Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  728 członków

Rotel Klub
IGNORED

Klub miłośników Rotela


Micke 13
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

I mówiąc o mezaliansie wcale nie mam na myśli deprecjonowania tego zestawienia, bo sam poczyniłem wiele udanych mezaliansów w moich zestawach na przestrzeni lat, a tylko i wyłącznie różnicę w wartości rynkowej tych klocków. Jeśli u mnie z przejrzystym Primare nie wypaliło, da to mi jakiś pogląd na charakterystykę tego Krella (czy jest bardziej przejrzysta, czy nie koniecznie).

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mam przedwzmacniacz. Ale dopiero co wróciłem z miasta, a jeszcze będziemy zaraz z rodzinką Gwiezdne Wojny: "Przebudzenie mocy" oglądać na kd (robimy trzy dniowy maraton, dwie części w domu, jutro druga, ostatnia trzecia w kinie ?). Tak więc dziś już nie posłucham niestety.

Teraz uwaga, dla zainteresowanych wyjaśniła się sprawa z moją końcówą RB-990BX !

Gadałem z moim fachowcem co ją naprawia. Kolega mol01 podesłał mi wczoraj na priva gdzie można nabyć oryginalne trany sterujące które wymagały wymiany. Mój fachowiec właśnie stamtąd je wcześniej zamówił i niestety dostał wtedy chińskie podróbki ? Następnie dostał tłumaczenie, że akurat oryginały nie były dostępne i wysłali co mieli. Tak więc zamówił jeszcze raz i teraz już na 100% trany będą takie jak być powinny. Czyli sprawa znalazła szczęśliwy finał ? Żadne modyfikacje nie będą miały miejsca, prócz jednej, może istotnej dla audiofili kabelkowych, będzie wstawione porządne, audiofilskie rodowane gniazdo IEC (IEC Viborg VI06BG Rhodium) ? Ale poza tym technicznie i brzmieniowo końcówa będzie przywrócona do stanu w 100% oryginalnego ? 

 

 

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przykładu japońskiego, to skwituje: wszystko się da, ale nie wszystko warto... mozna oczywiście kupić pagani zonda, by wozić dziecko do szkoły, kto bogatemu zabroni. Co do budownictwa, to mieszkasz na poddaszu użytkowym i to nic zdroznego, pelnoprawne piętro byloby, gdybyś nad sufitem miał dach i kawałek strychu, mniejsza z tym... będę jednak nadal za standardowym zestawem dwóch kolumn, bez suba, jak chyba większość tu zalogowanych ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Micke 13 napisał:

Tak więc zamówił jeszcze raz i teraz już na 100% trany będą takie jak być powinny.

Ale zamówił ponownie z któregoś źródła podanego przeze mnie, czy już gdzie indziej? Teraz to ponoć i na TME mają chińskie podróbki - ja zamawiałem to kilka lat temu i znalazłem je w co najmniej 5 hurtowniach, ale nie wszystkie zapamiętałem... Na RS Components czasami są też rzadkie elementy - tak się zastanawiam, ktoś wie czy ma to coś wspólnego z Reduktorem Szumu?

31 minut temu, baksiu napisał:

z zewnątrz żadnych różnic, no może na dokladnej wadze- oryginały są cięższe.

Na wadze to tylko duże Sankeny - podróby małych tranków raczej nie różnią się wagowo. Jeśli chodzi o trany sterujące Sanyo w Rotelu, to oryginały mają napisy jakby tłoczone/grawerowane (czuć kontury oznaczenia pod palcem), a chinole mają oznaczenie namalowane farbką z przerwani, jakby były namalowane przez szablon, czasami błędne oznaczenie selekcji hFE; no i dużo większy rozrzut parametrów mierzalnych...

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, baksiu napisał:

Co do przykładu japońskiego, to skwituje: wszystko się da, ale nie wszystko warto... 

Jak zwykle ograniczeniem są tylko pieniądze. Jak kogoś stać niech sobie buduje osobny, cały dom tylko do słuchania muzyki, najlepiej z jednym 100m2 pokojem odsłuchowym ? Ale równie dobrze można napisać że i taki pokój jest za mały, bo i tak lepszy dźwięk będzie z słuchawek za te pieniądze ? A może w ogóle nie warto bawić się w te audiofilstwo tylko najlepiej nauczyć się grać na jakimś instrumencie w zespole... 

2 godziny temu, baksiu napisał:

Co do budownictwa, to mieszkasz na poddaszu użytkowym i to nic zdroznego, pelnoprawne piętro byloby, gdybyś nad sufitem miał dach i kawałek strychu, mniejsza z tym... 

Ze skośnych ścian są tylko same zalety, nigdy nie zamienił bym tego pokoju na prostokąciak czy o zgrozo kwadraciak. A reszty nie kumam, przecież właśnie mam nad sufitem dach i kawałek strychu ? Nad skosem jest dach, nad kawałkiem poziomym strych. Jeśli tak do tego podejść jak to opisujesz, to każde mieszkanie które ma nad sufitem dach i kawałek strychu jest poddaszem użytkowym ? Nawet jednopiętrowy domek kwadratowy ? ? Nie rozumiem naprawdę...

