Skocz do zawartości
IGNORED

jaką muzykę zaproponować 12-latkowi ?


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

mój syn dostał empetrójkę i zainteresował się tym urządzeniem (do tej pory był w świecie gier...). Pyta się mnie, czego ma słuchać, a ja - głupi ojciec - nie wiem ! Może pomożecie ? Trochę grał na keyboardzie. ze szkolnych dyskotek ucieka. Chyba coś spokojnego, bo to wrażliwiec jest...

Mam brata w tym wieku. Zachwyca się Nirvaną i Bobem Marleyem. W tym wieku ja bym polecał np:

- Akurat

- Bob Marley

- Dire Straits

- Gorillaz

- Happysad

- Jet

- Massive Attack

- Maximo Park !!! // nie znam ludzi którzy ich znają i nie lubią

- Muchy // brat ich uwielbia

- Offspring // za moich czasów wszyscy dzisiaj słuchający muzyki gitarowej od nich zaczynali

- Pearl Jam

- Porcupine Tree

- Queen

- The Red Hot Chili Peppers

- T.Love // zawsze, wszędzie, dla wszystkich

- U2

 

Jeśli twój syn jest kompletnie zielony w temacie muzyki to polecam wybieranie mu osobnych utworów. Może na początku nie trawić całych płyt.

Może warto zainteresować syna wspaniałym światem muzyki klasycznej, jest wiele dostępnych płyt na rynku typu 'entry level', rozmaitych składanek dobrych wytwórni. Skoro unika dyskotek to może jest nieskażony wszędobylskim łomotem....

 

pzdr

A jeśli na dodatek jest to osoba wrażliwa, to chyba tym bardziej warto spróbować.

 

Jeśli nie załapie klasyki, to jest wiele ciekawych spokojnych rodzajów muzyki np. poezja śpiewana, folk, delikatny jazz środka.

Piotruś i wilk, Eine Kleine Nachtmusik, Gnossiennes, Gymnopedies, IX Beethovena, Wariacje Goldbergowskie i w ogóle tysiące innych rzeczy spoza rocka, popu, jazzu. Jak podłapie, to się nie oderwie, to jest pewne ryzyko... ;-)

Hendrixa "Electric Ladyland", Beatles "Sgt. Pepper's..." i biały album, Floydów coś, AC/DC "Let There Be Rock" dla rozrywki też można :-D Residents mu wrzuć np. "Third Reich'n'Roll" albo "Duck Stab/Buster and Glen", odjedzie chłopak. Mając 14 lat odpadłem na Sex Pistols, Bauhaus i Sonic Youth (ówczesnym...)

na razie ... hmm pod ręką był najnowszy Marillion - to dziecku to przegrałem CD1. Chyba dobra płyta na początek. Słucha cały dzień, ale nie komentuje. Muzyka to przecież spokojna, dość prosta w odbiorze, wyważone partie "parapetów" i gitarek. Proszę o kolejne rady. Za powyższe - dzięki.

Swoją drogą to ciekawy przypadek. Ja mając 12 lat już sporo wiedziałem na temat rocka i okolic i katowałem muzę aż wióry leciały! Nie mówiąc o koncertach, o większości których moja szanowna dyrekcja rodzicielska nic nie wiedziała...Było piwko, fajki, skórzane akcesoria i takie tam...

A dziś proszę mamy w naszych zwariowanych czasach dorastającą młodzież 12-sto letnią, która jeszcze nic a nic...

I nawet dyskoteki nie widziała i nie słyszała, ja cię kręcę!

 

Gdzie się chowają takie cudaki?

 

;-)

 

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To dzieciakowi pusc, ja tego slucham chyba 12 raz pod rzad wlasnie :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

guitarmen, 5 Paź 2008, 21:38

 

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>

>To dzieciakowi pusc, ja tego slucham chyba 12 raz pod rzad wlasnie :D

 

no co Ty, to dla emerytów, nie 12-latków...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) jest bardziej młodzieżowe... :DDDD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem jak ty, ale ja sadze, ze to nie nalezy do wrazliwej muzyki :P w ogole Pink Floyd niech sobie chlopak poslucha, moze mu sie spodoba:)

 

ja w jego wieku cwiczylem Metallice z Michaelem Kamenem i orkiestra w San Francisco - to byly czasy:) siedzialem przy magnetofonie unitry z podlaczonymi sluchawami i sluchalem :)

no, zastanawiam się, co też mnie wówczas - jako 12-latka - nurtowało... wiem: Beatles (ze wskazaniem na Lennona, bo akurat umarł był), Abba, Queen, rock'n'roll w ogólności też... i ELO, he, he, ELO też, Ticket to the Moon, te rzeczy...

Broy - pojechałeś jak stary wapniak w stylu ... ja też miałem długie włosy ....-:)

Ale wiem o co Ci chodzi, oj dobrze wiem.

