Skocz do zawartości
IGNORED

Jamo Concert11 vs JMlab Electra 926 Sig.


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Co do bas refleksu, popatrz Zydelku na ponizsze zdjecie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pamietam pozyczylem kiedys od kolegi JML 906 Signature a mialem jeszcze wtedy wzmacniacz AN Oto SE i nie moge powiedziec zeby mi sie nie podobalo wrecz przeciwnie gralo to szybko twardo z kapitalnym basem ale tez z wyraznym harakterem gory pasma- ten tioxid caly czas nie dal o sobie zapomniec.

 

Kawalki z plyt Depeche Mode wgniataly w fotel to niezaprzeczalnie udane polaczenie lecz do niewielkiego pomieszczenia bo watow malo. Do 15-18 m2 spoko.

 

A dodac trzeba ze ,,romantyczne,, to te kolumny raczej nie sa bardziej prawdziwe i dosadne.

:):)

Pisząc o bas refleksie napisałem wyraźnie ze tak sądzę ale nie jestem pewny. Jesli więc jest rura to tym gorzej w mojej ocenie świadczy o wykonanej pracy. Jesli chodzi o wzmacniacze mocy to u mnie są autoformery które same się dopasowują do impedancji kolumn:). Zapewniam że monstrualne wzmacniacze są bardzp wydajne. Kontrola basu była 100% i właśnie brakowało tąpnięć i pomruków. Kolumny zostały zestrojone w specyficzny sposób co jednym może się podobać innym nie. Średnica posiada pogłos sali i jest O.K ale już samo wybrzmiewanie dzwięków tak jak bas "urywa" się. Kolumny stoją jeszcze w domu do odwiezienia. Jak znajdę metrówkę to zmierzę obudowę po zewnętrznej stronie. Moim zdaniem dwa głośniki basowe zostały upchnięte w zbyt małej litrażowo obudowie co dało efekt podbicia średniego basu. Oczyswistym również jest że swój system dopieszczałem dłuższy czas a tu oczekiwałem od razu eureki:). Niestety nie pomyliłem się w ocenie jak to zagrało. Prócz mnie przez dni odsłuchów przewinęło sie parę osób i wszyscy mieli takie same spostrzeżenia.

Co do mierzenia pudła i liczenia objętości dla basów to daruj sobie , chyba nie chcesz mi powiedziec że Focal nie wiedział co robi, masz do dupy wzmak i tyle , nie czytasz miedzy wierszami co Ci koledzy piszą? ))

No tak Focal w dobrych kolumnach (nie budzetowych!) spierniczyl bas refleks, zrobil zla obudowe (litrazowo), a poza tym to ona jest z plyty pilsniowej pewnie. Wszystko to Zydelek okreslij na sluch i oko, ba ! jeszcze to pomierzy miarka.

 

Do tego ja majac wzmacniacz delta studio znacznie zmodyfikowany (jesli yolaos slyszales seryjna delte i uwazasz ja za dobry wzmak to powiem Ci, ze moja Delta po modyfikacjach znacznie, bardzo znacznie przewyzsza ta konstrukcje),

 

marekzawa ma Pliniusa, annawroc Krella, Teo seryjna Delte, jestesmy glusi i pewnie mamy slabe wzmaki/systemy, a dzwiek jaki lubimy no to Zydelek opisal juz wyzej.

 

Wszystko to prezentuje sie bardzo ciekawie, gratuluje obiektywnego testu :)

Hybryd -> nie posraj sie z tą swoją Deltą:):) Słuchałem jej długo w Giżycku, kiedyś w sklepie na Ratuszowej i parę razy jeszcze. Dojrzewasz więc dzwiekowo i brzmieniowo. Zatem to bardzo dobrze. Kolumny jako ex demo mają obtarte dwa miejsca. Jedno to boczek potapetowany winylem. Tapeta nałozona na pilśnię, a drugie miejsce to otarcie dołu szarego "betonu" frontowego też mdf. Za tę kwotę mogło być drzewo lub okleina naturalna. Moja ocena odnosi sie również w kategoriach absolutnych mając odnośnik do czegoś. Dzisiejszej nosy JMlaby zagrały u mnie nie z "plakietką" Krela a z bardzo wysokim modelem końcówki mocy. Odsłuch potwierdził wszystkie cechy kolumn JMlab. Wychodzi więc że nie myliłem sie w ocenie. Posiadają swoje własne cechy. Średnica jest bardzo rozbudowana pokazując jak wiele się dzieje w tym paśmie. Tak więc proszę się nie nasmiewać :) doskonale poznałem charakter kolumn.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Super temat!!! W końcu ktoś (Zydelek) znalazł sposób abym kupił je taniej :))

Nie mam pojęcia dlaczego piszesz cenę 17400zł? Ja tam widzę je po 5500-5800zł !