3 godziny temu, baksiu napisał:

będę jednak nadal za standardowym zestawem dwóch kolumn, bez suba, jak chyba większość tu zalogowanych ?

Bo to forum głównie audiofilów i większość użytkowników to audiofile, a oni są bardzo konserwatywni ? Wolą słuchać trzech płyt na krzyż niż "zhańbić" się użyciem suba, by uratować sto innych płyt na których ich mega naturalne i neutralne systemy nie mają kopa i grają że krew leci z uszu ? 

2 godziny temu, mol01 napisał:

Ale zamówił ponownie z któregoś źródła podanego przeze mnie, czy już gdzie indziej? Teraz to ponoć i na TME mają chińskie podróbki - ja zamawiałem to kilka lat temu i znalazłem je w co najmniej 5 hurtowniach, ale nie wszystkie zapamiętałem... Na RS Components czasami są też rzadkie elementy - tak się zastanawiam, ktoś wie czy ma to coś wspólnego z Reduktorem Szumu?

Tak, mówił że z jednego co mi podałeś. Pewnie jak zwykle przekonamy się czy są dobre gdy już je będzie miał w łapach. Ale z tego co wywnioskowałem, drugi raz w ciula go raczej nie będą robić. Aha, i powiedziałem mu też o tych kondziach co mają tendencję do padania. 

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, wszystko przed chwilą podłączyłem, razem z subem ? Jutro będzie ogień ? Powoli kończę z żałobą po Marie Fredriksson, choć jej solowe płyty są niemalże audiofilsko nagrane, ale całe szczęście dalej to w większości lata 80-90. Jutro zaczynamy łojenie, poleci stara Metallica z lat 80-tych, Chastain, Helloween oraz klasyczny Yes ?

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.12.2019 o 13:48, mol01 napisał:

czekam na reakcję po podłączeniu RC-990BX do KSA-200B 

 

W dniu 23.12.2019 o 16:32, mol01 napisał:

@Micke 13 i jak - masz już tego RC-990BX i zapiąłeś go pod tego Krella? Szalenie ciekawi mnie wynik tego mezaliansu...

Ciemność, widzę ciemność ? A tak poza tym to gra... kapitalnie ? A średnica...

... wyeksponowana normalnie jak w dobrym lampowcu ?  

Podpisuję się pod tym co wcześniej zauważył kolega forumowicz "josef". Ten pre Rotela jest troszkę za ciemny na samej górze, ale tak to gra bardzo fajnie ? Zaryzykuję nawet stwierdzenie że gdyby podciągnąć jakoś tą górę, to mógłbym z takim dźwiękiem już zostać ? 

Ogólnie z zalet, taka ciemniejsza prezentacja wciąga jak bagno ? Miałem tylko na chwilkę sprawdzić jeden kawałek z pierwszego albumu Roxette - "Pearls of Passion" i to w dodatku CD-rip... i przesłuchałem do końca ? Tam jest tak masakryczna dynamika że wykop gniecie klatę na tym kombie Krell + REL ? Szok i niedowierzanie, bo Helloween - Keeper of the Seven Keys Part 1 (vinyl-rip 24-192), który to album uchodzi za niesłuchalny na jakimkolwiek sprzęcie z naklejką hi-fi (że o hi-end nie wspomnę), zagrał rewelacyjnie. Oczywiście, wciąż słychać te charakterystyczne świszczenia i skrzypienia, ale całość jak drive, wykop (bez problemu słychać podwójne stopy gdzie na jakimkolwiek innym sprzęcie nikną w ogólnym jazgocie), przejrzystość sceny i planów na medal. Dla porównania, ze współczesnego łojenia taki Nightwish, słuchalny jest tylko drugi album "Oceanborn" (ale nawet tu jest słyszalna kompresja loudnessem, mimo że to też vinyl-rip), nowsze jak np. "Once", mają tak masakrycznie zloudnessowany basior że i vinyl-rip nie pomaga ? Sprawdziłem jeszcze z nowszych Epica - "The Divine Conspiracy" (vinyl-rip 24-192) i tu jest również spora poprawa w porównaniu z Rotelem. Album jest nagrany tak na granicy zamulenia i Krell wyciąga na tyle dobrze szczegóły że wszystko jest  w miarę czytelne, gdzie Rotel z dalszymi planami sobie nie radził. Wyjątek to singlowy, pop-metalowy kawałek "Never Enough", wywalony na pysk wokal i ogólny jazgot, oczywiście na modłę współczesnej pop-papki. Aha i oczywiście ten sam wspomniany wcześniej "loudnessowy" nalot. Chodzi o to że niby dynamika na papierze jest ok (jak to vinyl), ale jakoś nie czuć tego uderzenia co na albumach nagranych w latach 80-tych. Chastain, Warlock (wcześniejsze albumy vinyl-rip oraz japan CD-rip), słychać "brudy" realizacyjne, ale w żadnym razie dźwięk nie jest niesłuchalny, przeciwnie, można słuchać godzinami ? Jeszcze wrzuciłem Metallicę - "Majster od Tapet" (vinyl-rip 24-192), bo ten album na vinylu brzmi o 180 stopni inaczej niż z CD. Są gęste, mięsiste gitary, mocarny basior, całość brzemienia jest potężna, w żadnym razie nie wychudzona i sucha. W porównaniu z końcówą Rotela brzmi to masywniej, ale jednocześnie szybciej i przejrzyściej.

