Skocz do zawartości
IGNORED

Thorens TD 280 MK II + Sumiko Pearl help


vinyl_lover

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

od pewnego czasu jestem użytkownikiem gramofonu Thorens TD 280 MK II. Na początku grałem na najprostszych Ortofonach, a ostatnio przerzuciłem się na wkładkę Sumiko Pearl. Przesiadka na lepszą wkładkę była podyktowana częściowo chęcią poprawy brzmienia, ale przede wszystkim nadzieją na mniejszą podatność na inner groove distortion. Co się dalej okazuje - jest trochę lepiej, ale nadal mam problemy z ostatnimi utworami na stronie, zawsze brzmią nieco gorzej - nawet na nówkach winylach. Próbowałem różnych szablonów z internetu, wkładka była nawet kalibrowana w sklepie. Ostatecznie najlepszy rezultat dało skalibrowanie do szablonu fabrycznego, ale efekt nadal w pewnym stopniu pozostaje. Wszystkie parametry zostały ustawione, azymut, wysokość wkładki, ustawienie styczności, obciążenie zgodnie z danymi producenta (pomiar na wadze elektronicznej). Największe problemy mam z antiscatingiem, ustawiam go różnie na czuja, albo zgodnie z zasadami teoretycznymi i w mojej ocenie w brzmieniu nic się nie poprawia, ani nie zmienia. Co do czystości igły... właśnie czekam na Onzow Zerodust, ale póki co czyszczę płynem reloopa, tyle, że czyszczenie taką szczoteczką to dla mnie jest muskanie, a nie czyszczenie. Co mogę zrobić, żeby płyty wreszcie grały dobrze po całości? Może jednak inna wkładka? Ortofon podaje np. tracking ability. Czy taki parametr jest gdzieś podany dla Sumiko Pearl? Czy może mój gramofon ma kiepskie ramię i nadaje się do kosza? Uważam, ze wkładka jest nieźle dopasowana do ramienia pod względem compliance. Oto link do próbek nagranych z gramofonu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Pierwsza połowa to ostatni utwór na stronie, potem po krótkiej przerwie jest utwór z początku strony. O ile druga próbka gra znośnie, o tyle pierwsza jak dla mnie tragicznie. Bardzo proszę o wszelkie możliwe wskazówki, może o czymś zapomniałem. Spędza mi to sen z powiek i już od kilku dni kombinuję na wszystkie sposoby z kalibracją wkładki, a niewiele to daje. Chcę w końcu zacząć spokojnie słuchać winyli i czerpać z tego przyjemność nie przejmując się co 5 minut aspektem technicznym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/44841-thorens-td-280-mk-ii-sumiko-pearl-help/
Udostępnij na innych stronach

Posiadam Sumiko Pearl z Project 1Expression III i miałem podobną sytuację, kombinowałem z antyskatingiem ustawiłem PRAWIE wg zalecenia instrukcji do wkładki. Problem się znacząco poprawił.

No niestety musisz kupic wkladke z wyrafinowanym szlifem i najlepiej duzym "tracking ability" (90-100 mikronow).

To powinno rozwiazac problem jesli ramie nie ma luzow i jest w miare precyzyjne.

Jednak koncowe sciezki zawsze beda graly gorzej, przynajmniej na longplayach po 20 i wiecej minut na stronie.

Podejrzewam, że jeśli byłaby to wina źle ustawionego antiscatingu, to zniekształcenia dźwięku byłyby tylko w jednym kanale i chyba nie tylko przy końcu płyty tak mocne.

 

P.S. Sprężyna od antiscatingu raczej działa poprawnie, bo sprawdzałem go na przestrzeni na końcu płyty między rowkami odprowadzającymi igłę i przy różnych ustawieniach igła, albo zjeżdża do wewnątrz, albo do zewnątrz (w takim razie sprężyna chyba jest sprawna).

 

P.S. 2 Tak, wiem, że antiscatingu nie ustawia się na przestrzeni bez rowka. Ustawiałem go raczej zgodnie z wartościami z instrukcji wkładki Sumiko Pearl.

lenin, 5 Sie 2008, 12:51

 

>No niestety musisz kupic wkladke z wyrafinowanym szlifem i najlepiej duzym "tracking ability"

>(90-100 mikronow).

