybrzmiewały skoczne nuty "disco polo". Trafiłem w 10. Po latach podziękował mi za to, bo jak obserwuje swoich kolegów, część z nich dalej słucha wszechogarniającej nas popeliny. Ostatnio natomiast najmłodszemu, 3-letniemu synkowi zagrałem na starym gramofonie ballady Cohena śpiewane przez Zębatego. Bardzo mu się spodobało :) Pech chciał, że gramofon padł a maluch ciągle chce słuchać "Maćka Ziębatego i Ajejuja" ;). Włączyłem CD z Obrazkami Musorgskiego w wydaniu orkiestrowym. Ależ to było przeżycie! szczególnie fragment z Baba-Jagą:) Podsumowując dzieciom pokazywać trzeba różną muzykę, byleby dobrą, jako antidotum na zalewającą ich zewsząd tandetę.

Daj mu do słuchania Dylana, Rolling Stonesów, Beatlesów na początek wystarczy, do reszty dojdzie sam.

 

...to na poważnie, a......żartem: Beatles - niech zacznie od "białego Albumu" najlepiej od Revolution number9 :) bedzie miał później łatwiej.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

mój brat mając 12 lat słuchał głównie King Crimson..to chyba jedna z bardziej fascynujących produkcji z jakimi można się spotkać w muzyce tzw rozrywkowej;)

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

>stefan5000

odloz troszke wiecej i kup synowi jakis prawilny piec typu lampowy Marshall JCM900, jak zacznie na tym grac to wsiaknie na dobre :-) albo z innej beczki sa teraz takie przystawki efektowe, ktore podlaczasz do normalnego sprzetu hifi i emulujesz jakis zacny piec, jest ich w pamieci tego urzadzenia sporo, kupil to jakis czas temu moj stary kolega i bardzo chwalil, niestety zapomnialem nazwy.

poza tym, jak to mówią : jaki ojciec taki syn...mój stary kiedy byłem mały karmił mnie Bachem, Vangelisem i King Crimson...mimo,że kiedy żadnego z w/w nie trawiłem teraz po zatoczeniu sporego kółka muszę stwierdzić,że miał na mnie duży wpływ. Najważniejsze to chyba proponować duże spektrum możliwości dając możliwość swobodnego rozwoju. Inna sprawa ,że muzyką zajmuję się profesjonalnie dlatego staram się obiektywnie do sprawy podchodzi jednak ogromny wpływ na rozwój gustu jako takiego ma znajomość wielu możliwości..najlepiej słuchać najwięcej, czego się tylko da, potem naturalnie wybiera się tych, wykonawców,którzy gwarantują największą satysfakcję intelektualno-emocjonalną.

"Wolę błędy entuzjazty od obojętności mędrca" - Anatol France

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.