Ale wątek bardzo mi pomoże w ewentualnym zakupie :) Ludzie mający te kolumny (jeżeli są naiwni) oddadzą je w dobre ręce (np. mi) w dobrej cenie :))

I zagadzam się ze stwierdzeniem że one z byle pierwszą lepsza elektroniką nie zagrają.

Na podstawie zabawy z 826 mam doświadczenia, że mogą one zagrać fantastycznie jak i bardzo kiepawo - kwestia tylko co do nich podłączysz. Mimo w miarę przyzwoitej efektywności zapomnieć można o słabym (prądowo) wzmaku.

Hybryd -> nie posraj sie z tą swoją Deltą:):) Słuchałem jej długo w Giżycku, kiedyś w sklepie na Ratuszowej i parę razy jeszcze.

 

 

Eeee Zydelek "tej" Delty chyba nie słyszałeś ;)

 

A tu widomość od Teo, kóry prosił, aby ją wkleić, bo został zablokowany. Za treść nie biorę odpowiedzialności ;) :

 

Witam,

 

Dzięki uprzejmości annawroc skorzystam z możliwości dodania kilku uwag w tym niezmiernie interesującym wątku. Uwagi te tyczyć się będą dwóch tematów: radosnych opisów brzmienia, odnoszących się jakoby do kolumn JMlaba, oraz osoby autora tych opisów - skłamałbym mówiąc, że w jakikolwiek sposób interesującej.

 

Opis własnych wrażeń płynących z odsłuchów JMlabów 926 pozwolę sobie pominąć, jako że kolumny wielokrotnie były już omawiane, a w sieci dostępna jest niejedna niezależna recenzja, od pochodzącej ze Stereophile poczynając. Przypomnę jedynie, że kolumny te oceniane są zazwyczaj jako "wybitnie przejrzyste", grające dźwiękiem takim, jaki zapewniają podłączone do nich urządzenia. Co za tym idzie, jeśli ktoś wypisuje na temat Electry 926 banialuki typu "kartonowe brzmienie", "dudniący bas" czy "wycięta góra i dół", to możliwości są mniej-więcej trzy:

 

1. kolumny grają z wyjątkowo podłą elektroniką,

2. słuchacz ma zwykle do czynienia z brzmieniem mocno zniekształconym (typu podbite krańce pasma, rozmiękczony bas, nierówności w średnicy) i jest do niego przyzwyczajony, przez co powrót do neutralności odbiera jako pogorszenie,

3. opis zamieszczony przez słuchacza nie jest rzetelny.

 

Prawdziwości punktów 1 i 2 nie zamierzam dociekać. Przyczyna jest prosta: nie znam systemu, w jakim Electry grały u zydelka, nie znam też jego preferencji brzmieniowych. Z góry uprzedzę, że i poznawać nie mam zamiaru, jako że bliższym kontaktem z pewnymi rodzajami osób nie jestem zainteresowany.

 

Niezależnie od punktów 1 i 2, teza zawarta w punkcie 3 - i przechodzimy tu do osoby autora niniejszego wątku - jest ze wszech miar słuszna. Twierdzę, że zamieszczony przez zydelka "opis" ma się do prawdy tak, jak cowieczorny stan autora "recenzji" do stanu trzeźwości. Czyli zupełnie nijak.

 

Zamieszczona przez białostockiego szewczyka "recenzja" to "tekst z tezą" - kolumny z założenia ocenione miały być źle. Przyczyn takiego krętactwa szukać można różnych, ale wszystkich dochodzić nie mam zamiaru. Wystarczą mi dwie oczywiste:

 

Wiadomym jest, że wszelkie wpisy zydelka podporządkowane są interesom, jakie ich autor prowadzi aktualnie, bądź planuje w przyszłości. Wszystkie opisy brzmienia, pochwały, ochy i achy służą jednemu: zareklamowaniu czegoś, co zydelek sprzedaje lub niedługo będzie sprzedawać. Dość przypomnieć antykable (które nagle przestały być super, gdy okazało się, że forumowicze wolą kupić je gdzie indziej), vibrapody, czy nieszczęsne "zelumy". Tak jest i w tym przypadku. Zydelek planuje sprzedaż swoich jamo (jakiś czas temu było już ogłoszenie w odpowiednim dziale), więc od pewnego czasu stara się pokazywać je w jak najlepszym świetle, zachwalając je tu i ówdzie "niby przy okazji". W ramach aktualnej akcji marketingowej (do której zaangażowany został, jak widzę, także kumpel zydelka Frank) wymyślił powyższe pseudoporównanie Jamo z Electrami, w celu oczywistym: żeby dzięki zmieszaniu z błotem tych ostatnich lepiej wypadły te pierwsze.

