Skocz do zawartości
IGNORED

LOUDNESS WARS


jensen

Rekomendowane odpowiedzi

Zedydowanie wole orginał z 1981 z zachowaniem przestrzeni. Wówczas ta wartość RMS - czyli ok -17 dB była powiedzmy "standardem". Dzisiaj niektóre krążki sięgaja niebotycznych wartosci -9 dB, z czego wychodzi takie "mięso", że nie da się tego słuchac (przykład, opisany przeze mnie - Depeche Mode)

Ostanimi czasy przejechalem sie na kilku krazkach tzw. remasterach więc teraz sięgam po płyty uzywane przez kogoś. E-bay, amazon - tutaj mozna dostac orginalne wydania z poczatkowych okresów, które napewno niezawiodą i nie utopicie kasy...

kris_k, 2 Sie 2009, 23:37

 

>Z tym Jacksonem to ciekawe - też mam tą "złotą" płytę, i na ucho nie słychać specjalnych anomalii,

>choć w analizie rzeczywiście kaszana...

 

 

 

Nie słychać, bo to taka muzyka, jednak w bardziej spokojnych gatunkach muzyki dało by się usłyszeć takie obcinanie.

Na zjebaju jest ciekawa aukcja Thrillera na złotej płycie, ale to chyba też remaster, no i bardzo drogi - ponad 1100 zł

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-18516-100008901 1249286952_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co do zakupu pierwszego wydania Thrillera, to ja swój egzemplarz kupiłem bodaj 3 m-ce temu w CDConnection. Bez problemu. W świetle późniejszych wydarzeń, stwierdzam, że zawiodła mnie do tego zakupu intuicja. Teraz to wydanie jest - z oczywistych względów - już niedostępne, podobnie jak inne, na SACD (miałem ochotę właśnie na to, ale nie była to wersja Hybrid). Sądzę, że to były ostatnie wersje tej płyty nie zepsute masteringiem i innymi manipulacjami. Tzw. szczęście w nieszczęściu.

Z kilku płyt wydanych przez MFSL które udało mi się od kogoś pożyczyć i przegrać, faktycznie słychać cichszy mastering, płyty są nagrane po prostu ciszej od standardowych wydań. Wystarczy jednak przekręcić gałę volume nieco w prawo by zostać wbitym w fotel przez znakomitą dynamikę ;) Spotkałem się nawet z opinią że płyty MFSL poprawnie przegrane na nawet losowe, tanie CD-Ry, brzmią lepiej od oryginałów powszechnie dostępnych w sklepach. Potwierdza się że najważniejszy jest mastering w studio, a nie złoty podkład, czy "użycie tworzywa sztucznego o najwyższej jakości i przejrzystości", cytat z opisu SHM-CD :]

I love the sound of crashing guitars

Zaciekawiło mnie to, co piszecie o płytach Jacksona. Niedawno kupiłem za jakieś marne grosze na wyprzedaży Bad w wydaniu z 2001 roku. "Na ucho" wydaje mi się, że nie jest jakoś zniekształcona, ale muszę sprawdzić jak to wygląda dokładnie.

Oczywiście cripple kiwi ma rację, MSFL nie wydało jak na razie nic Jacksona. Ale w dokładnym opisie aukcji nie ma nic że jest to MFLS, po prostu w tytule sprzedawca zapomniał wpisać "like MFSL" ;) Mam np. taką jedna płytę KoRna podpisaną: KoRn - 1994 - KoRn (Higher Dynamic Range, like MFSL).

I love the sound of crashing guitars

Micke 13, 3 Sie 2009, 17:42

 

>Spotkałem się nawet z opinią że płyty MFSL poprawnie przegrane na nawet losowe, tanie CD-Ry, brzmią

>lepiej od oryginałów powszechnie dostępnych w sklepach. Potwierdza się że najważniejszy jest

>mastering w studio, a nie złoty podkład...

 

No pewnie :)

 

Mam dwie płyty tego wydawnictwa, mam też ich kopię na CD-R i jeszcze jedną którą ściągnąłem z torrenta we Flacu, zanim kupiłem oryginalną. Niczym się nie różnią. Narażę się tym stwierdzeniem, ale to bez znaczenia czy zrobisz sobie kopie, czy puścisz oryginał, liczy się to co jest na płycie a nie na jakiej.

Co do SHM - też mam - DireStraits Private.. i muszę przyznać że świetnie nagrana, co oczywiście też nie wynika z tych bzdetów, którymi reklamują ten format.

witam !!!

Co się dzieje z wykresami jak w np.adacity zmniejszycie poziom nagrywania ???

Wyglądają dalej jak wielka jaskrawa plama,gdzie widać zupełny brak dynamiki???

Co z efektem sonicznym po zmniejeszniu poziomu nagrywania ???

pozdrawiam

MUSIC NON STOP

Pomyślałem właśnie o tym samym co kolega przemek696 ;P A jakby tak przerobić lekko materiał źródłowy w Audacity ? Taki domowy remastering wtórny ;)

I love the sound of crashing guitars

Nie wiem czy dobrze to zrobiłem tak więc wybaczcie ;P

 

Effect ->Compressor->Threshold na maxa w lewo, z ciszyłem z -12 do -60dB

Ratio max w lewo

 

Czy mi się wydaje czy pojawiły się nowe "wierzchołki" na zremasterowanym wykresie ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Samo ściszenie nic nie da; tylko się ściszy.

