Skocz do zawartości
IGNORED

Manfred Mann's Earthband


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jako pierwsza uslyszalem plyte Roaring Silence ktora prezentowal bodaj Tomasz Szachowski w II pr PR i tak sie ta muzyczna fascynacja zaczela... A pomyslec ze sam Manfred Mann (czyli Michael Lubovitz) zaczynal od takich smiesznych kawalkow jak Do wah diddy diddy (1964 o ile sie nie myle). Jednak Earthband to cos zupelnie innego. Klasyczny rok w calym tego slowa znaczeniu. Po latach sluchania najwiekszy sentyment mam do albumu Nightingales & Bombers (bodaj 1975). Jedna z tych plyt ktore zabralbym na bezludna wyspe. Mniej lubie Roaring Silence a zupelnie nie trafia do mnie Angel Station. Za to o dziwo chetnie slucham Watch (1978) Chance (1981) i Somewhere in Africa (1983) - chyba ostatni naprawde dobry album w holdzie glodujacej Afryce. Recepta na sukces MME to transkrypcje nagran innych wykonawcow we wlasnych znakomitych aranzacjach i tak mamy tu nagrania Springsteena Stinga Dylana i wielu innych bardow rocka. Ciekaw jestem czy macie jakies doswiadczenie z muzyka tej grupy? A moze swoje ulubione albumy? Pozdrawiam. R.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/40214-manfred-manns-earthband/
Udostępnij na innych stronach

A ja odwrotnie - Angel Station to dla mnie kultowa płyta, reszty prawie nie znam. Może kwestia pokoleniowa?

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Przede wszystkim - witam serdecznie :)

Manfred Mann i jego kamanda to rzeczywiście kawał historii muzyki rockowej. Co ciekawe, jego twórczość często dość mocno polaryzuje słuchaczy w zależności od okresów, kiedy powstawała. Znam kilka osób, które najbardziej kochają te wczesne wcielenia Manna z Chapter Three, inni z kolei (w tym ja) zachwycają się Earthbandem. Co by nie pisać - i jedni i drudzy pewnie mają rację, bo muzyka była przednia.

Dla mnie najciekawiej było w latach 72-74 kiedy powstały "Glorified Magnified", "Solar Fire" i "Good Earth".

A już utworu "Father Of Day, Father Of Night" mogę słuchać bardzo często - zawsze z największą przyjemnością!

Ja jakos trafiłem niespecjalnie co posłuchałem to mi sie nie podobało. Ale jako młodzik :) miałem nagrany koncert z Budapesztu (z wieczoru płytowego) i bardzo mi sie podobał . Chętnie bym wrócił do tego i posłuchał.. Ciekawe jak po 20 kilku latach bym go odebrał.

Pozdr. Krzyzak

Pierwszy earth jest świetny. Budpeszt jest na DVD.

 

Płyty są ale nie tanio.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

discomaniac71, 15 Lut 2008, 23:11

 

>Raczej chodzi o to ze Angel Station jest dla mnie za latwa:) Az tak jestes mlodszy ode mnie?

 

Czy naprawdę nie można dyskutować bez osobistych wycieczek? Jakie merytoryczne znaczenie ma w tym wypadku mój wiek??? Angel Station to urocza, popowa płytka, którą JA LUBIĘ i mam z nią, hmm... miłe skojarzenia. Zgadzam się, że to ani przełom, ani rewelacja. Poza tym rocka słucham stosunkowo rzadko, stąd może dziwaczne z punktu widzenia fanów tego gatunku upodobania? Np. z płyt Yes toleruję jedynie "Tormato", która podobno jest jakaś wyklęta (fakt, ze mocno kiczowata miejscami) a Led Zeppelin generalnie mnie nudzi :-(

 

Ale przy okazji - pojęcia łatwości i trudności w muzyce nie przekładają się wprost na jej jakość. Czasem trudniej napisać / nagrać coś prostego, "łatwego" niż zasypać słuchacza toną dziwacznych pomysłów bez ładu i składu.

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Terrapin to byl przeciez zart:) Napisales ze Angel Station byla "popowa" - duzo w tym racji. Ja wole zdecydowanie rzeczy bardziej ambitne i pewnie dlatego ta mniej mi sie podoba. Choc zupelnie nie rozumiem fenomenu mojej sympatii do Chance ktora jest ponoc przez wielu wykleta. Ale mysle sobie ze dobrze ze MME byl tak roznorodny. Zobacz jak Angel Station rozni sie od Glorified Magnified czy Solar Fire a nawet Nighitngales & Bombers. Powiem jeszcze ze nie lubie tej bardziej wspolczesnej tworczosci MME typu Criminal Tango etc. Dla mnie zespol skonczyl sie na Somewhere in Africa ale to takze kwestia gustu. Pozdrawiam.

Terrapin, 16 Lut 2008, 09:31

>Czy naprawdę nie można dyskutować bez osobistych wycieczek? Jakie merytoryczne znaczenie ma w tym

>wypadku mój wiek???

 

Czy to przypadkiem nie Ty pierwszy wspomniałeś o różnicy pokoleń?

Witek B., 16 Lut 2008, 09:55

 

>Terrapin, 16 Lut 2008, 09:31

>>Czy naprawdę nie można dyskutować bez osobistych wycieczek? Jakie merytoryczne znaczenie ma w tym

>>wypadku mój wiek???

>

>Czy to przypadkiem nie Ty pierwszy wspomniałeś o różnicy pokoleń?

 

Racja, mam zły dzień... Wybaczcie :-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

W innym wątku też się dzisiaj wygłupiłem :-(

 

Tak się kończy, jak się bezmyślnie klepie na forum przy okazji innych zajęć!

 

discomaniak71 - przepraszam za napaść:-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

discomaniac71, 16 Lut 2008, 20:49

 

>Terrapin nie martw sie jutro bedzie lepiej:) Pozdrawiam.

 

A ja jeszcze raz przepraszam i też pozdrawiam! Chyba mnie już ten Niemiec na A zaczyna męczyć, skoro sam nie pamiętam, co pisałem :-)

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

^discomaniac71

 

Solar Fire na CD Connection aktualnie 11,72$ w promocji. Z wysyłką wyjdzie niespełna 17$ - a można jeszcze dobrać ze dwie płytki, żeby się bardziej opłacało. Sklep sprawdzony, polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przesyłki docierają mniej więcej po tygodniu od shipmentu.

 

Dla nie znających CD Connection - S.O.S. to jest losowa promocja (obniżka wybranych płyt rzędu 5-10%), trwająca kilkanaście godzin. Trzeba się spieszyć - choć jeśli się nie zdąży, to i tak wyjdzie znacznie taniej, niż w krajowych punktach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.