Skocz do zawartości
IGNORED

Zabezpieczenie sprzętu przed dziećmi


slawek-r

Rekomendowane odpowiedzi

Wyszukiwarka nic nie znalazła więc pytam: W jaki sposób zabezpieczacie swój sprzęt przed dziećmi? Chodzi mi pomysły i rozwiązania. Sprawa staje się pilna... :[ a nie zamierzam chować tego na kilka lat do szafy albo piwnicy.

Sony CDP-557ESD -> Inakustik Monitor Lemnos ->; Sony HAP-Z1ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-E80ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-N55ES/N80ES (bi-amp) -> Kimber Kable 8TC -> Jbl TL260.

Mam dwójkę dzieci, jak do tej pory nic się złego sprzętowi nie stało, nawet je te moje zabawki zbytnio nie interesują.

Myśle ze twoje obawy są troche na wyrost.

Czasami tylko córka (dwa latka) jak wyjdę do kuchni zrobić sobie kawe, wyłącza mi komputer.

Pozdr..

" Forever Death Metal "

ja mam synka 2 lata i nie stanowi on raczej zagrożenia dla sprzętu , jednakże wiem, że gdybym nie miał maskownic, to głośniki już by nie istniały. nie grzebie również w gniazdkach głośnikowych albo z tyłu wzmacniacza. raz tylko wymazał mi cały front odtwarzacza markerem do płyt, ale to ja go odłożyłem w złe miejsce, także moja wina. ważne żeby pozabezpieczać gniazdka w listwie sieciowej, możliwie dobrze dociążyć kolumny i być konsekwentnym w mówieniu 'nie wolno'. jak budzimy się rano, to mnie mały ciągnie za rękę i pokazuje na szufladę odtwarzacza, bo chce czegoś posłuchać, ale sam nic nie przyciska. a jak czegoś dotknie, to szybko włączam stop w pilocie i mówię że nie będzie muzyczki jak będzie przy czymś grzebał. a jako że mu jest wtedy smutno, to chyba póki co się nauczył. zobaczymy na jak długo.

monitory złapane blu tackiem do standów-to główne zabezpieczenie przed 1,5 roczną córą,za kilka lat będą same kolce.Ostatnio nauczyła się (nie wiem kiedy?!) otwierać szufladę CD.To niepokojące choć powoli zdaje sobie (chyba) sprawę,że pewne rzeczy nie służą do zabawy.

Był już wątek o dzieciach,jak sobie przypominam.

l'enfant sauvage

Zastosowalem metode prawie identyczna jak CharlieStereon:) Konsekwentnie powtarzam: "nie wolno". Maskownice na kolumnach-podstawa!!!!:) I kupilem synowi (4 lata:) odtwarzacz cd, taki jamnik. Nauczyl sie sam zmieniac plyty i on slucha swojego u siebie w pokoju a ja swojego:D Jak na razie to dziala.

Doprecyzuję: syn ma teraz 8 miesięcy, zaczyna chodzić, uderzać rękami we wszystko. Pootwierał juz klapki we wzmacniaczu, tunerze sat (żona wtedy dowiedziała się że tam jest klapka :)) i telewizorze. Kręci gałką we wzmacniaczu. Ciągnie go do antykabli ;), gniazdek sieciowych. Kolumny podłogowe niezbyt ciężkie (15 kg/szt) więc jak się któregoś dnia oprze o którąś to ją i siebie przewróci. Telewizor na dole ekranu ma odbite kilkadziesiąt małych łapek. Może uznacie, że przesadzam, ale sam widziałem jak kolega z magnetowidu wyjął kanapkę i widelec.

Sony CDP-557ESD -> Inakustik Monitor Lemnos ->; Sony HAP-Z1ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-E80ES -> Inakustik Excellence -> Sony TA-N55ES/N80ES (bi-amp) -> Kimber Kable 8TC -> Jbl TL260.

slawek-r, 10 Sie 2008, 08:53

 

No to masz "niezłego chuligana",nie zazdroszczę.

