Skocz do zawartości
IGNORED

Australian Pink Floyd Show


piotrzloty

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Był ktoś to proszę o wrażenia, bo moje są dość mieszane, szczególnie w kwestii podskakującego, nadmuchiwanego kangura w czasie utworu "One of these days". Był to pierwszy zagrany fajnie kawałek na tym koncercie ale wystąpienie kagura trochę żenujące, tak jakby to miała być parodia Pink Floyd, dla mnie profanacja. Ale druga część całkiem niezła, wiele ciekawych pomysłów. Nie obyło sie też bez wpadki przy "Wish you were here" gitarzysta zapomniał się przełączyć na czysty kanał i zaczął przesterem. I generalna uwaga, bardzo krótko, koncert zaczął się o 19 o 21 było juz po wszystkim w tym pół godziny przerwy. Generalnie było OK ale gdybym musiał podróżować więcej niż swoje 200 km z Łodzi to byłbym trochę zniesmaczony.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/40610-australian-pink-floyd-show/
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Też wracać musiałem do Łodzi... Co do kangura, choć jestem bezkrytycznyn fanem Floydów, to mnie raczej rozśmieszył, bo odczytałem go raczej jako pokazanie dystansu do samych siebie, niż parodię, czy profanację. Show świetny, ale niestety nie odczuwałem tych emocji, które towarzyszyły mi na Watersie w Warszawie, czy Gilmourze w stoczni. Wyjątek to wokaliza z "Great Gig..."

Kangur to pokazanie swoistej odrębności i dystansu coverbandu do twórczości PF :) Przewijał się wszędzie, polecam stronę ww grupy.

Koncert dobry, na płycie dźwięk ok. Wyczuwałem jakąś tremę, jakiś brak wyluzowania w wielu momentach (może to ta Emma + niskie ciśnienie + pierwszy raz w Polsce). Niektóre momenty zagrane "schematycznie", bez feelingu. Basista chory. Ale ogólnie jako wydarzenie - super. Ola pięknie śpiewała (no, może mogłaby trochę bardziej zróżnicować emocjonalnie wokalizy...).

Ogólnie - warto było powalczyć z wiatrem na trasie z i do Wawy. Nawet bardzo.

No właśnie to był koncert bez ducha, który towarzyszy występom Floydów, niestety teraz tylko w pojedynkę. Do wymienionych koncertów dodał bym występ Watersa w Pradze w zeszłym roku w ramach trasy Dark side of the moon. Zaprezentowana wdrugiej części rozbudowana wersja Ciemnej strony była wspaniała, wokaliza w Great gig in the sky też wspaniała, ponadto utkwiło mi w pamięci wejście na bębnach w Time-niesamowite.

  • 6 miesięcy później...

Temat powraca a raczej powróci w przyszłym roku i to we Wrocławiu :))) z czego niezmiernie się cieszę. Mam nadzieję, że ten koncert będzie miał "ducha" starego ducha pink floydów ... jeszcze tkwi w mojej głowie informacja o śmierci Richarda Wrighta... Mam nadzieję, że 30 rocznica The Wall będzie wystarczającym impulsem do tego by poczuć to coś ...

... to, że 31 stycznia odbędzie się jubileuszowy koncert "The Wall" właśnie we Wrocku :)

 

poniżej link, gdzie można jeszcze dorwać ostatnie sztuki biletów ale wiem, że jeszcze kilka jest na innych portalach.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam, Cyp

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 4 miesiące później...

Właśnie wróciłem z koncertu. Generalnie nie jestem fanem Floydów. Wolę raczej cięższe brzmienia.

Ale pomyślałem sobie, że chociaż raz po jakimś koncercie nie czeka mnie całonocna podróż samochodem do mojej ukochanej Bydgoszczy. No i kupiłem sobie bilecik.

Powiem Wam jedno. Jak będziecie mieli jeszcze okazję ich kiedyś zobaczyć, to się proszę nie zastanawiać.

Rewelacja!

Ja też byłem. Podobało mi się. Nagłośnienie i dźwięk taki jak lubię wszystko słychać i z potęznym łupnięciem. Żeby tak chciało w domu grać.Odgrywanie całości the Wall ma sens, bisy wszystkiego po trochu to juz taki groch z kapustą( oderwane z całości robiły wrażenie, ale nie takie jak ściana).Kto nie był niech żałuje.Prawdziwych Pink Floyd i tak juz nie zobaczymy na żywo. Szkoda, że nie kupiłem dvd, ale nie wiem czy było z The Wall, z ciemną stona księzyca i owszem było. Może ktoś kupił i napisze czy warto to gdzieś szukać?

No i jestem po koncercie we Wrocławiu

I było trochę jak we wspomnianej już reklamie żywca - prawie robi różnicę...