Barwa jest znakomita i zależna od nagrania. Znikło firmowe dosładzanie Dynaudio. Jak ma być surowo i brudno to jest. Wielkie wrażenie zrobiły na mnie gitarowe przestery, bo szczegółowość łączy się z mięchem i barwą pieca, można poznać markę wiosła i pieca gitarowego na słuch ? 

Ogólnie dźwięk RC-990BX + KSA-200B określiłbym jako masywny, ciemny, z rewelacyjnie kontrolowanym dołem, zaznaczonym wykopem. Znakomicie różnicowanymi barwami w zależności od nagrania, choć kontur jest wyraźny to zero suchości. Wyższa średnica, czym tak się interesuje kolega, owszem, wyeksponowana, ale ponieważ jest bardzo "kolorowa" nie przeszkadza i ma swój urok. Nagranie musi być naprawdę natarczywie ostro nagrane by popadła w krzykliwość. Wychodzi do przodu na taką audiofilską modłę. W sumie to tak można podsumować Rotela, jako że to marka w sumie amerykańsko-japońsko-angielska to mamy amerykański bas i dynamikę, japońskie rozjaśnienie i angielską wyeksponowaną średnicę ?  

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Micke 13 napisał:

Ciemność, widzę ciemność ? A tak poza tym to gra... kapitalnie ? A średnica...

... wyeksponowana normalnie jak w dobrym lampowcu ?  

Najważniejsze, że Ci się podoba - mój RC-995 był nieco jaśniejszy od RC-990BX (porównywane bezpośrednio) i z RB-990BX lepiej się się zgrywał w moim uznaniu, ale z Primare średnica stawała się co najmniej tak jazgotliwa jak z RB-971/981, a w dodatku brzmienie było wyprane z barw. Nie robiłem bezpośredniego porównania, ale wydaje mi się, że 6x droższy Primare A33.2 zagrał gorzej od RB-970BX w towarzystwie RC-995.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mol01 napisał:

Najważniejsze, że Ci się podoba - mój RC-995 był nieco jaśniejszy od RC-990BX (porównywane bezpośrednio) i z RB-990BX lepiej się się zgrywał w moim uznaniu, ale z Primare średnica stawała się co najmniej tak jazgotliwa jak z RB-971/981, a w dodatku brzmienie było wyprane z barw. Nie robiłem bezpośredniego porównania, ale wydaje mi się, że 6x droższy Primare A33.2 zagrał gorzej od RB-970BX w towarzystwie RC-995.

Czyli widać jak zwykle sedno tkwi w zestawieniu klocków ze sobą, metka nie gra ? Pisząc to zawsze wraca do mnie wspomnienie tego CD Akai za 150 zł (nawiasem, ledwie chwilę trwało, gdy tylko pochwaliłem się nim na forum, ceny na Alledrogo skoczyły do ok 300zł ?). 

Aha, zapomniałem zaznaczyć powyżej, a to jest również bardzo istotne. Mianowicie jeśli chodzi o moje kabelki, to przecież były specjalnie dostrajane pod konfigurację Dynki 72SE - (głośnikowe) - RB-990BX - (interkonekt) - RC-990BX, przez AriniAudio (wtedy był to jedyny producent okablowania który proponował taką usługę, nie wiem jak teraz). Dostrajana była właśnie wyższa średnica, by jak najbardziej ograniczyć jej krzykliwość, oraz bas, który miał być jak najbardziej spięty kosztem rozciągnięcia. W obecnym zestawieniu z Krellem wciąż nie mam zastrzeżeń do tych kabelków, bo wątpię by wysokie dało się podciągnąć jakimikolwiek drutami. W sumie interkonekt powinno się bez problemu dać przerobić na XLR ? Chyba że będę sprzedawał tego dzielonego Rotela jako komplet razem z kabelkami. Podejrzewam że to zaoszczędziłoby przyszłemu właścicielowi masę czasu w doborze okablowania gdyby chciał je szukać na własną rękę przebierając w markowo grających po swojemu modelach.

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Micke 13 napisał:

. Dostrajana była właśnie wyższa średnica, by jak najbardziej ograniczyć jej krzykliwość, oraz bas, który miał być jak najbardziej spięty kosztem rozciągnięcia. W obecnym zestawieniu z Krellem wciąż nie mam zastrzeżeń do tych kabelków, bo wątpię by wysokie dało się podciągnąć jakimikolwiek drutami.