Pielęgnujmy więc naszą rockową iskierkę która się gdzieś tam tli, nawet jak jesteśmy super poważnymi gośćmi na poważnych stanowiskach -:)

 

A odpowiadając autorowi wątku - ja wiem, może jakiś Pink Floydzik, ja bardzo lubiłem PF mając 12 lat (zresztą sluchałem ich chyba tylko ja w całej szkole pdst)

 

Spróbuj Go zabrać na jakiś kilka koncertów - niech sam wie co chce.

Moja 5 letnia córka przesłuchała już tysiące nagrań, płyt , zaczęła w brzuchu mamy.

Obecnie na topie jest HIFI w wykonaniu Wandy i Bandy, szybkie disco, prosty Heavy przy którym można poskakać i o dziwo - muzyka operowa która mnie po kilku minutach doprowadza do rostroju.

Właściwie mało co możemy posłuchać razem, Ona nadaje na zupełnie innej fali - a ja się ciesze, ustawia sobie radyjko, wyszukuje różne stacje, czasem kupię jej jakąś płytkę - NIC NA SIŁE !!!

A dlaczego zakładacie, że istnieje coś takiego jak "muzyka dla 12-latków"? Ja jak byłem w tym wieku, to słuchałem wszystkiego co mnie zainteresowało a podejście typu "muzyka dla mojej grupy wiekowej" raczej mnie irytowało. Jeśli to ma być klasyka, to broń Boże jakieś "składanki entry level" - czytałem na forach zagranicznych wypowiedzi różnych osobników, których takie coś raczej zraziło. Zwykle są tam najbardziej cukierkowe i irytujące utwory jakie zna muzyka poważna :))) Po prostu puszczaj mu przykładowo różne rzeczy ze swojej kolekcji, a jak się zainteresuje to dopiero ładuj na player. Na zasadzie last.fm - "jeśli podoba ci się to, to może spodoba ci się to". Albo jeszcze lepiej niech sam sobie pogrzebie w twojej kolekcji - żeby nie próbował się przypodobać tatuśkowi tylko wybrał to co go naprawdę interesuje. A jeśli jest typem wrażliwym, to śmiało można także klasykę i jazz - potem będzie miło wspominał, że tak wcześnie zaczynał przygodę z tymi fascynującymi światami.

 

P.S.

 

"Je crois entendre encore" to aria z opery "Poławiacze pereł" Bizeta :)

Mogę coś poradzić na swoim przykładzie: mając 12 lat lubiłem Pink Floyd, The Beatles, Depeche Mode, Republikę, Oddział Zamknięty, Exodus, Daab... :)

<><

>P.S.

>

>"Je crois entendre encore" to aria z opery "Poławiacze pereł" Bizeta :)

 

wiem ;)wczoraj sciagnalem wszystkie wersje jakie mi sie nawinely :P ulubiona to Gilmoura i Marcelo Alvareza (ze wzgledu na brzmienie, pozostale maja to takie "stare" brzmienie).

teleskop, 6 Paź 2008, 01:59

 

>broń Boże jakieś "składanki entry level" - czytałem na forach zagranicznych wypowiedzi różnych osobników, których takie coś raczej zraziło. Zwykle są tam najbardziej cukierkowe i irytujące utwory jakie zna muzyka poważna :)))

 

 

Czy opinia z zagranicznego forum ma cokolwiek więcej oznaczać? Pisze tam równie dużo oszołomów jak i tutaj - taka dygresja.

 

Po pierwsze wybór składanek jest duży: od marketowych za 9,90 za 4CD do całkiem 'poważnych' płyt dużych wytwórni! Nie sposób tego generalizować. Po drugie, korzystam ze swojego skromnego doświadczenia - tak 'uczyłem' się muzyki klasycznej i kilkanaście lat później są jakieś tego efekty. Po trzecie, nie jest prawdą, że są tam utwory 'irytujące' - owszem nadreprezentacja fragmentów Czterech Pór i Eine Kleine jest widoczna, ale czy to są irytujące kawałki?

Do dziś chętnie słucham różnych składanek, samplerów itp. - po prostu dają dobre wyobrażenie o tym, co może oznaczać sięgnięcie po pełne dzieło.

Oczywiście przy założeniu, że zainwestujemy w odpowiednią składankę.

 

pzdr

Jeśli chodzi o operowe wykonanie "Je crois..." to polecam Alain Vanzo. Chociaż nie do końca rozumiem "stare brzmienie" - muzyka jest ponadczasowa tzn. istnieje poza czasem :)

 

"Eine kleine" JEST irytujące :) podobnie jak pierwsza część pierwszej części "4 Por". Chociaż przyznam, że jak już bardziej wciągnąłem się w muzykę klasyczną, troszkę inaczej odbieram te utwory - niemniej jednak w "4 Porach" zdecydowanie preferuję wszystkie pozostałe części i uważam ponadto, że istnieją ciekawsze utwory Vivaldiego niż ograne Cztery Pory, które nawet sprofanowano przez wymienienie ich ni z gruszki ni z pietruszki w utworze otwierającym serial Klan :))))

 

Wiem, że istnieją szlachetne składanki, ale mowa była wyraźnie o takiej "marketowej", która ma jeszcze być może groźnie brzmiący napis "muzyka dla najmłodszych" albo "dla młodzieży". Panowie, mówimy tu o wprowadzaniu człowieka bez wcześniejszych doświadczeń (bo o to tu chodzi a nie o jakieś metryczki) w świat, którego nie zna. Gdybyś np. chciał kogoś wprowadzić w świat erotyki, zaprowadziłbyś go na pierwszy raz do pięknej zmysłowej kobiety czy do pierwszej z brzegu? :))))

"Eine kleine" NIE JEST irytujące :PPP - moje dzieci to nucą i o to idzie.