Ale ja dodam, jeżeli ktoś lubi piwo, to i nie-żywiec mu zasmakuje

a w skrócie - the wall takie sobie, zbliżyło się do rock opery, albo innego musicalu (choćby ta przerwa 20 min), ale w bisach mistrzostwo świata (shine on crazy diamonds, lerning to fly, eclipse, one of these day, wish you were here - trochę nie po kolei), a zawodzenie Oli Bieńkowskiej w great gig in the sky to po prostu miód i ekstaza - oklaski na stojąco jak najbardziej zasłużone. A co do brzmienia też bez zarzutów - miło czuję się wymasowany basikiem :)

Czechy24.com.pl - Czechy na okrągło

Witam,

 

Ja byłem na występie Watersa w Hamburgu 2 lata temu. ie bardzo lubię Pink Floyd i zaledwie poznaję najbardziej znane kawałki ale zaskoczyło mnie zachowanie niemieckiej publiczności. Koncert odbywał się w Sport Arena (coś na 50 tyś widzów).Podczas koncertu (tak po 1 h i 10 minutach) wszedł jakiś gość w garniturze i powiedział, że teraz jest 10 minutowa przerwa na siusiu i w celu zakupienia piwa. Publiczność wykazywała cechy wielkiego rozgrzania ale gdy wszedł ten gość to momantalnie wszyscy niemcy wyszli, i ustawili się w ogonku do ubkacji a zaraz po wyjściu z ubikacji stanęli w kolejce po piwo. Po 10 minutach wszyscy jak jeden mąż weszli do hali (przed scenę). U nas to nie do pomyślenia, aby podczas konceru robić taką przerwę, publika roznisłaby scenę - a niemiec jak w SS, róno i na rozkaz. Poza tym koncert był kiepski - szczególnie nagłośnienie było marnej jakości - wszystkie dzwieki poza umpa umpa zlewały się w całosć. Nie było czadu, Waters i muzycy (w śród nich jego syn) grali jak w wieczorowym klubie dyskusyjnym. To było odegranie utworów Pink Floyd, ale nie show. Tak więc - jeśli chcielibyście iść na koncert Watersa, to odradzam, to samo a nawt lapiej macie z płyty CD.

Simonto

  • 11 miesięcy później...

Ja za 5 godzin będę odliczał minuty do rozpoczęcia koncertu w Bydgoszczy. Jestem fanem Pink Floyd, ale to co robią TAPFS moim zdaniem nie jest profanacją oryginału. Nie ma się co oszukiwać - na koncertach cover-bandów nigdy nie będzie atmosfery jak na koncertach "oryginałów". Niemniej warsztat muzyczny, a nawet (moim zdaniem) feeling nagrań Floydów jest u TAPFS kapitalny. Że głos nie ten, cóż, tylko Gilmour ma głos jak Gilmour :)

Czekam też z utęsknieniem, jak tam u nas wypadnie Ola w "the great gig in the sky". Jutro postaram się opisać wrażenia po koncercie.

ja jutro będę na APFS w stolicy, dziwie się natomiast opiniom że ktoś czuł sie zażenowany kangurem, przecież to jest element ich koncertów od kilku lat a pozatym ja idąc na jakiś koncert staram się zawsze oglądnąć jakiś koncert DVD danego zespołu czy też posłuchać ich płyt koncertowych a także czytam w necie co ostatnio grali żeby wiedzieć czego się mniej wiecej mogę spodziewać...

Jeśli ktoś choć raz widział Floyda w akcji,chyba na to się nie skusi...

Niemniej dla innych to jedyna okazja by doświadczyć namiastki geniuszu...

Strachov w 94r. pozostanie dla mnie i nie zamierzam tego cudownego wspomnienia burzyć...

Byłem wczoraj na występie w Warszawie. Jak dla mnie - bomba.

I nie mam problemu, że to nie prawdziwy Pink Floyd. Muzyka brzmiała bardzo autentycznie. A kompozycje, będąc doskonałe, potrzebowały jedynie umiejętnego wykonania. Tego, na szczęście nie zabrakło.

Zupełnie szczerze - jeszcze nigdy muzyka PF nie dotknęła mnie tak mocno. Nawet na Watersie na Gwardii.

 

I jeszcze komentarz do wyrobu czekoladopodobnego: słucham sporo jazzu, i tu nie przeszkadza mi, że utwory np. Ellingtona wykonuje ktokolwiek inny. Tak samo utwory Pink Floyd są niewątpliwie standardami - analogicznie więc, z pełną frajdą słucha się innego wykonawcy wykonującego tę muzykę.

Obiecałem coś napisać po koncercie w Bydgoszczy, więc obietnicy dotrzymuję.