Polecam tara labs air 1 interk. jeśli chodzi o góry i przestrzeń. Nie wierzyłem że rcd 991ae da się ożywić, otworzyć u góry, a ten kabelek zrobił niesamowity progres w tej kwestii. Podpinając go do rcd 971 już było za dużo tego dobrego. Tak samo air głośnikowy dla zmulonych systemów może pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Martin.1 napisał:

Polecam tara labs air 1 interk. jeśli chodzi o góry i przestrzeń.

Hmm... przedwzmacniacz Krella czy kilka kabelków, ciężki wybór,  ta sama cena ? Chyba że o jakiś inny kabel chodzi, bo jak wbijam po nazwie ten co mi podałeś, wychodzi że w moim całym stereo tylko Krell jest (i to niewiele) droższy od niego ?

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używany około 1000zł. Moja sugestia była odpowiedzią na wątpliwość że się żadnym kabelkiem nie da otworzyć bardziej gór. Z autopsji. Kumpel  tym kablem uratował rcd 991ae. Ten kto wie jak gra ten cd wie o czym mowa. Też w to nie wierzyłem dopóki nie usłyszałem. Rcd 991ae dalej gra bardzo wyważonym dźwiękiem plus otwarcie i przestrzeń ! górnych pasm które w jakiś sposób rekompensują plumkanie  tego cdka - dla niektórych nie do przyjęcia. Reszta toru o którym mówię to ra 980 i dynaudio contour 1,8 mkII. ?

Temat kabli zawsze budzi emocje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za propozycję, ale wolałbym kabelek za 300zł, a za resztę 700zł dołożyć do sprzętu, albo nawet do ustrojów akustycznych ?Poza tym wątpię czy da się już bardziej otworzyć górę bez masakrowania średnicy. A zresztą nie widzę sensu zostawać przy pre Rotela skoro nie ma XLRów, a przecież wszyscy wiedzą że Krell po RCA nie gra... 

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i zamiast kabelka za 1000zł tymczasowo wystarczyło... skręcić kolumny osiami bardzo do środka, tak by wysokotonowe celowały prosto w uszy. Na Rotelu był to nienajlepszy pomysł, już zdecydowanie za bardzo dawała po uszach średnica i dźwięk przyklejał się do kolumn. Na Krellu jest teraz podobnie jak najbardziej optymalne ustawienie na Rotelu. Poza tym brak problemów ze znikaniem kolumn, nawet jest zmiana bardziej na plus, wyostrzyła się prezentacja źródeł pozornych. Zresztą wydaje mi się że właśnie dokładnie takie są zalecenia w ustawieni metodą Audio Physic, czyli mocno do środka na słuchacza.

Zdecydowanie za to słychać moje "strojenie" całego systemu pod "moje ucho", najlepiej brzmią albumy z muzyką lat 80-tych i 90-tych, te z lat 00 i nowsze są nienaturalnie podbite (nawet vinyl rip). Niby taka Epica brzmi ok, ale dalej jest jakoś tak o wiele mniej naturalnie niż Chastain (choć oczywiście są na nim te "świszczenia" i "skrzypienia" realizacyjne). Jeśli ktoś ma ochotę na taki test, niech sobie odpali na swoim stereo "masakratora zestawów dla audiofilów" kawałek "Paradise" z albumu "The 7th of Never" (podpowiem, u mnie najlepiej brzmi japan first press CD-rip, winyl jest jakiś zmulony). Z najlepiej brzmiących rzeczy, cały Roxette z tych lat brzmi jak audiofilskie sampelry, podobnie taki Vixen (glam-metal z Janet Gardner na wokalu), Foreigner - "Inside Information". Elektronika czyli synth-pop jest z reguły łatwy do odtworzenia, nie trzeba się szczególnie przejmować naturalnym brzmieniem instrumentów skoro są elektroniczne ? Debiutancki album Martiki z 88 to kosmos pod względem wykopu, dynamiki i soczystości, z Depeszy wszystko brzmi fajnie, może tylko wczesne albumy Kim Wilde troszkę dają po uszach, ale od tego ma się suba by sobie "docieplić" prezentacje ? Aha, ABBA na winyl-ripach brzmi cudnie, niby przełom 70-80, a rozwala cały przesterowany pop co teraz nagrywają ?      

Miałem takie przeczucie które się zazwyczaj potwierdza, mianowicie najlepiej muzyka z danego okresu brzmi na stereo które było wówczas produkowane. Tak więc Krell/Rotel to właśnie przełom 80-90. Kolumny Dynaudio niby nowsze, ale gdzieś kiedyś znalazłem że technika budowy tych przetworników jest z lat 80-tych.  

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Micke 13 napisał:

Dzięki za propozycję, ale wolałbym kabelek za 300zł, a za resztę 700zł dołożyć do sprzętu, albo nawet do ustrojów akustycznych ?Poza tym wątpię czy da się już bardziej otworzyć górę bez masakrowania średnicy. A zresztą nie widzę sensu zostawać przy pre Rotela skoro nie ma XLRów, a przecież wszyscy wiedzą że Krell po RCA nie gra... 