Zależy od budowy szafki ale w pewnym momencie zastanawiałem się nad zamontowaniem rolety do szafki RTV,takiej jak w biurach,zamykana na klucz.Firmy które się tym zajmują wykonują je na wymiar,szeroki wybór materiału (drewno,tworzywo,aluminium) i kolorystyki-można wybrać coś na prawdę gustownego co wpasuje się w resztę umeblowania.Na razie nie jest tragicznie więc odstąpiłem od tego pomysłu..ale w Twoim przypadku może być to konieczne ;-)

l'enfant sauvage

Córka mojej siostry natomiast mając niewiele ponad 2 lata potrafiła sobie sama włączyć film... parę razy zdarzyło się jej przekręcić gałkę wzmacniacza za bardzo w prawo....

Najpewniejsza metoda ochrony sprzętu przed dziećmi to oddanie ich do domu dziecka. Poza tym należy pamiętać, że dzieci biorą się z zaniedbanej i zapuszczonej ciąży.

jak już ktoś zdecydował na dzieci, to musi się pogodzić z brakiem sprzętu, wakacji, pięniędzy i czasu przez conajmniej najbliższe 20 lat. Jak ktoś się z tym niezgadza, to raczej mu nie wróżę dobrze wychowanych i wykształconych potomków... Dzieci albo zdrowie, wybór należy do ciebie.

Oj coś pitolisz. Nie ma na świecie sprzętu i pieniędzy , które równaja sie szczęsciu jakim jest dziecko. To że zdarzają sie małe wypadki , wgniecione kopułki, przewrócone kolumny, próby demontażu lamp, samochody w tunelach BR , to wszystko nic. Po latach jest co wspominać.

slawek-r

 

Wbrem pozorom nie na kilka lat. Miesięcy - zapewne tak - ale lat nie!

Mam obecnie dwóch chłopaków. 5 lat i 2,5 roku. Starszy koło sprzętu przechodził obojętnie. No może poza tym, że raz wyrwał gałkę od głośności z amplitunera (wtedy jeszcze bawiłem się w KD). Ale g... było plastikowe i wkładane na klej więc nie ma o czym mówić.

 

Natomiast młodszy nie tracił zainteresowania sprzętem przez dobre 12-14 miesięcy. Od momentu jak zaczął raczkować do momentu skończenia 2 lat. Koszmar. Najbardziej oczywiście bałem się o potencjometr w preampie i szufladę w odtwarzaczu. Jak tylko miał okazję to zaraz gonił pod szafkę ze sprzętem.

Ewidentnie jego zainteresowanie sprzętem wynikało z tego, że jest ciekawy świata, więc aby uniknąć uszkodzenia sprzętu trzeba mu było po prostu dostęp do niego uniemożliwić lub przynajmniej utrudnić. Zamówiłem płytę z pleksi, wygiętą w litere "C". Pionowo stała na stałe pod sprzętem ( dolna jej część była pod wzmacniaczem) i tym samym bąbel nie miał dojścia do przycisków na sprzęcie. Litera C z pleksi miała wysokość całego "systemu", a szerokość była zgodna idealnie z rozstawem nóżek od stolika pod TV w którym stał sprzęt. Wymiary były na tyle dopasowane do stolika, że na dobrą sprawę nie było gdzie palca wcisną. Można było sobie popatrzeć na sprzęcik, nawet próbować go podotykać ale nic poza tym. Wszystkie przyciski, guziczki, dziurki i inne pokusy były zabezpieczone.

Dość dobrze sprawdziło się oddanie dzieciom do użytkowania ich odtwarzacza dvd. Łatwo dziecku wytłumaczyć: to jest Taty a to jest jego. Teraz mam spokój, bo nawet jeżeli któryś z synów chce włączyć sobie bajkę to nie dotknie mojego odtwarzacza ale uruchomi swój sprzęcik (zresztą to właśnie ten swój umie obsługiwać). Wiadomo, że na bajki i tak szkoda kupować porządne urządzenie, więc za 150-200zł możesz dziecku sprawić radość i mieć spokój, że nie sięgnie do Twoich urządzeń skoro ma swoje.