>To powinno rozwiazac problem jesli ramie nie ma luzow i jest w miare precyzyjne.

>Jednak koncowe sciezki zawsze beda graly gorzej, przynajmniej na longplayach po 20 i wiecej minut na

>stronie.

 

 

Szkoda, że Sumiko nie podaje, jaką wartość tracking ability ma wkładka Pearl. Za to Ortofon podaje to standardowo przy każdej wkładce. Lenin, a co byś polecił z wkładek do 400 zł z dobrym tracking ability i szlifem. Może Audio-Technica AT440? Niestety nie stać mnie w tym momencie na nic droższego. Jeśli chodzi o luzy, to mój gramofon ma takie ustrojstwa (zaznaczone na obrazku na czerwono) po obu stronach osi - można nimi luzować lub zaciskać pracę ramienia. Ciekaw jestem, czy ktoś ma doświadczenia konkretnie z tym moim Thorensem TD 280 MK II? Dodatkowo pytanie, czy dobrze myślę, że maxi single na 45 rpm powinny brzmieć przy końcu równie nieźle z uwagi na wyższe obroty i mniejszą gęstość zapisu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I jeszcze jedno pytanie, czy taka rozbrykana, źle trzymająca się rowka na końcu płyty igła będzie niszczyć te ostatnie kawałki na płycie? Domyślam się, że tak.... Eh..

Goldring Elektra - duża poprawa jeśli chodzi o jakość odtwarzania końcówki strony, żadnych objawów "tańczącej igły" - tracking rewelacyjny. Ale brzmienie własnie tego krytycznego odcinka płyty zależy też BARDZO od tłoczenia (np. Polydor, Decca, RCA/RCA Victor wymiatają, a DGG im starsze tym lepsze) i od stanu płyty (czy nie była "orana" czymś strasznym). Elektrę polecam też ze względu na względną taniość, choć brzmieniowo na pewno można znaleźć coś znacznie bardziej rewelacyjnego za niedużo więcej $$$, a może i za podobną cenę. Pozdrowienia! :)

Czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć, czy upgrade na wkładkę Audio Technica AT 440 dużo da? Ponoć ma specyficzny szlif i dobrze sobie radzi z trackingiem. Czy może zbierać kapustę na coś zupełnie droższego, np. Shure V15VxMR (czytałem, że idealnie radzi sobie z ostatnią ścieżką na stronie)? Jak mogę się upewnić, że wina na 100% nie leży po stronie gramofonu?

łasic, 5 Sie 2008, 15:36

 

>Goldring Elektra - duża poprawa jeśli chodzi o jakość odtwarzania końcówki strony, żadnych objawów

>"tańczącej igły" - tracking rewelacyjny. Ale brzmienie własnie tego krytycznego odcinka płyty zależy

>też BARDZO od tłoczenia (np. Polydor, Decca, RCA/RCA Victor wymiatają, a DGG im starsze tym lepsze)

>i od stanu płyty (czy nie była "orana" czymś strasznym). Elektrę polecam też ze względu na względną

>taniość, choć brzmieniowo na pewno można znaleźć coś znacznie bardziej rewelacyjnego za niedużo

>więcej $$$, a może i za podobną cenę. Pozdrowienia! :)

 

Dzięki za cenną radę. Fajnie by było mieć dostęp do takiej wkładki, żeby ją na chwilę założyć do swojego sprzętu i sprawdzić jak sobie na nim radzi. Więc teraz zastanawiam się nad Goldring Elektra lub AT 440 i wciąż mam nadzieję, że nie okaże się, że gramofon jest winny. :)

A sprawdziłeś Waść czy masz oliwkę w łożysku ... ? Skoro ma kłopot z tracking to moze nacisk jest zbyt mały?

Bardzo dobrze gada D103 (MC). Szlif wprawdzie sferyczny , ale przyjemność ze słuchania wielka. AT440 i G Elektra mają się nijak do niej.

K

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

A sprawdziłeś Waść czy masz oliwkę w łożysku ... ? Skoro ma kłopot z tracking to moze nacisk jest zbyt mały?

Bardzo dobrze gada D103 (MC). Szlif wprawdzie sferyczny , ale przyjemność ze słuchania wielka. AT440 i G Elektra mają się nijak do niej.