Biorąc pod uwagę fakt podnoszenia klasy sprzętu idąc w krella jeszcze bardziej prosi się konkretny kabelek. Ta ciągle wracająca myśl, a co by było, a jak by zagrał z innym konektem. ? Wiadomo każdy element coś może polepszyć lub nie. Ja wychodzę z założenia do puki się nie przekonam na własnych uszach to tez jestem sceptyczny. To tylko moje zdanie ! Każdy robi jak uważa. Najważniejsze aby mieć z tego fun. ? Z moich doświadczeń jeszcze obrócenie fazy od każdego klocka może mieć wpływ na otwarcie gór. U mnie szczególnie w cdkach była wyraźna różnica.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Martin.1 napisał:

Biorąc pod uwagę fakt podnoszenia klasy sprzętu idąc w krella jeszcze bardziej prosi się konkretny kabelek. Ta ciągle wracająca myśl, a co by było, a jak by zagrał z innym konektem. ? Wiadomo każdy element coś może polepszyć lub nie. Ja wychodzę z założenia do puki się nie przekonam na własnych uszach to tez jestem sceptyczny. To tylko moje zdanie ! Każdy robi jak uważa. Najważniejsze aby mieć z tego fun. ? Z moich doświadczeń jeszcze obrócenie fazy od każdego klocka może mieć wpływ na otwarcie gór. U mnie szczególnie w cdkach była wyraźna różnica.

Z kabelkami to aż się prosi zacytować to co powyżej napisał kolega "baksiu": "Wszystko się da, ale nie wszystko warto... " ? Może jeszcze z 10 lat temu to byłbym podjarany tymi kabelkowymi hiendami. Baa, kiedyś nawet "popełniłem" kupno audiofilskiej sieciówki Stratus 5.2. Ale na dzień dzisiejszy to kable sieciowe robię sobie sam, a po przewertowaniu przez swój system aty-kabli, kabli strojonych, srebrnych, solid-core itp. uważam że to wszystko powyżej pewnego pułapu $$$ traci kompletnie sens. Np. można kupić super kabelki za 1200zł które poprawią bas, ale za tyle samo ja kupiłem muzyczny subwoofer REL przy którym nawet głuchy "usłyszy" czy raczej poczuje różnicę ? 

Obracanie fazy jest już sensowniejsze, pytanie tylko czy jeśli producent urządzenia projektował je by pracowało zgodnie z polaryzacją, a więc np. zamontował w nim gniazdo z bolcem, to czy nie ingerujemy negatywnie w jego parametry elektryczne ? Może domniemana poprawa, czy raczej zmiana, to efekt zniekształceń spowodowanych taką ingerencją.     

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Micke 13 napisał:

Z kabelkami to aż się prosi zacytować to co powyżej napisał kolega "baksiu": "Wszystko się da, ale nie wszystko warto... " ? Może jeszcze z 10 lat temu to byłbym podjarany tymi kabelkowymi hiendami. Baa, kiedyś nawet "popełniłem" kupno audiofilskiej sieciówki Stratus 5.2. Ale na dzień dzisiejszy to kable sieciowe robię sobie sam, a po przewertowaniu przez swój system aty-kabli, kabli strojonych, srebrnych, solid-core itp. uważam że to wszystko powyżej pewnego pułapu $$$ traci kompletnie sens. Np. można kupić super kabelki za 1200zł które poprawią bas, ale za tyle samo ja kupiłem muzyczny subwoofer REL przy którym nawet głuchy "usłyszy" czy raczej poczuje różnicę ? 

Obracanie fazy jest już sensowniejsze, pytanie tylko czy jeśli producent urządzenia projektował je by pracowało zgodnie z polaryzacją, a więc np. zamontował w nim gniazdo z bolcem, to czy nie ingerujemy negatywnie w jego parametry elektryczne ? Może domniemana poprawa, czy raczej zmiana, to efekt zniekształceń spowodowanych taką ingerencją.     

Co do fazy. Producenci nie wiedzą gdzie w Twoim mieszkaniu w gniazdku jest faza a gdzie 0. Ci producenci którzy sugerują miejsce fazę po prostu oznaczają to  miejsce abyś dostosował kabel lub swoje gniazdo sieciowe. Dwie opcje: złodziejka i obracasz przewodem w gniazdku lub przeróbka kabla w środku.Jeśli producent nic nie opisał to albo trzeba sfazować urządzenia względem siebie aby w każdym klocku faza szła w pierwszej kolejności na wyłącznik a 0 na trafo bezpośrednio ale to poważniejsze kombinacje. Najlepiej na słuch po prostu złodziejka i obracasz w gniazdku i wybierasz lepiej Ci pasujący wariant. Myślę że na ten temat mógłby dogłębniej/fachowo  wypowiedzieć się kolega Molo ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Martin.1 napisał:

Co do fazy. Producenci nie wiedzą gdzie w Twoim mieszkaniu w gniazdku jest faza a gdzie 0. Ci producenci którzy sugerują miejsce fazę po prostu oznaczają to  miejsce abyś dostosował kabel lub swoje gniazdo sieciowe. Dwie opcje: złodziejka i obracasz przewodem w gniazdku lub przeróbka kabla w środku.Jeśli producent nic nie opisał to albo trzeba sfazować urządzenia względem siebie aby w każdym klocku faza szła w pierwszej kolejności na wyłącznik a 0 na trafo bezpośrednio ale to poważniejsze kombinacje. Najlepiej na słuch po prostu złodziejka i obracasz w gniazdku i wybierasz lepiej Ci pasujący wariant. Myślę że na ten temat mógłby dogłębniej/fachowo  wypowiedzieć się kolega Molo ?