 

Brzmi to niewiarygodnie? Absurdalnie? Cóż, wystarczy przypomnieć sobie dotychczasowe popisy zydelka, zawarte chociażby w wątku dotyczącym grupowego zamówienia antykabli, by przestać mieć zastrzeżenia. Proste to i nieskomplikowane jak (nomen-omen) umysł pijanego szewca.

 

Drugi powód, dla jakiego zydelek poczuł się w obowiązku skrytykować JMlaby, jest jeszcze ciekawszy: takie kolumny posiada niżej podpisany. A białostocki szewczyna tak już ma, że opluwa urządzenia używane przez osoby, których nie lubi. Nic to, że pisze przy tym o brzmieniu systemów, których w życiu nie słyszał - to naprawdę nieistotny szczegół. Ważne, by krytykować coś, co ma oponent. W jaki sposób ma to oponentowi zaszkodzić, pojęcia nie mam - w tym przypadku rekonstrukcji ścieżek, jakimi podąża struty wódką móżdżek szewczyka, mimo chęci się nie podejmę.

 

Tego typu zachowania zydelka niejednokrotnie miały już miejsce, łatwo zauważyć je także w tym wątku. Nie bez powodu ni stąd, ni zowąd pojawiła się uwaga o "gównianym Amplifonie", czy też krytyka połączenia JMlabów z Delta Studio. Swoje Electry napędzam właśnie Deltą, a wcześniej stał między nimi - jak nietrudno chyba zgadnąć - Amplifon właśnie. Zbieg okoliczności? Przypadek? Akurat tam, przypadek... ;) Ewentualnym niedowiarkom zwracam uprzejmie uwagę, że zydelek w życiu nie słyszał Electry 926 ani z pierwszym, ani z drugim wzmacniaczem. Nie przeszkadza mu to jednak w krytyce. W sumie, czemu miałoby przeszkadzać... ;) Warto zauważyć także skierowany bezpośrednio do mnie fragment wpisu zydelka z 13 Sty 2008, 11:46: "będziesz miał problem gdy napiszę całą PRAWDĘ po odsłuchach:)". Innymi słowy, już przed odsłuchami było wiadomo, że Electry zagrają źle; jak się również domyślam, zapewne mam właśnie jakiś związany z tym problem. Jakiż to, niestety nie wiem.

 

W tego typu krętactwach łatwo się jednak zapędzić, i przesadzić nieco z poziomem bzdurności zarzutów. Nie ustrzegł się tego i nasz szewczyna, pisząc chociażby o "otworze" bassrefleksu w miejscu portu. To akurat już mu wypomniano, dziwię się jednak, że nikt nie zauważył znacznie wdzięczniejszego kwiatka. We wpisie z 13 Sty 2008, 21:39 zydelek zarzuca Jmlabom, że ich boki "wyklejone" są... "tapetą winylową". Cóż, tak się śmiesznie składa, że wszystkie Electry wykończone są fornirem, i to świetnej jakości. Forniru tego nie sposób wręcz pomylić ze sztuczną okleiną - no chyba, że a) oględzin dokonuje osoba kompletnie pijana, b) cierpiąca przy tym na skretynienie, lub c) autor opisu kłamie. Stawiam na "c", choć przyznać trzeba, że "a" i "b" także brzmią całkiem sensownie.

 

Pomniejsze przekłamania, jak to dotyczące "mało solidnych, mało odpornych na rezonanse" obudów JMlabów pozwolę sobie pozostawić bez komentarza. Szkoda mi po prostu czasu i klawiatury by prostować każdą bzdurę, jaką napisać raczył niejaki zydelek.

