SHM-CD – rewolucja w jakości dźwięku?

[audioholik]

anlanolowych=analogowych;)

[josef]

audioholik, 1 Lis 2008, 00:30

 

>SACD jednak ma swoją niszę stałych odbiorców i nazwywanie tego formatu

>zimnym trupem, zwłaszcza na forum audiofliskim, jest niesmaczne.

 

wiesz - japońskie filmy z degustacją fekalii też mają zapewne swoją grupę odbiorców co nie zmienia faktu, że jest to niesmaczne ;)

[Kopczas]

trochę tego jest, wpisałem w googlach, wypadł jakiś przypadkowy sklep, a tam kolejno:

jakaś Kelly Rowland, ona coś kiedyś śpiewała z takim murzynem co miał plasterek pod okiem.wątpliwa jakość nagrania.dodatkowo loudness na maksa. ale SACD jest..i to wielokanałowo!!

Depeche Mode, starsze płyty Ultra, Music for Masses.

Genesis We can`t dance i Invisible touch, Michael Jackson, Bad. Oasis What`s the Story...coś tam Bon Jovi.

parę przykładów z ery po winylowej , a przed superaudiodyskowej. wszystkie zremasterowane i wydane na SACD.ktoś na tym zarobił:)

[Kopczas]

>"piękna 16 bitowa bajeczka;))"

 

uparłeś się na te 16 bitów. opisz różnicę między próbką 16bitową a 24bitową.

[audioholik]

Kopczas,

 

to Ty uparłeś się na te SACD

[Kopczas]

dociekam po prostu. czynię tak żeby zrozumieć każdy radykalny pogląd.

[żółwik]

A teraz fakty !!!

 

Dziś nagrywa się dużo płyt w studiu wprost do 44,1 kHz (format CD), ale rozdzielczości 24 Bit.

 

Polecam poczytać we wrześniowym artykule EiS z cyklu "sekrety realizatorów"

Jest tam wywiad ze słynnym realizatorem Demacio Castellonem, który realizował najnowszą płytę Madonny. Wspołpracował on z takimi sławami jak: Justin Timberlake, Jay-Z, Rihanna itp. Ale to nie jest tak istotne.

Najistotniejsze jest to, iż wie jak ma brzmieć dobra płyta, bo wcześniej był jednym z pracownimów w audiofilskiej wytwórni Reference Recordings.

(A co do kastracji brzmienia płyt poprzez m.in dużą kompresje i podbijanie pasm podczas masteringu twierdzi - takie są wymogi rynku...)

 

Jak pisze więkoszość płyt się realizuje w 44,1 kHz (czyli próbkowanie standardowej CD), nawet tych audiofilskich, gdyż on i nie tylko on potrafi usłyszeć różnice, nawet sporą, ale pomiędzy 16 a 24 Bit. Natomiast pomiędzy próbkowaniem 96,0 kHz a 44,1 kHz rożnicy nie ma.

Co potwierdzili to również inni, podczas przeprowadzonej możliwości odsłuchu takich materiałów na własnych, dobrych systemach !

Format cyfrowy czy to 44,1 czy 96 kHz, czy nawet 192 kHz sam w sobie nic nie daje (oprócz poszerzenia pasma ponadakustycznego).

Stosowano rzeczywiście rejestracje w tym standardzie, gdyz wiele starszych przetworników poprostu gorzej odzwierciedlało subiektywną jakość dźwięku przy zgrywaniu materiału z taśm analogowych do 44,1 kHz. Teraz sobie z tym poradzono.

(Nie chodziło o rejestracje pasma, które i tak jest obcięte do góra 22kHz)

 

Także liczy się sam proces realizacji i jakości aparatury oraz jakość konwersji z 24 Bit do 16Bit w przypadku Red Book.

(co pozytywnie udaje się ostatnio m.in. japończykom przy edycjach XRCD, K2HD)

 

Sama realizacjia w super 96 czy hiper 192 kHz to najzwyczajniejszy chwyt marketingowy czy to w CD czy w gęstszych, nowych formatach !!! Ludzie to kujują !!!

Oczywiście wydawcy płyt będą się wypierać i kusić tą informacją nabywców. Kluczowe znaczenie w cyfrze ma rozdzielczość bitowa !