 

Co do prawidlowej fazy, to istnieją normy, jeśli się podepnie odpowiednio gniazdko w ścianie, to będzie tak, jak producent chciał. Cała sytuacja się komplikuje, gdy w ścianie mamy kontakty podwójne, w których gniazda są odbiciem lustrzanym, więc podpinajac dwa kable do takiego standardowego kontaktu- mamy urządzenia w przeciwfazie, czyli prawie na pewno będzie klapa... co do używania przedłużaczy, to z jednej strony mamy ułatwienie, bo wszystkie gniazda w nim będą mialy ten sam uklad +/-, jednak moim zdaniem jest to fuszera, gdyż pojedyńcze gniazdo jest mocniej obciążone i wtyczka przedłużki staje się waskim gardłem, w dodatku samo przedłużenie drogi prądu potęguje zakłócenia i straty. Fajnie jest mieć odpowiednią ilość gniazdek w ścianie, które sa zasilane z fazy, gdzie nie będą użytkowane silniki, jak pralka, lodówka itp, a druty pomiędzy gniazdkami będą o przekroju nie mniejszym, niż dyt zasilający. Jakość samych gniazd też nie jest obojętna, Mike 13, u Ciebie widzę budżetowe, polecam wymianke, i tak masz tam ścianę do malowania, ja w takiej sytuacji zamontowalem 5 podwojnych gniazd we wspólnej ramce marki ospel, wygląda schludnie, a styki budzą zaufanie, jest też zapas na przyszłość ? oszczędzasz też na listwie hi-end, ktora z założenia jest "low-end"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, baksiu napisał:

Mike 13, u Ciebie widzę budżetowe, polecam wymianke, i tak masz tam ścianę do malowania, ja w takiej sytuacji zamontowalem 5 podwojnych gniazd we wspólnej ramce marki ospel, wygląda schludnie, a styki budzą zaufanie, jest też zapas na przyszłość ? oszczędzasz też na listwie hi-end, ktora z założenia jest "low-end"

Czytasz mi w myślach ? Właśnie od kilku dni wertuję neta w poszukiwaniu lepszych gniazdek ?Tylko że te które mam, choć wyglądają normalnie, są naprawdę solidne (niemieckie marki Berker, te białe). Polecił mi je elektryk/audiofil gdy razem wymienialiśmy instalacje u mnie w domku. Wystarczy napisać że przyjęły (choć z trudem) kabel 4mm ? Z tym że są podwójne oczywiście jest jak napisałeś, czyli dolne mają fazę prawidłową, górne odwróconą (dlatego tam podpiąłem pre Rotela które ma wtyczkę bez bolca i można ją obrócić). Te drugie, brązowe gniazdka nie są do audio, to jest oddzielna linia, mam tam podłączony przedłużacz na różne pierdoły, ładowarki do telefonów itp.

A wymienić chciałem na coś w typie Schuko, wtedy mógłbym bez rozgrzebywania dalej ściany i kombinowania z puszkami, zamontować po prostu identyczne, dwa podwójne gniazdka i bez problemu odwrócić górne sieciówki by były podłączone zgodnie z fazą.

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, baksiu napisał:

Co do prawidlowej fazy, to istnieją normy, jeśli się podepnie odpowiednio gniazdko w ścianie, to będzie tak, jak producent chciał. Cała sytuacja się komplikuje, gdy w ścianie mamy kontakty podwójne, w których gniazda są odbiciem lustrzanym, więc podpinajac dwa kable do takiego standardowego kontaktu- mamy urządzenia w przeciwfazie, czyli prawie na pewno będzie klapa... co do używania przedłużaczy, to z jednej strony mamy ułatwienie, bo wszystkie gniazda w nim będą mialy ten sam uklad +/-, jednak moim zdaniem jest to fuszera, gdyż pojedyńcze gniazdo jest mocniej obciążone i wtyczka przedłużki staje się waskim gardłem, w dodatku samo przedłużenie drogi prądu potęguje zakłócenia i straty. Fajnie jest mieć odpowiednią ilość gniazdek w ścianie, które sa zasilane z fazy, gdzie nie będą użytkowane silniki, jak pralka, lodówka itp, a druty pomiędzy gniazdkami będą o przekroju nie mniejszym, niż dyt zasilający. Jakość samych gniazd też nie jest obojętna, Mike 13, u Ciebie widzę budżetowe, polecam wymianke, i tak masz tam ścianę do malowania, ja w takiej sytuacji zamontowalem 5 podwojnych gniazd we wspólnej ramce marki ospel, wygląda schludnie, a styki budzą zaufanie, jest też zapas na przyszłość ? oszczędzasz też na listwie hi-end, ktora z założenia jest "low-end"

poproszę o tą normę która rozumiem obowiązuje w całej europie i producent sugerując się nią ,,normą'' montuje gniazda w swoich produktach aby wszyscy użytkownicy europy odpowiednio ją fazę podali na odpowiedni bolec ?