Poza tym wykres w kształcie "cegiełki" nie koniecznie musi świadczyć o wysokiej kompresji dynamiki, raczej o tym że wykorzystano cały zakres płyty.

->cripple kiwi

 

Masz rację, nic nie bierze się z powietrza :] W zbliżeniu nawet wykres się jeszcze spłaszczył :/

 

Na górze przed, na dole po przeróbce:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Zgadza się. Normalizacja pozwala lepiej wykorzystać rozdzielczość CD.

Kompresja podnosi średni poziom RMS tak, że między szczytami sygnałów a średnim poziomem nie ma dużego odstępu.

Uwzględniając normalizację, na wspomnianym nagraniu Kim Wilde remaster dostał 5,6dB dodatkowej kompresji dynamiki z poziomu normalnego prawie do takiego, którego nie powinno się wogóle stosować.

Najlepiej to wychodzi chyba muzyka poważna. Mam tu płytę "Gebel Johannes Passion", w wielu utworach średnia RMS -32dB a nawet mniej. Trzeba słuchać głośno, ale za to głos solistów brzmi jak naturalny.

Wszystko to ją jakieś jaja ;)

Jak ludzie zaczną tracić słuch od słuchania tego jednostajnego hałasu to może wreszcie ktoś się zajmie ograniczaniem produkcji tych bubli.

 

Panowie może jakiś ruch powołamy ? :) Można wysyłać maile do wytwórni, do muzyków, do ludzi związanych z masteringiem, z muzyką ogólnie. Można palić płyty na stosie ;) Trochę żartuję, ale jakiś głos audiofilów w tej sprawie byłby pomocny.

jozefkania, 3 Sie 2009, 20:48

 

>>Wszystko to są jakieś jaja.

 

Takie same jaja jak z nagrywaniem winyli z materiału cyfrowego :/ Leniom śmierdzącym nie chce się po oryginalne taśmy matki sięgnąć :] Czasy chińszczyzny, hipermarketów, taniej chały i bubli stał się faktem nawet w szeroko pojętej kulturze :]

 

Gdzie piszemy petycję ? Do EMI, Universala, BMG czy Warnera, czy może od razu do wszystkich z "wielkiej wydawniczej czwórki". Podpiszę się pod nią ręcyma i nogyma :)

I love the sound of crashing guitars

-> cripple kiwi

Raczej ostatnio nie słucham muzyki współczesnej, zwłaszcza tej z etykietką "wielka" ;P

Chodzi mi o taśmy masterów z lat wcześniejszych, ot choćby podane tu przykłady nagrań z lat 80tych.

I love the sound of crashing guitars

To jest zresztą paradoks, że można przedkładać jakość nagrania nad sztukę - muzykę.

Dajmy na to ja jestem fanem DepecheMode (umiarkowanym fanem, nie fanatykiem).

Wszystko do czasu odejścia Alana Wildera jest genialne. Świetnie zaaranżowane i zrealizowane. Choć głos Gahana często jest mocno wygładzony to całość brzmi doskonale. Jednak wybryki realizacyjne od płyty Exciter są nie do przyjęcia. Płyta przekracza granicę "zdrowej kompresji" i brzmi jak rozmowa telefoniczna. Najnowsza płyta też jest "napompowana".

Czy tak będzie wyglądać muzyka przyszłości ? :/...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Micke 13 – pisząc współczesnych miałem na mysli np. Coldplay, za to dla mnie muzyka lat ’80 to w większości kicz, ale uwielbiam ją i wszystko co później nagrywano, a brzmiało podobnie.

 

jozefkania – ja bym tak nigdy nie powiedział. Jeśli nie słuchasz w kółko tego samego, jednej płyty, czy jednego utworu np. jazzowego (bleeeh :) cały czas wiercąc kolumnami, zmieniając kable (bleeeh^2 :) to nie jest to przekładanie jakości nad muzykę.

A to że chcemy, by wszystko grało jak najlepiej – takie to zboczenie :)

->cripple kiwi

Kicz jest ładny, słodki i uroczy, a ponieważ ja lubię ładną muzykę kocham też kicz :D Wielka muzyka jeśli nie jest tworzona w klimatach kiczu staje się zbyt patetyczna i niestrawna. Za to odpowiednio podana, dozowana we właściwych proporcjach dawka kiczu staje się sztuką ;P

 

->jozefkania

Zgadzam się co do Depeche Mode z Wilderem, najlepszy okres. Albumów które wydali po Violatorze nie słucham w całości.

Dowiedziałem się od jednego gościa, fana Depeszów, że najnowsze wydania winyli które niedawno kupił również są skopane loudnessem :/

I love the sound of crashing guitars

O tak, słodka i urocza jest dla mnie np. pierwsza płyta Roxette (1986) i jej remiks na winylu wydany rok później. Niech się inni śmieją, ale dla mnie to jest arcydzieło budowania klimatu muzyki lat osiemdziesiątych.

Pierwsza płyta Roxette to dopiero przedsmak tego, co później pokazali na Look Sharp i Joyride. Zarówno pod wzgldem muzycznym, jak i znakomitej realizacji. A i następny album był niewiele gorszy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.