[audioholik]

żółwik,

 

>Także liczy się sam proces realizacji i jakości aparatury oraz jakość konwersji z 24 Bit do 16Bit w

>przypadku Red Book.

 

a po co konwertować to do 16 bitów?? nie może zostać 24bit albo DSD?

[audioholik]

Kopczas, 1 Lis 2008, 01:11

 

>dociekam po prostu. czynię tak żeby zrozumieć każdy radykalny pogląd.

 

od kiedy stwierdzenie o przewadze formatu o wysokiej rozdzielczości nad niską rozdzielczością jest uważane za radykalny pogląd?

[audioholik]

żółwik,

 

>Kluczowe znaczenie w

>cyfrze ma rozdzielczość bitowa !

 

w DSD jest 1bit, tutaj kluczowe znaczenie ma częstotliwość próbkowania;)

[Kopczas]

">od kiedy stwierdzenie o przewadze formatu o wysokiej rozdzielczości nad niską rozdzielczością jest

>uważane za radykalny pogląd?"

 

gdyby takie sformułowanie padło, podparte konkretnymi argumentami, nie napisałbym ani słowa:)

[Kopczas]

a po co konwertować to do 16 bitów?? nie może zostać 24bit albo DSD?

 

przecież zostaje..Ty kupujesz wersję na sacd, ja na cd , w czym problem?;)

[Gość discomaniac71]

I znow odwieczna dyskusja audiostereo.pl:) Nie dodam niczego nowego poza tym ze najwiekszymi hura-optymistami odnosnie SACD sa ci ktorzy maja klocki za grosze i de facto niewiele do powiedzenia poza belkotem lub obrazkami z netu.

Edward kilka slow do Ciebie: na klockach za duze pieniadze przewaga SACD staje sie czesto problematyczna. Odsylam do recenzji Accuphase DP 78 czy zestawu dzielonego 800/801 a jeszcze lepiej do wlasnych odsluchow. I dla jasnosci: tekst powyzej nie jest do Ciebie. Pozdrawiam. R.

[audioholik]

zawsze można posłuchać "audiofilskich" smh-cd na cd playerze za duże pieniądze...

[rafal996]

Nie trzeba słuchać tej ściemy, wystarczy zwykłe CD.

[Kopczas]

Audioholik,

słyszałeś shm-cd??

[Gość discomaniac71]

Otoz audioholik do dobrego dzwieku nie jest potrzebne wcale SACD - wystarczy naprawde porzadny odtwarzacz CD. Nie zrozumiesz poki nie przestaniesz ogladac obrazkow i nie wezmiesz sie za odsluchy. Pioneer PD-D6J i PD-D9J to nie jest zaden wyznacznik jakosci. Ot budzetowe CD/SACD dla mniej wymagajacych. To wszystko. I nonsenem jest konstatacja na podstawie odsluchu tego czegos ze SACD jest o wiele lepsze od CD.

[Gość discomaniac71]

"nonsensem" - sorry.

[audioholik]

Kopczas, 1 Lis 2008, 12:22

 

>Audioholik,

>słyszałeś shm-cd??

 

zostało potwierdzone że smh-cd to stare remastery CD - to jest fakt(niezależny od odsłuchów, tak jak przewaga wysokiej nad niską rozdzielczością, po prostu fakt), więc nie muszę kupować i słuchać audiovoodoo smh-cd, nie będę wydawał pieniędzy na bajeranckie audiofislkie naklejki na pudełkach red booków.

[stumm]

>Idę sobie posluchać badziewnej, starodawnej płyty CD.< BA,ja to sobie teraz słucham z archaicznego analoga;)

[Kopczas]

"więc nie muszę kupować i słuchać

>audiovoodoo smh-cd"

 

mniemam,że nie miałeś do czynienia...tym samym potwierdzasz fakt,że nie możesz wiedzieć jaka jest różnica między cd a shm-cd..czy jest czy nie ma, warto to najpierw sprawdzić. jeśli wyciągasz wniosku z wypowiedzi ludzi, którzy mają podobne przekonania co Ty, wybrałem sobie antyentuzjastyczną grupę wsparcia, szczycącą się blaskiem wysokiej rozdzielczości przy braku obiektywnego poglądu na to co dzieje się wokół.