Wydaje mi się że jak producent będzie sugerował podanie fazy to oznaczy gniazdo w urządzeniu. W sprzęcie tej klasy producenci raczej nie stosują takich oznaczeń uważając że ma zbyt mały wpływ na jakość dźwięku i jak wiadomo prąd zmienny możemy podpiąć obojętnienie bez ryzyka dla sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Martin.1 napisał:

poproszę o tą normę która rozumiem obowiązuje w całej europie i producent sugerując się nią ,,normą'' montuje gniazda w swoich produktach aby wszyscy użytkownicy europy odpowiednio ją fazę podali na odpowiedni bolec ?

Masz na większości (nie na wszystkich) wtyczkach odpowiednie symbole.

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mówimy o odpowiednim podpięciu fazy w ścianie do gniazda gdzie nie mamy pewności jak elektryk podepnie i z tego co wiem nie ma jednego przepisu europejskiego co do podpięcia fazy w  gniazdku która to zasada dała by jeden dla wszystkich sposób podpięcia co za tym idzie że producent mógłby idąc dalej odpowiednio podpiąć przewód fazowy pod gniazdo iec. W takim wypadku co ze sprzętem który pewnie wszyscy jeszcze posiadamy z płaską wtyczką gdzie kompletnie nie ma żadnej zasady jak ją wpiąć nie ma bolca pe wymuszającego podpięcie.

3 godziny temu, baksiu napisał:

Co do prawidlowej fazy, to istnieją normy, jeśli się podepnie odpowiednio gniazdko w ścianie, to będzie tak, jak producent chciał.

moja wypowiedz dotyczy tej sugestii kolegi Baksiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Martin.1 napisał:

poproszę o tą normę która rozumiem obowiązuje w całej europie i producent sugerując się nią ,,normą'' montuje gniazda w swoich produktach aby wszyscy użytkownicy europy odpowiednio ją fazę podali na odpowiedni bolec

Nie obowiązuje żadna pisana norma mówiąca o tym, że przewód fazowy ma być podłączony pod którąś z dziurek gniazda wtyczkowego, ale każdy elektryk uczy się w szkole podłączania tzw. "metodą inżynierską" (która jest powielana na każdym rysunku szczegółowym oraz części opisowej projektów wykonawczych instalacji elektrycznych), w której przewód fazowy podłączany jest do lewej dziurki gniazda, a oparta jest ona na starej normie dotyczącej gniazd przemysłowych. To samo tyczy się usytuowania bolca uziemiającego, który powinien być powyżej dziurek i teoretycznie miała wejść jakaś tam dyrektywa unijna zabraniająca montowania gniazd podwójnych by zapobiec sytuacji, w której bolec będzie poniżej dziurek, a tym samym dziurki będą miały zamienioną biegunowość - w ścianie będziesz miał niby fazę w lewej dziurce, a w końcówce IEC na drugim końcu przewodu w prawej (trzymając "trapezem" do góry). Nie wiem, czy ta dyrektywa weszła w życie, ale mnie tak uczono i zawsze polecam montaż zestawu gniazd pojedynczych we wspólnej ramce zamiast gniazd podwójnych jednopuszkowych, które z reguły są marnej jakości. Dodając do tego obecną tendencję instalacji bezpuszkowych i łączenia gniazdo-gniazdo nie pozostaje to bez znaczenia, bo jest mniej miejsca w puszcze, a styki przyłączeniowe są słabszej jakości (przez ograniczoną ilość miejsca w konstrukcji gniazda) i dużo łatwiej jest o wypięcie przewodu (które przypominam powinny być co najmniej o przekroju 2,5mm2 i są sztywne) nawet już przy samym montażu. Ponadto, jak zajrzycie do jakiegokolwiek urządzenia z gniazdem IEC, to zobaczycie że przewód fazowy jest właśnie podłączony do lewego bolca gniazda, patrząc nań tak, by "trapez" był u góry.