K

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

W łożysku ramienia? Nie rozkręcałem go i na razie wolę tego nie robić. Nacisk ustawiany z wagą elektroniczną na górną granicę i rekomendowany przez producenta wkładki (2 g). Szlifu sferycznego się trochę boję ze względu na słynny brak łagodności dla winyli. Zaczynam się przychylać do tego, że wszystkiemu winna jest wkładka i igła. Chyba wymienię na AT 440 MLa, po przeczytaniu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) oraz

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Jeżeli wierzyć tym gościom to większość wkładek i igieł to buble, które nie potrafią sobie poradzić z ostatnim utworem na stronie. Póki co, moje krótkie doświadczenie się z tym pokrywa. AT 440 MLa ma ponoć porządny szlif igły, który eliminuje inner groove distortion. Wolę nawet słabsze brzmienie, byle tylko pozbyć się tego jakże PRZYKREGO problemu, którego nie powinno być we wkładce za ponad 300 zł - Sumiko Pearl. Jestem zniesmaczony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ahaja, zaznaczam, że igła nie radzi sobie tylko z końcowymi utworami, pierwsze i środkowe brzmią wyśmienicie. oliwienie, czy nieprawidłowy nacisk miałyby wpływ na złe prowadzenie igły zarówno na początku jak i na końcu płyty, dobrze myślę? :) mój problem to zły tracking tylko i wyłącznie bliżej końca płyty, więc stawiam na kiepski szlif igły, który nie daje rady gęstemu zapisowi.

vinyl_lover, 5 Sie 2008, 17:34

......witam, z przykrością musze stwierdzić, że wkladka to raczej jest niewinna, problem leży po stronie TT, a konkretnie w prawidlowej regulacji ramienia.....na antiscating też nie ma co zwalac winy - na wkladki o nacisku do 1,4 nie ma on właściwie żadnego wpływu......pozdrawiam - Andrzej.

W łożysku talerza:

Ściągasz talerz, pasek, i wyciągasz subplater. Wycierasz do sucha wewnątrz i oliwisz. Ma to znaczenie dla prezentacji. To może być jedna z przyczyn. Powinieneś to sprawdzić. Na Vinylengine masz wszystkie manuale do tego gramiaka (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ).

 

AT440 z tego co słyszałem jest wrażliwa na czystość płyt .... tzw zbieracz kurzu. Jak słuchaliśmy to pod koniec płyty było już smętnie ...

 

K

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

conri, 5 Sie 2008, 20:56

 

>Kurz , kurz i jeszcze raz kurz .Choć go nie widac igła wybiera i robisię filc na tipie.

>Spróbuj odtworzyć na mokro.A potem odsłuchaj normalnie jak wszysko bedzie suche.

 

Czy dobrze zrozumiałem? Wg tego toku myślenia powinno się w zasadzie igłę myć po każdej odtworzonej stronie płyty, a początek kolejnej strony w razie zastosowania brudnej igły powinien brzmieć źle?

Do Zawi:

 

Ostatnie/przedostatnie utwory brzmią gorzej, tzn. dźwięk jest zniekształcony, harczący, chropowaty, szczególnie wysokie częstotliwości (posłuchaj próbki, przecież w pierwszym poście podałem linka do mp3 ;)). Pierwsza połowa próbki pochodzi z ostatniego utworu na stronie z nowiutkiego winyla odtwarzanego dopiero dwa razy (nie ma mowy o tym, że utwory są starte). Posłuchaj jakie saksofony, blachy i wokale są męczące. To jest ewidentnie inner groove distortion, czyli zniekształcenia w wewnętrznej stronie płyty spowodowane gęstym zapisem (w końcu płyta przy tej samej prędkości na mniejszej średnicy okręgu musi odczytać utwór).

 

Do Bejnik:

 

wszystko skalibrowałem idealnie i to na sto różnych sposobów, szablony fabryczne, alternatywne. Wszystkie parametry zostały wyregulowane.. Co do nacisku, wkładka ma sugerowany nacisk 2 gramy.