Jak zapewne wielu zagorzałych fanów Floydów, szedłem na koncert nie do końca wiedząc, jak wypadną TAPFS oraz jak ja odbiorę to, co nam zaproponują. Pierwsze dźwięki, które pojawiły się ze sceny skutecznie moje obawy rozwiały. Muszę przyznać, że to co zaprezentowano, było na naprawdę wysokim poziomie. Panowie (i panie w chórku - z Olą Bieńkowską na czele)pokazali kawał dobrego rzemiosła.

Oprócz niemal perfekcyjnego opanowania materiału (choć może dodatek "niemal" jest krzywdzący) najbardziej urzekło mnie to, że TAPFS nie kreuje na koncertach SIEBIE. Starają się wiernie odtworzyć oryginał, bez niepotrzebnych dodatków czy też prób własnej interpretacji utworów. Za to im chwała. Starali się po prostu jak najwierniej odtworzyć oryginalne brzmienie Floydów, a to jest największa siła cover-bandów, jakim są.

Jedno, czego żałuję, to że warunki panujące w hali Łuczniczki - warunki techniczne - nie pozwoliły na rozstawienie całości oświetlenia na scenie. Byłoby jeszcze pyszniej. Poza tym same plusy. Nawet dźwiękowo (z mojej pozycji, czyli spod sceny) było bardzo dobrze, a jak wiadomo, warunki akustyczne na hali bardziej sportowej niż widowiskowej nie są najlepsze.

No i wreszcie na koniec setlista. Mnie zdecydowanie odpowiadała. Może do pełni szczęścia brakowało mi jedynie "Coming back to life", ale może w przyszłym roku się uda. Zapowiadali, że przyjadą. Jeśli się to spełni, już teraz wiem, że ponownie zabiorę koleżankę małżonkę i naszą za rok 6-letnią córkę na - z pewnością - fajne widowisko.

A ja własnie wróciłem ze Spodka. Powiem krótko....

Smakowity kawałek dla fanów PF. Takie the Best of ... live. Cóz niektórzy twierdzą ze to nie to samo co PF. OCzywiscie PF jest tylko jeden i jedyny pozostanie ale Jak ktoś nie miał i nie będzie raczej już miał możliwości zobaczyc MISTRZÓW na żywo to Kangóry musza wystarczyć.

I wystarczają bo warsztatowo bezbłedni, swojego ducha dodają - nie za dużo - w sam raz.

Całość spójne, profesjonalne - bez zarzutu. Ze świetną playlistą. Z perełką - rzadko graną live - Welcom to the machine - Klękajcie narody !!!

Do tego solówka na "świniach"; solówka na saxie oraz finałowy Confortably Numb - Cudo.

Panowie i panie grali na śląsku od 20.00 do 23.00 z 20 min. przerwą.

Za rok na pewno też pójdę

polecam i podrawiam

A,nasza Ola Bieńkowska śpiewała z nimi ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-803-100003830 1264918548_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Byłem na Torwarze stałem na płycie, nie było tłoku co mnie strasznie ucieszyło bo słuchało się i oglądało w komfortowych warunkach, jeśli chodzi o plusy to napewno świetna jakość dzwięku, dawno nie byłem na koncercie gdzie tak dokładnie było by słychać każdy instrument, no i znakomita stereofonia!

Najlepsze kawałki na koncercie to zdecydowanie: A Careful With That Eugene, PIGS, Welcome To The Machine

Nie będę powtarzał, że koncert był bardzo dobry (torwar). Dodam do mocnych punktów kocertu "The Gunner's Dream", co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Za "The Final Cut" w oryginale nie przepadam, a TGD wykonane na koncercie od pierwowzoru odległe nie było.

Byłem drugi raz na ich koncercie (2 lata temu również w Spodku) i bez wątpienia potwierdzam, że było cudnie. I to chcę bardzo mocno podkreślić - są genialni !!!. Jeśli będą znowu w Polsce, to walę w ciemno. Choć powiem szczerze tym razem odczułem pewien niedosyt - może dlatego że za bardzo byłem wyczulony, za dużo oczekiwałem lub miałem zły dzień ;). Tym razem słyszałem, że czasem nie w 100% to był PF (tak w sumie to dla mnie wcale nie takie ważne) i to co najważniejsze - brakowało mi czegoś w dźwięku - nie wiem dokładnie czego, ale za bardzo odczuwałem scenę przed sobą, a chyba chciałem się w tym dźwięku zatopić. Może głupio gadam ...

Ola rzeczywiście swoim wykonaniem zachwyciła chyba wszystkich. Ogólnie koncert bardzo dobry, może nie było magii obcowania z wielkością jak chociażby na koncercie Gilmoura ale zagrane było idealnie.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.