 

Opisane powyżej fakty pozwalają wyrobić sobie pewien pogląd na temat "rzetelności" wpisów zydelka. Nie piszę tego, by np. bronić kolumn Jmlaba (te bronią się same, a tu posłużyły akurat jako świetna ilustracja problemu); próbuję raczej zwrócić uwagę na nieco szersze zjawisko. Krętactwa zydelka osiągają rozmiary przebijające wszystko, czego doświadczyli do tej pory użytkownicy forum. Tu chowa się senicz, zawstydza darkul, a pomniejsze kurioza (typu np. jacch) po prostu znikają. Dziwię się po prostu, że ktoś taki jest w stanie wypowiadać się publicznie, i znajduje przy tym obrońców czy zwolenników. Upadek forum audiostereo dawno stał się faktem, skoro wciąż działa tu "rzeczoznawca sądowy", co to powołuje się na nieistniejące ustawy, "kapitan żeglugi", który nie zna nazw stopni żeglarskich obowiązujących w Polsce, czy też sprzedawca kabli, który reklamuje je za pomocą fałszywych recenzji, podszywając się przy tym pod innych forumowiczów. Tak, to wciąż o zydelku.

 

Tyle z mojej strony. Gdyby ktoś powątpiewał w prawdziwość jakiegokolwiek z powyżej zamieszczonych zarzutów, służę linkami do źródeł. A na zakończenie, dla zydelka wyrazy współczucia. Niżej podpisany używa odtwarzacza Vincent CD-S6 - nasz Dratewka musi strasznie cierpieć, nie mogąc zmieszać z błotem i tego urządzenia. Przyczyna jest prosta - sam posiada identyczne. Walka dwóch koncepcji: "zbluzgać Vincenta, bo Teo taki ma" oraz "chwalić, bo z czasem swój będę sprzedawał" musi być bardzo wyczerpująca emocjonalnie. Naprawdę współczuję.

 

Także tego, że jedyną metodą radzenia sobie z emocjami, jaką zna szewczyk, jest topienie ich w wódce.

 

Pozdrawiam,

 

Teo

 

PS. Proszę pamiętać, że jestem w wątku zablokowany (a annawroc podzieli zapewne ten chwalebny los), więc odpowiedzi zamieszczać mogę jedynie dzięki czyjejś uprzejmości.

PS. 2. Dla zydelka jest jednak pociecha. Prócz Jmlabów, Delty i Vincenta mam w systemie także korektor TacT. Jest więc urządzenie, które może krytykować ;) Nie przeszkodzi mu przecież fakt, że nigdy takiego nie słyszał?

17 400 to cena katalogowa. Ty podajesz ceny na rynku wtórnym. Jeśli szukasz tych kolumn to wersja ex demo jest do kupienia z pełną gwarancją za dobre pieniądze.

Natomiast kolumny te u mnie zostały w pełni wysterowane z czym nie było najmniejszych problemów. Mają swój własny charakter, który może się podobać ale i nie musi. Z pewnością nie są "pępkiem". W dobrych warunkach akustycznych pokazały że skraje pasma zostały im "zdjęte". Brzmienie i barwa tych kolumn do złudzenia przypominają mi "szkołę" kabli Argentum, gdzie duzo się dzieje na średnicy i kosztem podbicia średniego basu a krańce pasma zostały stępione czyli wręcz odfiltrowane. Być może specyfika mojego pomieszczenia tak wpływa:) a w wielu pokojach odbicia od ścian zrekompensują braki na krańcach pasma lub wogle nie pozwolą dostrzec tego zjawiska:)

Korektora Teo nie słyszałem to prawda ale po cóż on w tym "jego idealnym" systemie:):):)

 

Dalsza dyskusja to masło maslane. Jakoś tak się składa że Wasze zestawy nikogo na kolana nie powaliły. Natomiast nie spotkałem żadnej osoby, której moja szkoła dzwięku jaką uzyskałem by nie urzekła i nie oczarowała.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Hmmm, skoro tak to nie spotkałem ceny wyższej niż 15500zł za parę. A takie exDemo też nie mogą kosztować ceny katalogowej, a poza tym to czym się różnią te exDemo od takich za 5500zł ?

Czytam czytam Zydelka i jestem zdziwiony tym co pisze o brzmieniu JmLab.

Mam wrażenie, że te Jamo muszą być mocno dłubnięte

 

 

JmLaby wspaniale oddają barwy , sa bardzo szczegółówe takie jest moje odczucie, gdy słuchałem z Deltą intergrą a jeszcze bardziej z monoblokami Delty i paroma jeszcze wzmakami (nawet z Audiomatusami). Faktem jest, że nie ma i nie bedzie (?) z nich wydobywał się potęzny basior ale za to mamy równe i kontrolowane granie w tym paśmie jak w wyżej. Faktem jest, że te kolumny potrzebują prądu. Inna sprawa, że obecne serie JmLabów są brzmieniowo bardziej "grzeczne" i uniwersalne niz to było kilka ładnych lat temu.