 

Ahaja:

 

Dzięki za tę radę, to się może przydać, a jak sprawdzić, czy stary olej już się nie nadaje do użytku? Czy po prostu profilaktycznie wymienić? Ale obawiam się, że to i tak nie jest bezpośrednia przyczyna mojego problemu. Ja mam ewidentnie inner groove distortion, bo outer groovy brzmią ok. :)

 

Zawi, Conri:

 

pracuję nad tym, kupuję myjkę Knosti i do czyszczenia igły Onzow Zerodust. Fakt, że słyszę już muł przez kurz osadzony na igle (nie mogę go zobaczyć, bo mam słabe szkło). Ale problem z inner groove distortion miałem w pewnym stopniu juz od zakupu wkładki. Grała dopiero 20 godzin, czy coś. W międzyczasi czyściłem reloopem igłę.

Polecam tekst ze strony:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jakbym czytał o sobie.... frustracja.. :)

 

"As much as I treasure my vinyl, dealing with it has been, at times, equal parts joy and frustration. Storing it, playing it properly, ripping it properly, all of it has been a real slow, gradual, trial-and-error process for me. With all the intricacies surrounding it, it's no wonder there's such a cult around the vinyl experience.

 

As far as my own experience goes, one of the downsides that came after getting my first decent stereo system some seven years ago was how it seemed to highlight all the weaknesses of the old, cheap turntable setup that I had. Every record seemed to pick up this unusual quality where the song at the start of the record would sound great, with the sound quality of each track in sounding progressively worse, until the track at the very end of the side would sound so harsh and muddy, it was almost unlistenable at times. Used to drive me almost insane at times.. I would later found out that the term for this was called "inner groove distortion." Even though different types of cartridges, tinkering with some of the other elements of a turntable setup (tonearm, alignment, tracking force etc..), along with different factors in the mastering process of each record play major factors in it's severity, it's nevertheless something that's inherent to all vinyl, to varying degrees, from what I've gathered..

 

Three years ago, with my cheap $5.00 Sears brand garage sale turntable on it's last legs, I had broke down (literally, I was nearly broke afterwards) and bought myself a much better turntable - a Technics SL-1600 - still an oldie, but a major improvement (not the one pictured above, FYI) along with a new Shure M97xE cartridge, which I had payed around $100 US on eBay for, thinking that would solve the inner groove distortion issue. It came highly, even universally recommended as a close second to the discontinued Shure V15VxMR, apparently the tracking granddaddy of moving magnet cartridges. Although an improvement, it never really solved the problem completely.. Eventually, I had just come to accept it as analogue annoyance, a chronic listening fatigue, if you will. Recently, after listening through my old Soulseek downloads, I had become discouraged hearing other peoples' rips of albums that I had also ripped and wondering why the other rips had little to no distortion, where mine had tons. At that moment, I had gotten tired of it and ended up taking a chance on the Audio-Technica AT440MLa cartridge based largely on one review that I had come across of it's earlier model. I've had it now for about a week an a half and I can't believe how much the distortion (at least to my amateur ears) has been reduced, to the point where it seems practically non-existent on the majority of my records, many of which the old Shure cart had a hard time tracking. Let's just say that because of this, I've lost many hours of sleep from luxuriating in my vinyl these past couple of weeks.. I don't think listening to my records has ever been this pleasurable, or even this much of a revelation..

 

At this point, I feel like re-ripping the previous Disco Delivery post along with some of the others in the archives if/when I have some time. The awful distortion on my rips of the Cissy Houston album on the last Disco Delivery installment was one of the reasons why I had held off a little bit before posting it.

 

Anyway, I had payed around the same price for the Audio-Technica as I did for the Shure ($100 US), so consider the AT440MLa a relatively low cost alternative for anyone out there looking for a solution.. "

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Skoro jesteś pewien że masz wkładke dobrze skalibrowaną to stawiam na żle ustawiony antyskating.No chyba że coś jest zakombinowane z tą srubą od luzów (nie za bardzo wiem czemu to ma służy)

Decyzja podjęta, kupuję wkładkę Audio Technica AT440MLa. Cóż, trzeba drogą prób i błędów... Jak przyjdzie to na pewno podzielę się wrażeniami. Jak to nie pomoże, zmieniam gramofon. Póki co pewnie będę się pozbywał malutko używanej Sumiko Pearl. Szkoda, bo brzmieniowo dość mi się podoba. Gdyby nie ten nienajlepszy tracking przy końcu płyty...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.