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele niepisanych zasad w wykonywaniu instalacji elektrycznych (zwłaszcza na dużych obiektach i w instalacjach przemysłowych) - po wiedzy na ich temat można rozpoznać, czy mamy do czynienia z zawodowym elektrykiem, czy z kimś kto ledwo zdał egzamin SEP i jest tylko monterem. Problem w tym, że w dzisiejszej rzeczywistości na jedną brygadę "elektryków budowlanych" z reguły tylko brygadzista z jeden "majster" jest z wykształcenia elektrykiem z tytułem zawodowym... i jak pokażesz któremu na planie, w który punkt instalacji na iść, to on nie ma pojęcia gdzie iść, że o czytaniu opisówki nie wspomnę. Później szok, że ja pierwszy raz jestem na danym obiekcie i wiem na podstawie planu, który widzę pierwszy raz, gdzie co jest (albo przynajmniej powinno być, bo z tym też czasami są jaja) i odkrywam z reguły, że w 40% instalacji są błędy, o których sami jej wykonawcy nie wiedzą...

Edytowane przez mol01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój elektryk w całym domu podpial gniazda z tą samą biegunowoscia, więc chyba jest różnica, w dodatku na niektórych gniazdach producant zaznacza, gdzie ma iść przewód gorący, więc chyba gdzieś to jest zapisane w wytycznych, tak samo w przypadku opraw do żarówek- goracy drut jest w stopce, a zimny w kolnierzu z gwintem, tak samo włącznik powinien rozlaczac przewód gorący. Ja mam gniazda podwójne, nie różnią sięjakością od pojedynczch, puszki mam specjalnie 2x głębsze, by wszystko się wygodnie mieściło, przewody oczywiście 2,5mm. Fazowosc jest zgodna w gnieździe dolnym z bolcem u góry, w gnieździe górnym oczywiście na odwrót i to można podłączyć sprzęt, któremu wszystko jedno: tv, dekoder, gramofon, końcówkę podpinam do pierwszego gniazda w szeregu, dla instalacji 2,5mm pobory końcówki o mocy znamionowej 900W to bułka z masłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, baksiu napisał:

Mój elektryk w całym domu podpial gniazda z tą samą biegunowoscia, więc chyba jest różnica, w dodatku na niektórych gniazdach producant zaznacza, gdzie ma iść przewód gorący, więc chyba gdzieś to jest zapisane w wytycznych, tak samo w przypadku opraw do żarówek- goracy drut jest w stopce, a zimny w kolnierzu z gwintem, tak samo włącznik powinien rozlaczac przewód gorący. Ja mam gniazda podwójne, nie różnią sięjakością od pojedynczch, puszki mam specjalnie 2x głębsze, by wszystko się wygodnie mieściło, przewody oczywiście 2,5mm. Fazowosc jest zgodna w gnieździe dolnym z bolcem u góry, w gnieździe górnym oczywiście na odwrót i to można podłączyć sprzęt, któremu wszystko jedno: tv, dekoder, gramofon, końcówkę podpinam do pierwszego gniazda w szeregu, dla instalacji 2,5mm pobory końcówki o mocy znamionowej 900W to bułka z masłem.

To w takim razie jak podepniesz np. rcd 971, ra 980 i wiele innych dla których nie jest obojętne ze względu na pewną ale jednak różnice w brzmieniu mając PŁASKIE WTYCZKI na stałym przewodzie?????? ?

Reasumując należy samemu dojść gdzie powinna być podana faza w urządzeniu, zlokalizować ją w gniazdku i tak zrobić aby była podana tam gdzie ma być. Jeśli producent w żelazny sposób by sugerował podpięcie w danym miejscu fazy zrobił by coś, opisał abyśmy się nie mogli pomylić, ale nie jest to widocznie z punktu widzenia producenta istotne jest to bardziej niuans istotny dla naszej audiofilskiej duszy ?  musimy to rozwiązać we własnym zakresie nie licząc na elektryków, normy i tak dalej o ile słyszymy różnice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płaską wtyczkę mam tylko w gramofonie, ale tam to faktycznie bez różnicy, gdyż zasilany jest tylko silnik. Inne sprzęty dla św spokoju podpinam w zgodnej fazie i po problemie ? dla pojedynczego urządzenia różnicy nie ma, ale przy współpracy z innymi juz problem jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Martin.1 napisał:

To w takim razie jak podepniesz np. rcd 971, ra 980 i wiele innych dla których nie jest obojętne ze względu na pewną ale jednak różnice w brzmieniu mając PŁASKIE WTYCZKI na stałym przewodzie?????? ?

Płaską wtyczkę mam w RC-990BX, ale jako że była kiedyś przerabiana, są widoczne kabelki przewodu, jeden jest brązowy drugi niebieski i sprawa wyjaśniona ? Poza tym dodatkowo mam wyraźne oznaczenie przewodu na który ma być podana faza na wtyczce (ewidentnie na brązowy).

Oczywiście gdy przewód jest oryginalny i cały zalaminowany, a w dodatku nic nie można wywnioskować po wtyczce (brak oznaczeń), wtedy pozostaje chyba tylko stara, sprawdzona, audiofilska metoda... poprzekładać wtyczkę w gniazdku, posłuchać i zostawić jaki dźwięk nam się bardziej podoba ? 

Elektrycznie to oczywiście bez znaczenia, urządzenia w drugiej klasie ochronności nie potrzebują uziemienia dodatkowym przewodem ochronnym.   

Edytowane przez Micke 13

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.