 

Jamo słuchałem dosyć dawno temu fabryczne i pamietam je jako kolumny z ofensywną górą (nie lubię tych kopułek Seasa)przełomem środka i góry. Piękne głośniki ale nie dla kazdego. Moim zdaniem równie kapryśne jak i JmLaby jeśli chodzi o pomieszczenie i elektronikę.

 

Te spostrzezenia niestety z pamięci bo urządzenia słuchane już jakis czas temu.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

xniwax- > masz rację w ocenie Jamo. Dłubnąłem w nich i wydobyłem to co chciałem osiągnąć.

Moja ocena odnosi się do porównywania z wersją dłubniętą co kosztowało ponad 2000zł nie licząc własnej pracy:). Nie mając więc porównania do punku odniesienia bym się nie czepiał. Oczekiwałem jednak że tak pokaźne kolumny zagrają całym pełnym pasmem a nie od... do... i bedą miąły trochę finezji.

Teo,

 

Twoja wypowiedz takze jest tendencyjna. Chce jasno powiedziec, ze nie bronie zydelka. Wrecz przeciwnei, uwazam jego wpisy w tym watku za wyjatkowo malo wartosciowe. Ale co do kolumn -

 

Znam bardzo dobrze oba modele z osobistych odsluchow i nawet je rozwazalem jako zakup do mojego owczesnego systemu. Przyznam, ze Jamo Concert 11 bardziej mnie interesowaly bo na JMLaby wpadlem przypadkiem i od razu mi nie przypadly do gustu. Ale po kolei.

 

1. Jamo graja faktycznie tak jak wiekszosc recenzji podaje i tak samo bylo w moim przypadku odsluchow - twardo o nieco kanciatej gorze pasama, ktora bardzo latwo okaze sie za ostra z jasna elektronika. Reszta jest OK. Stad Jamo Concert 11 nadaja sie moim zdaniem do czegos innego niz tranzystor a juz na pewno nie budzetowy tranzystor. Sa w mojej opinii w stylu B&W 803 czy 804 - podobna szkola dzwieku. Na pewno zas sa solidne, maja dobry bas, detalicznosc, scene i pewnie polubia sie z niektorymi muzykalnymi konfiguracjami elektroniki - koniecznie dobrej klasy, pewnie lepiej z lampa niz z solid state. Dzis na dodatek wygladaja oldschoolowo co przy ich swietnym wykonaniu jest atutem.

 

2. Electry w sporym wyborze mial moj zaprzyjazniony sklep. Krotka pilka - to nie sa kolumny do kazdego sprzetu i dla kazdego. Ich wlasny charakter jest moim zdaniem duzo bardziej zaznaczony niz Jamo a sporowadza sie do fantastycznej srednicy gdzie nawet ze sredniej klasy tranzystora (Roksan Caspian) dalo sie wykrzesac sporo tego co nazywam 'ilosc muzyki w muzyce'. Dzwieki sa ladnie 'giete' maja atrakcyjna barwe i daje sie to sluchac z przyjemnoscia. Mi osobiscie brakowalo niskiego basu ale wlasciciel sklepu i doswiadczony (naprawde) audiofil twierdzil, ze niektorzy klienci skarzyli sie na nadmiar basu. Hmm.. moze kwestia akustyki i ustawienia. Dla mnie bas byl dosc lekki ale za to jak to zwykle bywa w takich przypadkach ladnie wykonturowany. No i wysokie - bas nie jest dla mnie bozkiem i taka lekka prezentacja byla do przelknecia ale gora pasma to po prostu zyletka i naprawde mierne roznicowanie dzwiekow (barw) w tym przedziale. Sporo cykania i poswistywania choc trzeba przyznac, ze bez specjalnego ciecia po uszach. Wybrzmiewanie dzwoneczkow krotkie i barwa tragicznie sucha, zero ciepelka.

Moim zdaniem to kolumny i rozjasnionym i nie do konca neutralnym dzwieku i dla kogos, kto moze zyc z nieco agresywna i techniczna prezentacja. Pewnie tak jak i Jamo lepiej lubia 'audiofilskie brzmienie' elektroniki ale to jednak nie moja bajka. Z danych technicznych - rozczarowujaca jest krzywa impedancji, ktora sprawia, ze kolumny te nie beda latwe dla wzmacniacza. Mysle, ze za te pieniadze szukalbym gdzie indziej. To oczywiscie moja prywatna i subiektywna ocena.