 

Nie ma sensu chować sprzętu np. na dwa lata do szafy, bo i tak potem trzeba tłumaczyć na nowo że nie wolno. Lepiej od razu określić reguły i mieć spokój. Mi w każdym razie się udało (póki co).

Słuchając rozumu....

Moje kochane maluchy dały radę "wyremontować" tylko kilka elementów systemu:

1. Szuflada CD okazało się, że nie jest na stałe - na szczęście była to wtedy Fonica CDF001, na nieszczęście chciałem nareperować w serwisie - minus 80zł.

2. Wczoraj założona nowa igła w Fonice GS500, - na szczęście MF105, - minus 30-40zł

 

No, teraz za B&O to bym chyba zmienił im uszy w takie jak u słonia, wartości by były jakieś 10x większe.

 

Ale Panowie - w odpowiednim wieku nie dziugaliście głośniczków Tonsila?

 

A ja w wieku kilku lat bardzo lubiłem puszczać płyty na Mister Hit czy czerwonej Fonice, a taśmy szpulowe na Uwerturze. Każdy musi się nauczyć obsługiwać sprzęt - najlepiej ten prawdziwy, a nie byle co typu wszystko w jednym z Chin.

 

Należy się pocieszać - to zjawisko jest cykliczne - za 20 lat kolej na odwiedziny wnuków

tanio, prosto i skutecznie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Moja 8miesięczna ukochana brojka tak długo nie dawała za wygraną i raczkowała w stronę sprzętu aż zamówiłem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i "odciąłem" tę część pokoju gdzie stoi sprzęt - od ściany do ściany puściłem "płotek" - i teraz już nie kusi jej sprzęt bo juz wie, że i tak tam nie dostanie ;-).. widok bobasa pędzącego z zabawką w kierunku Meridiana albo kolumn nie jest zbyt budujący, nie mówiąc o widoku bobasa wspinającego się na monitor/stand - pal licho monitor ale jakby coś się jej stało to bym się pochlastał ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Córka znajomego sama oduczyła się macać sprzęt.

Kolega znalazł ją całą w szoku, gdy odkręciła na max siłę głosu i nacisnęła Play. Chęć do zabawy zabawkami taty jak ręką odjął.

przede wszystkim pilnowacz! małe dzieci trzeba mieć non-stop na oku. W ten sposób minimalizujemy straty w sprzęcie i ew kontuzje naszych pociech.

My traktowaliśmy sprzęt tak samo jak żelazko czy gniazdko elektryczne. Nie dotykaj bo tata będzie zły :) Jak tylko podrośnie, uczyć obsługi.

mam dwóch chłopaków - prawie 3 lata - bliźniacy. elektronikę postawiłem jak najwyżej - ale tu zgadzam - jak zauważyli inni - najważniejsza jest konsekwencja - nie wolno, nie wolno, nie wolno.

największy problem jaki mam to jak najłatwiej wyciągnąć piłeczki i inne cuda z kolumn Siesta Front - (wrzucają przez przedni BR). Proszę o pomoc!! - Czy np łatwo da się wyciągnąć tubę BR? czy jest inny sposób?

Dodam, że chłopaki urwisują nieźle - wczoraj pilot od kamery spłynął w sedesie - lubią wodę...

Też mam bliźniaki w podobnym wieku:-)

Najgorzej było w drugim roku życia, teraz rozumieją ,że pewnych rzeczy się nie rusza.

Solidne standy, blutack i zamykana szafka i obyło sie bez strat. Najtrudniej było z monitorami aktywnymi. Brak maskownic i zasilanie każdej z kolumn.

Pozdrawiam szczęśliwych rodziców!