[Kopczas]

"zostało potwierdzone że smh-cd to stare remastery CD - to jest fakt"

 

a niby czym miałby by być te płyty??sama nazwa wskazuje,że chodzi o materiał z jakiego jest wykonany nośnik,a nie zawartość.

[audioholik]

Kopczas,

 

prosze przedstaw w takim razie jak smh-cd poprawia jakość CD, skoro mamy doczynienie z tymi samymi remasterami wydanymi wcześniej na CD. Jeśli nawet jakis cd player za 50 zł z allegro hi-fi nie czyta poprawnie płyt CD i teraz będzie miał łatwiej odczytać płytę z super przeźroczystym plastikiem to ciekawe ile procent więcej bitów odczyta? 0,1% czy 1%, masz jakieś dane na ten temat? SACD zawiera 400% więcej bitów niż CD... proszę o Twoje obiektywne dane na temat smh-cd.

[Kopczas]

Myślę,że w przypadku słuchania dźwięków w domu ilość cyferek jakie przebiegają przez dac nie ma znaczenia. jeśli podniecasz się tym,że przez sekundę laser w plejerze odczytuje 400% więcej bitów to to jest voodoo;) jeśli cd jest dającym ostatnie tchnienie nośnikiem, a mimo wszystko jest na świecie wiele osób wciąż korzystających ze "złej" technologii , nie widzę powodu żeby nie próbować technologicznie wycisnąć z cd ile się da..obiektywna ocena shm-cd jest możliwa tylko w wyniku bezpośredniego porównania...nooo...tylko najpierw trzeba posłuchać;)

[Gość discomaniac71]

No wlasnie Kopczas wyciagnales sedno. Audioholik nie tylko nie zrobil rzetelnego porownania SHM kontra CD ale takze CD kontra SACD. Opiera sie na teorii i na tym ze na jego (pozal sie Boze) Pioneerku za grosze warstwa CD gra gorzej niz SACD. Na poparcie swoich tez znalazl w necie belkot marketingowy i wkleja obrazki jemu towarzyszace. Odkad z nim polemizuje nie przeprowadzil ani jednego odsluchu. Wszystko ok tylko jego wypowiedzi nie sa w zadnej mierze wartosciowe (no moze jedynie dla niego samego).

[audioholik]

Kopczas, 1 Lis 2008, 13:11

 

>Myślę,że w przypadku słuchania dźwięków w domu ilość cyferek jakie przebiegają przez dac nie ma

>znaczenia.

 

ciekawa teoria :)) co prawda nie ma nic wspólnego z techniką cyfrową, ale wciąż ciekawa...

[audioholik]

discomaniac71, 1 Lis 2008, 13:21

 

>No wlasnie Kopczas wyciagnales sedno. Audioholik nie tylko nie zrobil rzetelnego porownania SHM

>kontra CD ale takze CD kontra SACD. Opiera sie na teorii i na tym ze na jego (pozal sie Boze)

>Pioneerku za grosze warstwa CD gra gorzej niz SACD. Na poparcie swoich tez znalazl w necie belkot

>marketingowy i wkleja obrazki jemu towarzyszace. Odkad z nim polemizuje nie przeprowadzil ani

>jednego odsluchu. Wszystko ok tylko jego wypowiedzi nie sa w zadnej mierze wartosciowe (no moze

>jedynie dla niego samego).

 

porównania już były robione tutaj na forum, ktoś podłączał wyjście optyczne odtwarzacza pod komputer i zgrywał na dysk bity ze zwykłego CD, odczyt był bit perfect w porównaniu z tą samą płytą zgraną już profesjonalnie programem Exact Audio Copy (EAC)...a więc bardziej czystszy plastyk niczego tutaj nie poprawia, problem z odczytem nie bit perfect mogą mieć jedynie jakies 20 letnie wyeksploatowane cd playery z allegro hi-fi za pożal się boże 50 zł.

[Kopczas]

w kontekście przyjemności obcowania z muzyką, nie ma.

[audioholik]

no jak mówię, ciekawa teoria...

[Kopczas]

">porównania już były robione tutaj na forum..."

 

i znowu cyferki...co jeśli powiedzmy cd Accu będzie grał lepiej niż Twój SACD Pioneer??

jeżeli cyferki są jedynym argumentem muszę zaprzestać tej dyskusji ponieważ nie jestem matematykiem.