 

Zydelek - to jest fajny i sensowny temat ale ty rozrabiasz jakbys sie nazarl trocin jak jakis chomik. Po co?!

 

pozdro

 

soso

annawroc

Gdybyś wcześniej przeczytał mój skrutowy opis porównawczy ,to byś nie wypisywał bzdur.

Moja opinia jest zupełnie inna niż mego kumpla Zydelka.

Doszukiwanie się teorii spiskowych nie ma najmniejszego sensu.

Opinia mego przyjaciela faktycznie jest bardzo emocjonalna, ale to nie mój problem.

Wielokrotnie rozmijam się w opiniach z Jackiem ( polecam dokładniejszą lekturę wpisów na tym forum ).

Zresztą zródło utrzymania Zydelka to świetnie prosperująca pracownia obuwnicza, a nie produkcja audio.

Owszem dłubnie coś co jakiś czas, ale zdecydowanie jest to DIY.

Na tym forum jest natomiast sporo zawodowców z tej branży utrzymujących się w większości z klijentów czytających "audiostereo" ( wcale nie neguję takiej działalności,jeśli cena dobra, a i jakość również ).

pzdr

> barwa brzmieniowa tunelowo kartonowa! Bas niemal cały czas dudniący za sprawą podbicia dolnej średnicy. Kolumny są monstrualnej wielkości ale nie są to kolumny wolnostojące. W obudowie wolnostojącej mamy kolumny standowe i taki otrzymujemy dzwięk. DZWIEK DLA IDIOTÓW! Cecha tych kolumn jest granie środkiem. Srednica pokazuje cały czas pogłos czy jest ona faktycznie zapisany na płycie czy go nie ma. Przez nieosłuchanych odebrany zostanie jako wybrzmienia. Wybrzmień niestety w tych kolumnach nie ma. Po prostu nie istnieją. Dzwięki ich końcówki sa szybko wygaszane. To samo tyczy się skrajów pasma. Góra i dół sa wycięte. Nie słychać więc blasku czyneli ich wybrzmiewania czy pomruków basu. Średnica zabrudzona, niekiedy krzykliwa ale tu DYNAMICZNA. Natomiast wokale- głosy ludzkie często były zniekształcone odbiegajace od rzeczywistości.

 

Opinia zydelka na temat kolumn JMLaba Electra 926 jest najbardziej chybioną , durną i nieprawdziwą recenzją jaką kiedykolwiek przeczytałem na tym forum. Pisanie , że "Góra i dół sa wycięte" oznacza ...... zresztą nie będę się powtarzać , Teo wyjasnił co to za typ ten zydelek.

 

TUX

Zydelek

 

"Natomiast nie spotkałem żadnej osoby, której moja szkoła dzwięku jaką uzyskałem by nie urzekła i nie oczarowała."

 

Ciekawe co na to Senicz :-)

Zamiast uzywać inwektywów to napisz opinię:)

Okazało się że tyle osób jest w posiadaniu tych kolumn a nikt w zakładce opinie nie zamieścił opisu. Czyżby nie było o czym pisać?

Również być może "za kolorowo" opisałem ale poprawię to w zakładce opinie. Natomiast dlaczego co niektórych dziwi fakt porównywania czegoś z czymś i doszukują się w normalnym porównywaniu sensacji, spisków itd ?

Zydelek

 

"Soso-> napisałeś dokładnie to co ja usłyszałem. Być może wyrażałem się nieprecyzyjnie:)"

 

Tak faktycznie wyrażasz się chyba bardzo nieprecyzyjnie. Jakoś ocena Soso mało przystaje do Twoich opisów.

marekzawa, 16 Sty 2008, 13:34

 

>Zydelek

>

>"Natomiast nie spotkałem żadnej osoby, której moja szkoła dzwięku jaką uzyskałem by nie urzekła i

>nie oczarowała."

>

>Ciekawe co na to Senicz :-)

 

To dlaczego nie spytasz Senicza:) ?

Krystian Majer, 16 Sty 2008, 13:57

 

>Zydelek

>Zamieść zdjęcie jak wyglądają te obicia kolumn i jak zostały oklejone winylową okleiną. Jestem

>ciekaw jak to wygląda.

>dzięki

 

ciekawe czy to sa naprawde JMlab electra 926, bo MY posiadacze electr mamy chyba "inne kolumny" :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.