 

ps. niedawno w jakimś ogłoszeniu był tekst "stan urządzeń idealny, mieszkanie bez tytoniu, zwierząt i dzieci" :-)

Zasadniczo Prawdziwy Audiofil nie powinien posiadać potomstwa, a to z kilku względów:

po pierwsze - dzieci powodują złą alokację środków finansowych, zamiast interkonektów za 5000 pln trzeba np. zapewnić roczny wikt takiemu brudasowi, jedyne wyjście z sytuacji to odpowiednio wysoki dochód, co jest czasem trudne, biorąc pod uwagę wysokość bieżących wydatków przeciętnego Audiofila; po drugie - szczeniaki nie dają słuchać ulubionej muzyki, absorbują, przeszkadzają, a jeżeli już włączyć ukochane sprzęciszcze, to gnojki hałasują i wrzeszczą w tle (i co Wam wtedy po monoblokach za 50000 juro, nie mówiąc o wkładce za kolejne 20000), wyjście to pełna izolacja (pokój odsłuchowy oddzielony dźwiękoszczelną śluzą od reszty domostwa, koniecznie zamek, np. typu Gerda itp.) i regularne hojne przelewy na konto małżonki, trzeba jej też wybaczyć szukanie szczęścia u innych partnerów, w sumie OK, bo mamy więcej czasu na odsłuch; po trzecie - szczyl potrafi uwiesić się na tacce od CD, przejechać igłą po pierwszym wydaniu Sierżanta Peppera, stosując nacisk 2kg zamiast zalecanych 2g, kasując tym samym i płytę, i igłę, i ramię też, umie opluć herbatką dopiero co wygrzane NOSy. Straty są nieuniknione... Nie odradzam natomiast małżeństwa - dobra żona wyczyści kurze w pokoju odsłuchowym i go przewietrzy przed planowana sesją, dostarczy drinki i przekąski, pocieszy jeśli wystąpią tajemnicze trzaski lub brumienia, pomoże rozmieścić kolumny i pułapki dźwiękowe, skoczy do sklepu po najnowsze SACD itp.

 

A tak na poważnie, z doświadczenia wiem, że dzieci są BARDZO przedsiębiorcze... :-)

  • 4 tygodnie później...

tak jest obecnie u mnie ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

fajna odgroda.

 

moja progenitura ma ponad 2 tygodnie i jeszcze nie muszę jej odgradzać od sprzętu,

 

ale ma inną soniczną przypadłość: zamontowany wzmacniacz o mocy nieproporcjonalnie dużej do gabarytów, brak regulacji głośności, tryb stand-by działa kiedy chce, słabo wypełniony niski zakres (ale średnica i wysokie czyste i klarowne, skomplikowaną obsługę. Ma też zalety; fajny design, wysokiej jakości komponenty.

Jak zapewnia producent wymaga długiego wygrzania (20 lat)aby osiągnąć gwarantowane parametry.

...Ja mam doświadczenia prawie takie same jak CharlieStereon - syn prawie 2 lata, lubi słuchać, ale nie dotyka ('nie wolno, jak chcesz to tata/mama włączy'). Sprzęt jak najbardziej w zasięgu rączek, ale oprócz dotykania paluszkami świeciącego ekranu nie było prób manipulacji gałkami i guzikami(zresztą tutaj wszelkie sprzęty o minimalistycznym 'dizajnie' są mało atrakcyjne, w porównaniu do kolorowcyh zabawek - np. świecącego pojazdu straży pożarnej). Jedna rzecz, że monitory stoją na komodzie i wędrują na standy, tylko wtedy kiedy tata wieczorem słucha - za duże ryzyko, że w trakcie zabawy maluch wpadnie na standy i wywróci.

slawek-r

 

Jeżeli dziecię zaczyna dopiero chodzić to spróbuj mu pokazać mieszkanie - poprować za rączki, pokaż i powiedz tu są twoje zabawki tu się bawimy, a tu jest 'be, fe i si'... No i ucz jak małego pieska - z abprobatą i nagrodą jak bawi się tam gdzie może, dezaprobata i szybka interwencja (oczywiście bez przemocy!) jak idzie w złym kierunku ;)

 

powodzenia, będziesz miał dobrą zabawę ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.