A tak na marginesie - do "swojej" muzyki dochodzi się chyba bardziej stopniowo, poprzez skojarzenia, sentymenty, czasem słuchanie na siłę, bo ktoś polecił - może zrazić.

teleskop

 

Zostańmy każdy przy swoim ok? Bo się zapętlimy i będziemy sobie udowadniać wyższość jednych świąt nad drugimi. Wydaje mi się, że wyraziłem się we wcześniejszych postach dość precyzyjnie. Imho zamiast kupować całe dzieła muzyczne, co jest kosztowne i na co przyjdzie czas, lepiej zapoznać młodego człowieka z fragmentami, aby lepiej zrozumiał o co biega. Oczywiście są składanki i składanki.

A przykład erotyczny chyba jest nie do końca trafiony.

 

 

 

A EKN jest genialne, jak wszystko co napisał ten świr WAM ;-))))))

Pewnie że opinie co jest irytujące zawsze są subiektywne i nie będziemy teraz pisać po 50 wpisów kto ma rację :) Słucham dużo zarówno Mozarta jak i Vivaldiego Przykład erotyczny był trochę żartobliwy i nawiązywał do filmu Malena (reż. Tornatore, wyst. Monica Bellucci) - kto oglądał ten zrozumiał aluzję. Wracając do sedna sprawy: ja proponuję popatrzeć na to od jeszcze innej strony.

 

Odkrycie dla siebie świata muzyki jazzowej, klasycznej, rockowej czy jakiejkolwiek innej zależy przede wszystkim od znalezienia utworów, które bardzo nam się podobają. Bez tego można się z tą muzyką "zapoznawać", "zdobywać wiedzę" ale nie można jej poczuć. Człowiek, który w wieku 12 lat wykazuje zainteresowania rzeczami bardziej wyrafinowanymi a nie tylko dyskotekowym łomotem czy radiową papką, o ile już teraz odkryje te skarby, ma przed sobą o kilka dekad więcej cieszenia się muzyką, niż ktoś kto odkryje dla siebie muzyką dopiero w wieku lat 30. Dlatego moim zdaniem warto zrobić to tak, aby go nie zrazić ani nie znudzić od razu na wstępie.

 

Nie będę się tu mądrzyć jakie metody zastosować, powiem tylko co ja robię czasami z ludźmi, u których odkrywam skłonności do sięgnięcia poza plastik, którym na co dzień karmi się zewsząd nasze uszy :) (a mało takich ludzi, oj mało!...). Otóż: znając ogólny gust danej osoby, serwuję jej spis mojej kolekcji do swobodonego przeglądania. Jeśli coś wybierze, to jest to punkt startowy i tak mogę ją oprowadzić po różnych rejonach, stopniowo przeskakując z jednego obszaru do drugiego - jeśli się podoba to idziemy dalej, jeśli nie to zmieniamy kierunek.

 

Sam nie znając jakiegoś kierunku czasami nie wiem od czego zacząć i wtedy wykorzystuję właśnie fora takie jak nasze. Może oprócz samodzielnego przejrzenia i wypróbowania kolekcji rodzica lub delikatnego oprowadzenia po niej, możnaby po prostu zaprosić synka do czytania naszego forum?

Przede wszystkim mozna tylko proponowac muzyke do posluchania, nic nie narzucac, absolutnie nie przekonywac ze to jest TO. Wydaje mi sie ze kazdy czlowiek, a tym bardziej mlody, czym wiecej obcuje z roznorodna muzyka, bedzie mial etapy i momenty ktore akurat zagraja dla niego.

Moja 5cio letnia corka czesto wchodzi do mnie do pokoju kiedy slucham i zaczyna tez sluchac, siedzi 15 minut malujac sobie jakies obrazki na kartce kredka albo dlugopisem, ktory lezal z boku, poslucha, nagle wstaje i do widzenia. ostatnio jak sluchalem Shellaca to sie smiala, ze popsute i tak fajnie falszuje, rzezi, takie zle nuty :-)

co do skladanek, napewno jezeli chodzi o klasyke, to jednak zgodze sie z broyem, mozna wybrac cos wartosciowego z dobrej wytworni, np. DG i poszukac tej muzyki w ten sposob.

natomiast ja 12sto latkowi w pierwszej kolejnosci zapodal bym AC/DC!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.